No więc doczekałam się! Mój ulubiony odcinek TOS, później genialnie reanimowany przez DS9. Sam pomysł i rozwinięcie akcji - kapitalne!
Niebagatelną zaletą odcinka i jego i wielkim plusem jest fakt występowania futrzaków w roli głównej !!!
To, że przyszłość kosmiczna odznacza się niezwykłym wprost spustoszeniem wśród zwierząt była dla mnie osobiście niezbyt zabawna
. O ile ilość ras istot humanoidalnych w uniwersum ST jest imponująca, o tyle fauna nie wypada już tak bogato. A więc dla wszystkich miłośników zwierząt futerkowych ten odcinek jest rekompensatą. Ilość futrzaków nadrabia wszelkie niedostatki na całą serię. Futrzaki są wszędzie i wciąż ich przybywa, do tego są milutkie i ślicznie mruczą. Nic dziwnego, że nawet powściągliwy Odo (oczywiście już w DS9) zapragnął mieć takiego dla siebie i przygarnął kłębuszka. Ja chyba też nie dałabym sobie wyperswadować takiej decyzji
Ciekawe tylko, co się później z nimi stało, hmmm.
Użytkownik medusa edytował ten post 17.02.2009 - |19:11|