Odcinek 017 - S01E16 - Enigma
#1
Napisano 26.08.2003 - |17:36|
SG-1 udaję się ewakuować wszystkich, którzy pozostali przy życiu na Ziemię. Jednak Tollanie nie są wdzięczni za ratunek, ich przywódca Omoc uznaje Ziemian za bardzo prymitywnych i odmawia odpowiedzi na jakiekolwiek pytania dotyczące zaawansowanej technologii jaką dysponują. Domaga się również relokowania siebie i swoich towarzyszy na planetę o podobnym poziomie rozwoju.
Jeden z Tollan, Narim, tłumaczy czemu Omoc jest tak podejrzliwy. Rok wcześniej jego ojciec podzielili się wiedzą z cywilizacją napotkaną na pobliskiej planecie Sarita'cie, ich poziom rozwoju było porównywalny do tego na Ziemi. Zaowocowało to wojną i doprowadziło do zniszczenia prymitywnej planety (jej mieszkańcy użyli wiedzy Tollan do stworzenia broni o niewyobrażalnej mocy) i do zmiany orbity Tollan'y, co spowodowało zwiększenie aktywności wulkanicznej na planecie.
W momencie kiedy wywiad wojskowy zaczyna interesować się przybyszami i planuje wykorzystać ich wiedzę do pracy nad nowymi rodzajami broni, Ziemia wydaje się zmierzać w tym samym kierunku co Sarita. SG-1, ryzykując postawienie przed sądem wojskowym, ratuje życie Tollan i naszą planetę od pewnej zagłady.
INFO
Jest to jeden z kilku odcinków, w których występują Tollanie. Są oni bardzo zaawansowaną technologicznie rasą i mogą zmieniać molekularną strukturę materii.
Po raz pierwszy widzimy też Harry'ego Maybourne, a po raz drugi Nox'ów.
Fizyk Erwin Schrodinger teoretyzował, że jeśli umieścimy w zamkniętym pudełku kota i pojemnik z gazem, za którego otwarcie odpowiedzialny będzie rozpadający się radioaktywny atom, to w jednej chwili kot będzie zarówno żywy jak i martwy.
#2
Napisano 28.08.2003 - |08:29|
#3
Napisano 04.09.2003 - |15:42|
Użytkownik rejm edytował ten post 24.09.2003 - |12:04|
#4
Napisano 04.09.2003 - |16:02|
Prawdopodobnie kot jest na to za duży. Pojedynczym atomom wychodzą ( wg. ziemskiej fizyki kwantowej) takie sztuczki, ale kot jest zbyt złożony żeby utrzymać się pół-żywy, pół-martwy.Fizyk Erwin Schrodinger teoretyzował, że jeśli umieścimy w zamkniętym pudełku kota i pojemnik z gazem, za którego otwarcie odpowiedzialny będzie rozpadający się radioaktywny atom, to w jednej chwili kot będzie zarówno żywy jak i martwy.
Pozdrawiam
#5
Napisano 28.09.2003 - |20:46|
Mi się też odcinek podobał. Tollanie są arogandzcy i nie lubię ich zbytnio, jednak taki jest ich charakter i to nic nie ujmuje odcinkowi. 8.
Those who understand binary and those who don't.
#6
Napisano 28.09.2003 - |22:35|
Kot bedzie jednoczesnie zywy i martwy a nie pol -Prawdopodobnie kot jest na to za duży. Pojedynczym atomom wychodzą ( wg. ziemskiej fizyki kwantowej) takie sztuczki, ale kot jest zbyt złożony żeby utrzymać się pół-żywy, pół-martwy.Fizyk Erwin Schrodinger teoretyzował, że jeśli umieścimy w zamkniętym pudełku kota i pojemnik z gazem, za którego otwarcie odpowiedzialny będzie rozpadający się radioaktywny atom, to w jednej chwili kot będzie zarówno żywy jak i martwy.
A wyjasnila to przystepnie Sam w wlasnie tym odcinku
Odcinek mi sie podobal - daje 9/10
Zlotym i srebrnym przetykane swiatlem,
Blekitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i swiatla, i polswiatla,
Rozpostarlbym je pod twoje stopy.
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Wiec ci rzucilem marzenia pod stopy;
Stapaj ostroznie, stapasz po marzeniach...
#7
Napisano 29.09.2003 - |07:50|
7/10
Użytkownik Tomciak edytował ten post 29.09.2003 - |07:51|
T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing
Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...
#8
Napisano 08.10.2003 - |20:09|
#9
Napisano 09.10.2003 - |22:39|
No tak, wszyscy, z ktorymi SG-1 nawiazuje kontakt powinni sie ustawiac w kolejce przynoszac dary. Tollanie moze nie sa moimi idolami, tym niemniej sa rasa bardzo ciekawa, chociaz troche niekonsekwentnie pokazana. Czasem sa bardzo potezni, a kiedy indziej slabi jak dzieci. Tym niemniej ocena powyzej sredniej.Odciek fajny, ale ja jakoś nimoge znieść arogancji tych Tolan, poprostu ich nielubie nie za to że niechcieli sie dzielic technologia ale za sposub bycia, oni niemają mozliowści na taki luksus jak Noxowie by z nikim nie walczyć.
#10
Napisano 10.10.2003 - |16:11|
Rudy kot tochę podniósł ocenę
Peter Richard Henry Sellers (1925 - 1980)
#11
Napisano 10.10.2003 - |19:23|
#12
Napisano 18.10.2003 - |14:40|
Ocena: -1- za postawę Sam ale z racj że takowej nie ma 0
#13
Napisano 18.10.2003 - |18:56|
Poza tym jeśli ty oceniasz SG1 tylko przez pryzmat shipu, to szkoda słów.
TO NIE JEST JAKAŚ GÓWNIANA MYDLANA OPERA.
#14
Napisano 18.10.2003 - |19:02|
Dajcie mi kropli bo nie wytrzymamTo nie Sam się miżdzyła do Narima, ale on do niej. Sam chciała tylko dowiedzieć się coś o ich technologii.
Poza tym jeśli ty oceniasz SG1 tylko przez pryzmat shipu, to szkoda słów.
TO NIE JEST JAKAŚ GÓWNIANA MYDLANA OPERA.
Normlnie po tym poscie skoczyło mi ciśnienie - to że wymieniłem akurat secene w której Sam miżdzy sie a Narinem nie oznacza że oceniam ten odcienek przez przyzamt shipu
Cały docinek mi się nie podoba - i jest to jedyny odcinek który pomijam oglądjąc cały sezon !!!!!!!!!!!!!!!!!
#15
Napisano 18.10.2003 - |20:23|
I tu mnie zacieło normalnie jak tego odcinak niemożna obejżeć, ja go ogladam Mimo tego żę tak bardzo nielubie TOLAN!Cały docinek mi się nie podoba - i jest to jedyny odcinek który pomijam oglądjąc cały sezon !!!!!!!!!!!!!!!!!
#16
Napisano 18.10.2003 - |20:29|
Sm napsałeś, ze dajesz ocenę -1 za postawę Sam. A więc to przede wszystkim zaważyło na tym, że nie spodobał ci się odcinek.Dajcie mi kropli bo nie wytrzymamTo nie Sam się miżdzyła do Narima, ale on do niej. Sam chciała tylko dowiedzieć się coś o ich technologii.
Poza tym jeśli ty oceniasz SG1 tylko przez pryzmat shipu, to szkoda słów.
TO NIE JEST JAKAŚ GÓWNIANA MYDLANA OPERA.
Normlnie po tym poscie skoczyło mi ciśnienie - to że wymieniłem akurat secene w której Sam miżdzy sie a Narinem nie oznacza że oceniam ten odcienek przez przyzamt shipu
Cały docinek mi się nie podoba - i jest to jedyny odcinek który pomijam oglądjąc cały sezon !!!!!!!!!!!!!!!!!
Mam pytanie, ile dałbys temu odcinkowi, gdyby był dokładnie taki sam, ale na samym końcu Jack by pocałował Sam ??
#17
Napisano 18.10.2003 - |20:44|
Hehe... rexus i ship...Poza tym jeśli ty oceniasz SG1 tylko przez pryzmat shipu, to szkoda słów
rejm gdzie ty byłeś?
rexus w to (ship) nie wierzy i go nie ma w serialu... :]
I znowu LOL. Wiesz co rexus skrytykował. Uczucia miłosne. Uczucia które pokierowały w innym kierunku to co było stworzone w 104. Raczej więc skrytykował telenowelatość tego odcinka, która w takim stopniu jak tutaj między Jackiem, a Sam nigdy niemal nie zachodzi!TO NIE JEST JAKAŚ GÓWNIANA MYDLANA OPERA.
Naprawdę wiedzę że ludzie nie widzą telenoweli w uczuchiach miłosnych z innymi obcymi, jednak gdy już idzie o Jacka i Sam to karygodne.
Normalnie. Tak naprawdę ja już nie pamiętam jak dawno temu oglądałem w całości odcinki drugiego czy trzeciego sezonu. (z rok temu może).I tu mnie zacieło normalnie jak tego odcinak niemożna obejżeć,
Może to ja ale akurat takie odcinki mają u mnie zazwyczaj duże noty:gdyby był dokładnie taki sam, ale na samym końcu Jack by pocałował Sam ??
406 - Window of Opportunity - the best
306 - Point of View - też superowaty odcinek
104- Broca Divide no cóż... to jest wyjątek :|
#18
Napisano 18.10.2003 - |21:06|
Tu już chyba nic nie zdziałamy, a tak na marginesie żeby nikomu nie przyszło do głowy żę może ja jestem shipi ja poprostu niemam nic przeciwko temu a sam w końcu to niezła laska H**** ale mnie łeb boli ta grypa mnie wykończy żę też musze iść w poniedizałek do szkoły||| Sam&Jack shipper |||
Użytkownik kasyno edytował ten post 18.10.2003 - |21:08|
#19
Napisano 18.10.2003 - |21:07|
Mam pytanie, ile dałbys temu odcinkowi, gdyby był dokładnie taki sam, ale na samym końcu Jack by pocałował Sam ??
Wtedy ocena wygladałby tak
Ocena: 1 - za całus na koncu
#20
Napisano 19.10.2003 - |12:23|
Nie o to mi chodziło w co wierzy, ale o to, że wyżej ocenia tylko te odcinki w których było choć "trochę shipu".Hehe... rexus i ship...
rejm gdzie ty byłeś?
rexus w to (ship) nie wierzy i go nie ma w serialu... :]
[...]
Poza tym to, że Sam rozmawiałw z Narimem nie było niczym wielkim i nie było najważniejsze w odcinku. Jak już napisałem spotykali się, zeby ona mogła coś od niego wyciągnąć. I to było najważniejsze dla mnie w tym odcinku. Spotkanie wyżej rozwiniętej rasy i pokazanie prymitywizmu ludzi.
Jesli chodzi o oglądanie odcinków, to ja pierwszą serię też oglądałem ostatnio z nie cały rok temu. To dlatego, że oglądałem na bieżąco nowe odcinki, a w międzyczasie zajmowałem się innymi filmami i serialami. Na to nakłada się brak czasu (pracuję 9-10 dziennie i nie mam wakacji). Ale jak tylko znajdę czas na ponowne oglądanie serialu od początku, to na pewno bedę oglądał po kolei wszystkie odcinki, żadnego nie pomine i na pewno na żadnym nie będę się nudził.
Użytkownik rejm edytował ten post 19.10.2003 - |12:30|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych