Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 049 - S03E02 - The Glass Ballerina


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
242 odpowiedzi w tym temacie

#161 MorFeuS

MorFeuS

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 253 postów
  • MiastoLondyn

Napisano 16.10.2006 - |18:00|

Jak na to patrze to zal sciska.

A wiec:

Sun nie miała prawojazdy


Tak? A skad to wiesz? Może pytałes się samej aktorki albo scenarzyści Tobie to powiedzieli.

Daj spokój człowieku, Skąd niby Sun miala wiedzieć gdzie Jin jedzie? On jej nie powiedział że idzie klepać tą konkretną osobę. W zasadzie to Jin mił go chyba puknąć na amen.


W zasadzie? No czlowieku teraz już wiem z kim gadam :D To było jasne do zrozumienia, ale ze dla Ciebie to nie jasnośc to już twoja sprawa. Sun wiedziała co jej mąż robił. A teraz dam troche cytatów.

Jin: 'On (ojciec Sun) chce bym dostarczył wiadomośc'
Sun: 'Zamierasz to zrobić?'
Jin: 'Musze'
Sun: 'Nie, Jin, nie musisz' [tutaj jak ktos mi powie, ze ona to powiedziala by jej maz nie bawil sie w listonosza to wysmieje. Ona to powiadziala tonem, ktory wyraźnie wskazuję, że Jin nie ma robić tego, bo to jest złę]
Jin: 'Myślisz, że to jest takie proste?'
Sun: 'Możemy zacząć nowe życie' [tutaj można się odnieść do romansu Sun jak i przeszłości pracy Jina u ojca Sun]
Sun: 'Odejdziemy'
Jin: 'Zacząć nowe życie?! Jeżeli uciekniemy twój ojciec mógłby...'
Sun: 'Nie bedzie wiedział, gdzie my jesteśmy. I NIE BĘDZIESZ MUSIAŁ ROBIĆ TEGO WIĘCEJ, nie będziesz musiał...
Jin: 'Robię to dla Ciebie, Sun! Robię to bo twój ojciec tego się spodziewa! Robię to dlatego, że dzięki temu jestem z tobą żonaty'

To byla rozmowa Jin'a z Sun przy kolacji.

Dlaczego Sun mogła się spodziewać, że Jin jedzie do Jae? A no dlatego, ze kilkanaście godzin wcześniej jej własny ojciec, jeden z najpotężniejszych ludzi w Korei przyłapał ją nagą z Jae w spodniach w jednym pokoju. Wyraźnie widać, że Sun nie chce by Jin dalej pracuje dla jej ojca. Gdyby to chodziło o przemęczenie w pracy to powiedziała by to spokojnie. Ale mówiąc to widać, że wie co robi Jin, wie że robi złe rzeczy.

Sun mogła zabić tego typa bo widzimy jak kocha Jina. Jej ojciec mógł się wkurzyć, że Jin nie zrobił tego co miał. A że domyślała się, że on tego nie zrobi, to poszła tam i spotkała poobijanego Jae. Wtedy to kochanek pomyślał, że przyszła do niego by uciec do Ameryki dlatego wziął naszyjnik, a że był bardzo zakochany, to on wraz z Sun poszli na balkon.

No i kwestia śledzenie - nigdzie nie jest powiedziane, czy Sun miała prawdko czy nie. Nawet jeżeli nie miała to miała pod ręka tysiące szoferów. Co za problem wziąć jedneog i śledzić Jin'a?

Ja podałem troche faktów, cytatów i tego się będe trzymał. Udowodniłem, że tak może być więc teraz udowdnijcie Wasze poglądy, bo teksty typu:

Na Twoim miejscu bym się schował gdzieś głęboko i nie wychodził przez 5 lat. Szczególnie po Twoich repostach...

Nie rób z niej psychopatki jakiejś bo do tego to trzeba mieć już pod deklem odpowiednio nasrane.


... są żałosne.

Ach i sobie dodam coś jeszcze:)

No oczywiście ważąca 50kg (soaking wet) Sun radzi sobie z wysokim dobrze zbudowanym męzczyzną. Okazuje się, że Sun jest męzczyzna, do tego Innym.


Czy wiemy, jakie są balkony w blokach w Korei? Nie wiemy. Byc może wystarczy popchnąc czlowieku tylko troche aby wylecie. Jeżeli się niema zielonego pojecia o fizyce to już nie moja wina.

Problem żaden, ale ja zostaje przy wersji samobójczej. Scena tak skonstruowana, żeby Jin miał wyrzuty mimo, iż go nie zabił


A skąd ten domysł?


Powiem krótko: Dla mnie osoby, które wymyślaja jakies teorie i czarnym dymku itp. a później wyśmiewaja teorie innych ludzi, które ukazuja sporo sensu TO ONE powinny się schować głęboko na 5 lat i sie w ogóle nie wychylac.
  • 0

#162 Basia.sk8

Basia.sk8

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 19 postów

Napisano 16.10.2006 - |18:06|

Ciekawe jak Ty sobie to wyobrażasz:
Sun: Chodź tu do mnie łysolku, mój głupawy mąż cię tak mocno pobił. Podejdź do okna, to ci dobrze zrobi.
Łysy: Czemu mam iść do okna? Mam poobijany ryjek i krwawiący nosek i jeszcze mnie ludzie zobaczą. Podaj mi lód i opatrunek.
Sun: Ach nie martw się ranami i krwią, podziwiaj księżyc i gwiazdy.
Łysy: No ok, to gdzie jest ten księż.... aaaaaaaaaarrrrrrggh!!


Proszę was nie piszcie nigdy więcej takich tekstów, bo jak to zaczęłam czytać to prawie się colą udławiłam normalnie aż się ze śmiechu poryczałam.

A tak już na poważnie to przyłanczam się do prośby nie piszcie już więcej głupot o tym jak to Sun wypycha łysola przez okno, to było zwykłe samobójstwo. Ja wiem, że LOst jest zaskakujący i pełen zagadek, ale bez przesady nie doszukujmy się we wszystkim jakiejś tajemnicy i drugiego dna a już tym bardziej w scenach gdzie wszystko wygląda bardzo jasno.
  • 0

#163 waski

waski

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 685 postów
  • MiastoMysłowice

Napisano 16.10.2006 - |18:14|

Moja teoria jest prosta i logiczna, Jin miał zabić łysola, ale ojciec Sun posłał za nim płatnego zabójcę na wypadek gdyby Jin skapitulował. Już w biurze dał mu próbkę że nie jest mordercą.
Jin przyszedł do łysola, dał mu w gębę kilka razy i tyle, sumienie nie pozwoliło mu go zabić, więc dzieła dokończył killer ojca Sun. Proste jak drut :D
  • 0

#164 Basia.sk8

Basia.sk8

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 19 postów

Napisano 16.10.2006 - |18:32|

Ok no wiec ja pierwsza odpowiem na twój post.
Skoro tak się upierasz przy tym, że to właśnie Sun wyrzuciła Łysola przez okno to zauważ, że:
Piszesz, że Sun kochała Jina i bała się, że jak on nie wykona rozkazu jej ojca przyjdzie mu za to "zapłacić"
ale Sun chyba tak bardzo Jina nie kochała skoro po pierwsze poszła do łóżka z kimś innym, po drugie nie zapominajmy, że dopiero na lotnisku postanowiła, że z nim zostanie ( przecież chciała uciec do Ameryki)
No wiec jak by nie patrzeć to chyba nie kochała go tak bardzo jak ci się wydaje.

Co do pojawienia się naszyjnika w ręce Łysola. Piszesz, że on myślał, że Sun chciała z nim wyjechać do Ameryki, dlatego udał się po naszyjnik i wyszli sobie romantycznie na balkon poczym Sun go wypchnęła.
Zauważ, że jeśli by ciebie ktoś wypchnął przez okno to byś się raczej próbował czegoś chwycić a nie trzymać naszyjnik to by było nienaturalne.

Sun nie jest jakimś mordercą.
Łysolowi żyje w takim kraju gdzie honor stawia się na pierwszym miejscu a jego honor został utracony i musiał go jakoś odzyskać.
  • 0

#165 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 16.10.2006 - |18:50|

Ok no wiec ja pierwsza odpowiem na twój post.
Skoro tak się upierasz przy tym, że to właśnie Sun wyrzuciła Łysola przez okno to zauważ, że:
Piszesz, że Sun kochała Jina i bała się, że jak on nie wykona rozkazu jej ojca przyjdzie mu za to "zapłacić"
ale Sun chyba tak bardzo Jina nie kochała skoro po pierwsze poszła do łóżka z kimś innym, po drugie nie zapominajmy, że dopiero na lotnisku postanowiła, że z nim zostanie ( przecież chciała uciec do Ameryki)
No wiec jak by nie patrzeć to chyba nie kochała go tak bardzo jak ci się wydaje.

Co do pojawienia się naszyjnika w ręce Łysola. Piszesz, że on myślał, że Sun chciała z nim wyjechać do Ameryki, dlatego udał się po naszyjnik i wyszli sobie romantycznie na balkon poczym Sun go wypchnęła.
Zauważ, że jeśli by ciebie ktoś wypchnął przez okno to byś się raczej próbował czegoś chwycić a nie trzymać naszyjnik to by było nienaturalne.

Sun nie jest jakimś mordercą.
Łysolowi żyje w takim kraju gdzie honor stawia się na pierwszym miejscu a jego honor został utracony i musiał go jakoś odzyskać.

To jak najbardziej poprawna analiza bioraca pod uwagę psychologię, specyfike kulturowa koreańskiego społeczeństwa, klase społeczna do której należał, samobójca, a do której tylko jedna noga Jin.

Popełnił samobójstwo, gdyż utracił ukochaną osobę, stracił honor, został sponiewierany przez człowieka z plebsu, nie mogac się jemu przeciwstawić. To wszytsko bardzo złożona psychologicznie sytuacja. Niestety dla ludzi wychowanych na grach video nie do ogarnienięcia.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#166 Fisher

Fisher

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 80 postów

Napisano 16.10.2006 - |19:14|

OMG!!!!!!!!!
Ilość bezsensownych teorii w tym temacie siegnela zenitu :) Niedlugo sie dowiem ze Sun to agent SB albo ABW szpiegujacy rozbitków... Ehhh... Napisze tą historie jeszcze raz, tak jak byla ona pokazana w telewizji bo jak ktos wejdze w ten topik i to wszystko przeczyta to mózg mu sie zlasuje. Wiec...

Sun i Jea (nie wiem czy dobrze napisalem) spotkali sie i wyladowali w łóżku. Rano Jea chciał podarowac Sun naszyjnik ale ta go nie przyjała. potem nakrył ich ojciec Sun. Następnie kazał Jinowi jechac do do Jea (JIN PRAWDOPODOBNIE GO NIE ZNAŁ!!! I PEWNIE SIE NIE DOMYSLAL O CO TAK NAPRAWDE CHODZI) i ratować honor rodziny, jak się wyraził ojciec Sun. Jin pojechal do domu. Sun spytała go co sie stało. Jin odpowiedzial ze musi wykonac prace dla jej ojca. Sun zaczeła mu mówić ze obiacał wiecej tego nie robic i wogole nie chciała zeby to zrobil bo PRAWDOPODOBNIE sie domyslala ze chodzi o Jea. Jin zdenerwowal sie na Sun i pojechal zalatwic to zlecenie. Wpadl do hotelu gdzie mieszkal Jea i obil mu morde. Byl zdenerwowany bo mial juz tego nie robic. Juz mial do niego strzelic ale zrezygnowal z tego. Jin powiedzial Jea zeby wyjechal z kraju i zeby go juz nigdy nie spotkal i wyszedl do samochodu. Jea PRAWDOPODOBNIE pomyslal ze Jin chcial sie zemscic za numerek z jego żoną, nie wytrzymal tego psychicznie i wyskoczyl z okna. W reku mial naszyjnik, prawdopodobnie dlatego ze bardzo kochal sun i mial to byc dowód jego milosci, czy cos takiego. THE END!!!

Ta opowiesc jest prosta i logiczna!!!!! pisałem prawdopodobnie dlatego ze ja tez nie jestem tego pewnien ale te wszystkie teorie z Sun, która miala go wypchnac z okna mnie rozbrajają.

ps. moim zdaniem Jonasz swietnie wyjasnil dlaczego Jea mial w reku naszyjnik i dlaczego popelnil samobojstwo.

Użytkownik Fisher edytował ten post 16.10.2006 - |19:22|

  • 0
Сделано в СССР

#167 MorFeuS

MorFeuS

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 253 postów
  • MiastoLondyn

Napisano 16.10.2006 - |19:16|

Piszesz, że Sun kochała Jina i bała się, że jak on nie wykona rozkazu jej ojca przyjdzie mu za to "zapłacić"
ale Sun chyba tak bardzo Jina nie kochała skoro po pierwsze poszła do łóżka z kimś innym, po drugie nie zapominajmy, że dopiero na lotnisku postanowiła, że z nim zostanie ( przecież chciała uciec do Ameryki)


Sun była w cięzkej chwili. Z jednej strony mąż rybak, który ją KOCHA, a z drugiej adorator, który ja obsypuje perłami. Wiele w dzisiejszym świecie kobiet, które tak postepuja - idą do łóżka a później się rozmyślają bo o Boże co ja robie, ja go przecież Kocham!. Dalej - jezeli chodzi o sprawe na lotnisku. Teraz troche tutaj zagmatwania. A więc mam 2 możliwości: 1. Kiedy to Jin przyszedł zakrwiawioną koszula do mieszkania, ta akcja działa sie przed Akcja z Jae. To mogło nieźle zbić z tropu Sun, która postanowiła w końcu od niego odejsc - dlatego pozła do Jae. 2. Akcja z zakrwawiona koszulą dzieje się po akcji z Jae. Sun mysli, zę wszystko jest ok ale znowu zaczyna się psuć - jej mąz robi bródną robote dla jej Ojca. Wtedy chce uciec, ale go tak kocha ze nie postanawia Run Away.

Co do pojawienia się naszyjnika w ręce Łysola. Piszesz, że on myślał, że Sun chciała z nim wyjechać do Ameryki, dlatego udał się po naszyjnik i wyszli sobie romantycznie na balkon poczym Sun go wypchnęła.
Zauważ, że jeśli by ciebie ktoś wypchnął przez okno to byś się raczej próbował czegoś chwycić a nie trzymać naszyjnik to by było nienaturalne.


Naszyjnik to rzecz, która po zamknieciu tworzy krąg - może sie zachaczyc, zawinąc. Nie wiem czy bym się starał złapać bo nigdy nie skakałem, nie wiem co myśli taka osoba. Pozatym Jae był poobijany i emocje, które nim zawładneły mogły nieźle zwolnić jego reakcje (no i ból się nasila)

Użytkownik MorFeuS edytował ten post 16.10.2006 - |19:18|

  • 0

#168 kfasek

kfasek

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 85 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 16.10.2006 - |19:32|

Czyli Sun wyszla z domu tuz po Jinie, tak ze ten jej nie zauwazyl, dostala sie do pokoju Lysego tak ze Jin znowu jej nie minal w zadna strone i wypchnela go bo... co? Jaki miala powod? I jak sie tam dostala nie mijajac Jina? A moze sie teleportowala? Niektore teorie o tym serialu sa dziwniejsze niz caly serial razem wziety ;a... Raczej stawialbym na tuz po Jinie zjawil sie ktorys z ludzi ojca Sun, ktory dokonczyl robote lub naprawde Lysy samobojstwo popelnil...
  • 0
4+8+15+16+23+42=108!

#169 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 16.10.2006 - |19:39|

Moja teoria jest prosta i logiczna


Pisałem o tym wyżej. Moim zdaniem jest to prawdopodobne, ale jednak zachowanie ojca Sun podczas pogrzebu zaprzecza temu. Raczej nie chciałby zięcia na oczy widzieć, a i nie wkładał córce do głowy, że teraz powinna iść do męża i sama mu o wszystkim powiedzieć.

ps. moim zdaniem Jonasz swietnie wyjasnil dlaczego Jea mial w reku naszyjnik i dlaczego popelnil samobojstwo.


Taa, Jonasz :) Chyba, że coś przegapiłem :)

Użytkownik Quentin edytował ten post 16.10.2006 - |19:42|

  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#170 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 16.10.2006 - |19:44|

A mi tam jest szkoda Jea, poza tym że był łysy, to przede wszystkim okazał się fajniejszy od Jina. Jego samobójstwo (bo na pewno nie jest inaczej), było dowodem wielkiej, niespełnionej miłości do Sun. Zresztą co mu sie dziwić. Sun to wspaniała kobieta. Nie ma co się doszukiwać jakichkolwiek cech maniakalności w jej charakterze. Kochani, nie oglądamy filmu o teoriach spiskowych, ale dramat rozbitków na nieco dziwnej wyspie. ;)
  • 0

#171 init

init

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 16.10.2006 - |20:00|

OMG!!!!!!!!!
Ilość bezsensownych teorii w tym temacie siegnela zenitu :) Niedlugo sie dowiem ze Sun to agent SB albo ABW szpiegujacy rozbitków... Ehhh... Napisze tą historie jeszcze raz, tak jak byla ona pokazana w telewizji bo jak ktos wejdze w ten topik i to wszystko przeczyta to mózg mu sie zlasuje. Wiec...

Sun i Jea (nie wiem czy dobrze napisalem) spotkali sie i wyladowali w łóżku. Rano Jea chciał podarowac Sun naszyjnik ale ta go nie przyjała. potem nakrył ich ojciec Sun. Następnie kazał Jinowi jechac do do Jea (JIN PRAWDOPODOBNIE GO NIE ZNAŁ!!! I PEWNIE SIE NIE DOMYSLAL O CO TAK NAPRAWDE CHODZI) i ratować honor rodziny, jak się wyraził ojciec Sun. Jin pojechal do domu. Sun spytała go co sie stało. Jin odpowiedzial ze musi wykonac prace dla jej ojca. Sun zaczeła mu mówić ze obiacał wiecej tego nie robic i wogole nie chciała zeby to zrobil bo PRAWDOPODOBNIE sie domyslala ze chodzi o Jea. Jin zdenerwowal sie na Sun i pojechal zalatwic to zlecenie. Wpadl do hotelu gdzie mieszkal Jea i obil mu morde. Byl zdenerwowany bo mial juz tego nie robic. Juz mial do niego strzelic ale zrezygnowal z tego. Jin powiedzial Jea zeby wyjechal z kraju i zeby go juz nigdy nie spotkal i wyszedl do samochodu. Jea PRAWDOPODOBNIE pomyslal ze Jin chcial sie zemscic za numerek z jego żoną, nie wytrzymal tego psychicznie i wyskoczyl z okna. W reku mial naszyjnik, prawdopodobnie dlatego ze bardzo kochal sun i mial to byc dowód jego milosci, czy cos takiego. THE END!!!

Ta opowiesc jest prosta i logiczna!!!!! pisałem prawdopodobnie dlatego ze ja tez nie jestem tego pewnien ale te wszystkie teorie z Sun, która miala go wypchnac z okna mnie rozbrajają.

ps. moim zdaniem Jonasz swietnie wyjasnil dlaczego Jea mial w reku naszyjnik i dlaczego popelnil samobojstwo.


Ten i wcześniejszy post (przepraszam, ale nie pamiętam kogo), kto pisał o kulturze koreańskiej to jedyne rozsądne posty na ten temat.

Azjaci (Japończycy, Koreańczycy itp) mają inne podejście do tego typu spraw. Łysy zapewne nawet nie zabił się z miłości do Sun, nie tyle przeraziła go myśl, że nigdy jej nie zobaczy, ale jego głównym motywem było to, że jeżeli zrobiłby to, co kazał mu zrobić Jin, przestałby być człowiekiem HONORU, żyłby w HAŃBIE i UPOKORZENIU, a takie życie byłoby dla niego gorsze niż śmierć. A naszyjnik to taka romantyczna wstawka.
  • 0

#172 Basia.sk8

Basia.sk8

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 19 postów

Napisano 16.10.2006 - |20:04|

Naszyjnik to rzecz, która po zamknieciu tworzy krąg - może sie zachaczyc, zawinąc. Nie wiem czy bym się starał złapać bo nigdy nie skakałem, nie wiem co myśli taka osoba. Pozatym Jae był poobijany i emocje, które nim zawładneły mogły nieźle zwolnić jego reakcje (no i ból się nasila)


Jak byś SKOCZYŁ to pewnie byś się nie łapał, ale jak byś został WYPCHNIĘTY ( ty uważasz, że tak właśnie zrobiła z Łysolem Sun) to uwierz mi na pewno byś to robił. To jest odruch człowiek nie myśli działa instynktownie. Jak byś się potkniesz na schodach to próbujesz się złapać barierki jak dotkniesz gorącego garnka to automatycznie cofasz rękę i nie myślisz przy tym po prostu odruch. Teorie, że naszyjnik się zaplątał można wykluczyć, bo widać, że on go trzymie w dłoni.
To już bym bardziej była skłonna uwierzyć w to, że jakiś inny pracownik ojca Sun poszedł dokończyć robotę za Jina to mi się jednak też nie zgadza, bo skąd naszyjnik, co morderca powiedział mu weś naszyjnik i zaraz się wypchnę przez okno:)
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że było to zwykłe samobójstwo.
  • 0

#173 baku_tarnow

baku_tarnow

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 128 postów

Napisano 16.10.2006 - |20:05|

Wiem, zrobmy sonde !
Kto wierzy w samobójstwo, a kto w morderstwo :)

Jestem pewny na 110%, że kochanek Sun popełnił samobojstwo, jest to oczywiste oglądając film. Sun nie zrobiła by tego, nie pasuje to do jej charakteru...

Użytkownik baku_tarnow edytował ten post 16.10.2006 - |20:07|

  • 0
.

#174 Giuseppe

Giuseppe

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 16 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 16.10.2006 - |20:13|

A wiec, Sun mogla przyjsc do Lysola aby z nim porozmawiac. Schowala sie gddzies za wazonem w korytarzu by jej maz nie zobaczyl a wtedy, jak Jin wyszedl on poszla tam. Widzac Lysola tak pobitego chcialo go przytulic i Lysol odebral to jako akt milosc i poszedl po Naszyjnik. Aby bylo romantycznej poszli na balkon i kiedy Lysol chcial dac Sun naszyjnik ona go wypchala.

Na Twoim miejscu bym się schował gdzieś głęboko i nie wychodził przez 5 lat. Szczególnie po Twoich repostach...

Łysy wziął naszyjnik, którego Sun NIE PRZYJĘŁA i w akcie rozpaczy rzucił się z okna.

Ciekawe jak Ty sobie to wyobrażasz:
Sun: Chodź tu do mnie łysolku, mój głupawy mąż cię tak mocno pobił. Podejdź do okna, to ci dobrze zrobi.
Łysy: Czemu mam iść do okna? Mam poobijany ryjek i krwawiący nosek i jeszcze mnie ludzie zobaczą. Podaj mi lód i opatrunek.
Sun: Ach nie martw się ranami i krwią, podziwiaj księżyc i gwiazdy.
Łysy: No ok, to gdzie jest ten księż.... aaaaaaaaaarrrrrrggh!!

No oczywiście ważąca 50kg (soaking wet) Sun radzi sobie z wysokim dobrze zbudowanym męzczyzną. Okazuje się, że Sun jest męzczyzna, do tego Innym.

Wg mnie Sun jest obojnakiem. Przecież Sun to po polsku Słońce. A Słońce to ani ten Słońce, ani ta Słońce tylko to Słońce. A jako, że na przedmiot nie wygląda to myślę, że ma narządy rozrodcze obu płci.

Albo jest bezpłciowa - jak Twoja sygnatura

Niedlugo sie dowiem ze Sun to agent SB albo ABW szpiegujacy rozbitków..


Ludzie jesteście znakomici, po prostu skręcałem się ze śmiechu jak to czytałem :D :D :D Błagam panią mod o nie kasowanie tych wypowiedzi, mogę nawet Ci kwiaty przysłać i szkocką whisky tylko prosze nie kasuj :)

A co do tematu dyskusji - to oczywiste, że Jae popełnił samobójstwo, nie doszukujmy się drugiego dna wszędzie, jak już powiedział ktoś wcześniej. Wystarczy oglądać uważnie film i mieć podstawowe pojęcie na temat ich kultury...

Użytkownik Giuseppe edytował ten post 16.10.2006 - |20:14|

  • 0

#175 Kiz

Kiz

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 16.10.2006 - |20:15|

JIN PRAWDOPODOBNIE GO NIE ZNAŁ!!!


No, to będzię czepialstwo- ale mógł go kojarzyć.Przecież w drugim sezonie (?) lub w pierwszym, Jin robił za odźwiernego w hotelu jego ojca a na spotkanie Jae zabrał "przypinkę" z ubrania Jin'a i podarował Sun na pierwszym spotkaniu czy drugim.

To na pewno było samobójstwo-żadne tam wypychanie przez okno.
  • 0

#176 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 16.10.2006 - |20:16|

mamy tu doczynienia w ładnym melodramatem. Para Sun i Jea są swatani zprez rodzców. Oboje pochodza z klasy wyższej. Sun, silaca się na niezeleżność, jest z poczatku negatywnie nastawiona, lecz gdy przekonuje się, że Jea jest czarującym młodym człowiekie zakochuje się w nim. Gdy spodziewa się propozycji z jego strony, która by pewnie z radościa zaakceptowała, ten jej wyznaje, że kocha inną. Potym łamiace jej serce wydarzeniu spotyka Jina na bulwarze, chwile po tym, gdy ten uniesiony honorem wymawia pracę w hotelu, którego włascicielem jest Jea. W tym momencie brakuje nam klocka, który by dopełnił cała układanke. w jakis nieprawdopodobny sposób Sun i Jin zostaja razem. Mr Pike, ojciec Sun zgadza się na ślub młodych jednoczesnie uzaleznijąc zięcia od siebie. Jin zaczyna robić zreczy, które zabijają uczucie do niego w Sun. Jest w rozterce. Musi to robić by stracic ukochanej żony. Robiąc to traci ją. Pwtórnie pojawia się Jea. Nawiązuje sie romans odkryty przez ojca Sun. Jin nei wiedząć czemu dostaje zadanie zabicia Jea. Gdy go spotyka Jea wie dla czego i myśli, że Jin tez to wie. Sprawa między dwoma mężczyznami w walce o kobieta i honor. Jeden z nich ma pistolet, lecz nie używa go. Okazuje się wielkoduszny. ta wielkoduszność w oczach Jea jest odczytywana zupełnie inaczej. Jin nie chce mieć czyjegoś życia na swoim sumieniu. Jea myśli jednak co innego. Jin wychodzi moralnym zwycięzca w oczach tamtego. nie pozostaje mu nic innego jak odebrac sobie życie. tak postępuje człowiek honoru z jego klasy społecznej w jego kulturze.

Ta historia, która starczyła by na film sam w sobie jest zaledwie ibocznym wątkeim w Lost. całkiem nieżle.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#177 ZdL

ZdL

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów
  • MiastoOpole

Napisano 16.10.2006 - |20:17|

nie wiem czy to już było, bo wypadłem z obiegu na chwile, ale Sun to niezły kłamczuch jest. W żywe oczy okłama Jina, że go nigdy nie zdradziła...flashbacki mówią co innego. Nie zdziwiłbym się gdyby to było dziecko łysola.

Użytkownik ZdL edytował ten post 16.10.2006 - |20:18|

  • 0
LOST
Prison Break
24
Jericho
CSI: Miami
House
Knight Rider

#178 Yubei

Yubei

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 43 postów

Napisano 16.10.2006 - |20:29|

A wiec:
Tak? A skad to wiesz? Może pytałes się samej aktorki albo scenarzyści Tobie to powiedzieli.
W zasadzie? No czlowieku teraz już wiem z kim gadam :D To było jasne do zrozumienia, ale ze dla Ciebie to nie jasnośc to już twoja sprawa.


Nie bądz cyniczny nie pasuje Ci to.

Sun wiedziała co jej mąż robił. A teraz dam troche cytatów.

Jin: 'On (ojciec Sun) chce bym dostarczył wiadomośc'
Sun: 'Zamierasz to zrobić?'
Jin: 'Musze'
Sun: 'Nie, Jin, nie musisz' [tutaj jak ktos mi powie, ze ona to powiedziala by jej maz nie bawil sie w listonosza to wysmieje. Ona to powiadziala tonem, ktory wyraźnie wskazuję, że Jin nie ma robić tego, bo to jest złę]
Jin: 'Myślisz, że to jest takie proste?'
Sun: 'Możemy zacząć nowe życie' [tutaj można się odnieść do romansu Sun jak i przeszłości pracy Jina u ojca Sun]
Sun: 'Odejdziemy'
Jin: 'Zacząć nowe życie?! Jeżeli uciekniemy twój ojciec mógłby...'
Sun: 'Nie bedzie wiedział, gdzie my jesteśmy. I NIE BĘDZIESZ MUSIAŁ ROBIĆ TEGO WIĘCEJ, nie będziesz musiał...
Jin: 'Robię to dla Ciebie, Sun! Robię to bo twój ojciec tego się spodziewa! Robię to dlatego, że dzięki temu jestem z tobą żonaty'

To byla rozmowa Jin'a z Sun przy kolacji.


To, że wiedziała czym Jin się zajmuje nie oznacza dla mnie odrazu, że wiedziała dokąd jedzie. Łysy z biedoty nie pochodził myśle, że z nim też trzeba się było liczyć.
Nie przekonał mnie ten argument.


Sun mogła zabić tego typa bo widzimy jak kocha Jina. Jej ojciec mógł się wkurzyć, że Jin nie zrobił tego co miał. A że domyślała się, że on tego nie zrobi, to poszła tam i spotkała poobijanego Jae. Wtedy to kochanek pomyślał, że przyszła do niego by uciec do Ameryki dlatego wziął naszyjnik, a że był bardzo zakochany, to on wraz z Sun poszli na balkon.


Jeśli go tak kochała to dlaczego go zdradzała? Jeśli z oboma sypiała to którego bardziej kochała a zktórym musiała byc z obowiążku, przyzwoitości i co tam jeszcze się wynosi z Koreańskich domów.
Z tego co zauważyłem tam jest inna tradycja niż unas, pokora, grzecznośc, znów pokora i tak w kółko.
Pokaż unas mi taką pokore i posłuszeństwo

Twój drugi argument mnie wogóle nie przekonał. Bzyka się z klijentem, nakrywa ją ojciec i raptem już do typa nic nie czuje i przy najbliższej okazji puszcza go oknem? Sorry nie kupuje tego.
A jak już tak Jina kochała to powinna łysego oknem póścić wcześniej a nie jak dostał już swoje.
Bo co to miałoby zmienić?
Przychylam się tylko do tego, że ewentualnie mógł go ktoś tym oknem póścić ale nie ona.



Namaste, thank you and goobye ;)

Użytkownik Yubei edytował ten post 16.10.2006 - |20:40|

  • 0

#179 SebaeL

SebaeL

    Szeregowy

  • W tr. aktywacji
  • 14 postów
  • MiastoKraków

Napisano 16.10.2006 - |21:09|

Raczej stawialbym na tuz po Jinie zjawil sie ktorys z ludzi ojca Sun, ktory dokonczyl robote lub naprawde Lysy samobojstwo popelnil...


Pierwsza myśl która przyszła mi do głowy. Dokładnie, nasz skośnooki przyjaciel miał zbyt wiele wątpliwości w rozmowie z "Panem Teściem". PT stwierdził, że do końca nie może mu ufać i wysłał swoich ludzi którzy mieli - jakby co - dokończyć robotę.
Wydaje mi się, że wkrótce miał miejsce feralny lot do Stanów. Była akcja w toalecie na lotnisku, gdzie przyjaciel PTeścia dał znać, że wszystko jest anderkontrol i nawet ucieczka do Ameryki g... da. Łańcuszek przyczynowo skutkowy zainicjowany nie tyle wyskokiem Słoneczka, co oporem zięcia w sprawie "kuku" ;)
  • 0

#180 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 16.10.2006 - |21:19|

Myślę, że Jonasz dał wyczerpujące wyjaśnienie melodramatu dotyczącego Sun, Jin'a i Jea. Nic dodać, nic ująć. I tego powinniśmy się trzymać. Choć jeśli chcecie nadal dyskutować o tym dość pobocznym wątku Losta, to proszę bardzo. ;)
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych