Skocz do zawartości

Zdjęcie

Orion vs rest, czyli Pradawni kontra Reszta - bitwa okrętów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
288 odpowiedzi w tym temacie

#161 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 14.06.2007 - |09:40|

Nie zważali na takie błahostki jak rozwijanie systemów wojskowych, przecież od kilku milionów lat wszystkich rozwalali kilkoma dronami, zapewne myśleli że teraz tez tak będzie. Usiądzie się na fotelu wystrzeli kilka dron ( rachu ciachu i po strachu jezor.gif ) i pójdzie na kawę.


no ale nawet te nie rozwijane drony(jeśli przyjmiemy twoje stanowisko) wyprzedzały uzbrojenie Wraith o tysiąclecia; Wraith nawet osłon nie stosują;

na razie wytykamy im brak logicznego myślenia, czyli latanie bez osłon przy wrogu itd itp...


Toudi ja nawet nie wymagam od Pradawnych logicznego myślenia; jakiekolwiek myślenie uznałbym za kolosalny postęp :D ;

Użytkownik inwe edytował ten post 14.06.2007 - |09:41|

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#162 enzo

enzo

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 252 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 14.06.2007 - |12:14|

Obejrzałem wczoraj jeszcze raz 3x01 (chyba No mans land) i przyznam szczerze że orion bez osłon to kiepski jest :)

Ale tych dronek trochę wypuścili aby rozwalić jeden HS.

Na statku Wratih było ok 200 ssaków. Czyli na 100 statków przypada ich 20000 czyli jakoś tak sporo. Nie moge sobie wyobrazić 20000 wraith odżywiających się. Przecież zdziesiątkowanie planety (nie licząc tych co zginą podczas walki na planecie ) to kwestia dość krótkiego czasu. Niech tylko 1 Wraith "zjada" jednego ludka.

365dni (zakładam że tyle ma tam rok) bo nigdzie nie zauważyłem żeby było inaczej (jeśli się mylę poprawić proszę)
wiec
365dni x 20000 = 7,3 mln zjedzonych ludzików rocznie. I to tylko gdy to będzie jeden ludek na dzień.

Obejrzałem tex 3x10 (The Return) ten z powrotem pradawnych. W trakcie rozmowy z Pradawną ( Oniell i Woose) wynikła taka sprawa że my obudziliśmy Wraith, ale to Pradawni tak jak gdyby ich stworzyli.


[7732][7784]Wiecie, że przelaliśmy własną krew|w obronie miasta przed Wraith?
[7798][7834]Sami przyznaliście,|że jesteście odpowiedzialni za obudzenie Wraith.
[7854][7868]Racja?
[7870][7926]Natomiast wy przyznaliście, że jesteście|odpowiedzialni za pojawienie się Wraith.
[7927][7976]Faktem jest, że gdyby nie nasza|ekspedycja, nie byłoby Atlantydy.

Czyli może to był taki experyment jak z nanitami.
Mają dużo podobnych cech ( gen, broń energetyczną, hipernepęd - może nie tak wydajny ale jest).

Jeśli chodzi o statki fajny pomysł z tym że statki są "żywe" powoduje to wyjście co jakiś czas z hiperprzestrzeni.
Za to mogą się naprawiać. Ale nigdy nic więcej na ich temat nie było powiedziane.
Nigdy też nie widzieliśmy jakiegoś zalążka tej rasy, jakiś stoczni lub czegoś podobnego. Zatem możliwe jest (chodź dla mnie dziwne ) że statki powstają tak jak w serialu Farscape.

Użytkownik enzo edytował ten post 14.06.2007 - |12:15|

  • 0
Pozdrowienia:
SG: Goauld: Jaffa Cree !!!
SG: Asgard: Greeting
Startrek: Borg: Low you shields, Prepare to assimilate :)

#163 kamkaw

kamkaw

    Kapral

  • Użytkownik
  • 176 postów
  • MiastoTrzebinia

Napisano 14.06.2007 - |12:42|

Obejrzałem wczoraj jeszcze raz 3x01 (chyba No mans land) i przyznam szczerze że orion bez osłon to kiepski jest :)

Ale tych dronek trochę wypuścili aby rozwalić jeden HS.

Na statku Wratih było ok 200 ssaków. Czyli na 100 statków przypada ich 20000 czyli jakoś tak sporo. Nie moge sobie wyobrazić 20000 wraith odżywiających się. Przecież zdziesiątkowanie planety (nie licząc tych co zginą podczas walki na planecie ) to kwestia dość krótkiego czasu. Niech tylko 1 Wraith "zjada" jednego ludka.

365dni (zakładam że tyle ma tam rok) bo nigdzie nie zauważyłem żeby było inaczej (jeśli się mylę poprawić proszę)
wiec
365dni x 20000 = 7,3 mln zjedzonych ludzików rocznie. I to tylko gdy to będzie jeden ludek na dzień.

Obejrzałem tex 3x10 (The Return) ten z powrotem pradawnych. W trakcie rozmowy z Pradawną ( Oniell i Woose) wynikła taka sprawa że my obudziliśmy Wraith, ale to Pradawni tak jak gdyby ich stworzyli.
[7732][7784]Wiecie, że przelaliśmy własną krew|w obronie miasta przed Wraith?
[7798][7834]Sami przyznaliście,|że jesteście odpowiedzialni za obudzenie Wraith.
[7854][7868]Racja?
[7870][7926]Natomiast wy przyznaliście, że jesteście|odpowiedzialni za pojawienie się Wraith.
[7927][7976]Faktem jest, że gdyby nie nasza|ekspedycja, nie byłoby Atlantydy.

Czyli może to był taki experyment jak z nanitami.
Mają dużo podobnych cech ( gen, broń energetyczną, hipernepęd - może nie tak wydajny ale jest).

Jeśli chodzi o statki fajny pomysł z tym że statki są "żywe" powoduje to wyjście co jakiś czas z hiperprzestrzeni.
Za to mogą się naprawiać. Ale nigdy nic więcej na ich temat nie było powiedziane.
Nigdy też nie widzieliśmy jakiegoś zalążka tej rasy, jakiś stoczni lub czegoś podobnego. Zatem możliwe jest (chodź dla mnie dziwne ) że statki powstają tak jak w serialu Farscape.

Po pierwsze Wraith nie muszą jeść 1 człowieka dzienni... było w odcinku z dziewczynką Wraith powiedziane że w zupełności wystarczą cztery osoby rocznie żeby wyżywić jednego Wright co daje:
20000 x 4 = 80000 ludzi rocznie no ale to nie była pełna załoga... normalnie moży ich być 500 do 1000 na HSa

Wystrzelili tak dużo dron bo sie nie znali... jak już pisałem wprawny pradawny tą ilością rowwaliłby z 5 HSów

To raczej niebył nieudany eksperyment.. w serialu wielokrotnie teoretyzowali że robaki wchłaniały ludzkie DNA samoistnie... chociaż mogą sie mylić... ale patrząc na eksperymenty Michela już tak zostawią...

Teoria Farscape mi tu nie pasuje... to nie są samodzielne organizmy... prędzy na jakiejś planecie mają baze która rodzi :D
  • 0
████████████████████████
Rip SG-1

#164 Widar

Widar

    Kapral

  • Użytkownik
  • 170 postów

Napisano 14.06.2007 - |18:38|

mało to ich na pewno nie było...


Więc każde wspomnienie w serialu że pradawnych było mało jest kłamstwem ?

co to znaczy myśleć strategicznie?


Ustawić obronę, tworzyć wywiad wojskowy, opracowywać nowe wojskowe technologie, szkolić ludzi, mieć plan na każdą okazję itd

no ale nawet te nie rozwijane drony(jeśli przyjmiemy twoje stanowisko) wyprzedzały uzbrojenie Wraith o tysiąclecia; Wraith nawet osłon nie stosują;


Za dużej róznicy to ja nie widziałem, ale nawet jeśli przez kilka milionów lat korzystać z tej samej broni, to dowodzi ze Pradawni nie rozwijali technologii wojskowych. ( to tak jakbyśmy dalej używali łuków tylko że udoskonalonych )

na razie wytykamy im brak logicznego myślenia, czyli latanie bez osłon przy wrogu itd itp...


Po prostu na początku zlekceważyli wroga, a jak przyszło co do czego to już było zapuźno, mieli za mało ludzi i statków żeby atakować, mogli się tylko bronić.

Czyli może to był taki experyment jak z nanitami


Też o tym myślałem, stawiałem kiedyś tezę że była to ucieczka niektórych pradawnych przed śmiercionośną chorobą.

A poza tym co to pacyfista, który w każdym skoczku ma 6 dron, zdolnych zniszczyć każdy cel?


Nie twierdziłem że są pacyfistami, wprost przeciwnie. Ze zniszczeniem każdego celu trochę przesadzasz.

Sporo dron zuzyli na zniszczenie statku matki
  • 0

#165 enzo

enzo

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 252 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 15.06.2007 - |12:48|

Więc każde wspomnienie w serialu że pradawnych było mało jest kłamstwem ?
Ustawić obronę, tworzyć wywiad wojskowy, opracowywać nowe wojskowe technologie, szkolić ludzi, mieć plan na każdą okazję itd
Za dużej róznicy to ja nie widziałem, ale nawet jeśli przez kilka milionów lat korzystać z tej samej broni, to dowodzi ze Pradawni nie rozwijali technologii wojskowych. ( to tak jakbyśmy dalej używali łuków tylko że udoskonalonych )
Po prostu na początku zlekceważyli wroga, a jak przyszło co do czego to już było zapuźno, mieli za mało ludzi i statków żeby atakować, mogli się tylko bronić.
Też o tym myślałem, stawiałem kiedyś tezę że była to ucieczka niektórych pradawnych przed śmiercionośną chorobą.
Nie twierdziłem że są pacyfistami, wprost przeciwnie. Ze zniszczeniem każdego celu trochę przesadzasz.

Sporo dron zuzyli na zniszczenie statku matki


1) jeżeli zasiali życie w całej galaktyce, mieli miasta to nie było ich tak mało. Być może część sobie ascedowała, część zginęła na wojnie.
2) Nie pomyśleli że ludzie mogą się im przydać choćby jako piloci, być może mimo dostawania łupnia od wraith nadal byli zarozumiali.
3) Nie zgodzę się że nie rozwijali broni. To że drony są od dawien dawna to tak jak u nas naboje. Opracowywali coraz nowsze technologie ( działo na planecie które pozyskiwało energię z naszej rzeczywistości, nanity, retrowirus) po co zmieniać skuteczną broń. Można dorobić wachlarz innej równie skutecznej.
4) To że olali Wraith ok, ale nawet gdy mogli się tylko bronić mogli prowadzić z miasta ostrzał np dronami ( tak jak Jack do floty Anubisa), nie wpadli na to, czy nie mieli dron? Od czego są wrota ??
  • 0
Pozdrowienia:
SG: Goauld: Jaffa Cree !!!
SG: Asgard: Greeting
Startrek: Borg: Low you shields, Prepare to assimilate :)

#166 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 15.06.2007 - |12:59|

większość powodów przegranej, które tu podajecie dotyczy arogancji/zbytniej pewności siebie P.(nie chce mi się wciąż pisać Pradawnych; odtąd P.=Pradawni :) ); ja umiem zrozumieć błędy wynikające z arogancji, ale jeżeli wojna trwa już dajmy na to te 30 lat i widać, że P. przegrywają to IMHO zmieniają taktykę, rekrutują ludzi etc.; brak doświadczenia w walce już nie jest kwestią w 30 lat wszystkiego można się nauczyć; powód przegranej P. jest IMHO jeden głupota scenarzystów; nie ma szans, żeby przegrali z Wraith, gdyby nie interwencja Wszechmocnych Skryptopisów :P
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#167 enzo

enzo

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 252 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 15.06.2007 - |13:07|

większość powodów przegranej, które tu podajecie dotyczy arogancji/zbytniej pewności siebie P.(nie chce mi się wciąż pisać Pradawnych; odtąd P.=Pradawni :) ); ja umiem zrozumieć błędy wynikające z arogancji, ale jeżeli wojna trwa już dajmy na to te 30 lat i widać, że P. przegrywają to IMHO zmieniają taktykę, rekrutują ludzi etc.; brak doświadczenia w walce już nie jest kwestią w 30 lat wszystkiego można się nauczyć; powód przegranej P. jest IMHO jeden głupota scenarzystów; nie ma szans, żeby przegrali z Wraith, gdyby nie interwencja Wszechmocnych Skryptopisów :P


:clap: :lol: :clap: :lol: :piwo:

I masz rację, bo nie można poprzeć przegranej serialem.
Nigdzie nie pokazano jak przegrywają wojnę i dlaczego tak się dzieje.

Jest za to " przegraliśmy bo byliśmy nieprzygotowani"

Kilkoma linijkami tekstu pogrążyli i wręcz unicestwili jedną z najpotężniejszych ras jakie teraz znamy.

PS
Jeśli Tauri potrafią dokopać wraith w statkach które znacznie odbiegają od tych produkowanych przez pradawnych, to taka wielce uczona rasa mogłaby tego dokonać z minimalną ząłogą na swoich okrętach.
Prosty przykład na myślenie. Nie można przenieść nuka do statku wraith, to zdetonujmy go nad statkiem. :) banalne a skuteczne.

Użytkownik enzo edytował ten post 15.06.2007 - |13:09|

  • 0
Pozdrowienia:
SG: Goauld: Jaffa Cree !!!
SG: Asgard: Greeting
Startrek: Borg: Low you shields, Prepare to assimilate :)

#168 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 15.06.2007 - |13:13|

Prosty przykład na myślenie. Nie można przenieść nuka do statku wraith, to zdetonujmy go nad statkiem. :) banalne a skuteczne.


Nie, nie skuteczne :)
Dlaczego?
Kłania sie fizyka :)
Było już to wyjaśniane w innych wątkach.

I było tez pokazane w serialu jako nieskuteczne.

::. GRUPA TARDIS .::


#169 enzo

enzo

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 252 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 15.06.2007 - |13:16|

??

Przecież ta energia z detonacji nie znika sobie tylko dla tego żę tam jest próżnia i 0 absolutne.

Nie ma żadnego efektu jeśli zdetonujesz głowicę atomową nad poszyciem statku ??

Przecież nie napisałem o niszczeniu tym sposobem statku.
Przetransportuj i zdetonuj głowicę w pobliże hangaru przy wylatujących Dartach i zobaczysz co się stanie.
  • 0
Pozdrowienia:
SG: Goauld: Jaffa Cree !!!
SG: Asgard: Greeting
Startrek: Borg: Low you shields, Prepare to assimilate :)

#170 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 15.06.2007 - |15:11|

Przecież ta energia z detonacji nie znika sobie tylko dla tego żę tam jest próżnia i 0 absolutne.


chodzi o to, że nie powstaje fala uderzeniowa; większość energii jest wypromieniowywana w postaci promieniowania gamma, dlatego sam statek nie zostanie zniszczony; jednak wiemy, że Wraith mają HS częściowo zrobione z materii organicznej oraz sami są organiczni :) ; dlaczego tak olbrzymia dawka promieniowania nie niszczy organicznych części statku albo Wraith pozostaje dla mnie zagadką;

Wraith osłon nie mają, a wymaganych osłon o odpowiedniej grubości zrobionych np. z ołowiu też na statku Wraith jakoś nie widziałem; więc wydaje mi się, że atomówka obok HS nie jest takim głupim pomysłem;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#171 Widar

Widar

    Kapral

  • Użytkownik
  • 170 postów

Napisano 15.06.2007 - |16:53|

Wiem że większość tego o czym piszemy to błędy scenarzystów, ale to nie zmienia tego ze można sobie podyskutować :D

dlaczego tak olbrzymia dawka promieniowania nie niszczy organicznych części statku albo Wraith pozostaje dla mnie zagadką


W kosmosie jest dużo promieniowanie, jeżeli statki nie chroniły by przed nim to nie było by sensu na nich latać. Możliwe że małe dawki by przechodziły do wnętrza statku, ale znając zdolności regeneracyjne W to na dużo to by się nie zdało. Z tego co pamiętam sporo owadów ma dość wysoki wskaźnik odporności na promieniowanie, np taki karaluch.

1) jeżeli zasiali życie w całej galaktyce, mieli miasta to nie było ich tak mało. Być może część sobie ascedowała, część zginęła na wojnie.


ale jeżeli wojna trwa już dajmy na to te 30 lat i widać, że P. przegrywają to IMHO zmieniają taktykę, rekrutują ludzi etc.; brak doświadczenia w walce już nie jest kwestią w 30 lat wszystkiego można się nauczyć; powód przegranej P


Oni zasiali życie, czyli jak stworzyli planetę na której żyją sobie zwierzęta i rośliny, to za dużo one im tam nie pomogą ;]. Jeżeli tworzyli życie od początku to w momencie wojny sporo planet z inteligentnym życiem było w epoce kamienia łupanego. Ciekawe czy byś nauczył 20 - letniego jaskiniowca obsługiwać obecny komputer, a co dopiero skomplikowany statek kosmiczny.

Poza tym, jeżeli W dali P na początku łupnia spychając ich do miast w których sie chronili to logicznym posunięciem jest obstawianie planet na których są wrota, a przynajmniej samych wrót, zwłaszcza ze W było naprawdę dużo, więc mieli kim dysponować. P wychodzą przez wrota, a tam batalion powitalny. Można wysyłać drony, ale czy jest sens.

W zrobili to co powinni zrobić, na początku zepchnęli nieprzygotowanych P do obrony, oblegali planety na których za osłonami kryli się P. W momencie gdy któryś z nich wyglądał poza tarcze oni bum i po kłopocie ;]. Także mogli ich odciąć od zapasów po przez blokowanie wrót, nawet jeżeli nie tworzyli cały czas tunelu do wybranej placówki to mogli zakopywać wrota na innych planetach albo obstawiać je żołnierzami.
  • 0

#172 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 15.06.2007 - |17:09|

Ciekawe czy byś nauczył 20 - letniego jaskiniowca obsługiwać obecny komputer, a co dopiero skomplikowany statek kosmiczny.

tak jak weżyki... tak jak McKay w jednym odcinku... itd itp...

poza tym z teco pamiętam, to większosć planet było dosyć rozwinięta (na pewno wyżej niż jaskiniowcy... - patrz pilot)

a co do blokady wrót... przecież pradawni nie byli zablokowani do jednej galaktyki, a wraith tak...

miasta były mobilne... a to z odcinka The Tower, ewidentnie świadczy, że Wraith nie dotarli do wszystkich...

Niestety scenarzyści nie pomyśleli nad tym co chcą zrobić...

#173 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 15.06.2007 - |17:26|

W kosmosie jest dużo promieniowanie, jeżeli statki nie chroniły by przed nim to nie było by sensu na nich latać. Możliwe że małe dawki by przechodziły do wnętrza statku, ale znając zdolności regeneracyjne W to na dużo to by się nie zdało. Z tego co pamiętam sporo owadów ma dość wysoki wskaźnik odporności na promieniowanie, np taki karaluch.


1)w kosmosie jest dużo promieniowania, ale nie aż tak dużo jak koło eksplodującej w próżni atomówki :D;
dawka jest o tyle mniejsza, że organiczne części prawdopodobnie są w stanie ją zneutralizować;
2)Wraith może mają dużo wspólnego z owadami, ale równie dużo ze ssakami; i to ssacza część by ich naraziła na śmierć z powodu choroby radiacyjnej;

BTW widzę, że nie tylko ja zacząłem stosować skróty; od tej pory mam copywrite'a na skrót "P jak Pradawni" :D
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#174 Widar

Widar

    Kapral

  • Użytkownik
  • 170 postów

Napisano 15.06.2007 - |19:08|

BTW widzę, że nie tylko ja zacząłem stosować skróty; od tej pory mam copywrite'a na skrót "P jak Pradawni


Może być, ja zamawiam W jak Warith :P

tak jak weżyki

poza tym z teco pamiętam, to większosć planet było dosyć rozwinięta




Nie wiemy jak było za czasów P, nawet jeżeli byli na takim poziomie jak w pilocie to raczej kilka set osób z wioski ci nie pomoże. Nawet jeżeli jest to kilkadziesiąt planet, zwłaszcza jak na ich planecie stacjonują W.



Wężyki raczej szkoliły dzieci jaskiniowców i tak w kilka pokoleń wyćwiczyli sobie armie.

a co do blokady wrót... przecież pradawni nie byli zablokowani do jednej galaktyki, a wraith tak...




Do drogi mlecznej nie mogli polecieć bo tam panowała zaraza, a nie wiadomo czy mieli dostęp do innych galaktyk. Nawet jeżeli mieli, to otwarcie wrót zabiera energię osłonom.

miasta były mobilne... a to z odcinka The Tower, ewidentnie świadczy, że Wraith nie dotarli do wszystkich


Pytanie tylko w jakim stopniu uruchomione silniki korzystają z ZPM, czy nie możliwe jest ze osłabiają ja na tyle że kilkunasto minutowy ostrzał z kilkudziesięciu statków W mógłby je zniszczyć ?

Co do drugiego miasta pytanie brzmi czemu P je opuścili ? może nie mieli ludzi aby je obsługiwać.

Niestety scenarzyści nie pomyśleli nad tym co chcą zrobić...


Jakby scenarzyści pisali tak perfekcyjnie to nie było by o czym pisac :P
  • 0

#175 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 15.06.2007 - |19:48|

chodzi o to, że nie powstaje fala uderzeniowa;


Dokładnie. Nie ma ośrodka do przenoszenia. A sama bomba ma zbyt mała mase żeby taki ośrodek stworzyć.
W warunkach "ziemskich" jak sądze 90 procent zniszczeń to własnie efekt fali uderzeniowej.

większość energii jest wypromieniowywana w postaci promieniowania gamma, dlatego sam statek nie zostanie zniszczony; jednak wiemy, że Wraith mają HS częściowo zrobione z materii organicznej oraz sami są organiczni :) ; dlaczego tak olbrzymia dawka promieniowania nie niszczy organicznych części statku albo Wraith pozostaje dla mnie zagadką;

Wraith osłon nie mają, a wymaganych osłon o odpowiedniej grubości zrobionych np. z ołowiu też na statku Wraith jakoś nie widziałem; więc wydaje mi się, że atomówka obok HS nie jest takim głupim pomysłem;


Kilkakrotnie pokazywano eksplozje atomówek obok HS i nie czyniły im nic znaczącego.
Stąd bardziej prawdopodobny jest własnie wniosek, że zewnętrza warstwa HS jest pokryta jakims metalem
(albo czymś podobnym) chroniącym przed promieniowaniem.
Jedyne większe zniszczenia były spowodowane serią eksplozji konwencjonalnych podczas ostrzału
doków i startujących dartów.
Stąd inne jeszcze spostrzeżenie do wcześniejszej dyskusji: dartów wcale nie ma tak dużo na HS.
Nie mogłyby więc przechwycić wszystkich dron wystrzelonych przez sprawnego Oriona.
Osobiście podniósłbym wskaźnik skuteczności dron we wcześniejszych wyliczeniach.

::. GRUPA TARDIS .::


#176 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 15.06.2007 - |19:49|

Do drogi mlecznej nie mogli polecieć bo tam panowała zaraza

nie, nie panowala... zaraz byla po ich powrocie... z tego co pamietam

Pytanie tylko w jakim stopniu uruchomione silniki korzystają z ZPM,

a jaki to problem dla P. zrobic osobne ukłądy zasilania dla osłon i dla silników?

#177 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 15.06.2007 - |19:53|

nie, nie panowala... zaraz byla po ich powrocie... z tego co pamietam


Eeee... raczej odwrotnie :)
Właśnie przed zarazą uciekli do Pegasusa 4 mln lat temu.

::. GRUPA TARDIS .::


#178 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 15.06.2007 - |20:02|

a to nie było, że oni spowodu zarazy zaczęli całe życie w naszej galaktyce z tego urządzenia na Dakarze? i to nie było 10 tys?

choć może już mnie pamieć zawodzić.. :)

#179 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 15.06.2007 - |20:10|

10 tyś lat temu wrócili (uciekli) z Pegasusa :)

Co do Dakary to masz rację ale czy to byli ci P. czy inni P (np. niedobitki tych którzy zostali w Drodze Mlecznej) to ci nie powiem :)

::. GRUPA TARDIS .::


#180 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 15.06.2007 - |22:19|

Drony jak na tak zaawansowaną broń działają dość nietypowo. Zdało by się wydawać, że pojedyncza drona powinna robić więcej szkód niż analogiczny pocisk karabinowy (oczywiście jeśli zmniejszyć skalę broni i celu). Tymczasem póki co widzieliśmy drony jedynie w zastosowaniu "karabinowym". Przy takim zastosowaniu nasuwa się pytanie czy drona jest skuteczniejsza niż zwykła broń ziemska. Miałem nadzieję, że dronę można porównać do ziemskiej rakiety sterowanej, nie wiem tomahawk'a, ale widząc to, co serwują w serialach, można odnieść wrażenie, że to jedynie mądrzejsze pociski karabinowe Pradawnych. Jeśli trzeba używać kilkudziesięciu, kilkuset, czy kilku tysięcy dron do załatwienia jednego HSa czy statku Apofisa (poprawka - Anubisa) to są bardzo mało wydajne. Ich zapasy szybko się wyczerpują. Jedyna ich przewaga to taka, że jest ich dużo i potrafią przeniknąć przez niektóre osłony, choć nigdy nie wyjaśniono jak one to robią. Pięknie wyglądało zniszczenie statku Apofisa (poprawka - Anubisa), ale to jednak nie to, co chciałbym zobaczyć i czego się spodziewałem po Pradawnych. Może wynika to tylko z naszej nieumiejętności użycia broni, jednak człowiek tylko (podświadomie) wyznacza cel a resztę załatwia autonomiczny system. Już teraz mamy zbliżone systemy w nowoczesnych myśliwcach czy systemach rakietowych. W gruncie rzeczy można nawet negować potrzebę obecności człowieka/Pradawnego na fotelu. System komputerowy znacznie sprawniej pokierowałby poszczególnymi dronami. Wątpię żeby nawet Pradawny był w tej kwestii bardziej wydajny niż typowy system komputerowy przez nich stosowany. Jeżeli celność drony zależy od intensywności myślenia o niej i o celu, to jest to idiotyczny system. Prościej wskazać cel i o nim zapomnieć zajmując się kolejnym. Może właśnie dlatego strzelamy dronami jak z karabinu zamiast celować w newralgiczne miejsca przeciwnika. W ten sposób pozbędziemy się wszystkich zanim na prawdę będą potrzebne. A wtedy jak zwykle scenarzyści wymyślą jakiś przełom w fabule żeby znów niskim kosztem pokonać przeciwnika.

Scenarzyści powinni lepiej to wymyślić, wystarczy obejrzeć Gwiezdne Wojny - Nowa nadzieja, żeby o tym wiedzieć.

Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 16.06.2007 - |21:44|

  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych