168 odpowiedzi w tym temacie

[Derten]

Chyba nie zrozumieliście o co chodzi z 3 zakończeniami. Nagrali 3 a wyemitują 1. Po prostu robią zmyłkę dla fanów w razie jakby coś przeciekło. Jeśli mnie pamięć nie myli podobny zabieg zastosowano przy Sopranosach.

Ja wiedziałem że tylko jedno puszczą ;p ale pozostałe napewno pojawią się w sieci więc będzie można o tym pogadać ^^

[garus]

Chyba nie zrozumieliście o co chodzi z 3 zakończeniami. Nagrali 3 a wyemitują 1. Po prostu robią zmyłkę dla fanów w razie jakby coś przeciekło. Jeśli mnie pamięć nie myli podobny zabieg zastosowano przy Sopranosach.

Przecież jest wyraźnie napisane, że zobaczymy wszystkie alternatywne zakończenia w show po finale serialu. Jakiś problem z czytaniem?

[Teoria spiskowa]

Chyba nie zrozumieliście o co chodzi z 3 zakończeniami. Nagrali 3 a wyemitują 1. Po prostu robią zmyłkę dla fanów w razie jakby coś przeciekło. Jeśli mnie pamięć nie myli podobny zabieg zastosowano przy Sopranosach.

Przecież jest wyraźnie napisane, że zobaczymy wszystkie alternatywne zakończenia w show po finale serialu. Jakiś problem z czytaniem?

Mam problemy z netem i nie wszystko wyświetla mi się tak jak powinno. Sorry.

[Tajemnicza_Wyspa]

W "normalnej" rzeczywistości Cooper był winien kalectwu Johna. A Łysola uzdrowiła wyspa. Łysy miał zabić ojca - pytanie czy taki był rzeczywiście rozkaz Jacoba? Czy były to tylko wymysły Bena. Choć z drugiej strony Cooperowi się należało, zbyt wiele narozrabiał.
W alternatywnej rzeczywistości John jest niejako sam sobie winien. Na dodatek z tego samego powodu jego ojciec jest "roślinką". I raczej ich relacje złe nie były, bo John zabrał ojca na swój pierwszy lot.
Od początku mamy wątek, że John powinien się zwrócić o pomoc do Jacka. Jako neurochirurga, ale jeśli nawet Jack byłby w stanie pomóc Johnowi, to nie wiadomo, czy dałby radę pomóc Cooperowi. A od tego najwyraźniej Łysy uzależnia swoje wyzdrowienie (wózek traktuje jako "pokutę" za to, że namówił ojca na lot i zrobił z niego totalnego kalekę).
W przypadku Coopera rzeczywiście należy liczyć na cud, albo zdecydować się na jakąś bardzo eksperymentalną terapię. Część stanów takich jak w tym przypadku udało się odwrócić, jednak każdy z nich musi być rozpatrywany indywidualnie. To raczej nie rola dla Jacka, lecz dla jakiegoś lekarza-naukowca.
W alternatywnej rzeczywistości są zmiany w porównaniu z "normalną" rzeczywistością, ale czy zamiast wyspy, Johna ma wyleczyć Jack? I co z Cooperem? Jeśli w "normalnej" rzeczywistości rozkaz jego zabicia pochodził od Jacoba, tutaj powinien być wyleczony. Przez kogo? Jakiegoś doktora z Dharmy

3 alternatywne zakończenia? Przypomina się finał sezonu 4, kiedy wyciek dotyczył przenoszenia wyspy i Frozen Donkey Wheel, oraz tego, kto leży w trumnie.
Teraz też był wyciek i to potężny.

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 10.05.2010 - |18:26|

[Emp]

Posłuchałem podcastu. Trzeba przyznać rację Twórcow, że w innych show wiadomo że główni bohaterowie na pewno nie zginą. Po tym epizodzie już tak nie możemy zakładać - to była największa w historii 'rzeź' głównych bohaterów, średnia to mniej więcej 1 osoba na sezon. Teraz twierdzę, że na końcu zginą wszyscy, ostatni będzie Jack, i tak pewnie połączą to z Sidewaysami.

Finał 2,5 godz. - to dłużej niż zwykłe 'pełnoprawne" filmy kinowe!!

Aha, obiecują, że sytuacja Franka się wyjaśni (ciekawe, zginął? żyje?), ale, że ważne jest to o co pytacie - że Kate jest na jednej liście (latarnia), a na innej jej nie ma.

Mój wniosek z tego ostatniego - Widmore musiał kiedyś widzieć jaskinię z czwartego epizodu.

[PUNISHER92]

Finał 2,5 godz. - to dłużej niż zwykłe 'pełnoprawne" filmy kinowe!!

Tak, a każdy poprzedni finał trwał 2 godziny...
Jak wiadomo (i jak już pisałem dwukrotnie) nie chodzi o godziny zegarowe. Dostaniemy 2x42 min. (około 42 min na odc., bo tyle on zazwyczaj trwa) + 30 min. = około 1 h 54 min.
No chyba, że twórcy jednak zrobią aż 2,5 h, ale szczerze mówiąc na to bym nie liczył.

[Emp]

właśnie w podcaście wspominali o dwóch i pół godziny, ja zrozumiałem że to będzie 150 minut

[Jarek Bachanek]

Czy tylko ja jestem zniesmaczony tym dokąd ten serial zmierza ?

Ok Sayid, postać która była ciekawa w 1 sezonie a;e potem chyba twórcy nie wiedzieli co z nim zrobić. Mogli go ubić juz w 2 lub 3 sezonie a nie robić huśtawke że najpierw jest zły potem że nie, a może jednak ? itd Ewidetnie postać tragiczna ale niestety on niewiele wnosił szczególnie w tym sezonie (pomijajac flashbacki) i do tego zginąl w tak lamerski sposób że szkoda gadać... Dobrze że go ubili ale mogli zrobic to dużo wcześniej albo hociaż w inny sposób (poświęcenie się byolo zbyt oczywiste). Na tym etapie mogli go zostawić albo chociaż pozwolić mu umrzeć w finale.

Jin i Sun, tu kompletnie zpsuli... Jin wolał zginąc razem z Sun niz przeżyć i ew zobaczyć córke ? Rozumiem obietnica itp ale to co fakt że córka nie bedzie miec chociaż 1 rodzica nic dla niego nie znaczyło ? Nie rozumiem tego. Zresztą podobnie jak przy poprzednich śmierciach czuje żal bo wszystko co dana postac wniosła do serialu znika gdy ta ginie. W tym przypadku nawet śmierć nie miała zadnego przesłania czy większego znaczenia. Po prostu chciano zaszokować i zrobić dramat. Niby im sie udało, ale przegięli.

Obawiam się że zgina wszyscy po za 1 osoba która zostanie opiekunem wyspy. Albo okaże się że to wszystko co na wyspie się zdarzyło to jakis sen czy coś i że nie mialo to znaczenia. Tak czy siak na 90% będę niezadowolony z końcówki.

[Macmax]

Bardzo dobry, choć mocno melodramatyczny odcinek, widać miał jeden cel - zmusić do płaczu oglądających. Na mnie jednak wrażenia śmierć Sayida, Sun i Jina zupełnie nie zrobiła. A sama scena z Jinem i Sun jak zalewa ich woda to już tandeta. I ten płacz na plaży Hugo i Jacka, też już to przerabaialiśmy w poprzednich sezonach - Jack płakał w co drugim epizodzie:)
Ale akcja na wyspie mogła się podobać, dynamiczna, nieszablonowa, choć momentami zbyt naiwna (dymek i jego zdobycie samolotu) - 8,5/10.