Z tą analiząpsychologiczną, to ciekawie przychodzi mi z pomocą kolejny odcinek:
Spoiler
Spytajsię dowolnego żołnierza, czy chciałby żeby dowódca jego jednostki w warunkachbojowych zamiast zajmować się całym oddziałem wybierał się na dwuosobowy patrolw celu zastanowienia się i pooglądania widoczków. Zapewniam że usłyszysz sporobardzo wymyślnych przekleństw.
Po pierwszetrudno w momencie wyjścia mówić o jakichkolwiek warunkach bojowych. Wielkichproblemów na Destiny, poza organizacyjnymi, społecznymi i podejrzanym brakiem wody nie było! (wktórych to ostatecznie miała się udowodnić TJ) Po drugie formalnie wyjście naplanetę nie było tylko by „poglądać widoczki” ale głównym skutkiem wyprawy byłozebranie lodu. W filmach lubią kreować taką scenę że jak człowiek chce się wyładowaćna Ziemi to rąbie drzewo. Daje tym sposobem upust emocją, ale i będzie co potemw kominku palić przynajmniej. Young tutaj wyrusza zająć się także sprawą dladobra całego zespołu na Destiny. Niemal robi brudną robotę zbierania kosteklodu (ponownie co go pobudzało do takiego wyjścia ze strony psychicznej to innasprawa). Przecież w filmie nie mówi on do wszystkich: sory chłopaki idę naplanetę bo chce odpocząć od tego gagatka Rush’a tylko idzie na planetę po wodę.Co się dzieje w środku to sfera miłej spekulacji.
Użytkownik SGTokar edytował ten post 08.11.2009 - |11:02|