Odcinek 086 - S05E04 - The Little Prince
#161
Napisano 08.02.2009 - |11:07|
#162
Napisano 08.02.2009 - |11:20|
#163
Napisano 08.02.2009 - |12:16|
Użytkownik Lakshmi edytował ten post 08.02.2009 - |12:17|
#164
Napisano 08.02.2009 - |13:32|
Jeżeli wychowywał ją tyle lat to nic dziwnego że był poruszony. Nie był jej biologicznym ojcem ale ona jako takiego go traktowała.Danielle była w ciąży, urodziła zapewnę córkę, która była w poprzednich sezonach. W takim razie czy Ben był jej ojcem? Czy to tylko kolejne jego kłamstwo? Bo wydawał się, jak na niego, poruszony jej (córki) śmiercią.
#165
Napisano 08.02.2009 - |14:02|
#166
Napisano 08.02.2009 - |15:35|
Francuzi po dopłynięciu pontonem po katastrofie na brzeg wydają się bardziej zainteresowani WYSPĄ niż smętnym wyglądaniem czy na horyzoncie nie nadchodzi jakaś pomoc. Może wydziwiam, ale gromada doktorków z uniwerku, po wykaraskaniu się z "katastrofy" usiadłaby raczej na piasku i zaczęła biadolić w stylu "ale mieliśmy szczęście! Ale co teraz?", a nie dziarsko chwytać za broń i obserwować głąb wyspy
Ale to bardzo luźna teoria, nie będę sie przy niej upierać, tak tylko rzucam myśl... :]
Użytkownik Lady666 edytował ten post 08.02.2009 - |16:03|
#167
Napisano 08.02.2009 - |16:16|
W I sezonie, Jack, Kate, John i Charlie odkryli w jednej z jaskiń dwa szkielety, należące do mężczyzny i kobiety. Jack ocenił je na pochodzące sprzed ok. 60 lat. Przy szkielecie mężczyzny był woreczek z dwoma kamieniami: czarnym i białym.Mozcie przypomniec o co chodzi z Adamem i Ewa?
John skomentował znalezisko słowami "mamy swojego Adama i Ewę"
#168
Napisano 08.02.2009 - |16:21|
Ben porwał córke Danielle, wychował ją ale nie był jej ojcem. Tu mi nie pasuje jedna rzecz. Skoro Danielle urodziła Alex w 1988 a Ben dokonał czystki w 1992 to Alex musiala mieć conajmniej 4 lata jak ją porwał, powinna pamiętać matkę... Chyba że skoki w czasie znowu coś tu namieszają i Danielle się przeniesie 4 lata do przodu. Czy nie było przypadkiem powiedziane, że Alex została porwana zaraz po narodzinach?
Pewnie to Inni porwali Alex a nie Ben.
W I sezonie, Jack, Kate, John i Charlie odkryli w jednej z jaskiń dwa szkielety, należące do mężczyzny i kobiety. Jack ocenił je na pochodzące sprzed ok. 60 lat. Przy szkielecie mężczyzny był woreczek z dwoma kamieniami: czarnym i białym.Mozcie przypomniec o co chodzi z Adamem i Ewa?
John skomentował znalezisko słowami "mamy swojego Adama i Ewę"
Hmmm to może Adam i Ewa zmarli za czasów Jughead i młodego Widmore?
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#169
Napisano 08.02.2009 - |18:08|
Eureka... patrz wyżej Od kilku stron ktoś co chwilę odkrywa koło na nowo.W I sezonie, Jack, Kate, John i Charlie odkryli w jednej z jaskiń dwa szkielety, należące do mężczyzny i kobiety. Jack ocenił je na pochodzące sprzed ok. 60 lat. Przy szkielecie mężczyzny był woreczek z dwoma kamieniami: czarnym i białym.Mozcie przypomniec o co chodzi z Adamem i Ewa?
John skomentował znalezisko słowami "mamy swojego Adama i Ewę"
Hmmm to może Adam i Ewa zmarli za czasów Jughead i młodego Widmore?
Użytkownik garus edytował ten post 08.02.2009 - |18:09|
Masz kolekcję seriali? Pomóż rozbudować bazę danych:
showsdb.org - baza z informacjami o scenowych wydaniach seriali#170
Napisano 09.02.2009 - |01:27|
Na innym forum przeczytałem, że podobno czas ma być jak rzeka - że można się cofnąć do przeszłości i coś tam zaingerować, byleby nie zmieniać głównego nurtu, wtedy tworzą się poniekąd alternatywne uniwersa. Mnie to nie przekonuje, ale nie miałem zbytnich argumentów - bo może jednak ja nie mam racji? Ich dowodem na jej poparcie miała być akcja Faradaya z Desmondem - ale ja ją odczytałem jako potwierdzenie "wyjątkowości" Desa - czyli coś, co mogło się przytrafić tylko jemu.
#171
Napisano 09.02.2009 - |02:24|
O wirusie nic nie wiemy.
Nie wiemy też jak długo Danielle miała do czynienia z Jinem. Być może znikł jej po paru godzinach, a potem miała 16 traumatycznych lat na Wyspie więc zapomniała twarzy.
#172
Napisano 09.02.2009 - |02:34|
- albo to zdanie Daniela jest bez sensu.
na wyspie mają miejsce kolejne wydarzenia i ciągle są dla nas i dla bohaterów zagadką. żeby nie zrobić nic musieliby usiąść na plaży i umrzeć z głodu lub dać się zabić.
- albo ta pętla czasowa która wydaje się nie mieć końca. wszelkie wydarzenia które klasyfikujemy w serialu jako teraźniejszość są konsekwencją tego co już dawno nasi bohaterowie zapoczątkowali.
więc jedynym sposobem wytłumaczenia, jak na chwilę obecną, zdania "nie możesz zmienić przeszłości" jest fakt że już ją zmieniłeś. jest ona wypadkową tego co wydarzyło się już wcześniej a jedynie wynik tego możemy zaobserwować w teraźniejszości.
-albo pozostaje jeszcze "korekcja wszechświata". możliwe, że następuje ona, kiedy może wydarzyć się coś, co zmieni planowany przebieg wydarzeń i daniel o tym wie - i wtedy siup zmiana z nocki na dzień. być może nasz fizyk świadomie wprowadza naszych lostów w błąd twierdząc że nie wie, czym są przebłyski, jednocześnie doskonale zdając sobie sprawę z tego co się dzieje.
pytania które są najciekawsze a które mogą zostać wyjaśnione dzięki skokom w czasie:
-adam i ewa, już wspomniani
-brak ręki candle'a
-incydent
-radzinski
-czystka - czy rzeczywiście było jak było
-richard - ile pięter będzie miał jego tort urodzinowy, żeby pomieścić wszystkie świeczki
-dym - wymysł przeszłości czy przyszłości - czy przenosi się w czasie?
-głosy, szepty
-czyja córką jest Charlotte (Sawyer i Juliette?) a Miles?
-black rock
-danielle - oby już niedługo
-henry gale - czy ten dokument mógł być fałszywy?, a list?
-hostiles
-wybuch wulkanu wspomniany w odcinku z małym benem - co w konsekwencji, lub co przyczyną
-jacob - ta scena z lockiem i benem w chacie - gadanie do pustego krzesła - czy to była złość locke'a ze widzi samego siebie?????
-choroba, skafandry
-christian, claire - kim i gdzie teraz są?
na pewno jeszcze coś można dopisać ale nie mam już siły myśleć, trochę późno...
pzdr
Użytkownik Wicuch edytował ten post 09.02.2009 - |12:12|
#173
Napisano 09.02.2009 - |02:44|
Skoro Ben WIDZI Jacoba, to chyba by się skumał, że gada do starszego Locke'a gdyby Jacob był Lockiem?
#174
Napisano 09.02.2009 - |08:24|
Takie spostrzeżenie:
Skoro Ben WIDZI Jacoba, to chyba by się skumał, że gada do starszego Locke'a gdyby Jacob był Lockiem?
Ben to świetny aktor, może skumał ale nie dał nic po sobie poznać?
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#175
Napisano 09.02.2009 - |09:18|
Tytułowy Mały Książę miał dylemat dotyczący powrotu na swoją planetę. Bo dokładnie wiedział z czym się to wiąże - ze śmiercią. No pasuje jak ulał do Aarona, śmiech na sali W odcinku pod to można by było "podciągnąć" parę innych osób, a nie Aarona.
Mały Książę świadomie podjął taką decyzję, co było przejawem pewnej dojrzałości (mimo dość młodego wieku) i doświadczenia życiowego (odwiedził kilka planet, na końcu Ziemię). Ile przepraszam Aaron ma lat? Ma cokolwiek do powiedzenia? Świadomie podejmuje decyzje? Nie! Jest tylko pionkiem w rękach Bena i Kate.
Nawet jeśli Aaron w przyszłości będzie ważny dla Wyspy (myślenie życzeniowe Othersów), problem ze "skokami" jest TERAZ! I teraz trzeba go rozwiązać, zanim wszyscy na wyspie się wykrwawią.
A propos francuskiego:
Danielle z tego odcinka dobrze gada po francusku, niczym kobiecy głos z nagrania na wieży radiowej. Natomiast w przypadku Danielle, ganiającej po dżungli przez 16 lat było wyraźnie słychać, że to nie jest Francuzka, a raczej ktoś z krajów południowych Słowian. Co się zgadza z tym, że Mira Furlan jest Chorwatką.
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 09.02.2009 - |09:22|
#176
Napisano 09.02.2009 - |10:01|
#177
Napisano 09.02.2009 - |10:12|
Odnośnie Jina i tego jak przeżył wybuch: odpowiedź może taka jak przy Claire - może NIE PRZEŻYŁ.
Ja obstawiałabym, że to wyspa nie pozwoliła mu zginąć.
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#178
Napisano 09.02.2009 - |10:37|
Dlatego "lot" na tunezyjską pustynię to "pułapka" Starożytnych. Koło (oraz tajemna energia pod Orchidem) służyło do czegoś innego, jednak zabierając się za kręcenie kołem, gdy jest zamrożone, pokazujesz Starożytnym, że nie masz o tym zielonego pojęcia. Zatem nie jesteś Wybrańcem, zatem wynocha. Póki mamy dobry humor...
Gdy kolejny pretendent do bycia Wyjątkowym Wybrańcem łapie za zamrożone koło, by sobie nim pokręcić, duchy Starożytnych w zaświatach mają ubaw na całego. Nic dziwnego, że to donkey wheel, mamy kolejnego osła (donkey).
No i wszyscy uparli się na poszukiwanie Księcia (obojętne, małego czy dużego) Praktycznie we wszystkich starożytnych kulturach od "wiedzy tajemnej" i zagadkowych mechanizmów specjalistami byli Kapłani, nie władcy.
Skoro może chodzić o zaginiony kontynent Pacyfiku, część wiedzy ich kapłanów pozostała w filozofii, religii i medycynie naturalnej Dalekiego Wschodu (przynajmniej jeśli wierzyć legendom). Czyli dokładnie: refleksyjno-filozoficzne pogadanki Bernarda , który gdzieś zniknął. Oraz to, co odstawia Szaman z Uluru na środku australijskiej pustyni.
Czyli - należy dobrze wiedzieć, do czego służy owa "tajemna energia", najprawdopodobniej też umieć nad nią zapanować. A dopiero potem łapać za koło...
To jest dopiero prawdziwy test na "bycie Wybranym" przez Wyspę.
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 09.02.2009 - |10:45|
#179
Napisano 09.02.2009 - |11:03|
Ci, co się upierają, że "Małym Księciem" jest Aaron, to albo nie czytali książki, albo zupełnie jej nie zrozumieli.
Tytułowy Mały Książę miał dylemat dotyczący powrotu na swoją planetę. Bo dokładnie wiedział z czym się to wiąże - ze śmiercią. No pasuje jak ulał do Aarona, śmiech na sali W odcinku pod to można by było "podciągnąć" parę innych osób, a nie Aarona.
sie czepneliscie tego malego ksieciunia... tyul jest pewnie alegoria do losow naszych bohaterow, niekoniecznie jednego konkretnego. gra slow/zabawa jak wszystko w loscie...
a tak btw. w jednym starym odcinku sawyer czytal valis, czy ktos juz rozszyfrowal o co moglo chodzic tworcom?
ps. ciesze sie ze coraz wiecej osob podlapalo akcje ze John moze byc Jackobem:D:D:D
#180
Napisano 09.02.2009 - |11:17|
A czy to nie czasem Łysol namawiał Bena do przeczytania "VALIS"?
To by się później wiązało z pseudonimem, jaki wybrał po opuszczeniu wyspy.
Locke=Jacob?
Chyba bym się obraziła na twórców o takie rozwiązanie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych