1. Christian czy Jacob?
Duchy raczej nie noszą dzieci na rękach (odcinek 04x10), a do zwiedzania podziemnych jaskiń nie potrzebują lamp Dlatego zaczynam się zastanawiać nad opcją, czy to czasem Mroczny Kuba nie wyrwał z chatki, wykorzystując ciało Christiana do odzyskania ludzkiej postaci. Zwłaszcza, że najprawdopodobniej Ben z Johnem w odcinku 03x20 rozerwali krąg z popiołu, który otaczał chatkę. Po wyłączeniu "Looking Glass" Hugo jako pierwszy zobaczył "Christiana" w chatce. A co z odcinkiem 04x11 i słowami samego Christiana, że przemawia w imieniu Kuby? Przecież tu wszyscy kłamią, to i Kuba nie może? Zresztą, tam pod drzwiammi podsłuchiwał Ben (któremu wydaje się, że wie, jak wygląda Kuba), tu Kuba-Christian był sam na sam z Johnem.
Przyjęcie tak karkołomnego założenia pozwala dopiero potraktować poważnie wywody Christiana-Jacoba z lodowej komnaty. Bo gdyby przyjąć, że te metafizyczne bzdury Christian wygłasza "sam od siebie", wychodzą totalne idiotyzmy. Co przystoi wygadywać Kubie z Chatki, to nie wypada Christianowi. Lekarz-neurochirurg i takie opowieści o tym, że kołem musi kręcić właściwa osoba, itp.? No litości...
Z drugiej strony jak potraktować teksty Jacoba-Christiana - "mój syn", do kogo się odnoszą? Do Jacka? Przecież sam go odwiedził w odcinku 04x10, poza tym, jaki jest sens pozdrawiać osobę, któa ma wrócić na wyspę? Miałoby sens, gdyby Jack miał zostać poza wyspą. Czy może jednak Jacob mówi o swoim synu? I raczej nie chodzi o Bena, bo w lodowej komnacie "Christian" wydaje się być mocno wkurzony na Wyłupiastego. I na Johna, że go posłuchał. A jako, że Locke ma odkręcić, to co nabroił Ben, to wygląda, że i Wyłupiasty musi wrócić.
Może samobójstwo Łysola poza wyspą to efekt tego, że znów coś zawalił, źle interpretując słowa Christiana-Jacoba z lodowej komnaty? A ten się znów mu pokazał, z pretensjami oczywiście
2. Hugo i jego pechowe liczby
Głos w telefonie Francuzów, powtarzający feralne liczby ewidentnie należy do Hurleya. Co to oznacza? Przy którymś skoku przenieśli się w czasy Dharmy i "namieszali"? Czy może to Dharma wysłała w przyszłość grupkę wybranych osób? Jeden i drugi powód jest dobry do tego, by musieli wrócić na wyspę, zwłaszcza ten drugi - bo oznacza, że przynajmniej część Rozbitków to osoby, które nie są w "swoim czasie". Dlatego nie można ich zabić, a nie dlatego że "chroni ich wyspa"
Zresztą w ten sam sposób "nieśmiertelnymi" poza wyspą są Ben i Charles
Hugo usłyszał liczby od Leonarda w psychiatryku Santa Rosa. Kim był Leonard? Może tak naprawdę obaj byli kiedyś na wyspie i siedzieli w "Swanie"? A przynajmniej sam Leonard - oczywiście jego historyjka o tym, jak usłyszał liczby podczas patrolowania południowego Pacyfiku to wyssana z palca bzdura. No i zagadkowy starszy Azjata dr Curtis, najwyraźniej witający Hurleya, jak dobrego kolegę, gdy ten przychodzi w odwiedziny (odcinek 01x18 - sądząc po reakcji pielęgniarki, nie wszyscy byli wpuszczani). Dziwne, że Hurley najbezpieczniej czuł się właśnie w Santa Rosa...
3. Powrót na wyspę
Zwłaszcza dla osoby, która kiedyś była na wyspie w czasach Dharmy, oznacza wielkie kłopoty - biedna Charlotte. Na nic zdały się ostrzeżenia Daniela, który... no właśnie: przeskoczył w czasie, czy przez Dharmę został wysłany w przyszłość? A lata 70-te to jego normalne życie... Zwłaszcza, gdy z poprzedniego sezonu wiemy, że szalony fizyk ma jakieś zaniki pamięci. Czy początek odcinka 05x01 i sceny w "Orchidei" to dla Daniela przeskok w czasie czy flashback z jego prawdziwych wspomnień?
Jeśli zatem "Oceanic 6" też byli na wyspie w czasach Dharmy, mogą ich spotkać mega kłopoty po powrocie. Chyba, że teraz Łysolowi udało się ustabilizować koło, przenosząc wyspę w ostatnim błysku w czasy... Dharmy? Hmmm, wówczas tunel na wyspę z LA musiałby być czasoprzestrzenny Zobaczymy, co powie pani Hawking.
PS - miłe, że Ben jednak czegoś nie wie, mina Wyłupiastego bezcenna, gdy dowiedział się, że to matka Daniela
4. "Orchid" i studnia
I chyba znalazłam teraz mega-babola
O co biega w ogóle z tą dziwną studnią? Studnia pojawia się, gdy znikają ruiny "Orchidei", zatem musiała być przed stacją. Jednak Ruda o niej wiedziała. Zatem Dharma musiała wiedzieć o studni! Więc co za cymbał kazał wiercić pod stacją? Czego szukał? A zjazd na linie na dół to dla kogoś zbyt wielki wysiłek umysłowy?
W tym momencie na dodatek mamy solidną niespójność z odcinkiem 05x01, zatem nie ma co liczyć na tęgą sklerozę widzów Co mówi "Marvin Candle" swoim robolom? Że mają nie wiercić, bo uwolnią wielką energię, która służy do wędrówek w czasie i stanie się coś strasznego, no katastrofa normalnie Że co proszę? Do tego samego miejsca prowadziła wcześniej otwarta cały czas studnia i jakoś przez lata nikomu to nie przeszkadzało! Ani "tajemna energia" nie uciekła, ani też świat się nie rozsypał. Co więcej, w studni musiała być kiedyś woda (w podziemnych komorach jest całkiem sporo lodu, a gdzie lód, tam była woda), bo żadna ze starożytnych cywilizacji nie budowała studni w innym celu. Czyli, czy Dharma na pewno zdawała sobie sprawę z tego, co znalazła?
I jak naprawdę działa mechanizm koła Jeśli studnia miałaby być jakimś zabezpieczeniem przed znalezieniem koła, to chroniłaby dostęp do niego. W grocie przed kołem byłaby zapadnia, która niepowołaną osobę posłałaby jeszcze głębiej w ziemię. Pewnie jeszcze na jakieś wystające kolce A studnia prowadzi wprost do koła, więc na zabezpieczenie mi to raczej nie wygląda.
Prędzej zabezpieczeniem jest "bilet do Tunezji"
PS - przez ten "słup" na środku, komora z kołem kojarzy mi się z egipskim nilometrem.
5. Rdzenna ludność Wyspy
Skoro Othersi to Rdzenna ludność to powinniśmy ich spotkać przy Świątyni. Powinni jej bronić, a Potwór dopiero zaatakował wtedy, gdy Francuzi poszli do środka.
W tym odcinku umiera Charlotte. A przecież ona byłaby najwłaściwszą osobą do rozwiązania zagadki, czy mamy do czynienia z Rdzenną ludnością, czy jakimś podejrzanym eksperymentem. Była przecież antropologiem kultury.
Poza tym, z instruktarza dla "Swana" wynika, że Dharma zajmowała się inżynierią społeczną. Stąd też Othersi idealnie pasują, jako część tego eksperymentu. Zbuntowali się, bo mieli dość bycia królikami doświadczalnymi.
@Atlantis
Filmik z Pokoju 23 - w jednym filmiku jest Gerald DeGroot, Alvar Hanso i plansza "Bóg cię kocha jak Jacoba". Więc albo Othersi edytowali filmik, albo Kuba w chatce to część eksperymentów Dharmy.
Hieroglify na "Świątyni" są ewidentnie egipskie, lecz, jak pokazuje część prób transkrypcji w necie, trochę bez ładu i składu. W lodowej komnacie też są hieroglify, hieroglify były na zegarze w "Swanie" (to już całkowicie nie zrozumiałe), oraz na drzwiach pod domem Bena. Tyle że tam były również typowe malunki z Czarnej Afryki oraz parę aborygeńskich glifów.
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 16.02.2009 - |09:13|