Odcinek 01-02 - S01E01-02 - Rising
#161 Gość_Lowrey23_*
Napisano 03.03.2009 - |17:58|
#162
Napisano 23.02.2010 - |18:42|
Najlepsze było to, że Becket o mało co nie zabił O'Neilla i Shepparda dronem
#163
Napisano 07.12.2010 - |18:11|
Bardzo fajnie rozplanowane skoki napięć, odcinek pozwalał widzowi odpocząć pomiędzy poszczególnymi bardzo ważnymi dla dalszej fabuły scenami, zrelaksować się nieco pomiędzy kolejnymi dawkami informacji albo skokami napięcia.
W nie wymagający wiele od widza sposób podano podstawowe infromacje na temat galaktyki, Wraith i lokalnych mieszkańców a także samego miasta.
Pilot w ładny sposób otwiera nowe wątki, wprowadza nowych bohaterów i nienachalnie prezentuje ich osobowość w krótkich scenkach - nawet na życie prywatne można było rzucić okiem w migawkach.
Rzecz doprawia ładna, dopasowana muzyka. I ta scena, w którym miasto wynurza się na powierzchnię oceanu. Mrau. Przez tę jedną scenę utkwiłam w fandomie, bo przedtem może i rzucałam okiem na SGA i SG-1, ale nigdy specjalnie mnie nie wciągnęło.
Lubię eye-candy, na to wypada.
Wraith też zaprezentowano ciekawie, stopniowo podając kolejne informacje - od niejasnej sceny z maską, poprzez hologram i malunki naścienne do ręki. Plus ten dziki wizg i pierwsze wejście Dartów. Creepy, efekty dźwiękowe Wraith mają chyba głównie dlatego, że ludzie z marszu panikują (sama bym czuła się mocno niefajnie, gdybym usłyszała coś takiego, co sobie śmiga po niebie nade mną).
Królowa - ten wątek może i był odrobinę kiczowaty, ale zaznaczałam już gdzieś kiedyś - ja kicz i sztampę lubię, jeżeli stosuje się ją ze smakiem. Podejrzewam, że jakbym dociągnęła do 10k lat, to też miałabym ciągoty w stronę nadmiernego patosu i nadęcia, teatralnej gestykulacji.
(poza tym Wraith mają fajne głosy, a milczący oficer i zasugerowanie mocy telepatycznej Królowej tylko wzmogło ciekawość.)
IMO ani pod względem konstrukcji, ani fabuły czy sposobu prowadzenia bohaterów odcinkowi niczego nie brakuje. Gdyby to było na piśmie, to czepiałabym się kilku detali, ale ekran rządzi się nieco innymi prawami i ze względu na przystępność przekazu trzeba niekiedy rąbnąć informacją prosto między oczy, zamiast zagłębiać się w niuanse i delikatne aluzyjki.
Obstawiam dyszkę, a co się będę.
#164
Napisano 12.02.2011 - |23:48|
#165
Napisano 24.06.2013 - |16:48|
Powrót do SGA.
Przygodę z Gwiezdnymi Wrotami zacząłem właśnie od Atlantydy, wcześniej widziałem tylko film pełnometrażowy. Teraz w SG1 doszedłem już do sezonu ósmego, więc postanowiłem oglądać je dalej, jednocześnie przypominając sobie SGA.
Sam odcinek genialny, 15/10.
Rzuca się w oczy tylko ten wszechwładny angielski. W SG1 tłumaczyłem to sobie jednym językiem rozprzestrzenionym przez Goa'uld'ów, ale w innej galaktyce? No ale trzeba przymknąć oko.
Ładne wrota, chodziarz mi jednak bardziej podobają sie te z Drogi Mlecznej.
Miasto wygląda po prostu pięknie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych