Oglądania po latach, ciąg dalszy.
Kluczowy dla historii FF odcinek.
Uleciało mi z pamięci, że jest, już chyba drugi raz, pokazany transfer (cyfrowy czerwony jakby tunel) idący do statku odrodzenia. Ellen w czasie tego transferu mówi "znowu to zrobię". Przesył przywraca pamięć.
Anders operowany: "Jestem zagubiony pośród błyszczących gwiazd. Oto nowy przypływ. Wszystkie zapomniane twarze, wszystkie zapomniane dzieci. Poszukujemy wiekowego zapomnianego języka. (w migawkach wspomnień także obraz balkonu w operze i pięciu białych postaci).. Kolonie nigdy nie zapominają. Umysł jest jego miejscem. ...I piekło nieba....Ten, którego przebiegłość (migawka Cavila) zmieszana z zemstą (postacie z balkonu pokazane w kolorze, potem w negatywie). Zawiódł matkę rodzaju. ...Wszystkie zapomniane twarze ...Szukamy (migawki zniszczonej Ziemi, Cavila, projekcji ze świątyni pięciu,) ...Byliśmy na tej plaży. Tak, byliśmy tam Czasem Ellen też tam była, ponieważ kochała wodę. (migawka ruin opery na Kobolu, wzgórza świątynnego na planecie alg, wybuchu supernowej, baseshipa z ciałami jakiegoś modelu, Saula w mundurze, żeńskiej Hybrydy, studni grawitacyjnej, BSG, białych postaci FF w operze, mgławicy jońskiej, BSS, Ellen).
Ellen odrodzona 18. miesięcy temu u Cavila (Johna). Który nie lubi tego imienia. Cavil jest stworzony przez Ellen na podobieństwo jej ojca. John w rozmowie zauważ, że Saul nie jest człowiekiem. Ellen: Jako ktoś z pełną wiedzą ośmielę się nie zgodzić. Hmmm jaką Ellen ma dokładnie definicję człowieka? Cavil zarzuca Ellen, że nadal wierzy, ale nie jest doprecyzowane o jaki rodzaj wiary chodzi.
Kiedy Anders odzyskuje świadomość prosi Karę o przyprowadzenie FF, wymienia Ellen. Kara przypomina mu, że ona nie żyje - a Anders: Wiem, za dużo wymiarów". Hmmm ...wymiarów.
Ellen włączyła sen jako element oprogramowania cylonów. Cavil 20 lat temu wyłączył swój sen. Ellen (wg opinii Cavila) nauczyła centurionów wierzyć w jednego Boga. (tu się coś nie zgadza, ale to opinia Cavila).
Ellen wypomina Cavilowi, że wbrew temu, co ten twierdzi, ma on ludzkie cechy - zemsta, morderstwo - zdaniem Ellen, jeżeli odrzucić ludzkie atrybuty Cavil powinien dążyć do bycia najlepszą z maszyn jaką znał świat - czego zdaniem Ellen nie czyni.
Cavil używa ciekawego sformułowania - moi przodkowie ze strony centurionów, byli niewolnikami ludzkości.
FF pracowali w jednostce badawczej - która była w posiadaniu statku na orbicie umożliwającego odrodzenie. Zostali ostrzeżeni (nie jest jeszcze podane przez kogo (będą to istoty falowe), nie wiadomo dlaczego statek odrodził tylko pieć osób i jakim cudem przetrwał na orbicie atak na planetę).
Cyloni na Ziemi rozmnażali się płciowo (czyli logiczne założenie, że nie żyli wiecznie i się starzeli).
Wskrzeszenie nie zostało przez nich okryte lecz raczej przywrócone do działania. Anders nazywa to transferem pamięci - jego zdaniem technologia pochodzi z Kobolu, tak jak samo trzynaste plemię. Zostało zarzucone, kiedy cyloni zaczęli się rozmnażać. (hmmm - po co zarzucać taki bajer nielogiczne albo Anders źle zna historię starożytną).
Ergo jeśli nie wskrzesili całej planety - bo czemu nie jeśli byli uprzedzeni o ataku, to musiało to np wymagać samoingerencji w ich ciało? Uprzedzenie zbyt dokładne też nie było - w schronie atak ich nie zastał.
Tyrol miał ważny wkład w ponowne przywrócenie wskrzeszenia ale kluczowa była Ellen - która sprawiła, że system zaczął funkcjonować.
Anders snuje dalej. FF miała cel - dotrzeć na Kobol i ostrzec pozostałe plemiona przed tworzeniem "sztucznych form życia". (Hmmm dziwne - sami są takową). A jeśli stworzyli to, by trzymali je blisko i dobrze traktowali. Ale jak przybyli to trwała już wojna z centurionami.
Tak to wypisuję, bo próbuję coś wywnioskować o okolicznościach odejścia trzynastego plemienia od 12 plemion.
Potem jest wywód o tym, że FF jako tamta cywilizacja nie mieli technologii skoku - podróżowali podświetlnie. Czyli ta wiedza uległa jakiemuś zapomnieniu - bo przecież na Kobolu mieli tę technologie chyba.
FF podróżowali podświetlną ale taką, że relatywistycznie - czas dla nich zwolnił. Czyli jest wyjaśnienie, co do zasobów na ich statku i problemu ich starzenia - dla nich podróż trwała tyle, że wizualnie się nie zestarzeli (mieliśmy retrospekcje jak FF wyglądali na Ziemi - czyli Saul ma włosy
).
Dowiadujemy się, że centurioni stworzyli Hybrydę - ale nic więcej co żyłoby samodzielnie. Potem Anderson opowiada już najprawdopodobniej o Caprice. Trwała pierwsza wojna. FF poszli na układ - pokój za 8 ludzkich modeli i technologię wskrzeszenia.
Ciekawe - dlaczego centurioni, zamiast się samodoskonalić chcieli tworzyć ludzkie modele. Hybrydy do obsługi statków jestem w stanie zrozumieć, ale po co im ludzkie ciała?
Anderson mówi o stworzeniu 8 modeli ludzkich cylonów i traci przytomność - wcześniej widzi jak Ostateczna Czwórka oraz Kara świecą. Hmmm - taka sugestia dla widza, że Kara jest tym dodatkowym modelem?
Cavil przedstawia Ellen nagranie z planety alg. Ellen nazywa to świątynią nadziei - zbudowaną 3000 lat temu przez trzynaste plemię, po opuszczeniu Kobolu. Jasno jest powiedziane, że to świątynia monoteistyczna - modlili się tam, by Bóg pokazał im drogę do Ziemi.
Ellen twierdzi, że w drodze z Ziemi na Kobol FF jedynie natknęli się na nią, i jeżeli był tam wybuch gwiazdy i projekcja twarzy FF - to jeden, prawdziwy Bóg musiał to zaplanować. Cavil wyraża zdziwienie. FF nigdy nie widzieli żadnej supernowej.
Potem Cavil opisuje jak pragnął zobaczyć wybuch supernowej, wspaniałego zjawiska i jakim obrzydzeniem napawało go odbieranie go zmysłami i narządami skopiowanymi od ludzi. To słynny monolog Cavila - manifest doskonałości maszyny - będący de facto w bezpośrednim powinowactwie do najsłynniejszego monologu z Łowcy Androidów (ostatnia scena R. Hauera). Ten monolog w BSG jeszcze powróci - jest świetnie napisany i doskonale zagrany.
Cavil, stworzenie na wzór ludzi, i to jeszcze z podtekstem religijnym FF, uważa za rodzaj wyrządzonej krzywdy, ograniczenia. Ellen odpiera zarzuty - nie ograniczyliśmy was - daliśmy wam coś wspaniałego - wolną wolę.
Ponowny absolutny przypadek, nieomal nieprawdopodobieństwo - kula w głowie Andersa umiejscowiona jest tak specyficznie, że uruchomiła dostęp do pamięci. Anders traci spójność wypowiedzi - nie chce być operowany bo nie skończył mówić:
Nie, nie, nie musimy...zaczekać ....dopóki..cykl...początek...i ...czekajcie (z operacją), to nie pierwsze otwarcie, ...to nie ...ślepy motor ....gdybym tylko zamknął krąg, ....znajdę słowa
Cavil, po zniszczeniu Centrum Przebudzenia, chce aby Ellen otworzyła dane o rezurekcji. Ujawnia, że nadal istnieje tzw Kolonia gdzie jest jej sprzęt. Ta twierdzi, że zna tylko część systemu - potrzebuje wszystkich FF. Cavil grozi jej śmiercią.
Anders podaje, że pierwszy był stworzony John Cavil i pomagał w tworzeniu pozostałych modeli.
Na logiczne pytanie Tyrola, że znając cykl powinni mieć obawy ponownie tworząc cylonów Anders odpowiada.
"Cyloni mieli jednego miłującego Boga - Ellen twierdziła, że to wszystko zmieni. Jeżeli cyloni poznają miłość i litość, to wtedy cykl przemocy może się zakończyć. (czyli centurioni na Ziemi nie mieli i kończyło się jak się skończylo? Ergo wolna wola to narzędzie jakim mogą prawidłowo poznać miłość i litość. (nie ma nic niestety o uruchomieniu rozrodczości cylona).
Ellen musiała być najwyraźniej zafascynowana capricanskimi centurionami - gdyż oni podobnie jak Ellen wyznawali monoteizm - w przeciwieństwie do tych, które stworzono na Ziemi?
Cavil (po tym jak odrzucił litość) udusił FF w komorze i po przeładowaniu zablokował ich wspomnienia i wszczepił nowe. Nie jest powiedziane, kiedy Cavil i jak wprowadził zmodyfikowaną FF na Caprikę.
Potem Anders opisuje ostrzeżenia jakie dostali na Ziemi. Każdy miał inne. Anders widział kobietę, Tori mężczyznę, Nikt inny ich nie widział. (czyli istoty falowe ich ostrzegały).
Anders: Daniel był Siódmym. ...Saul, zostań z Flotą, To zaczyna się dziać, To cud. Właśnie tu. To prezent od aniołów. Zostań z flotą."
Prezent! - to mi wyleciało z głowy
Zesłanie FF na Caprikę z nowymi wspomnieniami (to znowu nawiązanie do Łowcy Androidów) miało na celu pokazanie FF jacy ludzie są na prawdę. Ale FF jednak nie zginęli - Cavil mówi, że dał im w czasie holokaustu miejsca dla vipów - mieli się uratować.
Dalszy wywód Elen prowadzi nieomal do wniosku, że "nieskuteczność" ataku na Capricę, że tak wielu ludzi przeżyło - częsta nieskuteczność cylonów w atakowani floty później - to tak na prawdę gra Cavila z FF. Mieli wieść żywot u ludzi (jego zdaniem skazany na porażkę) by wreszcie wrócić do Cavila i zaakceptować jego osąd.
To postawienie całej pogoni ludzkich cylonów za ludźmi do góry nogami - prywatna vendetta Cavila, ukrywającego fakty przed pozostałymi modelami. Temat wróci w filmie Plan. I będzie trzeba go zweryfikować z tym odcinkiem.
Potem mowa o Danielu (siódemka) i skażeniu całego genotypu i linii produkcyjnej przez Cavila - zazdrosnego o to, że FF, Ellen jego zdaniem faworyzowała Daniela względem niego. Daniel był artystą. John stał się sadystą.
Kara podejrzewa, że jest siódmym (nie zna jednak pełnej historii tego modelu, którą znamy z rozmowy Cavila i Ellen).
Boomer Valeri organizuje ucieczkę Ellen (tuż przed operacją jej mózgu, zleconą przez Cavila, celem uzyskania danych o rezurekcji)
Anderson warzywem.
###
Fantastyczny odcinek - niby wszytko wyjaśnia a tak na prawdę robi jeszcze większy kłopot z całą historią. W wątku - nie bój się zapytać- Biku1 zapodał (jeszcze raz wielkie dzięki) fantastycznie ułożoną chronologię.
Co do wątków religijnych. Nie mogę wydedukować panującej na Ziemi religii. Trzynaste Plemię opuszczając, w niejasnych okolicznościach, Kobol buduje na planecie alg/nadziei świątynię monoteistyczną i modlą się do Boga o znalezienie Ziemi. Potem jakoś ją znajdują, nie wiemy jak. Mija szmat czasu - cywilizacja cylonów przechodzi od rezurekcji do rozrodczości. Raczej są to jednostki starzejące się i umierające - tworzą sobie pomocników. Wybucha wojna z centurionami. Zagłada. Ellen mówi że cykl można przerwać, warunkuje to monoteizmem centurionów, bo to daje miłość i wybaczenie i takie tam wywody. Czyli co? Ziemscy centurioni to politeiści? Tak dla kontrastu? A może wiara na Ziemi się od czasów świątyni nadziei zmieniła? No i jeszcze mamy księgę Pythii - opisującą z rysunkiem świątynię, chyba Aurory, czyli politeistyczną - na Ziemi. Ale mogła jej zmienić nazwę - jak to w starych tekstach. Albo kiedy osoba, która była informatorem Pythii, odlatywała z Ziemi to była świątynia politeistyczna i mogło się coś zmienić od tego czasu.
Bardzo przyjemny powrót do odcinka - ze względu na wątek rozmów Cavila i Ellen.
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 30.03.2012 - |16:28|