Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 077 - S04E07 - Ji Yeon


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
187 odpowiedzi w tym temacie

#161 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 18.03.2008 - |17:12|

Było wyraźnie powiedziane w tym odcinku, Rose woli zostać na wyspie, ale nie poszli z Lockiem, bo Locke jest mordercą.

Było powiedziane wprost - nie mamy łączności odkąd niebo zrobiło się fioletowe.

Tak powiedział tylko Tom.
To jak sprowadzili ojca Locke'a skoro nie mieli łączności?
  • 0

#162 Lobo

Lobo

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 256 postów

Napisano 18.03.2008 - |17:44|

Sprowadzali go radiem ,telefonem, czy łodzią podwodną?
  • 0

#163 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 18.03.2008 - |18:13|

Było wyraźnie powiedziane w tym odcinku, Rose woli zostać na wyspie, ale nie poszli z Lockiem, bo Locke jest mordercą.
Tak powiedział tylko Tom.
To jak sprowadzili ojca Locke'a skoro nie mieli łączności?

A coz juz zapomnieliscie o "pudle spelnionych rzyczen"
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#164 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 18.03.2008 - |18:19|

Nawet jeśli nie mają telefonu, ale mają łódź podwodną albo nawet i magiczne pudełko do teleportowania to i tak znaczy, że mają kontakt ze światem, czyli mogą się porozumiewać z Kevinem Johnsonem vel Michealem Dawsonem vel Dejtukmajsonem, bo o to w końcu cała rozkmina jest :D
  • 0

#165 ajka74

ajka74

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 18.03.2008 - |19:47|

czy stracili CAŁĄ łączność po implozji bunkra??? a stacja gdzie przebywal Mikail miała połączenie ze światem o ile pamiętam? czy dobrze pamiętam że Locke grał w z kims online w szachy ? i jeszcze jedna rzecz jakby Ben nagrał kasetę z Widmorem? (jest na niej tytuł Red sox -wczesniej był mecz który Ben pokazywał Jackowi, i to tez chyba było juz po bunkrze :D
  • 0

#166 raj

raj

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów
  • MiastoKraków

Napisano 18.03.2008 - |20:09|

czy stracili CAŁĄ łączność po implozji bunkra??? a stacja gdzie przebywal Mikail miała połączenie ze światem o ile pamiętam? czy dobrze pamiętam że Locke grał w z kims online w szachy ? i

Locke grał z programem szachowym, który zresztą - jak się okazało - był przykrywką dla procedury sterującej całą funkcjonalnością stacji.
Co do utraty łączności, z odcinka "Through the Looking Glass" wynika, że Ben łaczność najprawdopodobniej miał, natomiast inni Othersi byli przekonani (i mieli być przekonani), że łączności nie ma. Do tego własnie Ben wykorzystywał "Looking Glass". Pamiętacie, że Rusek był baaaardzo zły, jak się dowiedział że Ben go okłamał co do braku łączności? Dlaczego Ben oszukiwał swoich ludzi co do braku łączności, oto jest pytanie.

jeszcze jedna rzecz jakby Ben nagrał kasetę z Widmorem? (jest na niej tytuł Red sox -wczesniej był mecz który Ben pokazywał Jackowi, i to tez chyba było juz po bunkrze :D

Bardzo celne spostrzeżenie. Faktycznie, Ben musiał to nagrać stosunkowo niedawno, a zatem cała sprawa jest swieża.
  • 0

#167 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.03.2008 - |07:35|

Przeinaczasz fakty albo zle interpretujesz Rose wcale sie nieobawia opuscic wyspy, nic takiego nie jest powiedziane, ba!! ona jest w grupie która CHCE opuscic wyspe. To Bernard sie tego obawia.
Kapitan zaciaga psychiatre na statek...jasne Widmor kompetuje całą załogę ale lekarza psychiatre zatrudnia kapitan, bo czuje że bedzie potrzebny...jaaasne

Bernard obawia się opuszczenia wyspy? :blink:
Czy oglądałeś odcinek 02x19 S.O.S.? Kto chciał układać znak SOS na piasku?
Tam wyraźnie Rose była przeciwna układaniu znaku przez Bernarda, bo to ona nie chce opuszczać Wyspy. Tutaj też wcale nie jest powiedziane, że ona CHCE opuścić wyspę. Ona tylko nie chce być w grupie Locke'a, bo uważa go za mordercę.
Czy ja powiedziałam kto kompletował załogę (sam Widmore przecież nie ganiał po porcie za tymi obleśnymi typkami)? Mnie tylko chodzi o jedno - udawanie głupa, że nie wiadomo o co chodzi z tym "wariowaniem" załogi w pobliżu wyspy, wygląda dosyć idiotycznie, gdy na statku jest lekarz psychiatra. Ktoś musiał dokładnie wiedzieć, z czym mogą się spotkać w pobliżu wyspy.

Zresztą, po co jest potrzebny lekarz, na dokładkę psychiatra, na pokładzie łajby, która ma tylko zabrać Bena? Ma od razu stwierdzić, czy Ben nie jest czubkiem? :lol:

Do tego jeszcze jest kwestia "bezpiecznego kursu" na wyspę - ten znała tylko Dharma i znają tylko Othersi, nie wynika z niczego, że znał go Widmore. Zresztą Widmore już raz wysłał swojego człowieka - balon Henry'ego Gale miał reklamę firmy Widmore. Jak się to skończyło? Lądowaniem na drzewie...
I powtórzę po raz kolejny - skoro to ludzie Widmore'a, to skąd ich wiedza o stacjach i użyciu gazu podczas Czystki???
Skoro z utratą łączności to był kit, to co z sonarem dla łodzi podwodnej? Z 03x11 wynikało, że sonar nie działa, więc nie mają jak opuścić wyspy, ani na nią wrócić. Zatem - jak sprowadzono Coopera (łączność tu nie ma nic do rzeczy - samym radiem nie da się kogoś sprowadzić na wyspę), jak nagrano kasetę z Widmorem? Mamy czarno na białym dowody, że Ben wcale się nie przejął utratą łodzi podwodnej, bo jest jeszcze inny sposób podróżowania na i z wyspy - tylko na razie nie wiemy jaki.
Co do samej łączności - pojawiła się teoria, że ani "Swan", ani "Looking Glass" wcale nie było potrzebne - jest jeszcze sposób komunikacji, taki jak pojawiła się Harper, by przekazać Juliet polecenia od Bena.

@raj

Co do utraty łączności, z odcinka "Through the Looking Glass" wynika, że Ben łaczność najprawdopodobniej miał, natomiast inni Othersi byli przekonani (i mieli być przekonani), że łączności nie ma. Do tego własnie Ben wykorzystywał "Looking Glass".

Telefon Naomi nie działał, dopóki nie wyłączono Looking Glass.
Po zniszczeniu "Swana" mogło nie być "klasycznej" łączności (telefony), ale tak jak oprócz łodzi podwodnej był inny transport na wyspę, tak mógł być jeszcze inny sposób łączności, tak jak napisałam zdanie wyżej.

Dlaczego Ben oszukiwał swoich ludzi co do braku łączności, oto jest pytanie.

Jeśli zakładamy, że łączność jednak była, to zachowanie Bena w tym momencie jest w ogóle niezrozumiałe. Do Wyspy płynie statek Wroga, łódź podwodna jest bezużyteczna (nie ma drogi ucieczki), a Ben okłamuje swoich ludzi, że nie ma łączności? A może sam jest czyimś "kretem" (wersja hardcorowa) lub gra na dwa fronty?
Tak w ogóle to Ben okłamywał Othersów co do wielu rzeczy, włącznie z bajką, że urodził się na wyspie.

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 19.03.2008 - |11:50|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#168 mdag

mdag

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 74 postów

Napisano 19.03.2008 - |12:53|

Bernard obawia się opuszczenia wyspy? blink.gif
Czy oglądałeś odcinek 02x19 S.O.S.? Kto chciał układać znak SOS na piasku?


no i przestał układać po rozmowie z Rose.
Co w tym dziwnego, że Bernard obawia się opuszczenia wyspy, że boi się o zdrowie i życie ukochanej żony?
Mimo to dokonali pewnego wyboru (taka karma) - poszli z Jackiem, aby nie być w towarzystwie szalonego mordercy rzucającego nożem w plecy kobiety która dzwoni po ratunek (według wiedzy posiadanej na daną chwilę przez rozbitków).



I powtórzę po raz kolejny - skoro to ludzie Widmore'a, to skąd ich wiedza o stacjach i użyciu gazu podczas Czystki???


najprostsze rozwiązania są najlepsze.
Skoro Widmore schwytał jednego othersa - co widzieliśmy na obrazie z kasety video - to istnieje wszelkie prawdopodobieństwo, że miał już jedno źródło informacji.
Jeżeli złapał jednego to mógł złapać także innego.
To jest bardziej prawdopodobne, niż jakieś dziwne pomysły że nie jest to łódź wysłana przez Widmora.

Użytkownik mdag edytował ten post 19.03.2008 - |12:54|

  • 0

#169 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 19.03.2008 - |13:28|

Zresztą, po co jest potrzebny lekarz, na dokładkę psychiatra, na pokładzie łajby, która ma tylko zabrać Bena? Ma od razu stwierdzić, czy Ben nie jest czubkiem? :lol:

Czy cos mi umknelo? Skad wiadomo, ze ten lekarz jest psychiatra?
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#170 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.03.2008 - |13:38|

@mdag

Co w tym dziwnego, że Bernard obawia się opuszczenia wyspy, że boi się o zdrowie i życie ukochanej żony?

Bernard to raczej jest typem 100% pantoflarza, który słucha żony. Jej wybór jest jego wyborem.
Więc nie można mówić, że to Bernard nie chce opuszczać wyspy, tylko, że to Rose nie chce opuszczać wyspy.
A poszli za Jackiem, bo Łysol to morderca.

najprostsze rozwiązania są najlepsze.
Skoro Widmore schwytał jednego othersa - co widzieliśmy na obrazie z kasety video - to istnieje wszelkie prawdopodobieństwo, że miał już jedno źródło informacji.
Jeżeli złapał jednego to mógł złapać także innego.
To jest bardziej prawdopodobne, niż jakieś dziwne pomysły że nie jest to łódź wysłana przez Widmora.

Ale tej koncepcji zupełnie nie rozumiem - przyznaję szczerze.
Widmore łapie jednego Othersa - wyglądającego dokładnie jak kapitan łajby Kahana (to tak na marginesie).
I Othersi okazują się tak rozmowni, że wyjawiają, gdzie jest wyspa i wszystkie inne szczegóły? Łącznie ze informacjami, które niekoniecznie musieli znać z własnego doświadczenia, bo na wyspę trafili znacznie później?
Następnie, bazując na wiedzy uzyskanej od swoich wrogów, wysyła łajbę w nieznane? Skąd jest pewien, że mówią prawdę, a nie kręcą, jak Ben?

A czy musimy wierzyć Benowi (i kapitanowi), że to łódź Widmore'a? Szefowie Bena mają też sporo kasy i to im najbardziej zależy, aby nikt nie dowiedział się o wyspie. Równie dobrze mogą rzeczywiście wybić wszystkich Rozbitków. A podając się za pracowników Widmore'a, komu zostanie przypisana wina, w razie, gdy ktoś jednak odkryje prawdę, co się stało na wyspie? Tak, winnym będzie Widmore, nie szefowie Bena.
Dokładnie tak jak z Goodwinem, to nie Ben zabił Goodwina, ale posłał go na pewną śmierć, zabójcą była A-L.
Ben chciał, by zniszczyć "Swana", to umiejętnie zmanipulował Łysola. W razie czego, to Łysol jest winny...
Benowi z założenia nie należy wierzyć, bo notorycznie kłamie, więc nawet jakby mówił prawdę, to i tak nikt mu nie uwierzy. Co do kapitana - Sayid i Des dostali kartkę, żeby nie wierzyć kapitanowi.
I prawda jest najprawdopodobniej taka, że obaj panowie nie do końca mówią prawdę. Więc odróżnienie prawdy od kłamstwa będzie na tym etapie dosyć trudne.
Przesłanką potwierdzającą prawdziwość słów, że to łódź Widmore'a, byłoby pokazanie, że Widmore zleca wyprawę kapitanowi, czy Abaddonowi. Póki tego nie widzieliśmy, nie możemy być pewni.

@Jonasz
W oficjalnych opisach do odcinków jest, że ma być psychiatrą. Zresztą - trochę zdradza to jego zachowanie wobec pacjentów (Minkowskiego i Desa) - czym jest zainteresowany.
Lekarz (nawet bez wnikania w to, jakiej ma być specjalności) na pokładzie tak "wielkiej" łajby jak Kahana? Po co? Nawet wielkie statki nie zabierają lekarzy okrętowych, zwłaszcza frachtowce (a Kahana nie jest statkiem ani ratowniczym, ani pasażerskim, żeby ewentualnie lekarz był potrzebny).
No, chyba że rzeczywiście mają zamiar wybić wszystko co się rusza na wyspie, a doktorek ma stwierdzić zgon.

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 19.03.2008 - |14:18|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#171 FilipKD

FilipKD

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 86 postów
  • MiastoSzczecin-Jamajka

Napisano 19.03.2008 - |16:26|

Widmore łapie jednego Othersa - wyglądającego dokładnie jak kapitan łajby Kahana (to tak na marginesie).


Może i fakt , wczesniejszy post moj byl nieco chybiony ( nieco :P ) , ale teraz to ewidentnie naginasz fakty...jakie DOKLADNIE? Facet ma zawiazana twarz , my widzimy to jeszcze na ekranach (telewizorach) jako obraz z innego telewizora a Ty mówisz że on wyglada dokladnie jak kapitan....poparła bys to screenem, nie mial bym pretensji a tak...wyglada mi to na takie życzeniowe myslenie :P

I Othersi okazują się tak rozmowni, że wyjawiają, gdzie jest wyspa i wszystkie inne szczegóły? Łącznie ze informacjami, które niekoniecznie musieli znać z własnego doświadczenia, bo na wyspę trafili znacznie później?
Następnie, bazując na wiedzy uzyskanej od swoich wrogów, wysyła łajbę w nieznane? Skąd jest pewien, że mówią prawdę, a nie kręcą, jak Ben?


Słyszałas kiedys o faramkologicznym wyciaganiu prawdy z ludzi? I znów myslenie życzeniowe i naginanie faktów: skad wiesz że akurat złapani Others'i trafili na wyspe pozniej? i znów skad wiesz że nie mogli posiadac wiedzy o informacjach jakie przekazali Widmorowi? (abstrachujac od tego że nie masz pojecia CO mu wyjawili?

Pomysł mdag'a wydaje mi sie pardziej prawdopodobny niz Twój.

Dokładnie tak jak z Goodwinem, to nie Ben zabił Goodwina, ale posłał go na pewną śmierć, zabójcą była A-L.


A to juz mnie najbardziej wkurza ( wiem że tak zasugerowali twórcy) ..na jaką pewna smierc??? Do cholery, rozbija sie samolot, niewiadomo czy ktokolwiek przeżył ale Ben WIE że kogokolwiek tam posle to go zamorduja...jasne jasnowidz...tylko ciekawe czym mu podpadł Ethan skro zakladał smierc Goodwina to i Ethana :P

Przesłanką potwierdzającą prawdziwość słów, że to łódź Widmore'a, byłoby pokazanie, że Widmore zleca wyprawę kapitanowi, czy Abaddonowi. Póki tego nie widzieliśmy, nie możemy być pewni.


Jedyna rzecz w której sie zgodze z Toba

Użytkownik FilipKD edytował ten post 19.03.2008 - |16:43|

  • 0

#172 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 19.03.2008 - |17:52|

@Jonasz
W oficjalnych opisach do odcinków jest, że ma być psychiatrą. Zresztą - trochę zdradza to jego zachowanie wobec pacjentów (Minkowskiego i Desa) - czym jest zainteresowany.
Lekarz (nawet bez wnikania w to, jakiej ma być specjalności) na pokładzie tak "wielkiej" łajby jak Kahana? Po co? Nawet wielkie statki nie zabierają lekarzy okrętowych, zwłaszcza frachtowce (a Kahana nie jest statkiem ani ratowniczym, ani pasażerskim, żeby ewentualnie lekarz był potrzebny).
No, chyba że rzeczywiście mają zamiar wybić wszystko co się rusza na wyspie, a doktorek ma stwierdzić zgon.

Z tego co widzielismy to poswiecil Desmondowi latarka w oko, zapytal jak sie czuje, a Minkowskiemy podal srodek uspaakajacy. To mogl zrobic nawwet lekarz weterynarii. Dopoki nie zobaczymy, ze jest psychiatra nie ma powodu by tak twierdzic. Ciekawe tez po co lekarz mialby stwierdzic czyis zgon. jak sie chce kogos zabic, to sie go dokladnei zabija i lekarz do tego nie jest potrzebny.

Widmore łapie jednego Othersa - wyglądającego dokładnie jak kapitan łajby Kahana (to tak na marginesie).

To kolejna piramidalna bzdura. Jeszce neidawno Jakub wygladal jak Locke w peruce. Teraz nastepny pomysl. Widmore napierw kapitana zabil, a potem wyslal na podboj Wyspy.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 19.03.2008 - |18:01|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#173 raj

raj

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.03.2008 - |18:30|

Lekarz (nawet bez wnikania w to, jakiej ma być specjalności) na pokładzie tak "wielkiej" łajby jak Kahana? Po co? Nawet wielkie statki nie zabierają lekarzy okrętowych, zwłaszcza frachtowce (a Kahana nie jest statkiem ani ratowniczym, ani pasażerskim, żeby ewentualnie lekarz był potrzebny).

Kahana jest statkiem wysłanym z jakąś bardzo specjalną misją w bardzo dziwne miejsce, w którym nie wiadomo co się może zdarzyć. Wysyłając ludzi na taką misję ja bym w każdym razie zabrał lekarza. Jest więcej niż prawdopodobne, że się przyda.

@Jonasz:

Teraz nastepny pomysl. Widmore napierw kapitana zabil, a potem wyslal na podboj Wyspy.

kapitan - zombie? ;)
  • 0

#174 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 20.03.2008 - |08:27|

1) Podobieństwo kapitana do kolesia złapanego przez Widmore'a jest dośc duże i praktycznie na wielu forach można się nadziać na kłótnię, czy to ten sam koleś czy nie. Jeśli nawet NIE, to jest do niego baaaaardzo podobny.
Czyżby tak jak z Juliet? Ona też wygląda dokładnie jak jakaś inna babka :)
Jonasz - raczej nie zombie, prędzej sobowtór (i nie zapomnij o bliźniakach :P).

2) Nawet wyciąganie prawdy pod wpływem środków farmakologicznych nie daje 100% gwarancji, że uzyska się wszystko, co się chce. Kolesie złapani przez Widmore'a nie musieli wiedzieć wszystkiego o wyspie (nawet Juliet nie wiedziała). Żeby zdobyć takową informację, Widmore musiałby złapać kogoś z Szefostwa. Albo mieć naprawdę dobre "wtyki" w centrali i/lub sprytnego "kreta' na wyspie (tylko znów rozbijamy się o komunikację).
Zresztą, na razie ze słów kapitana wynika, że oni nie chcą podbijać Wyspy, tylko chcą Bena - ile w tym prawdy, to się dopiero okaże. A gadka, że sabotażysta uszkodził silniki wygląda na ukrytą sugestię, że oni nie zamierzają podpływać bliżej wyspy. Czyli zapomnijcie o ratunku.

3) Po co lekarz na pokładzie? A czy możemy być pewni, że użycia gazu jednak nie ma w planach ekipy? Już po zabraniu Bena z wyspy? Po akcji Dana i Charlotte to teraz załoga łajby ma kontrolę nad gazem. I nie wiadomo, co za gaz miał być użyty? Trujący? A może o jakimś działaniu na układ nerwowy? Wówczas psychiatra byłby najbardziej potrzebnym specjalistą, żeby stwierdzić, jakie objawy daje użycie tego gazu (może jeszcze bardziej hardcore niż najsilniejsze narkotyki - a tych używano na wyspie - patrz: Karl w pokoju 23). Być może Rozbitkowie mieliby być "królikami doświadczalnymi"...
Co do punktu 2 i 3 możemy się czegoś dowiedzieć, gdy Sayid "przyciśnie" Michaela, przepraszam, "Kevina" :) Albo, gdy zobaczymy jego flashback, jak dostał się na łajbę.

4) F-forward Sun zamotał dokładnie kwestię samego ratunku. Zgodnie ze słowami Juliet, Słonko musi opuścić wyspe w ciągu 3 tygodni, inaczej umrze. Skoro we f-forwardzie żyje i urodziła zdrową i ładną córeczkę, ratunek zdążył na czas.
Tylko fundamentalne pytanie - KTO ich uratował.
Bo na razie nie wynika, by miał ich uratować ktokolwiek. Kolesie z Kahany nie byli zachwyceni, że Frank dostarczył na pokład Desa i Sayida. Ze słów Daniela też wynika, że ratunek Rozbitków nie od niego zależy. Kapitan raczej się nie pali do tego, by podpływać bliżej wyspy (wtedy Rozbitkowie mogliby zrobić "desant" na pokład i przejąć łajbę).
Z drugiej strony Othersi i Ben, wypuszczający kogokolwiek z wyspy :D Prosiłabym bez takich żartów :)

5) Gdyby misja Kahany się powiodła, Abaddon nie łaziłby za Hurleyem i nie zadawałby pytań: Czy oni żyją? Wizje Charliego, wzywające do powrótu na wyspę (oraz to, co się stało z Jackiem) mogą z kolei sugerować, że we f-forwardach i Szefowie Othersów (specjaliści od wizji - patrz: pojawienie się Harper) nie wiedzą, co się stało/dzieje na wyspie (Othersi zostali wywaleni z wyspy bądź odcięci od centrali).
Czyli - w ciągu tych max 3 tygodni na wyspie musiało się stać coś naprawdę zaskakującego. I nie bez powodu przypomniano nam właśnie teraz o Bernardzie: to on chciał układać znak SOS, a jednocześnie we f-forwardzie Jacka jest wspomniany dr Nadler - czyli dokładnie takie samo nazwisko, jak w przypadku Bernarda (jakiś krewny?). Zdaje się sympatyczny starszy pan ma duuuużą wiedzę, z której być może nie zdają sobie sprawy nawet Othersi (i te filozoficzne wręcz wywody o karmie). Możliwe, że tylko sam Jacob jest tego świadomy.

6) Skoro ludzie z łajby to Wrogowie, co mają złe zamiary wobec wyspy, to dlaczego Lostzilla siedzi cicho (kolejny odcinek)? Jaki z niej "system obronny wyspy"? Chyba, że nie traktuje ich poważnie i ma ich "na końcu ogona". :D
Zgodnie z finałem sezonu 3 wyspę atakują potężne siły, jakie nie atakowały jej od lat. Tylko czy na pewno chodziło o łajbę Kahana? Oni rzekomo chcą tylko Bena, więc o jakim "ataku" mowa (do tego jest potrzebny jakiś wielki "Atak"? Nie wydaje mi się...)? I czy to na pewno Widmore "nie atakował od lat"? Przecież nabył dziennik stosunkowo niedawno (1996 rok), a wyspa jest zamknięta od 1980 roku. Po jakimś "Incydencie", który był skutkiem próby nawiązania kontaktu ze światem zewnętrznym poprzez "Swana" (wycięty fragment filmu instruktażowego).
Układanka pomału przestaje się trzymać qpy...
Po tym odcinku należałoby się zatem spodziewać wizyty jeszcze kogoś innego - tak "z nagła i z nienacka", kto uratuje Rozbitków. Bądź jakiegoś mega-szalonego zwrotu akcji, być może nawet ze "skokami w czasie", by timeline f-forwardów miała sens.

Jeśliby uwzględnić najnowsze spekulacje Doca Jensena, że Ben w finale sezonu 2 wysłał Michaela i Walta nie tylko do określonego punktu w przestrzeni, ale również w... czasie (w niedaleką przeszłość, co tłumaczyłoby "większego" Walta), obie opcje są możliwe. Łącznie z tym, że w obecnej chwili na wyspę może "wpaść z wizytą" ktoś z przyszłości. A zatem kapitan Kahany może być na nagraniu, bo dopiero wpadnie w ręce Widmore'a ;)
No cóż Doc Jensen najwyraźniej nam chce "sprzedać" tunele czasoprzestrzenne (choć nie przeczę, koncepcja mi się podoba).

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 20.03.2008 - |09:03|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#175 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 20.03.2008 - |12:32|

1) Podobieństwo kapitana do kolesia złapanego przez Widmore'a jest dośc duże i praktycznie na wielu forach można się nadziać na kłótnię, czy to ten sam koleś czy nie. Jeśli nawet NIE, to jest do niego baaaaardzo podobny.
Czyżby tak jak z Juliet? Ona też wygląda dokładnie jak jakaś inna babka :)

To udawadnia tylko jedno, ze na wielu forach pisze wielu glupcow.

4) F-forward Sun zamotał dokładnie kwestię samego ratunku. Zgodnie ze słowami Juliet, Słonko musi opuścić wyspe w ciągu 3 tygodni, inaczej umrze. Skoro we f-forwardzie żyje i urodziła zdrową i ładną córeczkę, ratunek zdążył na czas.
Tylko fundamentalne pytanie - KTO ich uratował.
Bo na razie nie wynika, by miał ich uratować ktokolwiek. Kolesie z Kahany nie byli zachwyceni, że Frank dostarczył na pokład Desa i Sayida. Ze słów Daniela też wynika, że ratunek Rozbitków nie od niego zależy. Kapitan raczej się nie pali do tego, by podpływać bliżej wyspy (wtedy Rozbitkowie mogliby zrobić "desant" na pokład i przejąć łajbę).
Z drugiej strony Othersi i Ben, wypuszczający kogokolwiek z wyspy :D Prosiłabym bez takich żartów :)

Ben nie musial niko wypuszczac. On sam sie ewakuowal. Wskazuje to na, ze O6+ nie do konca decydowala o swoim losie. Na razie jdnak to czyste spekulacje.

5) Gdyby misja Kahany się powiodła, Abaddon nie łaziłby za Hurleyem i nie zadawałby pytań: Czy oni żyją? Wizje Charliego, wzywające do powrótu na wyspę (oraz to, co się stało z Jackiem) mogą z kolei sugerować, że we f-forwarach i Szefowie Othersów (specjaliści od wizji - patrz: pojawienie się Harper) nie wiedzą, co się stało/dzieje na wyspie (Othersi zostali wywaleni z wyspy bądź odcięci od centrali).

To jasne. Misja nie udala sie lub udala sie polowicznie.

6) Skoro ludzie z łajby to Wrogowie, co mają złe zamiary wobec wyspy, to dlaczego Lostzilla siedzi cicho (kolejny odcinek)? Jaki z niej "system obronny wyspy"? Chyba, że nie traktuje ich poważnie i ma ich "na końcu ogona". :D

Potwor ma swoja wlasna wole i postepuje zgodnie z wlasnym widzi-mi-sie. Nie jest na uslugach Bena.

Zgodnie z finałem sezonu 3 wyspę atakują potężne siły, jakie nie atakowały jej od lat. Tylko czy na pewno chodziło o łajbę Kahana? Oni rzekomo chcą tylko Bena, więc o jakim "ataku" mowa (do tego jest potrzebny jakiś wielki "Atak"? Nie wydaje mi się...)? I czy to na pewno Widmore "nie atakował od lat"? Przecież nabył dziennik stosunkowo niedawno (1996 rok), a wyspa jest zamknięta od 1980 roku. Po jakimś "Incydencie", który był skutkiem próby nawiązania kontaktu ze światem zewnętrznym poprzez "Swana" (wycięty fragment filmu instruktażowego).

Potezne w jakim sensie. Jakub tez jest potezny, a frachtowiec to cud techniki w porownaniu do jego chalupy. Potege wroga nie koniecznie mierzy sie w ten sposob.

Jeśliby uwzględnić najnowsze spekulacje Doca Jensena, że Ben w finale sezonu 2 wysłał Michaela i Walta nie tylko do określonego punktu w przestrzeni, ale również w... czasie (w niedaleką przeszłość, co tłumaczyłoby "większego" Walta), obie opcje są możliwe. Łącznie z tym, że w obecnej chwili na wyspę może "wpaść z wizytą" ktoś z przyszłości. A zatem kapitan Kahany może być na nagraniu, bo dopiero wpadnie w ręce Widmore'a ;)
No cóż Doc Jensen najwyraźniej nam chce "sprzedać" tunele czasoprzestrzenne (choć nie przeczę, koncepcja mi się podoba).

Doc Jensen to znany przesmiewca powolywanie sie na niego to juz wiecej niz smieszne.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#176 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 20.03.2008 - |13:43|

@Jonasz

Potwor ma swoja wlasna wole i postepuje zgodnie z wlasnym widzi-mi-sie. Nie jest na uslugach Bena.

Że Ben nie panuje nad Lostzillą, to jest pewne.
Ale najwyraźniej jednak wizyta ekipy z Kahany jest Potworowi "na rękę", inaczej by już dawno zareagował.

Potezne w jakim sensie. Jakub tez jest potezny, a frachtowiec to cud techniki w porownaniu do jego chalupy.

Najwyraźniej jednak chodzi o kogoś, kogo sam Jacob się bardzo obawia.
Pytanie tylko kogo - czy na pewno jest to Widmore, czy może jednak jeszcze ktoś inny.
Z drugiej strony - załoga Kahany nie jest aż tak liczna, więc gdyby Ben pomyślał wcześniej, to z pomocą Rozbitków mógłby teraz bez problemu przejąć ich statek.

Ben nie musial niko wypuszczac. On sam sie ewakuowal. Wskazuje to na, ze O6+ nie do konca decydowala o swoim losie.

A to jest więcej niż pewne, że "Oceanic 6" mogła mieć guzik do gadania, dlatego teraz muszą kłamać.
Pytanie pozostaje - z kim "Oceanic 6" wróciła do reala? Z Benem - wąąąątpię i to bardzo. :) Z załogą łajby - też jakoś mi to nie pasuje... Bo oni najwyraźniej nie mają wcale ochoty kogoś ratować.

Doc Jensen to znany przesmiewca powolywanie sie na niego to juz wiecej niz smieszne.

To akurat wiem, jednak inaczej ciężko jest wytłumaczyć tego "większego" Walta - jeśliby przyjmować, że minął tylko niecały miesiąc czasu - od opuszczenia wyspy do powrotu Michaela. Chyba jednak "skoki w czasie" są łatwiejsze do przełknięcia, niż jakieś bzdury, że dzieciak po opuszczeniu wyspy nagle zaczął rosnąć jak "na drożdżach" i w miesiąc postarzał się o kilka lat.
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#177 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 20.03.2008 - |13:55|

A to jest więcej niż pewne, że "Oceanic 6" mogła mieć guzik do gadania, dlatego teraz muszą kłamać.
Pytanie pozostaje - z kim "Oceanic 6" wróciła do reala? Z Benem - wąąąątpię i to bardzo. :) Z załogą łajby - też jakoś mi to nie pasuje... Bo oni najwyraźniej nie mają wcale ochoty kogoś ratować.

Sa tacy, ktorzy kwestionja jakoby Sayid byl jednym z O6. Uwazaja, ze On i Ben oposcili Wyspe jakims benowym sposobem. Nie jest zwolennikiem tej teorii, a w nie odrzyvam jej do konca.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#178 Axtezim

Axtezim

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 57 postów

Napisano 20.03.2008 - |14:00|

A to jest więcej niż pewne, że "Oceanic 6" mogła mieć guzik do gadania, dlatego teraz muszą kłamać.
Pytanie pozostaje - z kim "Oceanic 6" wróciła do reala? Z Benem - wąąąątpię i to bardzo. :) Z załogą łajby - też jakoś mi to nie pasuje... Bo oni najwyraźniej nie mają wcale ochoty kogoś ratować.


Moim zdaniem to frank ich wytransportuje helikopterem bądź przynajmniej jakoś do tego się przyczyni, jak na razie to on jest najbardziej "przyjazny" co do rozbitków, kto wie po co on tam teraz poleciał :)
  • 0

#179 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 20.03.2008 - |14:22|

@Jonasz
Sayid nie jest jednym z "Oceanic 6"? Nie powiem, ciekawa koncepcja.
Choć w kontekście tego, że pracuje w przyszłości dla Bena, możliwe, że rzeczywiście zabrał się razem z Wyłupiastym...
No ale co wówczas ze składem "Oceanic 6"? Kate, Jack, Hurley, Sun, (Aaron) i... ?

@Axtezim
Frank jest zdecydowanie przyjazny, ale co z resztą załogi łajby? Posłać Łysola na łajbę, z nadzieją, że coś wysadzi?
A może Frank poleciał... po Bena? I łajba odpłynie w siną dal? Mając w nosie to, co się dalej stanie...
Wówczas zgadzałoby się to z koncepcją, którą zasugerował Jonasz: Sayid zabrał się razem z Benem.
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#180 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 20.03.2008 - |14:56|

Sayid na 100% jest jednym z O6. Było to w odcinku, gdzie wyszło, że pracuje dla Bena, wyraźnie powiedziane.
  • 0
http://magory.net - moja strona




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych