Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 073 - S04E03 - The Economist


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
217 odpowiedzi w tym temacie

#161 mdag

mdag

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 74 postów

Napisano 18.02.2008 - |10:55|

Bo wygląda na to, że po śmierci Naomi "Brygada spadochronowa" nagle zmieniła plany. Jakby wiedzieli, gdzie się znaleźli, dlatego lepiej, żeby Minkowski nie znalazł wyspy?


Widać że "brygada spadochronowa" to ludzie obcy (dalecy) sobie, niezgrani, każdy ma swoje zadanie do wykonanie i za bardzo sobą się nie przejmują.
Frank nie przejął się że Miles został u Locka, wręcz przeciwnie - jak się wyraził był jak wrzód... , Daniel w 4x02 miał respekt i to spory wobec Miles, sugerował nawet że ten może go zabić, zwłoki Naomi wszyscy mają w tyłku, tylko Sayid pofatygował się aby jej zamknąć powieki i przypomniał, że można zabrać ciało na statek.

Przychylam się do zdania że postać Daniela świetna. Już w 4x02 zrobił fajne wrażenie, teraz jeszcze bardziej to utrwalił. Roztrzepany, nawiedzony naukowiec, sprawia wrażenie dobrego człowieka, ciekawe czy taka zagrywka producentów i coś knują, czy jednak taki Dan zostanie jak jest obecnie przedstawiany, fajnie by było.

Ktoś wcześniej wspominał o denerwującej muzyce, w sumie rzecz gustu.
Mi się podoba, a ostatni motyw (przed i w trakcie pokazywania Bena) jest wręcz powalający, chyba mój ulubiony w Lost.

Co do głosu Bena, dajcie spokój z tymi kłótniami. Zamiast tego znajdźcie podobne pomieszczenie, postawcie mikrofon, nagrajcie swój głos odwracając głowę w różne strony wykonując różne czynności. Głos będzie się zmieniał w zależności od kierunku i odległości i tyle.
Poza tym musiała być dramaturgia.... no i była :P
  • 0

#162 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 18.02.2008 - |11:12|

Chyba mam przesłankę, że intencje Bena niekoniecznie są dobre - znalazłam jedną rzecz wspólną z 04x03 i jednym z poprzednich odcinków :D
Tajemniczy Włoch z początku odcinka ewidentnie nie chciał pieniędzy od Sayida...
Kiedy i gdzie mieliśmy podobną rozmowę? Proponuję sobie przypomnieć odcinek 02x19 :) Tak, wiem, nudny jak flaki z lejem... Isaac też chciał zwrócić pieniądze Rose...
Czyli podobna reakcja, jak w przypadku p. Avelino [przerażenie] i chęć oddania pieniędzy...
Identycznie reagował Malkin za pierwszym razem, gdy była u niego Claire, jak i Achara, gdy Jack prosił ją o tatuaż - totalne przerażenie...
A jeszcze nie mieliśmy pojęcia o "Oceanic 6"... Był rok 2004 i wcześniej.
Zwłaszcza, że wymienione osoby: Isaac, Malkin i Achara ciężko zakwalifikować jako "Złe" :P Szczególnie, gdyby Isaac był "Zły", to aborygeńscy szamani już by go dawno wywalili z ich świętego miejsca :P A rdzenni mieszkańcy Australii do dziś niezbyt przepadają za Białymi.

@Black Smoke
Właśnie Daniela z całej nowej czwórki zdążyłam polubić, za to że jest taki zdeczka niepozbierany. Bo Chinol działa mi na nerwy od samego początku, więc komentarzowi Franka się nie dziwię :D
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#163 ris

ris

    Starszy szeregowy

  • LAMER
  • 93 postów

Napisano 18.02.2008 - |11:52|

Proponuje gosciu sobie wlaczyc dzwiek podczas ogladania filmow i nie pieprzyc glupot.
Jak jestes gluchy albo nie stac cie na glosniki/sluchawki to proponuje do lekarza/pod kosciol

Nie jest głuchy to ty masz jakieś chore wyobrażanie. Od samego początku wiadomo, że będzie tam Ben, jak zaczyna mówić to wiadomo to już na 100%
  • 0

#164 ris

ris

    Starszy szeregowy

  • LAMER
  • 93 postów

Napisano 18.02.2008 - |11:54|

Po drugie - jaki jest sens zmieniania glosu tylko po to aby podtrzymac niepewnosc przez te kilkanascie sekund, po czym pokazanie twarzy Bena w tym samym odcinku?


Nie ma tam żadnej zmiany głosu!
  • 0

#165 vronka

vronka

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 18.02.2008 - |12:16|

Mam kilka pytan:

Po pierwsze co stalo sie z cala reszta innych z wyspy. Ostatni raz widzialem ich w odcinku kiedy Ben zarzadzil atak na rozbitkow. To byla calkiem spora grupa ludzi i co sie z nimi stalo?

Po drugie kto to jest ten Mittelwerk, o któreym pisaliscie tu wczesniej

Po trzecie czy mysliscie ze szefem else i naomi jest ten murzyn lysy, ktory odwiedzil hugo w szpitalu.

Czy moze byc zwiazek z jego pytaniem " Czy oni nadal zyja" z tym co Ben powiedzial Sayidowi, że musi chronic przyjaciol?
  • 0

#166 XYZ

XYZ

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 28 postów

Napisano 18.02.2008 - |12:30|

Chyba mam przesłankę, że intencje Bena niekoniecznie są dobre - znalazłam jedną rzecz wspólną z 04x03 i jednym z poprzednich odcinków :D
Tajemniczy Włoch z początku odcinka ewidentnie nie chciał pieniędzy od Sayida...
Kiedy i gdzie mieliśmy podobną rozmowę? Proponuję sobie przypomnieć odcinek 02x19 :) Tak, wiem, nudny jak flaki z lejem... Isaac też chciał zwrócić pieniądze Rose...
Czyli podobna reakcja, jak w przypadku p. Avelino [przerażenie] i chęć oddania pieniędzy...
Identycznie reagował Malkin za pierwszym razem, gdy była u niego Claire, jak i Achara, gdy Jack prosił ją o tatuaż - totalne przerażenie...


Trochę to razem zszyłaś na siłę.

Włoch nie chciał pieniędzy od Saida dopiero jak ten powiedział mu że jest jednym z oceanic 6. Wcześniej nawet się cieszył że Said chce grac o 100$ a nie tylko o 50.

Isaac nie chciał kasy od Rose bo nie mógł jej uleczyc - a nie że był przerażony.

Tajka też była przerażona ale tym że Jack zmusił ją do zrobienia tatuaża i tym że oboje będą mieli teraz przechlapane. Ostatnią rzeczą o jakiej myślała to pieniądze....


Głos Bena był ewidentnie zmieniony aby nas zaskoczyć. Nie było tam żadnych innych osób. A sam Ben też znajdował się w Berlinie. Said był ranny! Przecież umarł by zanim dostał by się na wyspę łodzią czy samolotem.

Vronka napisała:
"Po pierwsze co stalo sie z cala reszta innych z wyspy. Ostatni raz widzialem ich w odcinku kiedy Ben zarzadzil atak na rozbitkow. To byla calkiem spora grupa ludzi i co sie z nimi stalo?"

Nic. Poszli do jakiś ruin. Pewnie Richard ich prowadzi.

"Po drugie kto to jest ten Mittelwerk, o któreym pisaliscie tu wczesniej."

To postać z takiej interaktywnej gry o Lost. Mittelwerk był tam złym i teraz jest w każdej teorii spiskowej jako sprawca tego całego bałaganu. Ja osobiście skupiam się tylko na serialu.

"Po trzecie czy mysliscie ze szefem else i naomi jest ten murzyn lysy, ktory odwiedzil hugo w szpitalu."

O tym samym pomyślałem. Pan Abaddon. Ale może to być też inny Pan. Kolega Pana Abaddona.


"Czy moze byc zwiazek z jego pytaniem " Czy oni nadal zyja" z tym co Ben powiedzial Sayidowi, że musi chronic przyjaciol?"

Murzyn raczej pytał o tych którzy zostali na wyspie. Ben albo też mówił o tych na wyspie albo uwięził jego Nadie albo grozi że zabije pozostałych z Oceanic 6.

Użytkownik XYZ edytował ten post 18.02.2008 - |12:37|

  • 0

#167 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 18.02.2008 - |12:33|

Tajemniczy Włoch z początku odcinka ewidentnie nie chciał pieniędzy od Sayida... (...)

On wiedział, że Sayid może chcieć mu coś zrobić, więc próbował jak najszybciej mu zwiać. Nie nawiązywałbym bym tu do Isaaca czy Alkina.
  • 0

#168 mdag

mdag

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 74 postów

Napisano 18.02.2008 - |12:34|

Mam kilka pytan:

Po pierwsze co stalo sie z cala reszta innych z wyspy. Ostatni raz widzialem ich w odcinku kiedy Ben zarzadzil atak na rozbitkow. To byla calkiem spora grupa ludzi i co sie z nimi stalo?

Po drugie kto to jest ten Mittelwerk, o któreym pisaliscie tu wczesniej

Po trzecie czy mysliscie ze szefem else i naomi jest ten murzyn lysy, ktory odwiedzil hugo w szpitalu.

Czy moze byc zwiazek z jego pytaniem " Czy oni nadal zyja" z tym co Ben powiedzial Sayidowi, że musi chronic przyjaciol?



1. Gdy Ben i Alex odłączyli od othersów, była mowa że pozostali mają udać się do świątyni.

2. Thomas Mittelwerk nie pojawił się serialu tylko w The Lost Expierence, więcej tutaj:
http://pl.lostpedia....lm_ze_Sri_Lanki

3. Szefem (a raczej zleceniodawcą konkretnego zadania) dla Naomi był ten murzyn Abaddon - tyle wiemy.
Kto jest szefem Elsy nie wiemy, póki co większość to tak interpretuje, że szefem jest ta sama osoba.
Do wyciągania ostatecznych wniosków baaardzo daleka droga.

Abaddon pytając "czy oni nadal żyją ?" może mieć na myśli zarówno pozostałych rozbitków, może mieć również na myśli ekipę którą wysłał. Pewności nie ma, tylko domysły, jak zawsze zresztą ;)
  • 0

#169 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 18.02.2008 - |12:57|

@Grzebul/mdag/XYZ - sorry że hurtowo, ale musiałabym się powtarzać
Jednak już wcześniej spotkania z niektórymi Rozbitkami budziły dziwne reakcje...
Nie zapominajmy o tym, że już się nie da każdego odcinka traktować w oderwaniu od pozostałych. To trzeba zacząć łączyć (przynajmniej próbować).
Nie mamy całej listy, wg której Ben każe zabijać Sayidowi, żeby móc powiedzieć, czy są na niej "Źli" czy "Dobrzy" ludzie. Więc nie można oceniać, czy jego postępowanie jest słuszne, czy to tylko całkiem prywatna zemsta za to, że skończyło się wygodne siedzenie na wyspie. Nie wiemy też, czy to czasem nie Jacob mu nakazuje zabijać...
Jeśli to z rozkazu Jacoba, to akurat Isaac byłby "pierwszym do odstrzału". Przeciez zgodnie z notką z odcinka 02x19 potrafi posługiwać się właściwościami "special" miejsc, takich jak wyspa, i działa poza wyspą... Więc z tego powodu byłby zagrożeniem dla Jacoba :P
[A z niemożnością wyleczenia Rose to nie jest do końca prosta sprawa. W przypadku leczenia z raka pozostaje "ślad", niejako "podpis" leczącego bioenergoterapeuty. Więc jeśli z jakichś względów się chce pozostać 100% anonimowym, to lepiej odmówić.]

:lol: Ktoś dosłownie potraktował dowcip mój i Jonasza o Mittelwerku? Ale jajo :)
W sumie to nawet nie wiadomo, czy w serialu byłby "Szefem Else" czy "Szefem Bena" :D
Zresztą, skąd coraz więcej teorii spiskowych? Proste, mamy już 3,5 sezonu i dalej żadnych odpowiedzi. Dalej nie wiemy, co się stało z Dharmą, gdzie są DeGrootowie, gdzie jest Alvar Hanso...
Zastąpienie tego akcją, gdzie towarzystwo zacznie do siebie nawzajem strzelać, najlepiej "zza rogu", nie będzie najlepszym pomysłem na to, by utrzymać wysoką oglądalność.

W ramach ciekawostki:
Paszport Bena jest szwajcarski:
http://losteasteregg...s-passport.html
Wystawiony na nazwisko Dean Moriarty.
Skojarzonko? Proszę bardzo:
http://pl.wikipedia....ofesor_Moriarty

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 18.02.2008 - |13:33|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#170 Gość_martha_*

Gość_martha_*
  • Gość

Napisano 18.02.2008 - |13:45|

Macie pecha, nie będę taka wyrozumiała jak moderator Hans :)

Użytkownik Blah i szymon - ostrzeżenie.
Większość Waszych postów ląduje w black hole.

Jeżeli owe upomnienie nic nie da, blokuję Wam możliwość postowania w Lost Zone i tyle będzie. Nie wszyscy mają chęć czytania Waszej marnej i złośliwej wymiany zdań na forum. Załatwiajcie takie sprawy na privach, a nie zaśmiecajcie nam forum!

  • 0

#171 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 18.02.2008 - |15:52|

-> dziwna niechęć, szczególnie Franka, do rozmów z Minkowskim na frachtowcu: Daniel ma się rozłączyć, jeśli odbierze Minkowski... WTF?!?! Dlaczego??? Conajmniej dziwne, jakby nie chcieli, aby ich zlokalizowano na wyspie.

Jak widzę jesteś w szczytowej formie. Najpierw Frank "uniemożliwia" ustalenie lokalizacji poprzez zakaz odbierania telefonu, a za chwilę w ogóle nie reaguje, gdy Daniel rozstawia aparaturę i umożliwia Reginie ustalenie pozycji z dokładnością co do metra... Jak zawsze jesteś zabójczo logiczna.

Czy oni na pewno zamierzają "zapolować" na Bena? Może ci z frachtowca tak, natomiast "spadochrony" - niekoniecznie.

Rzeczywiście, Frank przy pierwszej okazji NIE podpytał Juliet i NIE zdemaskował jej jako "tubylca", a Miles w ogóle się na nią NIE rzucił i NIE zażądał wydania miejsca pobytu Bena.

Zatem, skoro jest JEDEN właściwy kurs do tego, by dostać się na wyspę (i z niej wydostać) i najwyraźniej jest im znany, to dlaczego przedtem Naomi latała, aż utopiła śmigłowiec w odcinku 03x17?

Może nie potraktowała poważnie dyrdymałek zakręconego naukowca?

A teraz wróćmy do Live Together Die Alone: Ben wypuszczając Michaela z Waltem dał im łódź, która ewidentnie nie nadawała się do dalekomorskich podróży (raczej do przybrzeżnych połowów), nie był to nawet porządny jacht, jak "Elizabeth" Desa. Wyglądało, że wysłał ich na pewną śmierć na oceanie, obiecując, że płynąc kursem 325 odnajdą ratunek. Nie wyglądało nawet, że dał im zapasy na dłuższą podróż, a na takową się zanosi, skoro przyjmujemy, że wyspa jest na środku Pacyfiku, z daleka od wszystkiego: lądu, uczęszczanych tras, innych wysp

A kto Ci powiedział, że za horyzontem nie ma innych wysp? W pobliżu Wyspy musi być jeszcze druga wyspa (poza Alcatraz), na której jest "punkt transferowy" - miejsce, gdzie wylądował samolot ze Stanów z Juliet na pokładzie i gdzie Juliet przesiadła się do łodzi podwodnej. Ta druga wyspa jest niedaleko - wskazują na to niewielkie rozmiary łodzi podwodnej, która ma tym samym ograniczony zasięg.

-> Chatka łażąca za Hurleyem coraz bardziej mi się podoba :D Tylko, że wygląda na to, iż okrąg z popiołu to pic na wode, Ben wcale nie więzi Jacoba. Okrąg służył najwyraźniej tylko temu, żeby nikt niepowołany nie wpadł do chatki "z nagła i znienacka". W 04x01 chatka zniknęła, gdy Hurley zaczął liczyć do 5, czyżby tak naprawdę... nie istniała, była urojeniem w chorym psychicznie umyśle, czy też wywoływaną w jakiś sposób iluzją? Dlatego dla Jacoba status "special" mają osoby, które są w stanie zobaczyć tworzone przez niego wizje?

Może chatka istnieje lub jest widoczna tylko po zmroku?
  • 0

#172 JohnDee

JohnDee

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 48 postów
  • Miastoz dobrej strony...

Napisano 18.02.2008 - |16:00|

Wystawiony na nazwisko Dean Moriarty.
Skojarzonko? Proszę bardzo:
http://pl.wikipedia....ofesor_Moriarty

Nie papuguj :lol:
O Profesorze Moriartym pisałem już na trzeciej stronie tego tematu :P .
A żeby nie było czystego offtopu: ciekawi mnie reakcja Sayida na (zwłoki) Naomi. Skoro jako chyba jedyny okazuje jej ludzkie uczucia - to czyżby kiedyś się już poznali? W sumie nie jest to takie niemożliwe - Naomi była najemniczką, a Sayid też do gołąbków pokoju nie należał...

Użytkownik JohnDee edytował ten post 18.02.2008 - |16:16|

  • 0

#173 Lobo

Lobo

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 256 postów

Napisano 18.02.2008 - |19:57|

tak i dopiero po śmierci ją poznał? branzoletka na nim wrażenie wywarła pal licho naomi.

co do:

Jeśli to z rozkazu Jacoba, to akurat Isaac byłby "pierwszym do odstrzału". Przeciez zgodnie z notką z odcinka 02x19 potrafi posługiwać się właściwościami "special" miejsc, takich jak wyspa, i działa poza wyspą... Więc z tego powodu byłby zagrożeniem dla Jacoba


no coment jakby take były pomysły w serialu to pies z kulawą nogą by go nie oglądał.
  • 0

#174 123abcd

123abcd

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów

Napisano 18.02.2008 - |22:04|

Co do Waszej genialnej teorii, że w tle słychać głos Jacoba, gdy Sayid jest w restauracji, niestety muszę ją obalić TO GŁOS Z RADIA (prezenterka jakaś czy redaktor nvm)

Nie papuguj :lol:
O Profesorze Moriartym pisałem już na trzeciej stronie tego tematu :P .
A żeby nie było czystego offtopu: ciekawi mnie reakcja Sayida na (zwłoki) Naomi. Skoro jako chyba jedyny okazuje jej ludzkie uczucia - to czyżby kiedyś się już poznali? W sumie nie jest to takie niemożliwe - Naomi była najemniczką, a Sayid też do gołąbków pokoju nie należał...

To jak już bawimy się w takie rzeczy to przypomnijcie sobie jak Sawyer nazwał Locka w momencie kiedy orientuje się, że nie idą do wioski innych.
Mianowicie Kurtz - jest to jeden z głównych bohaterów książki J. Conrada "Jądro Ciemności', który przypłynął do Afryki niby z 'misją cywilizacyjną' a tak naprawdę osiadłszy tam wykorzystywał murzynów :lol:

Użytkownik 123abcd edytował ten post 18.02.2008 - |22:05|

  • 0

#175 Odnaleziony

Odnaleziony

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 97 postów
  • Miastoz wyspy...

Napisano 19.02.2008 - |00:38|

Witam po długiej przerwie :) Szczerze przyznam, że nowy LOST jest dla mnie trochę... przekombinowany. Lubię zaskakiwanie, ale nie za wszelką cenę. Wątki się coraz bardziej zapętlają, rozwarstwiają, mieszają... Z drugiej strony przerwa między sezonami była naprawdę spora, co jeszcze bardziej utrudnia objęcie serialu spójnym spojrzeniem. Zbyt dużo pytań nadal pozostaje bez odpowiedzi... Gdzie te "Answers are coming"? Mimo wszystko - LOST to LOST :) a humor w 4 serii jest na najwyższym poziomie :)
  • 0

#176 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 19.02.2008 - |01:09|

Chyba mam przesłankę, że intencje Bena niekoniecznie są dobre - znalazłam jedną rzecz wspólną z 04x03 i jednym z poprzednich odcinków :D
Tajemniczy Włoch z początku odcinka ewidentnie nie chciał pieniędzy od Sayida...

Nadinterpretujesz i do tego przekręczas fakty. Włoch sam zaproponował zakład stawiając 50 dolarów. Sayid podwoił stawkę ku wyraźniej aprobacie Włocha. Pięniędzy nie chciął przyjąć dla tego, że jak najpęrdzej chciał zniknąć z oczy Sayidowi, gdyz spodziewał się klopotów. Tak czy owak, ani dla niego, ani sla Sayida te 100 dolarów nie stanowiło żadnej liczącej się sumy. To była kwestia honorowa a nie finansowa.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#177 simking

simking

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 18 postów

Napisano 19.02.2008 - |01:44|

no i na koniec najwiekszy minus tego odcinka - nie lubie za bardzo horrorow za ich schematycznosc - nagle ujecia zza plecow, lub szeroki plan (gdy wczesniej pokazywano np. sama twarz bohatera) do tego "nastrojowa" muzyczka - w moim odczuciu ten odcinek w sposobie realizacji mial wiele z takiego taniego horroru. Praktycznie przez caly odcinek drazniaca muzyka sugerujaca, ze zaraz zdazy sie cos zaskakujacego (pod koniec odcinka juz szalu dostawalem) - nie tak wczesniej byl realizowany Lost. W ogole cala realizacja zdjec wydaje mi sie od pierwszego odcinka inna niz w poprzednich sezonach, jakos bardziej to sztucznie wyglada, bajkowo, wrecz teatralnie, duzo trudniej zalapac mi klimat i skupic na samej akcji.



Zgadzam sie. Balem sie, ze tylko ja mam takie wrazenie. Myslalem, ze moze to przez ta przerwe, albo zbyt wiele oczekiwalem po tym sezonie (za wszelka cene chcialem zeby bylo super:)
Teraz LOST jest realizowany bardziej w stylu Prisona. Czesta zmiana ujec, duzo watkow na raz, szybsze tempo. Kiedys, mam wrazenie, ze tworcy lepiej serwowali nam wydarzenia na wyspie. Ale tego mozna bylo sie spodziewac. Wiele osob narzekalo na brak konkretow, "wypelniacze" i takie tam. Sezony zostaly skrocone i postanowiono wyrzucic wszystkie niepotrzebne sceny i watki. To spowodowalo mniejszy kontakt z naszymi bohaterami. Niby ich dobrze znam ale jacys tacy dalecy memu sercu:) Szkoda, wolalem LOSTa w starej konwencji. Myslalem, ze teraz bedzie lepiej, ale jednak brakuje mi tego kolezenskiego klimatu z mieszkancami wyspy:)
  • 0

#178 sZakOOu

sZakOOu

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 19.02.2008 - |02:15|

-> Frank ma lecieć kursem, którym przybyli na wyspę, niezależnie od tego, co się będzie działo? Zatem, skoro jest JEDEN właściwy kurs do tego, by dostać się na wyspę (i z niej wydostać) i najwyraźniej jest im znany, to dlaczego przedtem Naomi latała, aż utopiła śmigłowiec w odcinku 03x17? Nie znali kursu? Teraz raptem im GPS pokazał, że na kursie 325 nie grozi im atak ze strony systemu obronnego wyspy? GPS mógł pokazać im aktualne położenie i lokalizację sygnału telefonu Naomi na wyspie, a nie to, że kurs 325 jest właściwy i bezpieczny!
A teraz wróćmy do Live Together Die Alone: Ben wypuszczając Michaela z Waltem dał im łódź, która ewidentnie nie nadawała się do dalekomorskich podróży (raczej do przybrzeżnych połowów), nie był to nawet porządny jacht, jak "Elizabeth" Desa. Wyglądało, że wysłał ich na pewną śmierć na oceanie, obiecując, że płynąc kursem 325 odnajdą ratunek. Nie wyglądało nawet, że dał im zapasy na dłuższą podróż, a na takową się zanosi, skoro przyjmujemy, że wyspa jest na środku Pacyfiku, z daleka od wszystkiego: lądu, uczęszczanych tras, innych wysp (Desmond, uciekając ze "Swana" wziął zapasy).
Co zatem znajduje się na trasie kursu 325?
Bo wygląda na to, że po śmierci Naomi "Brygada spadochronowa" nagle zmieniła plany. Jakby wiedzieli, gdzie się znaleźli, dlatego lepiej, żeby Minkowski nie znalazł wyspy?

Frank ma lecieć tym samym kursem, bo jeśli zboczy - czas podróży znacznie się wydłuży (różnica czasu między wyspą a światem zewnętrznym). A do tego nie może dopuścić, bo leci na oparach i wydłużenie lotu spowoduje katastrofę, w której mogą zginąć. Naomi śmigłowiec utopiła, bo ekipa z frachtowca nie znała wtedy jeszcze prawidłowego kursu. Pewnie po uruchomieniu telefonu i nawiązaniu kontaktu z frachtowcem poznano kurs i wysłano Fantastyczną Czwórkę. Może w nim było coś więcej, niż zwykły GPS.

Co do Micheal'a, uważam że kurs 325 doprowadził go do tego samego frachtowca. Ben pewnie go wysłał tam, na przeszpiegi (tylko jak mu zdawał relację, jak stacja zagłuszająca jeszcze działała?). Nawet jeśli to nie Michael jest szpiegiem Bena (w co wątpię), to i tak ten ktoś musiał się z Benem kontaktować. Na pewno kontakt nie został ułatwiony po implozji Swana, bo jak sam Tom stwierdził łączność im się "urwała". Hmm...

Naomi, oprócz zapewnienia bezpieczeństwa pozostałej czwórce, miała swoją misję związaną z Desmondem. Teraz to już raczej wątpię żebyśmy się dowiedzieli, co miała zrobić. W trzecim sezonie wielokrotnie eksponowano w serialu nową moc Desmonda, a teraz jakby o tym zapomniano. Żadnych wizji, tylko grzecznie wsiada do helikoptera i odlatuje. Nawet mu nie przeszkadza, że to nie Penny łódź. Znów stchórzył Des, czy co?
  • 0
The Darkness That Lurks In Our Mind

#179 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 19.02.2008 - |03:49|

Frank ma lecieć tym samym kursem, bo jeśli zboczy - czas podróży znacznie się wydłuży (różnica czasu między wyspą a światem zewnętrznym).

Serio? Co ma piernik do wiatraka? A może masz dostęp do jakichś tajnych informacji? Wygląda mi to na Ssanie z Palca w stylu Tajemniczej Wyspy...

A do tego nie może dopuścić, bo leci na oparach i wydłużenie lotu spowoduje katastrofę, w której mogą zginąć.

A więc zmiana kursu o stopień, czy o dwa od razu doprowadzi do katastrofy z powodu braku paliwa? Zdrowo przesadzasz....

Naomi śmigłowiec utopiła, bo ekipa z frachtowca nie znała wtedy jeszcze prawidłowego kursu. Pewnie po uruchomieniu telefonu i nawiązaniu kontaktu z frachtowcem poznano kurs i wysłano Fantastyczną Czwórkę. Może w nim było coś więcej, niż zwykły GPS.

Naomi mówiła, że "rozstąpiły się nagle chmury i zobaczyłam ląd - instrumenty zaczęły wariować i wyskoczyłam." A więc może znała bezpieczny kurs, ale gdy nagle znalazła się w pobliżu Wyspy, było już za późno, bo naruszyła już "zakazaną przestrzeń" lecąc dotychczasowym, złym kursem. Albo może znała bezpieczny kurs, ale nie zamierzała go stosować, bo uważała, że to kupa bzdur nawiedzonego naukowca?
  • 0

#180 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.02.2008 - |07:38|

Jak widzę jesteś w szczytowej formie. Najpierw Frank "uniemożliwia" ustalenie lokalizacji poprzez zakaz odbierania telefonu, a za chwilę w ogóle nie reaguje, gdy Daniel rozstawia aparaturę i umożliwia Reginie ustalenie pozycji z dokładnością co do metra... Jak zawsze jesteś zabójczo logiczna.

A Asignion jak zwykle czyta posty i ogląda odcinek ze zrozumieniem :D
Zakaz dotyczył pogawędek z Minkowskim, nie z Reginą, chyba coś ci umknęło.
Czyli - dlaczego nie wolno gadać z Minkowskim?

Rzeczywiście, Frank przy pierwszej okazji NIE podpytał Juliet i NIE zdemaskował jej jako "tubylca", a Miles w ogóle się na nią NIE rzucił i NIE zażądał wydania miejsca pobytu Bena.

Bo biała kobieta o blond włosach na środku Pacyfiku, to rzeczywiście "tubylec".
Twórcy podstaw antropologii przewracają się w grobie.

A kto Ci powiedział, że za horyzontem nie ma innych wysp? W pobliżu Wyspy musi być jeszcze druga wyspa (poza Alcatraz), na której jest "punkt transferowy" - miejsce, gdzie wylądował samolot ze Stanów z Juliet na pokładzie i gdzie Juliet przesiadła się do łodzi podwodnej. Ta druga wyspa jest niedaleko - wskazują na to niewielkie rozmiary łodzi podwodnej, która ma tym samym ograniczony zasięg.

Będzie zabawniej jak się okaże, że Frank nie zabrał ich na frachtowiec, tylko własnie do tego "punktu przesiadkowego". :D

@Jonasz
Jeśli chcesz, żeby działanie Bena było "Dobre' i "Słuszne", to chyba nie obejdzie sie bez "teorii bliźniaków i Marvina z fruwającymi królikami :)
Jacob sprawia wrażenie, że jest duchem, zjawą, wizją... A co, jeśli Dharmie udało się rozdzielić ciało astralne od fizycznego? Astralne - siedzi w chatce, fizyczne - jest poza Wyspą, stąd też Ben mógł gadać, że Jacob się osobiście zajmie leczeniem Rachel [tak samo jest z Szeptami - to astralne postacie osób spoza Wyspy].
Czyli, patrząc na to, co ma robić Sayid, kogo poza Wyspą powinien odstrzelić, żeby Jacob odzyskał ludzką postać?
Bo jeśli na listę Ben wpisuje wg klucza, wybierając tych, co interesowali się Wyspą, to może się znaleźć i Charles Widmore, Jubilerka, a nawet Pen i polarnicy - bo wiedzą o anomalii.
PS - my żartowaliśmy o Mittelwerku, na lostpedii są jeszcze lepsi: Szef Else to sam Alvar Hanso :)

Na "deser" - lista błędów:
- nazwy dań w menu knajpy - mega :lol: - ewidentnie pisane przez kogoś, kto nie ma pojęcia o niemieckim
- nieodśnieżone ulice w Berlinie???
- bawarska flaga na jednym z budynków [leżę pod biurkiem!]- czy autor odcinka nie ma mapy Niemiec i nie rozróżnia landów? Berlin nie leży w Bawarii :D

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 19.02.2008 - |08:13|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych