Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 065 - S03E18 - D.O.C.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
364 odpowiedzi w tym temacie

#141 Azazell

Azazell

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 477 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 26.04.2007 - |21:14|

Na bank Walt i Michael nie wypłyneli .. ulotnili się i koniec .. ale głupio, że nic nie wyjawiają o tych zdolnościach Walta :( bo Michaela mogliby nawet uśmiercić nie przejmowałbym się nim to co zrobił zabijając 2 kobitki ..

Na bank nie można na wyspę trafić w normalny sposób .. albo podwodą albo w inny .. ale na pewno nie lotem czy jachtem ..

---
w ogóle panowie dziwi mnie jedno .. jeśli ta wyspa leczy tak jak w dzisiejszym odcinku - Naomi czy Bakunina a nawet Locke to czemu nie uzdrowiła chorego na raka Bena czy nawet zastrzelonej Anny czy libby ? :) dziwne to trochę ...

Użytkownik Azazell edytował ten post 26.04.2007 - |21:15|

  • 0
[size=1]10.0 - Friends, Stargate SG-1, X-Files
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island

#142 Metalfish

Metalfish

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 406 postów
  • MiastoRybnik

Napisano 26.04.2007 - |21:15|

Być może Walt i Michael są w domu, bo płynąc wyznaczonym szlakiem natrafili na jeszcze jakąś inną baze innych z łodzią podwodną.

Ale jeśli są w domciu to zapewne mają nową tożsamość i jeśli pisną słówko o wyspie to odpowiednie czarnuchy z Dharmy (mam na myśli garnitury) się nimi zajmą.

Oczywiście to tylko teoria.

Osobiście podejrzewam, że Dhrama przyczyniła się do podania info o znalezieniu samolotu w tv, itp. Ale że znalazł się na takiej głębokości, że nikt nie mógł przeżyć, a koszt wyciągania ciał byłby ogromny i bezsensowny to "pozostawiono" samolot na dnie.

edycja: a wyspa IMO leczy tylko tych których:
a.) sama sobie wybierze (Ben musiał wkurzyć wyspę)
b.) których zdąży uleczyć :lol: Wiadomo, że jak ktoś zostanie postrzelony w brzuch to wykrwawi się mimo pomocy wyspy xD

Użytkownik Metalfish edytował ten post 26.04.2007 - |21:18|

  • 0
...and Justice for All!

#143 Azazell

Azazell

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 477 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 26.04.2007 - |21:20|

"Ben musiał wkurzyć Wyspę" - To ta wyspa to jakiś organizm żywy ? :) coś co ma inteligencje i myśli ? eeee dziwnie byłoby gdyby to się okazało prawdą



To Teraz też mi się nasunęło pewien nie jasny element ze spadochroniarką ...
jeśli ona nie zna angielskiego to po jaką cholerę leciała na tą wyspę i ma zdjęcie Desmonda ? jeśli wysłała ją Penny to czemu akurat osobę która nie pogada z Desmondem :)

Użytkownik Azazell edytował ten post 26.04.2007 - |21:21|

  • 0
[size=1]10.0 - Friends, Stargate SG-1, X-Files
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island

#144 jacekfreeman

jacekfreeman

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 431 postów
  • MiastoLublin

Napisano 26.04.2007 - |21:21|

Zastanawiam się co by się stało jakby rozbitkowie przestali jeść... czy by umarli czy wyspa by ich trzymała przy życiu. W końcu to taka raptowna mierć jak przy postrzale z pistoletu nie jest ;)
  • 0
Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzywczajne zdarzenia.


Zapraszam do Lublina :)

#145 Metalfish

Metalfish

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 406 postów
  • MiastoRybnik

Napisano 26.04.2007 - |21:21|

To Teraz też mi się nasunęło pewien nie jasny element ze spadochroniarką ...
jeśli ona nie zna angielskiego to po jaką cholerę leciała na tą wyspę i ma zdjęcie Desmonda ? jeśli wysłała ją Penny to czemu akurat osobę która nie pogada z Desmondem :)


Dude, a to po jakiemu ona gadała z Hugo? Po chińsku? Wcześniej majaczyła i dlatego wykorzystywała wszystkie znane jej języki ^_^
  • 0
...and Justice for All!

#146 St4rling

St4rling

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 26.04.2007 - |21:24|

Straż Przybrzezna za pomoca sonaru znajduje wrak na dnie, zgadza siętyp i wygląd samolotu. Ponieważ jest nie uszkodzony i ma zamkniete wszytskie drzwi (tylko przednia szyba jest rozbita - pilot jakoś musiał wyjść), dochodzą do wnoisku, że wszyscy na pokładzie zginęli. Ciał ofiar katastrof na morzu nie wydobywa się z wraków. Ze względu na głębokość władze rezygnują z prób wydobycia czarnych skrzynek. Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że wrak lotu 815 został odnaleziony, wszyscy zgineli.
Taka jest moja wersja wydarzeń.


Hmm,zazwyczaj trafiaja do mnie Twoje teorie ,ale tym razem nie.
Przyklad WTC pokazuje cos przeciwnego,mimo ze to byl prawie bezsporny fakt ,to i tak wielu usilowalo to podwazyc,knuli jakies teorie spiskowe:)Pokazuje to nam ze panstwo z nieograniczonymi srodkami finansowymi,mogace kreowac podawane informacje do publicznej wiadomosci,mialoby klopoty z ukryciem takiego hmm "oszustwa".Tym bardziej nie jest prawdopodobne ze jakas blizej nie okreslona organizacja koluje boinga,maluje go sobie i "podklada " na miejsce wypadku.

"Ze wzgledu na glebokosc" ...
Jezeli darme bylo by stac na podniesienie z dna pliota,poddaniu go dekompresji itd to zakladam ze dana organizacje poszukiwawcza bylo by stac na zajrzenie w glab tego samolotu...I by bylo zdziwko,gdzie sie wszyscy podziali? :)
  • 0

#147 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 26.04.2007 - |21:26|

Dude, a to po jakiemu ona gadała z Hugo? Po chińsku? Wcześniej majaczyła i dlatego wykorzystywała wszystkie znane jej języki ^_^

A pamiętasz jak Hugo rozumiał koreański?
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#148 Metalfish

Metalfish

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 406 postów
  • MiastoRybnik

Napisano 26.04.2007 - |21:28|

A pamiętasz jak Hugo rozumiał koreański?


Ale to był sen, a to rzeczywistość.

Jeśli gadałby na przykład po protugalsku to by tak gadał, a na dole ekranu byłyby napisy...
  • 0
...and Justice for All!

#149 lord_hellfire

lord_hellfire

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 97 postów

Napisano 26.04.2007 - |21:28|

Po pierwsze - nie da się wodować Boeningiem 777 na morzu. Pilot próbował coś takiego w 767 i skończyło się ponad setką ofiar śmiertelnych.

Po drugie - nawet jeżeli nie wydobędą wraku to zajrzą przez okienka do środka.

Po trzecie - samoloty pasażerskie latają 10 km nad ziemią. Spadając z tej wysokości samolot najczęściej rozsypuje się na kawałeczki wielkości ekranu monitora przed którym teraz siedzę.

Jakby Dharma serio byłaby gotowa kupić i zniszczyś tak nowoczesną maszynę jak 777 to trzeba by to zrobić tak:
Kupujemy (czas oczekiwania kilka miesięcy, samolotu nie da się kupić z dnia na dzień), malujemy, lecimy, otwieramy awaryjnie drzwi, wyskakujemy, pozwalamy samolotawi się zwalić na ziemię.

Bardziej prawdopodobne jest że wzieli kawałki samolotu (ogon leżał w bardzo płytkiej wodzie, czarne skrzynki mogli namierzyć poprzez nadajniki, kilka foteli z dzungli, jakieś śmieci, trochę bagarzy) i zrzucili je z jakiegoś innego samolotu gdzieś na bardzo głębokiej wodzie. Potem sztuczka z benzyną (czy raczej paliwem lotniczym) i dzwonimy do służb ratunkowych. Jak w okolicy są rekiny to nikt nie będzie szukał ciał.

Co do jachtu to może gdzieś są jakieś prądy morskie, przy słabych wiatrach. Kuter z dużą ilością paliwa przepłynie, ale jacht nie. Druga łódź może mieć za słaby silnik lub za małe zbiorniki paliwa. A bez sonaru prezz te prądy morskie nie da się bez stałych korekt kursu trafić na wyspę.

I dlaczego wszyscy tak się czepiają teorii z światami równoległymi? Twórcy nie są [beeep]mi. Jak zaczną dawać jakieś takie bzdury jak światy równoległe, teleportacja, podróże w czasie czy coś innego to serial straci od razu jakieś 25% oglądalności. Czy ktoś tutaj pamięta może taki serial Gwiezdne Wrota SG-1? Tam dokładnie to było. Pojawili się Ori i cały serial który powoli chylił się ku upadkowi padł z jakością. Ciągle tylko się teleportowali, cofali w czasie i zapomnieli o chociażby jakimkolwiek realiźmie względnym. Jakby ktoś nie zauważył - tamten serial już się skończył.
  • 0

#150 DHARMA Soldier

DHARMA Soldier

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 59 postów

Napisano 26.04.2007 - |21:29|

To Teraz też mi się nasunęło pewien nie jasny element ze spadochroniarką ...
jeśli ona nie zna angielskiego to po jaką cholerę leciała na tą wyspę i ma zdjęcie Desmonda ? jeśli wysłała ją Penny to czemu akurat osobę która nie pogada z Desmondem :)


Przecież jak rozmawiała z Hugo o tym, że znaleziono wrak to oni rozmawiali po angielsku. Nie wiem, ale chyba niektórzy zbytnio przyzwyczajają się do polskich napisów i już zapominają o innym języku... :P
  • 0

#151 Giuseppe

Giuseppe

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 16 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 26.04.2007 - |22:11|

Może zrobią jednak jakieś mistyczne wyjaśnienie że są duchami czy Bóg wie czym (chociaż by mi się to nie podobało...)... albo wg tej teorii, że Wyspa jest Czyśćcem (niby twórcy obalili ją, ale kto wie) - wtedy by to miało jakiś sens (jeśli chodzi o wyjaśnienia paranormalne). Ale zapewne skończy się na tym, że znaleźli inny wrak, podrzucony przez ludzi Innych (bo wiadomo , chociażby z TLE czy "One of Us", że ich działalność znacznie wykracza poza Wyspę). Tylko po co mieliby to robić? żeby mieć sobie grupę rozbitków na Wyspie, z którą będą eksperymentować? Każda z postaci jest ciekawa, ale nie widzę powodu dla którego mieliby podrzucać wrak (rozpoznany jako lot 815, a więc musieli się postarać i wydać kupę kasy) żeby uznano ich za zmarłych... Aby mieli ich na Wyspie do swojej dyspozycji... Nie wierzę, by chodziło tylko o dwie kobiety w ciąży - każdy lub większość z rozbitków musiałby im się przydać do badań, żeby opłacało się robić całą tą akcję.

No chyba, że chodziło tylko o tuszowanie informacji, przekupienie kogoś tam itp. a nie o realne podłożenie wraku.

A retro Koreańczyków ssie :P Nigdy jakoś specjalnie nie ciekawiły mnie ich retrospekcje, może któreś z tych pierwszych, bo potem to już to samo...

Podobało mi się "nienawidzę cię" Juliet...

Użytkownik Giuseppe edytował ten post 26.04.2007 - |22:14|

  • 0

#152 Azazell

Azazell

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 477 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 26.04.2007 - |22:16|

Przecież jak rozmawiała z Hugo o tym, że znaleziono wrak to oni rozmawiali po angielsku. Nie wiem, ale chyba niektórzy zbytnio przyzwyczajają się do polskich napisów i już zapominają o innym języku... :P



pewnie tak ... przepraszam mój błąd :)
  • 0
[size=1]10.0 - Friends, Stargate SG-1, X-Files
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island

#153 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 26.04.2007 - |22:32|

Hmm,zazwyczaj trafiaja do mnie Twoje teorie ,ale tym razem nie.
Przyklad WTC pokazuje cos przeciwnego,mimo ze to byl prawie bezsporny fakt ,to i tak wielu usilowalo to podwazyc,knuli jakies teorie spiskowe:)Pokazuje to nam ze panstwo z nieograniczonymi srodkami finansowymi,mogace kreowac podawane informacje do publicznej wiadomosci,mialoby klopoty z ukryciem takiego hmm "oszustwa".

Co innnego katastrofa "live" pokazywana na zywo przez większośc TV na świecie, a co innego katastrofa bez świadków na pełnym oceanie.

Tym bardziej nie jest prawdopodobne ze jakas blizej nie okreslona organizacja koluje boinga,maluje go sobie i "podklada " na miejsce wypadku.

Niczego nie musieli podkładac na miejsce wypadku. W takim wariancie sami wybierali miejsce "wypadku".

"Ze wzgledu na glebokosc" ...
Jezeli darme bylo by stac na podniesienie z dna pliota,poddaniu go dekompresji itd to zakladam ze dana organizacje poszukiwawcza bylo by stac na zajrzenie w glab tego samolotu...I by bylo zdziwko,gdzie sie wszyscy podziali? :)

Nie doczytałeś. Po kiego pilot miałby tonąc razem z samolotem - po to, żeby go potem mieli wyciagać? Napisałem, że pilot po wodowaniu wybił przednią szybę i w ten sposób opuścił wrak przed zatonięciem.
A problem z pustym samolotem ... Coś mi mówi, ze Dharma nie miałaby zbyt duzych skrupułów w zapełnieniu wraka kilkoma zwłokami i to niekoniecznie ochotnikami ;)

Po pierwsze - nie da się wodować Boeningiem 777 na morzu. Pilot próbował coś takiego w 767 i skończyło się ponad setką ofiar śmiertelnych.

Jedna próba, to za mało , żeby powiedzieć, że się nie da. Poza tym pilot miałby za zadanie wodowac tak, żeby samemu przeżyć, jeśli ktos oprócz niego był w samolocie, to i tak miał zginąc (zaglądanie przez okna)

Po trzecie - samoloty pasażerskie latają 10 km nad ziemią. Spadając z tej wysokości samolot najczęściej rozsypuje się na kawałeczki wielkości ekranu monitora przed którym teraz siedzę.

Dlatego napisałem o wodowaniu, a nie pikowaniu z 10 km.

Jakby Dharma serio byłaby gotowa kupić i zniszczyś tak nowoczesną maszynę jak 777 to trzeba by to zrobić tak:
Kupujemy (czas oczekiwania kilka miesięcy, samolotu nie da się kupić z dnia na dzień), malujemy, lecimy, otwieramy awaryjnie drzwi, wyskakujemy, pozwalamy samolotawi się zwalić na ziemię.

Czas oczekiwania - za odpowiednie pieniądze mozna go drastycznie skrócić. Powiedzmy linia lotnicza ma kłopoty finasowe, a kupiec płaci 200% wartości i nie pyta o terminy ważności przeglądów.
Jesli samolot rozbije się w niekontrolowany sposób, to szczątki zostaną rozrzucone na duzym obszarze na dnie morskim. Utrudni to odnalezienie wraku, jego identyfikację a tym samym zamknięcie sprawy. W sytuacji, gdy na dnie lezy identyczny wrak, jak zaginiony samolot, drzwi są pozamykane - czyli w kadłubie znajdują się wszystkie zwłoki, to sprawa zostaje zamknięta i nie ma żadnych watpliwości - i Dharma ma swięty spokój i około 50 "bezpańskich" rozbitków.

Użytkownik Asignion edytował ten post 26.04.2007 - |22:37|

  • 0

#154 Emp

Emp

    Kapral

  • Użytkownik
  • 225 postów
  • MiastoKraków

Napisano 26.04.2007 - |22:56|

Chyba skupiliśmy się za bardzo na tejemnicach i nikt nie zwrócił uwagi na znakomicie epizod był zrobiony. w szcególności watek Sun i Juliett. Sun znakomicie zagrała. Za sam ten epizod należy się jej nominacja do jakiejs poważnej nagrody. Scena w bunkrze gdy Sun pyta Juliet czemu to robi rewelacyjna. Pod względem kinematograficznym spizod na piątke.

Hmm, potwierdzam, jeden z lepiej zagranych odcinków. Rola Juliett to chyba najtrudniejsza rola w serialu, aktorka wyśmienicie sobie w niej radzi, widać doświadczenie.

W ogóle odcinek wbił mnie w ziemię, nie dość, że nie byłem przygotowany na żywego Bakunina, to jeszcze odcinek wywrócił do góry nogami to co wiedzieliśmy katastrofie!!! Dobrze jest nie oglądać spoilerów i zapowiedzi, później lepiej się ogląda (inho).

Jestem bardzo happy po tym odcinku, bo wątek z badaniami/niepłodnością jest dla mnie jednym z najciekawszych w serialu.

Ha, teraz będę zachodzić w głowę czy pan Michaił udawał przy barierze (i zażył sobie wapno by sie pienić), czy tylko doznał szoku, czy może był w złym stanie (bądź denatem), Wyspa go uzdrowiła (sam potwierdził jej własności)


BTW. Hurley od razu zaczął opowiadać nieznajomej o ... jedzeniu ;P (taka moja mała złośliwość w stosunku do tego bądź co bądź sympatycznego 'wielkiego' człowieka).

Użytkownik Emp edytował ten post 26.04.2007 - |22:59|

  • 0
"It only ends once. Anything that happens before that is just progress."
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence

#155 Giuseppe

Giuseppe

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 16 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 26.04.2007 - |23:03|

Dla mnie Juliet w tym odcinku wyglądała trochę tak, jakby mówiła do 10-letniej dziewczynki, a nie do dorosłej kobiety (chodzi mi o Sun) - ten jej wyraz na twarzy... rozumiem że być może naprawdę jej szczerze współczuje, ale trwało to za długo i poleciało za dużo słów - ale trzeba się przyzwyczaić do typowo amerykańskich, długich, pseudowzruszających scenek... jedyna scena która naprawdę bardzo mi się podobała (w wątku Sun i Juliet) to gdy Koreanka dowiedziała się że zaszła w ciążę na Wyspie - super zagrała!

Jonasz, Twoja teoria o samolocie wymiata :P
  • 0

#156 Piecho

Piecho

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów

Napisano 26.04.2007 - |23:21|

Powiem tyle odcinek świetny! Wiele zaskoczeń, fajna spadochroniarka :) Bakunin, i dużo by tu wymieniać.
Można się przyczepiać do kilku rzeczy w tym odcinku ale LOST jest teraz naprawde wciągający i zaskakujący(a tego chyba wielu z nas oczekuje od tego serialu). Im bliżej końca sezonu tym wszystko bardziej się komplikuje, przeplata, mam nadzieję że coś ciekawego się wyjaśni i bedziemy czekać z utęsknieniem na kolejne odcinki.
  • 0

#157 PeaceMaker

PeaceMaker

    Kapral

  • Użytkownik
  • 218 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 26.04.2007 - |23:49|

No w końcu jestem. Miałem małą przerwę w LOST wiec jestem po dwóch odcinkach z rzędu - to dopiero była uczta :)


Według mnie Wyspa to część (dokładnie jeden ze szczytów) prehistorycznej Lemurii - zaginionego kontynentu, dużo starszego i jeszcze bardziej tajemniczego niż Atlantyda (Lemurczycy mieli być protoplastami Atlantydów). Kto wie czy jego mieszkańcy oprócz szeregu innych zdolności (jak tlepatia, telekineza ) nie potrafili np. załamywać czasoprzestrzeni wykorzystują częste w tamtym okresie zmiany biegunów magnetycznych Ziemi.


Nie zapominajmy, że LOST to serial science-fiction
  • 0
"Two players: one is black one is light" -------> John Locke

#158 wwf

wwf

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 30 postów

Napisano 26.04.2007 - |23:53|

A może jest inaczej , wyspa nie leczy tylko jest coś na niej co dodaje sił ludzią. Dharma to wyczaiła i chcieli dziecko. Po co dziecko a no po to żeby zrobić supermena. Każdy chyba pamięta że Clark Kent na swojej planecie był normalny a na ziemi nad człowiek. Może naukowcom chodziło o to samo. Do tego ta stopa z 4 palcami wskazywała by że kiedyś dawno temu żył tam jacyś inni ludzie. Może wyspa to jest coś na kształt Atlantydy. Czarne dymki, bajery które nie wiadomo kto stworzył.
Nawet Juliet mówi że coś się dzieje w czasie poczęcia. Może właśnie powstaja ta 4 palczasta rasa człowieka. No ale organizm ludzi traktuje to jako pasożyta i w wyniku powikłań kobieta umiera.


PeaceMaker dosłownie wpaliśmy na to samo w prawie tym samym czasie, czyżby Dharma na nas wpłyneła czy raczej wyspa.

Użytkownik wwf edytował ten post 26.04.2007 - |23:55|

  • 0

#159 korowiow

korowiow

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 853 postów
  • MiastoKalwaria Zebrzydowska

Napisano 27.04.2007 - |00:29|

Znakomity odcinek, tym bardziej, że niewiele się po nim spodziewałem. Daję 9/10. Może nie wyjaśniło się wiele, ale przynajmniej twórcy zadbali o to, żeby zrobić nam z mózgów kaszankę.

Sprawa zmartwychwstałego Bakunina - w poprzednim odcinku z Rosjaninem, gdy Locke wrzucił go w barierę, można było zobaczyć, że Bakunin oddycha. Być może szybko doszedł do siebie za sprawą magicznych właściwości Wyspy? Ablo zmatwychwstał? Na pewno nie pozorował. Krew tryskała mu z uszu i szyi, tak więc uszkodzili go mocno.

Jack może być w zmowie z Juliet. Był za bardzo wścibski w stosunku do Sun.

Retrospekcje. Nie rewelacyjne, ale oglądało się przyjemnie. Nie wiem, czemu robią takie halo z powodu tego, że Jin jest synem prostytutki. W końcu to też ludzie. W każdym razie taka informacja (czy właściwie jej zatajenie) nie byłaby dla mnie warta 100000.

Juliet jest rewelacyjnie zagrana, a w tym odcinku wyglądała lepiej niż wszystkie lostralijki razem wzięte - sexy jak diabli, zwłaszcza nocą :). Tak, najbadrdziej interesująca moim zdaniem bohaterka. Niezwykle inteligentna i bardzo piękna (chyba się zakochałem <OMG>). Widać, że jest rozdarta pomiędzy lojalnością wobec Bena a sympatią do lostowiczów.

Spadochroniarka (skąd wy wytrzasneliście to Naomi, po kolorze skóry?!). Z pewnością jeśli mówiła o tym, że samolot odnaleziono i wszyscy nie żyją to go ODNALEZIONO i wszyscy NIE ŻYJĄ. Nie jest chyba idiotką i jeśli przyleciała na tę wyspę to powinna wiedzieć co się dzieje?

Zakończenie urywa łeb. Wygląda na to, że ważniejsze od tego, gdzie bohaterowie są, staje się pytanie "kim oni są"? Chciałbym, aby potwierdziła się teoria równoległych światów lub czyśćca, bo poza Carnivale i Twin Peaksem brakuje mi metafizycznych seriali. I nie zwracajcie uwagi na to, że twórcy powiedzieli, iż teoria purgatorium została obalona. Co mieli powiedzieć: "Tak, Wyspa to czyściec, miłego oglądania"? Moim zdaniem to właśniee JEST czyściec albo coś takiego. Spójrzmy prawdzie w oczy - Lost to jest SF i jeśli ktoś twierdzi inaczej, to chyba zamyka oczy w najważniejszych momentach.

P.S. Jeśli wierzyć informacji o plemnikach, Kate wkrótce powije chyba pięcioraczki :)

Użytkownik korowiow edytował ten post 27.04.2007 - |00:34|

  • 0

#160 lord_hellfire

lord_hellfire

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 97 postów

Napisano 27.04.2007 - |01:00|

@Asignion
Nie, nie i jeszcze raz nie. Boeningiem 777 nie da się wodować.

Prędkosć przyziemienia przy normalnym lądowaniu to ponad 200 km/h. W 777 mamy silniki podwieszane pod skrzydłami. W chwili zetknięcia z wodą silniki dotkną wody przed dotknięciem jej przez kadłub. Silniki zostaną oderwane wraz z częścią skrzydeł, a siła przy tym wyzwolona obróci całość w stronę która dotkneła wody pierwsza - różnica rzędu centymetra wystarczy. Jeżeli jakiś cudem kadłub dotknie wody jako pierwszy i samolot zwolni do 100 km/h to i tak siła uderzenia silnika o wodę rozerwie go na kawałki. Wodowanie możliwe byłoby np. MD-82, który ma silniki z tyłu obok ogona. Na lotnisku nie ma tego problemu, bo pierwsze pasa startowego dotyka podwozie. Tutaj jakbyś wysunął koła, to one wyrwałyby kawałki kadłuda, rozrywając samolot na kawałki.

Na wysokości 30 metrów nad wodą istnieją różne niepzewidywalne prądy powietrzne. Każdy odrzutowiec pasażerski który rozbijał się o wodę, na takiej wysokości był przechylany na bok i szybko dotykał końcówką któregoś skrzydła o wodę. Efekt - samolot rozrywa na kawałki i wszyscy na pokładzie giną. W takich wypadkach tracono 757 i 767. (777 nie spadł jeszcze żaden)

Katastrofa lotu 815 musi zostać zbadana przez służby cywilne. Każda część będzie badana, sprawdzana i oglądana na wszystkie możliwe sposoby. Jeżeli osiądzie na dnie cały samolot to pierwszą rzeczą jaką znajdą są czarne skrzynki. Jeżeli ich numery seryjne nie będą się zgadzać z tymi co były w 815 to zorientują się że to nie ten wrak. Jeżeli na taśmach z rozmowami z kokpitu nie znajdą głosów pilotów z 815 to też się zorientują że coś jest nie tak. Jeżeli nie znajdą czarnych skrzynek to zdecydowanie będą wiedzieć że coś jest nie tak. Nagłe uderzenie o wodę z wysokości 10 km, może uszkodzić czarne skrzynki - np. rejestrator parametrów lotu, można pozostawić prawdziwy rejestrator rozmów z 815, tak aby uwiarygodnić wypadek. W przypadku łagodnego wodowanie nie jest to możliwe. Do tego dochodzą numery seryjne obu silników, numery wszystkich pomp, urządzeń klimatyzacyjnych a nawet monitorów w zagłówkach w pierwszej klasie (nie pamiętam czy w drugiej też takie mieli) jażeli jeden numer seryjny nie będzie się zgadzać to ktoś się zorientuje że coś było nie tak.

Przypadki wodowania występują tylko wtedy jakby doszło do awarii odu silników w samolocie. Jak wyjaśnisz to w tak zabezpieczonej maszynie jak 777? Po aferze z 737-400 nie dochodzi do tego typu błędów konstruktorskich, a na jednym silniku 777 podczas testów leciał ponad 6 godzin. Innymi słowy lądowanie byłoby bardzo trudne do wyjaśnienia.

Piszesz jeszcze że jakby co to płacimy 200% ceny. Wiesz ile to będzie? Najtańszy 777-200ER kosztuje 190 milionów $ - Nawet Hugo nie może sobie na taki pozwolić. I tutaj mamy pytanie, czy kupisz samolot za 380 milionów dolarów tak aby nikt się nie zorientował że samolot następnego dnia zniknął? Jak w ogóle chcesz kupić samolot którego do 2004 sprzedano 499 sztuk tak aby się nie zorientowano że on znika? Zresztą te 499 sztuk dotyczy wszystkich sztuk 777, a tutaj potrzeba wersji 200ER, której do dzisiaj (trzy lata później) sprzedano tylko 326 sztuk. 777 jest bardzo rzadko spotykanym samolotem, to nie 737 czy 747.

Wydobycie fragmentów wraku z płycizn obok wyspy kosztowało by kilka tysięcy $ i dałoby się przeprowadzić w miarę cicho, potem podrzucamy fragmenty wraku i mamy miejsce katastrofy gotowe. Po co kombinować z wodowaniem pasażerskim odrzutowcem na oceani, co nie udało się jeszcze nigdy nikomu.

Użytkownik lord_hellfire edytował ten post 27.04.2007 - |07:57|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych