Z resztą:
Użytkownik Jellyeater edytował ten post 14.04.2007 - |14:22|
Napisano 14.04.2007 - |14:22|
Użytkownik Jellyeater edytował ten post 14.04.2007 - |14:22|
Napisano 14.04.2007 - |16:48|
Bardzo prawdopodobna, biorąc pod uwagę, że te niedźwiedzie były tam wcześniej. Straszna materializacja. Ludzie głowę pod kran zanim zaczniecie pisać takie rzeczy ponownie.
Napisano 14.04.2007 - |18:11|
Jeszcze trudniej wytłumaczyć, dlaczego część pasażerów przeżyła upadek samolotu pasażerskiego, który dodatkowo rozpadł się w powietrzu. W podobnym przypadku (chyba w latach 70-tych, Las Kabacki) uratowała się tylko jedna osoba - stewardessa.W takim razie wytłumacz nam w satysfakcjonujący sposób uzdrowienie Locke'a i ucieczkę ojca Jacka z trumny.
Napisano 14.04.2007 - |18:29|
Napisano 14.04.2007 - |18:32|
Napisano 14.04.2007 - |18:54|
swoja drogą to Jack mnie troszke wnerwil kiedy Said chcial sie czegos dowiedziec od julliet. Jak dla mnie po tylu doswiadczeniach jest normalne ze jej nie ufa a tym bardziej ze chce sie czegos dowiedziec.
Sam tez jej nie ufal kiedy przynosila mu kanapeczki, i sam ja wypytywal. teraz nie pozwala nikomu zadac jednego pytania bo ona nie jest gotowa. A Said i Sawyer okazuja sie najbardziej trzezwo myslacymi w tej sprawie. Choc troche mnie zaskoczylo ze tak latwo odpuscili kiedy ona im wygarnela ich przeszlosc. I w sumie wydawalo mi sie to troche naciagniete bo julliet nie byla nam pokazana z tej strony jako kto zna informacje o rozbitkach ona raczej miala odgrywac role lekarki a od info byl kos taki jak ben.
I oczywisie postawa Jacka mnie bardzo irytuje, jedyny ktory nie chce nic wiedziec ktorego nie obchodzi co sie dzieje, ostatni sprawiedliwy. Ale tworcy musieli cos wymyslic zeby Said sie do niej nie dobral bo nie mozemy sie tak poprostu dowiedziec wszystkiego. mimo to Jack ma u mnie duzego minusa za ten odcinek:P
Napisano 14.04.2007 - |18:55|
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
Napisano 14.04.2007 - |19:02|
para lekarzy bedzie trzymac sie blisko.
Użytkownik korowiow edytował ten post 15.04.2007 - |01:21|
Napisano 14.04.2007 - |19:10|
Tak, już wiemy, co łączy Kate i Jacka. Przysięga.... Hipokratesa :afro:
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
Napisano 14.04.2007 - |19:37|
Napisano 14.04.2007 - |19:37|
Tak, już wiemy, co łączy Kate i Jacka. Przysięga.... Hipokratesa :afro:
Użytkownik Wicuch edytował ten post 14.04.2007 - |19:40|
Napisano 14.04.2007 - |20:18|
po 1 sa lekarzami i to na pewno ich w jakis sposob laczy.
po 2 oboje chca wykorzystac bena do swoich planow, Jack raczej nawet nie chce wiedziec co sie dzieje na wyspie tylko z niej uciec. co innego Juliet.
klotnia pomiedzy benem a juliet pokazana w odcinku miala przeciez miejsce tuz przed katastrofa samolotu.
nieznane jak do tej pory sa relacje pomiedzy nimi do czasu pojmania Kate Jacka i Swayera. a tam jak pamietamy Jack ogladnal film na ktorym juliet stwierdza ze ben jest klamca. czy to prawda?
wiadomo ze najbardziej jej zalezy na tym by wrocic do siostry. byc moze ten film zostal sfabrykowany i Juliet ma jakies dowody na to ze jednak jej siostra nie zyje.
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
Napisano 14.04.2007 - |21:21|
Wydaje mi się, że to raczej Juliet chce za wszelką cenę uciec z wyspy i nie obchodzi jej co się na niej dzieje. A co Jacka to nie wiadomo. Mówił, że nie zadawał Innym pytań ale nie wiemy czy to prawda.
Być może było tak, że Juliet puściła ten film Jackowi ponieważ dowiedziała się, że Ben ma raka chociaż nikt na wyspie na niego nie chorował, to raz. A dwa, chodziło jej o siostrę.
Rachel żyje. Wbrew temu co ktoś napisał to nie był facet.
Napisano 14.04.2007 - |21:35|
Użytkownik Metalfish edytował ten post 14.04.2007 - |21:38|
Napisano 14.04.2007 - |22:29|
Opowiadasz niestworzone historie. Za paraliż nie odpowiadają przestawione kręgi, tylko przerwany rdzeń kręgowy, który się ani nie zrasta, ani nie regeneruje. Ponowny wstrząs i przestawienie (złamanie) kręgów może doprowadzić tylko do nowego przerwania rdzenia kręgowego. Brzytwa Ockhama nie ma tu zastosowania, ponieważ jest zasada używna w świecie nauki, rozumu i logiki, a natychmiastowa regeneracja przerwanego rdzenia kregowego jest medycynie i nauce nieznana. Ale jesli się uprzeć, to można i tu zastosowac brzytwę Ockhama, tylko że wtedy najprostszym wyjasnieniem jest to, że Locke'a uzdrowiła Wyspa.- na pewno uderzenie o ziemię było dosyć potężnym wstrząsem, który jednemu przestawił kręgi kręgosłupa w taki sposób, że paraliż zniknął (to najprostsze wytłumaczenie - można oczywiście "winić" za to wyspę, ale powinna działać "brzytwa Ockhama")
Spojlerów nie czytam, oglądam tylko serial, w związku z czym TLE obchodzi mnie tyle, co prognoza pogody dla bieguna pólnocnego. Kiedyś chyba Ben mówił, że Bóg zapomniał o tej Wyspie, więcej nie pamiętam, więc jesli byś był tak uprzejmy i wrzucił kilka cytatów, byłbym wdzięczny.Asignion, powinienes wieksza uwage zwracac na to co mowia w serialu. Wielokrotnie bylo mowione to, ze wyspa byla niewidoczna. Poza tym z TLE wiemy czym tak naprawde chciala uczynic DHARMA te wyspe, wiec wyspa i tak raczej musiala pozostawac w jakis sposob niewidoczna dla satelitow IMO. Aha i jesli lubisz spoilery to
Napisano 14.04.2007 - |22:57|
Napisano 15.04.2007 - |06:14|
Za paraliż nie odpowiadają przestawione kręgi, tylko przerwany rdzeń kręgowy, który się ani nie zrasta, ani nie regeneruje.
Napisano 15.04.2007 - |06:30|
Zastanawie mnie jeszcze jedno... Mianowicie zagrywka Bena w stosunku do Juliet z jej siostrą. Ja cos mam takie wrazenie ze na wyspie czas płynie inaczej... wolniej w stosunku do swiata zewnetrznego. W momencie kiedy Ben pokazywał film z jej siostrą, ona mogła juz nie życ... no ale to taka teoria. Kesli sie myle to ciekawi mnie, jak Ben uzdrowił siostre Juliet...
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
Napisano 15.04.2007 - |08:57|
Wydaje mi się, że to raczej Juliet chce za wszelką cenę uciec z wyspy i nie obchodzi jej co się na niej dzieje.
Być może było tak, że Juliet puściła ten film Jackowi ponieważ dowiedziała się, że Ben ma raka chociaż nikt na wyspie na niego nie chorował, to raz. A dwa, chodziło jej o siostrę.
Napisano 15.04.2007 - |09:39|
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych