Odcinek 060 - S03E13 - The Man From Tallahassee
#141
Napisano 24.03.2007 - |10:39|
#142
Napisano 24.03.2007 - |11:06|
Czy aby na pewno?Locke jest niesamowicie naiwny i wierzy we wszystko, co się mu powie.
Większość osób oddała by nerkę bliskiej osobieUwierzył w bajeczki swojego ojca i oddał mu nerkę
Uwierzył, nie uwierzył nie możemy zakładać, że naiwnie wierzył w tą grupę ludzi. Po prostu dobrze mu się tam żyło i tyle, mógł zakładać że coś jest nie tak czyż nie?, uwierzył "sekcie" (też źle skończył)
Ty byś nie uwierzył po tym co zobaczył Lock ? czy uważasz że nie ma żadnych mocy na wyspie ?, uwierzył w Wyspę i jej ponadnaturalne moce.
Tu pełna zgoda Lock to wspaniały człowiek!Locke to człowiek o wielkim sercu i niezwykle inteligentna postać.
Jak to w życiuMam wrażenie, że to nie koniec jego złych decyzji.
Trudno powiedzieć. Z rozmowy jaką przeprowadził z Benem wynika, że mu nie ufa i nie wierzy co ten gada. Z drugiej strony pod koniec odcinka zabił mu takiego ćwieka że może zacznie mu znowu wierzyć, z tym że będzie miał świadomość że ten kolo to kłamcaWydaje mi się, że Benowi uda się omamić Locka (udawało się już i głupszym od Bena) i nasz "man of faith" po raz kolejny stanie się nieuświadomioną marionetką w rękach siły wyższej.
#143
Napisano 24.03.2007 - |11:18|
Glownie chodzi mi o przypomnienie slow Bena (wtedy jeszcze znanego nam jako Henry'ego Gale'a) podczas ktorejs z rozmow Locke <=> On w tym bunkrze, w ktorym urzedowal Des (Swan?).
Powiedzial wtedy, ze przyszedl "po Locke'a" - jesli dobrze pamietam.
Moze juz wtedy faktycznie "go szukal"?
To pierwsza sprawa, druga - nie wiadomo co z Michaelem, prawda?
Bo jesli naprawde Ben pozwolil mu opuscic wyspe lodzia, ktora odplynal to lodz podwodna na 100% nie byla ostatnim mozliwym transportem "na swiat zewnetrzny", gdyz Inni z pewnoscia maja takich lodek jeszcze kilka :-). Kolejne klamstwo? Chyba, ze Michael bladzi gdzies wokol wyspy.
I jeszcze pytanie troche poza tematem odcinka - przeoczylem informacje o tym calym Jacobie - z tego co sie domyslam jest "najwyzej postawiony" wsrod innych i wiemy o nim ze spoilerow - dobrze mysle?
Widzielismy go? Jesli nie to kiedy go zobaczymy?
Z gory thx.
pzdr.
#144
Napisano 24.03.2007 - |12:43|
Jeśli chodzi o Coopera, to teoretycznie mógł lecieć Oceanic 815 i zostać przechwyconych przez Innych zaraz po katastrofie. Ciekawe jak rozwinie się sytuacja pomiędzy Ojcem i Synem. Wygląda na to, że po ra pierwszy inicjatywa i wszystkie atuty będzą w rękach Locke. Mnie zdiwiło, ze gdy go zobaczył nie powiedziął
"Tu sku...synu" lecz "Tata?". Mam nadzieje, że nie będziemy mieli sytuacji jak z "Toy Story 2" - "This is the best dad I have ever had".
Jeśłi Cooper pojawił się na Wyspie jako spęłnione życzenie, to niekoniecznie, jak sądzi Ben, Locke lecz Sawyera. Ciekawy byłby taki rozwój sytuacji:
Ben w ramach "reedukacji" więzi obu męzczyzn w jednej celi. Oni odnajdują rodzinne uczucia, szcere przynajmniej ze strony Locke. Potem udaje im się wspólnie uciec i przebywają do obozu rozbitków, gdzie żyją w harmonii. Locke szczęśliwy, ze Wyspa dała mu nie tylko zdrowie ale i prawdziwego Ojca. Cooper zaprzyjaźnia się z Sawyerem (zawodowe zainteresowania) lecz otwiera się przed nim za bardzo zdradzajac swą pzreszłość jako prawdziwy Sawyer. James Ford zabija Coopera. (To nie spoiler lecz moja wyobraźnia)
Genesis
#145
Napisano 24.03.2007 - |12:49|
#146
Napisano 24.03.2007 - |13:18|
A co powiesz o graniu sobie w piłke z Tomem?Czy non stop trzeba wałkować ten prosty wątek. Jack dogadał się z Benem. Ma się zaopiekować Benem, a ten pozwoli mu opuścić wyspę razem z Julliet. Oczywiście teraz nie wiadomo czy to jest możliwe po działaniach Locka Następnie w którym momencie Jack brata się z Innymi??? Już raz uratował Kate i Swayera więc postępuje słusznie. Czy nie pomyślałeś iż Jack nie mógł inaczej rozmawiać z Kate? Jack ma na tyle inteligencji, żeby nie postępować pochopnie. Jego plan to opuszczenie wyspy i pomoc rozbitkom po jej opuszczeniu. Nie mógł tego powiedzieć Kate wprost bo wiedział że może jest obserwowany! Jest to bardzo dobry pomysł dogadać się z Innymi i/lub wejść w ich łaski, zdobyć ich zaufanie. Co może pozwoli uśpić ich czujność i uciec z wyspy. Oczywiście można postępować jak Kate wiecznie się dać łapać i walczyć z wiatrakami
#147
Napisano 24.03.2007 - |13:56|
A co powiesz o graniu sobie w piłke z Tomem?
A co? Mail caly czas grac na fortepianie :afro: tudziez pianinie (nie znam sie na tym )
#148
Napisano 24.03.2007 - |14:06|
Że to dobry sposób na relaks. Człowiek czasem potrzebuje oderwać się o trudów dnia codziennego. Nie musi to świadczyć o brataniu się. Zauważ, że Jack dąży do opuszczenia wyspy, chyba lepiej zachować pozory akceptacji Innych aniżeli walczyć z nimi w każdy sposób.A co powiesz o graniu sobie w piłke z Tomem?
#149
Napisano 24.03.2007 - |14:25|
ciekawostka (tak a propos łodzi podwodnej) wg Wikipedii USS "Tallahassee" (CL-116) był niekukończonym amerykańskim lekkim krążownikiem typu Fargo (nie mylić z submarine)
wwf - jak ogładałem końcową scenę to przez moment (jak zobaczyłem szok Locka) myślałem, że wszedł do hangaru z .. nowiutką łodzią podwodną, hehe
No właśnie - czemu Cooper jest poobijany - czyżby chciał uciec Innym po znalezieniu się na Wyspie? Jeśli jest jednym z Innych, to to byłaby charakteryzacja, żeby oszukać Lock'a, ale jeśli nie...
Mnie zastanawia jeszcze motyw z iluzoryczną możliwością ucieczki Innych - to bardzo interesujące, niby nie sa przetrzymywani na siłę, ale ...
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence
#150
Napisano 24.03.2007 - |16:52|
ktoś już wspomniał, że Ben więziony przez rozbitków w Swanie przyznał się Lockowi, że go szukał. może zafascynowany uzdrowieniem Johna chciał z nim o tym porozmawiać. wtedy właśnie kazał sprowadzić Coopera, może w celu "przekupienia" Locka, albo aby wcisnąć mu jakiś kit np z pudełkiem które spełnia życzeniaJeśli chodzi o Coopera, to teoretycznie mógł lecieć Oceanic 815 i zostać przechwyconych przez Innych zaraz po katastrofie. Ciekawe jak rozwinie się sytuacja pomiędzy Ojcem i Synem. Wygląda na to, że po ra pierwszy inicjatywa i wszystkie atuty będzą w rękach Locke. Mnie zdiwiło, ze gdy go zobaczył nie powiedziął
"Tu sku...synu" lecz "Tata?". Mam nadzieje, że nie będziemy mieli sytuacji jak z "Toy Story 2" - "This is the best dad I have ever had".
#151
Napisano 24.03.2007 - |18:06|
Pedełko może być tak samo prawdziwe jak dwa gigantyczne chomiki. Pamiętajmy jednak, że Ben raczej używał porównania, a nie opisywał realny przedmiot. Te pudełko nie jest dośłownym, fizycznym pudełkiem, lecz jakąś metafizyczna siła sprawczą.
....która materializuje marzenia i lęki......
Może "pudełko"= wyspa....
....albo bardziej "pudełko" = czarny dymek, Inni ujarzmili go i potrafią z niego "korzystać", natomiast nasi rozbitkowie "korzystali" z niego nie zdając sobie z tego sprawy (np. Yemi, ojciec Jacka, niedźwiadek Walta, Dave od Hurleya), materializując głównie obawy, lęki, a nie marzenia...
Jest "druga strona barykady" - przeznaczenie - wszechświat wszystko skoryguje.
Pojedynek przeznaczenie vs wyspa ?
W sezonie 3 dość często mieliśmy odniesienia do przeznaczenia...
Może wszechświat chce skorygować nienaturalne możliwości wyspy (czarnego dymu), może Desmond naprawdę dokona czegoś wielkiego...
Dużo tego "może".... ale za to uwielbiamy Lost...
#152
Napisano 24.03.2007 - |18:07|
Prześledziłem odcinek "Stranger in The .....", kiedy powstawał pierwszy tatuaż i okazuje się, że wtedy było to jedynie kilka "chińskich znaków" w rzędzie. Historie tatuażu powyżej ("róża wiatrów"(?), "5", piramidki(???)) oraz tatuażu w zgięciu ręki nie były dotąd pokazane, ani wyjaśnione - czy są równie ważne?Powiecie mi, że Jack miał ten tatuaż cały czas? Ja w takiej formie i w tym miejscu widzę go pierwszy raz!
W tamym odcinku, tatuaż w zgięciu ręki jest widoczny np. w scenie kiedy Jack (w klatce) rozmawia ze stewardessą Cindy lub podczas rozmowy z Benem, przed operacją.
Natomiast nie widać tego tatuażu na końcu odcinka, kiedy pani "szeryf" odczytuje symbole i kiedy Jack siedzi w małej łódce, obok Bena. Jest to pewne niedopatrzenie (albo rozdzielczość mojej kopii filmu).
Po co Jack'owi tyle tatuaży i dlaczego tam jest "5"?
#153
Napisano 24.03.2007 - |18:09|
a co do uzdrowień to przecież nie tylko John wyzdrowiał, również Rose a przecież Sun zaszła w ciążę, choć przecież wcześniej było to niemożliwe. Dziwne to z tym guzem Bena, jego ciekawość tematu tym bardziej zrozumiała. Ale czemu zaraz wysadzać biedną łódkę?? Dla towarzystwa??
#154
Napisano 24.03.2007 - |18:18|
odcinek całkiem fajny, nasuwa się tylko "jaki ten świat mały" :sam6:
a co do uzdrowień to przecież nie tylko John wyzdrowiał, również Rose a przecież Sun zaszła w ciążę, choć przecież wcześniej było to niemożliwe. Dziwne to z tym guzem Bena, jego ciekawość tematu tym bardziej zrozumiała. Ale czemu zaraz wysadzać biedną łódkę?? Dla towarzystwa??
Być może choroba Bena ma związek z tym, że urodził się na Wyspie i w jakiś sposób jest na nią "uodporniony". Możliwe też, że Ben "wyczerpał cierpliwość" Wyspy i ta już mu nie pomaga (tak jak z rybką i trzema zyczeniami). Dziwi jednak to, że jak sam powiedział "Jack spadł mu z nieba", aby go wyleczyć - czyżby jednak Wyspa postanowiła mu podarować? Może rozzłościł ją czymś wcześniej (nowotwór), a potem poprosił o przebaczenie (wyleczenie)?
Użytkownik korowiow edytował ten post 24.03.2007 - |18:20|
#155
Napisano 24.03.2007 - |19:22|
Być może choroba Bena ma związek z tym, że urodził się na Wyspie i w jakiś sposób jest na nią "uodporniony". Możliwe też, że Ben "wyczerpał cierpliwość" Wyspy i ta już mu nie pomaga (tak jak z rybką i trzema zyczeniami). Dziwi jednak to, że jak sam powiedział "Jack spadł mu z nieba", aby go wyleczyć - czyżby jednak Wyspa postanowiła mu podarować? Może rozzłościł ją czymś wcześniej (nowotwór), a potem poprosił o przebaczenie (wyleczenie)?
Nie przesadzajmy bo wtedy LOST stawałby się coraz bardziej fantastycznym sci-fi! Jak dotąd nasz ukochany serial to dość realne pokazanie tego co może gdzieś na świecie istnieje
Ten cały szaman powiedział do Rose ,że widocznie to nie jest miejsce dla niej, miejce które ją uleczy to wyspa! Jeśli chodzi o Bena może być odwrotnie Rozumiecie o co mi chodzi ?
#156
Napisano 24.03.2007 - |19:47|
Co do Micheala (chyba dobrze napisałem ), ludzie, on miał płynąć jednym kursem, stałym kursem, możliwe że czekał tam na niego jakiś statek, pamiętajmy, że jesze inni mieli łącznośc i mogli załatwić w jakiś sposób dużą łódź która by na Michaela czekała i zabrała by go do normalnego świata...
Według mnie kolejne odcinki mogą być coraz ciekawsze i.... oby tak było!!!
#157
Napisano 24.03.2007 - |20:25|
Osobiście wątpię w to, że łódź podwodna jest jedynym środkiem transportu 'z' i 'na' wyspę. Przecież Jack, Kate, Sawyer i reszta tej zgrai znalazła się na wyspie nie na wskutek rozbicia łodzi podwodnej, tylko samolotu - więc to najlepiej obrazuje mnogość możliwości opuszczenia wyspy. Niestety zapewne tylko Ben wie jak jeszcze się można wydostać, ale on nikogo z wyspy się nie chce pozbyć. :/ Wydaje mi się że Old Sawyer to dymek, ale kto go tam wie..
sZakOOu - a co jeśli tylko droga morską można wyspę opuścić? Jeszcze żaden znany nam samolot nie opuścił Wyspy - Lot 815 i Nigeryjski się rozbiły, balon H.Gale'a też, a zrzuty jak nazwa wskazuje nie wymagają lądowania. Instruktaż z bunkrów też mówił o przystani, nie śmigłowcu lub samolocie. Jeśli nie można było lądować, bo nie było odpowiedniego miejsca i infrastruktury, to skłaniam się ku teorii (chyba Jonasza), że na Alcatraz Inni pospiesznie budują teraz lądowisko/lotnisko. Jeśli nie, to chyba właściwości wyspy wykluczają możliwości nawigacji powietrznej, a morską też utrudniają - stąd sonar.
Jonasz: Cooper zaprzyjaźnia się z Sawyerem (zawodowe zainteresowania) - LOL, ale sie ubawiłem, niezła wyobraźnia, hehe
...
A co powiesz o graniu sobie w piłke z Tomem?
Mumin - miedzy Jackiem a Tomem wywiązała się nić porozumienia. Najpierw to była konfrontacja (w czasie wyznaczania granic wpływów), potem szacunek do wroga, następnie pod wpływem operacji Bena Tom chce, by Jack zmienił zdanie o Innych (rozbicie 'szklanych ścian'). Dodatkowo Ben jeszcze porozumiewawczo kazał w tym odcinku Jackowi uważać na kamery.
Wielu z Was błędnie zakłada, że Jack zaczął lubić wszystkich Others - a on rozmawia tylko z Juliet, Benem i Tomem, z nikim innym. Wymownie patrzył na kamery w swoim domku - czuje się zaszczuty. Inaczej po co miałby uścisnąć rękę z Benem - to miało potwierdzić, że mają deal, jakby wcześniej poczuł się jednym z Innych, to ta rozmowa z benem by inaczej wyglądała.
Użytkownik Emp edytował ten post 24.03.2007 - |20:30|
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence
#158
Napisano 24.03.2007 - |20:26|
- Coopera nie ma na wyspie, Lock jest naszpricowany narkotykami (Pyt: gdzie, kto i kiedy mógłby mu coś takiego podać?
- W chwili gdy ben mówi do Richarda "Przyprowadź człowieka Tallahassee trzeba rozpatrzyć dwie możliwości:
- Cooper był na wyspie już od jakiegoś czasu( rozbił się, został pojmany przez Innych wiele odc wcześniej) i był więziony. Richard miał po prostu iść po niego do celi/pokoju i przyprowadzić.
- Coopera nie ma na wyspie, zostaje "przyteleportowany" (?) (nie widze innej fizycznej możliwości, gdyż Richard miałby zbyt mało czasu na porwanie or something like that
- Wyspa rzeczywiście ma jakieś moce, które działają na podstawie "magicznego pudełka" opisanego przez Bena:)
Jak dla mnie teoria z otruciem jest najbardziej prawdopodobne, nie chce mi się wierzyć, że wyspa ma jakieś super-hiper mega zdoloności parafizyczne. A może to potwór ? Jeśli tak, to czy Inni nim sterują, czy go okiełznali? Jeśli to potwór (chodzi mi o dymek ciągle) to nie miałoby sensu, po co bawić się w jakieś takie transformacje, czemu to miałoby służyć? Może Cooper rzeczywiście się rozbił? Jeśli tak uznam to za najbardziej żałosny przypadek świata...
Jeśli natomiast jest związany z Innymi w jakiś sposób, będzie to też naciąganie historii. Okaże się, że Cooper, ojciec Jacka i wiele innych osób z retrospekcji będzie Innymi...
Tatuaż Jacka - 100% ma go pierwszy raz, ale nie sądzę, żeby miało to wielki wpływ. Może ma to jakiś związek z "oznakowaniem" Juliet przez Szeryfa - Jack został podobnie oznakowany?
Ps. Niech tej Kate spadnie jakiś kokos na głowę kiedyś... :afro:
#159
Napisano 24.03.2007 - |21:01|
#160
Napisano 24.03.2007 - |21:22|
Hmm... nie sądze myśle, że to nie narkotyki( no chyba, że Inni wymyślili narkotyki po ktorych widać związanego Coopera:P) Poza tym po co Ben mówił by do Richarda aby ten przyprowadził człowieka z Tallahassee?- Coopera nie ma na wyspie, Lock jest naszpricowany narkotykami (Pyt: gdzie, kto i kiedy mógłby mu coś takiego podać?
Wydaje mi sie, że mógł być sprowadzony w ramach rekrutacji (zobaczył ogłoszenie w gazecie ), możliwe jest też że rozbił się na wyspie tak jak Desmond.- W chwili gdy ben mówi do Richarda "Przyprowadź człowieka Tallahassee trzeba rozpatrzyć dwie możliwości:
- Cooper był na wyspie już od jakiegoś czasu( rozbił się, został pojmany przez Innych wiele odc wcześniej) i był więziony. Richard miał po prostu iść po niego do celi/pokoju i przyprowadzić.
- Coopera nie ma na wyspie, zostaje "przyteleportowany" (?) (nie widze innej fizycznej możliwości, gdyż Richard miałby zbyt mało czasu na porwanie or something like that
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych