Skocz do zawartości

Zdjęcie

Film kontra serial


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
156 odpowiedzi w tym temacie

#141 Ground

Ground

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 50 postów
  • MiastoPrzemyśl

Napisano 31.08.2006 - |09:34|

Serial. Ma wiecej watkow, bardziej rozbudowane postacie. Jest owiele ciekawszy. Sporo wykorzystuje nauke. Mamy caly czas jakies przygody, odkrcia i akcje.

Nie ma co dalej pisac bo napewno przedmowcy o tym samym pisali. :P.
  • 0

#142 Serina

Serina

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 10 postów

Napisano 04.09.2006 - |22:11|

Moim zdaniem nalezy rozróżnić serial od fimu. Film to kalsyka... nie da się jej zniekształcić już w żaden sposób natomiast serial wiadomo, że jak się ciągnie 10 sezonów to z jednej strony będzie więcej wątków, które prawdopodobnie będa do czegoś podobne, gdyż coraz trudniej o coś orginalnego a z drugiej więcej efektów, wiecej bohaterów ( którzy mogą być kreowani na kogoś kto już gdzieś się pokazał) i więcej rozczarowania a dla innych więcej zabawy ;)
Gusta są różne :D I różnie każdy coś odbiera ;)
  • 0

#143 The Doctor

The Doctor

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 25 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 16.09.2006 - |01:10|

Nie zrozumcie mnie źle - uwielbiam serial (a właściwie oba serial), ale film jets dużo lepszy... Lepsze efekty specjalne (maski Ra i jego ludzi), lepsza muzyka, lepszy (w znaczemiu - mroczniejszy, bardziej tajemniczy) klimat. Jak dla mnie to ma "to coś".

Serial oglądam od początku i na przykład: wrota (jako urządzenie) nigdy nie sprawiały, że byłem podekscytowany, a film mogę obejrzeć setki razy i zawsze na widok wrót (w połączeniu z podniosłą muzyką) dostaję gęsiej skórki :D
  • 0

#144 Blood_Lord_Aule

Blood_Lord_Aule

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 38 postów
  • MiastoSycylia :>

Napisano 15.10.2006 - |19:05|

Wiadomo, że film. Czemu? A bo:
- To film był pierwszy. To klasyka i bez niego nie byłoby serialu, a nawet jakby był wyglądałby inaczej.
- W sumei trudno porównać film z serialem, ale w tej kategorii wygra w takim razie film - bo jest podstawką serialu. :lol:

I, mimo, iż wolę po raz enty oglądać jakieś odcinki serialu niż wrzucić 11 raz film to i tak cenię go bardziej i uważam, że powinien być stawiany ponad serial, gdyż jest ważniejszy. :D MUHAHAHA!! :hehe:

Tak więc w sumie najłatwiej wyjść z założenia, że nie da się prawidłowo porównać filmu z serialem. To dwie odmienne formy.
  • 0
You are not even human fucking beings.

#145 Aya'ka

Aya'ka

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 43 postów
  • MiastoLublin City ^^

Napisano 13.01.2007 - |00:37|

Film czy serial? Moim zdaniem trudno porównywać. Zarówno jedno jak i drugie ma pewne konkretne cechy, które stanowią o jego wyjątkowości. W obydwu przypadkach będą to np. kreacje aktorskie głównych bohaterów.
Jeśli chodzi o wspominany w tym wątku wiele razy fakt większej ilości rozwijanych wątków w serialu niż w filmie, to przyznam, że to dla mnie trochę dziwny argument. trudno jest zawrzeć wiele wątków w dwugodzinnym (czy choćby 3-godz.) filmie w taki sposób, aby żaden z nich nie został potraktowany zbyt lekko, zbyt mało dopracowany itp. Serial daje większe możliwości w tej sferze właśnie z racji na ciągłość a co za tym idzie większą ilość czasu poświęcanego na rozwój każdego z wątków w ten sposób, aby nie czynić tego kosztem innych.
  • 0
O´Neill plays golf in the Gateroom.
Hammond: "Colonel O´Neill what the hell are you doing?!?"
O´Neill: "In the middle of my backswing?!?!?!!"

#146 truskolodz

truskolodz

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 502 postów
  • MiastoŁodź/Dublin

Napisano 13.01.2007 - |01:26|

Nie zapominajcie, że serial to jest raczej duuuużo tańszy niż film. I tutaj zawsze film kinowy, jest kręcony inaczej. W każdym przypadku.
  • 0
Dołączona grafika

#147 Aya'ka

Aya'ka

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 43 postów
  • MiastoLublin City ^^

Napisano 14.01.2007 - |11:31|

Z pewnością kręcony inaczej, ale czy w każdym przypadku wychodzi na to, że tańszy? No nie wiem... Wszystko zależy przecież od efektów, płacy dla aktorów i wielu innych elementów. Na dłuższą metę może być droższy, chyba że chodzi o porównanie filmu i jednego odcinka, to wtedy z pewnością jest taniej ;)
  • 0
O´Neill plays golf in the Gateroom.
Hammond: "Colonel O´Neill what the hell are you doing?!?"
O´Neill: "In the middle of my backswing?!?!?!!"

#148 psycholafey

psycholafey

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 18 postów

Napisano 14.01.2007 - |19:27|

indeed byl animowany soul music (wydano tez cd z piosenkami :) )
jak i byl rownierz wyrd sisters :) (co jak co ale christofer lee jako GLOS smierci pasuje mi niemalze idealnie :D )
dodamy 3 gry przygodowe (pc i psx)
muda (gdzies sie natknolem..)..
..az slina cieknie aby ktos zrobil film/serial/miniserial z reszty ksiazek :)
--------
odnosnie hogfathera bardzo przyjemnie sie ogladalo choc niestety i tak nie straczylo czasu aby pokazac "glebie" fantastyki z jajem (ot chocby upijanie boga pijanstwa) ale i tak brawa dla rezysera, scenarzytsy, aktorow ktorzy podeszli profesjonalnie i nie robili nic na sile :D

HO HO HO (wiecej zycia panie wiecej zycia)
  • 0

#149 aminis

aminis

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 18.02.2007 - |22:54|

Moim zdaniem film stanowi wspaniałe wyjście do powstałych na jego kanwie seriali.Nie należy się rozwodzić nad wyższością jednego nad drugim. To całkiem inne produkcje i inne prawa się nimi rządzą.Dlatego należy postawić znak równości.Przynajmniej takie jest moje zdanie na ten temat.
  • 0

#150 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 20.02.2007 - |09:36|

Dla mniej film był słabiutki (bardzo go nie lubię), dopiero serial pokazał klasę.
  • 0
http://magory.net - moja strona

#151 Darth Paula

Darth Paula

    Kapral

  • Użytkownik
  • 179 postów
  • MiastoKraków

Napisano 26.03.2007 - |16:27|

+ Stargate: SG-1 i Stargate: Atlantis od nowa +

Bleh. Jak można w ogóle zadać takie pytanie: Co jest lepsze - film czy serial?

Toż to szczyt... (głupoty? :) ).

Nawet z definicji film i serial to zupełnie dwie różne sprawy, których nie można W ŻADEN SPOSÓB porównać. To tak, jakby spytać co jest lepsze: kawałek sera czy pizza?

Film trwa 2h z czymś i opowiada nam o historii Gwiezdnych Wrót (jako urządzenia, rzecz jasna). Poznajemy tylko dwóch (to ważne!) bohaterów. Nie sypie humorem, ironią (w przeciwieństwie do serialu). Ktoś zarzucał, że SG-1 nie ma takiego klimatu mistyczności, tajemniczości... Blehehe... :D:D:D Prawie zlałam się ze śmiechu! Film to nowość, świeży pomysł, poznajemy dopiero cały świat Stargate. Nikt nie oczekuje dalszego ciągu, wszystko wydaje się zakończone. Akcji jest na pęczki, cała fabuła zamyka się w 2h i basta.

A teraz serial. Zupełnie inni aktorzy (no, z kilkoma wyjątkami), inna koncepcja, nowe przygody, lepsze technologie, klimat zabawny, niekiedy sarkastyczny, czasem poważny i mroczny. Ale sam pomysł i historia pozostaje. Wszystko znakomicie wywarzone i ugotowane w odpowiednich proporcjach.

Serial powstał na kanwie filmu, ale chyba tylko z tego powodu nie należy uważać filmu za lepszą produkcję (chyba, że ktoś naprawdę tak myśli). "Film był pierwowzorem i dlatego jest lepszy" - czy to mądre? Wątpię. Owszem, Stargate owionął nas tajemniczością, świeżością, nowością, ale to serial rozwinął historię w nim zawartą i dlatego to jemu należą się oklaski.

Wykres nie będzie ze znakami nierówności, lecz...
Stargate: The Movie + Stargate: SG-1 + Stargate: Atlantis = Stargate Universe

Pasuje? :) Oczywiście teraz możecie mnie komentować, cytować i nie zgodzić się ze mną. O gustach się nie dyskutuje. Ile ludzi, tyle opinii. Ja swoją już wyraziłam, powiem jednak, że WOLĘ SERIAL I CZĘSTO DO NIEGO WRACAM (to jeden z najlepszych seriali science-fiction, jakie powstały), ale wraz z Atlantydą i filmem tworzą wspaniałą całość. :)

Użytkownik Darth Paula edytował ten post 14.06.2007 - |10:52|

  • 0

#152 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 26.03.2007 - |19:07|

Niestety film ma zamiar nam sie z tej całości wyśliznąć za sprawą trylogii, ale i tak będzie świetny :).
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#153 Darth Paula

Darth Paula

    Kapral

  • Użytkownik
  • 179 postów
  • MiastoKraków

Napisano 03.04.2007 - |07:25|

+ Stargate: SG-1 i Stargate: Atlantis od nowa +

Po The Ark of Truth i Continuum całość będzie wyglądała nieco inaczej:

Stargate: The Movie + Stargate: SG-1 + Stargate: The Ark of Truth + Stargate: Continuum + Stargate: Atlantis = Stargate Universe :)

No i oczywiście trzeci serial w świecie Stargate, ale tytułu chyba jeszcze nie znamy...

Użytkownik Darth Paula edytował ten post 03.04.2007 - |07:25|

  • 0

#154 slide44

slide44

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 20 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 14.05.2007 - |17:25|

W końcu udało mi się przeczytać cały ten temat i moge się wypowiedzieć.
Na wstępie chciałbym dodać że obejrzałem wszystko co jest na razie dostepne na rynku czyli SG The Movie 10 serii SG-1 i 3 Atlantis.

A wieć mimo wielu wypowiedzi typu "to głupota porównywać serial i film" chciałbym się jednak zabrać do tego porównania.

Fakt że film jest tylko 2h episodem sprawia, że już na starcie jest na przegranej pozycji, no bo przecież nie ważne jaka by tam się akcja działa, to zwykły pełnometrarzowy film nie jest w stanie przedstawić tego co serial w kilkunastu sezonach (nowa technologia - zresztą całkiem zajefajna, rasy itd.).
Kolejną rzeczą jest obsada filmu. Wiele osób na form kłuci sie, że Kurt Russell jest lepszy od RDA. Sam osobiście oglądałem kilkakrotnie film i starałem sie doszukać tego co inni w nim widzą ale za każdym razem dochodze do wniosku, iż Russell gra w filmie strasznie sablonową postać którą możemy zobaczyć w większości amerykańskich filmów - mnie osobiście to nudzi taka postać bez charakteru.Za to RDA no to klasa, poprostu mistrz. Drugą postacią nad którą chciałbym się zatrzymać to Daniel Jackson w filmie to kompletna ciapa, ofiara losu - nie miał bym nic przeciwko temu gdyby nie kontynuawali tego filmu,ale gdy już tak się stało to jak sie widzi Michael'a Shanks'a w tej roli w serialu to można stwierdzić że casting do SG The Movie to pomyłka.

Denerwują mnie strasznie jeszcze te różnice, troche szczególików a film mógłby wiele zyskać nie podnosząc budżetu ale kto mógł przewidzieć jak bedzie film kontynuowany.
Ktoś mówił o plusach jakie ma film - muzyka, efekty itp dla mnie to rzaden argument gdyby nie to to film wogóle by sie nie wybił.

Co do serialu to nie mam zbytnio powodów do niezadowolenia z niego, uważam, żę większość tych aluzji co do niego jest grubo przesadzonych. Serial ma swoje wzloty i upadki i pomimo tego, żę niektórzy uważają np. że 6 i 7 sezon są do kitu to ja mówie, że nimo kilku nudnych odcinków posiadają one także kilka świetnych. Więc nie ma co mówić że SG: SG-1 czas skończyć.

Jedyną wadą jest brak O'neill'a w ostatnich seriach. Chociarz sezony te były lepsze od poprzednich z Jackiem były by o niebo lepsze.

Wypisałem tu tylko kilka przykładów ale chyba na nich widać już iż serial jest o niebo lepszy.

Użytkownik slide44 edytował ten post 14.05.2007 - |17:27|

  • 0

#155 jurkow

jurkow

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 59 postów
  • MiastoLublin

Napisano 30.01.2009 - |13:48|

Witam! Niedawno postanowiłem odświeżyć sobie pamięć i obejrzalem po raz kolejny film " Gwiezdne Wrota" Minelo juz pare lat od ostatniego seansu, a wtedy nie mialem jeszcze kontaktu z serialem. Porównując teraz film z serialem stwierdzam:

1. Własciwie chyba nie ma sensu, aby spierać się o to czy lepszy jest film , czy serial. Oba rządzą się swoimi prawami, a film nie był tworzony z myślą o serialu. Natomiast.... ;)
2. to co mnie zaskoczyło w filmie to właściwie posiadanie tych wszystkich głównych aspektów fabuły, która została twórczo rozwinięte w serialu :P czyli:
  • sama idea podszywania sie zwykłych istot pod bogów ;)
  • wzmianka o Ra przejmującym ciało młodego chłopaka - potem w serialu zostało to już rozwinięte do rasy Gouldow, nosicieli, symbiontów itd... :P
  • bron i wyposazenie wojowników Ra, rękawica paralizująca boga Ra - wszystko to spotykamy później w serialu ;)
  • inne znane nam z serialu rzeczy- sarkofag regenerujący ciało, pierścienie teleportacyjne - wszystko to widzimy w filmie :rolleyes:
  • podróz przez Wrota rejesrowana na ekranie komputera w bazie i wilee innych drobniejszych detali....
Podsumowując, film jest udany, serial w innowacyjny sposób rozwija wątki filmu wzbogacając je o nową mitologię i rasy. Czekamy teraz na SG: Universe :rolleyes:
  • 0

#156 pennelletto

pennelletto

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów
  • MiastoEłk

Napisano 01.02.2009 - |13:53|

Zgadzam się w stu procentach. Wybrać co było lepsze, film czy serial, zwyczajnie się nie da. Genialne jest to, że i tu i tu wszystkie, najdrobniejsze szczegóły starano się dopracować i dobrze pokazać. Coś mi się jednak wydaje, że gdyby w filmie też grał Shanks, to wybrałabym film xP

Użytkownik pennelletto edytował ten post 01.02.2009 - |13:54|

  • 0

#157 Tom_Logan

Tom_Logan

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 2 005 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 01.02.2009 - |22:17|

Myślę że w tym przypadku pojawia się symbioza. Gdyby nie film nie powstałby serial. Gdyby nie serial dawno wszyscy zapomnieliby o filmie. Wydaje mi się jednak że jestem bardziej przychylny serialowi niż pierwotnej koncepcji trylogii Stargate.
  • 0
don't try




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych