Po zakończeniu produkcji serialu wydanie filmu w celu zamknięcia wątku Ori jest dużym ukłonem w stronę licznej rzeszy fanów.
Temat nie był łatwy, tak samo jak przeciwnik – Ori. Tworząc takiego przeciwnika trudno wymyślić oryginalne zakończenie konfliktu. W kilku innych serialach rasa ludzka spotkała zaawansowane technicznie i kulturowo cywilizacje angażując się w konflikty pomiędzy tymi rasami. B5, Star Treki czy Farscape poradziły sobie doskonale z tym wątkiem. Mogę n-krotnie oglądać zakończenia wojny Vorlonów z Cieniami, czy też Rozjemców z Gadami (nie pamiętam nazwy rasy).
Jakie rozwiązanie zafundowali nam twórcy SG: ludobójstwo.
Czy tak nie należy na to patrzeć? Spotykamy niesamowicie rozwiniętą cywilizację, której do końca nie rozumiemy i chyba nie jesteśmy w stanie zrozumieć (bądź co bądź jest to ‘wyższy stopień rozwoju’, a nam jeszcze duuuużo brakuje do takiego poziomu
).
I jak radzimy sobie z tym problemem – wysyłamy broń masowej zagłady i problem rozwiązany! I co gorsza, wszyscy się z tego powodu cieszą… Ori nie są święci, wymuszają posłuszeństwo wobec niższych ras i blokują ich rozwój, ale to nie jest powód, aby zniszczyć ich całą rasę.
Film był przeciętny, ale przez takie rozwiązanie problemu nie jest on pozycją, do której będzie się często wracać. Chyba faktycznie serial powinien się skończyć na Lost City ….