Odcinek 60 – S03E20 – First Strike
#141
Napisano 16.02.2007 - |22:56|
Ukryć Dedala, podlecieć do statku Ori. Wystrzelić kilka nuków (chociaż jeden w zupełnosci wystarczy) na raz (nuki będą poza fazą). Kiedy atomówki będą w środku statku przywrócić fazę. Tutaj nawet Orisai nie pomoze, bo nie zdąży.
#142
Napisano 16.02.2007 - |23:09|
Ukryć Dedala, podlecieć do statku Ori. Wystrzelić kilka nuków (chociaż jeden w zupełnosci wystarczy) na raz (nuki będą poza fazą). Kiedy atomówki będą w środku statku przywrócić fazę. Tutaj nawet Orisai nie pomoze, bo nie zdąży.
Hmmm, a to nie jest tak, że jak urządzonko coś ukryje na danym obszarze i to coś z tego obszaru wyleci to to ciągle w fazie zostaje?
#143
Napisano 16.02.2007 - |23:26|
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#144
Napisano 17.02.2007 - |00:03|
W takim razie powinni sobie polatac zaraz po odbiciu Atlantis z rak Nanitow... Cos mi tu nie pasi. Z tego, co pamietam, to statek zuzyli na przebudowe wiezy, naped zniszczono pozniej. musze przejzec jeszcze raz return part 2
Aha. IOA jak juz, a nie AOL, AOI i inne wynalazki to uwaga do ogołu
Nie polatali, bo do startu musieli się doładować energią ze stacji geotermalnej, a tą odkryli dopiero 2 odc. temu..
#145
Napisano 17.02.2007 - |01:37|
HS jest diablo odporny-zauważ, ze wytrzymał całkiem sporo ostrzął z dron, nadto widizeliśmy, że jeśli atomówka nie wybuchnie mu w srodku, to go właściwie nie rusza. Poza tym co to dla niego oberwać atomówką? Otrzepie się i dalej pruje. Dedal musiałby mieć 6x większe magazyny amunicyjne, by stosować taką taktykę.
Jest odporny - bo jest wielki, ale nie mów mi, że cokolwiek jest w stanie wytrzymać bezpośrednie trafienie głowicą nuklearna (nawet małej mocy) - 5-10 trafień małymi ładunkami, albo jedno dużym (od 500Mt w górę) i hive ship odchodzi w niebyt.
Poza tym nie wiem czy ktoś zauważył, że rakiety wystrzeliwane z Dedala (odcinek 3x01) mają nieaktywne zapalniki. Wystarczyłoby je ustawić na eksplozje zbliżeniowe i nawet mały ładunek unicestwiał by kilka dartów na raz, a nie tylko jednego przy zderzeniu.
A co do magazynów amunicyjnych - to taki BC-304 to spory okręt - widziałeś jaki maleńki był Horyzont w ładowni Apolla, miejsca było na 100 takich zabawek, do tego jeśliby zrobić małe rakiety - to z jednej platformy(tak ją będę nazywał dla uproszczenia) można by wystrzelić ich znacznie więcej. Scenariusz następujący - okręt wychodzi z nadprzestrzeni, odpala 10 platform rakietowych - te z kolei odpalają po 20 pocisków. Lawina ognia (coś w stylu bitew z serii Honor Harrington) i po zawodach. Może trochę to kosztowne, ale efekt murowany. Podobną strategię zastosował Dedal w przywołanym wcześniej odcinku 3x01 - wystrzelił tak na oko 20-30 pocisków, a dwa i tak dotarły.
#146
Napisano 17.02.2007 - |02:04|
Chciałbym zaznaczyć, że zdarzało się, że kraje brały pożyczki na prowadzenie wojny i dzięki temu tylko mogli cokolwiek zdziałać. Nie mówię też o planowaniu rocznych budżetów. Zobacz Wielką Brytanię w czasie II WŚ. Gdyby nie dostawy od Amerykanów Niemcy zmietliby ich z powierzchni ziemi. I nie chodzi tutaj o pieniądze lecz o surowce potrzebne do prowadzenia wojny, żywność itp. Dlaczego Niemcy nagle stanęli w drodze na Moskwę? Bo zapomnieli o tym, że czołgi i transportery potrzebują paliwa żeby jeździć. Linie zaopatrzeniowe tak im się rozciągnęły, że mieli niezły problem. Wojna to nie dobre chęci prezydenta i generałów, tylko logistyka. Nie możesz rzucić wszystkiego co masz z nadzieją, że się uda. Jeżeli masz ograniczoną liczbę surowców, to choćbyś nie wiem ile płacił, czy nawet nacjonalizował to szybciej więcej stali nie wyprodukujesz. Trzeba brać pod uwagę takie rzeczy. Wiem, że w filmie prezydent USA wszystko może, nawet podłączyć wszystkie elektrownie do jednego świecącego stołka, ale nawet gdyby chciał więcej prądu to mu go nie dadzą bo nie będzie skąd.
Produkcja broni przez firmy zbrojeniowe w Stargate wygląda tak, że firma ma opracować spust do broni, ale nie wie co to za broń. Specyfikację dostają z Pentagonu, czy czort wie skąd. Ten koleś od pustaka Asgardczyka sam nie wiedział co dla wojska robił, a Asgardczyk to mu wyszedł przypadkiem jak kinder niespodzianka. Może robił tablice rozdzielczą do nowego F-22, a może do F-302. Jemu to wisiało i się nie pytał. Nie myśl, że takie rzeczy jak F-302 robi Lockheed czy Boeing. Może ich inżynierowie pracują nad sprzętem ale każdy nad tak małym kawałkiem, że nie są w stanie zobaczyć całości.
To jak z tłumaczeniem najśmieszniejszego kawału świata z Monthy Pythona.
- Bardzo fajnie, że mamy dopalacz do silnika (pewnie Rodney wpadł na to podczas porannej toalety jak wyciskał z siebie pomysły).
- Proszę bardzo go montować. Ile to zajmie? Dwa miesiące bo trzeba poprzekładać wszystkie kable na okręcie? A za ile czasu będzie nowy silnik? Za dwa miesiące? A trzeba przekładać wszystkie kable? Nie? No to ja poproszę ten nowy.
Możemy w ten sposób dyskutować do końca serialowej walki z ORI.
Nie twierdzę, że modyfikacje są beeee, tylko trzeba liczyć się z opłacalnością takich przeróbek. Można przecież pokryć sobie kadłub statku granitem i twierdzić, że to go wzmocni o 4 promile. Pytanie tylko co nam to da? Na pewno nie poczucie, że zapewniliśmy lepszą ochronę załodze. Cóż, zawsze to jednak postęp w walce z przeciwnikiem więc zamówmy więcej włoskiego granitu.
Nie uważam, że się mylę ale jestem skłonny zakończyć dyskusję na ten temat po to, aby inni mogli w spokoju pisać o odcinku a nie o naszych technicznych przepychankach.
Pozdrawiam.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#147
Napisano 17.02.2007 - |02:41|
Jest opdorny, bo ma pancerz i jest wielki. W odcinku do którego się odwołujesz HS dostaje nukem w tyłek. Albo nawet dwoma (nie widzę, bo mam rmvb 80 mega ) i nie robi to na nim specjalnego wrażenia. Co ejst zresztą logiczne-HSy walczyły z Lantianami iw ygrywały. Nie maja osłon. Muszą więc być wytrzymałe. Bądź co badź nasze atomówki to nic specjalnego-dopiero naquadria daje fire power, a z tego co wiem, to Dedal ma normalne nuki. A jeśli nie-to tym gorzej dla nas, bo HS wytrzymuje bezpośrednie trafienie z tego ustrojstwa, jak widać w "No Man's Land".
To zreszta pasuje do naszego poziomu technologicznego i przepaści, jaka dzieli nasza technologię od Wraith. Mimo wszystko oni jakoś Pradawnych sprzątnęli-HS całkiem sporo dron potrafi wchłonąć, zanim rozleci się na kawałki.
Jeśli chodzi o pojemność BC-owszem, ale nasze okręty są pod tym względem do kitu skonstruowane. Z tego co się orientuję nie ma podajników rakiet, magazynów etc.-mamy tylko te, co są w wyrzutniuach. Jak chcemy uzupełnić-to trzeba wracać. To nie HH (btw-na raz Dedal mógł wystrzelić tylko 16 rakiet)
Wypełnienie Horizontami ładowni po horyzont to świetny pomysł-niestety produkcja Mark9 trwa długo i Ziemia nie ma dużej ilości takich głowic.
Zapalniki zbliżeniowe to też świetna rzecz... Niestety wtedy nie można swarmować rakietami. Bo w momencie detonacji jednej cała reszta została by zniszczona. Co za pożytek z takiego ataku? Wtedy należałoby puścić mnóstwo decoyów. Ale z kolei polegać na jednej-dwóch rakietach, że moooże dotrą do celu i nie zostaną zestrzelone lub się nawzajem nie rozwalą, to trochę duże ryzyko, nie sądzisz?
Żeby atak swarmem na HS miał sens, musi być przeprowadzony z głową. Ja to widzę tak-odpalamy Horizont 1 i Horizont 2. Z czego dwójka to same decoye. F-302 eskortują Horizont 2. Horizont jeden naciera za nimi. BC wymija HS i z drugiej strony wypuszcza max rakiet-ile zdoła. Pytanie-czy lepiej jest, by rakiety leciały w rzadkim ustawieniu, czy lepiej w pęczku. W pęczku można mieć nadzieję, że myśliwce nie zdążą na czas sprzątnąć wszystkich z wektora zbliżeniowego, a w rozrzadzeniu-że nie zdołają być wszędzie.
W każdym razie jeśli choć jedna głowica z Horizon trafiłaby HS, to doznałby on poważnych uszkodzeń, a może i zostłaby zniszczony. Pewności nie ma, ale chyba już TAKA moc rażenia (tak na oko to parę gigaton) powinna go sprzątnąć.
Lucas: ten koleś od "pustaka" robił sporą cześć F-302 i pokapował się, że to nie nasza technologia. To dowodzi, że kolesie z Petagonu już nie mają do kogo kierować strumieni technologii do opracowania i pchają tyle projektów ile wlezie.
Co do wymiany silnika-nosz kurde, jak tak ustawisz dane wyjściowe, to wybór jest oczywisty.
Co do surowców itp.-taaa. Z psutego to i Salomon nie naleje, ale ja nie o tym mówiłem.
Co do Szkopów i Moskwy-paliwa mieli w bród, reszty tyż. Nie po to Rumunię zabezpieczali. Problemem było to, że Hitler kłócił sie przez tydzień z dowódcami o to, którędy powinien pójść atak przez Ukrainę, a potem jak byli na przedpolach Moskwy to zaczęly się deszcze i rozmyło wszystkie drogi. Czołgi grzęzły w błocku, piechota była bez oslony, logistyka była upaprana w błocie tyż i nigdzie zaopatrzenie nie docierało na czas. To był problem Niemców-czas. A nie brak paliwa. Skad wogóle taki pomysł?
Co do materiałów-ależeś argument wymyślił. Ja o pierniku, ty o młocie poneumatycznym. Przecież rozmowa tyczy sie dyslokacji zasobów i decyzji rozwojowych.
Użytkownik Zarrow edytował ten post 17.02.2007 - |02:52|
#148
Napisano 17.02.2007 - |04:12|
#149
Napisano 17.02.2007 - |13:51|
#150
Napisano 17.02.2007 - |14:59|
ale na co osłony skoro statek sam sie naprawia
#151
Napisano 17.02.2007 - |15:35|
#152
Napisano 17.02.2007 - |18:05|
Nie ma co - SGA maja bardzo dobre cliffchangery.
Moim zdaniem dobrze zrobili, atakujac replikatory, tylko mogli wczesniej pomyslec o tym, zeby uruchomic silniki i sie wyniesc miastem gdzie indziej, ukryc przed kontratakiem....
Jak ktos wczesniej wspomnial - ATAK jest najlepsza obrona.
Atlantis zagubione w kosmosie - cos obstawiam na to ze replikatory ich znajda
Ktos tu wysuwal teze ze hiperdrive sie popsul - raczej zabraklo im energii, stardrive jest sprawny.
Skonczylo im sie paliwo - ktos bedzie w kombinezonie zasuwal po wiaderko pradu do najblizszej planety
Co do Apollo - skad wzieliscie te 6% wiekszej predkosci??
Looknijcie sobie na apollo od spodu (czas 28:15, wersja HR.HDTV) widac podobne generatory jak w statku thora z sg-1. (Odcinek w ktorym rozbili statek thora o ziemie)
Podejrzewam ze jego predkosc jest o wiele wieksza niz marne 6%, moze nawet porownywalna ze statkami asgardu.
Co do atomowek i HS'ow - pamietajcie ze to przestrzen kosmiczna - wybuch z zewnatrz statku nawet jesli jest bardzo silny, to wiekszosc sily eksplozji idzie w przestrzen.
Albert Einstein
#153
Napisano 17.02.2007 - |18:09|
Zarrow - nie zauważyłem jakiejś specjalnej odporności HS na drony - Orion wystrzelił ich raptem koło 100-150 - okręt Anubisa dostał znacznie większą dawkę podczas bitwy nad biegunem.
Jeden Mark 9 zniszczyłby HS z odległości 2-3 km - nie byłoby mowy o żadnych uszkodzeniach, okręt po prostu by wyparował.
Wydaje mi się, że w czasach kiedy pradawni opuszczali Pegaza w całej galaktyce były tysiące HS - walka z nimi to był syzyfowa praca(tym bardziej że pradawni byli bardzo nieliczni). Z czasem w wyniku braku pożywienia i ciągłych walk między rojami ich ilość spadła (ale wydaje mi się, że jest ich i tak znacznie więcej niż 70) Do obecnego poziomu. I jeszcze coś wydaje mi się, ze Wraith są w głębokim regresie, w jednym z odcinków jest powiedziane, że kiedyś Wraith mieli speców od naprawy okrętów itp. Zresztą w tym samym odcinku HS rozpada się pod wpływem fali uderzeniowej z wybuchającego drugiego pobliskiego (parę kilometrów)okrętu.
Co do ataku typu swarm - można przecież dobrać tak odległości między pociskami, i gęstość salw a także moc ładunków, żeby mieć dobre pokrycie bez niszczenia własnych pocisków - nie widzę w tym żadnego problemu.
Karel - co do siły wybuchów to dane które podałem opierają się na teoretycznej sile wybuchu o mocy 1 Mt w przestrzeni kosmicznej. Taki Mark-9 na powierzchni planety ma skuteczny zasięg o promieniu około 500-1000 km (odcinek beachhead) tymczasem w próżni będzie to góra 10-15 km - ale to i tak więcej niż trzeba, żeby rozwalić HS. A co do prędkości Apolla - to tylko przypuszczenie, skoro znacznie wyprzedził harmonogram, te 6% to akurat różnica jeśli okręt przyleciałby w 17 zamiast 18 dni.
Co do szybkości (nawet o zaledwie 6% wyższej) to często ma ona większe znaczenie niż się niektórym wydaje - przypomnijcie sobie odcinek Inferno - po trzecim nawrocie zyskujemy 2-3 h akurat w sam raz, żeby uratować tych którzy poszli na własną rękę w kierunku rzeki.
Użytkownik rahl edytował ten post 17.02.2007 - |18:21|
#154
Napisano 17.02.2007 - |18:22|
Raczej wysunieto hipotezę, że nabroił nam wirus replikatorów.Atlantis zagubione w kosmosie - cos obstawiam na to ze replikatory ich znajda
Ktos tu wysuwal teze ze hiperdrive sie popsul - raczej zabraklo im energii, stardrive jest sprawny.
To hipoteza i przykład, niczym nie potwierdzony zresztą. Takie dane wyjściowe do dyskusji.Co do Apollo - skad wzieliscie te 6% wiekszej predkosci??
<cegła na ryj>Podejrzewam ze jego predkosc jest o wiele wieksza niz marne 6%, moze nawet porownywalna ze statkami asgardu.
Poczynając od jego założeń po konkluzje nt. BC zdanie jest całkowicie fałszywe i pozbawione sensu.
Dlaczego?
Bo my porównywaliśmy szybkosć Dedala w hiper z Apollo w hiper. Na potrzeby dyskusji założono, że Apollo przybył dzień wcześniej (tak naprawdę to nie wiemy na ten temat nic konkretnego). Daje nam to dodatkowe 6% szybkości, więc Apollo poruszał się w hiper o 6% szybciej, niż Dedal.
Poza tym wszystkie BC mają hipernapęd Asgardu, nie dziwota więc, że jego elementy są widoczne na kadłubie. Poza tym predkości BC w hiper nie można porónwywać z prędkością takiego Bilisiknera, bo ten odległość między Droga Mleczną a Pegazem pokonałby w kilka minut.
Nie ma to związku z czymkolwiek pico. Ponieważ to nie są esplozje kierunkowe (trudno byłoby ziemianom zrobić kulminacyjny pocisk atomowy) nie ma to żadnego znaczenia-wybuch zawsze jest typową eksplozją. W tym wypadku nie ma znaczenia, czy jesteśmy w kosmosie, czy w atmosferze. Prożnia nie stwarza żandych "oporów" wiec nie wiem skąd takie dziwaczne, by nie powiedzieć głupie, założenie. Próżnia nie osłabia wybuchu. Pozatym HS w "No man's Land" dostał BEZPŚREDNIE trafienie. To znaczy że wybuch nbastapił na powierzchni jego kadłuba.Co do atomowek i HS'ow - pamietajcie ze to przestrzen kosmiczna - wybuch z zewnatrz statku nawet jesli jest bardzo silny, to wiekszosc sily eksplozji idzie w przestrzen.
Co do "ciężkich uszkodzeń" HS w tym odcinku-no fakt, że były ciężkie. Ale nie wpłynęły znacząco na bojowe zdolności HS. Poza tym okręt dostał z Mark ileśtam-i przeżył.
rahl -statek Anubisa był innej konstrukcji. Pozatym drony przez niego głównie PRZELATYWAŁY. W HS wsyzstkie trafiały i nie rozdrabniały się na inne cele. I cyz ja wiem, cyz to bło 100-150? Jak dla mnie było tego więcej.
Jeśli chodzi o trafienie HS Mark9, to raczej okręt nie powinien przeżyć-ale pewności nigdy nie ma. Kto tam wie te life sucking cholery. Nawet nie jestem pewien, czy Hataka by to sprzątnęło, jakby osłony włączył.
Użytkownik Zarrow edytował ten post 17.02.2007 - |18:30|
#155
Napisano 17.02.2007 - |21:54|
Z tego co było mówione to Mark 9 ma siłę kilku Gigaton, a promień bezpośredniego rażenia to ok 100 mil. (mówią o tym w Beachhead)
Użytkownik Shalom edytował ten post 17.02.2007 - |22:07|
#156
Napisano 17.02.2007 - |22:18|
Raczej wysunieto hipotezę, że nabroił nam wirus replikatorów.
A skad taka hipoteza?? i Po co jakies hipotezy gdy mamy wyrazne fakty:
Po 1:
Rodney wyraznie mowi ze zablokowal wirusa.
Po 2:
Wyrzucilo ich z nadprzestrzeni - Rodney mowi ze nie wie co sie stalo, sprawdza, i z przerazeniem stwierdza ze zostalo im mocy na 24h - wiec maja prawie wyczerpany ZPM, ktory nie mogl podtrzymac silnikow hipernapedu.
Sam hipernaped jak wiemy potrzebuje ogromne ilosci energii do dzialania.
Bo my porównywaliśmy szybkosć Dedala w hiper z Apollo w hiper. Na potrzeby dyskusji założono, że Apollo przybył dzień wcześniej (tak naprawdę to nie wiemy na ten temat nic konkretnego). Daje nam to dodatkowe 6% szybkości, więc Apollo poruszał się w hiper o 6% szybciej, niż Dedal.
Poza tym wszystkie BC mają hipernapęd Asgardu, nie dziwota więc, że jego elementy są widoczne na kadłubie. Poza tym predkości BC w hiper nie można porónwywać z prędkością takiego Bilisiknera, bo ten odległość między Droga Mleczną a Pegazem pokonałby w kilka minut.
To dlaczego nie mozna porownywac Apollo z Biliskinerem skoro maja ten sam naped, jak sam zreszta to stwierdziles.
A moze akurat szaraki podarowali nam taki sam system zasilania na poklad Apolla, jaki posiadaja Biliskinery.
W Dedalu, czy Odysei nie widac na spodzie kadluba poteznych generatorow (podobnych jak w bilisknerze) ktore zauwazylem na jednostce Apollo.
Pozatym problemem zeby zwiekszyc predkosc, nie jest sam naped, a uklad zasilania statku.
Przypomne ci ze Dedal pokonuje ta samo trase z ZPM o wiele szybciej...............
Nie ma to związku z czymkolwiek pico. Ponieważ to nie są esplozje kierunkowe (trudno byłoby ziemianom zrobić kulminacyjny pocisk atomowy) nie ma to żadnego znaczenia-wybuch zawsze jest typową eksplozją. W tym wypadku nie ma znaczenia, czy jesteśmy w kosmosie, czy w atmosferze. Prożnia nie stwarza żandych "oporów" wiec nie wiem skąd takie dziwaczne, by nie powiedzieć głupie, założenie. Próżnia nie osłabia wybuchu. Pozatym HS w "No man's Land" dostał BEZPŚREDNIE trafienie. To znaczy że wybuch nbastapił na powierzchni jego kadłuba.
Przy wybuchu w atmosferze nastepuje potezna fala uderzeniowa, ktora sieje wieksze zniszczenie niz sam wybuch, w przestrzeni kosmicznej tego zjawiska brak.
Jesli by bylo tak jak mowisz, to by mogli przesylac glowice bezposrednio na pancerz, a nie do srodka HS'a, a jak wiemy z serialu nie przesylaja ich po stworzeniu programu do blokowania namierzania, poniewaz mija sie to z celem (sam Rodney w ktoryms odcinku mowi ze szkoda glowic, poniewaz uszkodzenia beda zbyt male)
Co do Dron - to HS byl jeden, a anubis mial cala flote (30 okretow o ile sie nie myle).
A i wiemy tez ze oslony hataka sa wytrzymale na glowice jadrowe (atak apophisa 2 hatakami - oberwaly glowicami mark V (chyba) wzmocnione naquadah i ich to nie wzruszylo.
Albert Einstein
#157
Napisano 17.02.2007 - |23:13|
Bo: ZPM nie mógł się tak szybko wyczerpaćA skad taka hipoteza?? i Po co jakies hipotezy gdy mamy wyrazne fakty:
Bo: Wraith dowiedli, że skasowanie wrażego programu nie oznacza jego końca-świństwo się odnawia
Bo: nie raz okazywało się, że Rodney to pajac i nie umie się posługiwać sprzętem. To, że mu się wydawało, że zablokował nie oznacza, że mu się udało.
Hipoteza: Wirus częściowo się przedostał, wyinkubował, rozrósł i zainfekował systemy sterujące zasilaniem i doprowadził do utraty mocy przez ZPM.
Bo co to za porównanie? Jak łódka wiosłowa do motorówki? Powaliło cię?To dlaczego nie mozna porownywac Apollo z Biliskinerem skoro maja ten sam naped, jak sam zreszta to stwierdziles.
My mamy taki sam typ napędu, co pozwala nam na podróże transgalaktyczne. Ale to nie oznacza, że napęd BC=napęd krążownika Asgardu, bo do latania w hiper potrzebne jest jeszcze kilka innych rzeczy, a nasze okręty nie są w stanie dać wystarczającego pałera. I nie gadaj bzdur, że hiper zalezy tylko od mocy-przeczy to wszelkim znnym prawom fizyki. Nawet "stargejtowej". Po prostu napęd z BC jest gorszy od normalnego asgardzkiego-lepszego nie dało się zianstalować. Za to mamy spory zapas techniczny-właściwie to hiper na BC działa na ćwierc gwizdka, bo nie mamy dobrych generatorów mocy. Asgard dał nam hiper taki lekko na wyrost-że jak znajdziemy lepsze źródło energii, to bedziemy mogli szybciej latać. Ale nawet z ZPM Dedal potrzebujue 3 dni na lot transgalaktyczny, a Thor nie raz pokazał, że mu to zabiera kilka minut... Co ja gadam, sekund-jak nie raz widzieliśmy ("Unnatural selection", "New order" na przykład)
Ponownie-to tylko podobny typ urządzenia asgardkziego-ale mniejszy i mniej wydajny. Ty lepiej kuknij na schematy Bilisknera z "Nemezis"-generatory zajmują 70% kubatury okrętu, który jest większy od BC.A moze akurat szaraki podarowali nam taki sam system zasilania na poklad Apolla, jaki posiadaja Biliskinery.
W Dedalu, czy Odysei nie widac na spodzie kadluba poteznych generatorow (podobnych jak w bilisknerze) ktore zauwazylem na jednostce Apollo.
Jezu :evil: HS obrywa głowicą-gut. HS dostaje głowicę na pokład-victory. Prawdopodobieństwo dostarczenia głowicy na pokład-0,001%, prawdopodbieństwo przedarcia sie głowicy przez plot HSa-12%. Uszkodzenia wybuchem na pokałdzie-100%, uszkodzenia po uderzeniu głowicy w pancerz-20%. Czy to wystarczy za odpowiedź?Jesli by bylo tak jak mowisz, to by mogli przesylac glowice bezposrednio na pancerz, a nie do srodka HS'a, a jak wiemy z serialu nie przesylaja ich po stworzeniu programu do blokowania namierzania, poniewaz mija sie to z celem (sam Rodney w ktoryms odcinku mowi ze szkoda glowic, poniewaz uszkodzenia beda zbyt male)
Tak, ale 90% walnęło w okręt Anubisa. I-przeleciało przez niego, dziurawiąc. Dopiero po chwili drony rozwaliły stateczek.Co do Dron - to HS byl jeden, a anubis mial cala flote (30 okretow o ile sie nie myle).
Mark I, albo II najwyżej. To drugi sezon był. Nie wzruszyło-bo włącono osłony. Dlatego myślę, że przeciwko okrętom z tarczami atomówki są marną bronią.A i wiemy tez ze oslony hataka sa wytrzymale na glowice jadrowe (atak apophisa 2 hatakami - oberwaly glowicami mark V (chyba) wzmocnione naquadah i ich to nie wzruszylo.
#158
Napisano 17.02.2007 - |23:46|
#159
Napisano 18.02.2007 - |02:15|
#160
Napisano 18.02.2007 - |04:09|
Jesli by bylo tak jak mowisz, to by mogli przesylac glowice bezposrednio na pancerz, a nie do srodka HS'a, a jak wiemy z serialu nie przesylaja ich po stworzeniu programu do blokowania namierzania, poniewaz mija sie to z celem (sam Rodney w ktoryms odcinku mowi ze szkoda glowic, poniewaz uszkodzenia beda zbyt male)
A i wiemy tez ze oslony hataka sa wytrzymale na glowice jadrowe (atak apophisa 2 hatakami - oberwaly glowicami mark V (chyba) wzmocnione naquadah i ich to nie wzruszylo.
Wydaje mi się, że gdyby można było przesłać głowicę w bezpośrednie sąsiedztwo HS to by tak zrobiono - wystarczyłoby kilka ładunków z różnych kierunków lub w pobliże określonych systemów (napęd, hangary itp) i po okręcie. Najprawdopodobniej obszar zakłóceń uniemożliwiający przesłanie rozciąga się znacznie dalej niż tylko wnętrze okrętu.
Pociski rozbiły się po prostu na osłonach hataków - nie eksplodowały - nie sądzisz chyba, że 1000Mt (bo tyle miały te głowice) eksplozja wygląda jak fajerwerk(obszar eksplozji na osłonach nie przekroczył kilkudziesięciu metrów). Gdyby doszło do faktycznej eksplozji głowic tuż przed osłonami hataki mogły by z tego nie wyjść bez szwanku, tym bardziej, że posiadały najstarszą i najsłabszą (serialową) wersję osłon. Większą interakcję z osłonami powodował ostrzał innych okrętów Goauld.
Co do wersji głowic to trochę zagmatwane to jest - jedne źródła podają, że Mark 5 ma 500kt, inne mniej, tym trudniej stwierdzić co właściwie znaczy Mark 3, przynajmniej obecnie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych