Jaka demagogia, przecież powiedziałęm że jesteś w pojeździe w którym nic ci się nie może stać (może za słabo to zaakcentowałem)
nie widzisz sprzeczności?
swoją analizę przeprowadzasz na podstawie zachowania współczesnego wojska; następnie zachowanie żołnierzy, którzy nigdy nie byli w 100% bezpiecznym sprzęcie(
teraz takiego sprzętu po prostu nie ma) ekstrapolujesz na sytuację, która nie ma miejsca w rzeczywistości;
Próbowali i się im nie udało, wiec to chyba odpada
próbowali zrobić nanity-armię, a ja mówię o samoreplikującym się sprzęcie wojskowym; bez świadomości, tylko podstawowa inteligencja; rozsypujesz odpowiednio zaprogramowane nanity na planetę, a one wytwarzają statki z podstawowymi algorytmami i produkują je w milionach egz. dopóki coś jeszcze z planety jest(energia do konstrukcji może być czerpana z gwiazdy); owe statki nie muszą być super, hiper itd. nawet bez uzbrojenia wystarczy, że są ich miliony i każdy zrobi atak kamikaze; teraz powiedzmy, że Pradawni zrobili tak z 100 tys. planet w galaktyce;
Jejku, ty znowu o ludziach którzy zostali do tego wyszkoleni. Nie chce mi sie powtarzać.
wojna z Wraith trwała 100 lat; wyszkolenie takiego żołnierza to kwestia kilku lat; myślisz, że Pradawni to tak niewyobrażalni debile, że nie są w stanie wyszkolić armii?
;
możesz mówić, że Pradawnych było niewielu i niewielka armia etc.; za to ludzi była chyba cała kupa(ci cali Wraith musieli się czymś żywić); przychodzi Pradawny i mówi "Stary zjedli ci całą rodzinę. Nie chcesz się zemścić?? Pozabijać ich?? My damy ci sprzęt i wyszkolimy" IMHO dałaby to Pradawnym olbrzymią armię z taką
motywacją, nienawidzącą przeciwnika każdą komórką ciała(se puściłem wodze wyobraźni w dziedzinie słownictwa
), że chyba waleczność nie byłaby problemem ;
@baloo
wybacz, że nie zauważyłem posta :/ ;
- Wraith mogli pokazywać halucynacje załogom okrętów Pradawnych. Skoro ich łączność telepatyczna olewa osłony Atlantis to pewnie możliwość tworzenia halucynacji też.
w walkach przeciwko ziemskim statkom nie widziałem widm hasających po pokładach naszych statków;
- To znaczy: nie mieli przemysłu/stoczni/projektów, brak też śladów używania syntetyzatorów wśród Pradawnych
ciężko uwierzyć, że rasa bardziej zaawansowana od Asgardu nie mogłaby takiej technologii stworzyć w razie potrzeby(zakładając, że jej nie mieli); a wojna na pewno taką potrzebą jest;
- Nie ma dowodów, iz wcześniejsze okręty używały ZPM do zasilania tarcz
Ziemianie na to wpadli;myślisz, że Pradawni byli na tyle upośledzeni umysłowo, że przekraczało to ich możliwości;
- Jeżeli w pierwszym starciu stracili najlepszych ludzi, to kto niby miał dowodzić? Panował bajzel, a w międzyczasie Wraith oblężyli ważniejsze ośrodki.
Rosjanom odbudowa kadry po czystce 1937-38 zajęła 4 lata; wojna z Wraith trwała 100 lat; nawet jeżeli większość z 100 lat zajeło oblężenie enklaw to etap podboju galaktyki i tak musiał trwać dekady(100 mld lgwiazd na galaktykę średnio); jeżeli po połowie jeden dekady jesteś w stanie wyszkolić personel to strata nie taka dotkliwa;
PS. się rozpisałem, ale nie mogłem się powstrzymać; ciekawy temst;
PPS. czy my za bardzo nie offtopikujemy może by nowy wątek założyć np. "Dlaczego Pradawni przegrali wojnę z Wraith"
Użytkownik inwe edytował ten post 13.06.2007 - |18:56|
Najciemniej jest pod jabłonią.
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis