Replikatory
#141
Napisano 28.02.2008 - |19:34|
Winchell Chung
#142
Napisano 28.02.2008 - |20:17|
#143
Napisano 28.02.2008 - |21:21|
Nie, nie jest! Pomimo różnych historii, zasada jest ta sama, podstawy są te same, a że droga ewolucji inna..Porównywanie replikatorów z SG-1 i Atlantis jest w sumie trochę bezcelowe
To ze zwięrzetami na naszej planecie, różne środowiska różnie rozwijają gatunki, acz te ciągle są takie same...
#144
Napisano 28.02.2008 - |22:03|
Winchell Chung
#145
Napisano 01.03.2008 - |10:41|
[12983][13014]Każdy pojedynczy element jest|w stanie oddziaływać na pozostałe
[13015][13067]reaktywnym modulacyjnym|jednobiegunowym polem siłowym,
[13068][13111]co umożliwia replikatorom|przybieranie rozmaitych postaci.
[13112][13144]Z tego, co wiemy,|wnętrze każdego elementu
[13145][13194]zawiera dwa miliony|izolowanych tuneli kironowych.
[13195][13234]Zaraz.|Co to jest kiron?
[13246][13278]Najprościej mówiąc,|jest to cząsteczka energetyczna.
[13279][13334]- Nigdy o niej nie słyszałam.|- Tak, jestem tego świadomy.
[13343][13376]Jak mam więc wymyślić sposób pokonania|technologii opartej na kironach,
[13377][13393]skoro nie wiem,|co to jest kiron?
[13394][13418]Asgardowie nigdy|nie potrafiliby wynaleźć broni,
[13418][13452]która miota małe pociski|ze stopu żelaza
[13455][13516]i węgla dzięki podpaleniu sproszkowanej|saletry, węgla drzewnego i siarki.
[13517][13569]- Jasne, rozumiem, do czego zmierzasz.|- My nie potrafimy myśleć tak, jak wy.
[13579][13595]Dobrze,
[13595][13639]zapomnijmy o kironach i postarajmy się|to przełożyć na słowa zrozumiałe dla mnie.
[13639][13672]Każdy fragment jest czymś w rodzaju|indywidualnego komputera
[13673][13701]zdolnego do porozumiewania się|z pozostałymi elementami.
Z tego cytatu wynika ze jeden blok replikatora to jeden element, oddziałują na siebie nawzajem i prawdopodobnie budują tez swoje kopie za pomocą pól siłowych. Więc koncepcja że składają się z nanitów, bądź
zawierają nanotechnologie, choć kusząca, wg. serialu jest nieprawdziwa. Po prostu to jest zupełnie inny sposób myślenia. A co do kształtu bloków równie dobrze może przypominać konstrukcje tollańskie, bądź furlingów. Obie rasy też lubują się "new edge design" . I porównując konstrukcje pradawnych spotykane w SG-1 (starszych odcinkach) do designu replikatorów pomysł pochodzenia wydaje mi się chybiony. W naszej galaktyce pradawni woleli chyba stylistykę którą nazwałem Bio-symetric, lub Heavy-stone . A nanity były spotykane wielokrotnie w serialu. Od urządzeń Goauld (nanity w formie małych piramid) fakt, że Goauld to złodzieje technologi, ale ta rasa co tworzyła nanity pamięciowe stworzyła je samodzielnie. Więc podtrzymuje moją tezę że replikator to zachowanie/ oprogramowanie, a nie konstrukcja. Do tego wśród SG nazwa replikator przyjeła się jako synonim istoty humanoidalnej złożonej z nanitów. Choc może dlatego że ona jest repliką postaci ludzkiej.
I wg mnie można by stworzyć replikatora ze statku thora. wgrać mu tylko oprogramowanie które umożliwiło by mu samoreplikacje i szczątkową inteligencje. I już mamy flote statków replikatorów
#146
Napisano 01.03.2008 - |16:54|
Zgadza się.Z tego cytatu wynika ze jeden blok replikatora to jeden element, oddziałują na siebie nawzajem i prawdopodobnie budują tez swoje kopie za pomocą pól siłowych.
Powiedziałbym, że jest na odwrót. Twoja koncepcja replikatora jako przyporządkowania "gatunkowego" jest kusząca, ale niezgodna z tym, co pokazano w serialu. Mam wrażenie, że nie oglądaliśmy tego samego show.Więc koncepcja że składają się z nanitów, bądź
zawierają nanotechnologie, choć kusząca, wg. serialu jest nieprawdziwa.
Replikatory nie powstały po pwrocie do Drogi mlecznej, ale jeszcze w Pegazie. To jest całe schematy, plany etc. Dlatego człony i nanity wyglądają tak, jak inne wytwory Pradawnych z tego okresu.I porównując konstrukcje pradawnych spotykane w SG-1 (starszych odcinkach) do designu replikatorów pomysł pochodzenia wydaje mi się chybiony. W naszej galaktyce pradawni woleli chyba stylistykę którą nazwałem Bio-symetric, lub Heavy-stone
Przyjrzyj się temu, jak wyglądają nanity Reese i Asuran. Tak samo. Nie ma innego wzorca, to jest ta sama technologia. Naprawdę. Ja sobie tego nie zmyśliłem.A nanity były spotykane wielokrotnie w serialu. Od urządzeń Goauld (nanity w formie małych piramid)
Replikatory pająkowate korzystają z nanotechnologii. Pisze o tym każde źródło i była o tym mowa w serialu (myślisz, że jak się samoreplikują? poza tym Reese je budowała, używając nanitów) Co prawda nie powiązano oficjalnie asuran z Reese i przez to z pająkami, ale podobieństwa (wygląd nanitów, kompatybilność technologii niszczącej asuran z tą niszczącą replikatory, metoda przesłuchań ludzi i wygląd takiego przesłuchania etc) powodują, że jest to logiczny wniosek. Twoja propozycja jest intrygująca, ale to ona nie znajduje oparcia w serialu, a nie na odwrót.
Poza tym spowodowałaby ona jeszcze większe zamieszanie i komplikacje zagadnienia, nowe wątpliwości. Twoja teoria jest mniej spójna. Bo zakłada, że w dwóch galaktykach, niezależnie od siebie powstały dwie takie same konstrukcje, różniące się nieco, ale ostatecznie przybierajace tą samą forme i zasadę działania. Wybacz, ale statek Thora zaporgramowany tak jak mówisz nie rozsypał by sie w proch po odpaleniu broni pradawnych.
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 01.03.2008 - |16:57|
Winchell Chung
#147
Napisano 01.03.2008 - |23:13|
Poza tym spowodowałaby ona jeszcze większe zamieszanie i komplikacje zagadnienia, nowe wątpliwości. Twoja teoria jest mniej spójna. Bo zakłada, że w dwóch galaktykach, niezależnie od siebie powstały dwie takie same konstrukcje, różniące się nieco, ale ostatecznie przybierajace tą samą forme i zasadę działania.
Wszystko jest możliwe .
Reese niekoniecznie musiał być zrobiona przez pradawnych . Jej budowniczy mógł jedynie znaleźć ewentualnie jakieś wskazówki co do konstrukcji nanorobotów .
A dodatkowo biorąc pod uwagę , to że replikatory i asurianie potrafiły się komunikować pomiędzy sobą , powiedzmy jak komputery w sieci , to aż dziwi że replikatory ( czy nawet późniejsze ludzkie modele ) nie nawiązały łączności z asurianami . Pomimo tego ze potrafiły na othale ściągnąć wszystkie pajączki .
które jak wiemy , w większości buszowały w innej galaktyce .
Nie możemy powiedzieć ze to ta sama technologia , a przynajmiej w 100% . Chociażby dlatego że asurianie od razu dążyły do formy humanoidalnej , a replikatory osiągnęły ją dopiero po przebadaniu ciała Reese .Przyjrzyj się temu, jak wyglądają nanity Reese i Asuran. Tak samo. Nie ma innego wzorca, to jest ta sama technologia.
#148
Napisano 02.03.2008 - |10:57|
Nie wiem, kto to napisał, ale to było gdzieś w najnowszych odcinkach chyba, że scenarzyści zmienili koncepcję pegaziańskich replikatorów w związku z kontynuacją SG-1 przez kolejny sezon. Można więc przypuszczać, że planowano po prostu użyć pająków.
Po przeczytaniu wszystkich postów w tym temacie muszę jednak przyznać, że zastanawia mnie, jak Reese zbudowała pajączki. To chyba najdziwniejsza część całej historii. Matka replikatorów, początek, pierwsza jednostka. Faktycznie nie wygląda na specjalnie rozgarniętą, a człony buduje raczej intuicyjnie. Czy to jest możliwe?
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 02.03.2008 - |11:02|
Winchell Chung
#149
Napisano 02.03.2008 - |15:25|
ona jest Androidem...
Czyli ma potwornej moce komputer zamiast mózgu. To że soft dotyczący jej zachowania i świadomości jest równie zaawansowany jak windows 3.11, nie znaczy że pozostałe moduły są równie tragiczne...
czyli może mie dziecinne zachcianki, nie znaczy że nie potrafi zbudowac czegoś naprawde skomplikowanego.. Po prostu motywy są debilne, nie wykonanie.
Co do statków, chodziło mi o koncepcje samoreplikowania, i oczywiście że by się nie rozsypał. A co do broni pradawnych, to ona działa właśnie na zdolności łączeniqa się nanitów i bloków w całość. Czyli na te pola. Czy tam tunele kerionowe. Po za tym bloki nie sa zbudowane z nanitów, bo po zaatakowaniu bronia pradawnych rozsypywały by się na pył, czy tam nanity, a nie na bloki. Czyli blok to zwarta całość. A gdzie w serialu (zarówno SG-1 jak i atlantis) były zbliżenia nanitów asurańskich czy replikatorów? Nie przypominam sobie. A efekt może być identyczny uzywając róznych technologii. Porównaj sobie np. Burana i Atlantis. Jeden to ruski wahadłowiec, drugi amerykański.
I choc wyglądają podobnie, technologia i sposób napędu jest całkiem rózny. To samo MP-44 i kałach. Z wyglądu podobne, ale kałach działa na zasadzie tłoka gazowego, a MP na na zasadzie swobodnego odrzutu.
Wracając do Nanitów, gdyby jakaś firma stworzyła nanity bez dostępu do technologii pradawnych lub asgardu, to łączyły by się korzystając z połączeń mechanicznych, a komunikacji radiowej. Czyli nie pola, a haczyki, tłoczky i nanosilniczki, ewentualnie elektromagnesiki. Czyli broń antyreplikatorowa byłaby równie nieskuteczna.
Po prostu jako nanity i bloki, zarówno asuranie, jak i reesopochodne replikatory korzystały z tej samej zasady, która można przyjąć jako najbardziej optymalną przy tej wielkości mechanizmach. A budowały się za pomocą manipulowania polami siłowymi. Przypuszczam że na zbliżonej zasadzie jak transportery asgardu, tyle że przesuwały za pomocą pól pojedyńcze cząsteczki i składały w bloki/nanity.
Użytkownik Archan edytował ten post 02.03.2008 - |15:47|
#150
Napisano 02.03.2008 - |18:14|
Natomiast w SG-1 nanity humanoidalnej formy pokazano zdaje się że apropos 8 sezonu w Gemini, ale głowy nie dam. W Atlantis natomiast w pierwszym sezonie, w Hot Zone jeśli dobrze pamietam. Obydwie struktury wyglądały tak samo, a pod koniec odcinka SGA bohaterowie zastanawiali się, po co Pradawni zbudowali coś, co atakuje ludzi. Potem było zbliżenie na zdjęcie nanitów i leciała tak strrraszna tajemnicza muzyczka z gatunku "co to będzie, co to będzie?" potem ta sama grafika pojawiała sie przy paru innych okazjach w atlantis. Pogrzebać w odcinkach by nie zaszkodziło, zanim się rzuci jakimś kategorycznym stwierdzeniem.
Fakty pozostają faktami i żadne jęczenie tego nie zmieni. Póki nie zaprzeczono tej wersji, jest ona oficjalną. Obydwa rodzaje replikatorów pochodzą z tego samego źródła. To tylko dwie wersje tego samego urządzenia. Wszystko.
Winchell Chung
#151
Napisano 03.03.2008 - |00:22|
Pradawni zwalili sprawę z bronią nanitową, bo taką była pierwotnie, w Pegazie. Nanity zaczęły się organizować w większe, złożone struktury aż wyewoluowały do postaci humanoidalnej. Krótko mówiąc tak jak przebiegała ewolucja życia biologicznego.
Pradawni przenieśli się do Drogi Mlecznej. Tutaj "ojciec" Reese postanowił zacząć od nowa projekt sztucznego życia. Być może dla samej sztuki dla sztuki, a może dla celów przeniesienie swojej świadomości do androida. Mogła to być też jedna z dróg do stworzenia nowego rodzaju życia, nieważne. Nie wiemy czy ojciec Reeese był tym samym, który przedtem pracował przy pierwotnym projekcie nanitów jako broni przeciwko Wraith, czy też korzystał z badań kogoś innego. Reese nie była Replikatorem, w sensie takim w jakim były ich humanoidalne wersje z planety z bąblem dylatacji czasu. Reese była przede wszystkim androidem i to jest wyraźnie powiedziane w serialu. W jej ciele znajdowały się nanity, tak jak w ciele istot biologicznych znajdują się limfocyty, erytrocyty itp itd. Pełniły rolę naprawczą i funkcjonalną dla androida, ale nie były jego elementami "nośnymi". Reese podświadomie potrafiła panować nad nanitami i to one tworzyły klocki "lego", z których konstruowała formy owadopodobne. Same klocki były jednak elementami z naszego punktu widzenie niepodzielnymi i nie miały niczego wspólnego z nanitami z Reese. Forma owadopodobna nie jest skonstruowana z nanitów. Ich konstrukcja jest wyraźnie wyjaśniona w serialu i prawdę mówiąc mam gdzieś to, co piszą na angielskich wikipediach czy co mówią sami twórcy serialu. Jeśli w międzyczasie zmieniła im się koncepcja, to jest ich błąd i ich problem. Fakty są powiedziane w serialu, co zresztą zostało tu zacytowane. Robale i nanity to różne rzeczy.
Nie będę dyskutował na temat rozmnażania form owadopodobnych.
Nazwę dla Replikatorów wynaleźli Asgardczycy ze względu na właściwość tych maszyn do samoreplikacji i to właśnie oznacza słowo Replikator. Nie oznacza ona i nie wiąże się bezpośrednio z żadnymi nanitami i ich technologią.
Replikatory owadopodobne znalazły androida Reese a w jej ciele rozwiązania technologiczne, które wykorzystały jako rozwiązania w swojej ewolucji ku organizmowi lepiej przystosowanemu do istniejących warunków i umożliwiających przetrwanie. Natrafiły na nanity w jej ciele i adaptowały tę technologię. Nie wiemy jak to się stało i jak długo ta ewolucja trwała. Może być tak, że forma humanoidalna Replikatorów powstała bezpośrednio z nanitów z Reese a nie z form owadopodobnych po tym jak formy owadopodobne naprawiły Reese lub przywróciły w jakimś stopniu jej funkcjonalność. W tym momencie nie jest to istotne. Ważne jest, że klocki lego i nanity, z których składają się humanoidalne Replikatory działają na tej samej zasadzie. Każdy z nanitów jest niezależną jednostką współpracującą z innymi w jednym celu. Dokładnie tak samo jak w istocie biologicznej współpracują ze sobą komórki. Humanoidalny Replikator nie ma specjalizowanych podzespołów, on składa się z uniwersalnych maleńkich komputerków, tak jak wersje owadopodobne. Nie pamiętam czy kształty klocków i nanitów są takie same i mnie to nie interesuje, bo to nie ma żadnego znaczenia dla dyskusji.
Teraz najważniejsze. Replikatory humanoidalne z Pegaza i ich odpowiednik z Drogi Mlecznej nie mają ze sobą praktycznie nic wspólnego. Jedyne co je łączy, to zasada działania, która podobnie jak nasze podobieństwo do Pradawnych może wynikać z pewnego przypadku, lub po prostu wspólnego przodka. Nanity z Pegaza nie są bezpośrednio "spokrewnione" z nanitami z Reese, ale technologie w nich zastosowane, to rozwinięcie pewnej wspólnej idei. Tak jak o nas mówi się, że jesteśmy drugą formą ludzką po Pradawnych, tak samo Replikatory z naszej galaktyki są drugą formą humaniodalną po Replikatorach z Pegaza.
Reese powstała zapewne jako próba poprawienia projektu sztucznego życia. Po fiasku projektu w Pegazie postanowiono zbudować androida z udziałem nanitów i nie opierać całego projektu wyłącznie na nanitach, bo miano z nimi złe doświadczenia. Nanity miały mieć funkcję wspierającą dla androida a nie być same z siebie "życiem". Niestety rzeczywistość jak zwykle przerosła twórców. W ten sposób mamy dwa szczepy Replikatorów, które ewoluowały oddzielnie a mimo tego są do siebie podobne.
W sumie to nie wiem nad czym tu roztrząsać.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#152
Napisano 03.03.2008 - |01:05|
To jest zabawa w słówka...Replikatory humanoidalne z Pegaza i ich odpowiednik z Drogi Mlecznej nie mają ze sobą praktycznie nic wspólnego
Czy nie mają nic wspólnego? ani te z Pegaza, ani te z SG-1 (bo te zawojowały kilka galaktyk) nie wiedziały o istnieniu tych drugich, ale podejrzewam, że gdyby jakoś na siebie wpadły, to albo te z Pegaza by przejęły kontrolę na pajęczakami, albo nastąpiła by między nimi dosyć krwawa wojna.
Co do podobieństw, należy pamiętać że działają tak samo - potrzebują tego samego materiału do produkcji ludzkiej formy, i co najważniejsze: niszczy je ta sama broń.
Natomiast różnica, myślę że te różnice można porównać, do różnicy miedzy pierwszą piątką ludzkich pajęczaków a Repli Carter. Niby to samo, ale Pierwszy nie był zdolny do podstępu, zdrady, oszustwa, a Repli Carter już tak.
I tak i nie. Fakt jest faktem. Człon replikatora pająka to niewielka kostka, ale przecież jakoś musi być tworzona. Z tego co pamiętam to w serialu nigdy nie powiedziano jak tworzy się taka kostka z wyjątkiem sceny z Reese. Więc jest prawdopodobne iż są tworzone przy pomocy nanitów, które z powodu braku neutronium (czy jak to się nazywa) nie są wstanie związać się nic skomplikowanego.Forma owadopodobna nie jest skonstruowana z nanitów. Ich konstrukcja jest wyraźnie wyjaśniona w serialu i prawdę mówiąc mam gdzieś to, co piszą na angielskich wikipediach czy co mówią sami twórcy serialu. Jeśli w międzyczasie zmieniła im się koncepcja, to jest ich błąd i ich problem
#153
Napisano 03.03.2008 - |01:28|
Ale to wszystko jest nieważne. Istotna rzecz została powiedziana i bardzo dobrze. Replikator to replikator, pochodzi z tego samego źródła i tyle. Faktycznie, nie ma po co bajać.
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 03.03.2008 - |01:29|
Winchell Chung
#154
Napisano 03.03.2008 - |10:14|
Prawa fizyki i natury często prowadzą do takich samych lub zbliżonych rozwiązań. Nie można wykluczyć, że takie same zasady mają udział w "ewolucji" "życia" niebiologicznego. Jeśli neutronium jest najlepszym tworzywem dla Replikatorów, to wcześniej czy później przy jego dostępności Replikatory wykorzystają je do swoich potrzeb. Jeżeli mamy mówić o jakimś pokrewieństwie między "naszymi' Replikatorami i Replikatorami z Pegaza, to można równie dobrze powiedzieć, że człowiek jest spokrewniony z muchą poprzez pierwotną komórkę, z której powstało całe życie. Wspólna dla jednych i drugich jest idea i pierwotny projekt. To co wyszło na końcu jest od siebie bardzo odległe i można wręcz twierdzić, że pokrewieństwo nie istnieje. Poza tym trzeba wziąć pod uwagę, że nanity stworzone w Pegazie do walki z Wraith nie muszą być tymi, które przyjęły formę humanoidalną. One same, jak komórki biologiczne mogły podlegać ciągłym zamianom adaptacyjnym aby w końcu móc stworzyć humanoida. To samo tyczy się Replikatorów humanoidów, które powstały u nas, czy też Asgardczyków. Forma humanoidalna jest końcowym efektem ale nie wiemy jak przebiegała ewolucja tej technologii kiedy czas w bąblu przyspieszył. W ten sposób oba gatunki Replikatorów mogą być ewolucyjnie bardzo do siebie odległe, albo wręcz rozłączne.
Kwestia zachowania, podstępności itp to już kwestia behawioralna a nie konstrukcyjna. Piąty nie był do tego zdolny, ale wiedział, że jest to możliwe, bo widział to u ludzi. Wykorzystał wiedzę zgromadzoną podczas sondowania umysłu Carter i stworzył Replikatora pozbawionego tej ułomności, którą sam posiadał.
Trzeba zwrócić jeszcze uwagę na pewną rzecz. Nanit i nanit mogą być różnymi rzeczami określanymi tak samo. Nanitem będzie pojedyncza komórka z humanoidalnego Replikatora, nanitem może być mini piła czy mini kombinerki. Chodzi o to, że formy owadopodobne mogą używać nanomaszyn do swojej replikacji, ale nie muszą one mieć nic wspólnego z nanitami, które wchodzą w skład humanoidów. Mówiąc inaczej, nanomaszynki z owadopodobnych służą jedynie do konstruowana klocków a same nie biorą w niczym innym udziału. Z tej perspektywy robal nie posiada "żyjących" nanitów a jedynie narzędzia.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#155
Napisano 03.03.2008 - |13:35|
Cóż, ponieważ nie uznajesz żadnych źródeł oprócz jednego cytatu z jednego odcinka, wypada mi tylko rozłożyć ręce. Masz swoje przekonania i tyle. Według tego, co ja wiem na razie obowiązującą wersją zdarzeń jest taka, jak przedstawiłem. I chyba nie muszę nic więcej dodawać.
Winchell Chung
#156
Napisano 03.03.2008 - |16:29|
Zakładając teraz, że zjawisko pozwalające utrzymywać zwartą formę nanitom jest takie samo dla wszystkich tego typu urządzeń można twierdzić, że prawa fizyki wymuszą taką a nie inną konstrukcję urządzenia. Może kształt nanitów jest wypadkową funkcjonalności i praw fizyki. Nie wiem czy to jest tak ściśle związane, ale pewne charakterystyczne rozwiązania muszą się pojawić aby spełnić pewne założenia projektu. Jeśli sposób w jaki łączą się nanity jest jedynym możliwym rozwiązaniem, bo fizyka nie pozwala na inne, to wcześniej czy później pojawi się rozwiązanie stworzone niezależnie od drugiego, które będzie działało na tej samej zasadzie. Myślę, że rozwiązania istniejące w technologii nanitów są charakterystyczne dla tego rodzaju konstrukcji a to powoduje podobieństwa w budowie i zasadzie działania. Praw fizyki nie można oszukać czarodziejskimi rozwiązaniami, a połączenia kirionowe (czy jak je Thor zwał) są pewnie dość specyficzne.
Forma humanoidalna najwyraźniej odpowiada Replikatorom i dla nich jest to forma doskonała, zwłaszcza jeśli twierdzą, że stworzyli siebie na podobieństwo swoich "rodziców". Może humanoid, to nie rozwiązanie najefektywniejsze ale w zupełności wystarczające dla potrzeb Replikatorów. Człowiek jako ideał jest domeną różnego rodzaju wiar, które sugerują, że człowiek jest najdoskonalszą z form żyjących na Ziemi, a prawda jest taka, że jest to tylko próba usprawiedliwienia siebie i swoich poczynań wobec innych, niższych w naszej hierarchii istot. Taki sam przesąd pokutuje w nauce od poziomu DNA do samego człowieka jako całości. Jeżeli cię to pocieszy, to jestem zdania, że jeśli spotkamy kiedyś jakichś kosmitów, to nawet nie pomyślimy, że to coś może żyć skonstruowane w tak śmieszny i nielogiczny sposób. Zawsze jednak rozwiązania te będą zgodne z zasadami fizyki.
Replikatory mają tę przewagę nad nami, że mogą wybrać sobie formę, w której będą istnieć. Wybrały formę ludzką, więc dla nich najwidoczniej jest to rozwiązanie idealne.
Chciałbym wspomnieć Sakramentos, że nie bierzesz chyba pod uwagę tego, że to, co stworzyli Alterianie, nanity do walki z Wraith, nie muszą być tym samym, z czego zbudowani są Asuranie. Nanit to maszyna, która może się replikować, co umożliwia także wprowadzanie ulepszeń. Nanity stworzone do walki mogą być tak odległe "ewolucyjnie" od swoich potomków - komórek z których zbudowane są humanoidalne Replikatory, jak w naszym przypadku od nas do pierwotnej komórki, która pojawiła się w pierwotnej zupie. Nikt chyba nigdzie nie wspominał w serialu, że nanity stworzone w Pegazie przetrwały w niezmienionej formie do czasu aż zorganizowały się w humanoidów, czy wręcz do naszych czasów. Biorąc pod uwagę, że nanity w swój sposób się zmieniały organizując w bardziej skomplikowane struktury, można też założyć, że ich konstrukcja ulegała zmianom. Tak samo nie wiemy jak wyglądała ewolucja form owadopodobnych w bańce dylatacji czasu do form humanoidalnych. Dlatego właśnie twierdzę, że oba "szczepy" humanoidalnych Replikatorów mogą mieć wspólnego przodka - pierwotnego nanita, lecz obecnie istnieją jako dwa całkiem odmienne "gatunki" a nazwa REPLIKATOR odnosi się do tego jak funkcjonują a nie do faktycznego ich pochodzenia, tak jak miś koala nie jest w żaden sposób spokrewniony z żadnym niedźwiedziem, a bliżej mu do wilka workowatego, który nie jest spokrewniony z żadnym wilkiem, bo bliżej mu do kangura. Można powiedzieć, że Replikatory to nie rasa a raczej królestwo (z biologii). Można do królestwa roślin i królestwa zwierząt dołączyć trzecie - królestwo replikatorów - istot niebiologicznych, które się rozmnażają, a w nim wyszczególnić grupy, rodzaje, gatunki i rasy.
Sam w różnych dyskusjach podkreślałeś, że nie ma co gdybać na temat czegoś, co zostało powiedziane wyraźnie w serialu. Wiele osób powołuje się na tak zwaną kanoniczność faktów i to, co kanonem jest a co nie. W serialu powiedziano coś i to jest w tym momencie faktem. Reszta to domysły, nawet jeśli producenci piszą coś na jakiejś stronie. W taki sposób można by argumentować, że Picard z Enterprise był kobietą po operacji zmiany płci, bo coś się takiego wyrwało scenarzyście na konwencie fanów. Sami wiemy ile zamieszania robią scenarzyści w serialu i musimy to prostować, a co tu brać jeszcze pod uwagę wypociny na stronach żeby tylko zareklamować serial jako bardziej techniczny.
Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 03.03.2008 - |16:34|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#157
Napisano 03.03.2008 - |18:21|
Winchell Chung
#158
Napisano 03.03.2008 - |20:38|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#159
Napisano 04.03.2008 - |00:53|
-W serialu jest wyraźnie powiedziane że Replikatory (forma płytkowa, wolę to określenie niż pająki) używają bardzo silnego kwasu do rozpuszczani materiałów konstrukcyjnych, czyli masz te swoje "gryzy". Pisząc o manipulacji polami na podobieństwio transporterów asgardu, miałem na mysli manipulacje pojedyńczymi cząsteczkami. I wtedy niebędziesz widział żadnych laserów. Gdyby używały nanitów do samoreplikacji, to by im wystarczył jeden, max dwa bloki do replikacji. A tak potrzeba było współdziałania wielu elementów do stworzenia następnych replikatorów. I w SERIALU nigdzie nie było mówione o aktywnych nanitach w bloku, lecz o emisji energii pojedyńczego bloku.
- propo pochodzenia reesopochodnych replikatorów. Nie było nigdzie napisane o pochodzeniu twórców. A chce przypomnieć że nanity było tworzone zarówno przez goaul'dów (to nie jest argument, bo w końcu Goaul'd to złodzieje technologii) jak i przez rasę ludzi, która udostepniła Tau'ri technologię reaktorów Naquadah. Resztę argumentów, co do podobieństwia OBU gatunków replikatorów podał już Lucas. BTW.
Nanity Asurańskie przynajmniej raz tworzyły się bez udziału Neutronium, a nawet jakichkolwiek metali magnetycznych. Było to w ciele E. Weir.
Użytkownik Archan edytował ten post 04.03.2008 - |09:15|
#160
Napisano 04.03.2008 - |07:21|
czuję się jak na jakimś nudnym wykładzie, którego część przespałem(co zdarza mi się na większości wykładów ), a potem budzę się widzę jakieś kobylaste wyprowadzenie na tablicy i drapiąc się po głowie zastanawiam się jak facet to cudo wyprowadził;
podobnie z kwestią "pradawności" obu form replikatorów(tzn. z Pegaza i naszej galaktyki); skąd Panowie to wiecie??;
1) Reese nie była całkowicie złożona z nanitów; miała też szkielet; nanity z Atlantis go nie mają co wskazuje na inną technologię(mniej zaawansowaną Reese); później replikatory z naszej galaktyki nauczyły się budować "ludzkie replikatory" bez szkieletu, ale zrobiły to na własną rękę;
2) Reese była w stanie budować grube klocki, a nie drobniutkie nanity; podejrzewam, że to wiedza zaimplementowana przez twórców Reese; dlaczego buduje grube klocki, a nie malutkie??; możliwą odpowiedzią jest brak takiej technologii twórców Reese;
3)wiemy, że twórca Reese żył w większej społeczności; czemu nie wprowadził skutecznych zabezpieczeń, skoro Pradawni byli w stanie to zrobić w Pegazie(oczywiście dopóki McKay nie zaczął się tym bawić )
4) wiemy, że twórca Reese żył w większej społeczności; teraz, przyjmijmy dla dobra dyskusji, że był Pradawnym; w takim razie istnieją 2 opcje:
a) nie było to społeczeństwo Pradawnych;
ze słów Morgany(10x03) wiemy, że resztki Pradawnych niechętnie mieszały sie z tubylcami; część zostawała ich nauczycielami, ale wątpię, żeby bawiły się eksperymentami z replikatorami wśród nich;
b)było to społeczeństwo Pradawnych- takim razie czemu zostało zniszczone, skoro np. w SG-1 8x01-02, Jack bez problemu, dzięki wiedzy Pradawnych zrobił skuteczną broń przeciwko replikatorom?;
PS. przyjmuje założenie, że problem replikatorów powstał po rozpadzie przymierza 4 ras; w innym wypadku IMHO Asgard zwróciłby się po pomoc do Pradawnych i otrzymałby broń anty-R; fakt, że Asgardczycy jej nie mieli wskazuje, że kontakt z Pradawnymi został już zerwany(chociaż kwestia czy Pradawni pomogliby w takiej sytuacji Asgardowi jest otwarty do dyskusji; ale wydaje mi się, że sojusznikowi Pradawni by pomogli);
PS2. i proszę o spokojną odpowiedź(tak, to do Ciebie Sakramentos ); mnie cały problem ani ziębi, ani grzeje; nie mam wyrobionego zdania chce po prostu usłyszeć Wasze stanowisko;
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych