Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 116-117 - S06E17-18 The end


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
424 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Podsumowanie serialu (213 użytkowników oddało głos)

Jak oceniasz całośc serialu?

  1. 10 (61 głosów [32.11%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 32.11%

  2. 9 (25 głosów [13.16%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 13.16%

  3. 8 (31 głosów [16.32%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 16.32%

  4. 7 (19 głosów [10.00%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 10.00%

  5. 6 (13 głosów [6.84%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 6.84%

  6. 5 (8 głosów [4.21%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.21%

  7. 4 (7 głosów [3.68%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.68%

  8. Głosowano 3 (10 głosów [5.26%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 5.26%

  9. 2 (5 głosów [2.63%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 2.63%

  10. 1 (11 głosów [5.79%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 5.79%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#141 BaX

BaX

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 59 postów

Napisano 25.05.2010 - |10:18|

Wydarzenia pamietam praktycznie wszystkie, tylko nie maja one wiekszego znaczenia :) to od poczatku byl serial o ludziach, a nie odpowiadaniu na kazdy zagadke serialu. Ludzie w tym serialu maja to do tego ze bladza.


Super, sześć sezonów bzdetów o tym, że aby trafić 'do nieba' trzeba na ziemskim padole godnie swoje życie przeżyć. Hehehe, to wystarczy pójść posłuchać plebana żeby usłyszeć to samo tylko w krótszej wersji.
  • 0

#142 Mundi66

Mundi66

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 35 postów

Napisano 25.05.2010 - |10:19|

[quote name='lead' date='24 May 2010 - 23:08 PM' timestamp='1274735317' post='348661']
[quote name='Mundi66' date='24 May 2010 - 22:08 PM' timestamp='1274731710' post='348645']


1. "Wyjatkowosc" Locka polegala na tym, ze sam siebie wykreowal na wyjatkowego. A w zasadzie MiB go wykreowal. Przypomnij sobie 5 sezon. To Locke kazal Richardowi siebie sprawdzic. Wyjatkowe bylo w nim takze to, ze podrozowal w czasie. W zasadzie sam siebie zapowiedzial jako przyszlego lidera innych, na kogos w rodzaju ich mesjasza na ktorego dlugo czekali.A pomogl mu w tym MiB pod jego wlasna postacia, kazal mu przekazac kompas i powiedziec co ma robic. Walt to prawdopodobnie przybrana postac czarnego Dymu, ktory pokierowal nim tak jak planowal.
2. Walt byl wyjatkowy bo potrafil przewidziec pewne wydarzenia (ptak). Byc moze byl kandydatem Jacoba ze wzgledu na swoje zdolnosci i przez to go badano.
3. Wytlumaczenie padlo w TLE - to wyniki rownania Valenzettiego, czy jak mu tam bylo. Wynikaja jakos z dzialania energii na wyspie, przez to pojawiaja sie w kluczowych momentach. Rownanie to okreslalo jak dobrze pamietam koniec swiata, teraz mozna powiedziec ze opisywaly po prostu energie. A energia kierowala losami ludzi
4. Inni mieli swoich ludzi poza wyspa, co bylo wyraznie pokazane. W koncu mogli ja opuszczac, kontrolowali najprawdopodobniej Dharme po czystce na wyspie. Swiadczy o tym Eloise w Latarni, zwerbowanie Juliet itd.
5. Zdolnosci Jacoba podchodza z tej energii, ktorej chronil. Moga zostac przekazane tylko przez poprzedniego straznika za pomoca wody, tak jak dotyk daje niesmiertelnosc do pewnego czasu.
6. Ochrona ze strony energii pochodzacej z wyspy.
7. Chodzi o przekabacenie na swoja strone. MiB wiedzial, ze Jacob przeciagnie Richarda na swoja strone, jezeli ten natychmiast go nie zabije
8. Tutaj odpowiedzi nie ma, ale nie przesadzajmy ze ptak jest kluczowa zagadka serialu...
9. Mogl to byc po prostu kon ktory mieszkal na wyspie. Inni na nich jezdzili przeciez. A ze wygladal identycznie jak ten z wspomnien Kate, zwykly zabieg tworcow.
10. Egipcjanie w starozytnosci dotarli na wyspe i zostawili wiele sladow. Prawdopodobnie to oni zaczeli cala historie z wyspa, docierajac do energii i uwalniajac ja, przez co teraz musi byc strzezona. Dharma o tym wiedziala i dala takie nawiazanie.
11. Energia kieruje losami ludzi. Jacob byl jednym z wielu ogniw w tym lancuchu. Cos kierowalo nim tak, ze sprowadzil ich na wyspe. Cos pokierowalo losem tak, ze Jacob trafil na wyspe. Energia wplywa na losy ludzi.
[/quote]
Ad.1 Odnośnie Locka można mieć różne zdanie.Czarny Dym jak sam mówi mógł przybierać postać osób które zmarły(Walt był poza wyspą i miał się dobrze)
Ad2 Jacob dobrze radził sobie bez Innych przez jakies 2 tys lat wiec nie sadze zeby potrzebował ich żeby prowadzili badania.Poza tym skoro Walt był taki wyjątkowy czemu nie starano sie go zatrzymać?Walt miał posłużyć jako zakładnik i wywrzeć na Michaelu zeby przyprowadzić Jacka i innych(operacja Bena).Przypuszczam że Walt był wyjątkowy w jakiś sposób,chodzi mi o to ze otaczali tą postać mistyką przez 2 lata a potem spuścili jego wątek w kiblu i wykorzystali go tylko do napędzenia akcji w 2 sezonie.
Ad.3Liczby powiązane z działaniem energii na wyspie-ubogie i proste wytłumaczenie
Ad4To znaczy iż Inni którzy dysponowali łodzią podwodną,wynajmowali samoloty(względnie helikoptery,balony whatever),następnie pakowali prowiant w paczki,puszki z logiem Dharmy i zrzucali je w niezamieszakałe przez siebie rejony wyspy?W jakim celu?Żeby dokarmiać rozbitków bądź Desmonda?(w takim razie nieźle lubią komplikować sobie sprawy)
Ad5.Wiadomo że pochodzą z energii tylko skąd wie jakimi zdolnościami dysponuje i jak je wykorzystywać?Rozumiem iż wiedza ta zawarta jest w wodzie wyspy(którą pije następca),tylko ani Hugo ani Jack nie czuli się jakoś inaczej po jej wypiciu.
Ad6 TYlko zauważ iż to potężną wyspę łatwo jest oszukać(locke wysadza łódź)wiec jaka to jest ochrona?
Ad7 Jeśli traktować to w ten sposób to faktycznie jest to jakieś wyjaśnienie.
Ad8.Więc po co go umieszczać w serialu?
Ad9Tylko koń igrał z uczuciami Saywera i wytłumaczenie iż było to zwykłe zwierzę do mnie nie przemawia
Ad10"prawdopodobnie oni zaczęli"-no właśnie prawdopodobnie-o egipcjanach nic nie wiadomo a mogli(i pewnie mieli)znaczący(a może najważniejszy) wpływ na historię wyspy(świątynia,posąg itd)
Ad11No tak tylko to sie kupy nie trzyma podobnie jak historia Jacoba i Miba.Wyspa sprowadza ludzi(np matke Jacoba i MiBa).Opiekunka wyspy zabija Bogu ducha winną kobietą i wychowuje jej dzieci.Następnie Mibowi ukazuje się jako Duch(pewnie wpływ ma na to wyspa)i wyjawia mu prawde o swojej przybranej matce.Następnie oważ przybrana matka rani Miba i prawdopodobnie wyrzyna całą wioskę(składająca sie z ludzi których sprowadziła wyspa).Uruchamia to lawinę zdarzeń które powoduja "narodziny Smokiego",wieć można powiedzieći wyspa sama uruchomiła sentencję wydarzeń mogących się przyczynić do jej unicestwienia.
No i sprawa czemu MiB został przekształcony w Smokiego(a Jack nie np).Dlatego iż był wyjątkowo zły?Na czym polegała jego wina?Na tym iż w przez całe dzieciństwo był oszukiwany i wychowywała go kobieta która zabiła jego własną matkę.NIc dziwnego iż ją skasował szczególnie kiedy owa kobiety nie ma problemu jeśli chodzi o zrobienie rzeźi w wiosce.
  • 0

#143 leviathan

leviathan

    Starszy kapral

  • VIP
  • 282 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 25.05.2010 - |10:33|

A podobno to finał BSG był zawodem :) W porównaniu z LOST, tamten finał to majstersztyk. I po co te bite 3 godziny finału (w tym 1/3 reklam)? Żeby nie wyjaśnić nawet podstawowego pytania tego sezonu, czyli kim jest dymek, skoro nie bratem Jacoba? Zamiast chociaż garstki odpowiedzi mamy odcinek naładowany ckliwymi, pseudo-wzruszającymi scenkami, które może i by mnie wzruszyły zamiast rozśmieszać, gdyby były dobrze zrobione, ale tu też się przeliczyłem. Wyspa z jej zagadkami pozostała tajemnicą, więc generalnie ostatnie 2 lub 3 sezony były po prostu jednym wielkim zapychaczem, który prowadził do tego nieszczęsnego finału.

Cały serial - 8/10

Finał - żenada - 4/10
  • 0

#144 Red*Point

Red*Point

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 13 postów

Napisano 25.05.2010 - |10:35|

Dochodzi już do teorii spiskowych ze wszyscy zginęli w katastrofie a wyspa była miejscem pozamiejscowym ...ja mowie HOLAAA bo za 4 lata będziemy oglądać finał LOST2 który zgromadzi 20mil widzów i wyznaczy nowy kierunek w tworzeniu seriali gdzie wszystko będzie tak naprawdę SNEM głównego bohatera.

Dla mnie LOST po tym finale to LOST:P (Lost Paloma) - nowy wyraz slangowy czyt. telenowela generacji 2 i nic w tym zdrożnego ludziom się podobają telenowele.



A nie jest TA wyspa miejscem pozamiejscowym ? Do TEGO miejsca [wyspa] mozna bylo dostac sie faktycznie TYLKO poprzez smierc, odrzuccie wszelkiego rodzaju wycieczki lodzia podwodna i inne techniczne mozliwosci - TO NIE MA znaczenia w tym serialu tylko mydlenie oczu. Nierealna 'wyspa' ktora obrazowala cos przez kogos nazywane 'czyscem' wycieczki poza wyspe to jakies wycieczki osobowosci/dusz do realnego swiata [aby wrocic na 'wyspe' znow musiala nastapic smierc], stad zapotrzebowane na trupy [ciala] - wachadelko + komputery wyliczajace aktuale polozenie 'wyspy' to mozna bylo zastapic wrozka zapowiadajaca najblizsza katastrofe gdzie mozna zginac ;)) itp. mydlenie oczu.
Serial rozpoczal sie smiercia Jacka i w tym samym miejscu i czasie SIE SKONCZYL - to jest glowny pomysl scenarzystow na ten serial.
Napszecie ze bzdury ale to sa takie same wyjasnienia jak wasze dorabianie teorii o czym ten serial BYL.
  • 0

#145 korcz81

korcz81

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 25.05.2010 - |10:41|

Wielki final Losta, byl zaiste wielki. Dla mnie to 2,5 godzin najwspanialszej telewizji, jaka w zyciu widzialem. Jedynie moge porownac z finalem BSG. Epizod zebral w sobie wszystko co najlepsze w tym serialu - znakomicie napisany, perfekcyjnie wyrezyserowany, wzruszajacy, chwilami zabawny. Kazdy aktor dal z siebei wszystko. Byl to istny koncert dobrego aktorstwa. Wszysko w epizodzie byl perfekcyjne i wyrafinowane. Ostatnia scena przepiekna, spinajaca klamra caly serial.

Z całym szacunkiem, ale nie porównywałbym nigdy finału BSG do Lost'a. Nie ta klasa i nie ta liga, w ogóle BSG o lata świetlne przerósł Lost'a jeżeli chodzi o spójność fabuły. Poza tym "Lost" to nie serial S-F, był nim na początku, potem zaczęła dominować pseduofilozofia, której ukoronowaniem był pseudofinał, który tak naprawdę niczego nie wyjaśnił. Gdyby twórcy BSG byli takimi samymi "wariatami" jak twórcy Lost'a zakończyliby serial na bodajże 10 epizodzie czwartej serii. A więc bohaterowie lądują na planecie po wyraźnych śladach wojny nukleranej i koniec. Jakież wspaniałe zakończenie- no przecież widzowie nie chcieliby wyjaśnienia wszytskich zagadek, poza tym to chyba planeta Ziemia i New York- spekulacje widzów trwają a serial tak naprawdę był o czym innym...
Ogólnie rozczarował mnie ten serial-nie dorósł do pięt BSG.
Szkoda
  • 0

#146 machupichu

machupichu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 47 postów

Napisano 25.05.2010 - |10:42|

To ja mam takie pytanie. Dla kogo ten serial był o bohaterach, ich wewnętrznych przemianach i szukaniu miłości przed tym finałem? Dlaczego przez 6 lat nikt nie komentował żadnych przemian bohaterów?


Dokładnie :-) Z wewnętrznych przemian bohaterów to największym zainteresowaniem cieszyło się pytanie, z kim Kate teraz pójdzie do łóżka.

Przypomnijcie sobie pierwsze sezony, gdzie cały świat z zapartym tchem oglądał tajemnice wyspy i stawiał coraz większe znaki zapytania. Co było ważniejsze przez pierwsze 4 sezony - dylematy emocjonalnie rozchwianego Jacka i dręczonego wyrzutami wojny Saida czy też zagadki Dharmy, odkrywanie kolejnych bunkrów, magiczny przycisk, Inni, Dym przybierający dowolną postać czy zdolności Desmonda. Desmond spotykający Jacka na stadionie, Jack okazujący się bratem Claire, dziecko Claire trafiające do Kate, Kate spotykająca Cassidy, będącej w ciąży z Sawyerem, Sawer który szuka ojca Locka, Lock który ... (itd)... Te zagadki stanowiły siłę LOST i trzymały widzów przed ekranami. Kto chce obserwować przemiany bohaterów i szukanie miłości to niech ogląda sobie losy Hanki Mostowiak z "M jak miłość"
  • 3

#147 Mdeem

Mdeem

    Sierżant

  • VIP
  • 767 postów
  • MiastoBydgoszcz

Napisano 25.05.2010 - |11:03|

To ja mam takie pytanie. Dla kogo ten serial był o bohaterach, ich wewnętrznych przemianach i szukaniu miłości przed tym finałem? Dlaczego przez 6 lat nikt nie komentował żadnych przemian bohaterów?


Dokładnie :-) Z wewnętrznych przemian bohaterów to największym zainteresowaniem cieszyło się pytanie, z kim Kate teraz pójdzie do łóżka.
...
Kto chce obserwować przemiany bohaterów i szukanie miłości to niech ogląda sobie losy Hanki Mostowiak z "M jak miłość"

Dobrze piszą - POLAĆ IM!!!
Na razie obejrzałem S06 do 14 odcinka (nie pamiętam o czym był) i jak mam (wieczorkiem przy piwku) włączyć następny to aż mnie odrzuca - oglądam wszystko inne byle nie LOST.
  • 0

#148 Snow

Snow

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 70 postów
  • MiastoKraków

Napisano 25.05.2010 - |11:07|

Jak to mówią " świeta i po świętach" i po finale. Tak jak myślałem przedłużyli serial na siłe o 3 sezony to i zakończenie naciągane. To, że niektóre pytania pozostały bez odpowiedzi jestem w stanie zrozumieć. Ale historyjke o duszyczkach czekających w czyścco-alternatywnym świecie na jakieś światełko prowadzone przez "christian shepard"'a(o ironio). Badzie jakich mało. Niby co to miało być. Nijak się to ma do serialu.


Dokładnie. Przecież ten cały flash-sideway(czyściec) pojawił się dopiero w ostatnim sezonie i twórcy stworzyli go chyba tylko i wyłącznie po to by móc pokazać wzruszające sceny w finale i tym samym "zamaskować" brak sensowniejszych wyjaśnień co do wyspy...

Red*Point
Szczerze mówiąc wolałbym takie rozwiązanie jak Ty proponujesz, problem w tym, że nie ma ku temu żadnych przesłanek.
Uświadomiłeś mi natomiast jedno. Największą siłą tego serialu byli fani, którzy dyskutowali na forach i niejednokrotnie stwarzali niesamowite teorie tak naprawdę niekiedy dużo lepsze niż sam serial.

Użytkownik Snow edytował ten post 25.05.2010 - |11:16|

  • 0

#149 lestat

lestat

    Szeregowy

  • VIP
  • 40 postów

Napisano 25.05.2010 - |11:18|

@machupichu

Tylko to co napisałeś o wzajemnych relacjach między bohaterami wpływało na ich przemianę.
Zarzucacie nam, że nie dyskutowaliśmy o przemianach bohaterów. Jest to całkowita nieprawda. Przecież sama przemiana Jacka z MOS na MOF i pogodzenie się ze swoim losem stanowiły podstawę do nie jednej dyskusji na tym forum.
Podobnie przemiana Bena z bezwzględnego przywódcy Innych w zagubionego osobnika z potężnymi wyrzutami sumienia również nie raz była wspominana.

Przykład przemiany Sawyera z podrzędnego oszusta zapatrzonego tylko w siebie i mającego pozostałych gdzieś z pierwszych sezonów w osobę, która była gotowa poświecić się dla innych.

Jin, który miał całkowite konserwatywne podejście do życia i kobiet nie raz stosujący przemoc w stosunku do najbliższych, stał się czułym mężem i dobrym przyjacielem.

Charlie również przeszedł pozytywną przemianę z narkomana egocentryka w czułego partnera i po prostu dobrego przyjaciela gotowego na poświęcenie swojego życia.

To stanowi siłę finału, że uświadomiło bohaterom tą przemianę. To wydarzenia na wyspie spowodowały, że zmienili się i odnaleźli miłość, przyjaźń i w ostateczności spokój.

Więc twierdzenie, że tylko w finale to było pokazane jest tak prawdziwe jak to że ziemia jest płaska....

To zawsze był serial o ludziach ...

Edit:

Finał również uświadamia jedno, że dla wyspy oni nie byli szczególnie wyjątkowi. Byli po prostu kolejną ekipą, która dostała się na wyspę jak niezliczona ilość osób przed nimi i po nich. Dobitnie pokazuje to scena po napisie LOST, w którym widzimy wrak samolotu. Kolejni ludzie, którzy dostaną się na wyspę będą zastanawiać się skąd ten wrak na wyspie, tak jak nasi rozbitkowie zastanawiali się skąd wziął się statek w środku wyspy :)Później zapuszczą się dalej i zobaczą ciało Jacka i będzie dla nich tym czym dla Lostowiczów były ciała Adama i Ewy :) Tak to się będzie toczyć do końca.

Z kolei dla Lostowiczów pobyt na tej wyspie był najważniejszym etapem w życiu..

Edit2:

Niektórzy chyba właśnie oczekiwali tego, że bohaterzy są w jakiś magiczny sposób bardziej wyjątkowi od poprzednich mieszkańców wyspy i że rozwiążą całkowicie tajemnice tej dziwnej wyspy.
Okazało się tak jak mówił Jacob:

- To kończy się tylko raz. Wszystko co wydarzy się przed tym jest postępem.

Ludzie próbują ogarnąć tajemnice wyspy i kiedyś to się zakończy, ale do tego czasu istnieje tylko postęp...

Użytkownik lestat edytował ten post 25.05.2010 - |11:40|

  • 0

#150 machupichu

machupichu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 47 postów

Napisano 25.05.2010 - |11:47|

@machupichu

Tylko to co napisałeś o wzajemnych relacjach między bohaterami wpływało na ich przemianę.
Zarzucacie nam, że nie dyskutowaliśmy o przemianach bohaterów. Jest to całkowita nieprawda. Przecież sama przemiana Jacka z MOS na MOF i pogodzenie się ze swoim losem stanowiły podstawę do nie jednej dyskusji na tym forum.
Podobnie przemiana Bena z bezwzględnego przywódcy Innych w zagubionego osobnika z potężnymi wyrzutami sumienia również nie raz była wspominana.
[..]


No widzisz, ale zależy jak się na to patrzy. Przemiana Jacka w MOF? Tak, jak się okazało że za co się nie weźmie to spieprzy - co mu zostaje jak nie faith? Ben zagubiony, ale jak wyszło na jaw że zamordował ojca i przyczynił się do wyrżnięcia w pień Dharmy, że o zamordowaniu Locka nie wspominając. Sawyer poświęcający się dla innych - ale tylko dlatego, żeby osiągnąć swój cel i dać nogę z wyspy. Lock, który poczuł Przeznaczenie, by dowiedzieć się to kipna i ważny jest tylko jako zawartość trumny. Oczywiście, każdy z Lostowiczów pokazł w trudnych sytuacjach swoją lepszą stronę, ale bogowie! Czy musiało to trwać 6 lat? Można z kolei mówić że Dym był tym złym bo latał i zabijał - ale w czym on naprawdę zawinił? Że nie interesowała go władza, tajemnice, moce, uzdrawiane a zwyczajnie chciał do domu?
  • 0

#151 Neferkare

Neferkare

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 25.05.2010 - |12:02|

Witam wszystkich - forum obserwowalem od dawna, niejednokrotnie z przyjemnoscia czytalo sie analizy serialu innych uzytkownikow jednak gdy teraz czytam zachwyty ludzi nad finalem tego serialu to az mnie skreca.

Rozumiem, ze o gustach sie nie dyskutuje ale jak ktos mi powie ze gra aktorow w tym ostatnim odcinku serialu byla "imponujaca" to chyba na codzien oglada brazylijskie tasiemce skoro tak tandetny odcinek jest dla niego szczytem osiagniec aktorskich. Ba, same dialogi pozostawiaja wiele do zyczenia - juz po pierwszych 10 minutach finalu mialem w glowie jedno wielkie WTF - nie wierzylem ze odcinek na ktory czekalem tyle lat stoi na tak zenujacym poziomie.

Ludziom ktorzy naprawde sa zadowoleni z tego co przedstawili nam tworcy naprawde gratuluje swietnego samopoczucia. Lost serialem o ludziach i ich przemianach? To my "fani" na sile tworzylismy ta naukowa otoczke? Noz sie w kieszeni otwiera kiedy sie cos takiego czyta. Przyjzyjmy sie pierwszym 2 sezonom od ktorych to wszystko sie zaczelo - to fani nadawali sygnalem liczby? wypisali je na bunkrze? kazali hurleyowi skreslic je w totku? czy to moze fajni przywlekli niedzwiedzia na wyspe? zbudowali bunkier? stworzyli dymek? sprawili ze lostowiczom pojawialy sie rozne zjawy? porywali dzieci? urzadzili zsylki zywnosci? znakowali rekiny znaczkami dharmy? Podobnych elementow sa dziesiatki - przeciez to jakas masakra - Lost nigdy nie byl serialem o przemianach ludzi - jesli wy sie czegos takiego doszukujecie na sile to chyba tylko dlatego zeby nie miec wyrzutow sumienia z powodu tych 6 lat spedzonych przed telewizorem. Lostowicze byli tylko przypadkowymi ludzmi ktorzy rozbili sie na wyspie pelnej tajemnic ktorej nikt nie mial prawa odnalezc - to wlasnie ta tajemniczosc i chec poznania odpowiedzi na zagadki ktore konsekwetnie pojawialy sie w serialu trzymaly nas przed telewizorami. Przypomnijcie sobie odcinek z 2 sezonu gdy w bunkrze zatrzaskuja sie drzwi i widac na nich mape wyspy - to wlasnie takie elementy sprawialy, ze ludzie z zapartym tchem ogladali serial oraz spedzali czas na forach a nie dla placzacego doktorka ktory by chcial zamoczyc ale nie wie jak sie za to zabrac.

Tworcy na koniec przedstawili wielkiego Jacoba ktorzy strzeze wyspy przed zlem swiata a wy to kupujecie - ba jeszcze na sile chcecie udowodnic ze to jest wspaniale rozwiazanie. Co ten 6 sezon ma tak naprawde wspolnego z reszta serialu? Dla mnie to jakas pomylka. Sam 6 sezon sie kupy nie trzyma ale was to nie razi - brat Jacoba wpada do jaskini i jest Dymkiem ale jak Desmond i Jack wchodza to juz jest wszystko ok. Ricardo i spolka ida wysadzic samolot potem nie ma ich przez 4 odcinki cos dojsc nie moga aby potem pojawic sie w jakiejs bezsensownej scenie zapychajacej 40 min czasu antenowego. Jakis korek rodem z wanny sercem wszechswiata? Naprawa samolotu tasma izolacyjna - czy ja ogladam McGyvera? Przez 6 sezonow ludzie zastanawiaja sie czym jest dymek a tu nagle bojka Jacka z "Lockiem" ktora wyglada jak bojka kloszardow pod sklepem i koniec? Juz nie wspomne o burzy trwajacej w jednym ujeciu i swiecacym sloncu w 2.

Post jest troche chaotyczny ale wynika to z tego, ze niestety jest pisany pod wplywem takich a nie innych emocji - dla mnie serial mogl sie skonczyc na 2 sezonie - to co nam zaserwowano na koniec to jeden wielki psztyczek w nos od tworcow
  • 0

#152 cliffhanger

cliffhanger

    Chorąży

  • VIP
  • 1 447 postów
  • MiastoEARTH_2.0 beta ver.

Napisano 25.05.2010 - |12:06|

lestat, no dobra przyjmijmy, że kupuję twoją gadkę, ale mimo to, ile było wspominania o tym na forum?
5% wszystkich postów? Reszta, to było tylko wymyślanie teorii i rozwiązywanie zagadek, gdzie wygląda na to, że niektórzy mieli lepsze pomysły od twórców, którzy nie mieli żadnych.

Jeszcze jedną sprawę chciałem poruszyć. Finał mocno oberwał od fanów, co w moim przypadku, jak i podejrzewam większości odnosiło się do całego serialu. Chciałem tylko powiedzieć, że moment śmierci Jacka naprawdę mi się podobał.

Chciałem jeszcze zapytać o jedną rzecz. Obejrzałem pilota przed finałem i chyba pewnie nie tylko mi wydawało się, że Czarny Dym był Vincentem od początku + scena Walta mówiąca, że te odgłosy, to Vincent.
Jest scena, gdzie Vincent przypatruje się Jackowi, Kate i Charliemu, jak wyruszają w poszukiwaniu kokpitu.
Jak tam dotarli, to potem pojawił się Dym, wniosek sam się nasuwa.
Jak, to w końcu jest z Dymem? Potrzebuje martwego ciała, które jest na Wyspie, aby przybrać jego formę, tak?
Wleciało ciało brata Jacoba do źródła i pojawił się Dym, który potem przybrał jego postać. Co np. ze zwidami Hugo? Ciało jego kumpla było na Wyspie? Zakładając, że aby móc przybrać ciało Vincenta, to musiał on zginąć w katastrofie. Na końcu okazuje się, że Vincent hasał z Rose i Bernardem i pojawił się przy Jacku na końcu.
Zmiana planów u twórców?

Użytkownik cliffhanger edytował ten post 25.05.2010 - |12:07|

  • 0

#153 Snow

Snow

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 70 postów
  • MiastoKraków

Napisano 25.05.2010 - |12:14|

Można z kolei mówić że Dym był tym złym bo latał i zabijał - ale w czym on naprawdę zawinił? Że nie interesowała go władza, tajemnice, moce, uzdrawiane a zwyczajnie chciał do domu?


No i dlaczego niby Flocke nie mógł opuścić wyspy, po tym jak już stracił swoje moce?
  • 0

#154 machupichu

machupichu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 47 postów

Napisano 25.05.2010 - |12:33|

Można z kolei mówić że Dym był tym złym bo latał i zabijał - ale w czym on naprawdę zawinił? Że nie interesowała go władza, tajemnice, moce, uzdrawiane a zwyczajnie chciał do domu?


No i dlaczego niby Flocke nie mógł opuścić wyspy, po tym jak już stracił swoje moce?


Być może trzymała go na wyspie jeszcze jakaś siła. Może tyle był na wyspie, że w końcu żal było mu jej opuszczać :-)

Brat/Dym/FLocke jest chyba najtragiczniejszą postacią na Wyspie. Zabili mu matkę po porodzie, oszukiwali go przez kilkanaście lat, trzymali pod kloszem, kilkanaście dalszych lat później przybrana matka rozbija mu głowę, niszczy dzieło życia, zabija towarzyszy, po czym brat wrzuca go do miejsca "gorszego niż śmierć" i po wsze czasy jego dusza pod postacią Potwora błąka się w zamknięciu. Co najwyżej w ciało jakiegoś trupa może wejść. Chce wrócić do domu, ale wszyscy robią wszytko by to mu uniemożliwić od voo-doo z kręgów z popiołu do hi-tech generatorów mocy. Na koniec Jack mu kopie tyłek. Więc nie zostaje mu nic innego jak przejść "przemianę moralną", olać sprawę i dać sobie ze wszytkim spokój. Ale żeby nie było tak strasznie to Kate robi maślane oczy do Jacka. Miłość, szczęście, poświęcenie, miliony $ na koncie twórców LOST. Kurtyna.
  • 0

#155 lestat

lestat

    Szeregowy

  • VIP
  • 40 postów

Napisano 25.05.2010 - |12:36|

@cliffhanger

Hmm a nie łatwiej założyć, że "kumpel Hugo" to po prostu wynik choroby, załamania nerwowego Huga ??
Przecież z tego co pamiętam on nigdy nie był rzeczywisty :D
  • 0

#156 machupichu

machupichu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 47 postów

Napisano 25.05.2010 - |12:59|

Lostowicze byli tylko przypadkowymi ludzmi ktorzy rozbili sie na wyspie pelnej tajemnic ktorej nikt nie mial prawa odnalezc [...]


Gwoli formalności - przez 5.5/6 sezonów twórcy LOST przekonywali nas, że Lostowicze są Wyjątkowi, Wyselekcjonowani, Wybrani i Przeznaczeni. Latarnia, jaskinia, dotyk Jackoba, bardzo silne powiązania między każdym z nich w czasach przed katastrofą.

W sumie dopiero po zakończeniu wyszło, iż tajemniczy dobór Lostowiczów jest równie misterny jak tajemnicze Liczby. Czyli najzupełniej porzypadkowy. A szukaniem związków przyczynowo-skutkowych między bohaterami to mozna sobie co najwyżej fora zapchać.

A dla mnie i tak najbardziej tajemniczą postacią w serialu był Vincent :-) Zobaczycie, że w LOST 2 albo w filmie kinowym okaże się że to on zarządza wyspą, jest przekaźnikiem dusz czy wielowymiarowym freudowskim bytem super-ego(*). Śmiejcie się, śmiejcie, zoabaczymy Wasze mniny po napisach końcowych :-D

(*) wymyślone na poczekaniu, znawcy filozofii i psychologii moga się ponabijać ;-)
  • 0

#157 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 25.05.2010 - |13:13|

Wyniki plebiscytu sa jasne. 42% ocenilo epizod na 10, a ponad 60 na 8 lub wiecej. To wskazuje, ze przytlaczajaca wiekszosc przyjela taki final jako zadawalajacy.

Rozumiem malkontentow. Juz nigdy nie dowiedza sie dla co oznaczaly heroglify w piwniczce Bena; dla czego statua miala cztery pace u nogi, dla czego 16 bylo jedna z tajemniczych liczb. Wspolczuje im serdecznie, ze zmarnowali szesc lat zycia. Ciezko bedzie im zyc w tej swiadomosci. Nastepny raz powinni byc ostrozniejszy wybierajac seriale do ogladania.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#158 Dinsdale

Dinsdale

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 317 postów

Napisano 25.05.2010 - |13:18|

Jest jednak w tunelu światełko - próba ponownego wydymania widzów w postaci gniotów typu flashforward i fringe poniosła klęskę.

Co ty za bzdury opowiadasz? :angry: Fringe jest świetnie poprowadzonym serialem. Wszystkie zagadki są sukcesywnie wyjaśniane o czym w Lost można było sobie tylko pomarzyć.
Jeśli doświadczenia z LOST miałyby zaszkodzić Fringe to niech ten serial zostanie jak najszybciej zapomniany.

Ajira odlatuje i pozostali rozbitkowie w czasie lotu przenosza sie do alter rzeczywistosci (do pokoju z wielim wahadlem Eloise, bo tam zamiast do kosciola podazyli Lostowicze po koncercie Davida), wszyscy pamietaja sie, wiedza czego dokonali, ale zaczynaja od nowa z nowymi szanasami, nowe zycie bez ingerencji Jacoba

O to to! Też liczyłem na wielkie wejście Eloise z jakimś urządzeniem w rodzaju wahadła. Liczyłem na to, że rozbitkowie z pierwszej rzeczywistości będą potrzebowali pomocy tych z drugiej w przeniesieniu się, wszystko grało nawet do momentu kiedy Desmond wyciągnął korek i zaczął rozpaczać - no ok on zrobił swoje a teraz kolej na działania alter-Desmonda.
Przy czym zaznaczam, że takie motywy jak "korek", "wahadło",czy też "wielkie koło" nawet mi się podobają, nie zależało mi na wyjaśnieniu zasady ich działania. Jeśli uważam, że serial był niedorobiony to dlatego, że wiele rozpoczętych wątków zostało urwanych i niedokończonych, najprawdopodobniej dlatego, że scenarzyści sami się zakręcili i zabrakło im pomysłów.
Cóż już przy pierwszym sezonie gdzie namnożyli przedziwnych zagadek doszedłem do wnioski, że to muszą być geniusze albo idioci. Niestety okazało się to drugie (jeśli chodzi o prowadzenie fabuły bo oczywiście aby zrobić serial co zarobi tyle kasy, [beeep] być nie można)

...
Boli mnie, że powstało mnóstwo dziur, zapychaczy a przede wszystkim brak logiki i wpadki przyczynowo-skutkowe. LOST, który nauczył, że ważne są najdrobniejsze szczegóły, zmuszał do myślenia, kombinowania, szukania rozwiązań, symboliki, poznawania filozofii religii i mitologi na koniec - przepraszam za wyrażenie - zlał się na to sikiem parabolicznym ciepłym moczem.
...

Świetnie powiedziane, sam się pod tym całym postem podpisuje.

I jeszcze jedno. Te trzy zapowiadane alternatywne zakończenia to te jajcarskie? Akurat dobrze by było widzieć zakończenie gdzie Flocke ucieka z wyspy i wiedzieć czy rzeczywiście "zapanuje zło"

P.S.

Panowie i Panie, Lost, to nie Biblia, ktora mozna interpretowac na rozne sposoby, to jest show, rozrywka, czysta komercja, wyprodukowana dla amerykanskiego widza, ktory wg typowych przeslanek jest postrzegany, jako mniej rozgarniety niz europejski widz.

To nie chce wiedzieć jak jest postrzegany polski widz któremu serwuje się takie coś jak "M ja..(cenzura)" :P
  • 0

#159 Snow

Snow

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 70 postów
  • MiastoKraków

Napisano 25.05.2010 - |13:26|

@Jonasz

Po pierwsze nie epizod - a całość serialu (takie jest pytanie w sondzie).
Po drugie jestem srogo zawiedziony finałem ale nie uważam, że zmarnowałem 6 lat życia, gdyż bądź co bądź oglądanie Losta sprawiało mi przyjemność i teraz nie zmieni tego marny ostatni odcinek.
Po trzecie - masz rację. Od teraz będę lepiej wybierał programy do oglądania i jak będę chciał w przyszłości oglądać "relacje między ludzkie na bezludnej wyspie" to poczekam na kolejną edycję "wyprawy robinson" ;)

Użytkownik Snow edytował ten post 25.05.2010 - |13:28|

  • 0

#160 cliffhanger

cliffhanger

    Chorąży

  • VIP
  • 1 447 postów
  • MiastoEARTH_2.0 beta ver.

Napisano 25.05.2010 - |13:28|

@Jonasz, poszedłem na koncert rocka, na tym koncercie dowiedziałem się, że jest to pomieszanie rocka i bluesa, fajnie. Koncert grali przez 60 min. z tego 10 min. bluesa. Po koncercie informują nas, że był to koncert bluesa.
Niektórzy wychodzą zachwyceni, a niektórzy się pytają dlaczego powiedzieliście, że to był tylko koncert bluesa?
Odpowiadają nam "Bo tylko blues się w życiu liczy i rock jest nie ważny, zapomnijcie o nim".
Głupie porównanie, ale tak żeby tylko przedstawić obraz.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych