Odcinek 003 - S01E03 - Air (Part 3)
#141
Napisano 11.10.2009 - |18:56|
"Niedługo przyjdzie czas, kiedy to wszyscy będą musieli się pożegnać".
9 House, Ashes To Ashes, Lost Room
8 Life on Mars, Dexter, Mentalist
7 Heroes, The 4400, True Blood, Jericho, Leverage, Fringe
6 Dollhouse, Lie to Me
5 Prison Break, Kyle XY, Harper's Island
#142
Napisano 11.10.2009 - |19:39|
Oczywiście, że mają wpływ. Tutaj jednakże mamy wyraźną zapowiedź odwiedzin na Ziemi, które są niczym innym, jak formą retrospekcji (które zapewne będą występowały w swej pierwotnej formie). Zrobił to ten pułkownik(?) po przeniesieniu się na Ziemię, mówiąc coś w stylu:
"Niedługo przyjdzie czas, kiedy to wszyscy będą musieli się pożegnać".
Jako że jetem istotą o bardzo małym rozumku - według ciebie retrospekcje to akcja dziejąc się na ziemi czy wspomnienia z przeszłości głównych bohaterów (które niekoniecznie muszą się dziać na ziemi)- bo pożegnania będą na pewno przez urządzenie do komunikacji.
Użytkownik rexus edytował ten post 11.10.2009 - |19:52|
#143
Napisano 11.10.2009 - |19:39|
i bardzo przypadły mi do gustu dwie postacie: pani doktor i ten cały doktor-szef .
że trochę zżynka klimatu bsg?
a co mnie to, 8.0 i jestem zadowolona .
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#144
Napisano 11.10.2009 - |19:51|
Po pierwsze - FTL - Faster Than Light - szybciej niż światło - SNS . FTL nie jest jak się niektórym zdaje rodzajem silnika , to po prostu tylko określenie niejako głównej cechy napędu . Warp, nadprzestrzeń, Napęd Tunelowy i kilka innych gatunków napędów to klasa FTL .
Po drugie - czytam i widzę , fuj, bleu , dać mu cancela ,.... . Panowie ( i panie ) jeśli się nie podoba , to nie oglądać. Przecież nikt nikogo nie zmusza , nie trzyma przed ekranem , nie wsadza zapałek pod powieki żeby się oczy nie zamykały - wiec rozwiązanie jest proste , nie podoba się, nie oglądać i nie truć na forum .
A odcinek ode mnie ma 6 .
Użytkownik psjodko edytował ten post 12.10.2009 - |05:56|
literówka
#145
Napisano 11.10.2009 - |20:01|
Mniej "akcji" więcej fabuły - to było w tym odcinku.
Wlasnie chodzi o to ze był BRAK fabuły.
Fabuła to wydarzenia - a w tym odcinku wydarzyło się tyle, że SZOK!
Po prostu nie mozna było nadążyć za fabułą
Przez cały odcinek szukanie wapna na pustymi - to ma być serial SF ?
A dodatkowo nudne jak flaki retrospekcje, które nie wiadomo po co są.
Akcja na ziemi chyba tylko po to, aby przez pół minuty pokazać facjatę RDA.
Ja wcale nie jestem wielbicielem "fun & action", ale to co nam serwują producenci, to środki nasenne.
Przecież można zrobić serial nie infantylny, ale w którym coś się dzieje.
Tymczasem łażenie po pustyni przez cały odcinek - no litości.
Jasne lepiej będzie jak będą się piprzyć i strzelać przez 40 min,
Jak już kogoś cytujesz, to chociaż czytaj ze zrozumieniem jego wypowiedź.
Jak zrozumiesz - to ustosunkuj się jeszcze raz, a nie tu "piprzysz" bez sensu.
Użytkownik DanielP edytował ten post 11.10.2009 - |20:05|
#146
Napisano 11.10.2009 - |20:27|
#147
Napisano 11.10.2009 - |20:34|
Co do powietrza to zdaje się na planecie mieli go pod dostatkiem może i trochę tam ciepło było ale skoro i tak leżeli to mogli przynajmniej część ludzi przerzucić na planetę (zawsze jakaś oszczędność tlenu).
Zaczynam się obawiać że dalsze odcinki będą dotyczyć wody po tym wysypu nieczystości ... i taki może nawet nie zły serial z tego wyjdzie ale z SG to łączy go chyba tylko RDA ... Już nawet za wieśniakami zaczynam tęsknić
#148
Napisano 11.10.2009 - |20:50|
odcinek był niezły, ale bez szaleństw. chyba zawsze pierwsze odcinki trochę nużą. Każdy by chciał oglądać serial z już rozwiniętą fabułą, relacjami między bohaterami itp. Ale od czegoś trzeba zacząć. Jakbyście sobie puścili pierwsze odciki SG-1 to byście nie zdzierżyli;P
plusami na pewno jest atmosfera - ludzie zwracają się przeciw sobie, każdy robi tak, jak uważa. Przy zbieraninie żołnierzy, cywilów, naukowców, kucharzy i sprzątaczy to jest bardziej realne, niż chodzenie jak po sznurku przy każdym rozkazie. Niebezpieczeństwo, adrenalina robi swoje.
wieelkim minusem były te łzawe retrospekcje. dobry chłopak z problemami i błękitną koszulką w palemki plus ksiądz alkoholik plus tragiczna gra aktorska. ale jedna wpadka nie skreśla odcinka a tym bardziej serialu.
za to Robert Carlyle gra naprawdę świetnie, jego postać na granicy geniuszu i szaleństwa jest chyba najlepsza w serialu. Ale jeszcze trochę minie, zanim przestanę widzieć w nim Begbie'go z Trainspotting:)
trochę osób mówiło tu o podobieństwach do BSG. Każdy chyba się zgodzi, że ten serial odcisnął ogromne piętno na sci-fi. Jeszcze wiele lat będziemy widzeć echa jego atmosfery w wielu produkcjach. Tutaj też oczywiście widzę pewne podobieństwa, choć bardziej w sferze realizacji i rozwiązań technicznych - prowadzenie kamery, muzyka - końcowa piosenka! skojarzyła mi siez coverem "Along the watchtower" Bear'a McCreary'ego. W sferze fabularnej jest tylko dobrze znana atmosfera napięcia i odrobina polityki. Ale nie można mieć wątpliwości, że to zupełnie inny serial.
Jestem bardzo ciekawa, co będzie dalej. Zapowiada sie naprawdę świetnie, Uwielbiam SG-1 i SGA, ale nie oszukujmy się, wtedy miało się 13-17 lat, wybaczało się pewne infantylizmy. Teraz już niekoniecznie. To na pewno pierwszy serial w świecie Stargate dla dorosłego widza. Napewno będę oglądać
- I think you're hugging wrong.
#149
Napisano 11.10.2009 - |21:22|
Tlenu pewnie i tak, ale jakoś nikt ratując sobie życie ucieczką przez wrota nie pomyślał o zabraniu beczkowozu.. Myślę, że w tym wypadku mogli by co najwyżej dać ludziom wybór. Chcesz umrzeć z braku tlenu czy odwodnienia? I myślę, że na planecie było znacznie cieplej niż tylko "troche" Widać to choćby po członkach ekipy wypadowej kiedy wracają przez wrota.Co do powietrza to zdaje się na planecie mieli go pod dostatkiem może i trochę tam ciepło było ale skoro i tak leżeli to mogli przynajmniej część ludzi przerzucić na planetę (zawsze jakaś oszczędność tlenu).
Za tymi samymi wieśniakami i tymi samymi wioskami w co drugim odcinku? Kurde nie jestem aż tak sentymentalny..Już nawet za wieśniakami zaczynam tęsknić
Mordimer Madderin licencjonowany Inkwizytor jego Ekscelencji Biskupa Hez Hezronu
#150
Napisano 11.10.2009 - |21:22|
Jako że jetem istotą o bardzo małym rozumku - według ciebie retrospekcje to akcja dziejąc się na ziemi czy wspomnienia z przeszłości głównych bohaterów (które niekoniecznie muszą się dziać na ziemi)- bo pożegnania będą na pewno przez urządzenie do komunikacji.
No właśnie - dzięki tym pożegnaniom mamy poznać bohaterów. To mi nie odpowiada i to miałem na myśli mówiąc o pewnej formie retrospekcji. Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że taka zmiana znaczenia słowa jest zła i będę się za to smażył w piekle.
Rzeczywiście mamy już rebeliantów i dyktatora, mamy anarchistów i kucharzy gotowych na wszystko. Ach ta adrenalina!ludzie zwracają się przeciw sobie, każdy robi tak, jak uważa. Przy zbieraninie żołnierzy, cywilów, naukowców, kucharzy i sprzątaczy to jest bardziej realne, niż chodzenie jak po sznurku przy każdym rozkazie. Niebezpieczeństwo, adrenalina robi swoje.
9 House, Ashes To Ashes, Lost Room
8 Life on Mars, Dexter, Mentalist
7 Heroes, The 4400, True Blood, Jericho, Leverage, Fringe
6 Dollhouse, Lie to Me
5 Prison Break, Kyle XY, Harper's Island
#151
Napisano 11.10.2009 - |21:32|
No tak, nadeszła amnestia maturalna...Mnie zastanawia co innego. Otórz problemem głównym pierwszych 3 czesci jest awaria ukladu podtrzymywania życia , zapchane filtry absorbujace dwutlenek wegla. Kiedy niby one sie zepsuły? statek był bezzałogowy wiec po co miał przez cały czas właczone podtrzymywanie życia? Zrozumiałbym gdyby ono sie właczyło przy aktywacji połczenia z zewnatrz ale tak .... , jeśli nawet przyjc że powinno być włczone cały czas z jakichs tam niewiadomo jakich przyczyn to czym sie tak te filtry zapchały niby? Z kd absobowały przez X lat dwutlenek węgla skoro na statku nie było zywych istot które mogły by go wydychać? Kompletnie bez sensu jak dla mnie , to juz nie SF tylko jakas paranoja.
Jak się "zapchały"? Przereagowały z różnymi substancjami w atmosferze statku albo z materiałem pojemnika. Nie wiem czy w oryginale w wymiennikach nawet używano jakichś związków wapnia, ale to jest nie istotne. Skąd niby jakiś związek chemiczny ma wiedzieć czy reaguje z dwutlenkiem węgla czy z czym innym. Jest mu kolokwialnie rzecz ujmując dokładnie wszystko jedno! Entalpia swobodna reakcji musi być mniejsza od zera i nie ma znaczenia z czym reaguje. To co odgrywa jeszcze rolę to szybkość reakcji, ale czasu to Destiny miała pod dostatkiem... Science czasami jednak się przydaje podczas oglądania Science Fiction.
Tak, teraz jesteśmy dorośli i jesteśmy super poważni. Jedną z najsympatyczniejszych cech SG-1 i SGA jest to, że te seriale mają do siebie potężny dystans. Tak na prawdę Stargate wiele się nie różni się od "Wormhole X-treme" i twórcy doskonale zdają sobie z tego sprawę. I chwała im za to...wielbiam SG-1 i SGA, ale nie oszukujmy się, wtedy miało się 13-17 lat, wybaczało się pewne infantylizmy. Teraz już niekoniecznie. To na pewno pierwszy serial w świecie Stargate dla dorosłego widza. Napewno będę oglądać
Nie chciałbym odbijać piłeczki, ale popatrz na BSG. Nie twierdzę, że jest to zły serial, ale jest śmiertelnie na poważnie i czasami go to gubi, bo wszelkie niedoróbki też trzeba traktować śmiertelnie poważnie i czasami wychodzi trochę żałośnie...
#152
Napisano 11.10.2009 - |21:36|
Jednakże, jako wierna fanka serii będę oglądać SGU, bo naprawdę jestem ciekawa co będzie dalej i mam nadzieję, że nie jeden raz zostaniemy czymś w przyszłości zaskoczeni. I chcę wierzyć w to, że SGU będzie inne niż poprzednie serie. Mieliśmy w SG1 i Atlantisie akcję, wieśniaków, humor, superwrogów i herosów, którzy ze wszystkiego zawsze wychodzili cało. I fajnie, podobało mi się. Ale dlaczego 3 odsłona miałby być taka sama? Równie dobrze możnaby dokręcić następne sezony SG1 i Atlantisa. Tu oczekuję zupełnie nowego spojrzenia na świat SG - poważniejszego, innego - czegoś co zerwie z dotychczasowymi konwencjami. I w sumie na razie jeśli chodzi o tę część mogę być zadowolona.
Plusy & minusy
- nie lubię retrospekcji, a jeśli takowe już mają się pojawić np. by dodać głębi bohaterom, niech chociaż będą zaskakujące, niech mają jakiś związek z fabułą. Chcę móc pomyśleć sobie - "A wiec to dlatego!! O to bym go/ją nie podejrzewała! To wszystko wyjaśnia..." Wolę, by bohater posiadał głębię dzięki doskonałej grze aktorskiej, łatwiej mi się wtedy do niego przekonać. Retrospekcja dotycząca wpadki wrażenia na mnie nie zrobiła - wszak sam temat nie jest wyjątkowym. A ja oczekuję czegoś wyjątkowego. Rozumiem, że bohaterowie sa zwykłymi ludźmi, ze zwykłymi problemami - ale to jest serial SF i koniec.
- dlaczego nic nie zrobili z tymi co samowolnie przeszli przez wrota na inną planetę? Dlaczego nie można było wybrać znów adresu i przesłać tam chociaż kino? Tak z ciekawości? Przecież czasu było całkiem sporo nie? Dlaczego piszecie jakbyście tych ludzi spisali już na straty? Moim zdaniem, muszą w kolejnych odcinkach pokazać co się z nimi stało. Inaczej cały wątek nie miałby sensu.
- wątek widzenia Chloe z matką jest moim zdanie zbędny, ukazuje co prawda beznadzieję sytuacji i bezsilność najwyższego dowódstwa, ale nie jest to żadnym odkryciem.
- nie spodobała mi się piosenka na koniec. Albo inaczej, gdyby zastosowali ten chwyt jako pierwsi byłoby ok. Ktoś na początku napisał, że będzie ją kojarzył z serialem tak jak all along... kojarzy się z BSG. Z mojej perspektywy wygląda to tak, że nie pamiętam ani melodii ani słów bo wszystko zlało się z dialogami w tle. Ba, wręcz mi ta piosenka przeszkadzała
- brak czołówki!!!!!!!!
- kontakty z Ziemią. Cholernie mi to przeszkadza...bo niby są sami, biedni... ale nie do końca ;/
+ dla obcej formy życia, która postanowiła pomóc.
+ dla Ronalda, po pilocie go znielubiłam, ale w part3 zabłysnął.
+ dla sondy która oderwała się w końcówce od statku, przynajmniej wiadomo iż nie są na tym obszarze sami.
Cóż, nie wymyślę obecnie nic innego ponad to co napisali już inni, więc kończę i czekam niecierpliwie na rozwój wydarzeń.
#153
Napisano 11.10.2009 - |21:54|
czytanie ze zrozumieniem - ich adrenalina, nie nasza.Rzeczywiście mamy już rebeliantów i dyktatora, mamy anarchistów i kucharzy gotowych na wszystko. Ach ta adrenalina!ludzie zwracają się przeciw sobie, każdy robi tak, jak uważa. Przy zbieraninie żołnierzy, cywilów, naukowców, kucharzy i sprzątaczy to jest bardziej realne, niż chodzenie jak po sznurku przy każdym rozkazie. Niebezpieczeństwo, adrenalina robi swoje.
masz rację, ten sarkastyczny humor jest nie do podrobienia i nigdy sie nie znudzi, ale ja w tej chwili oglądając stare odcinki SG-1 nie odczuwam tego dreszczu jak wtedy. Inny przykład - w podstawówce uwielbiałam Xenę, teraz nie jestem w stanie obejrzeć całego odcinka. serial nie stał sie gorszy, poprostu ja wyrosłam. chyba to naturalne, że z wiekiem człowiek trochę się zmienia. Myślę, że twórcy serialu wyszli z tego samego złożenia - najweirniejsi fani też dorastają/starzeją się/zmieniają i dlatego nowy serial też jest trochę poważniejszy. Ale chwała im za to, że nie wyrzekli się tych fajnych korzeni i przemycają to poczucie humoru w postaci Eli.Tak, teraz jesteśmy dorośli i jesteśmy super poważni. Jedną z najsympatyczniejszych cech SG-1 i SGA jest to, że te seriale mają do siebie potężny dystans. Tak na prawdę Stargate wiele się nie różni się od "Wormhole X-treme" i twórcy doskonale zdają sobie z tego sprawę. I chwała im za to...
Nie chciałbym odbijać piłeczki, ale popatrz na BSG. Nie twierdzę, że jest to zły serial, ale jest śmiertelnie na poważnie i czasami go to gubi, bo wszelkie niedoróbki też trzeba traktować śmiertelnie poważnie i czasami wychodzi trochę żałośnie...
Użytkownik dr Danielle Jackson edytował ten post 11.10.2009 - |22:01|
- I think you're hugging wrong.
#154
Napisano 11.10.2009 - |22:10|
całą dyskusję o FTL uważam za śmiechu wartą; nazwa jak pisał Obi znaczy Faster Than Light ni mniej ni więcej;
za to coraz bardziej lubię postać zarówno Rusha jaki i Geera;
Użytkownik inwe edytował ten post 11.10.2009 - |22:21|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#155
Napisano 11.10.2009 - |22:26|
A ja tu widzę trochę inny mechanizm: pierwszy raz może być tylko raz, z definicji . Trudno o "dreszczyk emocji" jeśli wiadomo jak wszystko się skończy.masz rację, ten sarkastyczny humor jest nie do podrobienia i nigdy sie nie znudzi, ale ja w tej chwili oglądając stare odcinki SG-1 nie odczuwam tego dreszczu jak wtedy.
#156
Napisano 11.10.2009 - |22:29|
Po pierwsze wszystko podlega degradacji z czasem tak jak napisał graffi, jedne szybciej, inne wolniej, ale nieubłaganie. Po drugie nie wiadomo na jakiej zasadzie działały te filtry i czego używały do uzdatniania powietrza. Mogło to być na zasadzie reakcji chemicznej a może na zasadzie reakcji bio-chemicznej lub czysto biologicznej. W tych dwóch ostatnich przypadkach czynnik biologiczny mógł się "wykruszyć" jeszcze szybciej niż czysto chemiczny.Mnie zastanawia co innego. Otórz problemem głównym pierwszych 3 czesci jest awaria ukladu podtrzymywania życia , zapchane filtry absorbujace dwutlenek wegla. Kiedy niby one sie zepsuły? statek był bezzałogowy wiec po co miał przez cały czas właczone podtrzymywanie życia? Zrozumiałbym gdyby ono sie właczyło przy aktywacji połczenia z zewnatrz ale tak .... , jeśli nawet przyjc że powinno być włczone cały czas z jakichs tam niewiadomo jakich przyczyn to czym sie tak te filtry zapchały niby? Z kd absobowały przez X lat dwutlenek węgla skoro na statku nie było zywych istot które mogły by go wydychać? Kompletnie bez sensu jak dla mnie , to juz nie SF tylko jakas paranoja.
Ależ Eli wybrał po pewnym czasie (widać to od 30:50) adres do którego udała się tamta dwója i wzywał ich przez radio, ale nikt nie odpowiedział. Wniosek z tego taki (no może nie jedyny, ale najlogiczniejszy), że tamta dwójka już nie żyje.- dlaczego nic nie zrobili z tymi co samowolnie przeszli przez wrota na inną planetę? Dlaczego nie można było wybrać znów adresu i przesłać tam chociaż kino? Tak z ciekawości? Przecież czasu było całkiem sporo nie? Dlaczego piszecie jakbyście tych ludzi spisali już na straty? Moim zdaniem, muszą w kolejnych odcinkach pokazać co się z nimi stało. Inaczej cały wątek nie miałby sensu.
#157
Napisano 11.10.2009 - |22:39|
#158
Napisano 11.10.2009 - |22:52|
Mnie zastanawia co innego. Otórz problemem głównym pierwszych 3 czesci jest awaria ukladu podtrzymywania życia , zapchane filtry absorbujace dwutlenek wegla. Kiedy niby one sie zepsuły? statek był bezzałogowy wiec po co miał przez cały czas właczone podtrzymywanie życia? Zrozumiałbym gdyby ono sie właczyło przy aktywacji połczenia z zewnatrz ale tak .... , jeśli nawet przyjc że powinno być włczone cały czas z jakichs tam niewiadomo jakich przyczyn to czym sie tak te filtry zapchały niby? Z kd absobowały przez X lat dwutlenek węgla skoro na statku nie było zywych istot które mogły by go wydychać?
Jeśli Destiny ma (w teorii narazie) kilkaset tysięcy lat, lub więcej, to każdy układ podtrzymywania życia musi być co jakiś czas uruchamiany. Diagnostyka, przewietrzanie itp. Wtedy po jakimś czasie po prostu może się zepsuć, tak jak każda część ruchoma. Wydaje mi się, że układy klimatyzacji, ogrzewania, nadmuchiwania itp psują się szybciej, kiedy są nieużywane. Spróbuj nie używać klimatyzacji w samochodzie przez rok.
pozdrawiam
#159
Napisano 11.10.2009 - |22:52|
Czytanie ironii ze zrozumieniem - nie ma w tym serialu ani grama emocji i wpływu "adrenaliny" na ludzi.czytanie ze zrozumieniem - ich adrenalina, nie nasza.
9 House, Ashes To Ashes, Lost Room
8 Life on Mars, Dexter, Mentalist
7 Heroes, The 4400, True Blood, Jericho, Leverage, Fringe
6 Dollhouse, Lie to Me
5 Prison Break, Kyle XY, Harper's Island
#160
Napisano 12.10.2009 - |00:00|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych