275 odpowiedzi w tym temacie

[Shalom]

@Shade to wcale nie jest takie niedorzeczne, bo tak się po prostu robi. Moze nie w grze akurat, ale często na olimpiadach matematycznych pojawiają się problemy matematyczne które nie mają rozwiazania (w nadziei na to ze któryś z młodych geniuszy wpadnie na ciekawy pomysł i rozwiąże problem, choćby częściowo).

[Tom_Logan]

Tu nie chodzi tyle o umieszczenie problemu w grze tylko o to że jak już udało mu się go rozwiązać od razu stał się ekspertem i został wtajemniczony w program Stargate. Widać było że problem rozwiązał przypadkowo. Chociaż faktem pozostaje że to dzięki niemu (a może przez niego) ludzie znaleźli się na Destiny kiedy wpadł na to że to co wybierają na wrotach to nie adres tylko kod.

[kozuch]

Jak dla mnie bardzo dobry początek 9/10

Statek na pozór wygląda nie ciekawie ale na pewno kryje w sobie spore możliwości i wiele ciekawych technologi które z czasem będziemy poznawać, w przeciwieństwie do SGA mam nadzieje że odkryją cały statek bo to nie miasto więc powinni dać rade. Co do tych 12 godzin na zwiedzanie pewnie znajda sposób na zniesienie limitu. Źródło zasilania tez jest zagadką może ZPM skoro tak to musi mieć gdzieś fabryke to samo tyczy się wrót.

Szkoda że nie pokazali rozmowy Rush'a z Jackiem przez kamień ważny element którego zabrakło, chciałbym zobaczyć też minę Daniela jakby się dowiedział że znowu ktoś trafił na super technologie pradawnych a on nie może w tym uczestniczyć.

Ogólnie jest dobrze obsada pasuje jak dla mnie, efekty bardzo dobre, muzyka jak zwykle na poziomie, brakuje tylko nowego wroga i nowych ras ciekawe jak to rozwiążą czy wieśniaki i super jeden wróg czy kilku wrogów i normalne cywilizacje, a może zamiast ludzi jakieś stwory itp.

[Tom_Logan]

No nie rozbijajcie mnie. Przecież Rush kłamał i nie rozmawiał z Jack'iem. Na taki dystans nie wystarczą kamienie, potrzebne jest jeszcze takie urządzenie jakiego użył Daniel na początku 9 sezonu SG-1.

[Grzebul]

Przecież Rush kłamał i nie rozmawiał z Jack'iem. Na taki dystans nie wystarczą kamienie

Przecież było pokazane, jak Rush przejmuje kontrolę nad Billem.

[Magnes]

Przypatrz się jeszcze raz, kiedy ogląda kamienie pokazane jest jak doktorek w SGC wstaje od komputera. Więc ktoś kamieni chyba użył, a czy Rush, to nie wiadomo. I w jakim celu - też nie wiadomo. Rush może coś ukrywać.

Użytkownik Magnes edytował ten post 05.10.2009 - |11:30|

[Krusty]

Jako że SGU mało mnie podnieca od początku i traktuje to jako zapychacz w oczekiwaniu na V i jakąś nową space operę od syfy, to i do pilota nie miałem wielkich oczekiwań ale takiej nudy to się nie spodziewałem, nie wiem co tu ma być z BSG a co z Voyagera bo to jest czyste SG1/SGA próbujące udawać że to coś więcej niż action adventure a to nigdy dobrze twórcom tego uniwersum nie wychodziło. Nie rozumiem po co cały czas drążyć temat Pradawnych a nie lepiej np. zdecydować się na ujawnienie programu GW i konsekwencjach tego wydarzenia. No ale mogę się mylić i może to być drugie DS9 lub Babylon 5 na razie tego nie widzę ale nie skreślam od razu, ocena 5

[Tom_Logan]

Przecież Rush kłamał i nie rozmawiał z Jack'iem. Na taki dystans nie wystarczą kamienie

Przecież było pokazane, jak Rush przejmuje kontrolę nad Billem.

No dobra ale dla mnie to bardziej wyglądało jak retrospekcja. Kiedy Jack miał kontakt z fryzjerem ten nie widział co się działo kiedy O'Neill był poza Ziemią a tutaj Rush bez urządzenia połączyłby się przez kilka galaktyk? Ja to widzę jako ściema mająca na celu przekazanie mu dowodzenia. W przeciwnym wypadku to ściema wobec tego co do tej pory widzieliśmy.

[Azazell]

A ta gra w którą gra Wallace to jest Beta Stargate Worlds prawda?

[Pawel]

Na pewno jest to inny serial niż SG-1 i Atlantis. Czy lepszy czy gorszy to będzie do ocenienia dopiero po kilku, kilkunastu odcinkach.
Osobiście ciekawy jestem czy pójdą w stronę np. BSG i każdy odcinek będzie częścią spójnej całości czy będzie jak w SG-1 czy Atlantis czyli jakieś tam wątki przewodnie + masa zapychaczy. Osobiście wolałbym to pierwsze.

Co do samego odcinka to miałem pewne obawy związane z jego długością. Nie zawsze lubię półtoragodzinne odcinki, jednak w tym wypadku moje obawy były niesłuszne. Ani przez chwile się nie nudziłem oglądając ten odcinek. Na początek 10/10.

A co do tych kamieni. Myślę że Rush faktycznie połączył się z Ziemią i przejął kontrolę nad Billem, jednak to że gadał z O'Neillem, a już na pewno to że ten przekazał mu dowództwo, to myślę że była już ściema.

[Tom_Logan]

Obejrzałem jeszcze raz tą scenkę i faktycznie wygląda jakby się połączył. Tylko z punktu widzenia tego jak odbywało się to wcześniej wydaje się trochę niedorzeczne. Bo chyba ta świecąca na biało płytka nie jest kopią urządzenia komunikacyjnego pradawnych made in Earth?

[Jason]

Tom_Logan:

Obejrzałem jeszcze raz tą scenkę i faktycznie wygląda jakby się połączył. Tylko z punktu widzenia tego jak odbywało się to wcześniej wydaje się trochę niedorzeczne. Bo chyba ta świecąca na biało płytka nie jest kopią urządzenia komunikacyjnego pradawnych made in Earth?

To niewątpliwie byłoby coś.. Chociaż też bez przesady zamknięcie takiego urządzenia w takim małym metalowym prostopadłościanie..
Pytanie co zrobił Rush jeśli rzeczywiście się połączył a nie skontaktował z dowództwem Bo w sumie jak na faceta z głową jego plan wmówienia ludziom że SGC przekazało mu dowództwo w przypadku gdy tak nie było jest zupełnie pozbawiony sensu, przecież pierwsze co zrobiłby Everett to zdał raport, sam przecież ryzykował życie żeby zabrać to urządzenie.
Chyba że Rash chciał tylko kupić sobie trochę czasu albo liczył że Everett nie da rady. Chociaż jedynym wojskowym tam nie jest a po wyjawieniu wszystkim tego iż posiadają takie urządzeniu wyłożył karty na stół.

[psjodko]

Zapominacie, że kamienie działają w OBIE strony.
Skoro Rush połączył się i przejął Billa to Bill na Destiny przejął Rusha.
A więc i tak i tak informacja o Destiny dotarła ostatecznie do Ziemi.
Nie wiemy jedynie czy faktycznie Rush rozmawiał z Jackiem i czy został namaszczony na dowódcę...

Użytkownik psjodko edytował ten post 05.10.2009 - |13:36|

[baju]

Zapominacie, że kamienie działają w OBIE strony.
Skoro Rush połączył się i przejął Billa to Bill na Destiny przejął Rusha.
A więc i tak i tak informacja o Destiny dotarła ostatecznie do Ziemi.
Nie wiemy jedynie czy faktycznie Rush rozmawiał z Jackiem i czy został namaszczony na dowódcę...

Oj, kłania się powtórka pierwszego odcinka s9 SG1.
Gdy Daniel i Vela(chyba tak się pisze) połączyli się z galaktyką Ori przejęli ciała wieśniaków, a ich ciała w SGC były bezwładne.
Leżeli w szpitalnych łóżkach podpięci pod całą aparaturę i wszyscy próbowali dojść co się dzieje. Po raz pierwszy działanie kamieni w obie strony było pokazane w s5 SGA. Odcinek gdzie pani doktor zamieniła się ciałami z jakąś tam złodziejką. Tutaj myślę, że miała miejsce ta pierwsza sytuacja - Rush leżał nieprzytomny na statku kiedy przejął ciało doktorka w SGC. A to co tak świeci, to myślę, że był to ziemski odpowiednik urządzenia Pradawnych, co umożliwiło Rush'owi kontakt z Ziemią.
Pewnie to

Spoiler

się wyjaśni w odcinku 6, zatytułowanym "Ziemia". Podobno mają się skontaktować z Ziemią za pomocą tych kamieni(szykuje się kolejny gościnny występ RDA)

Zgodnie z obietnicą Toudiego i moją z poprzednich postów w tym temacie, za spoilery będą warny.
//biku

Użytkownik baju edytował ten post 06.10.2009 - |13:36|

[grekarn]

Zapowiada się ciekawy serial ze świata SG. Pilot nie był super hiper ale tez nie był słaby.

Wg mnie ten statek był flagowym projektem pradawnych, z okresu rozkwitu wiedzy i technologi, zanim poznali napędy podprzestrzenie a później miedzy galaktyczne. Po prostu szybciej było podróżować wrotami nic "wolnymi" statkami z prędkościami światła. W miarę rozwoju, pradawni nie widzieli sensu dalej uczestniczyć w tym projekcie ustawili autopilota i odeszli. A statki same rozmieszczały wrota na planetach.

Ciekawi mnie jedno, po co pradawni zostawili podtrzymywanie życia na statku skoro nikogo tam nie było. Po to by się po jakimś czasie zapchał? To nie ma sensu.

Hmm nie zdziwił bym się jakby się okazało ze pradawni przejęli wiedzę np: budowy wrót od jakieś starszej cywilizacji.

[Jason]

grekarn:

Wg mnie ten statek był flagowym projektem pradawnych, z okresu rozkwitu wiedzy i technologi, zanim poznali napędy podprzestrzenie a później miedzy galaktyczne. Po prostu szybciej było podróżować wrotami nic "wolnymi" statkami z prędkościami światła. W miarę rozwoju, pradawni nie widzieli sensu dalej uczestniczyć w tym projekcie ustawili autopilota i odeszli. A statki same rozmieszczały wrota na planetach.

Było o tym pare postów wcześniej. Nawet zacytowałem Rusha. Z tego co powiedział statek był od początku bezzałogowy a Pradawni mieli zamiar się na niego przenieść po pewnym czasie.
Czy Destiny był statkiem który miał rozstawiać wrota tego na razie nie wiadomo, ale ja wątpie.

Ciekawi mnie jedno, po co pradawni zostawili podtrzymywanie życia na statku skoro nikogo tam nie było. Po to by się po jakimś czasie zapchał? To nie ma sensu.

O tym też już było Ktoś wysunął dobrą teorie. Systemy podtrzymywania życia działały okresowo tak aby nie paść, albo w ogóle. Nawet jeśli nieużywana maszyna musi być konserwowana, inaczej po pewnym czasie lipa No a tu w grę wchodzi bardzo długi czas..

[Tom_Logan]

Zapowiada się ciekawy serial ze świata SG. Pilot nie był super hiper ale tez nie był słaby.

Ciekawi mnie jedno, po co pradawni zostawili podtrzymywanie życia na statku skoro nikogo tam nie było. Po to by się po jakimś czasie zapchał? To nie ma sensu.

Hmm nie zdziwił bym się jakby się okazało ze pradawni przejęli wiedzę np: budowy wrót od jakieś starszej cywilizacji.

Oj nie oglądało się dokładnie. Pradawni mieli po jakimś czasie dostać się na statek i po to było podtrzymywanie życia. Jak powiedział dr Rush nie zrobili tego bo doszli do ascendencji a to był pewnie większy bajer niż eksploracja wszechświata na pokładzie Destiny

Co do tego drugiego to się nie okaże bo w Ark of Truth widzieliśmy jak to jeden z Pradawnych posiadał projekt wrót własnej koncepcji.

[hax]

Dobra krótko i do rzeczy ...
obejrzałem ... #2 - razy! Bardzo pozytywnie mnie efekty dźwiękowe i muzyka zaskoczyła (szczególnie na początku). Efekty specjalne jak na serial całkiem ok - wiadomo że to nie star trek Abramsa. Ja daje 8 / 10 bo oczekiwałem większych fajerwerków. Co mi się wierutnie nie podobało to flashbacki- ten na początku ok ale tam gdzie tego kolesia senatora wyjmowali to przesada ( jak by kogoś to miało obchodzić w jaki sposób się dostał do wrót)! W LOSTach można wybaczyć że są takie chaotyczne ... ale tu przesadzili trochę.

wiem że moja nadzieja na wrzucenie w ten serial trochę takiego rozdarcia ideologicznego jak to w BSG jest jedynie płonną mrzonką , ale serial będę śledził niewątpliwie uważnie ;]

PS ... a czego mi brakowało to "Indeed!" ^^

[MarekW]

Witam forumowiczów
Jestem mile zaskoczony pierwszymi dwoma odcinkami SGU. Jest tu wszystko czego oczekuję od serialu. Takie odniosłem wrażenie po pilocie Trochę z BSG i SG. Motyw serii w której bohaterowie będą walczyć o przetrwanie mimo że "oklepany" w Battlesta'rze (jak się spolszcza nazwy angielskie ? ) z pewnością będzie przyciągał widzów przed telewizory.
Może i serial jest z nową "młodą ekipą" i jest tworzony pod "młodą" widownię to mi przypadł do gustu. Co najbardziej mi się spodobało ? Motyw niepewności i wielu niebezpieczeństw czyhających na statku.

[biku1]

Było o tym pare postów wcześniej. .....
O tym też już było Ktoś wysunął dobrą teorie......

Po pierwsze widzę po przerwie ,że doszło sporo "nowych" wypowiedzi jak się pojawiły napisy ale co jest trochę nie teges to to ,że nie chciało się niektórym choćby pobieżnie przejrzeć poprzednich wypowiedzi i zaczyna się robić śmietnik z wałkowaniem po raz -nty tego samego, tych samych pytań itd.
Po drugie przypominam choć Toudi pisał o tym wyraźnie, za spoilery będą bonusy w postaci warnów na dobry początek i powyżej jeden szybki już wyłapał.
Muszę przejrzeć resztę czy się coś nie pojawiło.
Wydawało mi się ,że tego unikniemy ale to pewnie przez entuzjazm nowym serialem.