Użytkownik k666 edytował ten post 28.02.2009 - |23:27|
Odcinek 089 - S05E07 - The Life and Death of Jeremy Bentham
#141
Napisano 28.02.2009 - |23:25|
#142
Napisano 01.03.2009 - |14:01|
Co do zabicia Locke'a przez Bena - zaczynam mieć przeczucie, że Ben coś wiedział o sposobie powrócenia na wyspę lub/i zmartwychwstaniu. Być może usłyszał już co nieco od Eloise, ale nie dał temu wiary. Kiedy dowiedział się, że od Johna że jednak to Eloise ma pomóc w dostaniu się na wyspę, uwierzył i stwierdził że Locke rzeczywiście musi umrzeć.
Rozmowa Bena z Jackiem w kościele o św. Tomaszu i o historii ze zmartwychwstaniem może sugerować, że Ben się wcale nie zdziwi widząc Locke'a żywego.
Amen bracie. Uważam dokładnie tak samo.
Po przebudzeniu Bena John będzie nieźle wrukwiony, Ben powie "I had to do this, John. The island told me to do so. That`s what was suposed to happen" Po czym John jednak go zabije przez co pozostali rozbitkowie beda chcieli zrobic mu cos zlego (tak jak snilo sie Waltowi) bo przeciez z ich punktu widzenia łysy koles ktory nie lecial razem z nimi wszedl do namiotu i zabil Bogu ducha winnego, rannego pasażera a John za cholere nie wytłumaczy im dlaczego tak zrobił i w ten sposób bedzie dla tych nowych rozbitkow tym kim dla dawnych rozbitkow byl Ben
#143
Napisano 01.03.2009 - |14:49|
Oczywiscie, ze to tylko film. Jednakze to ze wyspa uzdrawia i ma owa nisamowita cudowna moc wyciagnia z nie lada powaznych zdrowotnych opresji jest jednym z FAKTOW w serialu. Powiedziane bylo to tak wiele razy ze nie mam pojecia dlaczego masz co do tego watpliwosci. Wyspa cudownie uzdrawia - deal with it. Bycie sceptykiem nie ma tu nic do rzeczy... sam nim jestem.@Jonasz: No wiesz, to mimo wszystko jest tylko film.
Bardzo ciekawe spostrzezenie. Nie pamietam drugiego momentu, w ktorym ktos z bohaterow zadal klam jego slowom i pozostawil to bez riposty. Ben to nie milczek. A tu po prostu nie powiedzial nic jakby starajac sie nie draznic lwa jakim byc moze jest pani Eloise. Tak na marginesie wedlug mnie oboje znaja sie od dawna. Graja w tym samym team-ie. Eloise to prawdopodobnie jedna z jego najstarszych znajomosci. Nie koniecznie zazylych... mogli sie nigdy nie widziec ale kontaktowac od lat. Eloise moze jednak wiedziec co ma na sumieniu i jakim jest arcy-manipulatorem i mega-kretaczem.@fidelrulez: ...Ale z drugiej strony ciekawe jest to, ze Ben nawet nie probuje nia manipulowac. Moglby z nia rozmawiac zupelnie inaczej, jednak tego nie robi.. byc moze po prostu ja zna i wie ze to sie nie uda?
#144
Napisano 01.03.2009 - |16:43|
...bo przeciez z ich punktu widzenia łysy koles ktory nie lecial razem z nimi wszedl do namiotu i zabil Bogu ducha winnego, rannego pasażera a John za cholere nie wytłumaczy im dlaczego tak zrobił i w ten sposób bedzie dla tych nowych rozbitkow tym kim dla dawnych rozbitkow byl Ben
No, skończy tak jak Ethan- on też nie leciał z Oceanic 815, powesił Charliego, stuknął jakiegoś lolka i nie powie (?) innym rozbitkom dlaczego to zrobił .
#145
Napisano 01.03.2009 - |17:35|
#146
Napisano 01.03.2009 - |19:30|
Właśnie sobie wyobraziłem scenę w której O6 słysząc jakieś hałasy chowają się w krzakach. Obserwują plaże, a tam biegnie Locke(który nie żył!), a za nim pędzi banda rozbitków z pochodniami, z Benem na czele. Szybkie ujęcie na twarz Johna i okrzyk "Why you do this to me!", następnie na tajemniczy uśmieszek Bena, a na samym końcu na zdziwioną twarz Hurleya, po czym następuje kultowy już tekst "Duuuuude..." No i oczywiście napis "LOST" i koniec odcinka
Użytkownik Luke_F edytował ten post 01.03.2009 - |19:47|
#147
Napisano 02.03.2009 - |07:22|
- pół odcinka to zupełnie niepotrzebny zapychacz, nic praktycznie nie wnoszący. Bo o tym, że Locke odwiedził "Oceanic 6" oraz Walta, było mówione w finale sezonu 4.
- wątek Locke-Człowiek Wiary był rewelacyjny, wątek Locke-Mesjasz jest żenujący, naciągany i sztuczny do bólu. Do tego dobijające dialogi w stylu:
Dlaczego uważasz, że jestem wyjątkowy?
Bo jesteś.
Bardziej wiarygodna byłaby odpowiedź w stylu: Uważamy cię za nowe wcielenie gościa, który był kiedyś naszym przywódcą/był dla nas ważny. To jest sezon 5 i należałoby zacząć coś już wyjaśniać, a nie ciągnąć wątek gadką o przysłowiowej d. Maryni.
Zaś samo "zmartwychwstanie" (i to niezależnie od tego, jak zostanie wyjaśnione) jest tak żałosne, że ręce opadają. Po co? Trup to trup, koniec. Najwyżej można zrobić "zjawę" w stylu Charliego czy Christiana.
No cóż, skoro teraz Lost usiłuje przyciągnąć przed ekrany widzów "Idola", to nic mądrego się już w tym serialu nie spodziewam.
Więcej na temat Locke-Mesjasz - w wątku "Wasze teorie".
Co do ciąż na wyspie:
- Haes: Richard sam powiedział do Locke'a w odcinku The Brig, że Ben niepotrzebnie marnuje czas na badania nad płodnością, bo to nie jest ich największym problemem. Zresztą - jeśli są na wyspie od lat, to jakoś musieli się rozmnażać.
- ajka74: to, co Juliet powiedziała o ciążach na wyspie niekoniecznie musi być do końca prawdą. Juliet mówiła na podstawie własnych obserwacji: kobieta, która zaszła w ciążę na wyspie, umierała. Kobieta, która przybyła w ZAAWANSOWANEJ ciąży, przeżyła. Juliet nigdy nie mówiła, co dzieje się z kobietami, które były w początkowych tygodniach ciąży.
Jak byłaś kiedyś w ciąży, to sobie przypomnij kiedy płód zaczyna mieć własny metabolizm. Wtedy będziesz wiedzieć, dlaczego uważam to za bzdury.
A tak w ogóle, wszyscy się niezdrowo podniecili tematem, a tu nie ma nawet pewności, że Kate może być w ciąży. To, że polazła z Jackiem do łóżka, jeszcze nie oznacza, że coś z tego będzie.
@tomek
Radzę poszerzyć trochę swoją wiedzę o "special" miejscach i "special" ludziach, bo na razie nie mamy o czym rozmawiać. Zaczynam mieć dziwne wrażenie, że przynajmniej część ataków na mnie to efekt totalnej ignorancji.
"Special" zdolności nie biorą się "z powietrza". Praktycznie wszyscy ludzie uznawani za "special", wykazywali takie zdolności od dzieciństwa. Dlatego więcej sensu miałoby sprawdzenie zdolności Walta, czy nie jest "Wybrańcem", niż pociskanie żenującego kitu o Locku.
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 02.03.2009 - |10:30|
#148
Napisano 02.03.2009 - |09:28|
Co do zabicia Locke'a przez Bena - zaczynam mieć przeczucie, że Ben coś wiedział o sposobie powrócenia na wyspę lub/i zmartwychwstaniu. Być może usłyszał już co nieco od Eloise, ale nie dał temu wiary. Kiedy dowiedział się, że od Johna że jednak to Eloise ma pomóc w dostaniu się na wyspę, uwierzył i stwierdził że Locke rzeczywiście musi umrzeć.
Rozmowa Bena z Jackiem w kościele o św. Tomaszu i o historii ze zmartwychwstaniem może sugerować, że Ben się wcale nie zdziwi widząc Locke'a żywego.
Amen bracie. Uważam dokładnie tak samo.
Po przebudzeniu Bena John będzie nieźle wrukwiony, Ben powie "I had to do this, John. The island told me to do so. That`s what was suposed to happen" Po czym John jednak go zabije przez co pozostali rozbitkowie beda chcieli zrobic mu cos zlego (tak jak snilo sie Waltowi) bo przeciez z ich punktu widzenia łysy koles ktory nie lecial razem z nimi wszedl do namiotu i zabil Bogu ducha winnego, rannego pasażera a John za cholere nie wytłumaczy im dlaczego tak zrobił i w ten sposób bedzie dla tych nowych rozbitkow tym kim dla dawnych rozbitkow byl Ben
Dobre, dobre. Brzmi ciekawie. A może zabił go bo w pewnym momencie zorientował się (w chwili kiedy Locke wspomniał o Eloise), że nie potrzebnie odwiódł go od samobójstwa i tym samym uniemożliwił powrót na wyspę.
#149
Napisano 02.03.2009 - |12:47|
Ale Juliet też postawiła sprawę jasno dla Sun: jeśli zaszłaś przed Wyspą - żyjesz, jeśli na wyspie, nie przeżyjesz. Różnice w czasie D.O.C. były minimalne.to, co Juliet powiedziała o ciążach na wyspie niekoniecznie musi być do końca prawdą. Juliet mówiła na podstawie własnych obserwacji: kobieta, która zaszła w ciążę na wyspie, umierała. Kobieta, która przybyła w ZAAWANSOWANEJ ciąży, przeżyła. Juliet nigdy nie mówiła, co dzieje się z kobietami, które były w początkowych tygodniach ciąży.
Jak byłaś kiedyś w ciąży, to sobie przypomnij kiedy płód zaczyna mieć własny metabolizm. Wtedy będziesz wiedzieć, dlaczego uważam to za bzdury.
Właściwie to zaciągnęła Jacka do łóżka, mając w tle jakąś dziwną historię. Sawyer od razu by zareagował, a Jack nic nie skumał i się zamknął jak mu kazała..A tak w ogóle, wszyscy się niezdrowo podniecili tematem, a tu nie ma nawet pewności, że Kate może być w ciąży. To, że polazła z Jackiem do łóżka, jeszcze nie oznacza, że coś z tego będzie.
#150
Napisano 02.03.2009 - |12:59|
Powtarzam jeszcze raz - w serialu nie mieliśmy do tej pory pokazanej sytuacji, w której kobieta, co przyjechała na wyspę, była w pierwszych dniach/tygodniach ciąży. Tak więc odcinek DOC nic naprawdę nie przesądza. Więc, gdyby w jakimś odcinku pojawił się taki motyw, zakończony śmiercią kobiety, byłoby to sporym zaskoczeniem. Bo wszystkim umyka, że Danielle i Claire były w mocno zaawansowanej ciąży.
Wiesz, tyle że nawet mocne figle w łóżku przez noc całą niekoniecznie muszą się skończyć zajściem w ciążę. Szansa na to jest jedynie przez 2-3 dni, w ciągu całego 28-dniowego cyklu. Biologia się kłania.Właściwie to zaciągnęła Jacka do łóżka, mając w tle jakąś dziwną historię. Sawyer od razu by zareagował, a Jack nic nie skumał i się zamknął jak mu kazała..
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 02.03.2009 - |13:02|
#151
Napisano 02.03.2009 - |13:14|
Oczywiście, że w poprzednim odcinku mieliśmy zapowiadane to zmartwychwstanie gadkami Bena o św. Tomaszu, ale spodziewałem się, że jednak będzie to Locke jako duch, zjawa, a nie ożywiony trup... :(
Z rozmowy z Locke'a z Widmorem "-Dlaczego uważasz, że jestem wyjątkowy? -Bo jesteś." zaczynam coraz mocniej utwierdzać się w przekonnaniu, ze cała historia o "wyjątkowości" Locke'a została przez niego samego wywołana pojawieniem się w przeszłości Richardowi i zapowiedzią przyszłego spotkania... Od tego momentu Othersi zaczęli wierzyć w "special" Locke'a...
Zaszokowała mnie scena zabicia Locke'a przez Bena. Padły tu różne teorie, dlaczego Ben zabił, gdy usłyszał nazwisko Eloise Hawking. Jedni piszą, że z zawiści, inni że dowiedział sie już tego, czego chciał i Locke był niepotrzebny, jeszcze inni - że nie chciał dopuścić, aby Locke sie dowiedział że Ben i Hawking współpracują. Moim zdaniem jest jeszcze inaczej. Mam wrażenie, że Hawking jest osobą, której Ben się boi i przed którą czuje ogromny respekt. I coś mi się wydaje, że Ben zdał sobie sprawę, że skoro Locke wie o Hawking, to ona zapewne wie o Locke'u i go sie spodziewa - a co za tym idzie, spotkanie Locke'a z tą panią doprowadziłoby do porozumienia się tych dwojga z pominięciem Bena, co mogłoby Benowi bardzo poważnie i być może nieodwracalnie zrujnować jego plany, jakiekolwiek je miał. A do tego nie mógł dopuścić...
Kwestia kamery Widmore'a - faktycznie ciekawe, czy była tam już wtedy, gdy wylądował tam Ben? Może istotnie ci dwaj Arabowie, którzy pojawili się znikąd po wylądowaniu Bena na pustyni, to byli właśnie ludzie Widmore'a, którzy tam czekali aż ktoś się pojawi, a Ben bijąc ich w ten sposób Widmore'owi uciekł? W końcu załoga, która zabrała Locke'a, też była złożona z miejscowych...
Gdy Abaddon mówił że "pomaga się ludziom znaleźc tam gdzie powinni być", przypomniała mi się jedna z parodii Losta, jakich wiele w sieci, gdzie pojawił się motyw, że Widmore prowadzi biznes polegający na eliminowaniu niewygodnych dla zleceniodawców ludzi poprzez wysyłanie ich na wyspę, gdzie nikt ich nie może znaleźc i skąd nie mogą wrócić :) Czyli taka troche łagodniejsza wersja płatnego mordercy :). Być może coś w tym jest... :)
Użytkownik raj edytował ten post 02.03.2009 - |13:18|
#152
Napisano 02.03.2009 - |13:21|
Tym bardziej nie mieliśmy pokazane, że zaawansowana ciąża cokolwiek zmienia. Można równie dobrze znaleźć inną analogię między Claire i Danielle, której to cechy nie znajdziemy o to i oprzeć teorię o tą nową analogię. Na przykład... o, co powiesz na to?:Powtarzam jeszcze raz - w serialu nie mieliśmy do tej pory pokazanej sytuacji, w której kobieta, co przyjechała na wyspę, była w pierwszych dniach/tygodniach ciąży. Tak więc odcinek DOC nic naprawdę nie przesądza. Więc, gdyby w jakimś odcinku pojawił się taki motyw, zakończony śmiercią kobiety, byłoby to sporym zaskoczeniem. Bo wszystkim umyka, że Danielle i Claire były w mocno zaawansowanej ciąży.
"W serialu nie mieliśmy do tej pory pokazanej sytuacji, w której kobieta, co przyjechała świadomie na wyspie, była w ciąży. Tak więc odcinek DOC nic nie przesądza. (...) Wszystkim umyka, że Danielle i Claire trafili na wyspę bezwiednie, a Kate doskonale wie gdzie się wybiera".
No i faktycznie, nie mieliśmy takiej sytuacji. I co z tego? I nic z tego, tak samo jak nic nie ma do rzeczy, czy ciąża zaawansowana czy nie, bo nigdy nawet nie mieliśmy przesłanek by brać to pod uwagę.
Tutaj wychodzi różnica między nami w jaki sposób układamy teorie.Wiesz, tyle że nawet mocne figle w łóżku przez noc całą niekoniecznie muszą się skończyć zajściem w ciążę. Szansa na to jest jedynie przez 2-3 dni, w ciągu całego 28-dniowego cyklu. Biologia się kłania.
Ja rozumuję tak: Jeśli w tej scenie Kate zaszła w ciąże, to może z tego wyniknąć to lub tamto...
Ty rozumujesz: Kate na pewno nie zaszła bo miała na to tylko jakieś 10% biorąc pod uwagę, że nie znamy jej kalendarzyka. A nawet jeśli zaszła w ciążę, to na pewno zginie, bo wcześniej widzieliśmy, że tylko kobiety w zaawansowanej ciąży przeżywały. (jakby to miało coś do rzeczy, patrz akapit wyżej).
Czaisz różnicę?
Użytkownik Grzebul edytował ten post 02.03.2009 - |13:23|
#153
Napisano 02.03.2009 - |13:53|
Jednak Juliet powiedziała jeszcze jedną ważną rzecz - problem zaczyna się dopiero w 2 trymestrze, gdzieś około 4 miesiąca. Dlatego się to "kłóci' z całą interpretacją daty poczęcia. Gdyby miało to związek tylko z datą poczęcia, cała zabawa zaczynałaby się już na samym początku ciąży. A tak, wygląda, że ma to również związek z rozwojem płodu - coś się dzieje z samym dzieckiem.
Płód w 7 miesiącu się już nie rozwija, organy wewnętrzne ma już ukształtowane. Stąd nie ma żadnych problemów, gdy na wyspę przylatuje dziewczyna w mocno zaawansowanej ciąży.
Różnica w poglądach? Może zacznijmy od tego, że nie każdy ostry seks kończy się ciążą, Tak więc przyjęcie założenia, że Kate musi być w ciąży (przecież odtwarzamy lot 815, a nie ma Claire), jest interpretacją trochę na wyrost.
Ponadto - czy Juliet wie o wszystkim? Była wyraźnie zaskoczona, gdy chciała zabrać kobiety w ciąży poza wyspę, a Ben zabronił. Kiedy zaczął się problem? Z czym jest związany? Bo jakoś nie uwierzę, że wcześniej też nie mogli się rozmnażać, tylko polegali na tym, że ktoś im spadnie na wyspę. I akurat będzie to kobieta w ciąży. W ten sposób by wymarli w krótkim czasie.
@raj
Mam cichą nadzieję, że scenarzyści nas mocno zaskoczą i Othersi będą musieli zmienić zdanie na temat swojej wiedzy o "special" ludziach i miejscach. Oby dość szybko (jeszcze przed końcem sezonu) wyszli w związku z tym na totalnych cymbałów.
Szczególnie że odpowiedź "Bo jesteś" wyraźnie sugeruje, że Othersi nie za bardzo mają pojęcie o czym mówią. Locke się im pokazał w 1954 roku, więc uznali go za "special" tylko i wyłącznie na tej podstawie.
Natomiast Jacob jakieś pojęcie na ten temat ma, bo to on chciał Walta (Mobisodes).
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 02.03.2009 - |14:08|
#154
Napisano 02.03.2009 - |15:06|
Co do ciąż na wyspie:
- Haes: Richard sam powiedział do Locke'a w odcinku The Brig, że Ben niepotrzebnie marnuje czas na badania nad płodnością, bo to nie jest ich największym problemem. Zresztą - jeśli są na wyspie od lat, to jakoś musieli się rozmnażać.
Kiedyś Othersi być może rozmnażali się normalnie. Aż po raz pierwszy ruszyli koło... I mają problem.
Zresztą - wcale nie jest powiedzane że się rozmnażali. Wśród Othersów dzieci nie ma (poza "zdobycznymi", jak Zack, Emma czy Alex), a wszyscy inni, o których wiemy skąd się wzięli na wyspie, są jakoś werbowani - Juliet i Ben są świetnym przykładem, chociaż dodać można i Cindy.
Nigdy nigdzie nie było powiedziane że Othersi kiedykolwiek jakkolwiek się rozmnażali.
Wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.
Obecnie ogląda seriale: Walking Dead (na bieżąco), Mad Men (S02), Desperate Housewives (S01), Big Bang Theory (S06), House of Card (oczekiwanie na nowy sezon).
#155
Napisano 02.03.2009 - |15:13|
Gdyby nie pokazali tych rozmów, byłoby trochę bezsensownie, zdecydowanie czegoś by brakowało Mi te rozmowy się podobały, no ale każdy ma swoje zdanie- pół odcinka to zupełnie niepotrzebny zapychacz, nic praktycznie nie wnoszący. Bo o tym, że Locke odwiedził "Oceanic 6" oraz Walta, było mówione w finale sezonu 4.
No a od Walta dowiedzieliśmy się o jego złowróżbnym śnie
Inna sprawa, że przy okazji tych rozmów wylazły nieścisłości w scenariuszu ^^
Też niespecjalnie mi to odpowiada Daję jednak twórcom szansę, a nuż się okaże, że Locke jest faktycznie megaważny. Dobrze przynajmniej, że serial jest na tyle mistyczny, a "zmartwychwstanie" Locke'a było spodziewane od dawna, tak że zaskoczenie to nie jest, inaczej byłoby to nieco niesmaczne. No, ale zobaczymy, co będzie dalej- wątek Locke-Człowiek Wiary był rewelacyjny, wątek Locke-Mesjasz jest żenujący, naciągany i sztuczny do bólu.
#156
Napisano 02.03.2009 - |15:14|
Jedna rzecz - już z tego odcinka:
Widmore twierdzi, że rządził wyspą przez 30 lat (3 dekady). Najpóźniej musiał ją opuścić przed Czystką (przed 1992 rokiem). Penny ma co najmniej 30 lat.
Kiedy i gdzie się urodziła? Jeśli na wyspie, wówczas problemy ciążowe to nie jest jakieś "głębokie archiwum" i zamierzchłe czasy.
#157
Napisano 02.03.2009 - |15:33|
#158 Gość_Lowrey23_*
Napisano 02.03.2009 - |15:34|
P.S i nie chodzi mi tylko o sytuację z Johnem, ale ogólnie o serial.
P.S 2 pewnie zaraz zostane zjechany przez intelektualistów :-)
Użytkownik Lowrey23 edytował ten post 02.03.2009 - |19:22|
#159
Napisano 02.03.2009 - |18:29|
Ogladac uwaznie i nie wypisywac bzdur.@Grzebul/Haes
Jedna rzecz - już z tego odcinka:
Widmore twierdzi, że rządził wyspą przez 30 lat (3 dekady). Najpóźniej musiał ją opuścić przed Czystką (przed 1992 rokiem). Penny ma co najmniej 30 lat.
Kiedy i gdzie się urodziła? Jeśli na wyspie, wówczas problemy ciążowe to nie jest jakieś "głębokie archiwum" i zamierzchłe czasy.
Widmore powiedzial:
We protected the Island peacefully for more than three decades.
My a nie Ja - to wielka roznica i wcale nie implikuje, ze Widmore przez caly ten czas na Wyspie byl.
Genesis
#160
Napisano 02.03.2009 - |19:15|
@raj
Mam cichą nadzieję, że scenarzyści nas mocno zaskoczą i Othersi będą musieli zmienić zdanie na temat swojej wiedzy o "special" ludziach i miejscach. Oby dość szybko (jeszcze przed końcem sezonu) wyszli w związku z tym na totalnych cymbałów.
Szczególnie że odpowiedź "Bo jesteś" wyraźnie sugeruje, że Othersi nie za bardzo mają pojęcie o czym mówią. Locke się im pokazał w 1954 roku, więc uznali go za "special" tylko i wyłącznie na tej podstawie.
Natomiast Jacob jakieś pojęcie na ten temat ma, bo to on chciał Walta (Mobisodes).
Ja myślę, że warto do tego dodać, iż Locke'a wyspa mimo wszystko silniej leczy niż innych co może wskazywać na jego wyjątkowość. Przypominam jeszcze, że słyszał, a może nawet widział Jacoba co też zadziwiło Bena. (poza tym Ben jak pamiętamy zrobił potem mały test z Johnem strzelając do niego) John także w pewien sposób w odróżnieniu od innych "czuje" potęgę wyspy i uważa, że nim kieruje. Choć ten ostatni argument o wyjątkowości jest jednak słaby. (ważniejszy wg mnie jest co napisałem wcześniej)
Jednak faktycznie może się okazać, że Jhn nie jest special.
Wyjścia jak widać są dwa. Po prostu zobaczymy jak będzie. Też przyznam, że mam nadzieję na rozwinięcie tego wątku do końca tego sezonu.
Użytkownik Metalfish edytował ten post 02.03.2009 - |19:15|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych