Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 089 - S05E07 - The Life and Death of Jeremy Bentham


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
212 odpowiedzi w tym temacie

#141 k666

k666

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 31 postów
  • MiastoSkądinąd

Napisano 28.02.2009 - |23:25|

@Tom: tu zdaje sie mowa byla o wydarzeniu, kiedy zamknela sie kurtyna przeciwwybuchowa (blast door) w stacji Swan i jeden z bolcow wbil sie Johnowi w noge (s02e17).

Użytkownik k666 edytował ten post 28.02.2009 - |23:27|

  • 0

#142 MAF

MAF

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 74 postów
  • Miastoz miasta Łodzi

Napisano 01.03.2009 - |14:01|

Co do zabicia Locke'a przez Bena - zaczynam mieć przeczucie, że Ben coś wiedział o sposobie powrócenia na wyspę lub/i zmartwychwstaniu. Być może usłyszał już co nieco od Eloise, ale nie dał temu wiary. Kiedy dowiedział się, że od Johna że jednak to Eloise ma pomóc w dostaniu się na wyspę, uwierzył i stwierdził że Locke rzeczywiście musi umrzeć.

Rozmowa Bena z Jackiem w kościele o św. Tomaszu i o historii ze zmartwychwstaniem może sugerować, że Ben się wcale nie zdziwi widząc Locke'a żywego.



Amen bracie. Uważam dokładnie tak samo.

Po przebudzeniu Bena John będzie nieźle wrukwiony, Ben powie "I had to do this, John. The island told me to do so. That`s what was suposed to happen" Po czym John jednak go zabije przez co pozostali rozbitkowie beda chcieli zrobic mu cos zlego (tak jak snilo sie Waltowi) bo przeciez z ich punktu widzenia łysy koles ktory nie lecial razem z nimi wszedl do namiotu i zabil Bogu ducha winnego, rannego pasażera a John za cholere nie wytłumaczy im dlaczego tak zrobił i w ten sposób bedzie dla tych nowych rozbitkow tym kim dla dawnych rozbitkow byl Ben

:)
  • 0

#143 BALCER

BALCER

    Szeregowy

  • Email
  • 49 postów

Napisano 01.03.2009 - |14:49|

@Jonasz: No wiesz, to mimo wszystko jest tylko film.

Oczywiscie, ze to tylko film. Jednakze to ze wyspa uzdrawia i ma owa nisamowita cudowna moc wyciagnia z nie lada powaznych zdrowotnych opresji jest jednym z FAKTOW w serialu. Powiedziane bylo to tak wiele razy ze nie mam pojecia dlaczego masz co do tego watpliwosci. Wyspa cudownie uzdrawia - deal with it. Bycie sceptykiem nie ma tu nic do rzeczy... sam nim jestem.

@fidelrulez: ...Ale z drugiej strony ciekawe jest to, ze Ben nawet nie probuje nia manipulowac. Moglby z nia rozmawiac zupelnie inaczej, jednak tego nie robi.. byc moze po prostu ja zna i wie ze to sie nie uda?

Bardzo ciekawe spostrzezenie. Nie pamietam drugiego momentu, w ktorym ktos z bohaterow zadal klam jego slowom i pozostawil to bez riposty. Ben to nie milczek. A tu po prostu nie powiedzial nic jakby starajac sie nie draznic lwa jakim byc moze jest pani Eloise. Tak na marginesie wedlug mnie oboje znaja sie od dawna. Graja w tym samym team-ie. Eloise to prawdopodobnie jedna z jego najstarszych znajomosci. Nie koniecznie zazylych... mogli sie nigdy nie widziec ale kontaktowac od lat. Eloise moze jednak wiedziec co ma na sumieniu i jakim jest arcy-manipulatorem i mega-kretaczem.
  • 0

#144 Kiz

Kiz

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 01.03.2009 - |16:43|

...bo przeciez z ich punktu widzenia łysy koles ktory nie lecial razem z nimi wszedl do namiotu i zabil Bogu ducha winnego, rannego pasażera a John za cholere nie wytłumaczy im dlaczego tak zrobił i w ten sposób bedzie dla tych nowych rozbitkow tym kim dla dawnych rozbitkow byl Ben



No, skończy tak jak Ethan- on też nie leciał z Oceanic 815, powesił Charliego, stuknął jakiegoś lolka i nie powie (?) innym rozbitkom dlaczego to zrobił :P.
  • 0

#145 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 01.03.2009 - |17:35|

Tyle, że Locke póki co wszystko wszystkim mówi...
  • 0

#146 Luke_F

Luke_F

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 01.03.2009 - |19:30|

...co skończy się dla niego źle - facet, który opowiada, że został zabity zostanie raczej uznany za niebezpiecznego świra - szczególnie jeśli Ben, którego widziano w samolocie, będzie udawał nic nie wiedzącego, zwykłego człowieczka. W dodatku sen Walta o tym, że Locke jest w garniaku, na plaży wśród ludzi chcących mu zrobić krzywdę zapowiada nieciekawą przyszłość Johna.

Właśnie sobie wyobraziłem scenę w której O6 słysząc jakieś hałasy chowają się w krzakach. Obserwują plaże, a tam biegnie Locke(który nie żył!), a za nim pędzi banda rozbitków z pochodniami, z Benem na czele. Szybkie ujęcie na twarz Johna i okrzyk "Why you do this to me!", następnie na tajemniczy uśmieszek Bena, a na samym końcu na zdziwioną twarz Hurleya, po czym następuje kultowy już tekst "Duuuuude..." No i oczywiście napis "LOST" i koniec odcinka :P

Użytkownik Luke_F edytował ten post 01.03.2009 - |19:47|

  • 0

#147 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 02.03.2009 - |07:22|

Odcinek najlepszy z wszystkich do tej pory pokazanych, jednak parę rzeczy razi po oczach:
- pół odcinka to zupełnie niepotrzebny zapychacz, nic praktycznie nie wnoszący. Bo o tym, że Locke odwiedził "Oceanic 6" oraz Walta, było mówione w finale sezonu 4.
- wątek Locke-Człowiek Wiary był rewelacyjny, wątek Locke-Mesjasz jest żenujący, naciągany i sztuczny do bólu. Do tego dobijające dialogi w stylu:
Dlaczego uważasz, że jestem wyjątkowy?
Bo jesteś.
Bardziej wiarygodna byłaby odpowiedź w stylu: Uważamy cię za nowe wcielenie gościa, który był kiedyś naszym przywódcą/był dla nas ważny. To jest sezon 5 i należałoby zacząć coś już wyjaśniać, a nie ciągnąć wątek gadką o przysłowiowej d. Maryni.
Zaś samo "zmartwychwstanie" (i to niezależnie od tego, jak zostanie wyjaśnione) jest tak żałosne, że ręce opadają. Po co? Trup to trup, koniec. Najwyżej można zrobić "zjawę" w stylu Charliego czy Christiana.
No cóż, skoro teraz Lost usiłuje przyciągnąć przed ekrany widzów "Idola", to nic mądrego się już w tym serialu nie spodziewam.
Więcej na temat Locke-Mesjasz - w wątku "Wasze teorie".

Co do ciąż na wyspie:
- Haes: Richard sam powiedział do Locke'a w odcinku The Brig, że Ben niepotrzebnie marnuje czas na badania nad płodnością, bo to nie jest ich największym problemem. Zresztą - jeśli są na wyspie od lat, to jakoś musieli się rozmnażać.
- ajka74: to, co Juliet powiedziała o ciążach na wyspie niekoniecznie musi być do końca prawdą. Juliet mówiła na podstawie własnych obserwacji: kobieta, która zaszła w ciążę na wyspie, umierała. Kobieta, która przybyła w ZAAWANSOWANEJ ciąży, przeżyła. Juliet nigdy nie mówiła, co dzieje się z kobietami, które były w początkowych tygodniach ciąży.
Jak byłaś kiedyś w ciąży, to sobie przypomnij kiedy płód zaczyna mieć własny metabolizm. Wtedy będziesz wiedzieć, dlaczego uważam to za bzdury.
A tak w ogóle, wszyscy się niezdrowo podniecili tematem, a tu nie ma nawet pewności, że Kate może być w ciąży. To, że polazła z Jackiem do łóżka, jeszcze nie oznacza, że coś z tego będzie.

@tomek
Radzę poszerzyć trochę swoją wiedzę o "special" miejscach i "special" ludziach, bo na razie nie mamy o czym rozmawiać. Zaczynam mieć dziwne wrażenie, że przynajmniej część ataków na mnie to efekt totalnej ignorancji.
"Special" zdolności nie biorą się "z powietrza". Praktycznie wszyscy ludzie uznawani za "special", wykazywali takie zdolności od dzieciństwa. Dlatego więcej sensu miałoby sprawdzenie zdolności Walta, czy nie jest "Wybrańcem", niż pociskanie żenującego kitu o Locku.

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 02.03.2009 - |10:30|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#148 Alinoee

Alinoee

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 146 postów

Napisano 02.03.2009 - |09:28|

Co do zabicia Locke'a przez Bena - zaczynam mieć przeczucie, że Ben coś wiedział o sposobie powrócenia na wyspę lub/i zmartwychwstaniu. Być może usłyszał już co nieco od Eloise, ale nie dał temu wiary. Kiedy dowiedział się, że od Johna że jednak to Eloise ma pomóc w dostaniu się na wyspę, uwierzył i stwierdził że Locke rzeczywiście musi umrzeć.

Rozmowa Bena z Jackiem w kościele o św. Tomaszu i o historii ze zmartwychwstaniem może sugerować, że Ben się wcale nie zdziwi widząc Locke'a żywego.



Amen bracie. Uważam dokładnie tak samo.

Po przebudzeniu Bena John będzie nieźle wrukwiony, Ben powie "I had to do this, John. The island told me to do so. That`s what was suposed to happen" Po czym John jednak go zabije przez co pozostali rozbitkowie beda chcieli zrobic mu cos zlego (tak jak snilo sie Waltowi) bo przeciez z ich punktu widzenia łysy koles ktory nie lecial razem z nimi wszedl do namiotu i zabil Bogu ducha winnego, rannego pasażera a John za cholere nie wytłumaczy im dlaczego tak zrobił i w ten sposób bedzie dla tych nowych rozbitkow tym kim dla dawnych rozbitkow byl Ben

:)


Dobre, dobre. Brzmi ciekawie. A może zabił go bo w pewnym momencie zorientował się (w chwili kiedy Locke wspomniał o Eloise), że nie potrzebnie odwiódł go od samobójstwa i tym samym uniemożliwił powrót na wyspę.
  • 0
I've been waiting a long time for this...

#149 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 02.03.2009 - |12:47|

to, co Juliet powiedziała o ciążach na wyspie niekoniecznie musi być do końca prawdą. Juliet mówiła na podstawie własnych obserwacji: kobieta, która zaszła w ciążę na wyspie, umierała. Kobieta, która przybyła w ZAAWANSOWANEJ ciąży, przeżyła. Juliet nigdy nie mówiła, co dzieje się z kobietami, które były w początkowych tygodniach ciąży.
Jak byłaś kiedyś w ciąży, to sobie przypomnij kiedy płód zaczyna mieć własny metabolizm. Wtedy będziesz wiedzieć, dlaczego uważam to za bzdury.

Ale Juliet też postawiła sprawę jasno dla Sun: jeśli zaszłaś przed Wyspą - żyjesz, jeśli na wyspie, nie przeżyjesz. Różnice w czasie D.O.C. były minimalne.

A tak w ogóle, wszyscy się niezdrowo podniecili tematem, a tu nie ma nawet pewności, że Kate może być w ciąży. To, że polazła z Jackiem do łóżka, jeszcze nie oznacza, że coś z tego będzie.

Właściwie to zaciągnęła Jacka do łóżka, mając w tle jakąś dziwną historię. Sawyer od razu by zareagował, a Jack nic nie skumał i się zamknął jak mu kazała..
  • 0

#150 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 02.03.2009 - |12:59|

@Grzebul
Powtarzam jeszcze raz - w serialu nie mieliśmy do tej pory pokazanej sytuacji, w której kobieta, co przyjechała na wyspę, była w pierwszych dniach/tygodniach ciąży. Tak więc odcinek DOC nic naprawdę nie przesądza. Więc, gdyby w jakimś odcinku pojawił się taki motyw, zakończony śmiercią kobiety, byłoby to sporym zaskoczeniem. Bo wszystkim umyka, że Danielle i Claire były w mocno zaawansowanej ciąży.

Właściwie to zaciągnęła Jacka do łóżka, mając w tle jakąś dziwną historię. Sawyer od razu by zareagował, a Jack nic nie skumał i się zamknął jak mu kazała..

Wiesz, tyle że nawet mocne figle w łóżku przez noc całą niekoniecznie muszą się skończyć zajściem w ciążę. :lol: Szansa na to jest jedynie przez 2-3 dni, w ciągu całego 28-dniowego cyklu. Biologia się kłania. :lol:

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 02.03.2009 - |13:02|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#151 raj

raj

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów
  • MiastoKraków

Napisano 02.03.2009 - |13:14|

No nie, scenarzyści Losta załamali mnie po raz drugi w całym serialu... W poprzednim odcinku ta głupia komedia z "odtwarzaniem okoliczności lotu 815", a teraz wskrzesili Locke'a - tego już im nie wybaczę. Bardzo lubię Locke'a, ale trup to trup. O ile pamiętam, scenarzyści dawno temu mówili w jakims wywiadzie, że jeżeli ktoś w Loście umiera, to umiera, i nie ma żadnego zmartwychwstawania? A tu proszę... :( Skoro umarł, to owszem, byłbym w stanie zaakceptować Locke'a z powrotem na wyspie jako ducha, ale nie zmartwychwstałego trupa ;). Ale niestety z jego zachowania w tym odcinku nie wydaje mi się, żeby był duchem...
Oczywiście, że w poprzednim odcinku mieliśmy zapowiadane to zmartwychwstanie gadkami Bena o św. Tomaszu, ale spodziewałem się, że jednak będzie to Locke jako duch, zjawa, a nie ożywiony trup... :(

Z rozmowy z Locke'a z Widmorem "-Dlaczego uważasz, że jestem wyjątkowy? -Bo jesteś." zaczynam coraz mocniej utwierdzać się w przekonnaniu, ze cała historia o "wyjątkowości" Locke'a została przez niego samego wywołana pojawieniem się w przeszłości Richardowi i zapowiedzią przyszłego spotkania... Od tego momentu Othersi zaczęli wierzyć w "special" Locke'a...

Zaszokowała mnie scena zabicia Locke'a przez Bena. Padły tu różne teorie, dlaczego Ben zabił, gdy usłyszał nazwisko Eloise Hawking. Jedni piszą, że z zawiści, inni że dowiedział sie już tego, czego chciał i Locke był niepotrzebny, jeszcze inni - że nie chciał dopuścić, aby Locke sie dowiedział że Ben i Hawking współpracują. Moim zdaniem jest jeszcze inaczej. Mam wrażenie, że Hawking jest osobą, której Ben się boi i przed którą czuje ogromny respekt. I coś mi się wydaje, że Ben zdał sobie sprawę, że skoro Locke wie o Hawking, to ona zapewne wie o Locke'u i go sie spodziewa - a co za tym idzie, spotkanie Locke'a z tą panią doprowadziłoby do porozumienia się tych dwojga z pominięciem Bena, co mogłoby Benowi bardzo poważnie i być może nieodwracalnie zrujnować jego plany, jakiekolwiek je miał. A do tego nie mógł dopuścić...

Kwestia kamery Widmore'a - faktycznie ciekawe, czy była tam już wtedy, gdy wylądował tam Ben? Może istotnie ci dwaj Arabowie, którzy pojawili się znikąd po wylądowaniu Bena na pustyni, to byli właśnie ludzie Widmore'a, którzy tam czekali aż ktoś się pojawi, a Ben bijąc ich w ten sposób Widmore'owi uciekł? W końcu załoga, która zabrała Locke'a, też była złożona z miejscowych...

Gdy Abaddon mówił że "pomaga się ludziom znaleźc tam gdzie powinni być", przypomniała mi się jedna z parodii Losta, jakich wiele w sieci, gdzie pojawił się motyw, że Widmore prowadzi biznes polegający na eliminowaniu niewygodnych dla zleceniodawców ludzi poprzez wysyłanie ich na wyspę, gdzie nikt ich nie może znaleźc i skąd nie mogą wrócić :) Czyli taka troche łagodniejsza wersja płatnego mordercy :). Być może coś w tym jest... :)

Użytkownik raj edytował ten post 02.03.2009 - |13:18|

  • 0

#152 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 02.03.2009 - |13:21|

Powtarzam jeszcze raz - w serialu nie mieliśmy do tej pory pokazanej sytuacji, w której kobieta, co przyjechała na wyspę, była w pierwszych dniach/tygodniach ciąży. Tak więc odcinek DOC nic naprawdę nie przesądza. Więc, gdyby w jakimś odcinku pojawił się taki motyw, zakończony śmiercią kobiety, byłoby to sporym zaskoczeniem. Bo wszystkim umyka, że Danielle i Claire były w mocno zaawansowanej ciąży.

Tym bardziej nie mieliśmy pokazane, że zaawansowana ciąża cokolwiek zmienia. Można równie dobrze znaleźć inną analogię między Claire i Danielle, której to cechy nie znajdziemy o to i oprzeć teorię o tą nową analogię. Na przykład... o, co powiesz na to?:
"W serialu nie mieliśmy do tej pory pokazanej sytuacji, w której kobieta, co przyjechała świadomie na wyspie, była w ciąży. Tak więc odcinek DOC nic nie przesądza. (...) Wszystkim umyka, że Danielle i Claire trafili na wyspę bezwiednie, a Kate doskonale wie gdzie się wybiera".
No i faktycznie, nie mieliśmy takiej sytuacji. I co z tego? I nic z tego, tak samo jak nic nie ma do rzeczy, czy ciąża zaawansowana czy nie, bo nigdy nawet nie mieliśmy przesłanek by brać to pod uwagę.

Wiesz, tyle że nawet mocne figle w łóżku przez noc całą niekoniecznie muszą się skończyć zajściem w ciążę. Szansa na to jest jedynie przez 2-3 dni, w ciągu całego 28-dniowego cyklu. Biologia się kłania.

Tutaj wychodzi różnica między nami w jaki sposób układamy teorie.
Ja rozumuję tak: Jeśli w tej scenie Kate zaszła w ciąże, to może z tego wyniknąć to lub tamto...
Ty rozumujesz: Kate na pewno nie zaszła bo miała na to tylko jakieś 10% biorąc pod uwagę, że nie znamy jej kalendarzyka. A nawet jeśli zaszła w ciążę, to na pewno zginie, bo wcześniej widzieliśmy, że tylko kobiety w zaawansowanej ciąży przeżywały. (jakby to miało coś do rzeczy, patrz akapit wyżej).
Czaisz różnicę? ;)

Użytkownik Grzebul edytował ten post 02.03.2009 - |13:23|

  • 0

#153 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 02.03.2009 - |13:53|

@Grzebul
Jednak Juliet powiedziała jeszcze jedną ważną rzecz - problem zaczyna się dopiero w 2 trymestrze, gdzieś około 4 miesiąca. Dlatego się to "kłóci' z całą interpretacją daty poczęcia. Gdyby miało to związek tylko z datą poczęcia, cała zabawa zaczynałaby się już na samym początku ciąży. A tak, wygląda, że ma to również związek z rozwojem płodu - coś się dzieje z samym dzieckiem.
Płód w 7 miesiącu się już nie rozwija, organy wewnętrzne ma już ukształtowane. Stąd nie ma żadnych problemów, gdy na wyspę przylatuje dziewczyna w mocno zaawansowanej ciąży.
Różnica w poglądach? Może zacznijmy od tego, że nie każdy ostry seks kończy się ciążą, Tak więc przyjęcie założenia, że Kate musi być w ciąży (przecież odtwarzamy lot 815, a nie ma Claire), jest interpretacją trochę na wyrost. ;)
Ponadto - czy Juliet wie o wszystkim? Była wyraźnie zaskoczona, gdy chciała zabrać kobiety w ciąży poza wyspę, a Ben zabronił. Kiedy zaczął się problem? Z czym jest związany? Bo jakoś nie uwierzę, że wcześniej też nie mogli się rozmnażać, tylko polegali na tym, że ktoś im spadnie na wyspę. I akurat będzie to kobieta w ciąży. W ten sposób by wymarli w krótkim czasie.

@raj
Mam cichą nadzieję, że scenarzyści nas mocno zaskoczą i Othersi będą musieli zmienić zdanie na temat swojej wiedzy o "special" ludziach i miejscach. Oby dość szybko (jeszcze przed końcem sezonu) wyszli w związku z tym na totalnych cymbałów.
Szczególnie że odpowiedź "Bo jesteś" wyraźnie sugeruje, że Othersi nie za bardzo mają pojęcie o czym mówią. Locke się im pokazał w 1954 roku, więc uznali go za "special" tylko i wyłącznie na tej podstawie.
Natomiast Jacob jakieś pojęcie na ten temat ma, bo to on chciał Walta (Mobisodes).

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 02.03.2009 - |14:08|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#154 Haes

Haes

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 395 postów

Napisano 02.03.2009 - |15:06|

Nadal czegoś nie łapię. Jaki jest związek między:

Co do ciąż na wyspie:
- Haes: Richard sam powiedział do Locke'a w odcinku The Brig, że Ben niepotrzebnie marnuje czas na badania nad płodnością, bo to nie jest ich największym problemem. Zresztą - jeśli są na wyspie od lat, to jakoś musieli się rozmnażać.


Kiedyś Othersi być może rozmnażali się normalnie. Aż po raz pierwszy ruszyli koło... I mają problem.


Zresztą - wcale nie jest powiedzane że się rozmnażali. Wśród Othersów dzieci nie ma (poza "zdobycznymi", jak Zack, Emma czy Alex), a wszyscy inni, o których wiemy skąd się wzięli na wyspie, są jakoś werbowani - Juliet i Ben są świetnym przykładem, chociaż dodać można i Cindy.

Nigdy nigdzie nie było powiedziane że Othersi kiedykolwiek jakkolwiek się rozmnażali.
  • 0

Wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.

 

Obecnie ogląda seriale: Walking Dead (na bieżąco), Mad Men (S02), Desperate Housewives (S01), Big Bang Theory (S06), House of Card (oczekiwanie na nowy sezon).


#155 Lakshmi

Lakshmi

    Kapral

  • Użytkownik
  • 173 postów

Napisano 02.03.2009 - |15:13|

Odcinek oczywiście bardzo fajny, choć poprzedni podobał mi się bardziej. Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy, bo nowi rozbitkowie zapowiadają się bardzo ciekawie, sen Walta był niepokojący i źle wróży Lockowi, a Sun i Sayid gdzieś się zagubili.

- pół odcinka to zupełnie niepotrzebny zapychacz, nic praktycznie nie wnoszący. Bo o tym, że Locke odwiedził "Oceanic 6" oraz Walta, było mówione w finale sezonu 4.

Gdyby nie pokazali tych rozmów, byłoby trochę bezsensownie, zdecydowanie czegoś by brakowało :) Mi te rozmowy się podobały, no ale każdy ma swoje zdanie :)
No a od Walta dowiedzieliśmy się o jego złowróżbnym śnie :mellow:
Inna sprawa, że przy okazji tych rozmów wylazły nieścisłości w scenariuszu ^^


- wątek Locke-Człowiek Wiary był rewelacyjny, wątek Locke-Mesjasz jest żenujący, naciągany i sztuczny do bólu.

Też niespecjalnie mi to odpowiada <_< Daję jednak twórcom szansę, a nuż się okaże, że Locke jest faktycznie megaważny. Dobrze przynajmniej, że serial jest na tyle mistyczny, a "zmartwychwstanie" Locke'a było spodziewane od dawna, tak że zaskoczenie to nie jest, inaczej byłoby to nieco niesmaczne. No, ale zobaczymy, co będzie dalej :)
  • 0

#156 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 02.03.2009 - |15:14|

@Grzebul/Haes
Jedna rzecz - już z tego odcinka:
Widmore twierdzi, że rządził wyspą przez 30 lat (3 dekady). Najpóźniej musiał ją opuścić przed Czystką (przed 1992 rokiem). Penny ma co najmniej 30 lat.
Kiedy i gdzie się urodziła? Jeśli na wyspie, wówczas problemy ciążowe to nie jest jakieś "głębokie archiwum" i zamierzchłe czasy.
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#157 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 02.03.2009 - |15:33|

Może Penny nie jest prawdziwą córką Charlesa, tylko została porwana tak jak Alex? :P
  • 0

#158 Gość_Lowrey23_*

Gość_Lowrey23_*
  • Gość

Napisano 02.03.2009 - |15:34|

Odcinek przeciętny. Ludzie pewnie zastanawiają się bo zapewne nie wszyscy pojmują ten serial w jakim czasie żyję Locke i każdy tutaj się przekomaża i myśli, że wszystko rozumie a pewnie jest zupełnie inaczej... taka prawda w większości ludzie bazują na opinii innych inaczej by tego serialu nie zrozumieli.

P.S i nie chodzi mi tylko o sytuację z Johnem, ale ogólnie o serial.

P.S 2 pewnie zaraz zostane zjechany przez intelektualistów :-)

Użytkownik Lowrey23 edytował ten post 02.03.2009 - |19:22|

  • 0

#159 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 02.03.2009 - |18:29|

@Grzebul/Haes
Jedna rzecz - już z tego odcinka:
Widmore twierdzi, że rządził wyspą przez 30 lat (3 dekady). Najpóźniej musiał ją opuścić przed Czystką (przed 1992 rokiem). Penny ma co najmniej 30 lat.
Kiedy i gdzie się urodziła? Jeśli na wyspie, wówczas problemy ciążowe to nie jest jakieś "głębokie archiwum" i zamierzchłe czasy.

Ogladac uwaznie i nie wypisywac bzdur.

Widmore powiedzial:

We protected the Island peacefully for more than three decades.

My a nie Ja - to wielka roznica i wcale nie implikuje, ze Widmore przez caly ten czas na Wyspie byl.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#160 Metalfish

Metalfish

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 406 postów
  • MiastoRybnik

Napisano 02.03.2009 - |19:15|

@raj
Mam cichą nadzieję, że scenarzyści nas mocno zaskoczą i Othersi będą musieli zmienić zdanie na temat swojej wiedzy o "special" ludziach i miejscach. Oby dość szybko (jeszcze przed końcem sezonu) wyszli w związku z tym na totalnych cymbałów.
Szczególnie że odpowiedź "Bo jesteś" wyraźnie sugeruje, że Othersi nie za bardzo mają pojęcie o czym mówią. Locke się im pokazał w 1954 roku, więc uznali go za "special" tylko i wyłącznie na tej podstawie.
Natomiast Jacob jakieś pojęcie na ten temat ma, bo to on chciał Walta (Mobisodes).


Ja myślę, że warto do tego dodać, iż Locke'a wyspa mimo wszystko silniej leczy niż innych co może wskazywać na jego wyjątkowość. Przypominam jeszcze, że słyszał, a może nawet widział Jacoba co też zadziwiło Bena. (poza tym Ben jak pamiętamy zrobił potem mały test z Johnem strzelając do niego) John także w pewien sposób w odróżnieniu od innych "czuje" potęgę wyspy i uważa, że nim kieruje. Choć ten ostatni argument o wyjątkowości jest jednak słaby. (ważniejszy wg mnie jest co napisałem wcześniej)

Jednak faktycznie może się okazać, że Jhn nie jest special. ;)

Wyjścia jak widać są dwa. Po prostu zobaczymy jak będzie. Też przyznam, że mam nadzieję na rozwinięcie tego wątku do końca tego sezonu.

Użytkownik Metalfish edytował ten post 02.03.2009 - |19:15|

  • 0
...and Justice for All!




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych