ja bym powiedział(chociaż moja interpretacja naciągana), że to hint, że siła wyższa w serialu to nie Bóg jako Absolut; raczej jak coś potężniejszego niż to co do tej pory znaliśmy, jakiś Szachista, ale nie Twórca Zasad Szachów, że się tak wyrażę ; słowa Baltara IMHO to po prostu fakt, jak łatwo o tym zapomnieć;
Trzeba poczekać na "The plan", może tam otrzymamy coś konkretniejszego, podpisuje się jednak pod tym stwierdzeniem. Dla mnie za sznurki pociągał ktoś inny niż Bóg i ja ten dialog rozumiem podobnie jak ty.
Niestety twórcy zapewne maja inne zdanie.
Aha, ja wypowiadam się lekceważąco o Treku i B5, dla mnie to miernoty choć z wielkimi zasługami. I co, dekapitacja?
masz szczęście, że nie mam siekiery ew. topora katowskiego pod ręką; Treka daruje, B5 nigdy ;
Nuuudne mordoklejkiiii.... :PPP taka tam bajeczka, w każdym sezonie było z pięć naprawdę interesujących/dobrych odcinków, właściwie zaś tylko w czasie rebelii na B5 w sezonie 3 było naprawdę świetnie. Ale całość mnie zanudziła.... No, ale ja już kiedyś się o to plułem w innym temacie
powiedziałem w tamtym wątku: nie w sensie TELEWIZYJNEGO SF; nie w sensie B5, Treka, SG, Farscape'a, Kosmosu 1999, Andromedy(chociaż to żałosny serialik); książkowe SF łyka takie wątki jakie są w BSG i nawet się nie spoci;
Dobra, możesz tak uważać (uwaga! ale tylko inwe ma dyspensę! Reszcie nie popuszczę
), ale ja nie jestem w stanie pojąc, jak doszedłeś do takiego wniosku i jak go bronisz. To sztuczne rozgraniczenie. Owszem, istnieje coś takiego jak Hollywood SF, ale nie jest to gatunek ale zbiorcza nazwa maniany jaką odwalają filmowcy pod znakiem dolara. Tymczasem w literaturze są i mordoklejki a 'la Hollywood , motywy takie jak w BSG, "prawdziwe hard sF" i wiele, wiele innych, ale to nadal jest SF. W serialach zaś do tej pory zajmowano się czymś innym, ale od razu nalepianie BSG innej nalepki jest dziwne. Owszem, BSG jest nową jakością na rynku i już zapisała się w historii rozwoju (tak samo jak zapomniany B5). Ale żeby z tego względu pisać, że nie jest SF... dziwne. Dziwne, dziwne dziwne.
@
Freeman2501-ignoruj, po prostu ignoruj
Ja przejrzałem cały temat, ale na całe szczęście odkręciłem kurki w porę zanim ciśnienie zmusiło mnie do analizy wszystkich postów których autorzy z jakiegoś tytułu podpadli pod niechlubne kategorie. Szkoda zdrowia, nie ma co się tak emocjonować.
@
rotofartuch-człowieku, ciesz się że to OT, na innych forach dostałbyś dwa warny pod rząd i nie byłoby zmiłuj za takie zachowanie. Weź na wstrzymanie, kurde, ty nawet adwersarza nie widzisz... (dobra, wiem że takie słowa ode mnie dziwnie wyglądają, więc już przestaję
)
No cóż, BSG się skończył w bardzo ładny sposób, myślę że niedługo będzie można przejść do jego oceny. Ja osobiście obiecałem sobie, że "zmyję hańbę fana BSG" i go jakoś skrytykuję (chociaż fanem nie byłem nigdy, ot-widzem). Obawiam się jednak, że na pierwszym miejscu tej listy znajdzie się końcówka... chociaż ciągle liczę na to, że w "The plan" dostaniemy nasze wyjaśnienia, że twórcy po skanie forum przeróżnych dojdą do wniosku, że muszą coś zrobić, bo fani ich zlinczują. I tam dowiemy się o pre-cylonach którzy ewoluowali do osobliwości i stąd ich "boskie" zdolności i ciągoty. Wierzący niech się za to modlą, a reszta...yyy,... no, musicie mieć nadzieję
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 22.03.2009 - |11:59|
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung