182 odpowiedzi w tym temacie

[Sakramentos]

Przecież i tak będą, to tak samo jak z sławnymi zapychaczami i kwestią anulowania SGA.

[kozuch]

Świetny odcinek 10\10

+ Todd z ZPM
+ Super HS
+ SGC
+ Pojawienie się Carter, Davies'a, Waltera dawno ich nie widziałem
+ Wspomnienie o Don S Davisie i nazwanie na jego cześć statku
+ Efekty m.in walka nad Ziemią, czy jeszcze w Pegazie
+ Powrót Atlantydy na swoje miejsce prawie

Ciekawe co z resztą Wraith w Pegazie mam nadzieje że film rozwiąże tą zagadkę.
No i to koniec nie ma już nic, ale nie do końca ma być film super, jednak szkoda serialu, Rodneya, Shepparda itp
Świetnie się bawiłem oglądając SGA tak jak i SG-1 mam nadzieję że SGU im dorówna choć nie będzie łatwo.

[Seth Angel]

I po seansie A teraz ocena

Oczywiście 10/10 jak by inaczej - oceniam za całokształt a nie za wiele niedorubek nad którymi się głowiłem

Więc zaczynając

+ Odcinek w sensie całości - na reszcie wraiht jakoś nam uciekli w ostatnich odcinkach - cały czas tylko Todd
+ Dowiadujemy się o nowym statku chińczyków oraz amerykańskim phoenix'e przemianowanym na gen Hammond - czyli przyszłość którą doświadczył Sheppard nie całkiem się zmieniła .

A minusów jest sporo:
- Gdzie sie podział Oneill
- Walka Dedala vs Wraiht. Co za debil stoi w miejscy i przyjmuje pociski na tarcze Gdzie manewry wymijające pokazane w kilku wcześniejszych odcinkach ???
- Dlaczego Dedal oddał tylko jeden strzał ??? Powinien latać w kółko i atakować ile wlezie najpierw w działa a potem w mniej ważne układy :/
- Ni z gruszki ni z pietruszki wszyscy wracają po ciało Ronan'a (Ciało gdyż nie mogli wiedzieć że Wraith go ożywią w celu pozyskania informacji). Istna głupota
- ZPM ma swoje ograniczenia więc jak Wraiht wzmocnili rój, przybyli na Ziemię i do tego jeszcze strzelali potężnymi pociskami ??? Najwyraźniej mieli jakiś SuperZPM
- Zniszczenie fotela pradawnych Co za kretyn trzymał by najpotężniejszą broń na ziemi pod zwykłą blachą w hangarze czy budynku. Jeśli nie pod ziemią to chociaż pod osłoną. Były epizody z osłanianiem pomieszczeń i budynków osłonami.
- Walka Atlantis vs Rój. Ok można przyjąć że "napęd tunelowy" siorbie masę energii ale na litość boską to przecież Atlantis - diament imperium pradawnych. Wiadomo iż miast samo potrafi o siebie "zadbać" i jeśli następuje potrzeba samo jest w stanie przekierować dostępną moc do tarcz. A tu kilka strzałów i tarcze na 70 %
- Odnośnie wyższego minusa. Atlantis przyjmowało baty od Wraiht i do tego jeszcze ocierało się o atmosferę co też pobierało energię, innymi słowy energii miało sporo. Wiadomo iż na A. było co najmniej 2 ZPM i nie dawały rady z 1 ZPM Wraiht
- Nikt na świecie nie zauważył wybuchy termonuklearnego w bliskiej odległości od Ziemi ani miasta pradawnych wchodzącego w atmosferę

Mimo tych minusów odcinek rewelacyjny, gdyby wszystkie takie były

[biku1]

.

Użytkownik biku1 edytował ten post 11.01.2009 - |22:45|

[biku1]

- Nikt na świecie nie zauważył wybuchy termonuklearnego w bliskiej odległości od Ziemi ani miasta pradawnych wchodzącego w atmosferę

A kto powiedział, że nikt tego nie zauważył ?
Wiemy tylko [Woolsey to mówił] ,że przed wejściem do zatoki San Francisco miasto zostało zamaskowane a samą zatokę patroluję marynarka po to aby nie mieli na głowie tłumu ciekawskich i to wszystko.
A na temat tego jakie są reakcje na świecie na to co się działo na niebie to nie mamy żadnego pojęcia.
__________________________________

The 100th Episode Wrap Party ---> http://stargate.mgm....ideo.php?id=181

Woolsey w tym kapeluszu śmiesznie wygląda.

[pszczolek]

Szkoda tylko, że Odyseja gdzieś wybyła i na czas kryzysu gdzieś znikła na tajnej misji, bo mogło być ciekawiej-ZPM przeciwko ZPM... No i szkoda, że Phoenix/Hammond nie wystartował.

Brak Odyseji i wspomnienie o supertajnej misji to jak dla mnie motyw, który zostanie wykorzystany w SG Universum, w ten sposób nawiążą do SGA i połączą to w całość.

Ps. Witam wszystkich. 2 miesiące i udało mi się obejrzeć 10 sezonów SG-1 + filmy i 5 sezonów SGA. Super, aż się dziwie, że za czasów studenckich nie wyczaiłem SG-1.

[Dellirium]

Odcinek sredni ale napewno lepszy niz ostatnie cale 2 sezony.Mimo to ze jestem fanem SG (obejrzalem all odcinki SG-1 i SG-a) szczerze ciesze sie ze to juz koniec.Koniec wstydu.

[Sakramentos]

Brak Odyseji i wspomnienie o supertajnej misji to jak dla mnie motyw, który zostanie wykorzystany w SG Universum, w ten sposób nawiążą do SGA i połączą to w całość.

Heh, widzę że kolega ma mały staż w SG, i mimo obejrzenia całości nie wie, co w trawie piszczy. Otóż prawdopodobieństwo czegoś takiego jest tak mizerne, że szkoda gadać. Wedle naszej wiedzy odbyło się to tak:
"Kurde, ale jeśli pojawi się Odyseja, to game over, bo oni mają ZPM, asgard core i nic im nie straszne, maja na zawołanie konsultacje z dowolnym asgardczykiem no i mogliby spowolnić czas i rozwalić tego Hive choćby miękkimi figami. Kurde...co zrobić, by nie wymyślać karkołomnych i dziwnych usprawiedliwień?
-Jak to co? powiedz, że Odyseja gdzieś poleciała nie wiadomo gdzie, nie zdąży wrócic na czas i sprawa załatwiona.
-Ty, to jest niezłe...ale czekaj, dorzucę do tego jakiś smaczek...o wiem, że ta misja jest super-tajna i nawet Cadwell nic o niej nie wie!
-Woooow, ty to masz mózg!
-Ej, chłopaki, nie uważacie, że to tanie?
-Nie, dlaczego?"

Welcome in real world

[Palek21]

niektórzy żyją fikcją niestety

[San-Rall]

To już jest koniec. Jakoś tak dziwnie, serial był krytykowany, sam sobie nawet pozwoliłem na lekką krytykę tu i ówdzie, ale koniec serialu to jednak pewna strata co ja teraz będę oglądać ? 45 minut tygodniowo opustoszało, a na SG-U trzeba jeszcze poczekać. Jak fajnie było gdy leciały SG-1 i SGA heh. A przechodząc do zakończenia jak na jeden odcinek to wyszło całkiem nieźle, chociaż jakoś tli się we mnie iskierka nadziei że to nie będzie koniec, że przywrócą jeszcze serial, ta bitwa nad ziemią jakoś tak przypominała mi analogiczną z SG-1.

Sam odcinek 10/10 mimo kilku "gagów" jest świetny! Postanowiłem przymknąć oko i ocenić wysoko.

Użytkownik San-Rall edytował ten post 19.01.2009 - |15:40|

[iceman]

Dla wszystkich fanow

Użytkownik iceman edytował ten post 19.01.2009 - |23:35|

[MacGyver]

Bardzo dobre zakończenie serialu.Zdziwiłem się faktem iż Atlantyda zacumowała na ziemi i to chyba w San Francisco Bitwa przypominająca tą z SG-1 wcale mnie jakoś nie zaskoczyła.Wiadomo było,że coś się będzie działo.I się działo Momentami to nawet myślałem iż to bitwa w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, kiedy to Sheppard chciał się wysadzić wraz ze statkiem Wraith oraz w scenie,gdy zmarł Ronan.

Moim zdaniem można było rozłożyć odcinek na 2 finałowe epizody,bo wszystko jakoś za szybko się działo.Mimo to jednak,zakończyło się wszystko bardzo fajnie.Co ja mówię zakończyło skoro będą jeszcze filmy !!!

Odcinek na 9

[zat]

SG - zakończony, Atlantis - zakończony Skoro mogli kręcić Star Trek ponad 30 lat to dlaczego tak szybko odpuścili sobie świat Gwiezdnych Wrót ?? A może musimy czekać na Stargate SG-1 Next Generation ?? Miejmy nadzieję że filmy kontynuujące wątki SG i Atlantis przywrócą nam stare klimaty tych kultowych juz seriali

[Halavar]

Wreszcie obejrzałem:) Setny odcinek, zarazem ostatni odcinek piątego sezonu jak i ostatni odcinek serialu. Dziwne uczucia się pojawiają. Z jednej strony szkoda, że to już koniec, bo serial był dobry i miło się go oglądało, z drugiej zaś strony chyba dobrze, że to już koniec. Skończona go w dobrym momencie, było wiele ciekawych odcinków, ale powoli pojawiał się syndrom przeciągania serialu na siłę. Gdyby powstał kolejny sezon, spotęgowało by się to jeszcze bardziej, i Stargate Atlantis by się coraz bardziej staczał. Dlatego chyba wybrano dobry moment na koniec. No i sam odcinek finałowy był ardzo dobry, dzięki temu pozostanie pozytywny końcowy odbiór serialu:)

Ocena: 9

PLUSY:

+ bardzo interesująca, trzymająca w napięciu fabuła. Może nie od pierwszych minut, ale po jakimś czasie zrobiło się nadzwyczaj ciekawie; zagrożona była Ziemia, los ludzkości wisiał na wlosku, ziemskie statki unieszkodliwione, Atlantyda w desperackiej misji ratunkowej, sama później też w niezłych tarapatach no i samobójcza misja Shepparda. Wszystko to, i nie tylko gwarantowało świetną akcję i fabułę.
+ plus za wkomponowanie w ostatni odcinek postaci oraz iejsc znanych z Stargate SG-1. Bardzo miłe nawiązanie do poprzedniego serialu a zarazem utrzymanie wiezi Atlantydy z Ziemią
+ Todd dobry jak zwykle! Uwielbiam tego gościa, jest cwany, sprytny, ma charakter i sypie dobrymi tekstami
+ miałem wątpliwości, czy w ostatnim odcinku będzie nawiązanie do wydarzeń z poprzedniego odcinka, na szczęście było powiązanie, i to całkiem niezłe. Wraith debrali sygnał, poznali lokalizację Ziemi i to zapoczątkowało linię wydarzeń w dalszej części odcinka, a w zasadzie dało podbudowę do fabuły tegoż odcinka.
+ duży plus za efekty specjalne których byłonadzwyczaj dużo jak na ten serial, i były ładnie wykonane:) Aż miło się patrzy na takie SGA.

MINUSY:

- okej, rozumiem że przeniesiono fotel z Antarktydy do Area 51 w USA - i w sumie dobrze. Ale nie kapuje czemu Amerykanie nie zabezpieczyli tego fotela! Przecież on powinien być schowany głęboko pod ziemią w Area 51! A tutaj wyszło na to, że on był na samej powierzchni bazy, bez silnych osłon, tak że dwa samoloty w ataku kaikadze niszczą całą bazę wraz z najcenniejszą rzeczą na całej planecie! Bzdura i absurd!
- ostatnie sceny odcinka tandetne i przesłodzone zbytnio. W ogóle wcześniej było widać na mapie, że Atlanti wylądowało na Pacyfiku, gdzieś tam w okolicach Hawajów, a chwile później widzimy, że miasto w tajemniczych okolicznościach i bez zwracaia uwagi stoi sobie spokojnie w zatoce San Francisco, tak aby ekipa z Atlantis po długim pobycie w innej galaktyce mogła zobaczyć sobie piękny widoczek. Ajj głupie. Ostatnie minuty odcinka można było inaczej zaprezentować.
- tak sobie myślę, że lepiej by było, gdyby nie ożywiono Ronona. To nie tak, że go nie lubię, wręcz przeciwnie, ale fakt zabicia w ostatnim odcinku jednej z głównych postaci serialu dodałby fajnego smaczku no i oczywiście dramatyzmu.

Użytkownik Halavar edytował ten post 11.02.2009 - |17:35|

[Sakramentos]

Halavar, mylisz się z tym lądowaniem. Na mapie oznaczono lot Atlantydy od wejścia w atmosferę do chwili obecnej. Gdybyś tą linię pociągnął, zobaczyłbyś, że przecina San Francisco.

[Halavar]

Halavar, mylisz się z tym lądowaniem. Na mapie oznaczono lot Atlantydy od wejścia w atmosferę do chwili obecnej. Gdybyś tą linię pociągnął, zobaczyłbyś, że przecina San Francisco.

Cóż, ja niemam takich informacji dokładnych, mówię tylko o tym co widać było w serialu, tak więc muszę zawierzyć ci na słowo, ze jest tak jak mówisz Gdyby faktycznie tak było, to Atlantyda miałaby jakieś niesamowicie niemożliwe szczęście, że ze wszystkich miejsc na Ziemi na których mogli wylądować, udało im się właśnie to zrobić na wodach przybrzeżnych zaraz obok San francisco, w Stanach Zjednoczonych.

[krzysiekdd]

Ten odcinek mógł być dobry ale go popsuli

Co mnie razi - jest beznadziejne w tym odcinku:
- Czy Shepherd i zresztą Sam i inni to kompletni de**le, że się tak wyrażę. Po co lecieć kilkoma F-302 na stado dartów, czy nie lepiej aby Shepard usiadł na fotelu i zrobił tak jak Jack w Lost City - nie?, a F-302 to byłoby wsparcie.
- Atlantis zasilana kompletem ZPM przegrywa z rojem zasilanym jednym ZPM (zwróć uwagę : technologia wraitch vs ancients)
- Co to za nieodpowiedzialni ludzi - to nie s.f. to słaba komedia fantastyczna - co oni cenią własne życie ponad los Ziemi?!
- No i w końcu, jeżeli wiedzieli że maja łączność z rojem przez wrota to po co się tam pchali??? - Nie mogli przesłać bombki jak granaty rzucili???

Taki beznadziejny film tylko amerykanie chyba mogą zrobić. Idea gwiezdnych wrót oraz istnienie atlantydy oraz większość tej mitologii zagługuje na naprawdę na piękny serial - nie na coś takiego. Gdyby każdy odcinek był ajk film lub childrens of the gods albo chociażby lost city - byłoby pięknie!!!

[sylwiao1]

Po pierwsze Sheppard nie mógł urzyć fotela gdyż był on w strefie 51 która została przez o ile dobrze pamiętam darta.

Po drugie Atlantyda przegrywała bo oprócz tego że atakował ją rój to przez to zmieniła trajektorie lotu i wchodziła w atmosfere ziemi co mogło być obciązeniem dla osłon.
To by było na tyle
Następnym razem oglądaj dokładnie odcinek

[krzysiekdd]

Po pierwsze Sheppard nie mógł urzyć fotela gdyż był on w strefie 51 która została zniszczona przez o ile dobrze pamiętam darta.

Po drugie Atlantyda przegrywała bo oprócz tego że atakował ją rój to przez to zmieniła trajektorie lotu i wchodziła w atmosfere ziemi co mogło być obciązeniem dla osłon.
To by było na tyle
Następnym razem oglądaj dokładnie odcinek

Oglądałem ten odcinek 10 razy a serial SG-1 i Atlantis średnio 4 razy i to dość dokładnie, także no...

A teraz riposta:
-(Po pierwsze) -dlaczego nie użył fotela do obrony przed dartami? dlaczego na ziemi przy strefie 51 nie zainstalowano masy działek przeciwlotniczych? dlaczego schowali go tak beznadziejnie, że jeden dart go zniszczył (dziś nawet elektrownie atomowe są odporne na uderzenie samolotu w stanach)

-tak?? :lol:nie rozbawiaj mnie to jest bez sensu bo przecież: osłonna Atlantydy zasilana resztką jednego ZPM wytrzymała broń "strumieniową" pradawnych(replikatorów), ostrzał kilku rojów i wybuch bomby atomowo-naquadowej. Posłuchaj: "Flagowy statek Pradawnych najpotężniejszej znanej rasy w 3 galaktykach , budowniczych Gwiezdnych wrót ma problemy z wejściem w atmosferę." -sam pomyśl miasto jeszcze nie ocierało się o atmosferę i za pierwszym strzałem tego roju osłony opadły do 70%.


PS:"Szkoda że nie przyleciały dwa Hataki i od razu nie zniszczyły Atlantydy"

PPS:"Jak było tak krucho z Atlantis to dlaczego eksplozja roju nie zniszczyła jaj, hmm"

I proszę - nie śmiej się więcej ze mnie.

Użytkownik krzysiekdd edytował ten post 05.05.2009 - |20:27|

[Madman07]

Tak się zastanawiam, czy ktoś zauważył, że DHD z Pegaza ma symbole z Drogi Mlecznej? Czyżby samo się dostosowało do tego systemu? I jestem ciekawy, jak można wyjaśnić to, że DHD zadziałało pomimo rozbieżności w ilości symboli (no bo przecież w Pegazie mamy o 1 mniej)?