Odcinek 081 - S04E11 - Cabin Fever
#141
Napisano 13.05.2008 - |07:16|
#142
Napisano 13.05.2008 - |07:22|
Sugerujesz, ze sama Wyspa jest polaczeniem swiata zywych i swiata martwych? Hmm... interesujaca teoria i w sumie nawet prawdopodobnaNiestarzenie się może być spowodowane tym, że wspomniane osoby są po prostu... martwe. Tak jak ukazujący się Charlie.
#143
Napisano 13.05.2008 - |07:37|
Niestarzenie się może być spowodowane tym, że wspomniane osoby są po prostu... martwe. Tak jak ukazujący się Charlie.
jeśli byłby martwy to po za wyspą nie mógłby działać. a wiemy, że sprawdzał Locke`a w młodości, wciągnął Julliet do tej firmy itd.
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island
#144
Napisano 13.05.2008 - |07:55|
No i zagadkowe jest jedno zdanie:
Wyglądałoby, że Łysol miał w tym momencie nie tylko przybraną siostrę - Melissę, ale i brata (nie wymienionego z imienia i nie wiadomo w jakim wieku, choć wygląda, że raczej młodszy niż Melissa). Co jeśli to któreś z tych dzieci jest "special"? I przejęło kontrolę nad umysłem Johna, że wybrał nóż. Bo John przez chwilę ewidentnie się zawahał.WOMAN: Melissa, stop that! Go on now. Take your brother in the kitchen. There's someone here who wants to see John.
Przybrana matka Łysola nie chciała, żeby Rysio widział jej biologicznego syna? Ciekawe dlaczego? Może tak naprawdę to o niego chodzi, nie o Locke'a?
Przez to, że pojawił się Abaddon z opowieścią o nożu i Walkabout w Australii, mam jakieś dziwne przeczucie, że tu będzie mega long con (co wyjdzie pewnie w 5 sezonie). Ktoś cały czas podsuwa Othersom Locke'a, by przed nimi uchronić prawdziwego "Wybrańca". A Rysio i spółka "połknęli" haczyk
Wracając zaś do rozważań, czy Claire żyje, czy nie Jeśli po wyspie rzeczywiście śmigają zombiaki, to właśnie Keamy ma dobry pomysł, jak sie ich pozbyć. Spalić!
Jack spalił we wraku trupy rozbitków, którzy nie przeżyli katastrofy. Othersi spalili trupa Coleen...
Oni "żyją i nie żyją" jednocześnie. Są w dwóch wymiarach dzięki Wyspie - zginęli w jednej timeline, żyją w innej. Dlatego Jacob chce "przesunąć" Wyspę.
#145
Napisano 13.05.2008 - |07:59|
pytanie "jak dostać się na wyspę?" pozostaje moim zdaniem otwarte.
edit 1 - Mina Richarda - wydawało mi się że czeka aż John chwyci za komiks, ale jednak wybrał nóż...(??)
Użytkownik Wicuch edytował ten post 13.05.2008 - |08:11|
#146
Napisano 13.05.2008 - |08:14|
Bo po forach pałęta się teoria, że nie tylko Alpert "podróżuje w czasie". Że Abaddon to tak naprawdę Walt z przyszłości.
Nie przeczę, byłyby ciekawe konsekwencje:
- z przyszłości wie, że przeżycie "Oceanic 6", to katastrofa, dlatego wszyscy Rozbitkowie z lotu 815 MUSZĄ zginąć - rozmowa z Naomi w 04x02
- z przyszłości wie, że Locke uzdrowiony przez wyspę zrobił coś naprawdę złego (czyżby "przesunięcie" wyspy?), więc skacze "wstecz", by namówić Locke'a na Walkabout. By został uzdrowiony przez kogoś innego, a nie przez wyspę?
@Wicuch
Doktorka zabili już po tym, jak Sayid odpłynął z Kahany. Co jest dość ciekawe, bo Sayid ma ponton z napędem, a trup dotarł na brzeg szybciej od niego. Teleportacja czy co?
#147
Napisano 13.05.2008 - |08:37|
nie wiadomo jednak dla kogo pracuje Abaddon... równie dobrze może pracować dla Jacoba
coraz więcej wskazuje na to ze katastrofa samolotu była w jakiś sposób zaplanowana.
wiele czynników złożyło się na to że do niej doszło... kilka osób znajdujących się na pokładzie było dla wyspy smacznym kąskiem (Locke, Walt, Christian, Jack - operacja dla Bena)...
co do zamiaru wysłania na walkabout, był to pretekst żeby John znalazł się właśnie na wyspie, wydaje mi się że nic innego.
a co do dotarcia doktorka na wyspę to właśnie dokładnie zdaje sobie sprawę z przesunięcia czasowego jednak sam fakt, że doktorek dotarł na wyspę, musiało spełnić warunek płynięcia kursem 305. czy to możliwe?
#148
Napisano 13.05.2008 - |08:52|
Od początku wałkowane jest "Cudowne" uzdrowienie Locke'a na wyspie. Czy jednak tak cudowne? Locke obawia się powrotu, że wróci na wózek - to mu sugeruje Ben (sezon 3). Co więcej, podczas wyprawy za wizją spadającej awionetki przemytników, rzeczywiście na chwilę traci władzę w nogach.
We śnie z Yemim, gdy Locke znalazł potem "?" - ksiądz siedzi na wózku. W wizji z Boonem w namiocie - też jeździ na wózku... Ktoś poprzez sny chce mu coś powiedzieć?
Natomiast Walkabout miało być przez australijską pustynię. Czyli po drodze mógłby "zawadzić' o Uluru - zwłaszcza, że był na wózku, więc ktoś by mu dał "życzliwą radę" (wysłannik Abaddona?). A Szaman uzdrawia na trwale
Hehehehe, no bez kawałów, że trup znał kurs I wiosłował łapkami szybciej od Sayida na pontonie z napędem.
#149
Napisano 13.05.2008 - |09:01|
z tego co wiemy nie można dostać się inaczej, tym samym kursem płynął Michael z Waltem...
#150
Napisano 13.05.2008 - |09:11|
Gdy płyniesz innym kursem, to "przerzuca w czasie"?
A trup stałej już nie potrzebuje.
A'propos Abaddona i jego gadki o "odnalezieniu siebie" Przetłumacz sobie cytat, który mam w sygnaturze
Daje do myślenia, nieprawdaż?
Spróbuj zgadnąć autora (chyba, że bardzo dobrze znasz lostpedię)
#151
Napisano 13.05.2008 - |11:06|
#152
Napisano 13.05.2008 - |11:16|
Kurs 305 jest "bezpieczny" dla żywych. A trup już nie zachoruje przez zawirowania czasowe więc moze płynąć jakim chce kursem. Dookoła wyspy są jakieś czasowe zaburzenia i prawdopodobnie dlatego doktorek dopłynął zanim odpłynął ;]
moze cos przeoczylem, ale nie chodzi o to, ze dla trupa wszystko jedno czy ominie kurs 305 i doplynie kursem np. 195 i wtedy nie bedzie mial zaburzen, gdyz jest mu wszystko jedno...
chodzilo o to ze na wyspe mozna trafic/wydostac sie tylko kursem 305...
przeciez inaczej desmond odplynalby chyba z wyspy jachtem prawda?
niech ktos kto w lostach siedzi glebiej to wyjasni, jak to jest z trafianiem na wyspe i jej opuszczeniem...
myslalem ze kurs 305 to jedyna droga i do tego nie powodujaca zaburzen/choroby
#153
Napisano 13.05.2008 - |11:37|
moze cos przeoczylem, ale nie chodzi o to, ze dla trupa wszystko jedno czy ominie kurs 305 i doplynie kursem np. 195 i wtedy nie bedzie mial zaburzen, gdyz jest mu wszystko jedno...
chodzilo o to ze na wyspe mozna trafic/wydostac sie tylko kursem 305...
no dzięki kaczor, sorki ja tego nie potrafiłem prościej wytłumaczyć
myslalem ze kurs 305 to jedyna droga i do tego nie powodujaca zaburzen/choroby
hm, no tutaj to już się nie zgodzę, gdyż Desmond wraz z saiydem, frankiem i naomi lecieli właśnie tym kursem, a mimo to Desmond "zachorował". podobnie Minkowski, a on podobno też płynął tym kursem. jak na razie wydaje mi się że choroba to osobna kwestia ale być może związana w jakiś sposób z kursem 305. Michael też płynął tą drogą z wyspy i nic mu się nie stało. wydaje mi się to sprawą indywidualną....
Użytkownik Wicuch edytował ten post 13.05.2008 - |11:43|
#154
Napisano 13.05.2008 - |12:07|
#155
Napisano 13.05.2008 - |12:09|
no dzięki kaczor, sorki ja tego nie potrafiłem prościej wytłumaczyć
hm, no tutaj to już się nie zgodzę, gdyż Desmond wraz z saiydem, frankiem i naomi lecieli właśnie tym kursem, a mimo to Desmond "zachorował". podobnie Minkowski, a on podobno też płynął tym kursem. jak na razie wydaje mi się że choroba to osobna kwestia ale być może związana w jakiś sposób z kursem 305. Michael też płynął tą drogą z wyspy i nic mu się nie stało. wydaje mi się to sprawą indywidualną....
des zachorowal/mial przeskoki swiadomosci bo byl napromieniowany po wybuchu swana
dobra...to jak z tym cialem doktora? moglo doplynac losowym kursem do wyspy? czy mialo wlaczonego autopilota na 305? imho nie moglo tak po prostu trafic na wyspe. i to do tego szybciej niz said na pontonie....no sorry
Więc moze ten kurs jest najbezpieczniejszy z możliwych (najmniej zaburzeń), ale nie jest 100% bezpieczny? Możliwe że innym kursem tez mozna się wydostać, ale narażając się na chorobę i zaburzenia czasowe (może nawet czaso-przestrzenne, bo jacht desmonda cały czas wracał do wyspy). A doktorek trafił na takie zaburzenie akurat że przybył "za wczesnie".
hmm...taaak albo wyspa gonila desa i jego jacht;-) i nie mogl sie od niej oddalic:) ;-)
nie pamietam juz dokladnie odcinka constant, ale czy nie stwierdzono tam ze 305 to jedyna brama do wyspy? (oprocz teleportu bena:) )...kurcze pamiec krotka;/
kursem 305 odplywal michael i walt
kursem 305 przylecial i odlecial helikopter
ciekawe jakim kursem lecial pocisk...
i to tajemnicze cialo doktora...
Użytkownik kaczor edytował ten post 13.05.2008 - |12:17|
#156
Napisano 13.05.2008 - |12:42|
#157
Napisano 13.05.2008 - |13:23|
michael z waltem odplyneli kursem 325, a nie 305kursem 305 odplywal michael i walt
#158
Napisano 13.05.2008 - |13:34|
#159
Napisano 13.05.2008 - |14:10|
Ojjjojojojoj chyba ci się coś pokićkało. Przeniesienie świadomości to skutek uboczny niewłaściwego opuszczania wyspy. Richard wykorzystując maszynkę ze stacji Orchid tak samo jak Ben przeniósł się w czasie( uzbierawszy wcześniej kilka klamotów Locka) by upewnić się, że Lock jest prawowitym następcą Bena
po pierwsze nie zakładaj za fakt to, że richard używa jakieś "maszynki" o której słowem nie było wspomniane.Pozatym zkoro do przeniesienia w czasie potrzebował maszynki to gdzie taką znałazł w 1957 czy w którym sie tam pojawił.Plus zobacz sobie podcast po odcinku z desmondem i to co mówili reżyserzy na temat podróży w czasie w loście.
#160
Napisano 13.05.2008 - |14:24|
Na to że doktorek płynął innym kursem wskazuje fakt, iż przypłynął na wyspę martwy zanim jeszcze zginął i wpadł do wody (to była dość spora róznica czasu)
dla mnie tam nie wskazuje i w ogole tego nie kupuje...
faktem jest ze cialo dotarlo na wyspe a nie powinno, do tego dotarlo z przesunieciem czasowym (rozmowa ze statkiem), a by bylo jeszcze lepiej dotarlo przed saidem, ktory jeszcze plynie pontonem z silnikiem. Wiec juz totalny zamot.
ps. fakt...kursem 325 podrozowal walt z m.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych