Odcinek 073 - S04E03 - The Economist
#141
Napisano 17.02.2008 - |16:08|
#142
Napisano 17.02.2008 - |16:39|
Lost.S04E03.HDTV.XviD-XORNie istnieje scena z zegarkiem na łapie Faraday'a.
23 minuta 9 sekunda, z drobną różnicą,że nie trzyma zegarek w ręku tylko ma go założonego na ręce. Porównuje czas z rakietki ze swoim zegarkiem po czym podbiega do tej apaaratury z kolejnym.
Na tych "zegarkach" w rakiecie i tej aparaturze, nigdzie nie ma PM, AM albo czegokolwiek. Co przemawia za tym że są to stopery. Z kolei porównanie tego "zegarka" z tym na ręce wskazuje,że jest to normalny zegarek a nie stoper. W sumie nie wiadomo bo nie jest pokazana scena gdzie zatrzymywałby stoper na zegarku ręcznym. Może był tak zszokowany tą anomalią czasową, że o tym zapomniał.
Anyway nie można jednoznacznie powiedzieć czy pokazują one godzine czy są to stopery :C
Użytkownik E42 edytował ten post 17.02.2008 - |16:41|
#143
Napisano 17.02.2008 - |17:32|
#144
Napisano 17.02.2008 - |17:52|
Chyba jednak te 31 faktycznie ma znaczenie.
Wg serwisu zagubieni. pl w wersji odcinka dla dziennikarzy różnica czasu wynosiła 31 sekund, nie minut.
I to chyba jest najsensowniejsze rozwiązanie.... Przesadziliśmy z tymi 31 minutami Rakiecie by paliwa zabrakło ... No i stopery mają setne części sekundy na wyświetlaczu ... A Danielowi nie chodziło o 100% dokładny pomiar, tylko o wykazania anomalii.
Użytkownik Myszaqu edytował ten post 17.02.2008 - |17:54|
#145
Napisano 17.02.2008 - |18:27|
#146
Napisano 17.02.2008 - |18:31|
Czy nie lepiej byłoby pisać tylko o faktach i istotnych spostrzerzeniach zamiast o jakiś bzdurnych teoriach.
Zeby nie było że sam bredzę link do ciekawego artykułu:http://www.popcorner.pl/popcorner/1,81588,4935566.html
No i moja teoria: Lindelof, Cuse i Abrams to szatan w postaci przybranej trójcy świętej, który chce rozpocząć armagedon przez rozpropagowanie nowej religii- Lostomani. Jednak nie rozpaczajcie bo mesjasz jest bliko-jedyny wybraniec i przywódca religijny tomek kruz zbawi ludzkość i zapoczątkuje nowy rozdział historii, wiadomo jaki.
Upomnienie. A jak Ci temat nie pasuje, to nie wchodź nawet do niego i nie irytuj innych.
Użytkownik martha edytował ten post 18.02.2008 - |13:35|
#147
Napisano 17.02.2008 - |18:31|
#148
Napisano 17.02.2008 - |18:50|
Ludzie po jaką cholerę piszecie takie pierdoły i tak nikt tego nie czyta. Rozpisują się o jakiś pierdach które są tylko w ich głowach. 3 różne głosy Bena w końcówce... no nie wierzę, idź się człowieku przebadaj, od pierwszego słowa wiadomobyło że to Ben a nie rozgadany Jackob.
Czy nie lepiej byłoby pisać tylko o faktach i istotnych spostrzerzeniach zamiast o jakiś bzdurnych teoriach.
Zeby nie było że sam bredzę link do ciekawego artykułu:http://www.popcorner.pl/popcorner/1,81588,4935566.html
No i moja teoria: Lindelof, Cuse i Abrams to szatan w postaci przybranej trójcy świętej, który chce rozpocząć armagedon przez rozpropagowanie nowej religii- Lostomani. Jednak nie rozpaczajcie bo mesjasz jest bliko-jedyny wybraniec i przywódca religijny tomek kruz zbawi ludzkość i zapoczątkuje nowy rozdział historii, wiadomo jaki.
Przydał by się link do tej teorii z forum a nie piąte przez dziesiąte bo z tego co napisali na tej stronie to się trochę śmiać chcę( oto przykład: Jeździec Zarazy poruszał się na czarnym koniu i można go przyrównać do Daniela Faradaya, który nosi na sobie czarną kamizelkę i czarny krawat." )
Może na tym forum dali trochę bardziej racjonalne wyjaśnienie, bo pomysł nawet nie taki głupi ;P
#149
Napisano 17.02.2008 - |20:38|
co do tekstów to może sobie z takim poziomem wogule darujcie wypowiedzi.
Użytkownik Lobo edytował ten post 17.02.2008 - |20:38|
#150
Napisano 17.02.2008 - |20:52|
Po drugie - jaki jest sens zmieniania glosu tylko po to aby podtrzymac niepewnosc przez te kilkanascie sekund, po czym pokazanie twarzy Bena w tym samym odcinku?
#151
Napisano 17.02.2008 - |20:59|
ma racje to głos bena cały czas .Można już od razu rozpoznac głos, specificzny sposób mówienia i akcentowanie bena.Pozatym że to niby jakob mówi .Przecierz nie przyjechał tym swoim domkiem do berlina:P
co do tekstów to może sobie z takim poziomem wogule darujcie wypowiedzi.
Pisano tu już większe głupoty i teorie po przeczytaniu których można się zastanowić jaki środek bierze pisząca osoba, więc wrzuć na luz i trochę szacunku.
To jest normalne, że ludzie zwracają uwagę na każdy szczegół. Wg mnie teoria, że ktoś oprócz Bena jest w tej scenie jest zdecydowanie przesadzona, bo daię za drugim razem poznać ten głos i sposób mówienia.
Ja sam raz broniłem kontrowersyjnej teorii o dymku i pająkach I dalej się będę upierał, że tam słychać dymka, co oznacza wpływ na śmierć Paulo i Nikki przez smoke'a. Ale czy to oznacza, że jestem idiotą i "wogule" nie mogę tu pisać?
eot
Użytkownik Metalfish edytował ten post 17.02.2008 - |20:59|
#152
Napisano 17.02.2008 - |21:12|
Użytkownik jacekfreeman edytował ten post 17.02.2008 - |21:14|
Zapraszam do Lublina
#153
Napisano 17.02.2008 - |21:35|
Im dalej tym bardziej twórcy o tym zapominają, stąd ta podnieta na forum nad każdym szczegółem i coraz mniejsza oglądalność w USA.Należy też pamiętac o głównej grupie odbiorców do których jest kierowany serial...do AMERYKANÓW (obywateli Stanów Zjednoczonych Ameryki), czyli nic nie może byc aż tak zawiłe jak na siłę niektórzy próbują udowodnic.
Masz kolekcję seriali? Pomóż rozbudować bazę danych:
showsdb.org - baza z informacjami o scenowych wydaniach seriali#154
Napisano 17.02.2008 - |21:55|
Pisano tu już większe głupoty i teorie po przeczytaniu których można się zastanowić jaki środek bierze pisząca osoba, więc wrzuć na luz i trochę szacunku.
wiem że pisano tu już wiele idiotycznych teori ale mówiłem o docinkach a nie teoriach
#155
Napisano 17.02.2008 - |23:04|
Coraz bardziej bawią mnie twoje wypowiedzi jak i bogaty zakres twojego słownictwa. Po prostu przyznaj się że wypisywałeś bzdury(wywołane pewnie jakimiś głosami w twojej głowie), jakoby było słychać 3 różne głosy, w tym....Jackoba(buhahahahaha).Teraz prubujesz "wywinac"(eeee?) kota ogonem( Alik by się obraził) i piszesz że nie można poznać głosu Bena. Cliffhanger polega w tym odcinku nie tyle na tym że mocodawdcą Saida okazuje się jego największy wróg ale to czemu tak się stało. Przemyśl sprawę i leć jutro do pierwszego kontaktu, może jest jeszcze nadzieja.
Chlopcze czy ty rozumiesz slowo pisane? Albo inaczej - czy rozumiesz co piszesz?
1. "Coraz bardziej bawią mnie twoje wypowiedzi jak i bogaty zakres twojego słownictwa."
takie rzeczy o bawieniu itp pisza 16stolatkowie na czatach probujace ukryc emocje:)
2. "Po prostu przyznaj się że wypisywałeś bzdury(wywołane pewnie jakimiś głosami w twojej głowie),"
Poki co to ty wypisujesz bzdury i w kazdym kolejnym bzdurnym poscie probujesz zmienic ich znaczenie tak, aby tylko pasowaly do twojej "nowej" wizji.
3. "jakoby było słychać 3 różne głosy, w tym....Jackoba(buhahahahaha)"
Powtarzam fragment pisany wczesniej przeze mnie "moze jacoba". Juz w pierwszych klasach podstawowki(jezeli dziecko jest niepelnosprytne) ucza znaczenia slowa "moze". MOZE jak skonczysz przedszkole to sie dowiesz:)
4. "Teraz prubujesz "wywinac"(eeee?) kota ogonem( Alik by się obraził) i piszesz że nie można poznać głosu Bena."
"Wywijanie kota ogonem" - kolejne zdanie ktorego znaczenia musisz sie nauczyc(ale to juz chyba w 4-5klasie podstawowki - jeszcze kilkanascie lat cie czeka przy twoim poziomie:)). Od poczatku do konca twierdze ze sa 3 rozne glosy, niewazne czy zmienione specjalnie(niby po co?Jaki w tym sens? oszukiwanie widza - bo inaczej tego nazwac nie mozna - tylko po to aby po kilku sekundach sie okazalo ze to Ben sobie jaja robi i zmienia natezenie glosu? czy nalezace do innych osob.
5. "Cliffhanger polega w tym odcinku nie tyle na tym że mocodawdcą Saida okazuje się jego największy wróg ale to czemu tak się stało. Przemyśl sprawę i leć jutro do pierwszego kontaktu, może jest jeszcze nadzieja."
Rofl. jeszcze niedawno pisales ze cliffhanger polegal na zmianie glosu bena. Jednak sam nie wiesz co piszesz.
6. ***
Użytkownik martha edytował ten post 18.02.2008 - |13:53|
#156
Napisano 18.02.2008 - |01:49|
Dziwne bo ja od razu jak usłyszałem głos, wiedziałem że to BenPOCZATKOWYM GLOSIE NIE MOZNA POZNAC ZE TO BEN NA 100% cwoku. Idz sobie kup glosniki kkthxbye
Użytkownik eXecuTe edytował ten post 18.02.2008 - |01:50|
#157
Napisano 18.02.2008 - |07:51|
-> dziwna niechęć, szczególnie Franka, do rozmów z Minkowskim na frachtowcu: Daniel ma się rozłączyć, jeśli odbierze Minkowski... WTF?!?! Dlaczego??? Conajmniej dziwne, jakby nie chcieli, aby ich zlokalizowano na wyspie. Wygląda, jakby użyli frachtowca, by dostać się w pobliże wyspy, natomiast teraz nie zamierzają się do nich przyznawać. Ich misja jest zupełnie inna, niż to, po co przybył frachtowiec? Czy oni na pewno zamierzają "zapolować" na Bena? Może ci z frachtowca tak, natomiast "spadochrony" - niekoniecznie. Bo wygląda na to, że Daniel wcale nie zamierza bawić się w "łowcę", sądząc po zawartości walizki, którą kazał sobie przysłać - jego ewidentnie interesują właściwości fizyczne wyspy. Zresztą, Daniel jest chyba ostatnią osobą, która nadawałaby się do akcji "polowania" na kogokolwiek, nie potrafiłby skrzywdzić nawet muchy, nie potrafi kłamać... Ale na wyspie może być ciekawie, gdy jednak Minkowski ich odnajdzie i się zjawi...
-> Frank ma lecieć kursem, którym przybyli na wyspę, niezależnie od tego, co się będzie działo? Zatem, skoro jest JEDEN właściwy kurs do tego, by dostać się na wyspę (i z niej wydostać) i najwyraźniej jest im znany, to dlaczego przedtem Naomi latała, aż utopiła śmigłowiec w odcinku 03x17? Nie znali kursu? Teraz raptem im GPS pokazał, że na kursie 325 nie grozi im atak ze strony systemu obronnego wyspy? GPS mógł pokazać im aktualne położenie i lokalizację sygnału telefonu Naomi na wyspie, a nie to, że kurs 325 jest właściwy i bezpieczny!
A teraz wróćmy do Live Together Die Alone: Ben wypuszczając Michaela z Waltem dał im łódź, która ewidentnie nie nadawała się do dalekomorskich podróży (raczej do przybrzeżnych połowów), nie był to nawet porządny jacht, jak "Elizabeth" Desa. Wyglądało, że wysłał ich na pewną śmierć na oceanie, obiecując, że płynąc kursem 325 odnajdą ratunek. Nie wyglądało nawet, że dał im zapasy na dłuższą podróż, a na takową się zanosi, skoro przyjmujemy, że wyspa jest na środku Pacyfiku, z daleka od wszystkiego: lądu, uczęszczanych tras, innych wysp (Desmond, uciekając ze "Swana" wziął zapasy).
Co zatem znajduje się na trasie kursu 325?
Bo wygląda na to, że po śmierci Naomi "Brygada spadochronowa" nagle zmieniła plany. Jakby wiedzieli, gdzie się znaleźli, dlatego lepiej, żeby Minkowski nie znalazł wyspy?
-> Dlaczego Des tak chce lecieć? Znów miał jakieś wizje? Czyżby nie wierzył Charliemu, że to "Not Penny's Boat"? Rozmowa z Frankiem go nie przekonała?
-> Dlaczego zabrali ciało Naomi? Nie można pochować jej na wyspie?
-> Wygląda na to, że mamy dwa zwalczające się obozy: z jednej strony Ben i jego wynajęty morderca Sayid, który likwiduje jego wrogów. Z drugiej - tajemniczy szef panny Else, zagadkowy bogaty Włoch z początku odcinka - jaka jest ich "wina", że Ben każe ich Sayidowi zabijać po kolei? Frachtowiec coś zabrał z wyspy, czy może coś przywiózł na wyspę i na niej zainstalował. A to się nie podoba samej Wyspie (i Jacobowi?), dlatego wzywa do powrotu Rozbitków, którzy się wydostali?
-> Skoro wg Bena Przybysze stanowią zagrożenie dla wyspy, to dlaczego Lostzilla jeszcze się nimi nie zainteresowała, ani nawet nie ryczy... Chyba że właśnie umiera ze śmiechu, patrząc na niezbyt rozgarniętego Daniela...
-> Chatka łażąca za Hurleyem coraz bardziej mi się podoba Tylko, że wygląda na to, iż okrąg z popiołu to pic na wode, Ben wcale nie więzi Jacoba. Okrąg służył najwyraźniej tylko temu, żeby nikt niepowołany nie wpadł do chatki "z nagła i znienacka". W 04x01 chatka zniknęła, gdy Hurley zaczął liczyć do 5, czyżby tak naprawdę... nie istniała, była urojeniem w chorym psychicznie umyśle, czy też wywoływaną w jakiś sposób iluzją? Dlatego dla Jacoba status "special" mają osoby, które są w stanie zobaczyć tworzone przez niego wizje?
Hmmm, to w takim razie ci "Źli" dlatego są "Źli", bo potrafią przebić się przez iluzję, niezależnie od tego, czy z pomocą technologii (Miles ze swoim "odkurzaczem"), czy za pomocą umysłu/zdolności paranormalnych?
@Jonasz
Zakładasz, że to, co robią Ben z Sayidem jest "Dobre", jakoś w to nie wierzę, zwłaszcza, że dotychczasowe działania Bena trudno nazwać "Dobrymi". Nie mamy jednak kompletnej "listy Bena", więc trudno oceniać, czy są na niej sami "Źli" ludzie. A założenie, że działanie Bena jest "Słuszne" i "Dobre" możnaby łatwo obalić, znajdując na liście choćby jedną osobę, o której wiadomo że nie jest "Zła" na podstawie innych, bardziej obiektywnych przesłanek, niż tylko osobiste odczucia Bena czy Jacoba.
Czy to, co robi Ben jest "Dobre"? Odniosłam wrażenie, że likwiduje on ludzi, powiązanych z jego zwierzchnikami (być może w tym momencie już "byłymi"), ludzi, którzy być może dobrze wiedzą, co działo się na wyspie od momentu Czystki (prawdopodobnie dlatego, że uczestniczyli w tym finansowo - Włoch zastrzelony na początku odcinka wyglądał na bardzo bogatego, w końcu nie każdego stać na to, by dla kaprysu latać na Seszele, by sobie pograć w golfa). Czym zajmuje się Ben? Z jednej strony ci ludzie zbyt dużo wiedzą i mogą zbyt wiele ujawnić, nawet na temat tego, czy obecni szefowie Bena nie mają brudnych łapek (i nie wiem dlaczego po głowie chodzi mi skojarzenie do samego Alvara Hanso). Z drugiej - ponieważ są to ludzie bardzo bogaci/wpływowi zrobią wszystko aby odzyskać swoją pozycję, są w stanie nawet wrócić na wyspę. A ponieważ Ben dokładnie wie, jak działała "chatka Jacoba" i inne wizje, chce uniknąć sytuacji, gdy jego byli szefowie posłużą się Rozbitkami z "Oceanic 6", by wrócić na wyspę. A najwyraźniej ku temu zmierzają flashforwardy Jacka i Hurleya. Jedynie Sayid wydaje się być odporny na "wezwanie do powrotu", on likwiduje "wzywających"?
Zachowanie "super piątki" każe się zastanawiać, kto przypłynął na frachtowcu i z jakimi intencjami... Że teraz to poza wyspą Rozbitkowie odbierają "wezwanie do powrotu"... A z flashforwarda Jacka wynikało, że wyspa jest znów zamknięta i to skutecznie.
I założę się, że znów będzie kłótnia
#158
Napisano 18.02.2008 - |09:23|
A co do The Economist, sporo by było do opisania, więc skupię się na najwżniejszych:
Naprawdę dobry odcinek, warto było przeczekać słabsze chwile w dwóch poprzednich sezonach Zgadzam się, że Faraday to na razie najciekawsza nowa postać. Natomiast teoria czterech jeźdźców co najmniej naciągana
ff Saiyda na razie najciekawsze w tym sezonie, chociaż fakt, że można było domysleć się wcześniej, kto za tym stoi. Teoria różnych głosów - głos brzmi inaczej tylko wtedy, gdy Saiyd stoi w drzwiach, IMO może to być przez pogłos, jaki panuje w gabinecie weterynaryjnym później można już wyraźnie rozpoznać sposób mówienia Bena. Saiyd mordercą - wyraźnie jest powiedziane, że robi to by chronić przyjaciół, pytanie tylko, czy resztę O6, czy może pozostałych na Wyspie.
Różnica czasowa - jak już wcześniej ktoś pisał, ciekawe, jak to jest, że przy rozmowie przez radio nie ma żadnych opóźnień...
Brak chatki - dziwniejsze rzeczy już sie na Wyspie działy
No i liczę na to, że w nast odc zobaczymy te ntajemniczy frachtowiec
ode mnie 8/10
#159
Napisano 18.02.2008 - |09:39|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#160
Napisano 18.02.2008 - |10:54|
-> dziwna niechęć, szczególnie Franka, do rozmów z Minkowskim na frachtowcu: Daniel ma się rozłączyć, jeśli odbierze Minkowski...
Może ludzie z frachtowca połapali się, że Minkowski jest szpiegiem, ale chcą poczekać z ujawnieniem mu tego
-> Frank ma lecieć kursem, którym przybyli na wyspę, niezależnie od tego, co się będzie działo? Zatem, skoro jest JEDEN właściwy kurs do tego, by dostać się na wyspę (i z niej wydostać) i najwyraźniej jest im znany, to dlaczego przedtem Naomi latała, aż utopiła śmigłowiec w odcinku 03x17? Nie znali kursu? Teraz raptem im GPS pokazał, że na kursie 325 nie grozi im atak ze strony systemu obronnego wyspy? GPS mógł pokazać im aktualne położenie i lokalizację sygnału telefonu Naomi na wyspie, a nie to, że kurs 325 jest właściwy i bezpieczny!
Frank, podobnie jak Naomi, chociaż leciał dobrym kursem wpadł w burzę elektromagnetyczną. Naomi nie była jednak na tyle dobrym pilotem, żeby wylądować.
-> Dlaczego Des tak chce lecieć? Znów miał jakieś wizje? Czyżby nie wierzył Charliemu, że to "Not Penny's Boat"? Rozmowa z Frankiem go nie przekonała?
Jak wcześniej pisałam Desmond pewnie nigdy nie widział Claire wsiadającej do samolotu. Widział siebie. Teraz po prostu wypełnia swoje przeznaczenie. Poza tym Des tak bardzo chce się wydostać z wyspy, że pewnie wychodzi z założenia, że z not Penny’s boat też można dotrzeć do normalnego świata.
-> Wygląda na to, że mamy dwa zwalczające się obozy: z jednej strony Ben i jego wynajęty morderca Sayid, który likwiduje jego wrogów. Z drugiej - tajemniczy szef panny Else, zagadkowy bogaty Włoch z początku odcinka - jaka jest ich "wina", że Ben każe ich Sayidowi zabijać po kolei? Frachtowiec coś zabrał z wyspy, czy może coś przywiózł na wyspę i na niej zainstalował. A to się nie podoba samej Wyspie (i Jacobowi?), dlatego wzywa do powrotu Rozbitków, którzy się wydostali?
Hmm. Na początku zaznaczam, że należę do ludzi wierzących w słuszność działalności Bena, a moja teoria jest taka:
Wyspie znajdują się dwie siły (czarna i biała – dobra i zła). Najprawdopodobniej utrzymanie równowagi miedzy nimi należy do filozofii rdzennych mieszkańców Wyspy i Bena, który potrafi porozumiewać się z obiema (to, że używa też swoich zdolności do utrzymania władzy to już inna para kaloszy).
Poza Wyspą działa organizacja, do której należą: szef Elsy, załoga łodzi i ludzie z listy (być może Dharma była również jej członem) i która chce przejąć Wyspę i wykorzystać jej moce, co zachwiałoby równowagę i odebrałoby rdzennym ich dom.
Oceanic6 ułożyli się z tą organizacją. Wrócili do normalnego świata i nie chcą o niczym mówić, bo zostawili własnych towarzyszy na pastwę obcych. Jednak kilku Othersom, w tym Benowi, udało się uciec. Próbują odbić wyspę, rozbijając organizację przez likwidację jej kierownictwa. Sayid zrozumiał błąd jaki popełnił zostawiając swoich przyjaciół na i właśnie dlatego pomaga Benowi.
-> Skoro wg Bena Przybysze stanowią zagrożenie dla wyspy, to dlaczego Lostzilla jeszcze się nimi nie zainteresowała, ani nawet nie ryczy... Chyba że właśnie umiera ze śmiechu, patrząc na niezbyt rozgarniętego Daniela...
Hmmm, to w takim razie ci "Źli" dlatego są "Źli", bo potrafią przebić się przez iluzję, niezależnie od tego, czy z pomocą technologii (Miles ze swoim "odkurzaczem"), czy za pomocą umysłu/zdolności paranormalnych?
Bez wjazdów na Daniela proszę Przybysze pewnie mają dane po Dharmie i dlatego potrafią obejść zabezpieczenia wyspy w tym Dymek
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych