I to, bo to jeszcze większa rewelacja...---
Domysł własny na podstawie stanu bunkrów :afro: Przypomnij sobie np. jak wchodzili do "Łabędzia" - drabinka w "szybie ewakuacyjnym" w jakim była stanie?
Jeśli te bunkry budowano dla Dharmy (i mają one 30-parę lat), to wykonawcy odwalili straszną chałturę :afro:
---Jeśli oni siedzieli wcześniej w bunkrach i zostali przez Dharmę zwerbowani to możliwe jest że wszyscy byli żołnierzami... Osobiście wątpię, że oni wszyscy siedzieli w bunkrach, wątpię też w to, że oni wszyscy są naukowcami...---
Moim zdaniem Othersi to mieszanka - część to byli naukowcy Dharmy, część to wcześniejsi mieszkańcy wyspy, część - sługusy osobnika zwanego ON (Mittelwerk lub Paik), być może "byli" przestępcy, sądząc po manierach, jakie prezentują (w szczególności Pickett - najbardziej działający mi na nerwy).
Skąd wojsko? Słyszałeś/czytałes o systemie Eszelon? Instalacje na wyspie "pachną" mi czymś w podobnym klimacie.
---Yhy, no tak...ale to według mnie nie on.---
Mi bardziej pasuje do tej układanki Mittelwerk, ale skoro sam Lindeloff sugeruje Paika? Chyba, że "wpuszcza nas w kanał".
Albo - wpadliśmy na wyspę w momencie, gdy Paik i Mittelwerk walczą o wpływy na wyspie i w Fundacji Hanso. Wtedy - Ben i jego banda to ludzie Paika, Jednooki (nie wiadomo ilu ma ewentualnych podwładnych) - to prawdopodobnie ludzie Mittelwerka (to byłoby chyba jedyne sensowne wyjaśnienie obecności Vanderfielda na wyspie). Ale w takiej sytuacji LOST zostaje już całkowicie odarty z tajemniczości - zwykły film o porachunkach gangsterskich.
Chyba nie o to chodzi... :afro:
---Tylko Ben to powtarza...---
Nie tylko... Ethan (do Claire) i Goodwin (do AL) gadali to samo.
---Strzelają do niego? Czy co? Haha! Jakoś mi to nie pasuje... Granica i dymek... Othersi też nie wyglądali na przestraszonych i zaniepokojonych jak byli na "terenie rozbitków"...---
A iluż to Othersów mieliśmy na terenie grupy "plażowej"? Ethana, który łaził za Lockiem jak "ogonek" i Bena, którego (nieprzytomnego ze strzałą w ramieniu) do bunkra przyniósł Sayid... A po wypuszczeniu przez Michaela Ben sie z tamtego rejonu dość szybko "ulotnił".
Do Dymku nie strzelają - bo to raczej nierealne, ale sam Dymek ma prawdopodobnie ograniczony zasięg.
W rejonie, gdzie spadli "ogonowcy" Dymek sie nie pokazał ani razu, nie było też zjaw/zwierząt, mogących sugerowac jego działanie.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Spojlerasy (upolowane dziś w sieci) - ciekawe czy się sprawdzą [wybrałam te, które mnie zainteresowały]
- Juliett zastrzeli Picketta - huuurrraaaaaa :clap:
- Ben przeżyje - łehehehehehe, hahahahahaha, hihihihihihihi - wniosek: nie tylko fizykę i inne, ale też medycynę na tej wyspie można wywalić do kosza...
- Jednooki ma na imię Rainer (narodowość na razie nieokreślona)- dedykuję miłośnikom teorii o Jacobie... czyżby Danielle nie zastrzeliła wszystkich ze swojej ekipy?
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 22.11.2006 - |10:31|