Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 053 - S03E06 - I Do


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
280 odpowiedzi w tym temacie

#121 baku

baku

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 552 postów

Napisano 11.11.2006 - |12:02|

Widzę, że pan Jellyeater się zdenerwował bo ktoś napisał o nim prawdę. Człowieku weź sie uspokój. Ja mam inne zdanie niż Ty i nie życzę sobie żebyś rozbijał mój post na drobne kawałki i go obśmiewał bo inaczej tego nazwać nie można. Tak być nie może to zwykły odwet za to co ja napisałem i tyle.

Ty nie umiesz dyskutować. Każdego kto ma inne zdanie od razu trzeba zmieszać z błotem. Ja na temat twoich poglądów nic nie mówiłem. Drażni mnie tylko sposób ich wyrażania i zresztą nie tylko mnie.

Coś mi się tutaj zaczyna nie podobać. Temu panu wolno wszystko łącznie z obrażaniem użytkowników (akurat nie mnie, ale to nie istotne) za to jak jego obrażają to moderator podnosi wieki krzyk a koledzy zaraz stają w obronie. Widzę, że i tutaj są równi i równiejsi.

Żeby nie było napisałem to ponieważ Jellyeater szydził sobie z mojego posta. Wiem, że piszę nie na temat. Jeśli moderator chce to usunąć proszę bardzo, ale niech ostatni post tego pana też poleci do kosza.

Użytkownik baku edytował ten post 11.11.2006 - |12:05|

  • 0

#122 kylokrzysiek

kylokrzysiek

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 32 postów

Napisano 11.11.2006 - |12:17|

Że tak powiem - je**ć Dżelitera :P

Odcinek (bez retrospekcji) - 9/10, retrospekcje - 2/10

Uważam że retrospekcje nie wniosły NIC kompletnie NIC (!) do odcinka, a o osobie Kate - tylko to, że oprócz dobrze rozwiniętej klatki piersiowej ma również serce.

Co o odcinku? Szczerze mówiąc im więcej mija czasu tym dostrzegam więcej naciąganych scen. Przyznać jednak trzeba, że końcówka filmu robi duże wrażenie, co jak co, ale twórcy umieją podkręcić atmosferę.

Jack zakochał się w Kate. :) To taki "lostowy Michael Scofield". :) Bardziej dba o czyjeś dobro niż swoje. Zachował się bohatersko, szkoda tyko, że nie wie o tym, że nie ma dokąd uciec. :(

» Click to show Spoiler - click again to hide... «

Użytkownik kylokrzysiek edytował ten post 11.11.2006 - |12:31|

  • 0

#123 Sawyer88

Sawyer88

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 132 postów

Napisano 11.11.2006 - |12:49|

Widząc takie osoby jak Jellyeater zaczynam się zastanawiać nad aborcją w tym kraju ...
Pawel tego nie da się ignorować, co takie osoby robią na forum ?? Jak ktoś wspomniał wcześniej jego peseudo-ironiczne wywody na temat serialu są poprostu daremne, po co taka osoba zagląda w to miejsce??

A co do tego, że są równi i równiejsi również zaczynam to zauważać, Jellyeater użył wielu wulgaryzmów we wcześniejszym poście i co !? i G.... NIC ...

Czyli obowiązują tu zasady, że nie ma żadnych zasad ... przykre ...
Arwena możesz mnie zbanować, dać mi nawet 50 % ba ! nawet 100 % i wyrzucić z forum, ale z kolesiem zwanym Jellyeater proszę coś zrobić bo psuje on radość udzielania się na tutaj nie tylko mnie !

Użytkownik Sawyer88 edytował ten post 11.11.2006 - |12:52|

  • 0

#124 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 11.11.2006 - |13:00|

Przeczytałem wszystkie Wasze opinie i muszę przyznać, że jestem znużony. Niechcę nikogo w przyszłości denerwować, więc to mój ostatni wpis w dziale Lost - na zapewne dłuższy czas.

W moim odczuciu serial przekroczył granice tolerancji dla głupoty całej sytuacji, dla totalnego nudziarstwa wyrażającego się głównie w piętrzeniu zagadek i nie wyjaśniania niczego w sensowny sposób. Jeszcze trochę i okaże się, że na wyspie wylądują brakujące 5 modeli Cylonów, kórzy są szefami Bena i jego nieślubnego brata Gaiusa Baltara.
Słusznie, ktoś zauważył, że obecny odcinek przypomina Niewolnicę Izaurę czy inne brazylijskie seriale. Dużo krzyków, jest scena miłości, sporo biegania i głupich min. Wszystko dzieje się w małych, nieomal teatralnych sceneriach.

Tym razem retrospekcje przekroczyły też granice mojej wytrzymałości. Były rekordowo nudne i banalne, a i Kate wyglądała w nich poniżej swoich normalnych możliwości. To, że nic nie wnosiły nowego to już zły lostowy standard.

Generalnie dużo biegania z bronią i krzyków.
Sczytem żenady i idiotyczności był atak komandoski ALex, która z procy dawała tak radośnie jakby nie wiedziała, że tu kilku panów ma pistoleciki. Właściwie atak z mieczem byłby równie atrakcyjny serialowo i podobnie skuteczny. Eh.

Właściwie to największy apetyt na kontynuację 3 serii powinien mieć znany nam z 1 serii rekin z logo darmy, który wydaje się mieć szanse na niezły posiłek jeśli Sayer i Kate chcą się sprawdzić w pływaniu na odległość.

O ultra sensacyjnym znalezisku w postaci laski pana Eko trzeba powiedzieć, że być może ona prorokuje nową godzinę emisji serialu czyli północ - w zgodzie ze spadającymi trendami oglądalności Lost. Innej, póki co sensownej interpretacji, tej kolejnej genialnej zagadki nie widzę. Niemniej dostrzegam też, że wyspa niebezpieczna jest głównie dlatego, że często na nią coś z nieba spada - w tym nie tylko genialne drewniane laski z biblijnymi inskrypcjami.

Wszystko to zanosi się na megagłupie czyli żekoby tajemnicze i wieloznaczne zakończenie całej serii - tak żeby przkryć głupotę i masę oczywistych nielogiczności, niespójności obecnie pokazanego widowni materiału. To ja już wysiadam, zanim okaże się, że 8 odcinek będzie o mistycznym kontrataku białych niedźwiedzi, które pochodzą z 3 wyspy i są tresowane przez arcygroźnego Jacoba x - zapewne hybrydę Cylona.

Pozdrawiam lostowiczów i sorx za ironię i złośliwości. Ja mam dość.


rewelacyjny komentarz, idealne podsumowanie moich i jak widze nie tylko moich odczuc. Pisalem juz wczesniej, ze autorzy losta utracili umiejetnosc prowadzenia calej historii w sposob interesujacy dla widzow. Jesli zbyt dlugo kaze sie czekac na jakas odpowiedz, to nawet jesli bedzie ona genialna, wrazenie pozostanie co najwyzej srednie. A jesli dodatkowo dostajemy mase zapchajdziur w postaci nudnych retrospekcji, a na wyspie dzieje sie tyle co nic, to przychodzi znuzenie. Jedyne, co jeszcze trzyma ten serial za uszy, to akcje z Jackiem. Wszystko inne to jedno wielkie nieporozumienie. W efekcie, zupelnie mnie nie rusza 3 misieczna przerwa ...
  • 0

#125 Jellyeater

Jellyeater

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 452 postów
  • Miastoz Odległych Rubierzy

Napisano 11.11.2006 - |13:30|

wytłumaczenie że Ben siedział 10 odcinków w bunkrze uwięziony, bo wstydził się zapytać Jacka czy go zoperuje jest trochę śmieszne.

Akurat to jest dla mnie logiczne. Chciał sie spytać już szedł z duszą na ramieniu po tym jak zginął Ethan i Goodwin (i tak nie miał nic do stracenia, bo życia pozostało mu niewiele). Jak go Sayid wziął w obroty to już bał się przyznać kim jest i zaczął kręcić. Jak by powiedział, że jest Innym to i tak by go zabili... Ben liczył pewnie na troche czulsze przyjęcie. A nie na piąchy.

BTW jak dla mnie psotać Bena jest teraz najlepszą postacią w serialu. Emersen jest naprawdę dobrym aktorem, a jego smutne oczka skłoniły by nawet Shreka do tej operacji. Ale taki twardziel jak Jack nie ma uczuć.

Co do reszt komentarzy to nie wiem czego się czepiacie. JA widzę to tak, Wy widziecie to inaczej. Napisaliście swoją wersję ja napisałem swoją. I wcale nie ośmieszam twojego posta. Pokazuję tylko śmieszność Losta (Yo!, ale mi się fristajlnęło :) ). Pokaż mi czego jeszcze dowiedzieliśmy się o Innych. I powiedz czemu nie mogę nazywać Jackoba nekromantą? Nic o nie wiemy. A póki nic nie wiemy możemy pisać dowolne rzeczy, a i tak nic to nie da.

A co do tego kogoś kto nazwał mnie pomyjami (nie wiem który z Was), to niech zrozumei, że każdy ma prawo wyrażać swoją obiektywaną opinię o Lost. I tylko buc uważa, że jego opinia jest jedyną słuszną. Zauważcie, że nigdy nie napisałem: "Jak Wam się to moze podobać?". Więc oszczędźcie sobei złośliwości na mój temat i jak nie macie o czym pisać to nie wchodźcie tutaj. Bo nie jest to miejsce by załatwiać spory miedzy sobą.

Przekręcanie ników też powinno być karalne punktami.
  • 0
Wszsytko tłumaczy paradoks bliźniąt.

Thank you and Nestle!

#126 Cathrin

Cathrin

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 11 postów

Napisano 11.11.2006 - |13:30|

odcinek uznaję za zdecydowanie najlepszy z 3 serii!! jak dla mnie twórcom udało się tak poprowadzic akcję, abyśmy czekali do lutego w napięciu (no może nie wszyscy ;)) rozumiem troche osoby, które twierdzą, że serial traci poziom (czasem tez odnosze wrażenie, ze na siłę kreują nowe akcje i postacie- przykład 2 nowych sztucznie wykreowanych, nieprawdziwych i beznadziejnie wprowadzonych do serialu bohaterów: "Facundo" i "lola" :P). Uważam jednak, że co niektóre osoby podchodzą do "LOSTA" zbyt powierzchownie (bez urazy). najważniejsze jest dla Was, by non stop działo się coś extra nadzwyczajnego, tymczasem zwróćcie uwage, że to nie jest tylko serial o lataniu po wyspie w poszukiwaniu wrażeń, dziwnych eksperymentach, niedźwiedziach, rekinach itp, ale przede wszystkim o ludziach. Dla mnie najważniejsi są bohaterowie ocalali z katastrofy (obserwuje ich od I odcinka I serii), ich wzajemne relacje, zachowania: te codzienne i te w ekstremalnych sytuacjach, ich siła przetrwania. Dla mnie LOST to skarbnica róznorodności ludzkiej natury :) no ale to tylko moje babskie podejście :P
Poza tym nie rozumiem jak można uważać odcinek 5 za lepszy od szóstego :| na piątym omal nie zasnęłam z nudów, retrospekcje z Eko były praktycznie powtórką z poprzednich, śmierć dziadowska (praktycznie tylko smierć Boona im sie "udała"). Za to odcinek szósty był na prawdę świetny, przy czym za najlepsze uważam sceny z Jackiem( tak na marginesie Fox jest świetnym aktorem). Świetnie to wymyślił, po raz kolejny pokazał swoją klasę. Szkoda tylko, że mimo to jakoś nie widzę tej ich ucieczki...pozyjemy, zobaczymy...
  • 0

#127 ODINisLOST

ODINisLOST

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 39 postów

Napisano 11.11.2006 - |14:12|

Był w tej opowieści jeszcze jeden gościu, który gdy zrozumiał, że ONA wybrała tego DRUGIEGO poświęcił się i oddał za nich życie...
Hmmm...wszystko pasuje: Jack widzi, że Kate wybrała Sawyera i dlatego się dla nich poświęca i ryzykuje dając im tym samym szansę na ucieczkę.
Zaznaczam, że książki nie czytałem, czytałem tutaj raz streszczenie i wydaje mi się, że tak właśnie było. Choć faktycznie mogło być tak, że ginie ten wybrany, a pozostaje przy życiu ten drugi (tj. Jack)...Proszę o sprostowanie jeśli napisałem coś nie tak!


Troche przesadziełem..........
Wczoraj zacząłem ją czytać (wcześniej napisałem to wszystko ze streszczenia)
Jak dokoncze to odpisze...........
Może masz racje.
Z drugiej strony lepiej żebyśmy sie mylili- dlaczego Sawyer lub Jack a może też Kate mają umierć???(Są [beeep] przecież)
  • 0

#128 Conry

Conry

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 46 postów

Napisano 11.11.2006 - |14:25|

Odcinek ciekawy, ale trochę za mało tego mistycyzmu który (przynajmniej w moim mniemaniu) był jego wizytówką od pierwszego sezonu. Najlepsze w całym odcinku, były ostatnie trzy minuty. Już myślałem że walkie talkie zadzwoni chwilę po tym, jak zastrzelą Sawyera, ale jednak sie ostał. W każdym razie scena bardzo dobra.

Wyjaśniło się w końcu, dlaczego ta czwórka:
-Jack żeby zoperował Bena
-Jak Jack nie będzie chciał, Kate ma go przekonać
-Jak Kate nie będzie chciała, zastrzelą Sawyera
-Hurley jako goniec :)

W każdym razie, w pewnym momencie wydawało się że plan Bena legł w gruzach ( Jack jako nieczuły drań :lol: ). Aż mi się go w pewnej chwili żal zrobiło :)
  • 0

#129 last

last

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 11.11.2006 - |15:07|

(Jellyeater napisał)

Co do reszt komentarzy to nie wiem czego się czepiacie


Myśle, że moge Ci pomuc:

Nie chodzi tutaj, że Jellyeater krytykuje Lost (właściwie to On jedzie po tym serialu od góry do dołu i wszystko mu się nie podoba) bo to nic złego, ale sposób w jaki to robi. Krytykujesz to krytykuj wolna wola, ale na litość boską pisz z sensem co się nie podoba a nie tworzysz w większości pseudo-ironiczne teksty, które są bardziej żałosne niż śmieszne.

Chodzi zapewne o przemyślane teksty takie jak
(Jellyeater napisał)

Bo twórcy to penisy, które urżęnły kurze złote jaja.


[...]ale z kolesiem zwanym Jellyeater proszę coś zrobić bo psuje on radość udzielania się na tutaj nie tylko mnie !

o to dokładnie mi chodziło :) ...psujesz mi i innym radość z przebywania na forum


Jeśli nadal nie wiesz o co nam chodzi to moge dodać tylko jedno:
Dołączona grafika


__________
Odcinek według mnie najlepszy 3 sezonu ,ale w poruwnaniu do 1 i 2 to jest tylko dobry

-Jak Jack nie będzie chciał, Kate ma go przekonać
-Jak Kate nie będzie chciała, zastrzelą Sawyera

fajne nawiązanie do "taktyki" Saida

{26509}{26578}Dwoje wezmę na zakładników,|a resztę zabiję.
{26580}{26604}Dwoje?
{26626}{26712}Potrzebuję jednego, żeby zmusić|drugiego do współpracy.


Na duży plus zasługuje postawa Jacka - wie, że nie ucieknie z tej wyspy, bo albo zoperuje Bena do końca a wtedy oni zrobią z nim co będą chcieli, a z drugiej strony jak nie uratuje Bena to nie będzie im już potrzebny

Użytkownik last edytował ten post 11.11.2006 - |15:08|

  • 0

#130 Jellyeater

Jellyeater

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 452 postów
  • Miastoz Odległych Rubierzy

Napisano 11.11.2006 - |15:48|

Co jest pseudoironicznego w stwierdzeniu, że "Twórcy to penisy urżnęły kurze złote jaja". Jest to tylko obiektywne stwierdznie prawdy. Zabili całkiem dobry serial (bo na pewno nie najlepszy). Chcąc wyciągnąć z niego jak najwięcej kasy osiągnęli efkt odwrotny. Może się okazać, że zarobią mniej niż jak by go wcześniej zakończyli. Ten niefortunny cliffhanger nie jest w stanie przytrzymać ludzi przez tydzień, a co dopiero przez 13 tygodni. Na dobrą sprawę to co się tam może stać. Zabić ich nie zabiją, bo są zbyt ważni dla serialu. Niestety Kate będzie grać do końca chociażby dla tego, że poza reklamowaniem padów do X-Box ona się do niczego nie nadaje. No moze mogła by jeszcze pieluchy reklamować. Ciągle ma minę jak by się zsikała i nie wiedziała co z tm zrobić. Nasz buraczany, wrzeszczący doktorek też nie zginie. Zabicie Sawyera było by samobójstwem dla tego serialu, bo stracił by on wiele fanek (i fanów, też lubię Sawyera). Tak więc wszyscy przeżyją. A czy Ben przeżyje? To bez znaczenia. Bo i tak nic się od niego nie dowiemy, bo on zawsze kłamie. Z resztą pewnie przeżyje, bo Jack go naprawi. Więc Cliffhanger wyjątkowo słaby. Nie utrzymał napięcia. Mnie zirytował, tym darciem mordy. No i oczywiście naszym guru Jackobem.
____________________________________________________

A teraz specjalnie dla last:

Ale fajny odcinek. Bombowy. Jak dla mnie 9+/10. Pół punkcika odejmuję bo nie pokazali piersi Kate. Ale i tak było super. Tak romantycznego odcinka to jeszcze nie widziałem. Popłakałem się jak Kate uciekała od męża. A potem pocałunek z Sawyerem. Aż mi ciarki po pleckach przeszły. Świetna scena. Brawo dla scenarzysty. Czegoś tak pięknego to jeszcze nigdy niw widziałem. A ta dramatyczna rozmowa Kate z Jackiem. A potem ostatnie trzy minuty. Dostełem palpitacji serca jak trzymali Sawyera na muszcze. I ten ból w oczach Kate. Znowu się popłakałem. Ale za chwilę nasz dzielny doktor przejżał bunkier na wylot, i zobaczył co siedzieje i postanowił zaryzykować życie Bena. Ale on łebski. Tylko kurcze musieli skończyć w takim momencie. Jak ja biedny wytrzymam 13 tygodni. Dziś prawnie nie miałem apetytu. Ciągle myślę o Sawyerze. Czy oni go zabiją? Nie mogli by. Pewnie Jack każe im pokazać drogę ucieczki przez dodatkowy wymiar, który łączy obie wyspy. No i ten Jackob. To musi być jakaś super tajna postać skoro jej dotychczas nie widzieliśmy. To on pewnie kład kamienie węgielne pod bunkry, a teraz siedzi i rządzi. Już nie mogę się doczekać następnego odcinka. Niestety to jeszcze 13 tygodni. Ale jakoś wytrzymamy. Nie takie rzeczy, żeśmy znosili.

Pozdroofka i całooski dla wszystkich Lostomaniczek i Lostomaniaków.

PS. ten odcinek był najlepszy od początku drugiego sezonu. Ogladałem go w takim napięciu, potem jeszcze przez godzine byłem zesztywniały.
  • 0
Wszsytko tłumaczy paradoks bliźniąt.

Thank you and Nestle!

#131 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 11.11.2006 - |15:56|

Co jest pseudoironicznego w stwierdzeniu, że "Twórcy to penisy urżnęły kurze złote jaja". Jest to tylko obiektywne stwierdznie prawdy. Zabili całkiem dobry serial (bo na pewno nie najlepszy). Chcąc wyciągnąć z niego jak najwięcej kasy osiągnęli efkt odwrotny.


Czytanie większości Twoich postów, jest jeszcze bardziej bolesne niż oglądanie twojego awatara. Niestety i jedno i drugie zbyt się rzuca w oczy by je pomijać.

Twoje stwierdzenie nie jest pseudoironicznie, tylko zwyczajnie wulgarne.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 11.11.2006 - |15:56|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#132 Wodzu

Wodzu

    Sierżant

  • VIP
  • 722 postów
  • MiastoKatowice

Napisano 11.11.2006 - |16:18|

Ten niefortunny cliffhanger nie jest w stanie przytrzymać ludzi przez tydzień, a co dopiero przez 13 tygodni. Na dobrą sprawę to co się tam może stać


Spokojnie wyrzymaja. To nie pierwsza taka przerwa. Choć masz racje popularność spada.
  • 0

...:::Son of Anarchy:::...


#133 Valorum

Valorum

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 35 postów

Napisano 11.11.2006 - |17:02|

Ale fajny odcinek. Bombowy. Jak dla mnie 9+/10. Pół punkcika odejmuję bo nie pokazali piersi Kate. Ale i tak było super. Tak romantycznego odcinka to jeszcze nie widziałem. Popłakałem się jak Kate uciekała od męża. A potem pocałunek z Sawyerem. Aż mi ciarki po pleckach przeszły. Świetna scena. Brawo dla scenarzysty. Czegoś tak pięknego to jeszcze nigdy niw widziałem. A ta dramatyczna rozmowa Kate z Jackiem. A potem ostatnie trzy minuty. Dostełem palpitacji serca jak trzymali Sawyera na muszcze. I ten ból w oczach Kate. Znowu się popłakałem. Ale za chwilę nasz dzielny doktor przejżał bunkier na wylot, i zobaczył co siedzieje i postanowił zaryzykować życie Bena. Ale on łebski. Tylko kurcze musieli skończyć w takim momencie. Jak ja biedny wytrzymam 13 tygodni. Dziś prawnie nie miałem apetytu. Ciągle myślę o Sawyerze. Czy oni go zabiją? Nie mogli by. Pewnie Jack każe im pokazać drogę ucieczki przez dodatkowy wymiar, który łączy obie wyspy. No i ten Jackob. To musi być jakaś super tajna postać skoro jej dotychczas nie widzieliśmy. To on pewnie kład kamienie węgielne pod bunkry, a teraz siedzi i rządzi. Już nie mogę się doczekać następnego odcinka. Niestety to jeszcze 13 tygodni. Ale jakoś wytrzymamy. Nie takie rzeczy, żeśmy znosili.

Pozdroofka i całooski dla wszystkich Lostomaniczek i Lostomaniaków.

PS. ten odcinek był najlepszy od początku drugiego sezonu. Ogladałem go w takim napięciu, potem jeszcze przez godzine byłem zesztywniały.



Brawo chłopie, tak trzymaj :sma1:
Też uważam, że jak odcinek jest dobry, to trzeba pisać, że jest dobry, a gdy słaby, to, że jest słaby. Penis nie jest wulgaryzmem. Poza tym, jeśli ktoś daje upust swojej frustracji w stosunku do odcinka, to znaczy, że wzbudza on jakieś emocje, zawiedzione nadzieje, a lepsze emocje niż obojętność.
  • 0

#134 Mr.UnFriendly

Mr.UnFriendly

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 122 postów

Napisano 11.11.2006 - |17:04|

Moim zdaniem odcinek jak najbardziej beznadziejny...
Po obejrzeniu nawet mi się podobał... wartka akcja, ale po tym jak ochłonąłem doszedłem do wniosku, że w tym odcinku nie było krztyny LOSTa. Odcinek uratowałyby może sceny z udziałem grupy, która wyprawiła się do dżungli... niestety tak nie było, bo zostali pokazani w tym odcinku jak kłócą sie nad sposobem pochówku Eko. Retrospekcje?? Też słabe. Mogliby chociaż dla picu pokazać gdzieś przelotnie jakiegoś Innego, albo wplątać wątek jakiegoś Rozbitka.

Cliffhanger też niezbyt trzymający w napięciu zgodnie z tym co powiedział Jellyeater.

Jeśli twórcy LOSTa uważają, że tak ma wyglądać najlepszy odcinek LOSTa w tym roku, to możemy się spodziewać od lutego telenoweli Los Perdidos [z hiszpańskiego Zagubieni]...

Może dobrym rozwiązaniem będzie, aby ABC ukróciło nam męki i dało cancela...
  • 0

#135 Aneta_6

Aneta_6

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 5 postów
  • MiastoGdzieś Na Pacyfiku!

Napisano 11.11.2006 - |17:43|

Dobra ... Według mnie odcinek najlepszy z możliwych 10/10 według mnie. Jak sie komus nie podoba lub juz ma tego dosc to niech nie ogląda a nie !

- Jack jest wspaniały. Niby chce go uratować a tu zonk i nagle wali jednego w mordKę Back off on the TABLE!! dajcie mi ŁOKI TOKI :P i jazda.... ratować pozostałych ... a siebie zostawić. Była umowa...uratuje bena wydostanie sie z wyspy :P I wszyscy będą szczęśliwi
-Mr.Eko kolejny plus Zagubionych ;) Ta jego święta laska znowu nawróciła Locka na dobrą drogę. Pewnie niedługo uratuje kate i sawyer i jacka ... o ile sami sie nie uratują
-Ja nie wiem juz czy sa 2 czy 3 czy 1 wyspa ... wszsytkko mi sie miesz
-Inni to krętacze .. dbają tylko o siebie
- Wogóle wszyscy zapomnieli juz o nazwie ZAGUBIENI !!! tlyko LOST ... :P Właściwie gdzie są zagubieni w życiu ? Na wyspie? W uczuciach??

10/10 bez gadania ... Poplakalam sie jak PIKET mowił : TO ZA COLLEN YOU SON FO THE BITCH !!! Myślałam ze juz po nim ! :( Ale dzieki mojemu kochanemu JaKowi wszystko jest opanowane !! Tylko tego nie zawalcie !!

Użytkownik Aneta_6 edytował ten post 11.11.2006 - |17:44|

  • 0

#136 Jellyeater

Jellyeater

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 452 postów
  • Miastoz Odległych Rubierzy

Napisano 11.11.2006 - |17:55|

Ta jego święta laska znowu nawróciła Locka na dobrą drogę. Pewnie niedługo uratuje kate i sawyer i jacka ... o ile sami sie nie uratują


Zabije białego niedźwiedzia. Wyszarpie mu pęcherz, napompuje go, przyczepi go sobie do klaty i w ten sposób dopłynie na wyspę. Chciał bym zauważyć, że nie ma najmniejszych szans, by ktokoliwek z wyspiarzy uratował nasze trio. Jeżeli nie da się dopłynąć z wysepki na wyspę, to nie da się też dopłynąć z wyspy na wysepkę. A chciał bym zauważyć, że wyspiarze nie mają żadnego środka transportu. No chyba, że znajdą drzwi do ukrytego wymiaru, lub podziemny tunel. Właściwie to tunel może istnieć. Aczkolwiek mało to prawdopodobne. Tak czy siak, albo Kate, Sawyer i Jack sobie poradzą sami, albo ich odstawią na wyspę Inni, bo będą mieli dość tego, że oni ciągle drą na siebie ryja. A potem Inni wrócą do czytania książek.

Lost wzbudza we mnie silne emocje. Jak to mawiają od miłości do nienawiści jeden krok. I chyba niedługo go zrobię... :(
  • 0
Wszsytko tłumaczy paradoks bliźniąt.

Thank you and Nestle!

#137 Surin

Surin

    Starszy kapral

  • Zbanowany
  • 346 postów
  • Miastoz pokładu Slave - I

Napisano 11.11.2006 - |18:18|

A zatem !!!


Odcinek w stosunku do 3 sezonu bardzo dobry , plasuje się u mnie na trzeciej pozycji ;) Gdzieś 3/4 " I Do " to drobna zamuła a'la sezon III ale już ostatnie dziesięć minut jest genialne . Podoba mi się warunek Jack'a który stawia "Fenrybenowi " - chcę wydostać się z " tej " wyspy . Co sprawia że Jack na pewno w przyszłości zazna wielu nieporozumień ze strony Bena.... ;)

Nasuwa mi się myśl czy też Ben w jakiś sposób nie jest związany z Alex , a jeśli z nią to czy można uznawać moją teorię spiskową mówiącą iż Ben może być prawdopodobnym mężem Rosseau , tym " który zmarł '' tak jak reszta osób z ekspedycji francuzki ....

Idąc dalej , to czy ta kobieta bierze udział w eksperymencie Dharmy lub była jego uczestnikiem? A może to Ben od niej odszedł z resztą osób ..... pozostawiająć ją samą z córką ....To tłumaczyło by ogólną nienawiść Rosseau w stosunku do Bena , zmaterializowanąw postaci bełta umieszczonego pod łopatką tej drugiej osoby ;)

Użytkownik Surin edytował ten post 11.11.2006 - |18:20|

  • 0
" 4400 " --> poziom serii wprost proporcjonalny do ilości postów osób nią zainteresowanych

= Teoria Prawdy Telewizyjnej =

#138 Myszaqu

Myszaqu

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 300 postów

Napisano 11.11.2006 - |18:49|

Odcinek tylko dobry. Po prostu za mało Losta w Loście :P .... 7/10 za intrygę Jacka i pałę Eko.

PS> Czy nikt tu nie zna znaczenia słowa SPAMER/nabijacz postów - do jasnej ciasnej ?????
  • 0

#139 baku

baku

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 552 postów

Napisano 11.11.2006 - |18:49|

Coś mi się przypomniało. Ktoś mówił, że ten cały Jacob to może być prawdziwe imię Ethana (jak wiadomo to on był szpiegiem i miał zrobić listę). Niby nie trzyma się kupy bo przecież Ben zwracał się do niego właśnie Ethan. O co więc mi chodzi? Może Jacob to wcale nie imię tylko nazwisko? Eathan Jacob i już. Niekiedy przecież ludzie mają nazwiska, które są imionami.

Całkiem możliwe, że to taka sztuczka twórców, żeby nas zaintrygować.
  • 0

#140 Kasia16

Kasia16

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 25 postów

Napisano 11.11.2006 - |19:03|

LOST TO JUZ TELENOWELA! Jacko poświęca się zeby Kathryn i Sawyeroso mogli żyć długo i szczęsliwie...

prawie się popłakałam takie to romantyczne...ahh....


!!!ZGADZAM SIĘ W 99,9% z Jellyeater'em !!!
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych