odcinek uznaję za zdecydowanie najlepszy z 3 serii!! jak dla mnie twórcom udało się tak poprowadzic akcję, abyśmy czekali do lutego w napięciu (no może nie wszyscy
) rozumiem troche osoby, które twierdzą, że serial traci poziom (czasem tez odnosze wrażenie, ze na siłę kreują nowe akcje i postacie- przykład 2 nowych sztucznie wykreowanych, nieprawdziwych i beznadziejnie wprowadzonych do serialu bohaterów: "Facundo" i "lola"
). Uważam jednak, że co niektóre osoby podchodzą do "LOSTA" zbyt powierzchownie (bez urazy). najważniejsze jest dla Was, by non stop działo się coś extra nadzwyczajnego, tymczasem zwróćcie uwage, że to nie jest tylko serial o lataniu po wyspie w poszukiwaniu wrażeń, dziwnych eksperymentach, niedźwiedziach, rekinach itp, ale przede wszystkim o ludziach. Dla mnie najważniejsi są bohaterowie ocalali z katastrofy (obserwuje ich od I odcinka I serii), ich wzajemne relacje, zachowania: te codzienne i te w ekstremalnych sytuacjach, ich siła przetrwania. Dla mnie LOST to skarbnica róznorodności ludzkiej natury
no ale to tylko moje babskie podejście
Poza tym nie rozumiem jak można uważać odcinek 5 za lepszy od szóstego :| na piątym omal nie zasnęłam z nudów, retrospekcje z Eko były praktycznie powtórką z poprzednich, śmierć dziadowska (praktycznie tylko smierć Boona im sie "udała"). Za to odcinek szósty był na prawdę świetny, przy czym za najlepsze uważam sceny z Jackiem( tak na marginesie Fox jest świetnym aktorem). Świetnie to wymyślił, po raz kolejny pokazał swoją klasę. Szkoda tylko, że mimo to jakoś nie widzę tej ich ucieczki...pozyjemy, zobaczymy...