Co do Replikatorów, zdaje się, że „budują się” z każdego stopu jaki znajdą. Powinny więc zachowywać jego właściwości. Jeśli stop z domieszką nq jest odporny na działanie potasu to stworzone z niego Replikatory też.Wiem, ze to nie jest zwiazane z topiciem, ale chcialbym zauwazyc, ze w ten sposob mozna byrozwiazac problem replikatorow. Bo o ile sie nie myle, to one powinny skladac sie z naquadah, wiec rozwiazanie a'la potas narzuca sie samo...Zatem Asgard nie wykazal inwencji w tej kwestii.
Grupy SG badają tylko najbliższe okolice Wrót. Do tego quady im niepotrzebne. Ale gdzieś na dalsze ekspedycje, trwające kilka dni mogły by się przydać.Z tymi quadami to bardzo dobry pomysł, małe, szybkie, duże możliwości pokonywania trudnych terenów. Na misje zwiadowcze idealne.
Hi hi.Jeśli chodzi o ciężki sprzęt (czołgi, lodzie podwodne, itp.) to może lepiej rzeczywiście nie pokazywać „potęgi militarnej ziemi” gould’om, (po co się ośmieszać).
Doszedłem do tego samego wniosku. Armia Gauldów głównie służy do zastraszania (glidery, staffy, zbroje) prymitywnych społeczeństw. Gdyby jednak przyszło im prowadzić walkę z bardziej wymagającym przeciwnikiem, z pewnością bez trudu by ją zmodernizowali.Mają oni nad nami tysiące lat przewagi technologicznej, jak myślicie, ile by im zajęło zainstalowanie pól siłowych (energetycznych) we wszystkich swoich pojazdach. Możliwe, że w pierwsze natarcie przyniosło by im jakieś straty, ale w następnym armia ziemian została by rozbita w pył – dosłownie i w przenośni.
Ktoś mógłby tutaj zwrócić uwagę, że walka z armią innego Gaulda to wymagający przeciwnik, ale wszyscy korzystają z tych samych technologii. Wyłamał się tutaj Anubis.
Kiedyś (w temacie technologia) dziwiłem się, dlaczego jaffa nie używają jakiegoś bardziej wyrafinowanego uzbrojenia. Coś jak system Land Warrior. A teraz pojawiło się jak na zawołanie.