Skocz do zawartości

Zdjęcie

Aspekt wojskowy w serialu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
173 odpowiedzi w tym temacie

#121 M.M

M.M

    Starszy sierżant

  • VIP
  • 808 postów
  • MiastoKraków

Napisano 03.10.2003 - |12:50|

Katharn, zgadzam się z tobą w każdym punkcie. :D Trudno coś zarzucić twoim wywodom. :D

Wiem, ze to nie jest zwiazane z topiciem, ale chcialbym zauwazyc, ze w ten sposob mozna byrozwiazac problem replikatorow. Bo o ile sie nie myle, to one powinny skladac sie z naquadah, wiec rozwiazanie a'la potas narzuca sie samo...Zatem Asgard nie wykazal inwencji w tej kwestii.

Co do Replikatorów, zdaje się, że „budują się” z każdego stopu jaki znajdą. Powinny więc zachowywać jego właściwości. Jeśli stop z domieszką nq jest odporny na działanie potasu to stworzone z niego Replikatory też. :(

  Z tymi quadami to bardzo dobry pomysł, małe, szybkie, duże możliwości pokonywania trudnych terenów. Na misje zwiadowcze idealne.

Grupy SG badają tylko najbliższe okolice Wrót. Do tego quady im niepotrzebne. Ale gdzieś na dalsze ekspedycje, trwające kilka dni mogły by się przydać.

  Jeśli chodzi o ciężki sprzęt (czołgi, lodzie podwodne, itp.) to może lepiej rzeczywiście nie pokazywać „potęgi militarnej ziemi” gould’om, (po co się ośmieszać).

Hi hi. :D

  Mają oni nad nami tysiące lat przewagi technologicznej, jak myślicie, ile by im zajęło zainstalowanie pól siłowych (energetycznych) we wszystkich swoich pojazdach. Możliwe, że w pierwsze natarcie przyniosło by im jakieś straty, ale w następnym armia ziemian została by rozbita w pył – dosłownie i w przenośni.

Doszedłem do tego samego wniosku. Armia Gauldów głównie służy do zastraszania (glidery, staffy, zbroje) prymitywnych społeczeństw. Gdyby jednak przyszło im prowadzić walkę z bardziej wymagającym przeciwnikiem, z pewnością bez trudu by ją zmodernizowali.
Ktoś mógłby tutaj zwrócić uwagę, że walka z armią innego Gaulda to wymagający przeciwnik, ale wszyscy korzystają z tych samych technologii. Wyłamał się tutaj Anubis.
Kiedyś (w temacie technologia) dziwiłem się, dlaczego jaffa nie używają jakiegoś bardziej wyrafinowanego uzbrojenia. Coś jak system Land Warrior. A teraz pojawiło się jak na zawołanie.
  • 0

#122 Kirkor

Kirkor

    Kapral

  • Użytkownik
  • 184 postów
  • MiastoGdansk

Napisano 03.10.2003 - |13:03|

Bron ktora uzywaja Jaffa wystarcza do walki nawet z bardziej rozwinietymi cywilizacjami. (oczywiscie jesli przyjmiemy ze ziemia jest juz lepij rozwinieta a nie prymitywna). Przykladem tego moga byc odcinki ze swiatami rownoleglymi gdzie Gauldowie nie maja problemow z zmiszczeniem ziemi. Owszem cywilizacje lepiej rozwiniete ja Asgard nie robiom sobie wiele z tej technologii
  • 0

#123 M.M

M.M

    Starszy sierżant

  • VIP
  • 808 postów
  • MiastoKraków

Napisano 03.10.2003 - |14:47|

Nie odmawiam skuteczności staffom. W końcu każda broń, która zabija jest dobra. :D Chodziło mi o to, że jaffa mogli by być lepiej uzbrojeni. Np. strój ochronny, który jest bardziej elastyczny i wygodniejszy w urzyciu. Podstawą działania współczesnego piechura jest zwinność i szybkość. Podczas, gdy jaffa w tych swoich zbrojach w ogóle ledwie mogą przyjąć pozycję wyprostowaną. O jakiejś finezji poruszania w czasie walki w ogóle nie ma co mówić. Dalej: hełm audio- wizualny, dzięki któremu mogli by już z daleka widzieć i słyszeć wrogów, kamery na broni, aby strzelać na więkrze odległości itd. itp.
Właściwie to jaki zasięg mają stafy? Jaffa strzelają na odległości jakie im oko i ręka pozwoli, ale sam pocisk leci chyba dalej?

Użytkownik M.M edytował ten post 03.10.2003 - |14:59|

  • 0

#124 mathix

mathix

    Sierżant

  • VIP
  • 686 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 03.10.2003 - |15:58|

Ciekawe pytanie zadałeś. Mi się wydaje, że energia pocisku słabnie w miarę przebytej odległości. Uważam, że pocisk ze staffa poleci na odległość koło 10km.

Użytkownik mathix edytował ten post 03.10.2003 - |15:58|

  • 0
There are 10 types of people in this world.
Those who understand binary and those who don't.


#125 Kirkor

Kirkor

    Kapral

  • Użytkownik
  • 184 postów
  • MiastoGdansk

Napisano 04.10.2003 - |19:01|

Po co Jaffa wygodne zbroje czy super chelmy skoro ich sila tkwi w sile statkow kosmicznych, ktore wczesniej przykotuja grunt przed londowaniem. Ziemianie mieli pszystkie te rzeczy mimo to Jaffa nie mieli problemow z pokonaniem jej. <_< ??

Użytkownik Kirkor edytował ten post 04.10.2003 - |19:03|

  • 0

#126 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 04.10.2003 - |19:07|

Ciekawe pytanie zadałeś. Mi się wydaje, że energia pocisku słabnie w miarę przebytej odległości. Uważam, że pocisk ze staffa poleci na odległość koło 10km.

Racja , nawet plazma traci energie w takim srodowisku - tyle zdeżeń z rużnymi atomami i cząsteczkami powoduje odawanie energi otoczeniu . Co do odległości to niewiadomo , nawet jeśli to bedzie 10km , to jest to zasięg maksymalny nieefektywny , natomiast zasięg na którym coś można zrobić celowi to coś około 2 km , tylko trzeba trafić
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#127 jarmat

jarmat

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 302 postów
  • MiastoRadom

Napisano 05.10.2003 - |00:02|

Odcinek The Warrior: najlepszy stzelec Jaffa trafial ze Staffa 2 strzaly na trzy na odleglosc 60-70 yardow, czyli powiedzmy ze ok. 60 mtr. Celny strzal na odleglosc ponad 100 mtr to utopia. I nie sadze, zeby ladunek lecial dalej niz na 200-300 mtr: ten sam odcinek - Sam mowi, ze wygrywali z Jaffa dzieki temu, ze bron Tauri pozwalala prowadzc ostrzal na odleglosc ponad 300 mtr.
  • 0
There is always a bigger fish.

#128 mathix

mathix

    Sierżant

  • VIP
  • 686 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 05.10.2003 - |06:49|

Wsztstko prawda. Staffami idzie celować na góra 100m. Tylko wydaje mi się, że ładunek leci nieco dalej. Można by to było obliczyć "na chama". Wiemy, że Ha'taki są w stanie ostrzeliwywać cel z orbity okołoziemskiej. Jest to moim zdaniem ten sam rodzaj ładunku tylko, że większy. Znamy mniej więcej średnicę pocisków energii wytwarzanych przez staffa i przez Ha'tak. Z serialu wynika, że im poscisk większy tym ma większą moc.
s - zasięg strzału Ha'taka
x - zasięg strzału staffa
2rh - średnica pocisku Ha'taka
2rs - średnica pocisku staffa

s/2rh = x/2rs

Jeśli się mylę proszę mnie poprawić.
  • 0
There are 10 types of people in this world.
Those who understand binary and those who don't.


#129 sidi

sidi

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 65 postów

Napisano 05.10.2003 - |15:31|

Mnie się wydaje że leci dużo dalej. 10km to może nie, ale był taki odcinek ( chyba 104) w którym Daniel daje znak Teal'cowi żeby włączył urządzenie. Strzela właśnie ze staffa i napewno nie było to 300m bo na taką odległość mógłby krzyknąć i też by działało.
  • 0

#130 M.M

M.M

    Starszy sierżant

  • VIP
  • 808 postów
  • MiastoKraków

Napisano 05.10.2003 - |19:17|

Przypuśćmy, że strzelamy laserem z orbity w Ziemię, lub na odwrót. Jeśli energia nie jest zbyt duża, to prawie nie oddziałuje z otoczeniem. Dobrym przykładem jest tutaj słaby laser bojowy ABL. Kłopoty zaczynają się, gdy używamy broni o większej sile. Wtedy promień lasera wytwarza w atmosferze plazmę, która pobiera od niego energię. Można temu zapobiec stosując krótkie impulsy. Ale taki laser jest trudny w budowie. To tyle ze współczesnej techniki wojskowej.
Wracając do filmu. Jaffa chyba strzelają ładunkami plazmowymi. Nie wiem jak plazma wpływa na atmosferę, ale sądzę że nie ma większej różnicy od tego co napisałem wcześniej. W takim razie broń jaffa jest zbyt słaba, aby wchodzić w interakcję z powietrzem. W takim razie ja bym obstawiał za zasięgiem nieograniczonym.
Jeśli chodzi o celność strzałów, to jaffa w strzelaniu na odległość polegają na własnej zręczności. Sam wygrała konkurs, bo to urządzenia celownicze pozwalały jej na strzał na odległość 300m. Ciekawe jak by sobie poradziła bez nich. :)
  • 0

#131 rexus

rexus

    Starszy sierżant

  • W tr. aktywacji
  • 885 postów

Napisano 11.11.2003 - |16:12|

No i z dyskusji o bronach wszelkiej maści, dyskusja ugrzęzła na sprawach techniczno teoretycznych związanych z stafem

Hmm… a może odpuśćmy sobie tą całą technologie wojskową, końcu to temat ogólny – nie tylko o sprzęcie.

Pogadajmy o regulaminie, jego przestrzeganiu, wykonywaniu rozkazów itp. (oj Tokuś będzie miał o czym pisać) W serialu jest wiele nieścisłości, odnośnie regulaminu, ja i wiele wątpliwości co do przestrzegania rozkazów.

Mnie dziwi już sam fakt że SG-1 jest jednostką polową – na linii frontu – a mimo to rozkazy rozkazami , a wszystko robią i tak po swojemu. Nawet zdarzają się przypadki negowania i nie wykonywania rozkazów a i tka im to uchodzi na sucho.

W takiej jednostce jak SGC takie sytuacje niw mają prawa mieć miejsca, są oni pierwszą linią frontu i nie mogą sobie pozwolić na swobodną interpretację rozkazów i robienie tego co im się podoba – bo to nie zabawa a każdy błąd może kosztować życie nie tylko ich ale i całej ziemi :D
  • 0

#132 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 11.11.2003 - |17:19|

Pogadajmy o regulaminie, jego przestrzeganiu, wykonywaniu rozkazów itp. (oj Tokuś będzie miał o czym pisać)

Hehe... jak ty mnie znasz :)

Ponieważ zawsze gdy złamią rozkaz okazuje się ze była to dobra decyzja. Podaj tylko przykład gdzie złamali.
Może po tym jak uratowali Ziemie w 201 powini ich byli wyrzucić. Chyba nie. Bo SG1 było tak dobre że rozwaliło Apofisa.
Może za porwanie dzieczynki przez Jacka w 305... jak znam Hammonda przymknął na to oko (inna sprawa jest taka że mógłby przymknąć oczy i na coś innego...)
W 318 łamanie rozkazów przez Jacka było zaplanowane
W 409 o tym co Jack zrobił poza SG1 i tamtych tubylców chyba nie wyszło.
Log65: Happy camper

#133 M.M

M.M

    Starszy sierżant

  • VIP
  • 808 postów
  • MiastoKraków

Napisano 11.11.2003 - |17:42|

Na twoje pytanie rexus odpowiedziała historia. W czasie drugiej wojny światowej Hitler żywo interesował się walkami w ZSRR. W czasie walk o Stalingrad (?) Hitler z Berlina wydawał rozkazy; którą ulicę zdobyć, który budynek utrzymać itd. itp. Oficerowie na froncie mieli czasami inne zdanie, ale przecież byle kto nie zostaje naczelnym wodzem. Po tych błyskotliwych decyzjach podjętych w Berlinie przy mapie linia frontu zaczęła się szybko przesuwać do przodu. Radzieckiego przodu. :D Oficer liniowy musi umieć podejmować decyzję i wykazać inicjatywę. W przeciwnym razie to cztery litery, a nie oficer. Taki, który siedzi na tyłach. Ma to też swoje zalety. Na tyłach zazwyczaj jest bezpieczniej. :D
  • 0

#134 rexus

rexus

    Starszy sierżant

  • W tr. aktywacji
  • 885 postów

Napisano 11.11.2003 - |22:55|

Bitwa o Stalingrad to jednak nie najlepszy przykład – tka się składa, że okrutnie interesuję się historią II Wojny Światowej.

Co innego słuchać rozkazów przełożonych którzy je wydają z a biurka a co innego słuchać dowódcy z którym idzie się walczyć ramie w ramie. W serialu było kilka takich przypadków odmowy wykonania rozkazu – co o dziwo wyrznie zostało olane zarówno przez wydającego jak i go łamiącego i wcale nie była to jakaś nadzwyczajna sytacja która by mogła tkie zachowanie uzasadniać.

Słowem rozkazy sobie , regulamin sobie, a oni i tak robią swoje – i jak ma się to mieć do całości a szczególnie do uwielbianego przez Tokusia zasłaniania się regulaminem w związku S&J no jak ???
  • 0

#135 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 12.11.2003 - |19:40|

co o dziwo wyrznie zostało olane zarówno przez wydającego jak i go łamiącego i wcale nie była to jakaś nadzwyczajna sytacja która by mogła tkie zachowanie uzasadniać

Dobra. Uzasadnij przykładem...
Kiedy rozkaz został złamany i dlaczego powini ich ukarać według ciebie.

Słowem rozkazy sobie , regulamin sobie, a oni i tak robią swoje – i jak ma się to mieć do całości a szczególnie do uwielbianego przez Tokusia zasłaniania się regulaminem w związku S&J no jak ???

Bo regulamin przestrzegają, a niektórych rozkazów nie bo jeszcze potrafią myśleć!
Log65: Happy camper

#136 mathix

mathix

    Sierżant

  • VIP
  • 686 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 12.11.2003 - |19:50|

Hej rexus, a co myślisz o niewypełnianiu rozkazów przez Janet? :P (Np. wtedy gdy mieli Hathor.)
  • 0
There are 10 types of people in this world.
Those who understand binary and those who don't.


#137 rexus

rexus

    Starszy sierżant

  • W tr. aktywacji
  • 885 postów

Napisano 12.11.2003 - |23:13|

Dobra. Uzasadnij przykładem...
Kiedy rozkaz został złamany i dlaczego powinni ich ukarać według ciebie.

Weźmy hmmm.. a nie będę szukał daleko 1 sezon odcinek 1x05 - The First Commandment

Sam za takie coś powinna dostać tydzień paki i wpis do akt, a ten drugi obwieś, powinien dostać miesiąc paki, a przez następne pół roku czyścić kible. A Jack za to że to toleruje – powinien od razu iść na emeryture.

Bo regulamin przestrzegają, a niektórych rozkazów nie bo jeszcze potrafią myśleć!


Czy do ciebie w końcu dotrze że ROZRÓŻNIAM ŁAMANIE REGULAMINU I ŁAMANIE ROZKAZU i przestań mi to wmawiać. Wygląda na to ze to ty nie potrafisz oddzielić regulaminu i rozkazu – inaczej – nie potrafisz zauważyć co jest łamaniem regulaminu a co łamaniem rozkazu , tak jakby dla ciebie regulamin określał stosunki panujące pomiędzy przełożonymi podwładnymi i nic więcej. Jeżeli tak jest ot naprawdę nie mamy o czym dyskutować

Hej rexus, a co myślisz o niewypełnianiu rozkazów przez Janet?  (Np. wtedy gdy mieli Hathor.)


Janet jest święta a każdy kto powie w mojej obecności o niej złe słowo w mojej obecności oberwie toporkiem
  • 0

#138 mathix

mathix

    Sierżant

  • VIP
  • 686 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 13.11.2003 - |07:05|

Gdyby nie łamali rozkazów, serial nie był by taki fajny. Jak już ktoś zauważył (nie chce mi się sprawdzać kto), nie byłoby już wolnej Ziemi.

Janet jest święta a każdy kto powie w mojej obecności o niej złe słowo w mojej obecności oberwie toporkiem

Całe szczęście, że nie durzucisz tym toporkiem do mnie. :D
  • 0
There are 10 types of people in this world.
Those who understand binary and those who don't.


#139 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 13.11.2003 - |09:58|

a nie będę szukał daleko 1 sezon odcinek 1x05 - The First Commandment
Sam za takie coś powinna dostać tydzień paki i wpis do akt, a ten drugi obwieś, powinien dostać miesiąc paki, a przez następne pół roku czyścić kible. A Jack za to że to toleruje – powinien od razu iść na emeryture.

Ja to odebrałem jako dyskusję i propozycję Sam by wykorzystać ją w celu pokonania Hansona. Niewąpliwie trzeba przyznać racja. Złamała rozkaz... ale czy to nie była jednak dobra propozycja rozegrania akcji i Jack to wiedział....

Na mnie toporki rexusa nie działają. Rzuca mnie nimi od paru miesiecy i nic!

Janet jest święta a każdy kto powie w mojej obecności o niej złe słowo w mojej obecności oberwie toporkiem

Co to za wytłumaczenie! Sam&Jack są święci i... i tyle!
Log65: Happy camper

#140 rexus

rexus

    Starszy sierżant

  • W tr. aktywacji
  • 885 postów

Napisano 13.11.2003 - |17:48|

Janet jest święta a każdy kto powie w mojej obecności o niej złe słowo w mojej obecności oberwie toporkiem

Co to za wytłumaczenie! Sam&Jack są święci i... i tyle!

Tak ku woli ścisłości – Janet to chyba najważniejsza osoba w bazie. Nawet, Hammond musi jej słuchać, choć ma wyższy stopień, a ona może jego rozkazy ignorować bez żadnych konsekwencji. To jej przywilej a zarazem obowiązek – nawet Jack słucha jej rozkazów. A dlaczego tak jest to sam się domyśl, chyba, że nie potrafisz to ci pomogę

Użytkownik rexus edytował ten post 13.11.2003 - |17:48|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych