Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 60 – S03E20 – First Strike


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
214 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Odcinek 60 – S03E20 – First Strike (244 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 10 (94 głosów [45.19%])

    Procent z głosów: 45.19%

  2. 9.5 (42 głosów [20.19%])

    Procent z głosów: 20.19%

  3. 9 (33 głosów [15.87%])

    Procent z głosów: 15.87%

  4. 8.5 (9 głosów [4.33%])

    Procent z głosów: 4.33%

  5. 8 (10 głosów [4.81%])

    Procent z głosów: 4.81%

  6. 7.5 (3 głosów [1.44%])

    Procent z głosów: 1.44%

  7. 7 (4 głosów [1.92%])

    Procent z głosów: 1.92%

  8. 6.5 (2 głosów [0.96%])

    Procent z głosów: 0.96%

  9. 6 (5 głosów [2.40%])

    Procent z głosów: 2.40%

  10. 5.5 (1 głosów [0.48%])

    Procent z głosów: 0.48%

  11. 5 (2 głosów [0.96%])

    Procent z głosów: 0.96%

  12. 4.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  14. 3.5 (1 głosów [0.48%])

    Procent z głosów: 0.48%

  15. 3 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  16. 2.5 (1 głosów [0.48%])

    Procent z głosów: 0.48%

  17. 2 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  18. 1.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (1 głosów [0.48%])

    Procent z głosów: 0.48%

  20. 0.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  21. 0 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#121 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 15.02.2007 - |16:34|

Właśnie o to Toudi mi chodziło. Nie ma sensu poświęcać się i zwiększać prędkości bo w wyścigu zanim odskoczy się od przeciwnika na tyle daleko, żeby być bezpiecznym on i tak właduje nam w tyłek serię z kałacha :D.
Lepiej skoncentrować się na zbudowaniu czegoś co pozwoli diametralnie zmienić równowagę sił. Tym czymś jest na przykład praca Carter nad urządzeniem do przenoszenia obiektów w inne wymiary. Ona sama siedzi i się z tym buja podczas kiedy pół Strefy 51 myśli jak dać Apollowi kilka procent szybszy napęd. To bez sensu. Niech SGC zatrudni, nawet na umowę zlecenie, profesorów i doktorantów z MIT i niech jej pomogą. Walka ze statkami ORI byłaby wtedy jak zabawa w kotka i myszkę. Znikamy Odyseję, przelatujemy z drugiej strony statku ORI, pojawiamy się na moment, oddajemy salwę i znikamy zanim tamci się dowiedzą co ich trafiło. Można tak pół dnia polatać i się statek ORI rozwali. Jeżeli nawet nie, to można ich nękać atakami i utrudniać życie i działanie.

Co tam. Można by nawet zainstalować takie urządzenie na superwrotach i je przenieść do innego wymiaru. Ciekawe czy w takim wypadku więcej statków ORI przyleci do naszej galaktyki. Niech próbują, może przylecą, może nie, a w najlepszym wypadku sobie polatają bez możliwości interakcji z nami.

Nie rozumiem podejścia scenarzystów. Mają pomysł na coś fajnego, to musi nad tym pracować Carter albo Rodney. W normalnej rzeczywistości pracowałby nad tym cały sztab ludzi.

Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 15.02.2007 - |16:35|

  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"

#122 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 15.02.2007 - |17:33|

Ale wy pierdoły opowiadacie, Jezuuuu :P

Primo: Żanda znana bron nie zrobi krzywdy statkom Ori, a już na pewno nie nasza. Osłony Ori nie są niszczone przez wraże strzały, ale doładowywane (materiał oficjalny spoza serialu). Żeby przebić się przez osłony Ori, trzeba finezyjnego, wysokotechnologicznego podejścia, a nie nuke Mark-6560927
Drugie primo ;) : wobec powyższych żadna zmiana w konwencjonalnych systemach uzbrojenia nie da nam żadnej przewagi nad Ori. Tutaj ma rację Lucas, mówiąc, że powinno się zrobić wszystko, by pomóc Carter.
Trzecie primo: w przeciwieństwie do Ori, Wraith są możliwi do pokonania w konwencjonalnej walce przez nasze statki. W momencie bitwy każda przewaga może zaważyć na wygraniu wojny. Statek wytrzyma 60 sekund więcej? Dobrze, może tyle wystarczy, by elitarny szwadron myśliwców przebił się przez jego zajetą obronę przeciwlotniczą i dokonał ataku na jego mostek, ratując kilkaset palnet, które ten HS miał zamiar zniszczyć.
Nie wiemy, jakim nakładem sił osiągnięto ulepszenia na Apollo (jeśli jakieś dokonano, bo ja żadnych nie zaobserwowałem-tak jak mówiłem, jak dla mnie zarżneli silniki i tyle). Skąd ta pewność, że ta zmiana się nie opłacała? Skoro jej dokonano, zamiast budować nowy układ od podstaw, to znaczy, że się opłacało. Proste, logiczne.
Poza tym Apollo nie poleciał na walkę z Ori, której szans wygrania nie miał, lecz do Pegaza. Argument z Ori należy odrzucić.

W czasie konfliktów zbrojnych normalny rachunek zysków i strat jest bez znaczenia i podlega on zupełnie innym regułom. Wy sobie tak tu ładnie gadacie, co się opłaca, a co nie-że Apollo nie ptorzebuje tych o 6% lepszych silników, a to tymczasem może zadecydować o życiu i śmierci jego załogi, sukcesie i niepowodzeniu misji. Najwyraźniej, jeśli dokonano rzeczonych ulepszeń, dowództwo uznało, że gra jest warta świeczki. Cywile siłą rzeczy tego nie pojmą, bo sa cywilami i wosjkwoy sposób myślenia jest im obcy. Dlatego to nie oni toczą wojny, lecz wojskowi. I bardzo dobrze, bo jak historia pokazuje gdzie się cywil wchrzani do wojskowych spraw-to spieprzy.

Od 3 lat jest problem komunikacji między Ziemią a placówką w Pegazie. Możliwość szybkiego przerzutu naszych statków do tego regionu wszechświata to podstawa i jedna z największych barier taktycznych, coś co spędza sen z powiek całej rzeszy ludzi na Ziemi i na pewno całemu Altantis, ktore bez choć jednego BC jest praktycznie bezbronne. Na miejsu ziemian starałbym się na wszelkie sposoby rekompenoswać ten brak. Częściowo już się udało-mamy Midway station. Teraz na biórko w pentagonie dotarł raport, że można zwiększyć 0 6% szybkość w hiperprzestrzeni nowego BC. Wobec braku alternatyw ktoś złożył aprobujący podpis i sprawa zakończona.

Czwarte primo: idąc waszym tokiem rozumowania nie powinno się niczego rozwijać i modyfikować, a już prącie ja was w dziedzinie obronności, gdy w każdej chwili możemy zostać zaatakowani i waporowani, bo przeciwnik jest tak silny, że zanim zdążymy przeciwstawić im cokolwiek o podobnej sile rażenia, oni już nas zniszczą. A wogóle to jakikolwiek opór jest bezsensowny, skoro gołym okiem widać, jaka przepaść dzieli ich i nas. Jedyna szansa leży w Carter i jej urządzonku, które zadziała albo i nie zadziała, jest jedne jedyne i nie daje nam żadnej przewagi tylko pozwala na schowaie głowy w piasek i czkeanie, aż cała galaktyka wpadnie w łapy Ori. Poza tym w razie awarii przeciążonego urządzenia lub braku energii jesteśmy ugotowani. A jeszcze lepiej będzie, jak się to urządzonko zepsuje. Wtedy zostajemy nie z ręką, ale całą mordą w nocniku pełnym g ó wna.

Projekt Carter nie jest wunderwaffe żandego rodzaju, a jego zastosowanie jest ściśle ograniczone do specyficznych sytuacji. Nadto nie jesteśmy w stanie go replikować. Jego zastosownaie jest pasywnej natury, a pasywnoscią wojen się nie wygrywa. Wszystko to włączone do kalkulacji pokazuje, że nie macie racji. Projekt Carter to deska ostatniego ratunku, fantazyjny projekt, który kupuje nam tylko czas na pouszkiwania prawdziwej wunderwaffe, na budowę floty i rozwijanie prawdziwych broni, które mogą coś zmienić w tym konflikcie, w którym póki co gramy rolę statystów bez prawa do głosu ze względu na ogromną dysproporcje sił i potencjałów.

Jak chcielibyście wykorzystać to urządzneie do dizałań zaczepnych? Czym chcecie zaczepić okręty Ori? Przecież nie pociskami, które będa przez nich przenikały. I na pewno nie uda wam się dzięki niemu umieścić bomby na pokładzie. Chcielibyście tego użyć do ataków partyzanckich? Szapranych? Świetnie, ale nie macie skutecznej broni, którą można by coś takiego osiągnąć.

Aaa? Usunać za pomocą urządzenia wrota? Bombastyczny pomysł, niestety ma jedną wadę-jest do kitu. Wrota Ori, w przeciwieństwie do naszego urządzonka "znikaj-znikaj" nie są pojedyńczą, unikatową konstrukcją, lecz mogą być z łatwością ponownie zbudowane tym bardziej, że Ori mają już sporą armadę w naszej galaktyce, która taką operację mogłaby ochraniać.

Jedynym spsobem na wygranie teog konfliktu to atak, nie defensywa. Jak każdego zresztą.
  • 0

#123 baloo

baloo

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 350 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 15.02.2007 - |18:45|

Ja z kolei jestem ciekaw, czy nasz nowy stateczek przetrwa 1 odcinek 4 sezonu. Jak do tej pory scenarzyści ściśle przestrzegali zasady: Jeśli zdobędą obcy statek to należy go zniszczyć oraz nie więcej niż jeden własny na galaktykę.

Odnośnie rozwijania nowych możliwości satków.
Modyfikowanie istniejących konstrukcji jest o niebo tańsze i łatwiejsze. Właśnie w trakcie konfliktu nie ma sensu budowa nowych typów okrętów. Dziwi mnie niezmiernie, że Tauri nie dysponuja jakimiś modyfikowanymi Alkeshami- to by załatwiło wspomniany problek zaopatrzenia Atlantis. Natomiast nasze BC przeznaczone byłyby tylko do ochrony i walki- a nie latania między galaktykami (głupota).

A propo tych 6% lepszego silnika- To nie musiała być wcale planowana wielka modyfikacja do której wykorzystano niewiadomo jaki środki. Tylko użycie lepszych materiałów przy konstrukcji okrętu.

Zresztą wydawanie forsy na kilka projektów, na pewno nie zaszkodzi. Gotowe plany kiedyś mogą się przydać.
Projekt Carter- jak wy sobie wyobrażacie, że któś mógłby pomóc jej w tym. Przecież to oznaczałoby, że jest równie genialny co ona, a do tego nie można dopuścić. To ma być jej solowa praca, która uratuje zadki wszystim ziemianom ( i pojawi się w ostatniej chwili). :)
  • 0

#124 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 15.02.2007 - |19:08|

baloo :
No akurat w czasie konfliktu, jeśli ma się możliwości, to tym bardziej produkuje się nowe statki, sprzęt, a nie modernizuje stary. Bo modernizacja oznacza wycofanie go na pewien czas z obiegu. A na to sobie pozwolić nie można.

Tutaj mamy teoretyczne założenie, że w momencie budowy Apolla ktoś wpadł na pomysł, jak polepszyć jego hipernapęd. I to zrobiono. W momencie gdy okręt wszedł do służby nie ma on już czasu na żadne zmiany. Mamy wojnę i nie bawimy się w takie pierdoły, tylko budujemy nowy okręt o nowych możliwościach. Modernizację mogą podjąć wtedy, gdy np. okręt zostanie uszkodzony i tak czy siak jest wyłączony z obiegu.

Co do Alkesha-raczej wątpie. Potrzeba by było praktycnzie go rozmontować na części i zrobić go od nowa, by mół osiągać takie prędkości jak BC. Alkeshe nie były zaprojektowane z myślą o agsardzkim hipernapędzie, BC tak. Taka operacja by się kompletnie nie opłacała i faktycznie jest bezsensu, bo nie da się jej przeprowadzić. To tak, jakby podpinać delfina do balonu stratosferycznego. Delfin w końcu zdechnie, a balon nie będzie mógł pływać pod wodą tak czy siak, bo to nie batyskaf. Jak chce się mieć batyskaf, to się buduje batyskaf, a nie podpina delfina do balonu. Przypomnij sobie, jak kiepsko działał hipernapęd przerzucony z Alkesha do Prometeusza. Myślisz, ze okręt kompletnie nie pryzstosowany do asgardzkiej tehcnologii, o konstrukcji kadłuba zupełnie innej, niż wymóg jej zastosowania, o innych wymiarach, proporcjach, z innych materiałów, etc etc. byłby w stanie latać między galaktykami w trzy tygodnie? Nie jesteśmyPradawnymi i silników tak zmodyfikować nie umiemy.
  • 0

#125 zat

zat

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 53 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 15.02.2007 - |19:44|

10/10 :) Jak mozna było sie spodziewac ostatni odcinek stanął na wysokości zadania. Wreszcie ruszyli miasto i polecieli w kosmos. Długo na to kazali czekac. Zanurzenie, wynurzenie, odpalenie silników gwiezdnych, "holowanie asteroidy", nowy statek, atak nuklearny, satelita z gwiezdnymi wrotami...uff sporo jak na jeden odcinek :D Najgorsze pozostaje tylko to ze teraz troche poczekamy na sezon czwarty :(

zat :zat:


Dołączona grafika
  • 0

#126 baloo

baloo

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 350 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 15.02.2007 - |20:21|

Pisząc ostatniego posta miałem na mysli modyfikowanie projektów i według nich budowanie nowych okrętów, a nie wysyłanie istniejących BC do doku.
Rzeczywiście jak teraz patrze na moje wypociny, to można to było inaczej zrozumieć.

Z drugiej strony wszelki obecnie produkowany sprzęt wojskowy ma byc jak najbardziej mobilny w obsłudze. To znaczy wymiana silnika, uzbrojenia ma byc możliwa przez nawet niewyszkolony personel w warunkach bojowych. BC też pewnie muszą być budowane według podobnych wymogów, więc wymiana silnika hipernapędu powinna byc możliwa na przykład w trakcie ładowania zapsów na takiego Dedala, czy jego diagnostyki. Zakładam, że nasze okręty są budowane schematem modułowym.

Alkeshe- transportowce, nie muszą posiadać żadnych osłon, uzbrojenia- tylko przewozić żarcie i ludzi. Modyfikowanie ich silników w serialowej rzeczywiskoci polega na podpięciu generatora naquada, przełożeniu kryształków i walnięciu młotkiem. Co to, Asgard dał nam nowy hipernapęd, to nie powiedzą jak wycisnąć więcej z układów Goauld. Sprawę nie posiadania zmodyfikowanych okrętów wężyków uważam za spore przeoczenie (jeden wypadek z myśliwcem i koniec- eee, tak się nie robi).
  • 0

#127 Shalom

Shalom

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 375 postów
  • MiastoBędzin

Napisano 15.02.2007 - |20:29|

Alkesh to bombowiec.
Teltac to transporter ;)
  • 0

#128 rahl

rahl

    Kapral

  • VIP
  • 162 postów

Napisano 15.02.2007 - |20:50|

Zarrow - Dzięki za wytłumaczenie kolegom o co mi chodziło z wojskowym podejściem do ulepszeń - ja bym nie miał zdrowia tyle tego pisać - ale całkiem fajnie to wyjaśniłeś.

baloo :
No akurat w czasie konfliktu, jeśli ma się możliwości, to tym bardziej produkuje się nowe statki, sprzęt, a nie modernizuje stary. Bo modernizacja oznacza wycofanie go na pewien czas z obiegu. A na to sobie pozwolić nie można.


Ja myślę, że obie drogi są słuszne, bo pewnie są elementy na okrętach, których nie można naprawić w trybie doraźnym, co wiąże się z wizytą w stoczni, pewnie dlatego wysłali do pegaza Apollo, a nie Dedala - bo ten przechodził jakieś naprawy ew. modyfikacje.
Poza tym nie wszystkie modyfikacje będą polegać na rozpruwaniu okrętu i długotrwałym pobycie w stoczni (a tak swoją drogą to ciekawe gdzie ona się znajduje ?? ). Sporo spraw można poprawić na zasadzie modyfikacji oprogramowania - pewnie na tym polegały ulepszenia osłon jakie wymyślił McKay (Tao of Rodney), podobnie było z maskowaniem, Daniel/Merlin w odcinku "The Shroud" nie przebudowywał Odysei, tylko pewnie zrobił jakiś trik z oprogramowaniem(jak wiemy z Atlantis - generatory maskowania można przerobić na generatory osłon i odwrotnie).
Poza tym BC-304 wytrzymuje co najmniej dwa strzały okrętu ORI, dopiero przy trzecim następuje przebicie osłon - być może poprawa o jakieś kilka procent pozwoliłaby wytrzymać trzecie trafienie.

Zgadzam się także z tym, że sposobem na przebicie osłon Ori jest nie podejście wielkoskalowe (chociaż eksplozja ZPM lub mała supernowa też pewnie by była skuteczna), tu dokładnie jak zauważył Zarrow, trzeba jakiejś subtelnej technologii (coś a'la Broń Polaronowa ze świata Startreka).

Użytkownik rahl edytował ten post 15.02.2007 - |20:57|

  • 0

#129 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 15.02.2007 - |21:50|

baloo : wszelki sprzęt wojskowy dąży do tego ideału, jak każdy zresztą, ale jeszcze mu daleko do tego. Jak dotąd żaden czysto modułowy okręt nie dorównał budowanemu normalnie. Fakt, standard MEKO dobrze się sprawdza, natrzaskały tego stocznie na licencji sporo (mówie teraz o faktycznie istniejących okrętach) i są to okręciki niczego sobie z modułowym wyposażeniem. Ale modułowanie nie obejmuje takich rzeczy jak siłownia, tylko uzbrojenie, podsystemy, komputery, radary itp. Siłownia to jakaś 1/3 okrętu-jak chcesz to wymienić bez rozpruwania okrętu?
BC dużo nie różni się pod tym względem od okrętów nawodnych-widzieliśmy, jak wielki był generator na Prometeuszu, wszyscy wiedzą, jak wielkie są systemy hipernapędowe i generatory Asgardu. Wymiana czegoś takiego to nie pikuś i tu nie ma mowy o modularności. To nie Fiat 126p, tylko okręt gwiezdny. Poza tym wątpię, byśmy mogli dokonywać jakichś znaczących poprawek bez pomocy Asgardu. W końcu to ich sprzęt.

Poza tym wymiana podzespołów w warunkach polowych to mordęga i fikcja. I tak zawsze są potrzebni specjaliści. Czołgiści mogą tymczasowo zreperować uszkodozny silnik, ale i tak twale problem rozwiążą mechanicy. Nawet wtedy widać różnicę miedzy specjalistami a "personelem niewykfalikowanym" jak to określiłeś-90% przypadków pokazuje, że bez speców ani rusz, bo czołgista jest od jeżdżenia, strzelania, łądowania, a nie od wymiany silnika. Jakby sie na tym znał, byłby mechanikiem a nie czołgistą. Czasy renesansu i ich genisuzy już dawno minęły, gdyż obecnie byle mikser jest urządzeniem zbyt skomplikownaym, by "osoba niewykwalifikowana" była w stnaie go naprawić "od tak".
A jest pewna mała różnica między czołgiem czy innym systemem uzbrojenia a BC.
Na okręcie na syzbko to można wymienic kryształki, szyby, drziw, zawiasy, broń, zapasy żywności i opróżnić kible, ale na pewno nie da się w trymiga zmienić generatora hipernapędu.

Użytkownik Zarrow edytował ten post 15.02.2007 - |21:56|

  • 0

#130 baloo

baloo

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 350 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 15.02.2007 - |22:29|

Dowcip:
Czego potrzeba do wymiany hipernapędu z BC?
Jednego Asgardczyka przy konsoli transportera.
Jak wyciągnął Goaulda z mózgu to z tym też sobie poradzi. Zasadniczo to S-f, wię chyba można pozwolic sobie na taką fantazje. :aniolek:
Czy te wielkie wspaniałe BC pokonały jakis inny okręt w walce konwencjonalnej (bez przysyłania nuków)?
Zawsze dostają tylko baty. Toż nie pamiętam, czy jakiś Hatak padł.

Zarrow możesz rozszywrować MEKO bo nic takiego nie kojarze. A wymiana w warunkach polowych polega właśnie na tym, aby sprzęt i ludzie jakoś dowlekli się do najbliższej placówki. Nie zostawiać sprzętu aby rdzewiał.

Na o propo odcinka, czy nie mogli walnąć tego zfiksowanego ZPM i wysadzić cały układ słoneczny. Skoro tak im się spieszyło. Jeszcze prościej otworzyć tunel z pegaza gdzieś do naszej galaktyki i poprosić Asgard, żeby walneli raz z tego statku czy satelity do niszczenia replikatorów.
  • 0

#131 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 15.02.2007 - |23:37|

MEKO:
http://www.naval-tec.../projects/meko/
Pierwszy lepszy link jaki znalazłem.

Wymiana w warunkach polowych twoim zdaniem wyglądalaby tak, ze BC w lociue zmienia hipernapęd na nowszy, bez konieczności dokowania (a doki znajdują się na pow.ziemi). poza tym sprzęt owszem, czesto się porzuca. Zazwyczja jednak wszyscy staraja sie go przedtem maksymalnie zdemolować, by nie wpadł w ręce wroga.

Dedalowi raz sie udało załatwic HSa, ale nie zniszczyli go. A i tak na początku trzepnęli go atomówką. Gorzej, że nigdy żaden z tych okrętów nie pokonał Hataka, który miał być jego głównym przeciwnikiem.

Co do zwichrowanego ZPM-mogliby, ale mamy tylko taki jeden. Był lepszy plan, więc go wykonali. Polegał on na rozwaleniu 1/4 powierzchni planety i poczekaniu na pomoc Asgardu lub facetów z Area 51 aż sami wykombinują broń.
Użycie ZPM jako broni to świetny pomysł, niestety mogłoby się potem okazać, że można było go lepiej wykorzystać. I byśmy byli w szambie. Na całe szczęście istniała alternatywa. I nadal mamy broń ostateczną.
Problem z tym ZPM jest taki sam, jak z urządzeniem Merlina-jest tylko taki jeden. W dodatku można go użyć raz. Popełnimy błąd-i zmarnujemy potężny ładunek wybuchowy. W dodatku nikt nam nie uwierzy, że był tylko taki jeden i staniemy się celem ataku odwetowego.
  • 0

#132 elantra

elantra

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 106 postów

Napisano 15.02.2007 - |23:57|

9,5/10 dobry odcinek - nie wiem co mi w nim brakuje - ale mam niedosyt, tak jakby nie postawiono kropki nad i - nie chodzi mi oczywiście o zakończenie - bo sezon musiał się czymś takim zakończyć aby ludzie chcieli zobaczyć następne odcinki, ale coś........ .





"tylko umarli znają koniec wojny"
Platon

  • 0
"tylko umarli znają koniec wojny"
Platon

#133 rahl

rahl

    Kapral

  • VIP
  • 162 postów

Napisano 16.02.2007 - |01:30|

Dedalowi raz sie udało załatwic HSa, ale nie zniszczyli go. A i tak na początku trzepnęli go atomówką. Gorzej, że nigdy żaden z tych okrętów nie pokonał Hataka, który miał być jego głównym przeciwnikiem.


Wydaje mi się jednak, że musiały mieć miejsce jakieś starcia - podczas spotkania szefów przymierza Lucian jeden z nich mówi, że wystawienie 3 hataków przeciw (Company of Thieves 27:42) Odysei to pewne ich zniszczenie, musiał na czymś opierać swoje stwierdzenia. Nie sądzę, żeby jeden z bossów dużej organizacji mafijnej wypowiadał się w ten sposób nie znając możliwości przeciwnika, narażając się przy tym na posądzenie o tchórzostwo.
Albo inny przykład - porównajcie sobie siłę ognia hive-shipa i okrętu klasy hatak - aby wyrównać szanse trzeba by 5-6 Hataków, a Dedal radził sobie całkiem nieźle 1 na 1 z okrętami Wraith.
No a w temacie strategii walki z Wraith - to moim zdaniem podejście dotychczas stosowane jest błędne - przecież wiadomo już od dwóch lat, że hive-ship wykorzystuje do aktywnej osłony darty, przecież wystarczy po kolesi odpalić 1-2 Mark-9 w pobliże okrętu, żeby oczyścić przedpole z drobiazgu. Z odcinak bechhead wiemy, że Mark-9 ma moc wielu Gt TNT, załóżmy że 10Gt - czyli jego efektywny promień zniszczenia wyniesie około 10km(1Mt bomba ma w próżni promień w granicach 500 m). Potem wystarczy zasypać hive-shipa mniejszymi pociskami i po zawodach - cała akcja zajmie kilka minut.
Jest także możliwe inne podejście - okręt wystrzeliwuje dużą ilość małych ładunków taktycznych (5-10kt) - małe rozmiary umożliwiają przenoszenie ich dużej ilości, dajmy na to ze 100 - żaden hive-ship nawet z najlepszą osłoną myśliwców nie przetrzyma takiego ataku.

Użytkownik rahl edytował ten post 16.02.2007 - |01:49|

  • 0

#134 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 16.02.2007 - |11:27|

HS jest diablo odporny-zauważ, ze wytrzymał całkiem sporo ostrzął z dron, nadto widizeliśmy, że jeśli atomówka nie wybuchnie mu w srodku, to go właściwie nie rusza. Poza tym co to dla niego oberwać atomówką? Otrzepie się i dalej pruje. Dedal musiałby mieć 6x większe magazyny amunicyjne, by stosować taką taktykę. Niestety nasze BC nie zostąły pomyślane do walki z takim przeciwnikiem.
Taktyka walki z HS jest dopiero opracowywana.
Co do hatakówLucioan-nalezy zauwazyc 2 rzeczy. Lucianie to nie goa'uld i statki te ukradli. Wątpie, by umieli je utrzymywać w stanie pełnej gotowści bojowej i dobrym stanie technicznym . Po drugie-nasze okręty są przereklamowane. Mamy świetne systemy obrony i hipernapędu, czujniki i transporter-wszystko asgardkzie. Nic dziwnego, że wsyzsyc trzęsą tyłkami. Ale słabością naszych BC jest brak systemów ofensywnych, które mogłyby w znaczący sposób wpływać na wyniki bitwy. Jedyną bronią, która może coś zrobić Hatakom są nasze atomówki wzmocnione naquada. Niestety, są łatwe do zestrzelenia, zresztą jak pokazano w pierwszym sezonie SG osłony Hataka spokojnie takie coś przyjmują na klatę. BC moze wygrać z Hatkaiem tylko dlatego, że ma znacznie lepsze osłony. I to wszystko. Szanse są raczej wyrównane.
  • 0

#135 Darkeners

Darkeners

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów

Napisano 16.02.2007 - |13:57|

Łoj! No faktycznie :P Zawsze miałem problem z obliczeniami-jakoś mi się przecinki przesuwają, zera gubią itp. Pewno jestem dys-mózgowcem :bag:
[...]

Właśnie przemyślenia na ten temat spisałem w temacie http://forum.gwrota....mp;#entry219587
na wskutke inspiracji tym odcinkiem i komentarzy niektórych użytkowników. W skrócie: ZPM zużywa się tym intensywniej, im więcej energii z niego wyciągamy i po to są 3 ZPM, by temu zapobiec.


Wracajac do tematu 3 ZPM uznałem, ze to co mowisz nie ma sensu... pamientacie odcinek ze stara Elizabeth Wier? Było tam mowione, ze zasilanie tak zastosowano, ze pochłania moc z 1 ZPM naraz, a nie z 3 i Elizabeth była zamrozona by zmieniac co 3k lat ZPM miejscami. Wiec w teoretyce w sumie mogło byc tak jak mowisz, ale serial obalił ta teorie.
  • 0

#136 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 16.02.2007 - |14:08|

Tere fere :P zajrzyj sobie na link-już to tam przerobiliśmy.
  • 0

#137 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 16.02.2007 - |14:44|

Wszystko pięknie, tylko problem z walką między naszymi okrętami a przeciwnikami polega na tym, że odbywa się to jak w 18 wieku w walce na muszkiety. Stoi jeden rząd żołnierzy na przeciw drugiego i walą z muszkietów najszybciej jak mogą z nadzieją, że ktoś z naszych zostanie żywy. Tak samo wyglądają walki statków w Stargate. Co nam da przetrwanie 3 strzałów ORI jeśli, jak tu napisano, nic im nie możemy zrobić. Rozwalą nas za 4 razem. Poza tym każde kolejne trafienie w nas, czy bronią ORI czy z każdą inną powoduje wysiadanie kolejnych systemów. Strzelą raz - o mamy dziurę na 5 pokładzie i nam ludzi wyssało z magazynu razem z zapasami (no to już po śniadaniu). 2 strzał, kurde wysiadł hipernapęd, to sobie teraz poczekamy spokojnie na 3 strzał, może zdążymy się jeszcze pomodlić a jak przetrwamy, to przed 4 strzałem może nawet zdążymy się wyspowiadać.
Wciąż uważam, że zastosowanie technologii, nad którą pracuje Carter byłoby najlepszym wyjściem w sytuacji, w jakiej się obecnie znajdujemy. Sami piszecie, że obecnie nic nie możemy zrobić statkom ORI. Mimo to, jak dojdzie do konfrontacji, to i tak będziemy do nich strzelać z kapiszonów. Może przydałoby się w takiej chwili mieć jakąś alternatywę dla zniszczenia własnego statku. Może możliwość schowania się przed strzałem a nie przyjmowania go po męsku na klatę? Kamizelka kuloodporna nie służy do tego, żeby się wystawiać na strzały tylko jest ostateczną ochroną niegwarantującą przeżycia. Najważniejsze jest to, żeby nie dać się trafić. O tym chyba się zapomina, zwłaszcza, że nasze statki są znacznie mniejsze od każdego z naszych przeciwników. Taka bohaterska strategia jaką stosuje się w serialu jest beznadziejna. Wytrzymamy 2 strzały i trzeba uciekać do "suchego doku" łatać dziury. Równie dobrze możemy wybudować sobie 10 BC-304 i po kolei sami je rozwalić, bo nie będzie z nich pożytku w walce z ORI.

Co do tego, że Carter jest najmądrzejsza w naszym Układzie Słonecznym. Cóż. Carter może myśleć a przykręcać śrubki i składać urządzenia może tłum ludzi do pomocy. Poza tym nie jest aż tak mądra żeby inni nie mogli zrozumieć o czym mówi. Ona po prostu zajmuje się tym od 10 lat, to coś tam wie. Wystarczy, że powie o co chodzi innym mózgowcom i oni sobie poradzą z myśleniem, a może nawet coś nowego odkryją. Skoro mamy wojnę jak pisze Zarrow, to trzeba działać jak na wojnie. Zwijamy całe MIT i przewozimy ludków do Area 51 i robimy nowy projekt Manhatan. Zrobią swoje to się ich puści do domów. Supertajność projektu Stargate nie jest wymówką do tego, żeby nad czymś ważnym pracowała jedna osoba głęboko pod ziemią.

Jestem zdania, że Apollo po prostu zoptymalizował drogę przelotu, wcisnął pedał gazu w podłogę i leciał na granicy wydajności silników. Kapitan pewnie zabronił spuszczać wodę w kiblu żeby nie marnować energii i dzięki temu byli nieco wcześniej na miejscu. Czemu Apollo przyleciał do Atlantydy zamiast Dedala? Nie wiadomo. Może Dedal nie miał takiego fajowego luku bombowego w podłodze :). Poza tym to swego rodzaju akcent na koniec sezonu. O popatrzcie mamy nowy statek (i pewnie nam go rozwalą w kolejnym sezonie).

Modernizacje są słuszne, ale jeśli mamy do wyboru podłączenie podtlenku azotu do silnika lub zbudowanie nowego silnika, który będzie miał takie same osiągi bez kombinacji, to ja wybieram drugie rozwiązanie.
Koszty w wojsku wcale nie są sprawą nieistotną. Zarówno w czasie pokoju jak i wojny. Może generałom łatwo jest wysłać 5 okrętów do walki, której nie mogą wygrać, ale trzeba brać pod uwagę to, że zostaniemy wtedy bez osłony. Siły i fundusze trzeba rozłożyć tak żeby nie obudzić się z ręką w nocniku. Można powiedzieć, że w ramach wojny zabieramy wam cały złom metalowy bo będziemy sobie budować czołgi. Problem pojawi się kiedy zabraknie złomu do przetapiania, bo się go zużyje. Niestety ekonomia działa też w czasie wojny. Jak pisałem wcześniej wiele projektów wojskowych zamknięto z racji tego, że pożerały mnóstwo kasy a przyszłe zyski były niewspółmierne do nakładów pracy. Poza tym często inny projekt prześcigał technicznie tamten i nie było sensu prowadzić obu.
  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"

#138 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 16.02.2007 - |14:58|

Mała uwaga. Podtlenekl azotu daje moc tylko na starcie. Nie zwiększa prędkości maksymalnej :D. To jest taki sam wieśniacki upgrejd bez większego skutku koncowego.
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#139 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 16.02.2007 - |21:55|

Lucas-wszystko pięknie i ładnie, ale ja już to mówiłem :P

1) Merlin Device-powiedziałem, że powinni się do niego przyłożyć. Nie wygrają nim wojny, ale kupią nim sobie czas i spokój, niezbędny do znalezienia prawdziwych rozwiązań
2) Jedyne starcie z Ori, gdzie nasze okręty sterczały jak kołki, to było przy superwrotach. Tak się składa, że robili tam blokadę, a blokada właśnie tak wygląda, że się stoi w miejscu i strzela. Poza tym tak naprawdę nie wiemy, ile strzałów z broni Ori wytrzymuje porządny BC typu Odysei. Korolev był niedokończonym okrętem i zapewne był mniej sprawny od takiego Dedala. Zauważcie, że okręty Ori oddały w BC kilka pojedyńczych strzałów, które okazały się nieskuteczne. My wwidzieliśmy, jak dostajemy w tyłek, ale mimo to Odyseja jakoś sobie radziła. Potrzeba było dwoch strzałów NA RAZ, żeby zdjąć Koroleva. Po ostatnich modyfikacjach tarcz made by Rodney, z ZPM na pokładzie Odyseja raczej nie pierdyknie po trzech strzałach.
3) Apropos MIT itp. Znowu paplacie, a niewiecie, że na prożno. Nikt mi nie wmówi, że Prometeusza zbudowano siłą umysłów jeno gości z A51. Nie uwierzę, dajcie sobie spokój. W projekty do SG zamieszane są najlepsze firmy zbrojeniowe i developerskie, agencje rządowe i pozarządowe (o czym była mowa i co widizeliśmy-skąd się niby Trust wziął? BTW jest to tez odpowiedx na to, dlaczego nie zrobią masowego naboru do projektu a'la Manhattan) Sznurowadło dam sobie uciąć, że na potrzeby SG pracuje cała armia naukowców. Bez tego nie udałoby się nam w sześć lat (!!!) zbudować staktu gwiezdnego, a w 10-transgalaktycznego. Nie zwalajmy wszysktiego na Asgard-w projektowaniu BC pomagało nam ilu? Jeden? dwóch? I nie odwalili całej roboty za nas.

Przez 10 lat Ziemia poczyniła gigantyczny postęp technologiczny. Jeśli tego nie widzicie, to chyba macie albo coś z oczami, albo się. wam zegarki popsuły. Nie mamy roku 2050, tylko 2007-uważam, że tauri odwalili kawał niezłej roboty. I to bynajmniej nie dzięki samej Carter i dwóm hipisom z A51 i jednemu pajacowi z SGC.

4) Co do podtlenku etc-no dobrze, ale ty nadal nie jarzysz, o co chodzi. Widać, że cywil i laik, no ordynarny laik i cywil :P Silnik mógłby być za np. 2 miesiące. Ale my musimy być szybcy TERAZ, nie za 2 miesiące. Lukamy w inventory-aha, mamy dopalacz na stanie. Instalujemy. Zawsze to coś da, a jak będzie nowy silnik, to go zainstalujemy w wolnej chwili. TAK to działa.

Co do ekonomii wojennej-please, ja nie mówię o obiegu pieniądza, towarów i usług, tylko o tym, że jak mamy wojnę, to nie patrzymy na to, że nie mamy kasy w budżecie na ten rok do cholery. Kumasz czaczę? Jesli nie wydamy tych pieniedzy to nas rozwalą. Nie ma czasu na gadanie i deliberowanie, że lepiej poczekac rok na nowy napęd. Bo lepiej nie będzie. Nam jest potrzebne coś, co polepszy nam osiągi TERAZ. Mamy cos, co nam pozwoli na chociaz cześciowe polepszenie efektów? Swietnie, dawajcie to.

Twoja logika w praktyce wygląda tak: mamy II WŚ. Narada w gabinecie prezydenta USA:
-panie prezydencie, bombe aotmowa będizmey mieli za rok
-Łeeee... Dam wam wiecej kasy. Tak z 5x wiecej-to sie zrobi szybciej.
-Yyyy...Ale mpanie prezydencie, co z budową shermanów? potrzbeujemy teog do inwajzi w normandii...
-E tam, jak zrobicie mi bombe A, to nie bediz eptorzbeny zaden desant
-Yyy...No OK... Ale co z nowymi lotniskowcami? Za co je zbudujemy?
-Jak to za co? Zabierzemy kase piechocie. Po co nam piehcota, jak bedziemy mogli z morza bombardować japońców.
-No ale... Czy to rozsadne? Nie poiwnniśmy władować wiecej funduszy chociaz w łodiz pododne?
(prezydent zerka w notes)-Nie. To byłoby za drogo. Bardizje się opłaca dac te fundusze na elektornikę. Moze uda nam sie zrobić pentium IV o dwa lata szybciej. To nam da większe korzyści, bo przeciez komputery to podstawa... Jak coś robić na tych ENIACach? Jak będa procesory, to będziemy mieli ostateczna przewagę technologiczną. Razem z bombą A rzucimy Oś na kolana. Tak tak!

Naprawdę, nie ciągnij tego dalej Lucas, bo nie masz racji. I nie ma żadnego "ale".

Użytkownik Zarrow edytował ten post 16.02.2007 - |22:09|

  • 0

#140 DonBolano

DonBolano

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 505 postów
  • MiastoOstrów Wlkp/Wrocław

Napisano 16.02.2007 - |22:31|

3) Apropos MIT itp. Znowu paplacie, a niewiecie, że na prożno. Nikt mi nie wmówi, że Prometeusza zbudowano siłą umysłów jeno gości z A51. Nie uwierzę, dajcie sobie spokój. W projekty do SG zamieszane są najlepsze firmy zbrojeniowe i developerskie, agencje rządowe i pozarządowe (o czym była mowa i co widizeliśmy-skąd się niby Trust wziął? BTW jest to tez odpowiedx na to, dlaczego nie zrobią masowego naboru do projektu a'la Manhattan) Sznurowadło dam sobie uciąć, że na potrzeby SG pracuje cała armia naukowców. Bez tego nie udałoby się nam w sześć lat (!!!) zbudować staktu gwiezdnego, a w 10-transgalaktycznego. Nie zwalajmy wszysktiego na Asgard-w projektowaniu BC pomagało nam ilu? Jeden? dwóch? I nie odwalili całej roboty za nas.

No tutay mozna przytoczyc przyklad z tym odcinkiem, co szef tej wielkiej firmy wyprodukowal sobie Asgardczyka. Bylo powiedziane w odcinku, ze jego firma produkowala jakies elementy potrzebne do budowy F-302 albo BC-ków, teraz nie pamiętan. Nawet jesli nie jest to jasno postawione, to świadomie i nieświadomie inni ludzie wspolpracuja z SGC.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych