Odcinek 195 - S10E01 - Flesh And Blood
#121
Napisano 24.07.2006 - |01:17|
Stargate SG-1 - 10x01 - [DRY-PL] - [LEKTOR-PL] - CIAŁO I KREW
640x400 | czas 41:00 | mp3 128kb/s | DivX | 393 MB |
Wycieta czołówka,reklamy i inne "śmieci".
Lektor - Ivona synth
Próbka http://www.altus.neo...da.pl/10x01.avi 8,30 MB 0:56 sec.
#122
Napisano 24.07.2006 - |10:23|
Świat należy do odważnych też bym spróbował.Ja tam jednak bym się podjął tego zadania… W razie czego to i tak Carter nigdy zbytnio nie lubiłem
Ale o czym ty wogóle piszesz. Strzelać w wojsku to każdy musi umieć. Nawet kucharz bo to jest podstawowe przeszkolenie jednostek wojskowych. I to nie musi być ukazywane w filmie. Bo z samej logiki wiemy że każdy wojskowy potrafi dobrać broni i zacząć strzelać. Wogóle taką czynność to nawet nastolatek potrafi wykonać bo naoglądał sie jak setki razy robią to w TV na różnych programach, krok po kroku.A jakie doswiadcznie w poslugiwaniu sie bronia mial Jack? Czy widzimy jak uczy sie poslugiwania pistoletem? Karabinem? Materialami wybuichowymi? Ja bym tam na miejscu SGC nie wysylal nigdy Jacka do akcji bo to tak jakbysmy ja czy ty poszli bo on nie umie obslugiwac poniewaz nigdzie nie zostalo tak pokazane/powiedziane.
Pozatym widzielismy czasem ze ktorys z czlonkow SG1 prowadzil samochod, ale przeciez nigdy nie uczyl sie go prowadzic, co w genach to ma?
Powtarzam po raz kolejny w serialu nie ma miejsca na pokazanie wszystkich watkow.
To co Dzialo napisal wydaje mi sie calkowicie sensowne, a czepianie sie bez argumentow jest raczej smieszne.
Wiec nie mówimy tu o czynności która jest już wykonywana od dziesiątków lat przez dzidów pradzaidów, tylko o nowej która istnieje od niedawna.
A mianowicie o sterowaniu statkiem kosmicznym wielkości większej niż stadion piłkarski.
To nie jest standardowa codzienna czynność każdego wojskowego.
A mały myśliwiec a takiego kolosa steruje się raczej inaczej ze względów na gabaryty i ograniczoną sterowność zwłaszcza jeśli chodzi o tak precyzyjne sterowanie podczas ratowania Carter.
A TAu'ri nie mają na tyle takich statkow aby dokręcić "L" na dach i przeszkolić eskadre pilotów w jej pilotarzu zwlaszcza że jest wojna, co najwyżej garstke a Mitchel napewno w środ nich nie jest bo sam sie ostatnio dowiedział o istnieniu GW i ciągle wyrusza na misje z buta.
Carter może takie coś starować bo zaczynała od Prometeusza i nie wspominająć że to ona pomogła go zbudować tak jak X-302 i x-304. Wie co gdzie jest i jak należy nim lecieć, ponieważ zna jego osiagi i wie co potrafi.
Komplet nowych opon -1000PLN
Mysl ze palisz opony, gdy jedyne co sie pali to sprzeglo - bezcenne
#123
Napisano 24.07.2006 - |11:12|
co najwyżej garstke a Mitchel napewno w środ nich nie jest bo sam sie ostatnio dowiedział o istnieniu GW i ciągle wyrusza na misje z buta.
I widzisz, tutaj jest blad w twym rozumowaniu. Mitchel byl dowodca eskadry podczas bitwy nad Antarktyda, tak wiec mial doswiadczenie w pilotowaniu x-302. Bylo powiedziane takze ze byl (chyba) pilotem oblatywaczem x-301 i x-302 tak wiec w tej kwestii ma duze doswiadczenie. Mozna sie domyslac ze mial takze stycznosc z pilotazem x-303 i x-304 bo napewno SA symulatory tych okretow.
#124
Napisano 24.07.2006 - |16:06|
Tak wiem że był i walczył tam bo temu był poświęcony pierwszy odcinek 10 sezonu ukazujący przebłyski z tej bitwy. Osobiście bardzo mi się podobałyI widzisz, tutaj jest blad w twym rozumowaniu. Mitchel byl dowodca eskadry podczas bitwy nad Antarktyda, tak wiec mial doswiadczenie w pilotowaniu x-302. Bylo powiedziane takze ze byl (chyba) pilotem oblatywaczem x-301 i x-302 tak wiec w tej kwestii ma duze doswiadczenie. Mozna sie domyslac ze mial takze stycznosc z pilotazem x-303 i x-304 bo napewno SA symulatory tych okretow.
Oblatywaczem X-301 był najpierw Tea'lc a potem on wraz z Jackiem testując x-301 wpadli w płapke Apofisa z oprogramowaniem x-301.
Oblatywaczem X-302 był Jack i Carter też temu był poświęcony odcinek.
Oblatywaczem X-303 niewiadomo kto dokładnie ale Mitchela wtedy nawet nie było w SGC. Pewnie uczył się latać x-302
A z x-304 też nie bo w jednym z poczatkowych odcinków 10 sezonu zostali uratowani promieniami z Odyseji i Mitchel jak reszta byli zaskoczeni że został on już powołany do służby.
Ale czy ma czy nie ma doświadczenia w pilotarzu X-304 to i tak mógł to zrobić ktoś inny bo jak ktoś wczesniej napisał SG1 zabardzo się wtrynia we wszystke sprawy jakby nie było nikogo innego do tej roboty.
Nie wspominając że ten lot był zbędny ponieważ były pierścienie którymi mogli spokojnie zgarnać Carter.
Również mogli wykombinować zręczną sztuczke w której Mitchel nadał by się idealnie np: wylecieć x-302 zgarnać Carter na hol lub w jakiś sposób ją popchnąć czy zainstalować w myśliwcu chwytak i przywlec ja powoli do domu gdzie grawitacja była by sterowana ręcznie jak w odcinku.
Komplet nowych opon -1000PLN
Mysl ze palisz opony, gdy jedyne co sie pali to sprzeglo - bezcenne
#125
Napisano 24.07.2006 - |17:05|
Czyli nikt ze straego SG1 nie byl pilotem oblatywaczem, bo by nie mial czasu na misje pozaziemskie, tym bardziej ze testy odbywaly sie gdzies indziej.
#126
Napisano 25.07.2006 - |12:02|
No cóż musieli jakoś wybrnąć z tego, ale nie wydało mi się to wybrnięcie szczególnie udane
cokolwiek nieudany odcinek, ale i tak dość miło się oglądało
daję 8 na 10
#127
Napisano 28.07.2006 - |09:52|
oj dawno nie pisałem !
Odcinek podobał sie....9 zaslużona
Minusy były oczywiscie jak z Carter np.
Ale wiecej bylo plusow...najwieszky ze wreszcie SG wrocilo na ekrany :clap:
I co by e bylo czy odcinek słabszy czy lepszy cieszmy sie z w ogole jest i mozemy ogladac serial ktory lubimy !!!
ps. Modes i Ogrodnik prosze wiecej dyskusji :hyhy:
NIE dla Spoilerów !!!!
Piszesz Spoilery???? Od Dziś używaj :
[spoiler] Text [/spoiler]
#128
Napisano 28.07.2006 - |11:33|
Ale nigdzie nie było powiedziane, napisane, czy puszczone faxem że Mitchel był obaltywaczem statków które ty wymieniłeś.komar: ja tu widze ze masz powazne braki Pilot oblatywacz to nie robota na 1 dzien czy tydzien to robota na kilka lub nawet kilkanascie miesiecy, to praca w symulatorach potem w czasie testow na ziemii, w powietrzu, to rozmowa z mechanikami i inzynierami.
Czyli nikt ze straego SG1 nie byl pilotem oblatywaczem, bo by nie mial czasu na misje pozaziemskie, tym bardziej ze testy odbywaly sie gdzies indziej.
A ja wymieniłem obaltywaczy tych o których była mowa i widać było jak to robili wymienionych przez ciebie statków.
Wymienione przezemnie osoby obaltywały te myśłiwce jak wymieniłem w poprzednim poście.
Pomimo że ukazali ich pare razy jak to robili to o Mitchelu nie ma śladu żeby on co kolwiek obaltywał z takich statków.
A każdy statek prowadzi się inaczej więc nawet jeśli poleciał jedym z nich to 2 steruje się już inaczej bo ma inne osiągi.
Pozatym to nie jest robota na kilkanaście miesięcy bo to nie czasy 2 wojny światowej, tylko teraz wszystko oblicza im pc oni tylko lecą i mówią co jest źłe że znosi czy się trzęsie przy takiej prędkości czy traci sterowność przy takim manewrze a odpowiednie za to osoby poprawiają.
W dzisiejszym zautomatyzowanym nowoczesnym świecie z czujnikami i wskaźnikami i aparatura pomiarową zamontowana na samolocie testowym i resztą tej elektroniki pomiarowej wszystko jest przesyłane do czarnej skrzynki i prócz tego odrazu do centrum naukowego gdzie naukowcy odrazu widzą co sie dzieje.
Oczywiście prócz drobnych uszkodzeń mechanicznych. A osiągi maszyny i inne pomiary podczas lotu jest u nich na monitorze.
A pilot oblatywacz jest po to by polecieć niesprawdzona maszyną a posiadając większe umiejetności niż inni wylądować też nią cało i zdrowo a nie roztrzaskać się o ziemie, bo on nie jest naukowcem inżynierem tylko pilotem ze świetnymi umiejetnościami pilotarzu samolotów pozwalającymi mu zapanować i przewidzieć co się może stać i jak z tego wyjść cało.
Komplet nowych opon -1000PLN
Mysl ze palisz opony, gdy jedyne co sie pali to sprzeglo - bezcenne
#129
Napisano 29.07.2006 - |17:51|
#130
Napisano 29.07.2006 - |21:22|
No nie wiem czy podczas 2 Wojny Światowej rzucali niesprawdzone samoloty na fron. Zwłaszcza ze Alianci musieli oszczędzać pilotów.komar: mam jedno pytanie... dlaczego do cholery w takim przypadku samoloty sie buduje nie rok ale 10 lat!! Tak 10 lat! Lub czasem wiecej. O ile mnie pamiec nie myli (nie chce mi sie sprawdzac) to pierwsze loty probne bombowca B2 ("latajace skrzydlo") odbyly sie ponad 10 lat przed jego ukonczeniem, podobnie zreszta w wiekszosci mysliwcow, to wlasnie w czasach IIWS nieprzetestowane mysliwce rzucano na front, przez co nieraz cale eskadry nie byly zdolne do akcji z powodu usterek (i to glownie po stronie aliantow, ruscy tak proste konstrukcje robili ze by mueisli sie inzynierowie napracowac by jakas usterke tam zrobic )
Co do B2 to powinieneś jednak sprawdzić.
Jego konstrukcja jest zupełenie inna od standardowych samolotów więc co tu się dziwić ze pare lat go budowali. To była konstrukcja pionierska, SKRZYDŁO !!! w tamtych czasach to było jak UFO niewiedzili czy takie coś poleci. Ta pierwsza konstrukcja różniła się od poprzednich tym że to nie był konwencjonalny samolot z ogonem i klasycznym usterzeniem na ogonie! Tylko płatowiec bez stateczników i tu masz swoją odpowiedz -> SKRZYDŁO. Bez standardowego usterzenia zrobienie takiej konstrukcji kótra by manewrowała jak samolot i nie spadła z nieba raczej zajmie paree lat. Teraz mając wiedze na ten temat nową taką jednostke zbudują w 2 lata.
A to ze ciagneło się to tyle lat było spowodowane osiągami. Bo sama konstrukcja latała ale co im z tego jak nie zabierze dużo bomb. Dlatego kminili nad napędem. Pierwsze B2 maiły aż 6 silników łopatkowych oj tak aż 6.
Potem weszły silniki łopatkowe ale z 2 śmigłem obracajacym się przeciwnie wzgledem 1 co zwiększyło jego osiągi ale nadal była kicha.
Dopiero rozwój silników odrzutowych pozwolił na ukończenie prac nad B2.
Do tego zmieniając silniki bo było ich kilka rodzaji podczas testów ciagle przebudowywali kadłób bombowca.
A tego nie zrobi sie w dzień tylko zajmóje troche czasu zwłaszcza wyliczając parametry areodnamiczne i wytrzymałości konstrukcji.
A wogóle w 1981 r został zbudowany jego miniaturowy model, 8 lat później po dofinansowaniu zbudowano pierwsze 6 prototypów a 2 lata od tego wprowadzono do słóżby.
Pozatym kiedy to było? kupe lat temu gdzie od tamtej pory technika zmieniłe się znacznie.
A w dzisiejszych latach przy tej technice powstaje kilkanaście konstrukcji na raz podczas przetargów na samolot, a kwestią wybrania konstrukcji jest jego cena więc trwa to lata bo każdy chce wydać jak naj mniej. A sam samolot buduje się w kilka miesięcy a z testami do 2 lat max, a wszystko zależy od biurokratów i ich dobrych serc (a takich nie mają) wyłóżenia miliardów dolarów na produkcje nowych jednostek bojowych i przeszkolenia pilotów tylko po to by zastąpić starsze ale nadal świetne maszyny bojowe które już są i nie ma potrzeby ich zmiany.
Spójrz na F16 pomimo że to jest tak stary samolot ciągle jest unowocześniany ale tylko aparaturą pokładową bo konstrukcja lotna pomimo że stara jest świetna a samolot jest wielozadaniowy i teraz słóży na połowie globu. Przestarzały F14 został zastąpiony nowszym i ciut mniejszym F18.
Więc nie patrz w przeszłość tylko w przysżłość bo masz przestarzałe informacje. Bo gdyby było tak jak ty mówisz ze samolot buduje się 10 lat lub wiecej to to wszystko nie miało by sęsu.
Bo po co budować samolot ktory zostanie zbudowany za 10 lat skoro za 5 lat będzie nowa technika i nowsze konstrukcje z jeszcze lepszymi osiągami. Wtedy ten twój samolocik co budowali 10 lat odrazu po wyprodukowaniu trzeba by było odrazu wywalić na złom i zbudowac jeszcze nowszy.
I tak w kółko, nie miało by to sęsu.
A pozatym już podczas 2 Wojny Światowej opracowanie konstrukci, zbudowaine i oblatanie zajmowało 2 lata :>
Ps: oto dowód gdzie opisano historie myśliwca zbudowanego w czasach wojny.
"W rezultacie rozmów w kwietniu 1940r podpisano kontrakt na zaprojektowanie i budowę 400 egzemplarzy nowego myśłiwca oznaczonego NA-73. Całe zamówienie miało być zrealizowane w okresie styczeń-wrzesień 1941.
Zespół konstruktorów NAA poza projektami samolotów treningowych Harward i T-6 nie miała doświadczenia w projektowaniu myśliwców, ale majac wyniki badań XP-46, realizujac ideę laminarnego opływu powietrza wokół płata, pracujac po siedem dni w tygodniu stworzyły wyjątkowo udany samolot. Wielu specjalistów uwaza ten samolot za jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy) myśłiwiec z silnikiem tłokowym.
Wytwórnia zakończyła budowę płatowca w 102 dni, !!! ale trzeba było jeszcze poczekać 20 dni na dostawę silnika, tak wiec pierwszy lot NA-73 odbył się 26 października 1940r. Od 9 grudnia tegoż roku myśliwce te zaczęto nazywać Mustangami.
Pierwszy lot seryjnego samolotu odbył się 23 kwietnia 1941, ale mustang dopiero w kwietniu 1942 wszedł dosłużby w RAF. Ze wzgledu na zastosowany poczatkowo silnik Allison V-1170-39. Mustang używany był przez Brytyjczyków jako samolot myśliwski i rozpoznania taktycznego z niskiego pułapu."
Oto wycinek z histori. Tego nie da sie zmyśleć modes :> więc sam sobie policz ile czasu trwało wynalezienie i zbudowaine Najlepszego wyśliwca 2 Wojny Światowej z silnikiem Rolls-Royce Merlin :> przez niedoświadczonych inżyinerów w budowie tego typu samolotów.
Użytkownik komar edytował ten post 29.07.2006 - |21:43|
Komplet nowych opon -1000PLN
Mysl ze palisz opony, gdy jedyne co sie pali to sprzeglo - bezcenne
#131
Napisano 31.07.2006 - |09:36|
widać, że lubisz technikę militarną
#132
Napisano 01.08.2006 - |18:27|
jednakże 2 fakty były nie na miejscu;
-Bra'tac kamikaze, a wcześniej był uosobienie rozsądku; czyżby alter ego przejeło nad nim kontrole :bag:
-Ori przesyłają przez wrota 4 statki; mają cały rok na budowę i całą galaktykę do swojej dyspozycji i przysyłają 4 statki; może to wystarczy do pokonania opozycji wobec Ori, ale na utrzymanie całej galaktyki pod kontrolą za pomocą 4 statków to raczej liczyć nie moga;
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#133
Napisano 01.08.2006 - |18:33|
Jego konstrukcja jest zupełenie inna od standardowych samolotów więc co tu się dziwić ze pare lat go budowali. To była konstrukcja pionierska, SKRZYDŁO !!! w tamtych czasach to było jak UFO niewiedzili czy takie coś poleci.
Bullshit!!
Prototypy byly wzorowane na ukradzionych planach nazistowskiego Gotha Go 229. To ze amerykanie dopiero 30 lat po wojnie sobie o nim przypomnieli wynika tylko z ich ograniczonego rozumu, poniewaz amerykanscy naukowcy po ujrzeniu planow powiedzieli ze to niemozliwe, mimo iz mieli dowody ze samoloty te lataly i mialy dobre osiagi.
Przyklad F-22, nowszego samolotu nie znajdziesz:
Pomysl - 1990
Prototyp (rozbil sie) - 1992
Ukonczenie prac i poczatek testow - 1997
Wejscie do sluzby - 2004
14 lat, masz racje, w wypadku standardowych samolotow to sa 2 lata ... x7
F-16
Pomysl - 1970
Prototyp - 1972
Oficjalny lot - 1974
Wprowadzenie do sluzby - 1976
6 lat
Moge tak mymieniac dalej jak chcesz
Dane z wikipedii (angielskiej) ale na zyczenie moge takze podac linki do odpowiednich serwisow a pewnie i na oficjalnych amerykanskich stronach jest historia tych samolotow i daty da sie potwierdzic
A co do IIWS to mowilem ze tam szybko byly budowane i wprowadzane na front jesdnotki, z tego najczesciej pierwsze partie produkcyjne mialy bledy.
#134
Napisano 01.08.2006 - |19:30|
Dopiero rozwój silników odrzutowych pozwolił na ukończenie prac nad B2.
Jesli mowa o B-2 to ... silniki odrzutowe byly wykorzystywane przez wszytskie 3 strony konfliktu juz w 45 roku, projekt nad B2 zaczal sie w latach 80, czyli 35 lat pozniej
O tym ze poczatkowo budowano go w oparci o silniki lopatkowe pierwsze slysze, a biorac pod uwage iz B-1B jest takze bardzo udanym bombowcem strategicznym i to ze od samego poczatku B2 mialbyc samolotem o niskiej wykrywalnosci radarowej to albo inzynierowniu musieli byc kompletnymi [beeep]mi albo ktos tu kit wciska .
A wogóle w 1981 r został zbudowany jego miniaturowy model, 8 lat później po dofinansowaniu zbudowano pierwsze 6 prototypów a 2 lata od tego wprowadzono do słóżby.
W 1980-1981 zaczely sie prace nad projektem B2.
W 1988 gotowy samolot pokazalo wojsko i udzielilo informacji o nim.
Pierwszy oficjalny lot odbyl sie w 1989.
A pierwszy gotowy bomboweic dostarczono do 509 Skrzydła Bombowego w Whiteman, w stanie Missouri w dniu 17 grudnia 1993 roku.
Cos widze ze masz alternatywne informacje co do jego wprowadzenia do sluzby
A sam samolot buduje się w kilka miesięcy a z testami do 2 lat max,
A moge sie dowiedziez ktory nowy (po 1980) samolot ktory byl szeroko uzywany budowali 2 lata? Jestem ciekaw, bo naprawde pierwsze slysze.
Spójrz na F16 pomimo że to jest tak stary samolot ciągle jest unowocześniany
No naprawde, teraz to ameryke odkryles, dziekuje za to zes mi to wyjasnil
Bo po co budować samolot ktory zostanie zbudowany za 10 lat skoro za 5 lat będzie nowa technika i nowsze konstrukcje z jeszcze lepszymi osiągami.
Tylko nie jest tak ze plany teraz zrobiny, usiadziemy sobie i za 10 lat zbudujemy.
Najpierw sa projekty, potem wszytsko sie oblicza na komputerach, pozniej buduje sie miniaturowwy model dla testow w tunelu aerodynamicznym, potem buduje sie prototyp i sie go testuje. Pozniej jak firma uzna ze samalot jest gotowy, daje sie finalny wyrob dla testow prowadzonych przez wojsko (wojskowi inzynierownie albo uczestnicza w budowie samolotu, albo dywilni inzynierowie uczestnicza przy wojskowych testach) ktore takze zawieraja testy poszczegolnych czesci samolotu (czyli jego rozkrecenie).
Podczas tej calej pracy nanoszone sa poprawki, nowosci technologiczne, rzadko kiedy projekt koncowy jest podobny do poczatkowego, a jesli nawet to tylko wygladem zewnetrznym.
Niech jakis mod przeniesie ta rozmowe do innego dzialu i zostawi linka tu gdzies.
I dlaczego mi nie "skleilo" tych 2 postow? Zazwyczaj jak pisalem 2x pod soba to automatycznie je ze soba sklejalo .
Użytkownik Modes edytował ten post 01.08.2006 - |19:31|
#135
Napisano 01.08.2006 - |20:50|
Tylko nie jest tak ze plany teraz zrobiny, usiadziemy sobie i za 10 lat zbudujemy.
Najpierw sa projekty, potem wszytsko sie oblicza na komputerach, pozniej buduje sie miniaturowwy model dla testow w tunelu aerodynamicznym, potem buduje sie prototyp i sie go testuje. Pozniej jak firma uzna ze samalot jest gotowy, daje sie finalny wyrob dla testow prowadzonych przez wojsko (wojskowi inzynierownie albo uczestnicza w budowie samolotu, albo dywilni inzynierowie uczestnicza przy wojskowych testach) ktore takze zawieraja testy poszczegolnych czesci samolotu (czyli jego rozkrecenie).
Podczas tej calej pracy nanoszone sa poprawki, nowosci technologiczne, rzadko kiedy projekt koncowy jest podobny do poczatkowego, a jesli nawet to tylko wygladem zewnetrznym.
Niech jakis mod przeniesie ta rozmowe do innego dzialu i zostawi linka tu gdzies.
I dlaczego mi nie "skleilo" tych 2 postow? Zazwyczaj jak pisalem 2x pod soba to automatycznie je ze soba sklejalo .
Człowieku wykonanie projektu i skontrułowanie samolotu trwa dwa lata.
To ze przy F16 6 lat to co z tego jak wszystko jest winne budrzetowi i dofinansowaniu.
My tu nie gadamy kiedy samolot wejdzie do służby jak np: F22 z różnych powodów, bo dla mnie mógł nawet wejść za 10 lat od teraz tylko mówimy o czasie realizacji projektu w sęsie zbudowanie i oblatanie.
Wprowadzenie do służby nie oznacza że samolot został skończony. Mógł być on skończony pare lat wcześniej. A ty ciągle się upierasz przy dacie rozpoczęcia projektu i wprowadzenie do służby. Przy takiej filozofi pewnie się znajdzie i samoloc który się budowało 30 lat.
A teraz przejrzyj sobie cała dokładną historie danego samolotu i odejmij od tego czas przez jaki cały projekt był wstrzymany z rożnych powodów. (dofinansowanie, polityka, konkurencja, przetargi, gwałtowne zapotrzebowanie na inny sprzęt) i wyjdzie ci około 2 lat.
W czasach 2 wojny światowej wojsko nie oszczędzało na projektach tylko dofinansowywało i jak napisałem wcześniej a ty odziwo nic a nic nie wypowiedziałeś się na ten temat o P51 Mustang zbudowali go w 2 lata.
Na tamte czasy była to prawdziwa maszyna.
Tam nakłady finansowe były duże (bo trwała wojna a zapotrzebowanie było ogromne) więc odrazu sklecili samolot i wprowadzili do służby.
A czy teraz masz czasy wojny światowej ? NIE więć po co odrazu wprowadzać do służby nowe samolot skoro wojsno może sobie przedłużyć realizacje całego projektu o pare lat po to aby obniżyć koszty. I zamiast mieć 1 samolot to mogą mieć 3 w tej samej cenie. Po co przepłacać.
Co do B2 co z tego ze były wczęsniej silniki odrzutowe ale nie były tak wydajne jak te które posiadał prototyp z uwczesnymi silnikami.
Porównaj sobie osiągi silnika odrzutowego z 1945 a 1950 kolosalna różnica !!!!
A pomimo że latał na wczesniejszych silnikach odrzutowych czy tłokowych to był jednak ograniczony udzwig i manewrowość. Więc musieli czekać aż ktoś skonstrułuje silnik dostatecznie mały i mocny aby go zastosować.
W 1981 rozpoczęte zostały próby w locie z samolotem doświadczalnym zbudowanym w mniejszej skali, a w lipcu 1989 dokonano oblotu pierwszego z sześciu prototypów bombowca B-2A. Planowana seria 132 egz.; wprowadzenie do uzbrojenia lotnictwa amerykańskiego od 1991. Przyjęto układ latającego skrzydła z czterema silnikami, nawiązujący konstrukcyjnie do wcześniejszych bombowców zakładów Northrop: XB-35 Flying Wing i XB-49 Flying Wing.W 1980-1981 zaczely sie prace nad projektem B2.
W 1988 gotowy samolot pokazalo wojsko i udzielilo informacji o nim.
Pierwszy oficjalny lot odbyl sie w 1989.
A pierwszy gotowy bomboweic dostarczono do 509 Skrzydła Bombowego w Whiteman, w stanie Missouri w dniu 17 grudnia 1993 roku.
Cos widze ze masz alternatywne informacje co do jego wprowadzenia do sluzby
Masz wycinek z książki. Taki sam jak o Mustangu. To raczej ty masz alternatywne informacje co do wprowadzenia do sluzby.
Bo ja też ci teraz moge zaprojektować i skonstrułować nowoczesny samolot ze wszystkimi bajerami ale będzie kosztowąć hoho dużo sałaty. Wojsko poczeka koszty spadną znacznie a potem kupią za grosze bo im się to opłaca wrzucą co najwyżej nowszy radar i pare innych drobiazgów i mają nowoczesną maszyne za grosze z odczekaniem paru lat niż nowoczesną mszyne za miliony odrazu gdzie nie jest w tej chwili potrzebna.
Ps: niech ktoś przeniesie tą wymiane informacji :> gdziekolwiek i podeśle tu linka jak może. Po co zaśmiecać ten dział informacjami któe już odbiegły daleko od wątku tego odcinka.
Użytkownik komar edytował ten post 01.08.2006 - |20:54|
Komplet nowych opon -1000PLN
Mysl ze palisz opony, gdy jedyne co sie pali to sprzeglo - bezcenne
#136
Napisano 01.08.2006 - |21:29|
W tym linku widać fajnie jak amerikance juz teraz planują na okolice roku 2018 następcę B2 czyli kolejnego długodystansowego bombowca.
A tutaj jak już od listopada 1996 roku planują następcę/współtowarzysza F -22 czyli F-35 Joint Strike Fighter (JSF) Lightning II.
Można więc powiedzieć ,że to wszystko się nigdy nie kończy.
ps.faktycznie przydałoby się przenieśc gdzieś indziej tą rozmowę. Nie myślę o koszu
Użytkownik biku1 edytował ten post 01.08.2006 - |21:48|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#137
Napisano 01.08.2006 - |21:43|
A czy teraz masz czasy wojny światowej ? NIE więć po co odrazu wprowadzać do służby nowe samolot skoro wojsno może sobie przedłużyć realizacje całego projektu o pare lat po to aby obniżyć koszty. I zamiast mieć 1 samolot to mogą mieć 3 w tej samej cenie. Po co przepłacać.
Przepraszam, masz racje, masz calkowita racje.
Po co dorazu wprawadzac do sluzby nowy samolot skoro mozna przedluzyc realizacje o pare lat placac przez caly czas za utrzymanie ludzi i sprzetu za ciagle modernizacje planow by samolot posiadal jak najnowsza technologie, po tych kilku lat cena tego samolotu spadnie tak ze bedzie mozna kupic 3 po cenie 1 . Masz calkowita racje.
Aha i jakbys chcial odpowiedziec "oni go zbuduja w 2 lata, a kupia za kolejne 8 lat bo czesci beda tansze" to ja odrazu ci odpowiadam, TWOIM WLASNYM cytatem:
"Bo po co budować samolot ktory zostanie zbudowany za 10 lat skoro za 5 lat będzie nowa technika i nowsze konstrukcje z jeszcze lepszymi osiągami. Wtedy ten twój samolocik co budowali 10 lat odrazu po wyprodukowaniu trzeba by było odrazu wywalić na złom i zbudowac jeszcze nowszy."
Porównaj sobie osiągi silnika odrzutowego z 1945 a 1950 kolosalna różnica !!!!
A co to ma do silnikow z konca lat 80?
Masz wycinek z książki. Taki sam jak o Mustangu. To raczej ty masz alternatywne informacje co do wprowadzenia do sluzby.
http://www.airforce-...om/projects/b2/ - jedna z najlepszych stron o samolotach (nie techniczna, informatyczna dla branzy)
http://www.geae.com/...otlight_b2.html - oficjalna strona producenta silnikow
http://www.whiteman....09history.shtml - oficjalna strona 509th Bomb Wing
http://www.boeing.co...mber/index.html - oficjalna strona Boinga
One wszytskie podaja ze pierwszy B2 wszedl do sluzby w 1993 roku. W 1991 roku G.W.Bush organiczyl liczbe z 75 na 21 egemplarzy.
I teraz jako ze udowodnilem iz w twojej cennej ksiazecce autor sie pomylil mozna uznac ze pozostale informacje tez sa nietrafne.
Wprowadzenie do służby nie oznacza że samolot został skończony. Mógł być on skończony pare lat wcześniej.
I tu jest twoj blad rozumowania.
Ty uwazasz ze samolot wyprodukuja w 2 lata, potem 6 lat czekaja plany w biurku a potem go buduja.
W prawdziwym swiecie jest tak ze prace nad konstruckja i oprogramowaniem trwaja do konca, nawet przeddzien uruchomienia produkcji mozliwa jest zmiana orpogramowania czy ktorej z czesci (chodz jest to malo prawdopodobne).
#138
Napisano 01.08.2006 - |23:18|
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#139
Napisano 02.08.2006 - |10:47|
A kto tu mówi o 8 latach? Wystarczy ze przedłużą projest o przysłowiowe 3 lata żeby razem było z 5 lat, potem wrzucą nowszą elektronike i mają nowoczesny myśliwiem. pozatym ja tu nie pisze o czasie od zaprojektowania do wprowadzeniu do służby. Tylko o samej pracy fizycznej nad projektem. Zaprojektowanie i zbudowanie samolotu. Reszta mnie nie obchodzi.Aha i jakbys chcial odpowiedziec "oni go zbuduja w 2 lata, a kupia za kolejne 8 lat bo czesci beda tansze" to ja odrazu ci odpowiadam, TWOIM WLASNYM cytatem:
"Bo po co budować samolot ktory zostanie zbudowany za 10 lat skoro za 5 lat będzie nowa technika i nowsze konstrukcje z jeszcze lepszymi osiągami. Wtedy ten twój samolocik co budowali 10 lat odrazu po wyprodukowaniu trzeba by było odrazu wywalić na złom i zbudowac jeszcze nowszy."
To był przykład że w przeciągu paru lat silniki i ich wydajność się zmienia.A co to ma do silnikow z konca lat 80?
Sam napisałeś
Co nie oznacza że po tylu latach posiadania silników odrzutowych posiadali taki który by pasował wielkością, masa i osiągami do maszyny pokroju B2, wkońcu to miał być nowoczesny niewykrywalny bombowiec a nie latająca konserwa którą by zaraz każdy usłyszał.Jesli mowa o B-2 to ... silniki odrzutowe byly wykorzystywane przez wszytskie 3 strony konfliktu juz w 45 roku, projekt nad B2 zaczal sie w latach 80, czyli 35 lat pozniej
cytat z tej strony "21 B-2s have been delivered to Whiteman Air Force Base in Missouri, the first in December 1993"http://www.airforce-...om/projects/b2/ - jedna z najlepszych stron o samolotach (nie techniczna, informatyczna dla branzy)
Co świadczy że brały udział w wojnie w 1993r w Wietnamie czyli został powołany do działań militarnych, a nie zostały wprowadzony wtedy do służby wojskowej.
NIE. Ja pisze ze sam samolot nie mieszając do tego polityki, polityków ani budrzetu zbudujesz w 2 lata.I tu jest twoj blad rozumowania.
Ty uwazasz ze samolot wyprodukuja w 2 lata, potem 6 lat czekaja plany w biurku a potem go buduja.
Jako projekt dla wojska wiadomo że to zajmie znacznie dłużej. Ale czy po zatwierdzeniu projektu i oblataniu samolot następne sztuki w fabryce również budują 10 lat ???
Chodzi mi ile czasu musi minąć od zaprojektowania, złapania za narzędzia i sklecenie samolotu w całość w fabryce.
No ale historia ukazuje że B2 budowali 10 lat. Zgadzam się z tym ale wytłumacz mi wiec dlaczego tak długo ?? bo jak sam pisałeś wczesniej
Więc skoro mieli plany na których się wzorowali i większość roboty w projektowainu była za nich odwalona to skad te opuźnienia ?? i tak długi czas budowy."Prototypy byly wzorowane na ukradzionych planach nazistowskiego Gotha Go 229."
Komplet nowych opon -1000PLN
Mysl ze palisz opony, gdy jedyne co sie pali to sprzeglo - bezcenne
#140
Napisano 02.08.2006 - |12:51|
??? to wojna w wietnamie była jeszcze w 1993 roku ??? hihicytat z tej strony "21 B-2s have been delivered to Whiteman Air Force Base in Missouri, the first in December 1993"
Co świadczy że brały udział w wojnie w 1993r w Wietnamie
pewnie Ci o irak chodziło :look:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych