Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 044 - S02E20 - Two for the Road


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
335 odpowiedzi w tym temacie

#121 Seher

Seher

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 302 postów

Napisano 04.05.2006 - |23:19|

Czytaj regulamin - należy pisać zgodnie z tematem wątku. To jest wątek dotyczący 22 odcinka.

a ja myslalem ze 20...

Teraz pytanie: po co to zrobił?
1. Chciał Henrego? Dostałby go bez problemu
2. Miał wydostać Henrego? Przecież Inni nie chcieli go od Jacka i Kate
3. Miał infiltrować Rozbitków? To zabójstwo raczej niczego nie ułatwiło
4. Miał zabić AL? Inni przecież - jak już widzieliśmy - z łatwością mogą każdego z osobna załatwić.
5. Jest sprzymierzony z Innymi? To po co szykuje na nich atak?

moja teoria jest taka ze Inni uslyszeli Jacka ale sie wycwanili i wyslali Michaela (uciekal, mial pochodnie, tak przez przypadek ich nie znalazl). Walta Jackowi nie oddali - oddali Michaela. Chcą Henry'ego - Michael dostaje misję - uwolnienie Henry'ego za Walta. Nie wiem o co moze chodzic z AL - mowi "I'm sorry" - wynika z tego ze musial to zrobic ale nie chce tego zrobic.

Moim zdaniem Michael przeżyje.

taa... ach te trailery... <_<

A co do tych ludzi, o których Michael opowiadał... Opowiadał o bosonogich (o tych 'ludziach', których widział Jin z Mr.Eko). Bardzo możliwe, że jest tak jak mówił: są słabo uzbrojeni, żyją "w biedzie" . Natomiast Ethan, Fenry, Goodwin to zupełnie inna grupa, bardziej cywilizowana. Przychodzi mi nawet na myśl, że ci bosonodzy są chorzy (to o czym mówiła francuzka).

... weź sobie chlopie obejrzyj 15 odcinek...

Ja się w LOST zacząłem gubić. Tak od Lockedown. Później Dave to byla masakra (nie wiadomo kto jest kim, co jest prawdziwe a co nie i tak naprawde to teraz nawet tego nie wiemy) a Michael i wymiana to kolejna zamotana sprawa... Do tego dochodzi przywodca Innych, Henry, brodacz, obóz Innych, czarny dym itd itp... JEdnym slowem nie chce mi sie juz ukladac teorii i ich komentowac bo obecnie jest to tak zamotane ze szkoda czasu na szukanie wyjasnienia...
  • 0

#122 crstone

crstone

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 04.05.2006 - |23:33|

Witam wszystkich forumowiczów i Lostomaniaków:)
Nie będe sie rospisywał o odcinku, ale jak dla mnie to scenarzysci troszku zawalili i zrobili fatalnego błęda:
Kiedy Jack z gromada przyszli do Sayera po broń, ten zauważył, że nie ma swojej - nie wydaje wam sie że troszku za późno?! Czy nie powinien tego zauważyć, kiedy sie ubierał. Jest oczywiscie możliwe, że nie sciągał spodni i do niczego nie doszło, choć wtedy powinien był sie domyslic, że to podstęp.



Eh czy jakby na ciebie sie rzucała panienka na barabara to ty byś sie przyglądał czy skarpetek ( w tym przypadku : pistoletu ) ktoś ci nie ukradł ;) ?

Użytkownik crstone edytował ten post 04.05.2006 - |23:34|

  • 0

#123 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 04.05.2006 - |23:36|

1. Chciał Henrego? Dostałby go bez problemu


Może ma więcej zadań, a uwolnienie Fenry'ego było tylko jednym z nich

2. Miał wydostać Henrego? Przecież Inni nie chcieli go od Jacka i Kate


Raczej nie siedzą non stop przy sztucznej linii czekając na Lostowiczów. Wcale nie muszą wiedzieć, że J&K chcieli się wymienić. Poza tym Fenry to może ledwie mały bonus z całej Michaelowej misji (jeśli w ogóle taką ma)

3. Miał infiltrować Rozbitków? To zabójstwo raczej niczego nie ułatwiło


Są dwie strony tego medalu. Z pewnością to zaogni sytuację, Lostowicze stracą czujność i zaczną pałać jeszcze większym gniewem w stosunku do Innych. Michaelowi będzie łatwiej im bruździć.

4. Miał zabić AL?


Nie, wg mnie nie miał jej zabijać.

5. Jest sprzymierzony z Innymi? To po co szykuje na nich atak?


Żeby Inni mogli łatwiej pokonać pewnych siebie Lostowiczów, którzy idą na wojnę przeciwko jak się spodziewają dwóm strzelbom na krzyż. Pewność siebie z łatwością może zgubić Lostowiczów i osłabić ich czujność.
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#124 Morgan

Morgan

    Szeregowy

  • Email
  • 11 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 04.05.2006 - |23:47|

Jak dla mnie za dużo trupów...
AL owszem przełknę jej śmierć ale Libi....

to przecież powtórka z rozrywki... już był motyw że Sayd się zakochał i zaraz zginęła Shanon...

a teraz Libi i Hugo... moim zdaniem przegięcie.

Odcinek ogólnie fajny ale ale na więcej jak 5/10 niezasługuje....


sorki za literówki, ale oczy mi się kleją ...
  • 0

#125 Mundi66

Mundi66

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 35 postów

Napisano 05.05.2006 - |00:11|

To mój pierwszy post na tym forum więc proszę o wyrozumiałość.Ogólnie odcinek średni, gdyby nie powalająca końcówka która rekompensuje wszystko powiedziałbym że nawet mierny.Ponownie zrodziło się mnóstwo pytań,w takim tempie rośnie liczba wątków w serialu że ich ostateczne rozwiązanie stanie sie faktem pewnie w6 albo 7 sezonie.Ostatnio zastanawiam sie nad jedną sprawą, a mianowicie na temat powiązania wyspy i the others.Czy the others kontrolują wyspę ,czy też odwrotnie to wyspa kontroluje ich?Czy też może jest to coś pośredniego czyli the others zwiększyli naturalne zdolności wyspy.Mhm a teraz druga sprawa.Ktoś tu przedstawił teorie iż inni maja swoich ludzi poza wyspą?Oczywiście brzmi to logicznie ale w tym wypadku ich potencjał selekci(wyboru)ludzi jest tak wielki iż lostowicze stają sie zwykłymi szarakami.A teraz kto jest głównym bossem na wyspie?
Henry opisuje człowieka wielkiego,inteligentnego ale także takiego który nie wybacza i nie akceptuje porażek.Nie bardzo pasuje mi tu ojciec Jacka.inteligentny to on może był/jest ale z pewnością nie w takiej skali.Bardziej przemawia do mnie fakt iż ojciec Jacka stał sie jednym z others i pełni jakąś role wśród nich choć nie tak istotną. :clap: Coś mnie sie wydaje że odpowiedz na to pytanie jeszcze długo pozostanie tajemnicą.Myślę iż bedzie to osoba znana lostowiczom,pewnie kolejne retrospekcje przybliżą rozwiązanie tej tajemnicy.Tak więc do 10maja pewnie nie za wiele sie wyjaśni w tym odcinku(cisza przed burzą)ale myślę że już finał sezonu powinien być powaląjący!
  • 0

#126 Warson

Warson

    Kapral

  • Użytkownik
  • 172 postów
  • MiastoSosnowiec

Napisano 05.05.2006 - |00:25|

Witam, Oczywiście Najwieksza 10/10 z Możliwych.

Nie chce mi sie juz dyskutowac na temat tych powiazan itp zobaczmy wszystko a nastepnych odcinkach itp, zdazylem sie juz Przywyczaic..

Mam tylko 2 Pytanka Czemu Michael w Rozmowie sie tak 2 razy Zacial...

Na Poczatku jak opowiadal o inncyh Mowil do jacka Chciałem.... i Sie zacial i do anny Lucii o Walcie ze Zabrali Syna z Rak i...

Aha noi na Koneic dodam!!

JUZ NIGDY NIE BEDE CZYTAŁ SPOILERÓW!!!

i za Spoilerowanie w tych tematach o odcinkach Powinny Byc Surowe Kary!!

100X lepiej Bez Spoilerow sie oglada :)
  • 0

#127 makron

makron

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 53 postów

Napisano 05.05.2006 - |00:30|

Odcinek kiepsciutki, nie które rzeczy zaczynają się powtarzać tylko, że z udziałem innych osób.
Końcówka jakoś nie zrobiła na mnie wrażenia, a co gorsze będziemy mieli jeszcze mniej odpowiedzi i wcale to nie przyspieszy akcji, bo przecież teraz lostowicze zajmą się problemem w bunkrze i następny odcinek mamy zmarnowany.
  • 0

#128 kleox

kleox

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 137 postów

Napisano 05.05.2006 - |00:37|

odcinek dla mnie średnio-słaby. mimo wszystko.

retrospekcje w gruncie rzeczy nie tworzyły spójnej, ciekawej histrorii, można się tylko było czegoś więcej dowiedzieć o pobycie ojca Jacka w Australii.

po ostatnim takim sobie odcinku oczekiwałem więcej akcji i tu się zawiodłem... w każdym razie końcówka, choć mnie zaskoczyła, to bardziej mnie zdenerwowała, że w tak prosty sposób zabija się dwóch (ewentualnie jednego) bohaterów, oczekiwałem, że jeśli zginą jeszcze jacyś bohaterowie w tym sezonie, to w finale sezonu i bynajmniej nie z ręki lostowicza, a tu proszę...

jeden cel myślę, że spełni ten odcinek... przyciągnie więcej widzów za tydzień w USA i ten odcinek musi jak dla mnie trzymać formę cały czas, bo jeśli nie, to ocena będzie jeszcze niższa. 5/10 (podciągnięte z 3/10 tylko za to, że występek Michaela był kompletnie nieoczekiwany).
  • 0

#129 medevacs

medevacs

    Szeregowy

  • Email
  • 2 postów

Napisano 05.05.2006 - |03:25|

Witam!

Kilka uwag:

- ktoś wspomniał chyba, ze Jack i ekipa tak łatwo wierzą w historyjkę Michaela o tej wiosce others. Chyba nie zauważyliście jaką zdziwioną minę robi wtedy Kate. Co oczywiście nie zmienia faktu, że potem wszyscy ochoczo idą na jej podbój.
- na to pewnie jest osobny wątek ale ja krótko na ten temat, ojciec Locka moim zdaniem definitywnie nie żyje. Że ciała nie było w trumnie to wcale nie znaczy, że on żyje. Przypomnijcie sobie jak Jack był w kostnicy żeby sprawdzić czy znalezione ciało to jego ojciec. Zwykły człowiek to i może ale Jack jest lekarzem i trupa rozpoznać potrafi, raczej mu manekina w kostnicy nie podłożyli. Sam w życiu paru nieboszczyków i to z całkiem bliska widziałem i udawać takowego się po prostu nie da.
- AL dostaje kulkę prosto w mostek czyli można domniemywać, że w serce, a tego się nie przeżywa.
- ktoś już rzucił tu linkiem http://www.tvsquad.c...om-jail-update/ a z niego wynika, iż aktorka grająca AL już odsiedziała wyrok, a brzmiał on tylko "5 dni aresztu", więc wcale nie trzeba było jej uśmiercać, tak krótki jej pobyt w więzieniu nie jest przeszkodą dla serialu. Moim zdaniem jeśli AL naprawdę nie żyje to było to zaplanowane wcześniej lub powód jest zupełnie inny, na pewno nie to więzienie.
- Libby obstawiam, że żyje. Dostała w brzuch ale przez koc. Krew po ścianach z niej nie tryska, więc możliwe, że coś w tym kocu trzymała. Nawet jeśli nie to parę godzin/dni/tygodni może jeszcze przeżyć, zależy w co oberwała. Skłaniałbym się ku teorii, że teraz będzie w ciężkim szoku przez, który zeświruje jak kiedyś i jak ją Hurley w takim stanie zobaczy to przypomni sobie skąd ją zna.
- Faked Henry tak uwielbia swojego szefa, że... sam nim może być.

I mała uwaga organizacyjna: Czytam od jakiegoś czasu to forum i boli mnie, że moderatorzy i admini za spoilery bardzo chętnie ścigają, choć mogą one niekiedy wnosić coś ciekawego do dyskusji. Natomiast nt. rażących błędów ortograficznych się nie wypowiadają. Najbardziej dobiło mnie dzisiaj "powodzenia maturzystĄ" - ludzie, końcówek nie umiecie odmieniać? Wstawiajcie swoje wypowiedzi najpierw do jakiegoś edytora ze sprawdzaniem pisowni zanim je wyślecie na forum, jeśli macie te wszystkie dysortografie itp.!
Jeśli Wam, wasze błędy nie przeszkadzają to nie znaczy, że podobnie nie wpływają one na innych czytelników forum. Niektórym własne gazy też nie przeszkadzają co nie znaczy wcale, że mogą pierdzieć w towarzystwie ;)
  • 0

#130 Jellyeater

Jellyeater

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 452 postów
  • Miastoz Odległych Rubierzy

Napisano 05.05.2006 - |05:33|

A może choroba jednak istnieje? Z jakiegośpowodu Danielle pozabijała wszystkich. Może "zarazki" są tylko w głębi wyspy. Danielle mówiła, że chorobe poznaje się po oczach. Michael zaprezentował dziwne oczka. Było by ciekawie jak by pojawiła sie choroba. Bo nudno się robi.

a henry tak podziwia... może być Alvar Hanso..


Nie on podziwia demona, dinozaura, lub nawet dinożarła. Jak dla mnie to jest jasne, że chodzi o Alvara Hanso.

Odcinek taki sobie. Nic się nie działo tak jak to wiedziałem po obejrzeniu trailera, 3 tygodnie temu.

Zbiegi okoliczności jak zbiegi okoiczności. To, że wpadł na samochód nie jest dziwne, za chwilę siedzieli razem i gadali w barze.

Ana świetne załatwiłą sobie broń!!! :) Szkoda, ze zginęła. Jak dla mnie była fajniejsza niż Kate. Ogólnie w seriali zostaną prawie sami faceci i ta płaksa. Dla bab się robi ten serial :) I stąd być może Jack jest bratem przyrodnim Clair... :) I'm your father Luke!
  • 0
Wszsytko tłumaczy paradoks bliźniąt.

Thank you and Nestle!

#131 Bielau

Bielau

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 05.05.2006 - |06:56|

Mnie martwią tylko wypowiedzi w stylu - "finał zbliża się wielkimi krokami", "jak teraz taki odcinek, to ciekawe, co w finałowym". Ludzie... pamiętacie ostatni odcinek 1 seazonu? Zostawiał jeszcze więcej pyatń niż cały sezon.

Nie oczekujcie jakiegoś dramatycznego wyjaśnienia sytuacji, bo znowu będzie marudzenie. Tajemnica popularności tego serialu to... tajemnica. I chwała mu za to.
  • 0

#132 Roger

Roger

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 10 postów

Napisano 05.05.2006 - |07:41|

Po obejrzeniu tego odcinka mam mieszane uczycia i trudno mi go ocenić. Napewno był lepszy od dwóch poprzednich bo tamte były wyjątkowo nudne
Szkoda że AL została zabita bo to moja ulubiona d*pka z serialu.... :/
A wogóle to nadal nie wiadomo o co w tym wszystkim chodzi...(pozatym co było wiadomę już w pierwszym odcinku że grupa rozbitków z samolotu chcę się wydostać z wyspy na której dzieją się dziwne rzeczy)

Pozatym jak myślicie czy Others są po stronie Dhrama, ewentualnie Others=Dharma? bo już się w tym wszystkim gubię...

Użytkownik Roger edytował ten post 05.05.2006 - |07:43|

  • 0

#133 Sforek

Sforek

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 10 postów

Napisano 05.05.2006 - |07:43|

Moja ocena odcinka jest mierna. W sumie odcinek niestety nieciekawy, gdyby nie zakończenie.

Michalela juz nie widzielismy od jakiegos czasu. Moze go wylali z roboty? Urządzili mu więc porzegnanie.
Libby i Anna podobno mają problem z prawem - jazda po pijanemu. Anna chyba pojdzie siedziec o ile juz nie puszkuje. Trzeba było się wiec jakos ich pozbyć... prawde mowiąc tylko na to czekałem bo byłem ciekawy jak to zorganizują. Troche to naciągneli.
Trzy trupy to sporo jak na jeden odcinek. Chyba będą musieli wprowadzic jakies nowe postacie bo mało ludzi zostało.

Użytkownik Sforek edytował ten post 05.05.2006 - |07:45|

  • 0

#134 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 05.05.2006 - |07:52|

Ja się w LOST zacząłem gubić. Tak od Lockedown. Później Dave to byla masakra (nie wiadomo kto jest kim, co jest prawdziwe a co nie i tak naprawde to teraz nawet tego nie wiemy) a Michael i wymiana to kolejna zamotana sprawa... Do tego dochodzi przywodca Innych, Henry, brodacz, obóz Innych, czarny dym itd itp... JEdnym slowem nie chce mi sie juz ukladac teorii i ich komentowac bo obecnie jest to tak zamotane ze szkoda czasu na szukanie wyjasnienia...

ja juz tez stracilem ochote na analizowanie wszystkiego i doszukiwnie sie w calej historii jakiegos sensu. Niestety, mam wrazenie ze tworcy tez juz nie bardzo nad wszystim panuja i chaos (np rozsiewanie falszywych spoilerow a nawet klamanie, jak wtedy gdy pytani i smierc AL mowili, ze ona na pewno zyc bedzie :/) oraz mnozenie watkow stal sie celem samym w sobie. Wezmy na ten przyklad owa nieszczesna AL. Caly odcinek i poprzez flashbacki scenarzysci pokazuja nam stopniowa przemiane w Annie. Najpierw twarda kobieta co sumienia nie ma, po czym Ania co probuje ojca Jacka "ratowac" namawiajac go do powrotu i wreszcie Aneczke ktora ze lzami do mamy dzowni. To samo sie dzieje na wyspie - bezwzgledna kobieta, ktora chce zabic kolejnego othersa nie potrafi tego zrobic. Super - przemiana dobiegla konca i flashbacki mialy sens. Po czym przychodzi Michel i po swoim klasycznym "They took my son" dostaje od Ani nie tylko pukawke ale i kombinacje do zamka. No sorry ale to jest praktycznie rownoznaczne z pociagnieciem za spust, gdzie wiec ta cala przemiana i po co caly odcinek ? Juz odpowiadam: po to, by bylo czyms 42 minuty zapelnic i na sile wydumac sobie "super" koncowke.

A co do Michela to musi byc on wtajemniczony w chocby czesc planow Othersow. Inaczej nie puscil by Henrego bojac sie, ze ten uciekajac wpadnie na kogos z lostowiczow i albo sam wyspiewa, co sie na prawde w bunkrze stalo albo go do tego w koncu zmusza. Bo ze Fenry uciekl to nie mam najmniejszych watpliwosci - ktoz bowiem strzela do siebie zanim zabije kolesia, na ktorego bedzie chcial zwalic cala wine, i to jeszcze bez uprzedniego wyprowadzenia go na miejsce zbrodni oraz odpowiednim upozorowaniu wszystkiego. To byloby kompletnie bez sensu...

Użytkownik borderline edytował ten post 05.05.2006 - |09:18|

  • 0

#135 Meetos

Meetos

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 10 postów

Napisano 05.05.2006 - |08:11|

Witam
ODcinek OK.
Co do HEnrego - on jest bosem Others'ow (o tym już pisałem kiedy dostał łupnia od Sayda i się na koncu tak dziwnie patrzył). Jak otworzyły się drzwi po strzelaninie miał minę jak by dawno na te wydarzenia czekał.
Michael - dwie możliwości :
1. Jak już ktoś wspomiał - został przerobiony na Others'a lub zarażony "chorobą"
2. -bardziej prawdopodobne moim zdaniem - został złapany przez Otherów i dostał warunek - zrób "to i tamto" a odzyskasz syna. Coż więcej mu trzeba. Walt jest dla niego wyszystkim, więc nie ma co nawet tego tłumaczyć.

PS - Next odcinek jest o Eko. Na pewno będzie nawiązanie do tego dlatego szybko prosił o przebaczenie za zabicie ludzi Others.

Aha - czy przypominacie sobie aby ktokolwiek wspominał o Godwinie przy Henrym? ;)
  • 0

#136 logic

logic

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów
  • MiastoŁomża

Napisano 05.05.2006 - |08:13|

Lostowicze kolejny raz udowadniają, że są tępi. Zobaczmy:
- mamy Kate, która wyjawiła, że z Clair znalazły inny bunkier. Powiedziałą, że to wszystko to jakaś iluzja, że oni tylko się chrakteryzują na dzikusów,
- mamy Mike (szuje), który opowiada lostowiczom o swojej podróży i o tym co widział. Zakładając, że nie kłamie to Jack automatycznie powinien połączyć te 2 opowieści (Kate i Mike) ze sobą, i wyciągnąć jakieś wnioski,
- mamy Clair, która już ostatnio w ogóle odpadła i nic nikomu nie powie o tym co sobie przypomniała (eathan, że inni są cywilizowani, mają sprzęt itd.)
Oni się niczym nie interesują!
  • 0
The memory remains.

#137 bravo

bravo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 59 postów

Napisano 05.05.2006 - |09:02|

Witam, jest to mój pierwszy post
Odcinek wymiata, 10/10. Pamietacie co mówił Michael w 2x11 że nie mają o iczym pojecia i że powinien rozwalić ten komputer. Myśle że to się wiąże jakoś ze śmiercią Any Luci, a Libby nie była tam przypadkowe ponieważ "wszystko ma swoją przyczynę".
  • 0

#138 piotrekoonpl

piotrekoonpl

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 374 postów

Napisano 05.05.2006 - |09:05|

, a Libby nie była tam przypadkowe ponieważ "wszystko ma swoją przyczynę".

nie była przypadkowa bo poszła po koce na piknik,a micheal specjalnie do niej nie strzelił był w amoku.
A mnie dalej zastanawia po co obcym locke,i ciekawe czy locke w końcu powie jackowi o tym co powiedział mu henry,bo takie ukrywanie tajemnicy napewno w niczym nikomu nie pomoże.
  • 0
Dołączona grafika
see you in another life brother...

#139 freckles

freckles

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 05.05.2006 - |09:22|

kiedy michael opowiadal ze othersom zyje sie gorzej itp to dlaczego kate nie zaprzeczyla? przeciez widziala ze to wszystko to jedna wielka improwizjacja, znalazla bunkier w ktorym byly lachmany innych i broda zeke'a!!! czemu nie powiedziala o tym wszystkim?????? ......pewnie dlatego zeby ludzie uwiezyli michaleowi a potem takie wielkiiii BUM!!!
  • 0

#140 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 05.05.2006 - |09:28|

kiedy michael opowiadal ze othersom zyje sie gorzej itp to dlaczego kate nie zaprzeczyla? przeciez widziala ze to wszystko to jedna wielka improwizjacja, znalazla bunkier w ktorym byly lachmany innych i broda zeke'a!!! czemu nie powiedziala o tym wszystkim?????? ......pewnie dlatego zeby ludzie uwiezyli michaleowi a potem takie wielkiiii BUM!!!

i to jest wlasnie przyklad owej manipulacji widzem. Tworzenie chaosu, umyslne przemilczanie pewnych spraw i odciaganie rozwiazan na zas. Zarowno Jack jak i Kate doskonale wiedza, ze przebrania to jedynie kamuflaz a mimo to z otwarta japa sluchaja opowiesci Michela o bosonogich :unsure:
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych