Skocz do zawartości

Zdjęcie

Przestajemy lubić BSG?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
157 odpowiedzi w tym temacie

#121 graffi

graffi

    Plutonowy

  • VIP
  • 423 postów
  • MiastoŁańcut

Napisano 17.03.2009 - |20:45|

Chodzi o cos zupelnie innego. Jesli ktos taki jak Gaj w swym dlugasnym poscie wymienia z czym w serialu ma problem to ja albo moge wytknac mu pomylki czy przeinaczenia jesli takich dokonal, moge sie z jego ocenami nie zgodzic, ale ostatecznie to on tylko wie czy serial mu sie podoba czy nie. Gdy ktos jednak mi pisze, ze serial aosiagnal pozim M jak M czy mody na sukces, to w oczywisty sposob bede protestowal, gdyz jest to oczywisty falsz. To tak jak by twierdzic, ze jablko osiagnelo smak ziemniaka.

I tutaj pozwolę się z tobą nie zgodzić - nie ma czegoś takiego jak obiektywna ocena poziomu jakiegoś filmidła (zresztą podobnie jak czegokolwiek innego). Poza tym tzw. poziom to bardzo szerokie pojęcie. Prawdopodobnie każdy stosuje je do okreslenia czegoś innego. BSG nigdy nawet nie zaczęła się zbliżać poziomem np. aktorstwa do M jak M albo czegoś innego w podobnym typie. Z drugiej strony można też pojmować to porównanie bardziej liberlanie i jeśli potraktować telenowelę jako wyznacznik tandety, kiczu i tzw. złego smaku, to IMHO BSG zdarza się przekraczać tą linię, więc mam prawo powiedzieć, że obniżyło loty (lub od początku nie fruwało zbyt wysoko). To jest kwestia różnic między nami w bardzo wielu dziedzinach i chociażby z tego powodu każdy z nas będzie twardo stał na swoim stanowisku. To dokładnie tak jak ktoś może woleć meble w stylu "kalwaryjskim" a ktoś inny w stylu skandynawskim. Dla każdego z nich styl oponenta to szczyt brzydoty. Wracając do BSG jeśli ty mówisz, że jakaś scena to szczyt artyzmu a ja że to tandeta, wata i plastik, to jak stwierdzić który z nas ma obiektywnie rację?

Użytkownik graffi edytował ten post 17.03.2009 - |20:47|

  • 0
In the grim future of Hello Kitty there is only WAR...

#122 nakota

nakota

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów
  • MiastoZielona Góra

Napisano 17.03.2009 - |20:52|

Jonasz, a słyszałeś kiedyś o metaforze? [trudne słowo] Albo o hiperboli? :)

Użytkownik nakota edytował ten post 17.03.2009 - |20:54|

  • 0
Mój nick się odmienia. Tak samo jak słowo "niecnota" ;)

#123 rotofartuch

rotofartuch

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 55 postów

Napisano 17.03.2009 - |22:19|

Chodzi o cos zupelnie innego. Jesli ktos taki jak Gaj w swym dlugasnym poscie wymienia z czym w serialu ma problem to ja albo moge wytknac mu pomylki czy przeinaczenia jesli takich dokonal, moge sie z jego ocenami nie zgodzic, ale ostatecznie to on tylko wie czy serial mu sie podoba czy nie. Gdy ktos jednak mi pisze, ze serial aosiagnal pozim M jak M czy mody na sukces, to w oczywisty sposob bede protestowal, gdyz jest to oczywisty falsz. To tak jak by twierdzic, ze jablko osiagnelo smak ziemniaka.



A nie zakrawa Ci to trochę na podobny do religijnego typu - szowinizm? Ok, jest kwestia stylu wypowiedzi, ale jak kto to ubierze w słowa to jedno, a wmawianie innym (i wracam do tego ponownie) pozamerytorycznych intencji, czy motywów to dużo za dużo. Tak nawiasem - u mnie w ogrodzie kiedyś jabłka osiągały smak bananów ;).
  • 0

#124 Gaj

Gaj

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 708 postów

Napisano 17.03.2009 - |22:35|

Z tym M jak miłość faktycznie przesadziłem nieco. To tylko figura retoryczna mówiąca o przesadnym skupieniu na wątkach obyczajowo-uczuciowych.
SPokojnie, nie ma co dosłownie traktować pewnych wypowiedzi - raczej warto poszukać sensu czy myśli autora w słowach zawartej :) .
A tak w ogóle to nie oglądam i nie znam w ogóle M jak Miłość - to dla mnie tylko puste określenie pewnego typu obyczajowego serialu TV - akurat dobrze znanego czy też głośnego.
  • 0

#125 nakota

nakota

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów
  • MiastoZielona Góra

Napisano 17.03.2009 - |22:41|

Gaj, z tym M jak Miłość i Modą na Sukces akurat ja zaczęłam :D
Nie mam telewizora już od trzynastu lat, ale dziadek ogląda i się emocjonuje więc czasem jak odwiedzam rodzinę to mi coś wpadnie do oka albo w ucho :D Stąd podobnie dla mnie jest to synonim obyczajówki nie najwyższych lotów.. Bez wdawania się w detale na temat jakosci gry aktorskiej [o ile jakąkolwiek tam odnotować można :)]
  • 0
Mój nick się odmienia. Tak samo jak słowo "niecnota" ;)

#126 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 18.03.2009 - |00:05|

Jonasz, a słyszałeś kiedyś o metaforze? [trudne słowo] Albo o hiperboli? :)

Słyszałem, i znam słowa nawet trudniejsze. Nie chodzi tu jednak o licytowanie się.

Tak opery mydlane, czy telenowele wspomniane, jak i BSG sa produktami nietypowymi w swoim gatunku. Z ta tylko różnica, ze BSG wyznaczyło najwyższy poziom w gatunku serialu SF, tak M jak M, a już na pewno Moda na sukces absolutnie nieprzekraczanie najniższy w swej dziedzinie. Dla tego właśnie porównanie takie jest nieuczciwe. Nie będę protestował gdy ktoś napisze, ze BSG osiągnęło poziom Desperate Housewives, które jest arcydziełem w gatunku soap opery.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#127 graffi

graffi

    Plutonowy

  • VIP
  • 423 postów
  • MiastoŁańcut

Napisano 18.03.2009 - |00:53|

Z ta tylko różnica, ze BSG wyznaczyło najwyższy poziom w gatunku serialu SF...

Jonasz, posiadasz wybitną zdolność do wypowiadania subiektywnych sądów w taki sposób jakby były najświętszą, niepodważalną obiektywną prawdą.
Nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem - BSG zjęło jedną z nisz w metagatunku którym jest SF i w swojej niszy jest dobre. Jeśli próbuje się je porównywać z serialami z poza tej niszy, to przy każdym porównaniu obrywa. I od Treka (dla Treka uznaję za reprezentatywne TNG) i od Babylon 5 i od Stargate. Możesz mi odpalić, że te seriale też zajmują swoje nisze, mają swoje zalety i wady i obrywają od BSG w jakiejś dziedzinie. I tutaj bym się z tobą zgodził. Każdy z nich jest w czymś najlepszy: spróbój przebić Treka w kwestiach technologicznych, Babylon 5 w dziedzinie spójności fabuły, Stargate jako lekki, półkomediowy SF. Jeśli podasz przykłady w których miejscach BSG jest w tych działkach od nich lepsze, to chylę przed tobą czoło. Z drugiej strony chociażby pod względem konstrukcji i rozwoju postaci wymienione seriale nie mogą się do BSG równać. Tak więc po prostu inna nisza, Nie pisz więc, że BSG wyznaczyło najwyższy poziom dla seriali SF w ogóle, bo jest to ewidentna nieprawda. Jeśli nie masz za sobą jakiegokolwiek Treka, B5, SG to tym bardziej tak nie pisz bo w ten sposób dajesz co najwyżej dowód swojej ignorancji.

Użytkownik graffi edytował ten post 18.03.2009 - |00:55|

  • 0
In the grim future of Hello Kitty there is only WAR...

#128 Zetnktel

Zetnktel

    Starszy chorąży

  • Użytkownik
  • 1 589 postów
  • MiastoLublin

Napisano 18.03.2009 - |02:17|

Bardzo ciekawa dyskusja się wywiązała, pozwoliłem sobie przeczytać wszystko z ciekawości. Z tego co widzę jest kilka osób, które to zbyt emocjonalnie podchodzą do serialu, traktując go jak świętą krowę, mi tam rybka, ale to nie powód by "atakować" krytykujących. Z kolei jest też kilka osób, które jakby to powiedzieć... No nie wiem. Po prostu coś co bardzo lubili wręcz kochali okazało się niczym wyjątkowym i są masakrycznie zawiedzeni.
Jeżeli musiałbym wybierać stroną, to staną bym po stronie krytykujących chociażby z uwagi na to, że Ci którym się podoba najeżdżają na tych, którym się nie podoba, bo ktoś "rusza im" świętą krowę.
Czytając powyższe wypowiedzi, z wieloma się zgadzam, np część wypowiedzi Nakoty, tudzież Gaja.
Różnica jest taka, że jakoś nigdy nie przykładałem tak wielkiej wagi do tego serialu jak co poniektórzy. Do oglądania kolejnych odcinków ciągnął mnie klimat, realizm, nie tyle co relację, a dalsze życie bohaterów, jak zareagują, jak to się dalej potoczy no i wiadomo wybuchy i totalna destrukcja. Do niektórych postaci się przewiązałem, inne znienawidziłem. Serial pozwolił mi podziwiać wspaniałe jak dla mnie oczywiście efekty i piękno, niektórych kobiet.
Co do drugiej połowy sezonu 4, jest dobrze, ale brakuje klimatu niestety, a ostatni odcinek uważam, że najgorszy z BSG. Całkowicie zrezygnowano z jakichkolwiek efektów i niektóre odcinki pisano chyba na odwal się. Co do mojego oceniania już nie pamiętam wiem, że była 7, 9, 9.5, ostatnio 2 bo odcinek wybitnie mi się nie podobał... i teraz ktoś powie jak to? Tutaj krytyka a takie oceny? Już odpowiadam. Ja od odcinka oczekuje dobrej rozrywki, i gdy to dostaje jestem zadowolony. Np odcinek z Karą i pianinem. Miał fajny klimacik, jedną z moich ulubionych postaci i dobrze się przy nim bawiłem, a o to przecież chodzi w serialach. I po odcinku.. szkoda, że nie pokazali tego, albo tamtego, albo czego nie wyjaśnili. Ale to nie powód bym miał obniżać notę, bo przy odcinku się dobrze bawiłem to i będzie dobra ocena. I i.. gdyby nie powód, że odcinek 19 jest przedostatnim odcinkiem, odcinek zyskał by oczko, dwa więcej. Bo o fajnie tutaj flashbacki, no ale nic się nie działo w zasadzie będzie załużmy 5. Ale wszystkie tamte wcześniejsze "szkoda, że nie pokazali tego tamtego" oczekuje na pokazanie i wyjaśnienie i kiedy serial jest już na samym końcu a tych odpowiedzi nie ma to [beeep] blada i tyle. Co jak co ale odc 19 był wejściem w finał i od tego odcinka spodziewałem się już pokazywaniem tego czego nie było wcześniej i wyjaśnień. A oni zrobili odcinek o niczym.. Bo pewne granice są, można sobie przeciągać itd, ale kiedyś wkońcu trzeba to wyjaśniać, a oni sobie robią odcinek na miarę I sezonu, jakby historia dopiero się zaczyna. Sytuacja w 4.5 mi nie przeszkadzała zbytnio, tylko był pewien niedosyt. Ale zawsze mówiłem sobie, nie no 19 odcinku już będzie ostra jazda bez trzymanki a tu co wręcz przeciwnie..

Trochę się zamotałem pisząc tego posta...

Użytkownik Zetnktel edytował ten post 18.03.2009 - |02:21|

  • 0

#129 valis

valis

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 43 postów
  • MiastoIwanowice

Napisano 18.03.2009 - |02:38|

inwe :
a mnie się wydaje że sam siebie oszukujesz . . . a dokładniej oszukuje cię Moore :)
przy okazji dałeś 7 za 35 minut scen z roslinówną ?! naprawde , wyrazy współczucia :)

>>> Proponuje wlaczenie nowego punktu do regulaminu forum.
Za porownywanie dyskutowanego serialu do "mody na sukces", "Klanu" lub innej tego rodzaju produkcji przysluguje automatycznie dozywotni ban. Amen. <<<

trudno się dyskutuje z kimś kto nie przyjmuje pewnych faktów do wiadomości ... pomijawszy fakt że czuje się "wyrocznią"

>>> Jonaszu , widzisz , problem polega na tym , że gdyby w ostatnim odcinku , adama czytał przez 45 minut książke roslinównie, to i tak byś dał 10/10 :) <<<

inwe :
czy o takie głosy w statystyce ci chodzi ?:)

MOD: Nie piszemy postu za postem, opcje EDYTUJ!!!

Użytkownik Toudi edytował ten post 18.03.2009 - |03:05|

  • 0
BSG, BLADE RUNNER, TAJEMNICA SYRIUSZA
TERMINATOR 1 I 2, DUNE i długo, długo ... nic

#130 nakota

nakota

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów
  • MiastoZielona Góra

Napisano 18.03.2009 - |07:44|

Jonaszu, litości :)

Słyszałem, i znam słowa nawet trudniejsze. Nie chodzi tu jednak o licytowanie się.


Nie chodzi. Chodzi o zwrócenie uwagi, że nie musisz wszystkiego brać tak absolutnie dosłownie.

[...] BSG wyznaczyło najwyższy poziom w gatunku serialu SF, tak M jak M, a już na pewno Moda na sukces absolutnie nieprzekraczanie najniższy w swej dziedzinie. Dla tego właśnie porównanie takie jest nieuczciwe.


Dobrze, to ja w takim razie napiszę łopatologicznie bo widzę, że się nie da inaczej. Nie, nie postawiłabym BSG w jednym rzędzie z Modą na Sukces. Nie, nie uważam, że są to seriale na podobnym poziomie. Ale rozterki emocjonalne i sposób przedstawienia co poniektórych wątków uczuciowych w sezonie 4,5 [mam na myśli cały wątek Tigh/Caprica/Ellen, (chociaż jak mówiłam miał on tę zaletę, że pokazali dużo dr Cottle'a no i wzruszyłam się w momencie kiedy Caprica poroniła, pomijając fakt, że minutę wcześniej kiedy Saul trzymał ją za rękę i opowiadał o tym, że jego miłość jest ooo taka wielka, to było wybitnie nieprzekonujące), wątek Tyrol/HotDog/Nick, sceny z Tyrolem/Boomer/ich wymarzonym domem i fikuśną córeczką] oglądało mi się z równym zainteresowaniem jak kombinacje uczuciowe w pierwszej lepszej soap operze czyli np jak w "M jak Miłość" ponieważ były dla mnie nieautentyczne lub wręcz niegustowne [Tyrol/HotDog/Nick]. Dla odmiany wątki Adamy z Roslin mi absolutnie nie przeszkadzają, chociaż wiem, że z kolei drażnią parę innych osób, ale ja je uważam za bardzo ładne, wzruszające i PRAWDZIWE, to przede wszystkim.

Czy teraz lepiej? :)

Użytkownik nakota edytował ten post 18.03.2009 - |07:46|

  • 0
Mój nick się odmienia. Tak samo jak słowo "niecnota" ;)

#131 Valorum

Valorum

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 35 postów

Napisano 18.03.2009 - |09:24|

>>> Jonaszu , widzisz , problem polega na tym , że gdyby w ostatnim odcinku , adama czytał przez 45 minut książke roslinównie, to i tak byś dał 10/10 :) <<<


To uważam za najlepsze podsumowanie bezkrytycznego stosunku niektórych osób do serialu.
  • 0

#132 januszek

januszek

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 297 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 18.03.2009 - |12:22|

Nie będę protestował gdy ktoś napisze, ze BSG osiągnęło poziom Desperate Housewives, które jest arcydziełem w gatunku soap opery.


Co powiesz więc na to, że: Moore w BSG próbował zsumować najlepsze cechy B5 i DS9. Próbował i nie dał rady ;)
Gdyby BSG skończyło się na pierwszym sezonie to byłoby serialem kultowym (jak Firefly), do którego fani wznosili by modły. Ale się nie skończył ;) I szkoda.
  • 0

#133 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 18.03.2009 - |13:06|

>>> Jonaszu , widzisz , problem polega na tym , że gdyby w ostatnim odcinku , adama czytał przez 45 minut książke roslinównie, to i tak byś dał 10/10 :) <<<


To uważam za najlepsze podsumowanie bezkrytycznego stosunku niektórych osób do serialu.

Moj stosunek don serialu nie jest bezkrytyczny, a na ten zarzut juz odpowiedzialem Powtorze wiec: moja ocena odcinka w ktorym Adama czytalby Roslin ksiazke przez cale 42 minuty zalezalaby jedynie od tego co by czytal.

Nie będę protestował gdy ktoś napisze, ze BSG osiągnęło poziom Desperate Housewives, które jest arcydziełem w gatunku soap opery.


Co powiesz więc na to, że: Moore w BSG próbował zsumować najlepsze cechy B5 i DS9. Próbował i nie dał rady ;)
Gdyby BSG skończyło się na pierwszym sezonie to byłoby serialem kultowym (jak Firefly), do którego fani wznosili by modły. Ale się nie skończył ;) I szkoda.


czego Moore probowal wie tylko Moore, tak wiec twoja wypowiedz jest rownie subiektywna jak i moja.

Z ta tylko różnica, ze BSG wyznaczyło najwyższy poziom w gatunku serialu SF...

Jonasz, posiadasz wybitną zdolność do wypowiadania subiektywnych sądów w taki sposób jakby były najświętszą, niepodważalną obiektywną prawdą.
Nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem - BSG zjęło jedną z nisz w metagatunku którym jest SF i w swojej niszy jest dobre. Jeśli próbuje się je porównywać z serialami z poza tej niszy, to przy każdym porównaniu obrywa. I od Treka (dla Treka uznaję za reprezentatywne TNG) i od Babylon 5 i od Stargate. Możesz mi odpalić, że te seriale też zajmują swoje nisze, mają swoje zalety i wady i obrywają od BSG w jakiejś dziedzinie. I tutaj bym się z tobą zgodził. Każdy z nich jest w czymś najlepszy: spróbój przebić Treka w kwestiach technologicznych, Babylon 5 w dziedzinie spójności fabuły, Stargate jako lekki, półkomediowy SF. Jeśli podasz przykłady w których miejscach BSG jest w tych działkach od nich lepsze, to chylę przed tobą czoło. Z drugiej strony chociażby pod względem konstrukcji i rozwoju postaci wymienione seriale nie mogą się do BSG równać. Tak więc po prostu inna nisza, Nie pisz więc, że BSG wyznaczyło najwyższy poziom dla seriali SF w ogóle, bo jest to ewidentna nieprawda. Jeśli nie masz za sobą jakiegokolwiek Treka, B5, SG to tym bardziej tak nie pisz bo w ten sposób dajesz co najwyżej dowód swojej ignorancji.

Wkraczasz na niebezpeiczny grunt porownywania seriali. Porownywalismy je juz nei raz i nigdy do niczego konluzywnego nie doszlismy gdyz zawsze staralismy sie porownywac jablka z pomaranczami, gruszki z kartoflami. Nie zaczynajmy wiec tego jeszcze raz w tym temacie.

O tym czy BSG osiagnie status ST i ST NG pokaze historia. W tym momencie mozemy sie jedynie opierac na ocenach krytyki, a te dla BSG sa bardzo pozytywne.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 18.03.2009 - |13:13|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#134 valis

valis

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 43 postów
  • MiastoIwanowice

Napisano 18.03.2009 - |15:56|

ja już nie będę się znęcał nad BSG , ale przyznam szczerze że bardzo mnie korci stworzenie sondy , ale z pytaniem "czy wg. ciebie serial powinien zakończyć się na sezonie czwartym odcinku 10" ? :)
  • 0
BSG, BLADE RUNNER, TAJEMNICA SYRIUSZA
TERMINATOR 1 I 2, DUNE i długo, długo ... nic

#135 graffi

graffi

    Plutonowy

  • VIP
  • 423 postów
  • MiastoŁańcut

Napisano 18.03.2009 - |16:02|

Wkraczasz na niebezpeiczny grunt porownywania seriali. Porownywalismy je juz nei raz i nigdy do niczego konluzywnego nie doszlismy gdyz zawsze staralismy sie porownywac jablka z pomaranczami, gruszki z kartoflami. Nie zaczynajmy wiec tego jeszcze raz w tym temacie.

Jonasz, czy ktoś ci już kiedyś zwrócił uwagę, że traktujesz rozmówcę jak niepełnosprytnego?
Nie pozwalasz mi porównywać seriali a sam to robisz. Bo jeśli stwierdzenie: "...BSG wyznaczyło najwyższy poziom w gatunku serialu SF..." to nie porównanie, to co? Owszem nie porównujesz z konkretnym serialem tylko z wszystkimi na raz, ale porównujesz, w dodatku stawiając BSG wyżej od nich. Oszczędź sobie owocowo-warzywnych analogii bo nie wiesz o czym piszesz. Jabłko z pomarańczą jak najbardziej można porównywać: oba są owocami, pomarańcza jest jagodą, jabłko owocem szupinkowym, mają ze sobą bardzo wiele cech wspólnych. Gruszki z ziemniakami trudniej (bo te ostatnie to nie owoce, tylko bulwy), ale zawsze można znaleźć poziom na którym porównanie ma sens - ot chociażby ilość skrobii albo cukrów prostych. Tak na marginesie - można znaleźć poziom na którym można porównać człowieka z bakterią, która żyje w szambie i wcale nie jest powiedziane, że człowiek zwyciężyłby we wszyskich konkurencjach.
Moją intencją, niestety kompletnie olaną przez ciebie, było pokazanie (co prawda to oczywiste, ale z towich postów wynika, że jednak tego nie rozumiesz), że każdy serial ma swoją niszę - zestaw elementów, które są w nim na prawde dobre/nowe/odkrywcze, a nigdy nie jest tak, że wszystko jest doskonałe, więc pisanie, że cokolwiek ustala "najwyższy poziom" to bajdurzenie i wyraz ignoracji albo fanatyzmu i braku (samo)krytyki.

W tym momencie mozemy sie jedynie opierac na ocenach krytyki, a te dla BSG sa bardzo pozytywne.

Krótko mówiąc, to o czym krytyka mówi, że jest dobre to jest dobre? "Zabiłeś mnie" tym stwierdzeniem. Wychodzi na to, że oglądasz/czytasz/słuchasz/whatever tylko to o czym krytyka pozytywnie się wypowiada. Wiesz, to się nazywa snobizm i nie ma się czym chwalić. Czyżby zabrakło Ci argumentów do poważnej dyskusji, że chcesz mnie zamknąć w tak prymitywny sposób?

@valis
Też uważam, że powinni byli skończyć. Co prawda nie uważam, żeby ostatnie odcinki był żenujące, jednak myślę, że byłoby to lepsze dla serialu, który by odszedł w stanie, kiedy był przez (prawie) wszystkich lubiany. Chociaż jestem pewien, że znaleźliby się też tacy, którzy by się wściekli, że nie dostajemy odpowiedz na wszyskie pytania.

Użytkownik graffi edytował ten post 18.03.2009 - |16:12|

  • 0
In the grim future of Hello Kitty there is only WAR...

#136 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 18.03.2009 - |16:06|

@valis

i tak źle i tak niedobrze; z jednej strony genialne, otwarte zakończenie, z drugiej ta otwartość mogłaby działać na nerwy osobom, które chciałby dostać odpowiedzi na zagadki pojawiające się w serialu; ja osobiście odpowiedziałbym, że powinni zakończyć; to byłoby legendarne zakończenie;

@graffi&owoce

hehe, nie powiem ciekawie jest w tym wątku;

Użytkownik inwe edytował ten post 18.03.2009 - |16:09|

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#137 nakota

nakota

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów
  • MiastoZielona Góra

Napisano 18.03.2009 - |16:15|

Ja też bym była za zakończeniem na 4x10, to by było coś kompletnie odjechanego i odważnego - wszyscy by o tym mówili i by pamiętali.. :)
Ale producent by musiał zacząć chodzić w kamizelce kuloodpornej ;)
  • 0
Mój nick się odmienia. Tak samo jak słowo "niecnota" ;)

#138 MuRdOc

MuRdOc

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 18.03.2009 - |17:36|

czytam i czytam i jakaś taka jałowa ta dyskusja;)
osobiście nie zauważyłem spadku formy serialu. jak dla mnie wszystko ok. Wszystko się wyjaśnia, bardzo dobra gra aktorska, fajne dialogi, słowem cud miód i orzeszki. Wyjątkiem jest dla mnie tylko ostatni odcinek który osobiście uważam za najsłabszy w całym serialu. Domyślam się o co chodziło twórcom, ale ja kompletnie tego nie kupiłem, a już agonią było dla mnie oglądanie sceny której finał miała miejsce w fontannie. Bardzo kiepska jak na ten serial. Wszystko było w niej kiepskie. Nie umiałem uwierzyć ze coś takiego dopuścili. To jedna z takich scen która w zależności od tego jak jest zrobiona może wyjść albo fenomenalnie, albo tragicznie. Tu wyszło to drugie, pierwszy raz scena która miała po prostu targać uczuciami wyszła jałowo, a w moim odczuciu nawet trochę śmiesznie.. Byłem zdezorientowany, biorąc pod uwagę poprzednie odcinki sezonu(jak i całego serialu) które świetnie grały emocjami, a tu taka kicha w moim odczuciu;/
Myślałem ze taki odcinek się nie pojawi, a jednak.
Czekam na świetny finał i wy też czekajcie,a nie narzekajcie. ;D Im bardziej będziecie oczekiwać czegoś fenomenalnego tym większe prawdopodobieństwo ze się wam nie spodoba bo będzie trudno sprostać waszym osobistym wymaganiom, a im bardziej będziecie sie doszukiwać dziury w całym tym bardziej będziecie ja widzieć ;)
Narzekać będzie można uczciwie po ostatnim odcinku bo wtedy będzie się miało obraz całości i będzie można z pełną odpowiedzialnością mówić co się podobało a co nie. z resztą czas pokaże co było w tym serialu naprawdę świetne i kiepskie. ;)
  • 0

#139 valis

valis

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 43 postów
  • MiastoIwanowice

Napisano 18.03.2009 - |17:42|

>> inwe:
Też uważam, że powinni byli skończyć. Co prawda nie uważam, żeby ostatnie odcinki był żenujące, jednak myślę, że byłoby to lepsze dla serialu, który by odszedł w stanie, kiedy był przez (prawie) wszystkich lubiany. Chociaż jestem pewien, że znaleźliby się też tacy, którzy by się wściekli, że nie dostajemy odpowiedz na wszyskie pytania. <<<


tylko widzisz mam nieodparte wrażenie że jednak wiele z tych "zagadek" nie zostanie jednak wyjaśnionych w ostatnim odcinku (boshe mam nadzieje że się bardzo mylę) , bo tak naprawde czego dowiedzieliśmy się w odcinkach 10-19 ?
ellen piątym cylonem, co zresztą uraziło większość sympatyków BSG , zresztą o tym już było :) , czyli w zasadzie po co nam te odcinki 10-21 ?!?!
ja również byłem zwolennikiem kontunuuacji serialu , nie powiem że nie , ale z perspektywy czasu ... żałuje że nie odszedł w chwale po 10 odcinku , i tutaj zgadzam się z przedmówcą :)
i jeszcze jedno , rozumiem że o gustach się nie dyskutuje, ale jak widzę że na odcinek np. 19 głosuje 26 osób 10/10 , to naprawde zaczynam się zastanawiać czy coś ze mną jest nie tak ?, czy o co tu chodzi ?

Użytkownik biku1 edytował ten post 18.03.2009 - |19:38|
poprawa tagu quote

  • 0
BSG, BLADE RUNNER, TAJEMNICA SYRIUSZA
TERMINATOR 1 I 2, DUNE i długo, długo ... nic

#140 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 18.03.2009 - |17:45|

Wkraczasz na niebezpeiczny grunt porownywania seriali. Porownywalismy je juz nei raz i nigdy do niczego konluzywnego nie doszlismy gdyz zawsze staralismy sie porownywac jablka z pomaranczami, gruszki z kartoflami. Nie zaczynajmy wiec tego jeszcze raz w tym temacie.

Jonasz, czy ktoś ci już kiedyś zwrócił uwagę, że traktujesz rozmówcę jak niepełnosprytnego?
Nie pozwalasz mi porównywać seriali a sam to robisz. Bo jeśli stwierdzenie: "...BSG wyznaczyło najwyższy poziom w gatunku serialu SF..." to nie porównanie, to co? Owszem nie porównujesz z konkretnym serialem tylko z wszystkimi na raz, ale porównujesz, w dodatku stawiając BSG wyżej od nich. Oszczędź sobie owocowo-warzywnych analogii bo nie wiesz o czym piszesz.

Zostawiajac analogie na boku jeszcze raz powtorze moje stanowisko.

Zgodnie z opinia wiekszosci krytyki i wielkiej liczby widzow uznaje ze BSG jest serialem wybitnym w swym gatunku i przelomowym.

Jest zdanie jak najbardziej subiektywne. Nie wymagam tez od nikogo, by sie ze mna zgadzal.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 18.03.2009 - |17:48|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych