I tutaj pozwolę się z tobą nie zgodzić - nie ma czegoś takiego jak obiektywna ocena poziomu jakiegoś filmidła (zresztą podobnie jak czegokolwiek innego). Poza tym tzw. poziom to bardzo szerokie pojęcie. Prawdopodobnie każdy stosuje je do okreslenia czegoś innego. BSG nigdy nawet nie zaczęła się zbliżać poziomem np. aktorstwa do M jak M albo czegoś innego w podobnym typie. Z drugiej strony można też pojmować to porównanie bardziej liberlanie i jeśli potraktować telenowelę jako wyznacznik tandety, kiczu i tzw. złego smaku, to IMHO BSG zdarza się przekraczać tą linię, więc mam prawo powiedzieć, że obniżyło loty (lub od początku nie fruwało zbyt wysoko). To jest kwestia różnic między nami w bardzo wielu dziedzinach i chociażby z tego powodu każdy z nas będzie twardo stał na swoim stanowisku. To dokładnie tak jak ktoś może woleć meble w stylu "kalwaryjskim" a ktoś inny w stylu skandynawskim. Dla każdego z nich styl oponenta to szczyt brzydoty. Wracając do BSG jeśli ty mówisz, że jakaś scena to szczyt artyzmu a ja że to tandeta, wata i plastik, to jak stwierdzić który z nas ma obiektywnie rację?Chodzi o cos zupelnie innego. Jesli ktos taki jak Gaj w swym dlugasnym poscie wymienia z czym w serialu ma problem to ja albo moge wytknac mu pomylki czy przeinaczenia jesli takich dokonal, moge sie z jego ocenami nie zgodzic, ale ostatecznie to on tylko wie czy serial mu sie podoba czy nie. Gdy ktos jednak mi pisze, ze serial aosiagnal pozim M jak M czy mody na sukces, to w oczywisty sposob bede protestowal, gdyz jest to oczywisty falsz. To tak jak by twierdzic, ze jablko osiagnelo smak ziemniaka.
Użytkownik graffi edytował ten post 17.03.2009 - |20:47|