130 odpowiedzi w tym temacie

[Sakramentos]

Ej, ludzie. A może na tej planecie nie było niczego, co mogłoby posłużyć za budulec? A jak coś było, to Gaius wolał gmerać panienkom w majtach niż sie tym zająć? poza tym to nie takie łatwe zbudować osiedle. Jak dla mnie to miasteczko wyglądało tak, jak powinno. Są tam ledwo rok, co przez ten czas można zbudować, biorąc pod uwagę cieżkewarunki? Że co, że niby dysponują techniką? Jaka techniką? widzicie tam betoniarki, koparki, wgłębiarki? Widzicie specjalistów, możliwość zbudowania podstawowej odlewni? Przcież na tej planecie może nie być surowców naturalnych, do piczki. Ta planeta to pustota, tam nawet drzew nie ma. Pył i trochę wody. Niezbadane rodowisko, głupie nadzieje podsycane przez nieduolnego przywódcę. Myślę, że to starczy za odpowiedź.

Świetny odcinek, od siebie wstawiam 9. Nie mam nic do zarzucenia.

[DonBolano]

A ja mam wrazenie, ze sobie ktos ze mnie jaja zrobil i ze to nie byl wlasciwy odcienk..

Przeciez tam nic sie kupy nie trzyma. No...
Raz sie usmiechnalem, jak nowy Cylon powiedzial: "Take me to your leader" - tak swojsko zabrzmiało

A tak, to.. Rok pozniej? Przez dwa sezony mielismy ciaglosc, a tu nagle ciach i rok zleciał.. Nie podoba mi sie to, nawet jesli to bylo konieczne i tak dalej.. No.. Liczylem na jakis mega wyspasny odcinek, a do tej pory nie wiem, co mam o tym wszystkim myslec.

Ładnie Starbuck w dlugich wlosach nawet. A jej zachowanie - dobrane odpowiednio do postaci. Wielu z was denerwuje. Mnie tez.. I tak mialo byc. Przynajmniej w watkach biograficznych nie nagrzebali za mocno...

Mowicie, ze namioty to wszystko na co ich stac? a jakies stare kontenery? Albo postawic chatke z jakichs metalowych resztek? Chyba lepsze takie szczelne mieszkanko niz przewiewny namiot. Ehh..

No i ten rok.. Rok ledwo zyja, ledwo ciułają.. A nie bylo zadnego buntu przeciwko Baltarowi? No ej.. To jest 30 tysiecy ludzi.. A nie stado baranów.. Nic sie kupy nie trzymywa. Odcinek na sile został przeniesiony rok pozniej, bo sie watki skonczyly.. Zobaczymy czy cel uswieca srodki. Oby sie oplacalo..

[MaRmEt1]

Mówisz o buncie przeciw Baltarowi, ale jak skoro Cyloni go popierają, bo jest łatwą do manipulacji marionetką? Rozbili by ten bunt bardzo szybko...

Ogólnie odcinek... Zaszokowało mnie zakończenie, ale patrzyłem z pewną nadzieją w przyszłość... Jednak dalsze odcinki sprawiły, że wszystko (no prawie) wróciło do poprzedniego stanu...

[Tom_Logan]

Cyloni nagle zmienili swoje poglądy i w środku ataku na ruch oporu odwracają się i opuszczają Capricę. Jak się okazuje dzięki interwencji szóstki i ósemki. No proszę jaka siła persfazji w nich drzemie. Szkoda tylko że tak późno się obudziły ale widać niemal całkowite zniszczenie ludzkości było potrzebne żeby zdobyły doświadczenia niezbędne do 'uczłowieczenia się'.

We flocie nadeszły wybory. Oj nieładnie z tymi machlojkami przy wynikach. Ale po obejrzeniu całości muszę stwierdzić że to chyba wyszło by wszystkim na dobre.

W zakończeniu oglądamy sytuację rok po wyborze Baltara na prezydenta. Muszę w tym momencie stwierdzić że oglądając warunki w jakich żyją koloniści już wolałbym mieszkać w tej 'puszce' w przestrzeni. Nie pokazano tego dosłownie ale pewnie większość żałuje swojego głosu oddanego na doktorka, któremu jak widać władza uderzyła do głowy. Na to wszystko przylatują Cyloni, których ściągnęła eksplozja jądrowa wywołana przez Cylonkę ukrywaną przez Baltara. Flota ucieka a Cyloni wpadają z wizytą do Baltara, który od razu się poddaje. No zobaczymy co z tego wyjdzie. Baltar pokazał że nie nadaje się na prezydenta i tym razem chyba nikt nie stanie po jego stronie. 10/10.

[Alinoee]

Dla mnie te dwa odcinki były średnie.
Przede wszsytkim nie pokazali tła akcji ratunkowej Starbuck przez co wydawała się ona dla mnie bezsensowna. Warto było tyle ryzykować dla garstki ludzi, którzy nawet niewiadomo czy jezscze żyją. To bardziej wyglądało na akcję ratowania jej kochasia niż ruchu oporu.

Dziwny zabieg z tym przeskokiem o jeden rok. Zobaczymy do czego to zmierza.
Dlaczego oni przez rok siedzą na tej planecie widząc jakie panują tam warunki. Okazało się, że jest fatalnie, zwijamy manele i lecimy dalej.
Jakim sposobem Gaius pędząc taki tryb zycia, utrzymał się na stanowisku? Skoro utrzymują taki poziom demokracji to dawno już powinien zostać usunięty.
7/10

[jurkow]

Szok!!! Tak można opisać pierwsze wrażenia po obejrzeniu odcinka... Aż ciężko uwierzyć że nasi bohaterowie znaleźli się w środku takiego koszmaru... Ale po kolei. Oczywiście akcja w 2 ostatnich odcinkach jest ładnie i klarownie prowadzona - mamy kampanie prezydencką na jednym froncie( jako żywo przypominającą starcie kandydatów w wyborach prezydenckich USA , a na drugim froncie odbicie rebeliantów z Carprici. Dziwnym trafem cyloni nagle wycofują się z natarcia, jest znajdowana nowa planeta o warunkach umożliwiających zasiedlenie się, niespodziewanie wybory wygrywa Baltar ( a mogli jednak pozwolic na to fałszerstwo i dać wygrać Roslin ),który rozkazuje osiedlenie na planecie. I nagle pojawiają sie znowu cyloni , którzy przjmuja kontrole nad planetą i osadnikami... Zakończenie sezonu po prostu odejmuje mowę, rodzi nowe pytania jak potoczą sie losy bohaterów- czy będzie to nowy początek ery współpracy pomiędzy ludźmi i Cylonami ( szczerze w to wątpię ) czy też ludzie podejmą walkę i stworzy się cos na miarę ruchu oporu ( to byłoby ciekawe ) . No coż zobaczymy... Niezależnie od tego odcinek jak najbardziej zasługuje na 10/10 - jest w nim wszystko - akcja, napięcie i niesamowite zakończenie.

Drobne minusy to niewytłumaczenie dlaczego Galactica, Pegasus i flota tak szybko czmychnęli w przestrzeń na fakt pojawienia sie ponownego Cylonów nawet nie próbujac podjąć walki Tak czy inaczej - ściągam juz 3 sezon

Po przeczytaniu waszych opinii też nasunęło mi się takie skojarzenie że faktycznie ten roczny przeskok w czasie jakoś tak nierealnie wyglądał... ( jednak nie sadze żeby był to sen Gaiusa - zbyt realnie to przedstawiono I czyżby to faktycznie już koniec kosmicznej odyseji Galactiki??? Koniec uciekania przed Cylonami i tego klaustrofobicznego klimaciku scen dziejących sie na statkach??? Akcja przenosi sie na Nową Capricę??? Gdyby tak było to szkoda bo przez 2 sezony przyzwyczailiśmy się do widoku naszych bohaterów w akcjach floty i do całej tej otoczki związanej z działaniami floty, społecznego i politycznego tła wydarzeń itd ... No, ale może przeniesienie akcji na planetę ma uwidocznić fakt że jednak nie będzie możliwe pokojowe koegzystowanie ludzi i Cylonów, a ludzie uświadomią sobie fakt ze ich przeznaczeniem jest jednak powrót na Ziemię i wtedy wracamy do starej formuły serialu
Oby tak było...

Użytkownik biku1 edytował ten post 16.03.2010 - |22:33|
połączone dwa posty

[Dreddenoth]

10/10

Cały odcinek wikła się i wije w taki sposób że nie sposób się od niego oderwać... Klecha jest Cylonem!!! Ok coś mi śmierdziało, ale żeby okazał się być tosterem szok ( w końcu sam powiedział że jest cylonem w poprzednim odcinku OMG)
Cylonka która zabiła Caine zrobiła niezłe Boom, jeszcze sam Doktorek aka pan prezydent [powie ze nie było zamachów cylonskich podczas jego kandydatury... ciekawe co się stało z Shannon w celi i dwoma klechami... trzymają ich jeszcze?

Myślałem że doktorek powie coś w stylu "witajcie na nowej caprcia" a ten wsykoczył z poddaniem się... [beeep] powinien dostać ta kulkę w łeb o którą proszę już od 1 serii ( choć nie komentowanej na tym forum)

[delta1908]

Wow, nie wiem co powiedzieć. Odcinek po prostu genialny, najlepszy z dotychczasowych, i mam tu na myśli oba sezony BSG.
Poznajemy nowego Cylona (to już chyba sześć ich mamy zostało jeszcze sześć). Tak coś mi ten księżulo śmierdział Cylonem po tych gadkach z Tyrolem.
3 sezon zapowiada się niezmiernie ciekawie. Pewnie będzie o tym jak BSG i BSP próbują odbić więzionych na New Caprica. No i pewnie dojdzie walka z najeźdźcami na samej planecie. Bo jak wiemy Starbuck do potulnych nie należy, a do tego jej mężuś Anders, który już udowodnił, że łatwo się nie podda.
Bezapelacyjnie daję 10/10 i jeszcze raz podkreślę, że jest to bezapelacyjnie najlepszy serial s-f jaki powstał, IMO oczywiście

[Macmax]

Dla mnie średnio - 6/10.
Czego chcą Cyloni to się przez 2 sezony nie dowiedziałem, nijak nie można ich zrozumieć - niby są maszynami, a chcieli być dziećmi ludzkości, to im się nie powiodło, a jednak na końcu znowu zaatakowali.
Odkryliśmy do tej pory 7 Cylonów w ludzkiej postaci, obawiam się że z każdym kolejnym odkryciem wiele rzeczy zacznie tracić sens, bo się nam wszystko pokręci, zakręci i zrobi nielogiczne.
No i te biedne posunięcie - rok później - Baltar przez rok w taki sposób kierował urzędem? a reszta na czele z Roslin się przyglądała? ta planeta też wygląda pożal się Panie, nic nie można było tam zrobić?
10 i ochy, achy są dla mnie niezrozumiałe, co to niektórzy widzieli to nie mam pojęcia.

Użytkownik Macmax edytował ten post 19.11.2011 - |17:58|

[cymrean]

To już siedem Cylonów i dobrze, bo to oznacza, że zostało tylko 5 miejsc na głupie pomysły typu Adama od zawsze był Cylonem. Przynajmniej cała obsada już nie może nimi być.

Szkoda, że Gaeta wszystko zepsuł oraz że Adama nie postawił z Roslin na swoim. Szkoda dla ludzi, ale dla nas zapowiada to coś nowego. Oby tylko jak najszybciej się z tej planety wynieśli i wrócili na szlak, bo jednak BSG bez zbieraniny przypadkowych statków w kosmosie to nie BSG.

[xetnoinu]

Macmax - akurat przez rok to i tak zrobili wiele, dyskusja na ten temat była powyżej. Ale słusznie zauważasz, że przez dwa sezony w sumie niewiele wiemy o cylonach, o ich planach o ich zamiarach. I to akurat w budowaniu atmosfery i klimatu tego serialu uważam za plus a nie za minus.

Ochy i achy - ja się przyłączam. Jest ogromne zaskoczenie postawą cylonów. Jest niezły ferment polityczny. Zmiana sposobu działania przez cylonów, pokusa putinowskich wyborów, Nowa Caprica i słynne - "rok później" i melodia, która to przemieszczenia akcji w czasie ilustruje. Takiego scenariuszowego manewru w odcinku finałowym sezonu chyba nikt wcześniej nie zastosował. I nie jest to jednorazowy odskok w przyszłość - ten rok wypada z liniowej narracji. Postacie dostają nowe role w społeczności. Fabularne trzęsienie ziemi. Chyba tylko w SG-1 w ostatnich sezonach praktycznie zrobiono "nowy serial" - ale to był proces stopniowy. Tutaj jest szast-prast w ramach jednego odcinka! I na koniec Cyloni kontratakują oraz ucieczka okrętów.
I ten fanowski żart kiedy falowa Szóstka, w obliczu lądowania cylonów na Nowej Caprice, mówi do prezydenta cytatem z Terminatora "Dzień sądu!". I marsz tosterów. To zasługuje na więcej niż dychę. To odcinek dorównujący pilotowi tej serii.

***
W ramach całościowego spojrzenia na serial zwraca uwagę scena w której Bracia Cavil mówią:
Staliśmy się tym czego się baliśmy - wami.
Ludzie powinni być wierni swej naturze. Jesteśmy maszynami, więc powinniśmy dążyć do tego, aby stać się najdoskonalszymi maszynami w wszechświecie. Wmówiliśmy sobie jednak, że jesteśmy dziećmi ludzkości. Dlatego zamiast realizować własne przeznaczenie, szukać własnej drogi do oświecenia - zabraliśmy waszą. ....Wasz wyrok zawieszono.

Co ciekawe z dalszej wypowiedzi Braci jasno wynika, że ten model nie wierzy w Boga. Zupełnie ten element kiedyś mi umknął i myślałem, że pojawił się dopiero w filmie Plan, a ów ateizm Braci i poczucie wyższości nad modelami wierzącymi, imperatyw doskonałej maszyny jest zaznaczony już teraz.

Ważne jest też to, że mimo zmiany paradygmatu postępowania przez cylonów, nadal mowa jest o wyroku nad ludzkością, gestem jest jego zawieszenie.