Skocz do zawartości

Zdjęcie

Pradawni, mity, fakty, historia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
178 odpowiedzi w tym temacie

#121 gzeho_p

gzeho_p

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 57 postów
  • MiastoGłogowiany

Napisano 18.09.2005 - |18:29|

właśnie; podobnie Tollanie nie dawali technologii innym rasom bo bali się skutków;
wyobraźcie sobie bombę atomową w sredniowieczu;

Wyświetl post


Więcej wyobraźmy sobie bombę atomową dzisiaj w rękach coponiektórych...
  • 0

#122 Templariusz

Templariusz

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 48 postów
  • Miastoz znienacka

Napisano 22.09.2005 - |19:07|

odcinek 9x10 i wszystkie moje teorie o Ori ...... poszły kochać się z misiami :>

co o nich wiemy, co wiemy o ich relacjach z pradawnymi

1. Ori to "mentalne wampiry" , opuszczeni ( porzuceni ) przez Altarian swych braci próbowali osiągnąć na własną ręke oświecenie i wyszło jak wyszło potrzebują wyznawców by utrzymać sie na swym planie egzystencji
2. Ich kodeks moralny to oszustwo :angry: wmawiają prostaczką idee świętej wojny bo na tym mogą jedynie zyskać
3. nie mogą bezpośrednio interweniować w nszej galaktyce na pełną skale lecz obdarzają mocami PSIpodobnymi swych nieświadomych niczego kapłanów

zastanawia mnie fakt czy DNA ori i pradanych rozdzieliły się tak znacząco że ori nie byli w stanie znaleść oświecenia czy ori zabrakło ( co się czesto politykom zdarza ) " kręgosłupa moralnego " który zachowali pradawni. Jeżeli wynikało by to z teorii o DNA czy wynikało by to z degeneracji jak doszła w małej grupie Ori czy raczej z tego ze ci których dziś zwiemy pradawnymi ( oraz Anubis ) pobili jch na głowe potęcjałem intelektualnym który umożliwił im osiagnięcie oświecenia
:bangin: ???

swoją drogą jestem ciekaw czy znakiem osiagania oświecenia jest zdobywanie mocy PSI tak jak widzieliśmy to u Khelaka czy jest to tylko przypadkowy zbieg okoliczniości
  • 0

#123 jack

jack

    Chorąży

  • VIP
  • 1 410 postów
  • MiastoPłock

Napisano 22.09.2005 - |19:40|

rozwój mózgu jest związany (wg serialu) z rozwojem nie tylko wiedzy, ale także i innych sił - jak telepatia, telekineza i td. Więc prawdopodobnie coś takiego, jak PSI jest też potrzebna. Ale chodzi tutaj o całościowy rozwój, a nie tylko jednego obszaru mózgu.
  • 0
"Nie mamy wpływu na czas, w którym się znaleźliśmy,
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"

Gandalf - Drużyna Pierścienia


#124 Widar

Widar

    Kapral

  • Użytkownik
  • 170 postów

Napisano 22.09.2005 - |19:41|

zastanawia mnie fakt czy DNA ori i pradanych rozdzieliły się tak znacząco że ori nie byli w stanie znaleść oświecenia czy ori zabrakło ( co się czesto politykom zdarza ) " kręgosłupa moralnego " który zachowali pradawni. Jeżeli wynikało by to z teorii o DNA czy wynikało by to z degeneracji jak doszła w małej grupie Ori czy raczej z tego ze ci których dziś zwiemy pradawnymi ( oraz Anubis ) pobili jch na głowe potęcjałem intelektualnym który umożliwił im osiagnięcie oświecenia


O zmianie DNA raczej niema mowy, poprostu mieli inne poglady. Zapewne Ori uwazali ze jak najszybciej nalezy ascendowac ( mogli by na to jakies polskie slowo wymyslic :P) z czym niezgadzali sie Alteranie i popelnili blad gdyz aby przebywac na wyzszym poziomie potrzebuja mentalnej energi istot z nizszego poziomu. Alteranie wierzyli w nauke i starali sie naukowo dojsc do tego poziomu ( odcinek z zarłocznymi robalami i to co mowi Orlin ) i im sie udało, oni nie potrzebuja czerpac energi od innych.

swoją drogą jestem ciekaw czy znakiem osiagania oświecenia jest zdobywanie mocy PSI tak jak widzieliśmy to u Khelaka czy jest to tylko przypadkowy zbieg okoliczniości


Zdobywanie mocy PSI jest wynikiem większej aktywności mozgu
  • 0

#125 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 24.09.2005 - |08:39|

. Ori to "mentalne wampiry" , opuszczeni ( porzuceni ) przez Altarian swych braci próbowali osiągnąć na własną ręke oświecenie i wyszło jak wyszło potrzebują wyznawców by utrzymać sie na swym planie egzystencji

ja odebrałem to inaczej; ori wcale nie potrzebują ludzi, żeby się utrzymać na wyższym poziomie, ale potrzebują ich by stać się jeszcze potężniejszymi asendentami;
ciekawa jest również kwestia postrzegania czasu na wyższym poziomie istnienia?
mówił o tym orlin; czy oni widzą np wszystkie alternatywne rzeczywistości?(np takie z której przybyła alternatywna Carter i Kowalski :P w 3. sezonie chyba);
czy czas w ogóle ma jakieś dla nich znaczenie?
no i spór filozoficzny Alteran z Ori; nauka Alteran kontra religia Ori?; właśnie w co wierzyli/wierzą Ori, bo ta cała religia źródła to mydlenie oczu dla prostaczków(przynajm,niej trak nam to pokazał orlin);
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#126 wolfkiller

wolfkiller

    Kapral

  • Użytkownik
  • 159 postów
  • MiastoBydgoszcz

Napisano 24.09.2005 - |10:40|

Przede wsszystkim trzeba założyć, że Ori i Pradawi to jedna rasa, następnie trzeba odróżnić Pradanych i Ori od obecnie żyjących ludzi. Ori i Pradawni niczym się od siebie nie różnią prawdopodobni pod względem technologicznym jak i umysłówym, jedyna bardzo znacząca óżnica to nacisk na religijność i naukę, z tego co wiemy Pradawni dali nogę bo byli prześladowani. Wydaję mio się że Ori stali się "religijni" niedawno przed ucieczką Pradawnych, taka rewolucja, kto z nami kto przeciw nam? Mogło to wynikać z pierwszych odkryć dotyczących umysłu i ascendencji. Uważam że "Ścieżka" nie jest mydleniem oczu, raczej jak u nas biblia tylko bramy św. Piotr by nie otwierał i tyle.
  • 0
[url=http://www.stargatewars.com/recruit.php?uniqid=zv1160731286[/url]

#127 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 24.09.2005 - |17:11|

ori mówią, że jeśli ktoś w nich wierzy to będzie asendowany; póżniej okazuje się, że to tylko kit; dla mnie to mydlenie oczu;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#128 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 30.09.2005 - |12:43|

w serialu wraith pokonali pradawnych;
a oto dlaczego nie byli fizycznie w stanie to zrobić;
gdy podłączyliśmy ZPM do atlantis to pod ostrzałem hive shipów tarcze były w stanie utrzymać się, słowo mckey'a "kilka dni", żeby pradawnym nie było za łatwo przyjmijmy, że kilka dni oznacza 2 dni(jest to najgorszy przypadek); kolejnym faktem jest to, iż ZPM można zasilać tarcze statku; zakładam, iż szybkość wyczerpania ZPM zależy od ilości strzałów oddanych w stronę statku, a nie od pola powierzchni osłony czy objętości obszaru osłoną objętego(w tych dwóch przypadkach Pradawni mają się lepiej bo jeżeli energia czerpana przez osłonę zależy od pola czy objętości, to z kolei statek wielkości dedala, który ma co najmniej 10-krotnie mniejszy promień od atlantis, może wytrzymać 100-krotnie dłużej pod takim ostrzalem(przypadek gdy chodzi o pole powierzchi wtedy E~r^2) aż do 1000 razy dłużej(przypadej objętości wtedy E~r^3)); zatem i tutaj przyjmuję najgorszy możliwy przypadek; załóżmy, że pradawni byli w stanie wyekwipować 20 statków w osłony zasilane przez ZPM( skoro Asgardczykom udało się ZPM tak szybko przystosować do potrzeb Dedala myśle, że pradawni byli to w stanie zrobić bez problemu); teraz wyobraźmy sobie flotę 10 razy większą od tej, która zaatakowała atlantis w 2x01; zgodnie z powyższymi założeniami jeden statek z ZPM mógł wytrzymać ostrzał przez 48godz/10=4 godz 48 minut floty 100 hive shipów; teraz jeśli pradawni mieli 20 takich statków to one przez te prawie 5 godzin były w stanie bezkarnie prażyć we wraith( 5 godz po warunkiem, że wszystkie prażą w 1 okręt, że nie zasłaniają sobie pola ostrzału itp; więc w praktyce o wiele dłużej); jeśli praża w 1 okręt to pradawni po np 4 godz spokojnie wskakują w nadprzestrzeń i po kłopocie, reszta statków zostaje i walczy dalej;
jeśli wraith rozproszą ogień statki pradawnych będą mogły proporcjonalnie dłużej pozostawać w kontakcie bojowym; wiemy, że jedna drona bojowa może poważnie uszkodzić krążownik wraith, zakładam więc(znowu bardzo krzywdząca dla pradawnych), iż 1 okręt pradawnych jest w ciągu 1 godz zniszczyć 1 statek wraith;
oznacza to, iż w 4 godz(4godz 48 min zaokrąglone w dół) walce 20 okrętów pradawnych jest w stanie zniszczyć 80 statków warith bez ponoszenia strat własnych; trzeba pamiętać, iż warith zaczynali podbój galaktyki pegaza albo z 1 systemu albo przynajmniej z niewielkiego obszaru przestrzeni(wynika to z symulacji pokazanej w 1x20 przez Shepparda temu pułkownikowi(nie pamiętam jak się nazywał)); nie sądze,żeby w początkowej fazie walki byli, aż tak liczebni, żeby pokonać pradawnych; pradawni moim zdaniem byliby w stanie wekwipować ok 100 takich statków bojowych; teraz załóżmy, iż mogliby równolegle połączyć 3 ZPM(jak to zrobili na atlantis) tym samym 3-krotnie wydłużyć żywotność osłon; w takim wypadku floty wraith liczące po 1000(a pokażcie mi cywilizację, która jest wstanie pozwolić sobie na takie straty) statków mogły by zostać pokonane bez poważnych strat własnych; uważam, iż przy pokazanym poziomie technologicznym pradawnych i wraith ci drudzy nie mają szans w walce;
co o tym myślicie?;

Użytkownik inwe edytował ten post 30.09.2005 - |12:47|

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#129 wolfkiller

wolfkiller

    Kapral

  • Użytkownik
  • 159 postów
  • MiastoBydgoszcz

Napisano 30.09.2005 - |13:45|

Jest wiele niedopowiedzień w serialu odnośnie tego czemu Wraith wygrywali, co do tych osłon masz Inwe rację, przytoczę jeszcze jeden przykład czyli satelitę bojow, była w stanie (jeśli dobrze pamiętam) jednym strzałem zestrzelić mothershipa, a była bez osłon. Następna sprawa to zaawansowanie technologiczne Pradawnych, które jest w różnych sytuacjach mniej lub bardziej "wypasione". Przecież broń biologiczna nie jest trudna do zrobienia nawet dla nas, zreszt pewnie za jej pomoc zacznemy ofęsywę na Atlantis, Pradawni sami od niej umierali a nie potrafili załatwić Wraith? Jak nie samych Wraith to może ich organioczne statki? Czemu tym się nik nie zajmuje?
  • 0
[url=http://www.stargatewars.com/recruit.php?uniqid=zv1160731286[/url]

#130 jack

jack

    Chorąży

  • VIP
  • 1 410 postów
  • MiastoPłock

Napisano 30.09.2005 - |14:05|

Ok. Pod względem technologicznym i technicznym wszystko się zgadza. Ale bazując na serialach (SG1 i SGA) musze stwierdzic, że Pradawni byli rasą badaczy i raczej nie zakładali walk. Zresztą to gdzieś już zostało powiedziane w serialu, że Pradawni nie walczyli i przeliczyli się co do swoich możliwości. Chyba popełnili błąd co do Wraith, tak samo, jak Asgard co do replikatorów. Nie założyli tego, że Upiorki mogą ich zaatakować. Zresztą przy rozbiciu swoich sił poprzez zasiedlenie wielu planet nie za bardzo mogli się bronić. A potem, pewnie zanim się zorientowali o co chodzi, to już ponieśli kilka znaczących porażek, które dały przewagę Wraith.
  • 0
"Nie mamy wpływu na czas, w którym się znaleźliśmy,
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"

Gandalf - Drużyna Pierścienia


#131 wolfkiller

wolfkiller

    Kapral

  • Użytkownik
  • 159 postów
  • MiastoBydgoszcz

Napisano 30.09.2005 - |14:18|

Moim zdaniem najlepszym wytłumaczeniem poraszki mogła być jedynie znikoma liczebność Pradawnych i to mam na myśli naprawdę mał ilość : kilkaset nie wiecej w obrębie każdej koloni, co by uniemożliwiało produkcję broni na szerok skalę czyli mało rk i umysłów do pracy :)
  • 0
[url=http://www.stargatewars.com/recruit.php?uniqid=zv1160731286[/url]

#132 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 01.10.2005 - |07:58|

jeżeli kilkaset na kolonię to w całej galaktyce może być ich nawet kilka milionów;
pozatym czy pradawni nie mogli zrobić zautomatyzowanych fabryk i bezzałogowych statków bojowych? :P wraith musieli mieć jakiegoś asa w rękawie;
może ich zdolności psychiczne im pomogły??;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#133 Templariusz

Templariusz

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 48 postów
  • Miastoz znienacka

Napisano 02.10.2005 - |11:32|

:P wraith musieli mieć jakiegoś asa w rękawie;
może ich zdolności psychiczne im pomogły??;

Wyświetl post



to może byc to Upiory mogły przesłuchiwać pradawnych tak jak to robili w pilotwym odcinku atlantis z naszą załogą

poza tym czy ich PSI nie świadczy o ty ze mogą być bliżej wstąpienia na wyższy pozią egzystencjii niz nam się wydaje ( kto wie może śą bilżej spokrewnienii z pradawnymi niz nam sie wydaje ;) )

A może ich zdolnosci PSI to poprostu slady po wspólnym umyśle roju ( takim czymś że pszczoły, mrówki i inne robale wiedzą co maja robić i przekazują sobie informacje nawzajem sobie znanymi metodami ) który uległ pewnym przeobrażenią
  • 0

#134 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 02.10.2005 - |15:42|

Zresztą to gdzieś już zostało powiedziane w serialu, że Pradawni nie walczyli i przeliczyli się co do swoich możliwości. Chyba popełnili błąd co do Wraith

coś jak tollanie podczas sądu Klorela w 3.serii?
czy może uważasz, że Pradawni mieli takie podejście do walki jak Noxowie?
wydaje mi się, że na podstawie tego co powiedziano w serialu nie można wykluczyć tego, że mieli "nox's way of life" :P
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#135 Macias

Macias

    Kapral

  • Użytkownik
  • 223 postów

Napisano 03.10.2005 - |22:38|

"Nox way of life"?
Sadze,ze wtedy na Aurorze nie byloby wiezienia ani stunnerow przy paskach wielu zalogantow.
Tzn wiem co chciales przez to powiedziec i zie sie czepiam,ale dla mnie powod porazki Pradawnych lezal w ich malo wojowniczej naturze.
"wnetrze" Pradawnych i zewnetrze oraz instynkt i temeprament chcoaizby Unasow-> zadnego Wraitha wzdluz i wszez w jakiejkolwiek galaktyce ;)
  • 0
Osoba, która pisąła do mnie w spraiwe Farka niech zrobi to raz jeszcze, bom [beeep] wołowa i skasowałekm przypadkiem mejla

#136 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 27.11.2005 - |22:31|

coś jak tollanie podczas sądu Klorela w 3.serii?
czy może uważasz, że Pradawni mieli takie podejście do walki jak Noxowie?
wydaje mi się, że na podstawie tego co powiedziano w serialu nie można wykluczyć tego, że mieli "nox's way of life" :P

No tak i budowali systemy obrony Układów Słonecznych, Działa czerpiące energię z "niczego" i wiele innego uzbrojenia, ktore raczej nie działa ogłuszająco.
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#137 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 28.11.2005 - |07:38|

pogląd, że są pacyfistami nie da się utrzymać i noxowe nastawienie nie jest rozwiązaniem; mój błąd; pradawni jednak mogli się ograniczać do obrony nie atakując Wraith, ale broniąc tylko swoich terytoriów;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#138 Karel

Karel

    Kapral

  • Użytkownik
  • 188 postów

Napisano 21.12.2005 - |13:50|

Jest jeszcze jedno ale... Pradawni mieli do obrony nie tylko siebie , ale wszystkich ludzi na planetach w galaktyce pegaza. Cos jak Asgardczycy w traktacie planet chronnionych.
  • 0
„Jak każde dzieło i człowiek jest częścią całości, którą nazywamy Wszechświatem i jest tylko na zewnątrz ograniczany czasem i przestrzenią. Przeżywa sam siebie, jakby był oddzielony od pozostałych, ale jest to tylko pewien rodzaj optycznej iluzji powszechnej świadomości.“
Albert Einstein

#139 jack

jack

    Chorąży

  • VIP
  • 1 410 postów
  • MiastoPłock

Napisano 21.12.2005 - |13:58|

No cóż. Wojna obronna nie zawsze jest najlepszym wyjściem. Sądzę, że Pradawni musieli także atakować, być może wiele razy to czynili. Ale przez to rozpraszali swoje siły, co nie zawsze jest najlepszym wyjściem.
  • 0
"Nie mamy wpływu na czas, w którym się znaleźliśmy,
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"

Gandalf - Drużyna Pierścienia


#140 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 21.12.2005 - |14:53|

żeby rozproszyć siły Pradawnych Wraith też musieliby się rozproszyć, ale przy ich zwiększonej liczebności mogło nie mieć dużęgo znaczenia; to może być rozwiązanie; pozostaje jednakże kwestia w jaki sposób Pradwani posiadający niezwykle imponującą technikę i nieustannie badający galaktykę mogli przegapić olbrzymi wzrost liczebności Wraith i dlaczego nie zdusili problemu w zarodku?; zakładam oczywiście, że przewaga liczebna Wraith musiałabyć przygniatająca;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych