185 odpowiedzi w tym temacie

[cliffhanger]

Już tak abstrahując od poziomu serialu to powiedzcie mi co sądzicie o zakończeniu pierwszego sezonu. Czytałem ten wywiad z twórczynią i ona coś tam tłumaczyła, że nie chciała robić typowego serialu proceduralnego. Za bardzo nie rozumiem co ona ma na myśli, przecież jak jest jedna sprawa na sezon to nie procedural. W oryginale duńskim było 20 odcinków pierwszego sezonu, 1 odcinek 1 dzień śledztwa, amerykanie się tłumaczyli, że prawdziwe śledztwa trwają dłużej i 13 to dla nich za mało. To pytam się po cholerę przyjmować tą zasadę?

W drugim sezonie zaczną wam drugie śledztwo, pociągną pierwsze i wyjdzie takie masło maślane.

[Macmax]

Dla mnie zakończenie to najsłabszy element całego sezonu. Nie pamiętam poszczególnych odcinków, ale początek był bardzo dobry, rozwinięcie dobre, ale sama końcówka (3 ostatnie epizody) to już słabość. A gadanie Veeny Sud, bo to pewnie o nią chodzi, że serial miał coś wspólnego z proceduralem pokazuje że nie ma ona zbytnio pojęcia jak wygląda typowy procedural (mimo że tworzyła takowego - Cold Case). Mieliśmy 13 odcinków, gdzie akcja "szła" z odcinka na odcinek.

A pisząc ogólne stacje i ich "hity" mam na myśli ostatnie 2-3 lata - z tego okresu to oglądam w tej chwili tylko "Fringe" i "H50". A dawniej rzeczywiście bywało znacznie lepiej - choćby początki House'a, Desperatki, Lost czy Prison Break. Obecnie zaczynam 3 sezon "Veroniki Mars" i to też dobry przykład że poziom stacji ogólnych był lepszy.

[cliffhanger]

Macmax, jeszcze dalej...

[Macmax]

Hmm, pewnie że im dalej tym lepiej, tyle tylko że dzisiaj czasy McGyverów, Drużyny A, Quantum Leap, Dempsey i Makepeace, Miami Vice czy Crime Story to niewielu pamięta, prędzej może lata 90-te i Skrzydła, Bundy, Friends, Twin Peaks czy też Archiwum X i Smalville (nie znam historii TV amerykańskiej, być może niektóre z tych co wymieniłem "leciały" na kablu.
A żeby nie było całkiem OT to The Killing pokazuje iż nie "sprzedają" się już dzisiaj historie a'la Twin Peaks, jesteśmy albo zmanierowani tym iż tak naprawdę "wszystko już było" albo też znudzeni i zmęczeni tym iż oglądamy coraz więcej, czytamy coraz więcej, słuchamy coraz więcej i niewiele rzeczy nas zaskakuje. A szczególnie wkurza przeciąganie historii w nieskończoność, ja zdecydowaną większość takich historii porzuciłem nie widząc sensu ich dalej oglądać (ostał mi się jedynie SN, ale też jest już na krawędzi wylotu)

[Pawel]

Zakończenie pierwszego sezonu na pewno pozostawia niedosyt. Myślę że jeśli nie wszyscy to większość z nas jednak spodziewała się wyjaśnienia, ujawnienia zabójcy.
Jednak, jak już pisałem, jeśli już postanowili tego nie robić w finale 1 sezonu to dobrze że przeciągną to do końca drugiego sezonu, pod warunkiem że śledztwo z drugiego sezonu będzie się w jakiś sposób łączyło z tym z pierwszego sezonu. Zobaczymy co wymyślą i jak im to wyjdzie.

Co do tego przeciągania historii to chyba racje mają brytyjczycy, że produkują krótsze sezony, a często wręcz jednosezonowe miniseriale, bo tak można nazwać produkcje ledwie kilkuodcinkowe.

[Jonasz]

Już tak abstrahując od poziomu serialu to powiedzcie mi co sądzicie o zakończeniu pierwszego sezonu. Czytałem ten wywiad z twórczynią i ona coś tam tłumaczyła, że nie chciała robić typowego serialu proceduralnego. Za bardzo nie rozumiem co ona ma na myśli, przecież jak jest jedna sprawa na sezon to nie procedural. W oryginale duńskim było 20 odcinków pierwszego sezonu, 1 odcinek 1 dzień śledztwa, amerykanie się tłumaczyli, że prawdziwe śledztwa trwają dłużej i 13 to dla nich za mało. To pytam się po cholerę przyjmować tą zasadę?

W drugim sezonie zaczną wam drugie śledztwo, pociągną pierwsze i wyjdzie takie masło maślane.

Nie bardzo rozumiem dla czego ludzie tak oczekiwali rozwiazania zagadki. Sprawa bedzie sie toczyc dalej, a im wiecej bedzie slepych uliczek tym lepiej. Jesemy chyba zbut przyzwyczajeni do zagadki 40 42 minuty. Oczywiscie, ze autorom uda sie nas zaskakiwac. I wiecej razy tym lepiej.

Sezon zakonczyl sie w najlepszym momencie. Jeszcze piec minut przed koncem epizodu wydawalo sie, ze sprawa jest juz rozwiazana. W trzech ostatnich scenach cala dochodzenie leglo w gruzach. To rzaki przypadek, gdy w sezon konczy sie ujawnieniem tak wielu zagadek, jednoczesnie tworzac tzw. cliffheanger.

[Jax]

Jeżeli ktoś oglądał oryginał... niech napisze czy warto sięgać po wersje duńską?

[cliffhanger]

Warto.

[Magnes]

Dla mnie powolne tempo akcji to zaleta. Może po prostu się starzeję. Breaking Bad, miniseriale brytyjskie, Homeland i trochę słabsze The Killing i Stargate:Universe - takie rzeczy ostatnio wolę od błysków, pościgów i strzelanin.

Użytkownik Magnes edytował ten post 08.02.2012 - |14:17|

[cymrean]

Dawno nie śledziłem wieści o The Killing, ale pamiętam z zeszłego roku, że wyjaśnienie zagadki ma być jakoś na początku drugiego sezonu. Zmieniło się coś i teraz będą dwa śledztwa przez cały sezon?

Pamiętam też, że czytałem amerykańskie portale i tam wszyscy zakładali, że 1 zagadka to będzie jeden sezon. Stąd ogromne krzyki zawodu po tym jak się sezon 1 skończył.

[johnass]

Takie info było.

[cymrean]

Dzięki za link. W sumie nie wiem która opcja lepsza. Zobaczymy w trakcie sezonu.

[Mdeem]

2x01-02
No to zaczynamy nowy sezon.
Tak jakby zaczęto "ze sporym kopem", jakoś tak żwawiej to idzie w porównaniu do pierwszego sezonu. Ciągniemy temat zagadki nr 1, sprawa pachnie dużym spiskiem, osamotniona Linden i Holder "z plecami" tak jakby po przeciwnych stronach barykady, Richmond uziemniony, tajemniczy Gil wkracza do akcji, Belko rozmazany na szybie. W co gra Holder z tym plecakiem?!? Swoją drogą chyba przejrzał na oczy. Senior Larsen w końcu uruchamia swoje "polskie" kontakty.
Obiecujący początek, bardzo cekawy.

[rasdel]

2x01-02
Deszczowe Seattle czas powitać. Mam wrażenie, że akcja od 2 sezonu trochę przybrała tempa. Aczkolwiek dalej jest ten sam świetny klimat i stopniowe budowanie akcji. Killing jak reszta seriali AMC jedni kochają, drudzy nienawidzą, ma coś czym przyciąga do monitora. Wielki minus za zakończenie, przeciąganie sprawy Rose Larsen na kolejny sezon nie jest dobrym rozwiązaniem.
Fakt faktem, że po oglądnięciu odcinków mam okropnie niskie samopoczucie -100%, ale to tak chyba ten serial ma działać
Ocena: 8/10.

Użytkownik rasdel edytował ten post 06.04.2012 - |08:41|

[Mdeem]

2x03
Po przyśpieszeniu w pierwszym "podwójnym" epizodzie mamt powrót do spokoju w budowaniu akcji. Janek jednak ma coś "za uszami", mama Larsen dziwnie odreagowuje stres, no i Linden jest chyba skazana na Holdera we wspólnym biciu głową w "polityczny" mur.

[delta1908]

2x01-02
Zgodzę się z przedmówcami, że serial wystartował z niezłym kopem patrząc na to co było w poprzednim sezonie. Na początku z lekka się pogubiłem bo nie pamiętałem tych wszystkich wątków, a previously za dużo światła na niektóre tematy nie rzuciło. Nie pamiętam nadal o co chodziło z tym zdjęciem.
Podoba mi się kierunek, w którym zmierza serial, czyli przerzucili się na politykę i to taką na wysokim szczeblu. Może być ciekawie. Oby tylko odeszli od tego schematu z poprzedniego sezonu, że co odcinek to mieli nowego podejrzanego. To była największa słabość tego serialu zaraz po zakończeniu i braku rozwiązania najważniejszego wątku.
Larsen szuka pomocy u Janka więc liczę na jakieś konkretne klimaty gangsterskie oraz może rozlew krwi, na pewno doda to smaczku serialowi.
Początek wróży o wiele lepszy sezon niż poprzedni.

[Me Myself and I]

paczki i gołabki rządzą

serial wrócił, nie mogłem się wziąć, ale jak siadłem to 4 odcinki na raz i czekam z niecierpliwością na literki do 5-go, akcja szybsza, nowe wątki ładnie wpasowali w historię, po 4 można przewidywać co się stanie ale liczę na to że będzie to coś grubszego niż zemsta mafiosa, szczególnie że w utrudnianie umoczony jest przydupas burmistrza

[Mdeem]

2x04-05
Historia coraz grubszymi nićmi szyta, pojawia się coraz więcej puzli do układanki - tylko ta układanka się coraz bardziej rozbudowuje. Tylko gdzie to nam zniknął "lovelas" naszej Linden?

[Me Myself and I]

nie wiem czy ktoś to jeszcze ogląda ale mi w ostatnim odcinku to szczęka lekko opadła

[johnass]

Trik stary jak świat, ale faktycznie bardzo ciekawie się zrobiło.