173 odpowiedzi w tym temacie

[Ryane]

No to też może sie wypowiem w tym niezwyklec iekawym temacie. Osobiście wolałbym trylogie Stargate jako kontynuacji filmów, nie uwzględniając serialu. Serial powinien iśc swoją drogą a film swoją. Ciekawe tylko jakby to wyglądało z obsadą. Zresztą trylogia filmów Stargate jako kontynuacja wydarzeń z serialu nie byłaby prawdziwą trylogią...

[I. Thorne]

Ja jestem za trzecią opcją. Bohaterowie powinni być inni niż w serialu (tamci najwyżej jako tło jak admirał Janeway w ST: Nemesis), ale wydarzenia muszą, powtarzam MUSZĄ być powiązane z serialem. Bo inaczej po cholerę kręcili serial będący kontynuacją filmu jak go nie wykorzystają?

[jack]

Nie wiem, czy sensowne by było "użycie" aktorów z serialu jako tło do filmu. Tym bardziej, że jednak wywoływało by to konkretne skojarzenia. A przecież filmu nie da się też połączyć z serialem, bo wątki, jakby nie było są wyczerpywane przez serial. Raczej wolałbym, by film odniósł się do innych motywów i tematów, jak choćby Furlingowie, czy podróż do innej galaktyki - ale to zostawiam ewentualnym scenarzystom.

[Ogrodnik]

Nie wiem, czy sensowne by było "użycie" aktorów z serialu jako tło do filmu. Tym bardziej, że jednak wywoływało by to konkretne skojarzenia. A przecież filmu nie da się też połączyć z serialem, bo wątki, jakby nie było są wyczerpywane przez serial. Raczej wolałbym, by film odniósł się do innych motywów i tematów, jak choćby Furlingowie, czy podróż do innej galaktyki - ale to zostawiam ewentualnym scenarzystom.

Owszem, to sie trzyma kupy. Zrobic film, ktory rozwinie jakis watek poboczny nie rozwiniety w serialu.
Jednak nie widze sensu aby w obsadzie brac do filmu badz to aktorow z pierwotnego filmu kinowego, badz jeszcze jakichs nowych. Musieliby byc to aktorzy z serialu, bo sa jednoznacznie 'przypieci' wsrod widzow do projektu Stargate. Inaczej w ogole by to nie mialo wg mnie jakiegokolwiek sensu.

Jednakze, widzialem np pare dni temu nowego Star Treka autorstwa finskiej grupy zapalencow pod nazwa "Star Wreck". I pomijajac tutaj ocene samego filmu, nie wystarcza rozpoznawalne ksztalty statkow kosmicznych. Ktos taki film winien pociagnac. A sa to aktorzy, do ktorych sie widz przyzwyczail. Niestety, poza 2ma, 3ma aktorami z SG1/SGA graja tam miernoty. I nikt w kinie tego nie zniesie. SG1 to nie Startrek z gwiazdorska obsada. To jest niestety prowincja. Vancouver.

[SGTokar]

Chyba nie było tego jeszcze na forum...

czek dez ałt

http://gwrota.com/in...m=single&id=283

I znowu w interesie filmowym SG cosik się dzieje

[Ogrodnik]

czek dez ałt

e tam....nic z tego nie bedzie. :>

[SGTokar]

Kiedyś w końcu coś dobrego skręcą
Coś chyba zaczynam czuć że paru osobą pali się grunt pod nogami i przypomnieli sobie o filmie. Finały sezonów SG1 i SGA nie miały zbyt wysokiej oglądalności na Scf-Fi. Teraz czytam że i w publicznej coś Rising 2 nie najlepiej wypadło. Sezon 10 wydaje się koniecznością z powodu niedokończonych wątków, ale gwiazdy na niebie wskazują że jeżeli tendencja się utrzyma to nie ma co się spodziewać "jedenastki" i trzeba kasy szukać w filmie i mieć nadzieje że Atlantis przetrwa :]

[Ogrodnik]

No wiec wlasnie ja dlatego jestem sceptyczny bo skoro widzowie powoli maja dosyc Sg1/SGA to kto normalny wylozy pieniadze na film kinowy???
I tak jestem zdziwiony ze komus sie chce wydac te gre umocowana w realiach Stargate.
To trzeba bylo robic.... ze 3 lata temu!

[jack]

No wiec wlasnie ja dlatego jestem sceptyczny bo skoro widzowie powoli maja dosyc Sg1/SGA to kto normalny wylozy pieniadze na film kinowy???
I tak jestem zdziwiony ze komus sie chce wydac te gre umocowana w realiach Stargate.
To trzeba bylo robic.... ze 3 lata temu!

A ja nie. jak dla mnie jest to kolejna próba złapania kasy. Przecież gry oparte na S-f całkiem nieźle się sprzedają, a w dodatku oparte na serialu - idą jak ciepłe bułeczki. Z pewnością będzie to też niezła reklama samego sierialu. Sądzę, że o to chodziło przy produkcji gry

[SGTokar]

Mi się wydaje że jednak film/gra to bardziej przełomowe przedsięwzięcie które bardziej zwraca na siebie uwagę niż pojedynczy odcinek. O takim czymś jest równocześnie głośniej, przygotowanie filmu trochę trwa. Co w fanach sg1 z czasem musi wywrzeć jakąś tęsknotę po paru miesiącach i gdy takowy się pojawi będą bardzo spragnieni. Pójdą na wszystko.
Ciekawa sprawa to w jakim czasie ten film miałby być osadzony. Ostatnia pogłoska na temat filmu krążyła o osadzeniu go w czasie wydarzeń pod koniec drugiego sezonu. Osobiście wydaje mi się że tamten czas w serialu był najmniej ekscytujący że tak powiem no i na dodatek istnieje problem odmłodzenia aktorów.
Logicznym posunięciem wydaje się żeby film teraz dotyczył tematu Ori, który jak narazie na te pół sezonu jest o wiele lepiej prowadzony niż wątek Goa'uld'ów. Jednak to chyba wymaga zaangażowania też Browdera grającego Mitchell'a. Chociaż, zawsze na czas filmu można zjednoczyć stare SG1 i ponownie Jack będzie potrzebny w misji z jakiegoś nieznanego powodu.
A to że serial powinen się skończyć na Sezonie 6 i filmem na podstawie Lost City.... to już zupełnie inna sprawa

[Dragonspirit]

No wiec wlasnie ja dlatego jestem sceptyczny bo skoro widzowie powoli maja dosyc Sg1/SGA to kto normalny wylozy pieniadze na film kinowy???
I tak jestem zdziwiony ze komus sie chce wydac te gre umocowana w realiach Stargate.
To trzeba bylo robic.... ze 3 lata temu!

Zacznę od tego, że kase wyłoży Science Fiction Channel, która sponsoruje Stargate prrawie od początku i uwierzcie mi, że jeżeli gra będzie trzymała logiczny poziom ( a zajmuje sie nią powazna firma) to całe wpakowane fundusze zwrócą im się z nawiązką.

Teraz co do SG-1 i SG:A. Bardzo złym posunięciem było pozwolenie na odejście z serialu Richarda Dean Andersona, który był jego motorem napędowym. Wydaje mi się, że głownie to przesądza o spadku oglądalności. Sam musialem się z tą myślą oswoić i nadal Mitchell mi ewidentnie nie pasuje jako następca Jack'a. Niestety tak jest kiedy po 8 sezonach odchodzi główny bohater - można się wkurzyć. Ale nadal są milony fanów na świecie, które nie pozwolą na rychłe zakończenie serialu. Co do SG:A to tu ludzie nie sa na tyle zwiazani z bohaterami i w ogóle ogląda się czasami dziwnie. Niby jest wartka akcja i fabuła posuwa się do przodu, ale ma się wrazenie, że oglądamy migawki z reklamy. Nie zauważyłem scen, które tak jak w SG:1 mogłyby poruszyć, nie ma jakiegoś wielkiego przywiązania do bohaterów. SG:A ma słabą oglądalność bo jest po prostu klonem SG:1 i to klonem niestetu gorszym.

[Ogrodnik]

Bardzo złym posunięciem było pozwolenie na odejście z serialu Richarda Dean Andersona, który był jego motorem napędowym.

Faktycznie troche tak to wyglada...
A przy okazji, tak sie zastanawiam, jak sie poczuli wszyscy fani shippers? Chyba troche glupio,nie? Tyle zaangazowania, jakichs wielkich dyskusji i polemik w sieci a tu co? Pan RDA zabral zabawki i poszedl do domu...

Co do SG:A to tu ludzie nie sa na tyle zwiazani z bohaterami i w ogóle ogląda się czasami dziwnie. Niby jest wartka akcja i fabuła posuwa się do przodu, ale ma się wrazenie, że oglądamy migawki z reklamy. Nie zauważyłem scen, które tak jak w SG:1 mogłyby poruszyć, nie ma jakiegoś wielkiego przywiązania do bohaterów.

W pobocznym watku wypowiedzialem sie na temat filmu "Doom". Mysle ze z SG1/SGA jest podobnie. We wspomnianym filmie mi nie odpowiada ze nawiazuje do gry Doom3 a nie do starego poczciwego Dooma sprzed parunastu lat (bo wtedy grywalem w takie cos i mam sentyment). Droga analogii, zblizona sytuacja jest z SG1/SGA. Ci, ktorzy przyzwyczaili sie do pierwszych sezonow SG1 odbieraja czesto nowe odcinki jako co zupelnie innego... a czy lepszego pomijajac bardziej zaawansowane efekty komputerowe? No nie wiem....mam watpliwosci.

[Hans Olo]

Ja mam nadzieję, że problem rozwiążą podobnie jak z "X files". W tym pzypadku w 2006 roku ukaze się film będący kontynuacją serialu, a który będzie jego definitywnym końcem. Ale raczej nie chciałbym tego już teraz. Myślę, że w filmie cała sprawa powinna zostać odtajniona, a ludzie powinni rozpocząć odbudowę potęgi pradawnych. W końcu Thor twierdził, że przypadek O'Neilla świadczy o naszym potencjale. Tak sobie wyobrazam film. Oczywiście w moim wyobrażeniu są też pewne przeszkody, np. niespodziewana wojna z jakimś wrogiem niespodzianką, która wybuchłaby zaraz po odtajnieniu akt.
Mam nadzieję, że ostatecznie nakręcą choć jeden film.

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 20.11.2005 - |11:23|

[terekuku]

Nie wiem czy dobrze słyszałem ale czy prawda jest to ze ma byc nakręcona 2 cześć filmu oparta o aktorów z SG1? Jesli tak to moze zna ktoś dokładniejsze szczegóły co , gdzi ejak i kiedy?

[kris.m]

Akurat jeśli chodzi o X-Files to wcale ma nie być to film zamykający całą serie - przynajmniej z dotychczasowych informacji wynika, że będzie to jakaś historia "standalone" osadzona w okresie 7 sezonu.

Być może będzie tak z filmem Stargate, może i by to wyszło na lepsze? (czyli akcja np. w początkowych sezonach serialu)

[Hans Olo]

Akurat jeśli chodzi o X-Files to wcale ma nie być to film zamykający całą serie - przynajmniej z dotychczasowych informacji wynika, że będzie to jakaś historia "standalone" osadzona w okresie 7 sezonu.

Być może będzie tak z filmem Stargate, może i by to wyszło na lepsze? (czyli akcja np. w początkowych sezonach serialu)

W każdym bądź razie po filmie X-Files 2 nie będzie już kontynuacji serialu.

[terekuku]

A kto mi powie kiedy moze wyjść ta druga częśc

[Macias]

A kto mi powie kiedy moze wyjść ta druga częśc

Najlepiej poinfomrowana bedzie wrozka.

[Hans Olo]

XFiles2 będzie koło maja czy cos w tym stylu (tak słyszałem, języka nie dam sobie uciąć). Jeśli chodzi o SG to nie mam pojęcia.

[Jeh'rahl]

Trzeba odkurzyć trochę wątek, bo dzisiaj w FilmWebie i Stopklatce znalazłem wypowiedź pana Devlina na temat kolejnych filmów kinowych (tak, w liczbie mnogiej...).

Oto rzeczone artykuły:

FilmWeb

Stopklatka