Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 089 - S05E07 - The Life and Death of Jeremy Bentham


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
212 odpowiedzi w tym temacie

#121 Rimak

Rimak

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 45 postów

Napisano 28.02.2009 - |01:53|

Z Benem na kilka odcinków to wg mnie było tak:

Potrzebowali aktora na 3 odcinki do epizodu z tajemniczym gościem, którego złapała Danielle.
Nakręcili to z Michaelem Emersonem. Okazało się, że gościu jest niezły i nie wyobrażają sobie nikogo innego w roli przywódcy Othersów, do której to roli nie było przypisanego jeszcze aktora. Dodajmy, że musiał to być nie byle jaki aktor.

Dla fabuły był to o tyle problem, że to nagle Szef Othersów jest w niewoli i po co się on tam sam osobiście pchał. Jakoś z tego wybrnęli lepiej lub gorzej.

Nie jest natomiast raczej prawdą jakoby postać Bena została wymyślona na kolanie gdy zobaczyli jak gra M. Emerson.
  • 0

#122 Haes

Haes

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 395 postów

Napisano 28.02.2009 - |12:05|

Z Benem na kilka odcinków to wg mnie było tak:

Potrzebowali aktora na 3 odcinki do epizodu z tajemniczym gościem, którego złapała Danielle.
Nakręcili to z Michaelem Emersonem. Okazało się, że gościu jest niezły i nie wyobrażają sobie nikogo innego w roli przywódcy Othersów, do której to roli nie było przypisanego jeszcze aktora. Dodajmy, że musiał to być nie byle jaki aktor.

Dla fabuły był to o tyle problem, że to nagle Szef Othersów jest w niewoli i po co się on tam sam osobiście pchał. Jakoś z tego wybrnęli lepiej lub gorzej.

Nie jest natomiast raczej prawdą jakoby postać Bena została wymyślona na kolanie gdy zobaczyli jak gra M. Emerson.


Dokładnie tak IMO było. Z jednym zastrzeżeniem - od tego momentu Ben jest pisany "pod Emersona", postać ta z pewnością jest nieco inna od początkowych zamierzeń scenarzystów i pod wpływem Emersona ewoluowała. W bardzo dobrym kierunku, na szczęście.
  • 0

Wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.

 

Obecnie ogląda seriale: Walking Dead (na bieżąco), Mad Men (S02), Desperate Housewives (S01), Big Bang Theory (S06), House of Card (oczekiwanie na nowy sezon).


#123 fredycrouger

fredycrouger

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 28.02.2009 - |12:13|

hi friends

I have Polish subtitles for last chapter and I want to share this with Polish peoples. I live in Turkey but my wife is from Warszaw. I like to watch HD but i can not find Polish subtitles for that release. they translate always worst quality like XOR

I do it myself and i will share it on this forum. of course if it will be not problem for you...

this is last chapter

Lost.S05E07.720p.HDTV.x264-DCP

link : http://rapidshare.co...DCP-pl.rar.html

sorry i found this forum a little late :) yesterday " napisy " was ready :)
  • 0

#124 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 28.02.2009 - |12:37|

Heh. Usually we do not tolerate talking about subtitles in episode topics, but I will make an exception :). It's nice to see forum growing worldwide ;]. And don't worry, polish subtitle scene is very strong.
PS: Adjusting subtitles from PAL versions to 720p is very easy with this program http://subedit.prv.pl/

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 28.02.2009 - |12:41|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#125 fredycrouger

fredycrouger

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 28.02.2009 - |12:42|

Heh. Usually we do not tolerate talking about subtitles in episode topics, but I will make an exception :). It's nice to see forum growing worldwide ;]. And don't worry, polish subtitle scene is very strong.


actually I don't know where can I put it :) maybe you can help me ?? I want just share, and not just for this chapter...
  • 0

#126 sebmal

sebmal

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 28 postów

Napisano 28.02.2009 - |12:43|

Co do Jacka, który rzekomo zarezerwował bilet zaraz po rozmowie z Lockiem.. moim zdaniem Ben go [Locke'a] po prostu okłamał...


Z drugiej znów strony wiemy (bodajże z 3x22), że Jack po tej rozmowie z Lock'iem rozpoczął jednak regularne przeloty na trasie Los Angeles - Sydney z nadzieją na ponowny wypadek i powrót na wyspę... Tak więc niekoniecznie Ben musiał od razu kłamać jak to ma w zwyczaju :-)
  • 0

#127 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 28.02.2009 - |12:52|

http://napisy24.pl/
That's our subtitle service connected with this forum, as I remember after registration you need to have subtitle family member recomendation. I can help you.

and on this subforum http://forum.gwrota....p?showforum=179 you can talk about subtitles

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 28.02.2009 - |12:55|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#128 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 28.02.2009 - |12:58|

Co do Jacka, który rzekomo zarezerwował bilet zaraz po rozmowie z Lockiem.. moim zdaniem Ben go [Locke'a] po prostu okłamał...


Z drugiej znów strony wiemy (bodajże z 3x22), że Jack po tej rozmowie z Lock'iem rozpoczął jednak regularne przeloty na trasie Los Angeles - Sydney z nadzieją na ponowny wypadek i powrót na wyspę... Tak więc niekoniecznie Ben musiał od razu kłamać jak to ma w zwyczaju :-)

Chyba robil juz to wczesniej. Ta obsesja Jacka trwala juz jakis czas. Jak kazdy dobry manipulator, Ben podal Lockowi pol-prawde.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#129 k666

k666

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 31 postów
  • MiastoSkądinąd

Napisano 28.02.2009 - |14:40|

Ech, splodzilam dlugasnego posta i mi go wcielo.. musze wszystko od nowa pisac, buu ;(

Scena Ben/Locke - najciekawsza imo w calym odcinku. Generalnie Ben jest moja ulubiona postacia w tym serialu - zagrany jest po prostu po mistrzowsku. Juz od pierwszych scen czlowiek ma ochote udusic goscia golymi rekami ;)

Mysle, ze nie da sie ustalic jednoznacznie od kiedy Jack fruwa na linii LA/Australia. Obstawiam 50/50, ze Ben to na poczekaniu zmyslil, po to, zeby zamanipulowac Lockiem. Co by oznaczalo z kolei, ze od poczatku jego zamiarem bylo zabicie Johna, i ze chcial go jedynie przetrzymac, zeby wyciagnac wiecej informacji. Z drugiej strony jednak wyraznie widac zmiane jego zachowania, kiedy padaja slowa "Eloise Hawking".. Nie ulega dla mnie watpliwosci, ze Ben te postac zna. To co go zaskoczylo, to byl albo fakt, ze Locke o niej wie, albo fakt, iz ona jest aktualnie zamieszana w cala te sprawe (moze nawet jest zaskoczony ze E.H. zyje, bo kloci sie to z jego informacjami? :P), lub tez fakt, ze dowiedzial sie, ze jest ktos kto wie w jaki sposob zrealizowac w praktyce plan Bena. Locka Ben zabil albo z zawisci (zaraz po tym jak sie dowiedzial, ze Johnowi powiedziano o Eloise), albo zwyczajnie doszedl do wnosku, ze wie juz wystarczajaco duzo i czas sie Johna pozbyc. Faktem jest, ze kiedy wychodzil z pokoju to mine mial baaardzo niewyrazna, co mogloby wskazywac, ze albo zabil w afekcie, albo moze po prostu nie przyzwyczajony jest do zabijania ludzi osobiscie wlasnymi rekoma. Ale Wylupiasty jest tak zakrecony, ze wszystko jest tu mozliwe :)
Swoja droga ma chlopak pecha - juz drugi raz zabija Locka i *zonk* ;)

Ktos napisal, ze Widmore byl zaskoczony odpowiedzia Locka na pytanie ile czasu minelo od ich ostatniego spotkania na wyspie. Oczywiste jest dla mnie ze nie byl, i to ani troche. Gdyby sie spodziewal odpowiedzi w stylu "umm.. jakies 50 lat", to by go w ogole nie zadal. Zreszta, jego mina wyraza raczej cos w stylu niemego zachwytu nad tym jak dzialaja te wszystkie podroze w czasie i przestrzeni. Cienia zaskoczenia w tym nie bylo. Ten czlowiek doskonale wie o co w tym wszystkim biega.

Cos mi tak nie za bardzo gra z tym nagrobkiem Helen. Gdyby Abaddon od razu powiedzial Lockowi, ze ona nie zyje.. Bo, ze doskonale o niej wiedzial to pewne - dossier Locka jakim dysponuje Widmore z pewnoscia jest bardzo szczegolowe i na pewno Helen, jako jedna z najwazniejszych osob w zyciu Johna, w nim figuruje. Jest duza szansa na to, ze Helen zyje i ma sie dobrze, a nagrobek zostal sfingowany, zeby lepiej "zmotywowac" Johna do wypelnienia jego misji.. Jestem przekonana, ze Widmore nie jest "dobrym wujkiem", mogl sie nawet posunac tutaj do morderstwa, zeby zrealizowac swoj plan.. To takie moje male dywagacje na temat, mozliwe ze sie w 100% myle. Aczkolwiek zachowanie Abaddona jak dla mnie bylo po prostu dziwne i nie do konca wyglada mi na probe "oszczedzenia Johnowi niemilych przezyc".

I na koniec jeszcze: kilka osob zaczelo ostatnio mocno drazyc temat "cudow". Moim zdaniem troche na wyrost.
Kiedy John trafia na wyspe, odzyskuje wladze w nogach. Moznaby to teoretycznie wytlumaczyc calkiem prosto: przy zderzeniu pieprznal zdrowo w ziemie, cos mu chrupnelo w kregoslupie, ustapil jakis ucisk na nerwy w rdzeniu kregowym, i voila: Locke jak nowy! Tymczasem John, ktory juz w Australii krzyczal cos o "przeznaczeniu", interpretuje to jako "cud". To, ze on w to wierzy nie oznacza od razu, ze stalo sie cos co bylo obiektywnie niemozliwe.
Sytuacja kiedy Ben strzela do niego nad zbiorowa mogila pracownikow DI jest jeszcze mniej skomplikowana. W miejscu, gdzie po otrzymaniu postrzalu normalny czlowiek wykitowalby od reki, Locke nie ma nerki. To moze bardziej zakrawac na "szczesliwy zbieg okolicznosci" lub jak wolicie "przeznaczenie", ale na pewno nie jest to "cud" w tym sensie, ze ktos byl smiertelnie ranny, i uciekl grabarzowi spod lopaty, bo Wyspa go cudownie uzdrowila. Nah.
Tak na prawde jedyny "cud" to remisja raka Rose, ale to nie jest nic medycznie potwierdzonego, jedynie jej "przeczucia".
Z drugiej strony Wyspa fatalnie wplywa na ciaze, ktore zostaly poczete na miejscu. Sa to najprawdopodobniej jakies skutki uboczne przebywania w zasiegu oddzialywania pola, ktorego zrodlem jest to cale zloze geomagnetyczne, czy cokolwiek tam siedzi pod ta wyspa, czyniac ja niezwykla.
I w koncu, powiedzmy sobie szczerze - w tym serialu po wyspie bez przerwy biegaja mniej lub bardziej powaznie ranni ludzie: a to skads spadli, a to sie nadziali, a to ktos ich postrzelil. Jedni maja maja mniej szczescia i koncza swoj zywot, inni wiecej daja rade sie wylizac. Nic specjalnego. Nie doszukiwalabym sie tutaj za bardzo jakichs "cudow".
  • 0

#130 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 28.02.2009 - |14:48|

I na koniec jeszcze: kilka osob zaczelo ostatnio mocno drazyc temat "cudow". Moim zdaniem troche na wyrost.
Kiedy John trafia na wyspe, odzyskuje wladze w nogach. Moznaby to teoretycznie wytlumaczyc calkiem prosto: przy zderzeniu pieprznal zdrowo w ziemie, cos mu chrupnelo w kregoslupie, ustapil jakis ucisk na nerwy w rdzeniu kregowym, i voila: Locke jak nowy! Tymczasem John, ktory juz w Australii krzyczal cos o "przeznaczeniu", interpretuje to jako "cud". To, ze on w to wierzy nie oznacza od razu, ze stalo sie cos co bylo obiektywnie niemozliwe.
Sytuacja kiedy Ben strzela do niego nad zbiorowa mogila pracownikow DI jest jeszcze mniej skomplikowana. W miejscu, gdzie po otrzymaniu postrzalu normalny czlowiek wykitowalby od reki, Locke nie ma nerki. To moze bardziej zakrawac na "szczesliwy zbieg okolicznosci" lub jak wolicie "przeznaczenie", ale na pewno nie jest to "cud" w tym sensie, ze ktos byl smiertelnie ranny, i uciekl grabarzowi spod lopaty, bo Wyspa go cudownie uzdrowila. Nah.
Tak na prawde jedyny "cud" to remisja raka Rose, ale to nie jest nic medycznie potwierdzonego, jedynie jej "przeczucia".
Z drugiej strony Wyspa fatalnie wplywa na ciaze, ktore zostaly poczete na miejscu. Sa to najprawdopodobniej jakies skutki uboczne przebywania w zasiegu oddzialywania pola, ktorego zrodlem jest to cale zloze geomagnetyczne, czy cokolwiek tam siedzi pod ta wyspa, czyniac ja niezwykla.
I w koncu, powiedzmy sobie szczerze - w tym serialu po wyspie bez przerwy biegaja mniej lub bardziej powaznie ranni ludzie: a to skads spadli, a to sie nadziali, a to ktos ich postrzelil. Jedni maja maja mniej szczescia i koncza swoj zywot, inni wiecej daja rade sie wylizac. Nic specjalnego. Nie doszukiwalabym sie tutaj za bardzo jakichs "cudow".

Bardzo naiwne to tlumaczenie. Gdyby sprawa kalectwa Locke byla tak latwa do rozwiazania, dawno juz by chodzil po interwencji chirurgicznej lub intensywnej fizkoterapii. Zapominasz takze, a bardzo szybkim ozdrowienie Locke po zlamaniu nogi w Lockedown. Wszystkie te ozdrowienia sa niezwykle. Mozna je tlumaczyc cudem lub jakims tajemniczym dzialaniem Wyspy.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#131 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 28.02.2009 - |14:50|

K666 ale to, że Wyspa uzdrawia było wałkowane nie jeden raz.
Chociażby w 5x01 - Richard do Locke'a - 'wyjmę ci kulę, staraj się nie obciążać nogi, a wyspa zrobi resztę'.
W 5x03 jeszcze lekko kuśtykał, w 5x04 już normalnie łaził :)
Takich przypadków jest w serialu pełno i jest to jasno powiedziane, że to 'cudowne właściwości wyspy' tak działają.
  • 0

#132 Wicuch

Wicuch

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 128 postów
  • MiastoWrocLOVE

Napisano 28.02.2009 - |15:12|

im dłużej serial trwa tym więcej słychać głosów negujących lub podważających najbardziej oczywiste rzeczy w serialu. ludzie nie traćcie wiary :) musicie wrócić na wyspę :lol:

co do odcinka - niezły, choc kolejny epek o tym co dzieje się poza wyspą a nie na niej. szkoda.
wolę jednak akcję na samej wyspie.

Ben vs Widmore - ich walka pełna jest bezwzględności i kłamstwa, cel jeden >> wyspa.
i choć proporcja tego co wiemy o jednym i drugim jest bardzo nierówna i jednocześnie bardziej niekorzystna dla Bena to jednak póki co niewiele więcej dobrego możemy powiedzieć o Charlesie.
jego zachowanie ma niby znamiona filantropii i bezinteresowności (jak w przypadku finansowania badań tej dziewczyny i Faradaya) ale jednak wiemy już, że również nie cofnie się przed niczym żeby wyspa wróciła w jego władanie.

nasuwa mi się taki wniosek: Dharma należała do Widmore'a, dlatego też nikt nie podejmuje działań żeby dowiedzieć się co się stało z wszystkimi ludźmi, gdyż... Widmore doskonale o tym wie. To on stoi za całą inicjatywą, przykrywką do tego by uzyskać coś co na niej się znajduje lub też sprawować nad tym kontrolę....
a jakiś Hanso to tylko marionetka, mająca na celu odwrócić zainteresowanie od Widmore'a.. ?
niemożliwe?
  • 0

#133 fidelrulez

fidelrulez

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 28.02.2009 - |16:44|

Z drugiej strony jednak wyraznie widac zmiane jego zachowania, kiedy padaja slowa "Eloise Hawking".. Nie ulega dla mnie watpliwosci, ze Ben te postac zna. To co go zaskoczylo, to byl albo fakt, ze Locke o niej wie, albo fakt, iz ona jest aktualnie zamieszana w cala te sprawe (moze nawet jest zaskoczony ze E.H. zyje, bo kloci sie to z jego informacjami? :P), lub tez fakt, ze dowiedzial sie, ze jest ktos kto wie w jaki sposob zrealizowac w praktyce plan Bena. Locka Ben zabil albo z zawisci (zaraz po tym jak sie dowiedzial, ze Johnowi powiedziano o Eloise), albo zwyczajnie doszedl do wnosku, ze wie juz wystarczajaco duzo i czas sie Johna pozbyc.


Mam trochę odmienną koncepcję. Wg mnie Ben do tej pory nie znał Eloise, ale wiedział, że istnieje osoba, która zna drogę powrotną na wyspę. W związku z tym potrzebował jedynie ustalić jej tożsamość. Natomiast Locke po udzieleniu Benowi takiej informacji stał się dla niego zupełnie zbędny, wobec czego Ben postanowił go usunąć (z zazdrości, z zawiści czy z jakiegoś tam sobie tylko znanego powodu; zrobił to zresztą nie po raz pierwszy). Trochę inaczej też interpretuję zmianę w zachowaniu Bena po usłyszeniu nazwiska Eloise Hawking. To raczej nie jest zaskoczenie, lecz ciekawość. Tym bardziej, że po chwili Ben jeszcze raz upewnia się, czy dobrze usłyszał ("Eloise Hawking? Are you sure?"). Ja widzę to jako typową reakcję człowieka, który poszukuje jakiejś informacji i właśnie w tym momencie ją otrzymuje.

Zresztą, jeśli Ben znał Eloise, to i tak prędzej czy później musiałby o niej powiedzieć Lockowi, skoro mieli razem wrócić na wyspę. A jeśli od początku miał zamiar go zabić, to w takim razie po co najpierw odwiódł go od samobójstwa?

Hmm, oczywiście mogę się mylić. Poprzednie odcinki sugerowały raczej, że Ben znał Hawking już wcześniej, no ale z drugiej strony nigdzie też nie było to wyraźnie powiedziane.
  • 0

#134 Wicuch

Wicuch

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 128 postów
  • MiastoWrocLOVE

Napisano 28.02.2009 - |17:22|

Hmm, oczywiście mogę się mylić. Poprzednie odcinki sugerowały raczej, że Ben znał Hawking już wcześniej, no ale z drugiej strony nigdzie też nie było to wyraźnie powiedziane.


no raczej było: Jack pytał się Eloise: czy on (Ben) mówi prawdę czy kłamie? - E: Zapewne kłamie....
sugeruje to trochę dłuższą znajomośc i wypowiedź opartą na własnym doświadczeniu.

Użytkownik Wicuch edytował ten post 28.02.2009 - |17:22|

  • 0

#135 fidelrulez

fidelrulez

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 28.02.2009 - |17:31|

no raczej było: Jack pytał się Eloise: czy on (Ben) mówi prawdę czy kłamie? - E: Zapewne kłamie....
sugeruje to trochę dłuższą znajomośc i wypowiedź opartą na własnym doświadczeniu.


Sugeruje, ale nie dowodzi, bo to nie Ben mówi o Eloise, tylko Eloise o Benie :) Poza tym ona może znać jego, natomiast on ją - niekoniecznie (choć nie chciałbym się zbyt daleko zapędzać w tych spekulacjach). Tak samo jak np Miles przed przybyciem na wyspę wiedział sporo o Benie, natomiast Ben o Milesie nie wiedział prawie nic, a przed udzieleniem mu informacji przez Michaela - zupełnie nic.
  • 0

#136 Luke_F

Luke_F

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 28.02.2009 - |18:00|

Co do zabicia Locke'a przez Bena - zaczynam mieć przeczucie, że Ben coś wiedział o sposobie powrócenia na wyspę lub/i zmartwychwstaniu. Być może usłyszał już co nieco od Eloise, ale nie dał temu wiary. Kiedy dowiedział się, że od Johna że jednak to Eloise ma pomóc w dostaniu się na wyspę, uwierzył i stwierdził że Locke rzeczywiście musi umrzeć.

Rozmowa Bena z Jackiem w kościele o św. Tomaszu i o historii ze zmartwychwstaniem może sugerować, że Ben się wcale nie zdziwi widząc Locke'a żywego.

Oczywiście to tylko domysły, ale coś musi być na rzeczy skoro Ben w jednej chwili zabija Johna, a w drugiej jest mu przykro że to zrobił - albo choroba psychiczna albo celowe działanie "bo tak musiało się stać".

btw Historia o św Tomaszu i tekst o tym, że musiał dotknąć ran Chrystusa aby uwierzyć, podsuwa myśl, że Locke musiał umrzeć i zmartwychwstać, aby Jack mógł w końcu w pełni uwierzyć - nie mogę się doczekać ponownego spotkania tych dwóch panów i reakcji Jacka :P
  • 0

#137 Metalfish

Metalfish

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 406 postów
  • MiastoRybnik

Napisano 28.02.2009 - |19:13|

Zdziwić się teraz nie zdziwi, bo myślę, że sprawa wygląda następująco:

- Ben chce zdobyć informacje od Johna na temat tego jak wrócić na wyspę
- John gada o Eloise
- Ben szybko postanawia jednak zabić Johna
- (tu zaczynają się moje głębsze przypuszczenia) Ben przychodzi do Eloise i od niej dowiaduje się, że John będzie, a raczej jego ciało potrzebne
- podejmuje działania w celu zebrania O6 i zabraniu ciała Johna + inne konieczne akcje o których pewnie nie wiemy na razie (przypuszczenie przez obitą twarz przed wylotem)

Tak więc podejrzewam, że Ben wiedział dlaczego musi zabrać Johna i ma obmyślony plan co mu powie, gdy go spotka. On zawsze ma plan. :P Jednak gdy doszło do mordestwa myślę, że nie wiedział o tym, że będzie musiał zabrać ciało Johna. Dlaczego tak uważam? Przez słowa, które wypowiedział przy wyjściu z pokoju Johna. Wyglądało to tak jakby żegnał go już na zawsze.

Jeżeli wiedziałby przed morderstwem, że John musi umrzeć to by mu pewnie na to pozwolił. Tak przynajmniej mi się wydaje.

Użytkownik Metalfish edytował ten post 28.02.2009 - |19:14|

  • 0
...and Justice for All!

#138 k666

k666

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 31 postów
  • MiastoSkądinąd

Napisano 28.02.2009 - |20:38|

@Jonasz: No wiesz, to mimo wszystko jest tylko film. Chyba nie chcialbys ogladac przez caly sezon, czy nawet dwa, Locka w gipsie..? :) Przy takiej ilosci wypadkow i normalnym tempie gojenia ogladalibysmy nieustannie same kaleki.
Tak na prawde nie wiemy jaki byl stan Locke'a przed katastrofa, wiemy jedynie jak trafil na wozek. Nie bylo nigdzie powiedziane ze szanse na chodzenie sa zerowe. Moze np. facet moglby odzyskac wladze w nogach po przejsciu jakiejs super skomplikowanej i kosztownej operacji? Tak czy owak, mysle, ze trzeba starac sie troche bardziej oddzielac fakty od ich interpretacji przez bohaterow.
Sorry, ale jestem urodzona sceptyczka i zawsze staram sie trzymac zasady brzytwy Ockhama :P

@fidelrulez: No coz, nie ukrywam, ze do przyjecia zalozenia, ze Ben i pani H. to starzy znajomi, sklonila mnie scena z odpowiedzia na pytanie Jacka. Powiedziala to takim beznamietnym tonem, jakby niejeden numer Bena juz widziala, jakby sie znali jak lyse konie. To oczywiscie nie jest 100% dowod, bo faktycznie mogla to byc "jednostronna znajomosc". Ale z drugiej strony ciekawe jest to, ze Ben nawet nie probuje nia manipulowac. Moglby z nia rozmawiac zupelnie inaczej, jednak tego nie robi.. byc moze po prostu ja zna i wie ze to sie nie uda? Ale nie ma co spekulowac, juz niedlugo (mam nadzieje) dowiemy sie czegos wiecej :)

Użytkownik k666 edytował ten post 28.02.2009 - |20:39|

  • 0

#139 Campos

Campos

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 34 postów
  • MiastoSOUTH - EAST

Napisano 28.02.2009 - |22:33|

Dopiero teraz sie wypowiem
Jestem bardzo zadwolony z tego odcinka.
Ciesze sie ze szybko zostało nam pokazane jak O6 wrocili na wyspe, ze to sie nie ciągnelo nie wiadomo ile odcinków.

Teraz prawdopodbnie będziemy sledzic troche tego co na wyspie...
Bo poza nią, to za duzo bohaterów nie zostało...

Czekam na kolejny odcinek:D:D
  • 0

#140 Tom_Logan

Tom_Logan

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 2 005 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 28.02.2009 - |22:33|

No zaraz. Nie wiemy ile czasu minęło od złamania nogi na wyspie a momentu wieszania się Locke'a. Nie zapomnijcie że przemierzył w tym czasie kawał świata a to nie trwa chwilę. Przypominam że pod koniec zdołał już sam wgramolić się na stolik można więc założyć że już się trochę podleczył. Do tego po dotarciu na wyspę doznał wskrzeszenia i pewnie dodatkowej dawki leczenia i mógł stać następnego dnia.
  • 0
don't try




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych