167 odpowiedzi w tym temacie

[biku1]

Koncepcja oznacza, że ma się pomysł, ale przekucie tego w spójną wizję jest już całkiem czym innym.

I to jest jeden z znaków zapytania jak im to teraz pod presją czasu wyjdzie.
Co innego robić sobie na boku historię a co innego teraz dostali bacikiem i mają się streszczać aby początek przyszłego roku się wyrobić.

Co do reszty to pięknie podsumowane.

Użytkownik SGTokar edytował ten post 25.08.2008 - |16:36|

[SGTokar]

Komentarz moderatorski:
Temat był okazją do wyładowania emocji każdej ze stron reprezentujących stanowiska: optymistów, pesymistów, fanów i osób nie lubiących serialu Atlantis. Wiele postów tyczyło się osobistych uwag względem osoby z którą się dyskutowało. Było sporo dyskusji poza tematem nie tylko na opinie o innych serialach (co ostatecznie dałoby się podciągnąć pod drobny OT gdyby nie fakt wywołania ogromnej kłótni) oraz na temat samego sposobu dyskusji.
Wiele wypowiedzi zostało wyciętych, kilka postów zostało skasowanych. Część skasowanego materiału została zawarta w załączniku dla ewentualnych przyszłych czytelników którzy chcieliby zobaczyć te gorliwe udowadnianie swoich idei drugiej stronie. Byłaby całość gdybym był świadom że wielkość posta jest ograniczona. Fakt, faktem to nadaje się tylko do śmieci… ale…

Załączone pliki

•  dyskurs.doc   113 KB   17 Ilość pobrań

Użytkownik SGTokar edytował ten post 25.08.2008 - |16:44|

[pixey]

Kilka stron dyskusji (i sprzeczek) w jednym poście... Krótko i treściwie.
Podziwiam Tokar, że chciało Ci się to wszystko tak dogłębnie przeanalizować i umieścić to tutaj. Ja osobiście z tą dyskusją wymiękam i chyba się w tym wszystkim pogubiłam ...

[Beliskner]

No a z tym to już uważam się chłopaki rozpędzili uważają, że spokojnie będą kręcić po 3 filmy na rok a być może uda się nawet 4.
Oj nie wydaje mi się aby tak długo pociągnęli bo logiczne, że aktorzy nie będą siedzieć i się blokować na cały rok tylko znajda sobie już inne projekty.
Tak jak to ma teraz miejsce w wypadku BSG. Większość ekipy już się rozeszła i wyzwaniem pozostaje skompletowanie obsady do zbliżającego się filmu. A tu dodatkowa trudność to skompletowanie całej drużyny i ich zgranie w jednym czasie bo co to za przygody SG z np samym Danielem albo samym McKayem.

Nie znam dobrze przemysłu filmowego, ale w Wielkiej Brytanii serie filmów kręconych po kilka rocznie z tą samą obsadą się sprawdzają, więc może na grunt amerykańsko-kanadyjski udałoby się to przenieść. Wprawdzie są to produkcje zupełnie odmiennego formatu, jak "Poirot" czy "Morderstwa w Midsomer", ale stanowią jednak jakiś wzorzec.

Oczywiście anulowanie jednego z najlepszych aktualnych seriali to wielka szkoda, ale przynajmniej będzie jakaś kontynuacja, inaczej niż w wypadku nieodżałowanego Jericho.

Użytkownik Beliskner edytował ten post 24.08.2008 - |22:03|

[biku1]

W sumie dobry przykład z tymi filmami tyle ,że tam to chyba odrazu z założenia [jak właśnie spojrzałem na "Midsomer"] robione jest to w formie filmów.
I do tego tak naprawdę jedyną stałą postacią jest detektyw Barnaby a reszta się zmienia poza jego rodziną.
A w wypadku takiego SG-1/A jest problem całej drużyny.

[hans_69]

Przebrnąłem przez 6 stron nie bacząc na stan mojego wzroku i umysłu
Szkoda serialu (kolejnego) ale to nie powód do tak ostrej wymiany zdań między ludźmi, których łączy wspólna pasja do oglądania produkcji spod znaku szeroko pojętego SF.
Mam prawie 40 na karku i te seriale/filmy to jest to co zawsze chciałem oglądać od czasu słynnego "Space 1999" który z peryspektywy czasu śmieszy mnie jak sobie przypomne te dyskusje na przerwie w podstawówce w każdy poniedziałek.
Koniec SG1 mnie nie cieszył, zapowiedź końca SGA też mnie smuci nie mówiąc o tragicznym pomyśle zakończenia ukochanego BSG ale takie jest życie i ile potu i łez człowiek nie wyciśnie to i tak nie ma na to zbytniego wpływu. Światem seriali rządzą księgowi i to oni dyktują warunki. Możemy sie z tym pogodzić lub nie. Pisanie petycji nie ma sensu bo jak wytłumaczyć nasz polaków żal z powodu końca SGA skoro de facto nawet nie był ten serial u nas emitowany ?
Nakręcą filmy to je obejrze z radością, będzie nowy serial SGU to go też będę oglądał bo co mi zostanie ........
Alternatywa to Moda na sukces
Pozdrawiam serdecznie i życze wszystkim zacietrzewionym współforumowiczom by troche odpuścili sobie te emocje i osobiste wycieczki i przy okazji zastanowili sie dlaczego tak sobie skaczą do oczu.

[Kirył]

Mnie dogonienie czołówki zajęło w przeciwieństwie do poprzednika kilka dni... no i jak w tym zadaniu z rowerami i punktami A i B ciągle się ona oddalała. Cieszy mnie fakt że cancel wywołał takie poruszenie, niezależnie od tego, że dyskusja w pewnych momentach zbyt mocno się zaogniała. Świadczy to myśle o tym, jak ważnym dla nas - fanów był to serial. Całe Universum SG to kawał historii świata sf.

Ze wszystkimi opiniami, które można było w tym temacie przeczytać po cześci się zgadzam. Tak jak niepoprawni optymiści mam nadzieję że wytwórnia nie pozwoli sobie na rezygnację z flagowego projektu. Tak jak realiści widzę, że w chwili obecnej oznacza to koniec SG. Przyszłość nowego serialu jest mimo wszystko jeszcze niepewna. Plan zrobienia 4 filmów w roku nierealny i chyba pozbawiony sensu. Nie wiem jak Wam, ale mi się wydaje że zrobienie 4 dobrych filmów pochłonie budżet większy niż jednego sezonu serialu (to a`propopodanego oficjalnego powodu powodu, no chyba że nie chca robić filmów porządnie).

Niezależnie od tego, że Atlantis miał swoje, wielokrotnie wymieniane na tym forum wady, myślę, że sposób w jaki postąpiono z fanami jest nie w porządku. Tak jak Lucas_Alfa czuję się oszukany. Nie jest to może serial, który dążył do jakiegoś celu jak BSG, ale przerwanie go bez zakończenia głównych wątków budzi niesmak i psuje ogólny efekt. Porzucanie ciekawych wątów bylo niestety bolączką Atlantisa przez całe 4 sezony, więc można by tego oszczędzić widzom chociaż na końcu i pokusić się na finałowy 6 sezon porządnie zamykający akcję.

Mam tylko nadzieję, że skierowanie wszystkich sił na SGU sprawi, że serial będzie naprawdę dobry i dopracowany. ( Można mnie nazwać niepoprawnym optymistą )

Kończy się jedna z ostatnich ( może ostatnia) space opera, gatunek preferowany przez najstarszych i najwierniejszych fanów sf. Obawiam się, że gatunek ten może odejść na jakiś czas, na rzecz seriali typu LOST, gdzie zagmatwanie akcji pochłania całą energię i z jakiegoś powodu jest uważane za bardziej atrakcyjne dla młodego widza ( być może tak jest, nie wiem, nie jestem już taki młody:P) Mam nadzieję, że ktoś zauwazy jednak istnienie pewnej grupy wielbicieli space oper.

BSG pokazało, że serial może być genialny wtedy kiedy jest zaplanowany od początku do końca i nie dorabia się kolejnych sezonów tylko dlatego żeby przetrwał. W tym miejscu chciałbym poprosić o Waszą opinię: Jakie seriale uważacie za lepsze: takie które od początku rozpisane są na pewną ilość epizodów, mają początek i jasno określone zakończenia? czy takie, które maja otwarta formę i zawsze można jeszcze coś dokrecić jak bedzie ogladalność? Wiem że w zasadzie można uznać to za dwie odrębne grupy, ale skoro konkurują na antenie to może warto tę sprawę przedyskutować?

Użytkownik Kirył edytował ten post 25.08.2008 - |09:57|

[Lukassuss]

Qrde jaka burzliwa dyskusja....

Osobiście należę do tych, którzy bardzo płaczą po cancelu SGA ponieważ uważam to za symboliczną "śmierć" tego uniwersum.
Tak, wiem - mamy, hmm, powiedzmy "zapowiedź" nowego serialu - ale tu jakoś zgadzam się z Biku1, że są dość "mgliste".
Tak, wiem - w sumie wypowiedzieli się dość jednoznacznie ALE - to samo bardzo niedawno mówili o SGA i proszę co mamy... Tak więc uznać je można za dosyć "mgliste".
Tak , wiem - mamy zapowiedź filmów - no tu nie będę komentował - jeden film raz na n czasu raczej nie zadowala i tylko zatwardzialcy (jak my ) będą czekać i je oglądać. "Szersza" widownia nawet nie zauważy.
Poza tym wszystkim - zarys fabuły SGU rzeczywiście brzmi obiecująco i mam naprawdę nadzieję że wyjdzie z tego coś bardzo sensownego - ALE jakoś jestem realistą i dopóki nie zobaczę - nie uwierzę. Fabuła, potencjał i możliwości SGA też były ogromne - a nie raczej nie wydaje mi się aby zostały choć w małej części wykorzystane zważywszy na decyzję o cancelu i małą liczbę odcinków do końca całości. Jest od cholery i trochę wątków, które nie zostały zakończone czy wyjaśnione. Ba - zostały ledwo liźnięte aby pobudzić naszą wyobraźnię - i OLANE...


Tak BTW - mam nadzieję że scenarzyści raczą w takim razie SENSOWNIE zamknąć wątki w SGA. Rozumiem, że w kilkunastu odcinkach jakie zostały JAKOŚ rozwiązany zostanie wątek Wraith. W końcu to jakby BARDZO ważny problem - a na przełom się nie zapowiada. No chyba że walną kolejne mega-uproszczenie dla mało wymagających jak to zrobili w SG-1 - ORI byli "niezniszczalni" i raczej zapowiadało się na porażkę na maxa i zero szans - a tu proszę - mamy magiczne urządzonko i potem arkę - i sru łubudu - problem WSZYSTKICH ORI i wyznawców rozwiązany w godzinę ! Normalnie ludzie powinni już władać paroma galaktykami...
No chyba że po raz n-ty oleją fanów i zrobią akcję "tak, to teraz kończymy a resztę to sobie dośpiewajcie"... Po jaką cholerę wprowadzali wątek "dużej ilości inteligentnych ras" i danych o nich w komputerach Atlantis jeśli go oleją?... I tak można by długo...

Reasumując - mam NAPRAWDĘ duże nadzieje względem SGU - ale mam też DUŻE obawy, że może się okazać zbyt uproszczony dla hmm "młodej widowni". Nie jestem już taki młody (widzę że kwestie wieku są tu mocno poruszane ) i magiczna 3 na początku już jakiś czas jest - ale niestety taka prawda jak pisze Lucas_Alfa - współczesna "młodzież" - czyli zapowiadany "target" nowego serialu to - bez obrazy - w znakomitej większości młotki/młotczyce w stylu "fura, skóra i komóra". Dla nich zimna wojna ma coś wspólnego z pingwinami, mitologia to nazwa nowego modelu radia do fury a słowo "dylatacja" jest nie do wymówienia... Jeśli serial ma być kierowany do tak "rozwiniętej" mentalnie widowni - no cóż... Ciekawe ile wytrwa. Starzy maniacy SG raczej go będą omijać a ci w/w nowi raczej są mało "stabilni" i szybko przerzuca się na nowe "szoł" s tylu BH 90210. Tak BTW gdzieś czytałem że ma powstać sequel - no to muszą się scenarzyści SGU postarać bo będzie konkurencja...

Będę bardzo kibicował nowemu serialowi i obejrzę go (jak wyjdzie) od A do Z - ale cholera, żal po SGA zawsze będzie...

[Magnes]

Ja bym nie miał nic przeciwko filmom, pod warunkiem, żeby byłoby ich kilkanaście na rok i trwałyby nie dłużej niż 50 minut.

[biku1]

Potwierdza się to o czym pisałem wcześniej ,że cancel dla SG-A był zaskoczeniem nie tylko dla nas fanów ale i aktorów.
W każdej z poniższych wypowiedzi pojawia się główny motyw jakim było dla nich zaskoczenie i niespodziewanie się takiego obrotu spraw z ich serialem.
A zostali poinformowani o tym niewiele wcześniej niż my.
Rachel: "...I speak for the entire cast when I say we were all quite surprised by the news..."
Po ujawnieniu informacji o cancelu na planie Atlantisa złożył wizytę Richard Dean Anderson.
I powiedział: "Szkoda ,że w przyszłym roku już nie powrócicie. Takie rzeczy sprawiają, że człowiek ceni każdą chwilę."

Luttrell and McGillion React to Cancellation ---> http://stargate-sg1-...om/blog/?p=1540
Atlantis actors react to cancellation ---> http://www.gateworld..._to_cance.shtml
Hewlett: 'I'll miss McKay' ---> http://www.gateworld...iss_mckay.shtml

David Hewlett jak to się wyraził będzie tęsknił za Rodney'em McKay.
Ma nadzieję, że dobrze mu wyszło granie McKay'a i jest dumny z tej postaci.
I cieszy go możliwość powrotu do grania tej postaci w zapowiadanych filmach.
Podobnie David Nykl (Radek Zelenka) , Paul McGillion (Dr. Carson Beckett) i Rachel Luttrell (Teyla Emmagan) zostali zaskoczeni.
Nykl dowiedział się dzień po wszystkich kiedy pojawił się na planie, Rachel dowiedziała się na planie, natomiast Paul dowiedział się o tym telefonicznie.
Jak to powiedział Paul " Jako aktorzy nigdy nie możemy być niczego pewni. To zawsze są ulotne sprawy."

Obecnie wszyscy skupiają się na dokończeniu pracy jaka została im jeszcze do zrobienia przy sezonie 5.
Przy okazji dziękują fanom za wsparcie i za to, że stali się częścią uniwersum Stargate i za wspólnie spędzone 5 lat.

I kolejna sprawa o której już pisałem wszyscy zaczynają się rozglądać za nową pracą.
Choć wyrażają chęć ponownego zagrania drużyny SG-A w zapowiadanych na przyszły rok filmach.

Przy okazji tego ciekawe jaki wpływ na cancela miało to:
Studio MGM wystawione na sprzedaż ---> http://www.filmweb.p...C,News,id=45493


Zakończę to wszystko słowami które przy tej okazji wypowiedział David Hewlett:
"Nie wstydzę się tego powiedzieć - kocham McKaya. ...... Kto wie co się wydarzy w następnym roku? To jest właśnie ekscytujące w tym przemyśle i tym zawodzie. Nigdy nie wiesz. Kto wie gdzie będziemy w przyszłym roku? To jest właśnie dobra strona w naszym życiu. Mogą się ziścić sprawy o których marzyłem. Ale jest to również obosieczny miecz tego zawodu. Jeden telefon może wszystko zmienić. To jak wygrana na loterii - za każdym razem jak idziesz na przesłuchanie "kupujesz bilet" - ten bilet może cię zaprowadzić wszędzie gdzie możesz robić cokolwiek."

Użytkownik biku1 edytował ten post 27.08.2008 - |10:51|

[Lukassuss]

Zakończę to wszystko słowami które przy tej okazji wypowiedział David Hewlett:
"Nie wstydzę się tego powiedzieć - kocham McKaya. ...... Kto wie co się wydarzy w następnym roku? To jest właśnie ekscytujące w tym przemyśle i tym zawodzie. Nigdy nie wiesz. Kto wie gdzie będziemy w przyszłym roku? To jest właśnie dobra strona w naszym życiu. Mogą się ziścić sprawy o których marzyłem. Ale jest to również obosieczny miecz tego zawodu. Jeden telefon może wszystko zmienić. To jak wygrana na loterii - za każdym razem jak idziesz na przesłuchanie "kupujesz bilet" - ten bilet może cię zaprowadzić wszędzie gdzie możesz robić cokolwiek."

Szczerze mówiąc cholernie lubię postać McKaya i nie miałbym nic przeciwko gdyby jeśli SGU dojdzie do skutku aby był on w jego obsadzie.

Może całkiem świeża obsada nie będzie zła ale jakoś tak fajnie klimatyczne by było gdyby był tam ktoś choć jeden z SG-a albo SGA...

[biku1]

Szczerze mówiąc cholernie lubię postać McKaya

Ano mi właśnie będzie brakować tych niesamowitych potyczek słownych McKay vs Sheppard.
Zresztą to w końcu jedna z głównych zalet tego serialu.

Użytkownik biku1 edytował ten post 27.08.2008 - |11:51|

[Magnes]

McKay to symbol Atlantis, tak jak w Voyagerze symbolem stał się doktor. Pierwsza myśl jaką miałem gdy usłyszałem o cancellu było właśnie - kurde, czy w nowym serialu zrobią kogoś na miarę McKaya?

[biku1]

McKay to symbol Atlantis, tak jak w Voyagerze symbolem stał się doktor.

E no zapomniałeś o 7z9. Nieładnie.

Pierwsza myśl jaką miałem ...... kurde, czy w nowym serialu zrobią kogoś na miarę McKaya?

Zawsze musi być jakiś mądrala więc i tu pewnie będzie.

[aragonis]

Szkoda serialu ale jak patrzę na serię 5 jest ona bardzo przeciętna i w sumie nie dziwie się że anulowali Stargate. Zabiorą się za Universe i tyle. Kolejny po Battlestar Galactica ostatni sezon dobrego serialu.

[truskolodz]

Tragedia z tym cancelem..... tym bardziej, że Atlantis jest jaki jest, ale mimo wszystko jest to jeden z moich ulubionych seriali, tak inny od mojego ulubionego BSG....który też się kończy :/ Ja też będę tęsknić za Rodneyem...... Mam nadzieje, że UNIVERSE będzie czymś co będzie trzymało klimat po części SG1 i SGA. Jeśli nie, to 2 sezony i koniec...... a szkoda

[Stargate_FAN]

No cóz, zawsze zostanie nam moda na sukces

Dziwi mnie wypowiedź Richarda Dean Andersona skoro sam tak naprawdę odszedł z SG1

[batman]

Czytałem ze Atlantis wylatuje żeby zrobić miejsce SGU ...

ale fakt ze w Atlantis zaczęli przynudzać...

[jerico]

Wielka szkoda. Widzę jednak, że wiele osób uważa, że stało się dobrze i staram się to zrozumieć ale nie potrafię. "Oglądam ten plastki bo nie ma nic lepszego". To teraz jak ktoś pisał, będziemy oglądać Modę na Sukces bo nie ma nic lepszego, albo coś z własnego podwórka - Klan albo Złotpoloskich.
Bzdury albo coś mi się podoba albo nie. Tysiące osób ogląda/zachwala "Lost", dla mnie ten serial nie istnieje. Obejrzałem 2 odcinki i zero, to nie jest serial dla mnie. Koniec nie oglądam. A tu czytam, że słabe, beznadziejne, plastikowe Atlantis - ale oglądam! SG-1 jest niesamowite, Atlantis trzyma poziom i też mogę wymienić całą masę odcinków, które są bardzo dobre. Jak pierwszy raz obejrzałem pilot serialu nie mogłem uwieżyć, że wyszło tak dobrze. Czytając zapowiedzi miałem mieszane uczucia, wręcz odsuwałem moment ściągnięcia - zdaje się że 5 odcinków już było. Jak ściagłem pilot to przez następne 3 dni nie wyłączałem PC.
Tak wiec: Pilot, The Eye, Letters from Pegasus, The Siege, Runner, Trinity - jest niesamowity, Inferno, Sateda, Common Ground, McKay and Mrs. Miller - the best, The Return, Echoes, Tao of Rodney, The Game, First Strike, Miller's Crossing, Midway - to tak na szybko bez specjalnego zastanawiania się.

Reasumując mam nadzieję SGU będzie godnym następcą, jednak uważam, że tak samo jak w przypadku SG-1 oba seriale powinny być emitowane równolegle przez 2-3 sezony. Tak samo jak w SG-1 można było rozwinąć kilka jednoodcinkowych wątków tak i w Atlantis na pewno scenarzyści coś by wymiślili na kolejne 2 sezony.

[misiokles]

Reasumując mam nadzieję SGU będzie godnym następcą, jednak uważam, że tak samo jak w przypadku SG-1 oba seriale powinny być emitowane równolegle przez 2-3 sezony.

A ja sądzę, że takie mordercze tempo (dwa studia, podwójne koszty, szybki montaż, szybkie scenariusze) raczej zabijają...