Odcinek 081 - S04E11 - Cabin Fever
#121
Napisano 11.05.2008 - |22:03|
#122
Napisano 11.05.2008 - |22:45|
Zupełnie się nie zgadzam. Prędzej czy później będziemy mieli okazję zobaczyć Sanktuarium Othersów a taki gość jak Richard na pewno jeszcze da znać o sobie nieraz.
A nie mówiłem Nie myślałem, że moje przewidywania sprawdzą się tak szybko
Autorzy cos pokercili z datami......
Jonasz daje sobie rękę odciąć, że nie pokręcili. Są bardzo drobiazgowi w każdym aspekcie serialu, dbają o szczegóły i na pewno to rozsądnie wyjaśnią. Być może podczas retro Danielle, które mają podobno być.
Lost jak to Lost.
Bełkot i pseudozagadki wyrastające z wcześniejszych pseudozagadek - pełną gębą.
Tak tak fatalny serial, a zagadki to już w ogóle porażka! Seriale powinny być wszystkie jak Andromeda, Herkules i Xena - proste jak konstrukcja cepa w sam raz dla Ciebie!
Przechodząc to samej treści odcinka to:
- Clair z pewnością nie żyje - świadczą o tym przede wszystkim jej dziwny błogostan niespotykany u matki, która właśnie zgubiła niemowlaka oraz wnikliwe obserwowanie jej przez Milesa odcinek wcześniej.
- Zastanawiające jest dla mnie zachowanie "Wyspy" wobec Hurleya. Niby był na liście Jacoba, ale został potem odesłany. Niby był przez chwilę wybrańcem, bo widział chatkę i teraz znowu nic. Tak jakby ktoś wiązał z nim jakieś plany, ale nie był do końca przekonany że Hurley podoła i ostatecznie zostawiał go w drugim rzędzie.
- Dym to na 100% nie efekt badań Dharmy
- Już wiemy dlaczego Jack nie mógł w ff odnaleźć wyspy - Johnowi najwidoczniej się udało.
Użytkownik PeaceMaker edytował ten post 11.05.2008 - |22:46|
#123
Napisano 11.05.2008 - |22:48|
Przestan juz, bo to nie ma sensu. Dzieciak chce miec swoje 5 minut (chodzi mi o Kylsonna). Po prostu nie zwracajcie uwagi, to przystopuje.
Skonczmy juz ciagnac te [beeep]y, bo sa wazniejsze sprawy na glowie, by sobie nimi zycie zaprzatac niz jakies bezsensowne klotnie o nic tak naprawde.
#124
Napisano 12.05.2008 - |07:05|
Ciekawe, dlaczego (we śnie Locke'a) Horace trzy razy "przewracał" to samo drzewo, natomiast wątek rozmowy był nieco zmieniony?
L: - Powiedziałem ci, że uważam, że ten samolot na dnie oceanu to mistyfikacja, a ty uznałeś, że ci nie uwierzę?
M: - Nie wiedziałem, czy mogę ci ufać. To twój szef zatopił ten samolot.
L: - Myślałem, że to ja jestem paranoikiem, ale ty bijesz mnie na głowę.
Linus odnosi sie raczej do kwestii "ufności", a nie do zdania "To twój szef...", takie wrażenie...
Chyba Lapidus
Gdzie dokładnie? Po tym odcinku można by wnioskować, że tam gdzie "idą dusze po śmierci". Ale to się pewnie wyjaśni w szóstym sezonie.
Czyli co w Czyśccu? Zaprzeczano temu już chyba z tysiąc razy.
Niestety zostały tylko 2 tygodnie z lostem Po obsadzie aktorskiej nastepnych trzech odcinków mozna sie domyśleć czyje będą retrospekcje
O ile w ogóle będą.
Pewien cytat z pewnego forum, który nadaje się podsumowując tą strone tego wątku:
"Takiego maratonu pie...a nie zniosłaby najbardziej doświadczona gwiazda porno."
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#125
Napisano 12.05.2008 - |08:06|
A teraz wracamy do odcinka:
Reinkarnacja - w przypadku dalajlamy szuka się dziecka, które się urodziło w chwili śmierci poprzednika. Zatem, Locke miałby być wcieleniem kogoś, kto w momencie jego narodzin zmarł na wyspie. Czy jednak Othersi mają rację? Chyba NIE! A wiecie dlaczego? W 3 sezonie celowo nam pokazano odcinek poświęcony... ważności daty poczęcia. Tutaj najprawdopodobniej będzie tak samo... Poprzednik zmarł na wyspie, ale reinkarnacja dotyczy dziecka, które nie narodziło się w momencie jego śmierci, ale dopiero... zostało poczęte. Plus jeszcze należałoby się zastanowić, czy w tym momencie nie miał miejsca także "skok w czasie"...
Wcale się nie zdziwię, jak w sezonie 5 zobaczymy flashback i dokładnie taki sam "test" wobec innego chłopca, tylko, że testował będzie ktoś inny - np. Jubilerka. I tym razem zostaną wybrane prawidłowo wszystkie przedmioty: fiolka z piaskiem, kompas i... książka?
Celowo nam pokazano, że Emily była w 6 miesiącu, oraz że to ona powiedziała, że dziecko ma mieć na imię John (prawie dokładne "ksero" sceny z Biblii). Oni wcale nie znaleźli nowego "Wybrańca", tylko człowieka, który zapowiada bezpośrednio jego nadejście. To jest po prostu dokładna analogia do narodzin... biblijnego Jana Chrzciciela. W momencie Zwiastowania, matka Jana-Elżbieta jest... w 6 miesiącu ciąży. A w momencie nadawania dziecku imienia (przy obrzezaniu) - ona nadaje mu właśnie imię Jan (wbrew tradycji - bo powinien być Zachariasz, po ojcu). The Others kiepsko znają Biblię, oj kiepściuchno No cóż, Jan Chrzciciel też w pierwszym odruchu został uznany za zapowiadanego Mesjasza
Dym porywający człowieka - być może mały John namalował... swoje przeznaczenie? Dlatego Richie miał dziwną minę, jak zobaczył obrazek.
Tak, bo po tym odcinku zaczynam się bać o Łysola:
- "przesunięcie" wyspy prawdopodobnie wymaga solidnej wiedzy z zakresu matematyki/fizyki (liczby?), jak również metafizyki, zwłaszcza że wyspa ma być "special" miejscem. Nawet jeśli "przesunięcie" ma być dokonane za pomocą jakichś urządzeń ("Protocol", który przeglądał Keamy), trzeba będzie zapanować nad uwolnioną w tym momencie metafizyczną "mocą" tego miejsca. A tego Locke nie potrafi... (przy okazji obawiam się o konsekwencje "przesunięcia");
- wówczas Lostzilla może go po prostu zabić, bo uzna że została oszukana - Locke nie jest "Wybrańcem",
- teraz Ben abdykuje na rzecz Locke'a, we f-forwardach widzimy w akcji... znów Bena - dalej on "ratuje wyspę" przed "Złym" Widmorem Łysol nie uratował Wyspy? Nie był w stanie jej przesunąć? Jednak zginął?
- wezwanie Jacka do powrotu we f-forwardach... Po co, skoro na wyspie rządzi "Wybraniec" Locke?
- należałoby się przy okazji zastanowić, czy potrącenie ciężarnej Emily to był przypadek, czy zrobiono to celowo, zwłascza, że Othersi mają wprawę w rozjeżdżaniu ludzi samochodem (to już sugerował ktoś w poprzednich postach). Jeśli zrobili to celowo, Locke nie jest "Wybrańcem", oni CHCĄ by nim był i tak manipulują, by wyglądało, że tak jest. A to różnica... Lostzilla pod postacią Białego Światła tylko raz pokazała się Lockowi, potem już chciała go zabić.
Kim jest Abaddon? Po 03x20 wiele osób sugerowało, że Rysio z Jacobem są załogą "Black Rock". A ten statek przecież przewoził czarnych niewolników z Afryki... Abaddon to nawiązanie właśnie do nich (spostrzeżenie z piątku, z komentarzy na DarkUfo)- nowe wcielenie lidera grupy? Wodza plemienia z którego pochodzili? Ich szamana? Ktoś najwyraźniej potrafił uwięzić Jacoba w chatce przy pomocy silnej magii - krąg z popiołu...
A rozwiązanie zagadki kryje "Black Rock" i Dziennik pokładowy. Kto sponsorował wycieczkę w 1845 roku? Być może przodek Widmore'a, dlatego Charles tak zawzięcie licytował Dziennik. Kto naprawdę był kapitanem statku, w momencie gdy wypływali z Portsmouth... Bo raczej na pewno nie był to Magnus Hanso Wówczas to był statek handlowy, nie niewolniczy...
Z czym mielibyśmy do czynienia? Z zemstą Widmore'a - za kradzież statku oraz z zemstą potomków niewolników - Abaddon?
Na czym polega dowcip? Na odnalezieniu prawdziwego kapitana "Black Rock" - jego spadkobiercy bądź nowego wcielenia Zwłaszcza, że w tym odcinku pokazano nam przejęcie statku i zamordowanie kapitana. Czyżby to samo zrobił kiedyś Magnus Hanso u brzegów tej wyspy? (btw - śmierć doktorka w tym odcinku - jeszcze bardziej zastanawiające, trup dopłynął szybciej od Sayida?)
Jeśli Widmore kiedyś współpracował z Othersami, a Abaddon to jego zaufany, wówczas wiedzą, że Locke ma być "Wybrańcem". Zatem wędrówka przez pustynię (Walkabout) ma stanowić część jego doświadczenia, zanim stanie się w pełni "special": jak biblijny Mojżesz, Jan Chrzciciel czy sam Jezus Odnalezienie własnej drogi, przejście mitycznej "ścieżki życia"... Być może Łysol po wycieczce przez australijską pustynię wróciłby zupełnie odmieniony, tak jak o sobie powiedział Abaddon? A tego bali się Othersi... Uluru na australijskiej pustyni jest miejscem silnie związanym z religią (ojjj boimy się religijnych Czarnoskórych) i miejscem silnej "mocy" metafizycznej. Ponadto ewentualne spotkanie z Szamanem mogłoby się skończyć tym, że Locke zostałby uzdrowiony i to na trwałe, więc nie potrzebowałby wizyty na wyspie. Piękny plan, że Łysol to "Wybraniec", poszedłby się bujać.
PS - EDIT:
Jaki wniosek?
Być może udało się "przesunąć" Wyspę, Othersi uchronili Locke'a przed ewentualną zemstą Lostzilli (za to właśnie), ale jedną z konsekwencji "przesunięcia" jest to, że Łysol wrócił na wózek. Wówczas należy dalej bronić Wyspy. Prawdziwy "Wybraniec" jest poza Wyspą (nie wiadomo gdzie, hehe) i wcześniej czy później ją znajdzie... Z pomocą ka$y Widmore'a
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 12.05.2008 - |08:16|
#126
Napisano 12.05.2008 - |08:25|
- Dym to na 100% nie efekt badań Dharmy
skąd ta pewność ? masz jakieś dowody na to, że dym nie jest efektem badań Dharmy ?
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island
#127
Napisano 12.05.2008 - |09:43|
Reasumując - Richard mógł się przenieść w czasie do młodego Johna.
bez napinki dziewczynki to zwykła wymiana poglądów, nie mam zamiaru wam przytakiwać
#128
Napisano 12.05.2008 - |10:13|
Fizycznie jakos ciezko bedzie przesunąć tą wyspę, nieprawdaż???
Niekoniecznie, jeśli nie znajduje się TAM fizycznie, a jest tam tylko utrzymywana za pomocą jakiegoś urządzenia (a w rzeczywistości jest np. kawałkiem innego wymiaru / alternatywnej rzeczywistości / innego czasu).
#129
Napisano 12.05.2008 - |10:26|
30 maj 1956 - data urodzenia Locke'a
I najprawdopodobniej data śmierci poprzedniego "Wybrańca Wyspy" - hmmm, "Adam" z jaskini?
Czyli data poczęcia nowego "Wybrańca", który narodzi się na początku 1957 roku
Duch poprzednika wciela się w jego następcę w momencie poczęcia, nie narodzin.
Ale przy opuszczaniu wyspy świadomość przenosi się w czasie - wstecz... Patrz: "jazdy" Desmonda...
Świadomość = dusza?
Jeśli przesunięcie świadomości w czasie, które zdarzyło się Desowi (dwukrotnie, czyli to nie przypadek), miałoby być wskazówką - mamy skok wstecz o 8 lat!
Czyli nowym "Wybrańcem Wyspy" jest człowiek, który urodził się... w 1949 roku!?!?
Yyyy, WTF?
Ehhh, perpsektywa przeglądania wszystkich kartotek na lostpedii, żeby znaleźć wszystkich, których rok urodzenia to 1949, jakoś nie jest zajmująca. Pomoże ktoś?
"Przesunięcie" wyspy a "ratowanie świata"
Wciskanie klawiszy miało "ratować świat", więc powraca pytanie o funkcje Swana, w kontekście "przenoszenia" wyspy. Czyżby Swan m.in. stabilizował wyspę w określonym położeniu? Dlatego Othersom tak zależało na zniszczeniu bunkra/zaprzestaniu wciskania przycisku? Co się może stać po "przesunięciu" wyspy? Zwłaszcza teraz, gdy nie ma Swana...
Jeśli rzeczywiście katastrofa dla świata (ojj, kłaniają się ramki z 04x02), to ratunkiem jest... powstrzymanie Bena z Lockiem, kosztem zniszczenia stacji-teleportu czy nawet całej wyspy.
Śmierć Eko od początku sugerowała, że Lostzilli się... nie spodobało zniszczenie Swana - Eko temu nie zapobiegł. Zatem - Lostzilla może próbować teraz zabić Locke'a...
By... "ratować świat"...
Chyba, że do zabawy włączymy Jubilerkę. W momencie rozwalenia Swana dokładnie wiedziała w jaki czas "skoczyć" za świadomością Desmonda. Zatem - najprawdopodobniej wie, jakie jest dokładne przesunięcie wyspa-real, w momencie "przenoszenia" świadomości. Czyli - ona już wie, kto jest prawdziwym "Wybrańcem". I najprawdopodobniej zdążyła do niego już dotrzeć.
Czyli - to, co robi teraz Jacob - który kazał "przesunąć" wyspę, przekonany, że Locke jest "Wybrańcem Wyspy" - jest wpakowaniem się w pułapkę, zastawioną przez Jubilerkę i jej "Wybrańca Wyspy".
Coś czuję, że na finał i w sezonie 5 może być wesoło. Bo we f-forwardzie z 04x09 Ben musi interweniować, bo odkrył, że "to nie o to chodziło"...
@Magnes
Swan plus "Stacja-teleport"?Niekoniecznie, jeśli nie znajduje się TAM fizycznie, a jest tam tylko utrzymywana za pomocą jakiegoś urządzenia (a w rzeczywistości jest np. kawałkiem innego wymiaru / alternatywnej rzeczywistości / innego czasu).
Jeśli wyspa jest/była utrzymywana sztucznie w tym miejscu, to mielibyśmy wyjaśnienie, dlaczego Locke przestawił ścianę bunkra, rzucając tacką z żarciem.
Hehehe, zatoczyliśmy "kółeczko" - wracamy do "teorii Kentaro Washio", pod której postacią ktoś sprzedał najwyraźniej solidny spojlerek.
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 12.05.2008 - |10:40|
#130
Napisano 12.05.2008 - |11:36|
Nie mam zamiaru sprzeczać się już więcej z wami, bo już wyczytałem że posiadanie swojego zdania świadczy o tym, że jest się dzieckiem neostrady. Dla mnie tematy "nieśmiertelności" poruszane są w takich filmach jak Spiderman czy innych badziewiach. W serialu poruszany był już temat teleportacji (Ben na Saharze) w odcinku 4x09. Następnie zapytał czarnulki w recepcji "Today's date is?"... "2005?". Z tego wynika, że możliwa jest teleportacja nie tylko w miejscu, ale i W CZASIE. W odcinku z retrospekcjami Michaela ten zapytał Toma czy mogą się przemieszczać na wyspę i z wyspy kiedy chcą. Odpowiedział: "Some of us". Świadczy to o tym, że tylko niektórzy są specjalnie naznaczeni przez wyspę na taką możliwość, umiejętność. W żadnym nie słyszałem tematu o "niestarzeniu się" Richarda. Możliwe, że to przegapiłem, więc jak ktoś mi napisze nr odcinka będę bardzo dźwięczny. A scenarzyści w swoich wywiadach mówią dużo. Ile z tego się sprawdziło?
Reasumując - Richard mógł się przenieść w czasie do młodego Johna.
bez napinki dziewczynki to zwykła wymiana poglądów, nie mam zamiaru wam przytakiwać
mistrzu, jesteś wielki!!!
odcinkos mrocznos, bardzos ciekawos, zapowiados się jatkos, na pewnos losties dotros do naomis, mogos dolaczos sie othersis i oproznic kilkos magazynkos. trupos bedos padal gestos. rowos z trupos dharmos mogos nie wystarczos.
drugos protokolos szokos lockos i linus. hugos zasros portkos.
sayidos sunos pontonos po oceanos bez patentos sternikos, byle szybkos, bo wyspos mu spierniczos. na wyspos spotkos trupos doktoros.i sayidos zasros portkos.
pozdros
wicuchos
#131
Napisano 12.05.2008 - |13:06|
W żadnym nie słyszałem tematu o "niestarzeniu się" Richarda. Możliwe, że to przegapiłem, więc jak ktoś mi napisze nr odcinka będę bardzo dźwięczny. A scenarzyści w swoich wywiadach mówią dużo. Ile z tego się sprawdziło?
Reasumując - Richard mógł się przenieść w czasie do młodego Johna.
bez napinki dziewczynki to zwykła wymiana poglądów, nie mam zamiaru wam przytakiwać
The Man behind the curtain. Widać jak mały ben spotyka na wyspie richiego.
mistrzu, jesteś wielki!!!
odcinkos mrocznos, bardzos ciekawos, zapowiados się jatkos, na pewnos losties dotros do naomis, mogos dolaczos sie othersis i oproznic kilkos magazynkos. trupos bedos padal gestos. rowos z trupos dharmos mogos nie wystarczos.
drugos protokolos szokos lockos i linus. hugos zasros portkos.
sayidos sunos pontonos po oceanos bez patentos sternikos, byle szybkos, bo wyspos mu spierniczos. na wyspos spotkos trupos doktoros.i sayidos zasros portkos.
pozdros
wicuchos
Brawos Wiuchos. Ja się zesikos w majtkos ze śmiechos.
Użytkownik Teoria spiskowa edytował ten post 12.05.2008 - |13:07|
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#132
Napisano 12.05.2008 - |15:42|
Czy Locke wybrał trzeci przedmiot (nóż) źle, czy też jednak właśnie dobrze? Gdyby wybór był naprawdę zły, to IMHO Alpert zachowałby się spokojniej. Poskładałby swoje rzeczy, pożegnał się jakimiś okrągłymi zdaniami i wyszedł. A uciekł jakby się paliło. Moim zdaniem to dlatego, że jednak znalazł własciwą osobe, zrobiło to na nim silne wrażenie i sam nie był pewny swoich dalszych reakcji, więc wolał zwiać...
Też zwróciłem uwagę na dziwną reakcję Alperta w tym momencie, zupełnie jakby wybrane przez Locka przedmioty uświadomiły mu, że zamiast znaleźć właściwą osobę, której szukał (w sensie "dobrej" dla jego czy wyspy interesów) zachował się zupełnie jakby zorientował się, że Locke jest osobą "niewłaściwą" a zamiast znaleźć "wybrańca" znalazł... coś wprost przeciwnego
Gdyby zachowanie Locka wskazało, że nie jest w ogóle "zaangażowany" czy "wybrany", wówczas Alpert faktycznie ładnie by się pożegnał i wyszedł. Gdyby Lock wybrał "właściwe" przedmioty, wówczas też spodziewałbym się innej reakcji, np. jakiegoś widocznego zadowolenia czy innego sygnału po Alpercie, że znalazł w końcu osobę, której szukał (w każdym razie zostałoby to przedstawione inaczej). A mnie ta jego reakcja bardziej wyglądała, jakby nagle dostrzegł, że Locke jest zupełnie inną osobą niż się spodziewał. W każdym razie idąc do Locka w celu zrobienia testu, spodziewał się na pewno jakiegoś wyniku (pozytywnego lub obojętnego), natomiast wybór przedmiotów wywołał nieoczekiwaną reakcję, zupełnie tak go zaskoczył, że wręcz uciekał w popłochu...
#133
Napisano 12.05.2008 - |16:22|
wręcz uciekał w popłochu...
Na przestraszonego nie wyglądał. A może właściwą osobą był Ben.
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#134
Napisano 12.05.2008 - |16:35|
Ben jeszcze wtedy sie nie urodzil.Na przestraszonego nie wyglądał. A może właściwą osobą był Ben.
Genesis
#135
Napisano 12.05.2008 - |17:28|
Co zo pierdoły ludzie wypisują. Przecież Richard przeniusł się w czasie w przeszłość by spotkać małego Locka. Richard z lat 50 to ten sam z roku 2004. Przeniósł się w przeszłość by zrobić Lockowi test na dalejlame.
skoro puki co mamy do czyniena tylko z przeniesieniem świadmomości (a trórcy raz mówili że wybrali tą metode bo przenoszenie sie całego prowadziło by do jakiś paradoksów) to powiedz mi jak przeniusł swoja świadomość o 50 lat w stecz i wyglądał tak samo.Viagra go tak trzyma na nogach?
co do odcinka to z jednej strony fajny z drugiej przesunieńcie wyspy jest dla mnie poprostu głupie.Mam coraz większe wrażenie że mają powiedzmy z 10 odcinków do przodu i włażą na jakies główne fora o loście .Tam wybierają co sie im bardziej spodoba, przerobią, dodadzą coś od siebie i włala jedziemy z nowymi odcinkami.Żenada.Na końcu zrobią że to był tylko sen w zaświatach w dodatku....
co do kapitana myślałem że będzie tym najgorszym i najtwardszym a okazał sie popychadłem i zdeczka ciotowaty .
co do alperta mam przeczucie że może być jednym z ekipy black rok.Tak samo jak jacob.
i uwaga ogólna patrząc na ostatnie i niektóre z poprzednich sezonów odcinki.Czy twórcy losta są fetyszystami ze słabościa do oczu?
Użytkownik Lobo edytował ten post 12.05.2008 - |17:30|
#136
Napisano 12.05.2008 - |17:42|
i uwaga ogólna patrząc na ostatnie i niektóre z poprzednich sezonów odcinki.Czy twórcy losta są fetyszystami ze słabościa do oczu?
To raczej taki znak firmowy Losta. Poza tym, wciąż zbliżenie oka to jeden z silniej działających zabiegów filmowych. Może kiedyś moje marzenia się spełnią i zobaczymy z bliska te niesamowite oczy Richarda, budzącego się na wyspie, z wrakiem Black Rock w pobliżu i załogą statku biegającą w ubraniach z epoki w popłochu
#137
Napisano 12.05.2008 - |17:53|
Ben jeszcze wtedy sie nie urodzil.
Hmmm może szukali wybrańca już od dłuższego czasu tak jak było w filmie o Dalajlamie.
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#138
Napisano 12.05.2008 - |18:07|
Slabo szukali, bo Bena nei znalezli. Ubiegla ich DI.Hmmm może szukali wybrańca już od dłuższego czasu tak jak było w filmie o Dalajlamie.
Genesis
#139
Napisano 12.05.2008 - |21:29|
skoro puki co mamy do czyniena tylko z przeniesieniem świadmomości (a trórcy raz mówili że wybrali tą metode bo przenoszenie sie całego prowadziło by do jakiś paradoksów) to powiedz mi jak przeniusł swoja świadomość o 50 lat w stecz i wyglądał tak samo.Viagra go tak trzyma na nogach?
Ojjjojojojoj chyba ci się coś pokićkało. Przeniesienie świadomości to skutek uboczny niewłaściwego opuszczania wyspy. Richard wykorzystując maszynkę ze stacji Orchid tak samo jak Ben przeniósł się w czasie( uzbierawszy wcześniej kilka klamotów Locka) by upewnić się, że Lock jest prawowitym następcą Bena. Po nadchodzącej rozwałce pomiędzy Kimim's team i rozbitkami Ben postanawia opuścić wyspę by walczyć z Widmorem, Po opuszczeniu wyspy przez Oceanic 6 (więcej nie wlazło do chelikopterusa) i zabiciu Kimi's team othersi potrzebowali nowego przywódcę-
Locka. Richard skoczył w przeszłość by upewnić się, że Lock to nowy dalejlama.
PS: Pytanie- jeśli Richard przeniósł się w lata 50 to chyba ciężko byłoby mu wkręcić się w projekt darmy tak by mógł znowuwejść w maszynkę iprzenieść się do 2004 roku.
#140
Napisano 12.05.2008 - |21:53|
Nie komplikujmy nieoptrzebnie prostych rzeczy - wszak skoro juz wiemy, ze Richard sie nie starzeje (to juz i tak niezwykle dziwaczny fakt), to nie udziwniajmy tego jeszcze bardziej podrozami w czasie czy - jeszcze gorzej - przeniesieniem swiadosci.
Wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.
Obecnie ogląda seriale: Walking Dead (na bieżąco), Mad Men (S02), Desperate Housewives (S01), Big Bang Theory (S06), House of Card (oczekiwanie na nowy sezon).
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych