@Black Smoke
4. Może uwierzył, że miał możliwość skorzystania z chirurgii dzięki Wyspie.
To by oznaczało jedno - po opuszczeniu wyspy nie należałoby Bena wysyłać na elektryczne krzesło (mimo, że zamordował aż tylu ludzi), tylko razem z Hurleyem zakwaterować w Santa Rosa. To nie jest morderca, tylko bardzo niebezpieczny czub. Ktoremu w imię wyspy Jacob (?) ze łba zrobił sieczkę. A Ben nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, że jest manipulowany na potęgę.
Dokładnie – podobnie jak i niestabilnym emocjonalnie Sayidem czy niestabilnym psychicznie Hurleyem. Oprócz Sun całą Oceanic 6 łatwo manipulować.
Sayida zmanipulował Ben, natomiast Wyspa (Jacob? Dymek?) chce mieć nowego przywódcę, takiego, jakim był Ben, zanim na wyspie nie rozwalił się lot 815 i nie pojawili się Rozbitkowie. W tym odcinku wygląda, że padło na Jacka.
Grubaska prześladują "wizje" Charliego... Jacka prześladują "wizje" Christiana... Reakcja czujnika dymu w odcinku może sugerować, że misja Kahany się nie powiodła, a na wyspie stało się coś dziwnego - Czarny Dym potrafi pojawiać się poza wyspą (nie tylko na wyspie) i manipulować wybranymi osobami.
Dlaczego we flashforwardach wzywa Jacka do powrotu? Chyba szykuje się kolejna misja... Która chce go z powrotem zamknąć na wyspie (lub zniszczyć na zawsze)?
Gdyby było zagrożenie tylko ze strony Kahany w 2004 roku, f-forwardy i wezwanie do powrotu nie miałoby sensu. Wygląda jakby "Oceanic 6" opuściło Wyspę, bo ma "something to do" (reszta została)
Ma im w tym pomóc Ben, teleportujący się w rok 2005 (październik).
Ale w 2006 (2007?) dalej ktoś zagraża wyspie (z poprzedniego odcinka wyglądałoby, że znów Widmore), dlatego Oceanic 6" ma wrócić, bo "oni cię potrzebują" (tak jak Charlie napisał na ręce w 04x01). Jack - rola lidera - ma ich sprowadzić z powrotem. Tylko, że ma problem, nie może odnaleźć wyspy.
Hurley - najbezpieczniej czuje się w psychiatryku i chyba jednak nie chce wracać... I czemu twierdzi, że "wszyscy jesteśmy martwi. Nigdy nie opuściliśmy wyspy"?
HURLEY: 'Cause we're dead... all of us. All the Oceanic Six--we're all dead. We never got off that island.
Kate - zgodziła się na wyrok, zakazujący jej opuszczać Stany - ma dobry wykręt, by nie wracać (jej prawnik chyba tego nie chciał), teraz jeszcze robi coś dla Sawyera (dla jego ex dziewczyny i córki?)
Sayid - kto naprawdę zabił Nadię? Bo Sayid - wrócił dla Nadii, ożenił się z nią, teraz, gdy ona nie żyje, nic go "w realu" nie trzyma... "Lista Bena" się kiedyś skończy...
Jack - po pierwsze od początku kreowany na lidera, po drugie - f-forward z 03x22 - wyjątkowo kiepska perspektywa, pijak i lekoman, w szpitalu się z nim nie liczą, zwłaszcza, że nie jest jedynym "cudotwórcą", który składa złamane kręgosłupy, była żona jest z innym facetem, spodziewa się dziecka...
W zasadzie tylko Jack i Sayid mogą chcieć wrócić na wyspę...
Werbunek Sayida i manipulowanie Jackiem przy pomocy Hurleya i "zjaw" Christiana - czy to czasem nie dalszy ciąg tej samej gry?
1. Przykład własny: Jestem osobą wierzącą, interesuję się innymi religiami, a nie przepadam za chrześcijaństwem, a w szczególności za katolicyzmem.
2. Mogło mu się nie podobać podejście do religii w Carrie.
"Nie powinieneś go wychowywać" - o Aaronie do Jacka...
Czyżby jednak miało to związek z tym, że mały został ochrzczony?
Zwłaszcza, że Eko i Charlie, którzy doprowadzili do chrztu, już nie żyją... Eko wówczas ochrzcił też i Claire...
A najwyraźniej Wyspa/Jacob miała wobec nich inne plany...
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 06.05.2008 - |12:27|