Odcinek 079 - S04E09 - The Shape of Things to Come
#121
Napisano 28.04.2008 - |19:30|
#122
Napisano 28.04.2008 - |20:14|
Mówisz że chodzi ci o to że wyspa była by niewidocza z naszego wymiaru ale jak widać jest skoro moga sie komunikowac w tym zostać namierzeni satelitą gps.Co to za trudnośc skoro zawsze bez przeszkód mogą sie komunikować w obie strony.Tak samo powietrze by przechodziło do tego miniaturowego "wymiaru" przez bariere oraz wody oceanu.Coś ten "wymiar" jest naciągany jak gumka od majtek.Tak samo mógłbym powiedzieć że mój dom jest w innym wymiarze tylko wchodze do niego i wychodze porzez "tunel".
I na ostatek po czym wnioskujesz że "tunel" sie przemieszcza.Skoro hanso fundation czy kto tam regularnie robił zrzuty jedzenia i innych potrzebnych rzeczy na wyspe?Po odebraniu tego wyładowania które nastąpiło po rozwaleniu bunkra wyspa została zlokalizowana .Kierując sie tymi koordynatami ekspedycja karna jakoś trafiła na wyspe nie uciekła im przez ten czas.
#123
Napisano 28.04.2008 - |20:46|
Hmmm... Moze tunel przestrzenno- czasowy nie jest do konca "ludzki". Kiedys ogladalam na Discovery program o duchach. Podobno, jak w okolicy pojawi sie duch, robi sie przerazliwie zimno, az szczeka sie zebami. Osobiscie nie wierze w duchy, ale Lost jest mistyczny. Sadze wiec, ze moze ten tunel ma cos wspolnego z profesja Miles'a. W koncu po cos on jest na tej Wyspie...Moze droga - tunel pzrestzrenno-czasowy jest zimny.
#124
Napisano 28.04.2008 - |22:57|
Mi się wydaje, że Miles się tam pojawił na wypadek śmierci Bena w trakcie próby pojmania go.Sadze wiec, ze moze ten tunel ma cos wspolnego z profesja Miles'a. W koncu po cos on jest na tej Wyspie...
#125
Napisano 28.04.2008 - |23:57|
1)Motyw z lekarzem bardzo ciekawy. Martwy na Wyspie i żywy na statku. Czyżby jednak teoria wielu wymiarów była prawdziwa? Na razie wszystko na to wskazuje.
2)Sądzę, że Jack może mieć początki swojej lekomanii. A może jest chory? Ciekawie by było, gdyby musiał przeprowadzać operację na samym sobie
3)Potwierdziła się się też całkiem teoria teleportu. W Tunezji najwyraźniej znajduje się jeden z portali. Drugi być może jest na biegunie (niektórzy wspominali, że ubranie Bena parowało)
4)Spodobała mi się masowa eksterminacja balastów. Prawdopodobnie jest to kolejny dowcip twórców (którzy w ogóle lubią sobie drwić z roli balastów w serialu, że wspomnę o Arzcie, Nikki i Paulu)
5)Szkoda, że wraz ze śmiercią Alex, Rousseau i Karla przepadną ich bardzo ciekawe historie i nierozwiązane tajemnice (np. co stało się w pokoju 23).
6)Dymek wreszcie się pojawił i to od razu w akcji (a wielu mówiło, że będzie już nieistotny dla fabuły). Wychodzi na to, że Monstera można przyzwać, choć jego charakter nadal jest dziki. Zauważyłem, że teraz wydaje wyłącznie dziwne, przypominające dinozaura ryki (nie słychać już tego charakterystycznego dźwięku zębatek i przekładni z wcześniejszych sezonów). Skojarzyło mi się to z "czerwiami" z Diuny. Można je zwabić, ale jak się pojawią, to lepiej szybko się zmywać. Co ciekawe, Potwór wydawał mi się o wiele większy i jakiś bardziej "rozlazły" niż w poprzednich odcinkach (może przytył . No i chyba najciekawsze - w jaki sposób Ben przyzwał Lostzillę?
7)Kolejna aluzja literacka - Ben jako znany z Sherlocka Holmesa profesor Moriarty, "geniusz zła" - bardzo to do niego pasuje.
EDIT:
W internecie znalazłem jeszcze dwie wspaniałe teorie. Jedna z nich mówi, że Ben "opętał" potwora. (być może ukryty pokój był komnatą do odprawiania szamańskich rytuałów?) W scenie, gdy dymek atakuje najemników, możemy zobaczyć skupioną, kamienną twarz Bena, jakby w ogóle nie dziwiło go to, co się dzieje, nie był też przestraszony. Czyżby więc Ben mógł wniknąć w umysł Monstera?
Druga teoria - Widmore to... Magnus Hanso! Wraz z Richardem Alpertem przybył wraz z Black Rock na Wyspę, gdzie stali się nieśmiertelni (dlatego też Ben powiedział, że nie może zabić Charlesa). Jest milionerem, gdyż miał setki lat na zgromadzenie olbrzymiego majątku. Widmore twierdzi, że Wyspa zawsze należała do niego i być może należy go tutaj rozumieć dosłownie?
Użytkownik korowiow edytował ten post 29.04.2008 - |00:22|
#126
Napisano 29.04.2008 - |06:32|
#127
Napisano 29.04.2008 - |07:49|
Druga teoria - Widmore to... Magnus Hanso! Wraz z Richardem Alpertem przybył wraz z Black Rock na Wyspę, gdzie stali się nieśmiertelni (dlatego też Ben powiedział, że nie może zabić Charlesa). Jest milionerem, gdyż miał setki lat na zgromadzenie olbrzymiego majątku. Widmore twierdzi, że Wyspa zawsze należała do niego i być może należy go tutaj rozumieć dosłownie?
Nawet niegłupie, tylko np po co miałby kupować swój dziennik podróży?
A z tymi setkami lat bym nie przesadzał
#128
Napisano 29.04.2008 - |11:49|
Jakie wymiary, ludzie skad wam takie głupoty do głowy przychodza. Proste zakrzywienie w czasie i przestrzeni, cos podobnego co stało sie z Desem i pociskiem wystrzelonym z kahany, oraz prawdopodobnie tak działały flashe Desa, doktor narazie jest zywy tylko i wylacznie na statku ale na 100% pewna rzecza jest ze poderżna mu gardło i to co widzieli rozbitkowie jest prawdziwe tylko nie wiadomo "KIEDY"?. Nie ma tu mowy o zadnych wymiarach ludzie jaki wy serial ogladacie, bo chyba nie Losta... Szukacie sensacji tam gdzie jej nie ma.
Zgadzam się z tobią co do teori o wymiarach, ale twierdze, żę doktor nie żyje a ludzie na statku po prostu kłamią aby zrobić mętlik w głowie rozbitkom.
Druga teoria - Widmore to... Magnus Hanso! Wraz z Richardem Alpertem przybył wraz z Black Rock na Wyspę, gdzie stali się nieśmiertelni (dlatego też Ben powiedział, że nie może zabić Charlesa). Jest milionerem, gdyż miał setki lat na zgromadzenie olbrzymiego majątku. Widmore twierdzi, że Wyspa zawsze należała do niego i być może należy go tutaj rozumieć dosłownie?
Tak MAF powiedział ale po co kupować ten dziennik ?
Może Black Rock dotarł na wyspę przypadkiem w wyniku błędów jakie popełniła załoga, a teraz Charles chce popełnić te same błędy (których już nie pamięta, po to mu dziennik) jak poprzednio i dostać sie na wyspę.
#129
Napisano 29.04.2008 - |12:07|
#130
Napisano 29.04.2008 - |12:26|
Być może dziennik mu skradziono, albo ktoś kiedyś od niego kupił. W każdym razie Widmore chce go odzyskać, a jako że nie może przed nikim przyznawać się, że jest Magnusem Hanso, musi za niego płacić.
Myśle, że nie sprzedał by tak cennej dla niego rzeczy , w końcu nie chciał by aby ktoś inny dotarł tam i odebrał mu wyspę. Skłaniam sie do teorii, że ktoś ukradł mu dziennik.
#131
Napisano 29.04.2008 - |14:00|
Myśle, że nie sprzedał by tak cennej dla niego rzeczy , w końcu nie chciał by aby ktoś inny dotarł tam i odebrał mu wyspę. Skłaniam sie do teorii, że ktoś ukradł mu dziennik.
Może Ben?
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#132
Napisano 29.04.2008 - |14:48|
Nie ma znaczenia jak to nazwiesz, czy to będzie zakrzywienie czasoprzestrzeni czy też tunel w innym wymiarze, to w gruncie rzeczy to samo. Zakrzywic czasoprzestrzeń (3 wymiary+czas) mozesz tylko w wymiarze wyższym, a to sprowadza sie do powyzszego.Jakie wymiary, ludzie skad wam takie głupoty do głowy przychodza. Proste zakrzywienie w czasie i przestrzeni, cos podobnego co stało sie z Desem i pociskiem wystrzelonym z kahany, oraz prawdopodobnie tak działały flashe Desa, doktor narazie jest zywy tylko i wylacznie na statku ale na 100% pewna rzecza jest ze poderżna mu gardło i to co widzieli rozbitkowie jest prawdziwe tylko nie wiadomo "KIEDY"?. Nie ma tu mowy o zadnych wymiarach ludzie jaki wy serial ogladacie, bo chyba nie Losta... Szukacie sensacji tam gdzie jej nie ma.
Pozdry
#133
Napisano 29.04.2008 - |14:56|
Witaj Jonasz,...........................
Benowi pierwszy raz nie wychodzi bleff. Alex ginie. teraz bedzie oko, za oko, zab, za zab. Ciekawe to sayid bedzie musial zabic Penny. Co zrobi gdy zobaczy, ze jest z nia Desmond.
.................
zwróć uwage na to co Ben mówi zaraz po zastrzeleniu Alex, jesli dobrze pamiętam - "he changed the rules". Mysle sobie, ze to nie do końca był blef ze strony Bena. Moze on był poniekąd przekonany o tym, ze córka zginąć nie może.
Pozdraiwam
#134
Napisano 29.04.2008 - |16:24|
Nie zabijamy członków swojej rodziny?
W taki razie Ben sam jest sobie winien.Sam przecież powiedział, że Alex nie jest jego córką i nic dla niego nie znaczy.
Można usprawiedliwiać, że to był blef ze strony Bena.
Jednak cokolwiek Keamy robił w Ugandzie(pewnie mordował jakieś wioski z dziećmi i kobietami na czele) powinno dać do myślenia Benowi, że Alex staje się zbędnym balastem przy ewentualnym szturmie.
Mieli zostawić przy niej jednego żołnierza lub przywiązać ją do drzewa?
Przecież powinno być logiczne, że zastrzeli Alex.
Moim zdaniem słowa "On zmienił zasady" mogą odnosić się do Jacoba, który być może w pewien sposób zapewnił Bena, że Alex nic sie na wyspie nie stanie.
Użytkownik Kwaśny edytował ten post 29.04.2008 - |16:29|
#135
Napisano 29.04.2008 - |16:54|
Moim zdaniem słowa "On zmienił zasady" mogą odnosić się do Jacoba, który być może w pewien sposób zapewnił Bena, że Alex nic sie na wyspie nie stanie.
Nie Ben mówi ( około 41:14) do Charlsa "I pożałujesz, że zmieniłeś zasady", więc nie chodzi o Jacoba. No chyba, że Jacob I Widmore to ta sama osoba w co nie wierze.
#136
Napisano 29.04.2008 - |17:01|
#137
Napisano 29.04.2008 - |17:52|
Teraz tak wychodzi że inni rzeczywiście są "tymi dobrymi" a zło to Widmore... Pewnie później rozbitkowie połączą siły z Innymi.
Też tak sądzę. Dawni wrogowie będą musieli zakopać wojenny topór i połączyć siły przeciwko jednemu, potężnemu złu
#138
Napisano 29.04.2008 - |20:04|
Tak, rzeczywiście... Powiedz to pełnym zdaniem:Teraz tak wychodzi że inni rzeczywiście są "tymi dobrymi" a zło to Widmore...
Inni rzeczywiście są "tymi dobrymi" mordercami i porywaczami dzieci.
Gratuluję. Kto następny zostanie przez Ciebie uznany za "dobrego"? Gwałciciel? Pedofil?
#139
Napisano 29.04.2008 - |20:11|
Robili co mogli, by nie zrobić krzywdy rozbitkom. "Ci źli" pewnie by wpadli na plaże z karabinami i wystrzelali wszystkich na dzień dobry, podczas gdy ludzie Bena doklejali sobie brody:PInni rzeczywiście są "tymi dobrymi" mordercami i porywaczami dzieci.
"Nie możesz kontrolować co się dokładnie zdarzy, jest tyle rzeczy do ogarnięcia, ale intencje pomagają obrać kierunek. Jeśli masz dobre intencje to masz większe szanse że wszystko skończy się dobrze" Trance Gemini - Andromeda
The Secret <- Polecam
#140
Napisano 29.04.2008 - |20:19|
Od dawien dawna istnieje obyczaj ratowania rozbitkow. Nawet wrogie sobie spolecznosci, nawet pozostajace w stanie wojny ratowaly rozbitkow. Pisanei wiec, ze Inni sa dobrzy bo nie wystrzelali rozbitkow jest niezbyt madre. Sa mniej zli od ludzi Widmore, ale daleko im do dobroci w konwencjonalnym sensie.Robili co mogli, by nie zrobić krzywdy rozbitkom. "Ci źli" pewnie by wpadli na plaże z karabinami i wystrzelali wszystkich na dzień dobry, podczas gdy ludzie Bena doklejali sobie brody:P
Genesis
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych