Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 71 – S04E11 – Be All My Sins Remember'd


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
152 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Odcinek 71 – S04E11 – Be All My Sins Remember'd (185 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 10 (84 głosów [53.85%])

    Procent z głosów: 53.85%

  2. 9.5 (35 głosów [22.44%])

    Procent z głosów: 22.44%

  3. 9 (23 głosów [14.74%])

    Procent z głosów: 14.74%

  4. 8.5 (8 głosów [5.13%])

    Procent z głosów: 5.13%

  5. 8 (1 głosów [0.64%])

    Procent z głosów: 0.64%

  6. 7.5 (1 głosów [0.64%])

    Procent z głosów: 0.64%

  7. 7 (1 głosów [0.64%])

    Procent z głosów: 0.64%

  8. 6.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  9. 6 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  10. 5.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  11. 5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  12. 4.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  14. 3.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  16. 2.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  18. 1.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  20. 0.5 (2 głosów [1.28%])

    Procent z głosów: 1.28%

  21. 0 (1 głosów [0.64%])

    Procent z głosów: 0.64%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#121 Shalom

Shalom

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 375 postów
  • MiastoBędzin

Napisano 12.01.2008 - |00:11|

Ale co wy macie z tymi silnikami, nie oglądacie serialu? Asgardzki statek leciał (jako taxi chyba dla Weir) do Atlantis 4 dni (czyli tyle ile 304 z ZPM), więc poprostu nie wyciągnie się z tych silników więcej i basta.

Asgardzi statek przelatywał między galaktykami w kilkanście minut, ale chodziło o inne galaktyki (Ida i Droga Mleczna), widocznie do Pegaza jest dalej, co widać tez po tym, że do połączenia wrotami z Pegazem (na tyle zeby ktoś przeszedł przez wrota) trzeba mieć ZPM, a do Othalli wystartczył generator naquada zbudowany przez Oneila i zasilony naquada ze staffa.

Użytkownik Shalom edytował ten post 12.01.2008 - |00:14|

  • 0

#122 hans_69

hans_69

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 48 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 12.01.2008 - |16:38|

Poczytałem sobie odpowiedzi i czasami mam wrażenie, że to taka nasza rodzima cecha (wada) by poprawiać wszystko i wszystkich. Odcinek był skondensowany i chwała mu za to. Gdyby akcje rozwlec na dwie części to pewnie zaraz pojawiłyby sie głosy, że akcja za bardzo rozwleczona i możnaby było to zmieścić w jednym odcinku. Co do treści i moich uwag to jedyne zastrzeżenia mam do niejakiej Carter, która na stanowisko dowódcy nie nadaje sie i nigdy sie nie nadawała. Występuje w tym serialu tylko dla tego, że miała podpisany kontrakt. A odnośnie wątku FRAN to bez przesady, idąc dalej tym tokiem myślenia należałoby zmawiać modlitwe i uronić łze nad każdym wystrzelonym pociskiem i każdym odbezpieczonym granatem. Ciekawe czy byłoby takie same podejćcie do FRAN gdyby Rodney stworzył ja na pobieństwo np Zelenki (niezła zemsta). Jest to serial z jakimś tam budżetem (nie za wielkim) i nie ma co sie łudzić, że scenarzyści mają wolną ręke przy pisaniu. Gdyby tak było to rozwlekliby ten serial do granic absurdu i byłby to kolejny serial typu "Moda na sukces" bez końca i bez sensu, aczkolwiek w środowisku SF. A tak przy okazji, jeżeli nie ma już ORI i można bez problemu używać rdzenia Asgardu to chyba nie jest zbyt wielkim problemem zbudowanie czegokolwiek (nawet ZPM) używając wiedzy Asgardu i Pradawnych. Ale to tylko taka luźna myśl i moge sie mylić .........
Pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością na to co wyniknie z pojawienia sie RepliWeir (jej statku nie ma na skanerach ??)
  • 0

#123 kaimada

kaimada

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 30 postów

Napisano 12.01.2008 - |17:24|

A mnie najbardziej rozbawiła scena bitwy. Absolutnie ściągnięte z Gwiezdnych Wojen 3 xD. Planeta replikatorów stylizowana na Coruscant, te SAME umiejscowienia statków BARDZO podobne ruchy i nawet momenty w których są niszczone. Po prostu ktoś sobie "przerysował" bitwę o Coruscant i zmienił statki na Aurory ( btw zauważyliście, że tył Dedala wyglądał jak tył Gwiezdnego Niszczyciela? :P). Ogólnie podobne wrażenia jak z tym odcinkiem SG-1 gdzie jest bitwa o Endor ;)
  • 0

#124 Hemzok

Hemzok

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 56 postów
  • MiastoAtlantyda

Napisano 12.01.2008 - |18:17|

Świetny odcinek bitwa w kosmosie super. treść fajna odcinek cały wypełniony akcją daje zdecydowane 10.
  • 0

#125 rahl

rahl

    Kapral

  • VIP
  • 162 postów

Napisano 12.01.2008 - |19:02|

A mnie najbardziej rozbawiła scena bitwy. Absolutnie ściągnięte z Gwiezdnych Wojen 3 xD. Planeta replikatorów stylizowana na Coruscant, te SAME umiejscowienia statków BARDZO podobne ruchy i nawet momenty w których są niszczone. Po prostu ktoś sobie "przerysował" bitwę o Coruscant i zmienił statki na Aurory ( btw zauważyliście, że tył Dedala wyglądał jak tył Gwiezdnego Niszczyciela? :P). Ogólnie podobne wrażenia jak z tym odcinkiem SG-1 gdzie jest bitwa o Endor ;)


No nie za bardzo podobny - jedynym podobieństwem jest to, że ma z tyłu silniki - biorąc twoje porównania pod rozwagę to hiveship jest podobny do supernisczyciela Vadera (też był taki skalisty i większy niż inne okręty).
Okręty klasy Dedal mają budowę podobną do ziemskich jednostek nawodnych(a nawet trochę do podwodnych), z tą róznicą, że nie mają pokładów zewnętrznych i nie ma potrzeby robić ich opływowymi (w końcu w przeciwieństwie do łodzi podwodnych poruszają się przeważnie w próżni). Napędzane są także klasycznymi silnikami opartymi na zasadzie odrzutu - co nie jako z góry narzuca pewne rozwiązania konstrukcyjne.

Co do przelatywania w kilka minut między galaktykami - skąd taki pomysł ?? oglądałem sg-1 dwukrotnie w całości, odcinki z Asgardczykami po kilka razy - nie przypominam sobie takiego motywu.

Użytkownik rahl edytował ten post 12.01.2008 - |19:36|

  • 0

#126 misiokles

misiokles

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 404 postów

Napisano 12.01.2008 - |19:44|

Było było. Bodajże w trzecim sezonie o Ziemii alternatywnej w lustrze kwantowym. Alter-Sam udało się dostać na planetę Asgardu, by zawrzeć takie samo przymierze jak w naszej rzeczywistości O'Neill. Chwilę później Asgardczycy rozgonili statki Goauldów na wzgórzem Cheyenne.

Pierwszy odcinek 4 sezon. Replikatory. Sam jest w galaktyce asgardczyków, widzimy ich planetę, super-hiper nowy statek, dzięki jej pomysłowości rozwalają statki replikatorów. Na tyle szybko przy uratować resztę SG-1 z pokładu łodzi podwodnej.
  • 0

#127 misiokles

misiokles

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 404 postów

Napisano 12.01.2008 - |19:54|

Proces był dość prosty....Nanity zbliżyły się do siebie na taką odległość(przez to,że pomijane są siły kulombowskie, własnie przez to,że nianity odziałują ze sobą poprzez podprzestrzeń),że protony łączą się elektronami pozostawiając same neutrony itd bla bla bla...warto poczytać trochę o gwiazdach neutronowych na wikipedi...jest też tam informacja o tym,że "Materia na powierzchni gwiazdy neutronowej (skorupa) składa się ze zwykłych jąder żelaza" co sugeruję,że część nanitów mogła dalej działać przyciągająć kolejne oraz próbować przejąć kontrole nad całą masą...


Niezupełnie - to że coś oddziałuje poprzez podprzestrzeń, nie znaczy że może pominąć pewne siły, gdyż nanity są w normalnej przestrzeni i oddziałują takę normalnie, jak każda materia. Inna rzecz- problemem są także nie tylko siły kulombowskie, a także o wiele silniejsze siły jądrowe "silne". Owszem to gdybanie, ale czemu nie? Trzeba wziąść jeszcze pod uwagę, że jak znikną protony i elektrony i zamienią się w neutrony - automatycznie musi działać sam nanit, więc jest zniszczony, sam już nic nie może. Po czwarte - tworzenie neutronu w ten sposób wyzwala ciepło, a ciepło przeciwdziała siłom grawitacji. Po piąte - zagęszczenie materii sprzyja powstaniu czarnych dziur - tu by raczej doszło do implozji niż eksplozji. Program każe nanitom się zblizać, ale program nie daje energii do pokonanie sił. To częsty błąd w SG/SGA - każąc programowi wykonywać fizyczną pracę. Programy póki co sterują silnikami, nic więcej, nie przerobią żadnej energii/!
Można tak jeszcze długo. Czy jest sens wnikać w technobełkot zbyt głęboko? Serial nie ma za konsultantów profesorów od fizyki. Scenarzystom na papierze trudno ogarnąć cała złożoność świata, więc... dajmy się ponieść widowisku:)
  • 0

#128 Quexa Max

Quexa Max

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 20 postów

Napisano 12.01.2008 - |20:03|

Odcinek bardzo dobry i wciągający. Jeden z lepszych w całym sezonie ciekawe jak potoczy się wątek z Weir.
W końcu porządna bitwa w kosmosie tylko wynik trochę naciągany.
Flota replikatorów :
30 statków klasy Aurora( z osłonami i dronami )

Flota sojuszu:
16 statków
2 statki BC-304 ( osłony oraz broń Asgardu rakiety bomby atomowe)
7 Uli Wraith (brak osłon-regeneracja kadłuba jakaś broń)
1 statek klasy Aurora (jak wyżej)
6 statków naszych nowych przyjaciół (mają osłony i broń tylko tyle wiemy)

Nasza broń przechodzi przez osłony replikatorów, drony w końcu poradziłyby sobie z naszymi osłonami ale bitwa była za krótka. Wraith nie mają szans przebić osłon Replikatorów musieli by się skoncentrować na ostrzale jednego statku za to drony przechodzą przez ich statki jak chcą jedyną osłona są Darty. Nie znamy możliwości statków Larrin, ale statek na którym przebywał Sheppard był w opłakanym stanie. Dlatego nie widzę możliwości wygrania tej bitwy, dobra można zawsze mówić że musieli tylko na jakiś czas odciągnąć statki i pilnować aby nie uciekły oraz że bitwa trwała krótko, ale i tak powinny być większe starty.
Nasza flota traci tylko jeden statek myślałem że może jeszcze Ul został zniszczony ale jak się okazało on sobie czekał na ZPM.
  • 0

#129 dr Danielle Jackson

dr Danielle Jackson

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 335 postów
  • MiastoŹwirek

Napisano 12.01.2008 - |21:17|

wreszcie dobry odcinek, po tragicznym This Mortailo Coil.
świat Stargate wraca do dobrej formy.
efekty miodzio.
8,5/10
  • 0
- And a hug is just like a public dry hump.
- I think you're hugging wrong.

#130 kaimada

kaimada

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 30 postów

Napisano 12.01.2008 - |21:51|

No nie za bardzo podobny - jedynym podobieństwem jest to, że ma z tyłu silniki - biorąc twoje porównania pod rozwagę to hiveship jest podobny do supernisczyciela Vadera (też był taki skalisty i większy niż inne okręty).
Okręty klasy Dedal mają budowę podobną do ziemskich jednostek nawodnych(a nawet trochę do podwodnych), z tą róznicą, że nie mają pokładów zewnętrznych i nie ma potrzeby robić ich opływowymi (w końcu w przeciwieństwie do łodzi podwodnych poruszają się przeważnie w próżni). Napędzane są także klasycznymi silnikami opartymi na zasadzie odrzutu - co nie jako z góry narzuca pewne rozwiązania konstrukcyjne.

Co do przelatywania w kilka minut między galaktykami - skąd taki pomysł ?? oglądałem sg-1 dwukrotnie w całości, odcinki z Asgardczykami po kilka razy - nie przypominam sobie takiego motywu.

Mnie tam od tyłu przypominają. Właśnie w tym odcinku porównując do bitwy na Coruscant z tego właśnie ujęcia kamery podobieństwa są widoczne ( a ujęcie było od tyłu ;) ).Zresztą puśćcie sobie Zemste Sithów później ten odcinek ;)
  • 0

#131 Wodzu

Wodzu

    Sierżant

  • VIP
  • 722 postów
  • MiastoKatowice

Napisano 12.01.2008 - |22:11|

Odcinek bardzo mi sie podobał - dużo akcji+kapitalna bitwa i zaskakująca końcówka. Szkoda, że Teyla nie jest w ciąży z kimś z Atlantisa, ale może w sumie później zrobił by się za duży melodramat. Z czystym sumieniem, pierwszy raz w tym sezonie SGA - 9/10
  • 0

...:::Son of Anarchy:::...


#132 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 12.01.2008 - |22:36|

Poczytałem sobie odpowiedzi i czasami mam wrażenie, że to taka nasza rodzima cecha (wada) by poprawiać wszystko i wszystkich.

Komuś może się coś podobać, innemu komuś już nie. Ja od pewnego czasu mam problem z SGA taki, że widzę jak na dłoni, że na początku chciano zrobić dwa odcinki na dany temat, ale postanowiono wszystko skrócić (budżet?) do jednego. Może ktoś lubi, jak mu łeb urywa od tempa akcji, ale ja pamiętam jeszcze czasy, gdy SG się bez tego obywało. Bynajmniej propozycja rozbicia na dwa odcinki nie spowodowałaby spowolnienia akcji w tym sensie, że byłoby jej za mało. Ale dostalibyśmy tło, dostalibyśmy informacje, dostalibyśmy klimat. Tutaj klimatu jest bardzo mało-z musu. Poczułem, ze sGA wyrabia sobie specjalna otoczkę dopiero w trakacie ataku na Asuras. to za mało.

Odcinek był skondensowany i chwała mu za to. Gdyby akcje rozwlec na dwie części to pewnie zaraz pojawiłyby sie głosy, że akcja za bardzo rozwleczona i możnaby było to zmieścić w jednym odcinku.

Nie stałoby się tak, gdyby każdy z odcinków miał swoją Własną linię akcji. Sam pomysł walki Duetu z Replikatorami to pomysł na odcinek. Gdy w tle dodamy wysiłki Rodneya, sojusz z Wraith i kreację Fran, wtedy robi się ciekawie. Zauważ, że po kilku minutach epizodu przeskoczono w mechaniczny, sztuczny sposób o tydzień do przodu. Zaręczam, że jest z czego robić interesujący scenariusz. Spójrzmy zresztą na BSG-tam pojedyncze wątki wloką się niemiłosiernie długo, każdy początek sezonu to jeden plot arc, ale dzięki odpowiedniemu wykonaniu nic się tam nie dłuży. W nagrodę za cierpliwe oglądanie epizodu widz otrzymuje dwa-trzy zwroty akcji w trakcie oraz ciekawy finał, który zmusza go do obejrzenia następnego odcinka. W mojej propozycji gwoździem programu byłyby zmagania duetu z okrętami R, które byłyby coraz sprytniejsze. Gdy R wycofaliby się około 30 minuty, mielibyśmy dalej wszystko po staremu, a odcinek kończyłby się mocno-pokazaniem Fran, oraz wpadnięciem skoczka Shepparda na okręt Larrin bez wyjaśnienia, co jest grane. W międzyczasie byłaby osobna lina akcji, zrobiona specjalnie dla tego epizodu-walki z replikatorami, cwaniackie strategie, napięcia między dowódcami itd. Na pewno nie byłoby to nudne, skoro odcinek miałby mocną konkluzję.

A odnośnie wątku FRAN to bez przesady, idąc dalej tym tokiem myślenia należałoby zmawiać modlitwe i uronić łze nad każdym wystrzelonym pociskiem i każdym odbezpieczonym granatem.

To absolutne nieporozumienie z twojej strony. Bądź co bądź stworzyli istotę, która swoim skomplikowaniem niczym nie ustępuje człowiekowi, a pod pewnymi względami go przewyższa. Asuranie to w całości istoty myślące i czujące, co więcej-samoświadome, takimi je stworzono. Fran to byłby idealny pretekst do pokazania w końcu jakichś moralnych rozterek bohaterów-kiedyś w SG było tego pełno, zastanawiano się, co było etyczne, a co nie, co można a czego nie można zrobić. To, że SGA od tego odchodzi to chyba znak czasów i typika tego serialu-nastawionego na imłą rozpierduszkę, humor, rozrywkę. Ale SG-1 też takie było, czasem nawet bardziej, a mimo to po macoszemu takich motywów nie traktowano. Może jest tak, jak mówiłem-zabrakło kogoś pokroju Daniela. Ja uważam, że motyw Fran byłby świetnym przerywnikiem przed ostateczną rozgrywką z Replikatorami na robicie Asuras. Gdyby do tego dorzucić komplikacje, tak jaka sugerowałem, mielibyśmy intrygujący wstęp do odcinka.

Jest to serial z jakimś tam budżetem (nie za wielkim) i nie ma co sie łudzić, że scenarzyści mają wolną ręke przy pisaniu.

Oczywiście, że nie-masz rajcę. I zapewne sami scenarzyści pierwotnie mieli podobne zamiary-rozbijanie epizodów na dwoje. Ale jak mówiłem-budżet nie jest z gumy i musieli pójść na kompromis. Chcieli pokazać epickie historie, które przyciągną widzów, ale nie mieli zbyt dużo kasy. Stąd taka polityka. Może słuszna, ale mimo wszystko trochę boli takie rozwiązanie. Poza tym-budżet wcale nie jest taki mały. Jeśli się nie mylę, to jest to jakieś 40 milońców. Ale pewnie już wydali z 25 na dotychczasowe odcinki, więc można podejść do całości wyrozumiale... ale szkoda, oj szkoda tego całego potencjału, tych wątków.

Gdyby tak było to rozwlekliby ten serial do granic absurdu i byłby to kolejny serial typu "Moda na sukces" bez końca i bez sensu, aczkolwiek w środowisku SF.

Tak, jasne. Wskaż takie elementy w mojej propozycji. Używanie interesujących przesadzonych porównań jest uzasadnione wtedy, gdy choć w części jest to prawdą. Tutaj tak nie było, wiec nie wyzywaj mnie od telenowel ;) :P

A tak przy okazji, jeżeli nie ma już ORI i można bez problemu używać rdzenia Asgardu to chyba nie jest zbyt wielkim problemem zbudowanie czegokolwiek (nawet ZPM) używając wiedzy Asgardu i Pradawnych.

Nie kombinuj-Asgard miał setki lat bank wiedzy pradawnych i mało co wskórał. Jest chyba jednak pewna różnica między posiadaniem wiedzy, jak coś zbudować, a posiadaniem narzędzi infrastruktury do wytwarzania owoców tej wiedzy.

Kwestia podobieństwa z III Epizodem SW-to trafne spostrzeżenie, też miałem takie wrażenie, gdy oglądałem tą scenę, wrażenie pozytywne. Reszta jednak rzekomych "zrzynek" to raczej osobiste miraże osób, które to oglądały. Ani ustawienie okrętów, ani przebieg akcji, ani nic tam nie było "takie same" jak w SW. Jedyne podobieństwa to sam fakt, że bitwa orbitalna burta-w-burtę toczyła się nad planetą na której jest wielkie miasto. To wszystko. A już te dywagacje na temat podobieństwa BC do SD są tak chybione, jak to tylko możliwe. To coś w stylu "traktor i maluch to praktycznie te same pojazdy, bo oba maja cztery koła". Dajcie ludzie spokój.

EDIT: jedna uwaga do całej tej kwestii gwiazdy neutronowej, nanitów, programu wykonującego fizyczną pracę-znowu widzę na tym forum ten sam błąd. Mianowice ktoś uparcie próbuje tłumaczyć zjawisko, które jest samo w sobie zaawansowane i złożone w sposób wykraczający pojmowanie współczesnej nauki; za pomocą znanych sobie praw i zasad fizyki. To błąd. Nie mamy pojęcia, na czym polega fizyka tuneli kerionowych, jakie są właściwości hiperprzestrzeni i tak dalej. Nanity miały oszałamiającą zdolność absorpcji energii oraz niesamowitą odporność, żywotność w każdych warunkach. Należy przyjąć, że to właśnie ona pozwoliła im na łamanie praw, które znają widzowie. Nie zapominajcie, że scenarzyści korzystają z licencia poetica SF-mogą wprowadzić dowolny element fantastyczny, nawet jeśli przeczy on naszej wiedzy, pod warunkiem że zastrzega, iż jest to efekt rozwoju nauki ponad to, co znamy dzisiaj. Czyli-dla nas to jest niemożliwe, ale dla replikatorów wykonalne, bo mają większa wiedzę i przez to możliwości. Więcej tłumaczeń chyba nie potrzeba...?

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 12.01.2008 - |22:47|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#133 rahl

rahl

    Kapral

  • VIP
  • 162 postów

Napisano 13.01.2008 - |00:23|

Było było. Bodajże w trzecim sezonie o Ziemii alternatywnej w lustrze kwantowym. Alter-Sam udało się dostać na planetę Asgardu, by zawrzeć takie samo przymierze jak w naszej rzeczywistości O'Neill. Chwilę później Asgardczycy rozgonili statki Goauldów na wzgórzem Cheyenne.

Pierwszy odcinek 4 sezon. Replikatory. Sam jest w galaktyce asgardczyków, widzimy ich planetę, super-hiper nowy statek, dzięki jej pomysłowości rozwalają statki replikatorów. Na tyle szybko przy uratować resztę SG-1 z pokładu łodzi podwodnej.


Przypadek pierwszy - od momentu ucieczki alternatywnej Sam przez wrota do przylotu okrętu asgardu minęło sporo czasu, poza tym skąd wiesz czy nie wysłali jej z powrotem przez wrota w pobliże ziemi i tam podjął ją okręt Thora. Zresztą to nawet by się zgadzało, bo wiemy, że asgardczycy monitorowali sytuację w naszej galaktyce ( w końcu musieli jakoś pilnować dotrzymania traktatu z Goauld)

Przypadek drugi - nie ma tam żadnego odniesienia czasowego - to, że między zniszczeniem okrętów replikatorów a uratowaniem reszty zespołu minęło w filmie kilka chwil, nie znaczy, że tak było w rzeczywistości.

Użytkownik rahl edytował ten post 13.01.2008 - |00:24|

  • 0

#134 Seth Angel

Seth Angel

    Kapral

  • Użytkownik
  • 247 postów
  • MiastoPierwszy z Prawej

Napisano 13.01.2008 - |10:08|

Przypadek pierwszy - od momentu ucieczki alternatywnej Sam przez wrota do przylotu okrętu asgardu minęło sporo czasu, poza tym skąd wiesz czy nie wysłali jej z powrotem przez wrota w pobliże ziemi i tam podjął ją okręt Thora. Zresztą to nawet by się zgadzało, bo wiemy, że asgardczycy monitorowali sytuację w naszej galaktyce ( w końcu musieli jakoś pilnować dotrzymania traktatu z Goauld)

Przypadek drugi - nie ma tam żadnego odniesienia czasowego - to, że między zniszczeniem okrętów replikatorów a uratowaniem reszty zespołu minęło w filmie kilka chwil, nie znaczy, że tak było w rzeczywistości.


Było powiedziane, a to że nie pamiętasz to znaczy że słabo oglądałeś :)

Jednym z przykładów był lot Sam i Thora za statkami Asgardu przejętymi przez Replikatory i lecącymi na Orille. Rozmowa Sam z Thorem (SG-04x01.Small Victories)

[17131][17162]Wasze statki mogą poruszać się|znacznie szybciej od światła.
[17163][17188]Widziałam, jak przebywaliście|całą galaktykę w mgnieniu oka.
[17189][17200]Tak.
[17201][17234]Dlaczego więc statki robali|lecą tak powoli?
[17235][17256]Do wytworzenia pola|podprzestrzennego,
[17257][17283]niezbędnego do podróżowania|z prędkością nadświetlną,....

Tu piszą o "mgnieniu oka" a ci chodzi o "kilka minut". Przebywanie odległości między dwiema galaktykami w "mgnieniu oka" dla mnie jest kilkuminutowa przejażdzką
  • 0
I Have Become Death, Destroyer of Worlds.

#135 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 13.01.2008 - |12:42|

Może po prostu galaktyka Asgardu to jeden z obłoków Magellana. A może asgardczycy zbudowali sobie autostradę na ziemię :P Fak jest faktem-łączność z Droga Mleczną mieli fantastyczną, z Pegazem już gorzej.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#136 LunatiK

LunatiK

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 764 postów

Napisano 13.01.2008 - |14:16|

Przebywanie odległości między dwiema galaktykami w "mgnieniu oka" dla mnie jest kilkuminutowa przejażdzką

Daj definicje slowa "w mgnieniu oka", dosłownie musiałoby to być poniżej sekundy wiec odpada.
Juz raczej bardzo szybko co w zaleznosci od odleglosci moze być od kilkunastu minut do kilku miesiecy.
tak samo jak w podanym cytacie

[17131][17162]Wasze statki mogą poruszać się|znacznie szybciej od światła.

może to być zarówno 2, 20 jak i 2000 razy szybciej
  • 0
Kapitan Bomba - Idealny SF :P

Dołączona grafika

#137 rahl

rahl

    Kapral

  • VIP
  • 162 postów

Napisano 13.01.2008 - |14:39|

Było powiedziane, a to że nie pamiętasz to znaczy że słabo oglądałeś :)

Jednym z przykładów był lot Sam i Thora za statkami Asgardu przejętymi przez Replikatory i lecącymi na Orille. Rozmowa Sam z Thorem (SG-04x01.Small Victories)

[17131][17162]Wasze statki mogą poruszać się|znacznie szybciej od światła.
[17163][17188]Widziałam, jak przebywaliście|całą galaktykę w mgnieniu oka.
[17189][17200]Tak.
[17201][17234]Dlaczego więc statki robali|lecą tak powoli?
[17235][17256]Do wytworzenia pola|podprzestrzennego,
[17257][17283]niezbędnego do podróżowania|z prędkością nadświetlną,....

Tu piszą o "mgnieniu oka" a ci chodzi o "kilka minut". Przebywanie odległości między dwiema galaktykami w "mgnieniu oka" dla mnie jest kilkuminutowa przejażdzką


Niestety moja wersja jest dubbingowana z HBO, w chwili kiedy Sam wypowiada te słowa zagłusza ją lektor. Więc nie mogę jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Ale wydaje mi się, że hatakowe tłumaczenie jest zbyt dosłowne. Skąd niby Sam wie, że okręty Asgard w kilka chwil przebyły galaktykę ?
Latała już wcześniej którymś z nich ?

Przedstawię ci jeden dobrze udokumentowany argument przeciw twojej tezie:
Odcinek 2x06 - Thor's Chariot, od momentu jak Sam i Daniel zostali przetransportowani z komnaty Thora do lasu do przybycia Belsiknera Minęło sporo czasu. Zdążyli wrócić do jaskini, stoczyć walkę z oddziałami Heruur'a, zostali pojmani i prawie zdążyli dotrzeć w eskorcie Jaffa do lądowiska. Tak na moje oko trwało to przynajmniej ze dwie godziny, o ile nie dłużej.
  • 0

#138 Seth Angel

Seth Angel

    Kapral

  • Użytkownik
  • 247 postów
  • MiastoPierwszy z Prawej

Napisano 13.01.2008 - |15:46|

Niestety moja wersja jest dubbingowana z HBO, w chwili kiedy Sam wypowiada te słowa zagłusza ją lektor. Więc nie mogę jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Ale wydaje mi się, że hatakowe tłumaczenie jest zbyt dosłowne. Skąd niby Sam wie, że okręty Asgard w kilka chwil przebyły galaktykę ?
Latała już wcześniej którymś z nich ?

Przedstawię ci jeden dobrze udokumentowany argument przeciw twojej tezie:
Odcinek 2x06 - Thor's Chariot, od momentu jak Sam i Daniel zostali przetransportowani z komnaty Thora do lasu do przybycia Belsiknera Minęło sporo czasu. Zdążyli wrócić do jaskini, stoczyć walkę z oddziałami Heruur'a, zostali pojmani i prawie zdążyli dotrzeć w eskorcie Jaffa do lądowiska. Tak na moje oko trwało to przynajmniej ze dwie godziny, o ile nie dłużej.


Ta lektorowana wersja HBO jest totalnie skopana. Serial traci w niektórych momentach sens :)

No dobra a może w trakcie kiedy Sam i Daniel wracali do jaskiń a potem szli na lądowisko to w tym samym czasie Thor naradzał się z Wielka Radą Asgard a doleciał w "mgnieniu oka".

W odcinku "Red Eye" po próbie umieszczenia super ciężkiego materiału w słońcu przez chwile nie następuje popraw a po chwili słońce zmienia się z pomarańczowego "czerwonego" na zółte. Sam wtedy powiedziała ze napewno to nie oni. Po czym stwierdzili że to Asgardczycy pomogli tylko nie jawnie :). Zapewne użyto wtedy transportera więc musieli przylecieć statkiem w pobliże a długo na pewno nie lecieli

Nie ma sensu roztrząsać dalej tego tematu. Za bardzo odeszliśmy od tematu i mamy jeden wielki OT
  • 0
I Have Become Death, Destroyer of Worlds.

#139 Nevres

Nevres

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 16 postów

Napisano 13.01.2008 - |16:44|

Na pierwszy rzut oka wszystko w odcinku wydaje się być cacy. Mamy akcję, śmieszne teksty, wielką bitwę i rozwalenie planety. Jednym słowem wszystko, czego nie było od dawien dawna. Jednakże scenariuszowe błędy wypaczają przyjemność oglądania. Po pierwsze poruszona wcześniej kwestia ZPM. Ponad to jest taki moment, że wszystkie nanity zostały ściągnięte na planetę i kilkanaście statków klasy Aurora krąży po orbicie zupełnie pustych. Dlaczego my mając tylko dwa statki klasy Dedal nie zainteresowaliśmy się tym, co krążyło na orbicie? Przecież z transporterem Asgardu byłoby dość czasu, by podesłać ekipę na mostek odpalić silniki i dać nogę w nadprzestrzeń. Zamiast tego po bitwie zostaliśmy z tym co mamy.
Ogólnie jednak odcinek prezentuje się dobrze, a w porównaniu do tego, co serwowali nam wcześniej, nawet znakomicie. Liczę, że pod zadyszce SGA rozkręci się w drugiej połowie sezonu.
  • 0

#140 rahl

rahl

    Kapral

  • VIP
  • 162 postów

Napisano 13.01.2008 - |17:33|

Nie ma sensu roztrząsać dalej tego tematu. Za bardzo odeszliśmy od tematu i mamy jeden wielki OT


Ok. pewnie i tak moderatorzy już stoją nad nami z toporami :rolleyes:

Co do bezpańskich okrętów Aurora - na co nam te nic niewarte starocie, skoro mamy nasze bc304 (tak z 10 razy lepsze) i pewnie kolejne w budowie. Gdyby zabrać że dwa okręty to zabrakło by załóg do ich obsadzenia.

Użytkownik rahl edytował ten post 13.01.2008 - |17:37|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych