Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 062 - S03E15 - Left behind


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
254 odpowiedzi w tym temacie

#101 Pchela87

Pchela87

    Szeregowy

  • Email
  • 30 postów

Napisano 06.04.2007 - |09:12|

Kompasów nie uzywa się od jakiegoś czasu, no chyba że harcerze ... Desmond miał na jachcie żyrokompas, którego się nie da zakłócić oraz odbiornik GPS. A poza tym Desmond brał udział w samotnych regatach dookoła świata - to oznacza, że nalezy do absolutnej elity żeglarzy. Gdyby mu żyrokompas i GPS zaczęły pokazywac fałszywe odczyty, natychmiast by się zorientował i uzywał do nawigacji słońca i gwiazd. Ponieważ mimo wszytsko był przekonany, że prawie przez 3 tygodnie płynał za zachód z prędkością 9 węzłów, a na koniec wrócił do punktu wyjścia, to wg mnie jedynym racjonalnym wytłumaczeniem jest stwierdzenie, że w rzeczywistości Des nigdzie nie płynął , tylko mu się pod wpływem Cerberusa tak wydawało.
I dlatego Inni chcąc miec absolutną pewność, że rzeczywiście odpływają z Wyspy, a nie są pogrązeni w majakach, uzywają do tego łodzi podwodnej naprowadzanej sygnałem sonaru - pod wodą możliwości Cerberusa są zapewne ograniczone.


Dalej uważam że nie masz racji a twoja teoria jest bez sęsu.

1. Dobra, niech będzie, może używa się żyroskompasów w końcu na czymś one bazują i pewnie wyspa to zakłuciła, w końcu wytwarzała ogromne pole elektromagnetyczne.

2. Kto ci powiedział że Des miał GPS?? Niektóre regaty zabraniają tego typu urządzeń. Zresztą niekt niegdy o tym nie wspomniał, no a Sayid napewno by coś chciał z tym zrobić gdyby zobaczył to na łajbie.

3. "to oznacza, że nalezy do absolutnej elity żeglarzy" - tak, dołączył do tej elity w kilka miesięcy, bo tyle się przygotowywał - bzdura!!. Wcześniej nawet nie miał łodzi, a na regaty wyruszył tylko dlatego żeby utrzeć noasa ojcu Pen.
  • 0

#102 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 06.04.2007 - |09:16|

Pomijajac dwie absurdalne akcje odcinek naprawde fajny. Szczegolnie watki Sawyera byly przednie, choc juz widac kolejny potencjalny konflikt pomiedzy nim - nowym szeryfem a Jackiem - starym bossem, wracajacym na plaze.

A jesli chodzi o te absurdy, to po pierwsze przesadne skupienie sie na "inteligentnym" dymku, ktory w nocy jedynie naszym laskom zrobil pare "fotek", a za dnia juz ewidentnie chcial zrobic kuku, ale zatrzymalo go ledwie, na oko, okolo trzymetrowe ogrodzenie, choc zadnego problemu nie stanowi dla niego wyrywanie drzew z korzeniami ani latanie na wysokosci ich koron.

Drugi absurd - nasze drogie panie ocknely sie w dzungli circa dobe wczesniej niz Sayid i Jack. No niezla sciemna, nawet biorac pod uwage fakt, ze one lezaly na "swiezym" powietrzu a Ci dwaj w pomieszczeniu, z ktorego gaz usypiajacy na pewno wolniej sie ulatnial, przedluzajac swoje dzialanie. Bardziej wiarygodne byloby jednak, gdyby tworcy "obudzili" Jacka i Sayida znacznie wczesniej. Przeciez rownie dobrze mogliby sie wszyscy w dzungli spotkac i tam sobie "romantyczne" scenki odegrac...

Ale ogolnie odcinek naprawde dobry, co cieszy bo Lost juz od kilku episodow znowu jest ingtrygujacy, emocjonujacy i zwyczajnie zabawny :)

Użytkownik borderline edytował ten post 06.04.2007 - |09:16|

  • 0

#103 Picket

Picket

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 133 postów
  • MiastoMazowsze

Napisano 06.04.2007 - |09:22|

A mnie bardzo ciekawi jak Juliet przyjmą rozbitkowie, bo Said już jako pierwszy jej nie chciał, a co będzie z resztą osób i co im powiedzą, że jest jedną z tych innych.
  • 0

#104 Yona

Yona

    Kapral

  • Użytkownik
  • 243 postów

Napisano 06.04.2007 - |09:23|

Bo jest obleśny i z twarzy przypomina prosiaka :P.
A tak na serio to może się po prostu więcej nawdychał tego gazu. Domyślam się też, że ten gaz inaczej działa na różne organizmy. Tutaj chyba nie ma się czego dopatrywać :D.
  • 0

#105 lead

lead

    Kapral

  • Użytkownik
  • 205 postów

Napisano 06.04.2007 - |09:45|

nie dobe a zaledwie kilka godzin wczesniej... Kate i Juliet obudzily sie wieczorem, wkrotce przed tym jak zaczelo sie sciemniac. Przyjmuje ze byla to godzina miedzy 21 a 23. Pozniej schronily sie przed dymkiem, zasnely i obudzily sie kiedy bylo juz jasno. Mozliwe ze byl to dopiero wschod slonca- 4-5 rano. Pozniej dosc szybko dotarly do ogrodzenia i do wioski- powiedzmy ze zajelo im to okolo pol godziny. Tak wiec od czasu ich przebudzenia do czasu przebudzenia Jacka i Sayida minelo okolo 5-7h.
  • 0

Dołączona grafika


#106 Kabdul

Kabdul

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 64 postów

Napisano 06.04.2007 - |10:32|

Nie mówcie, że dymek jest mechaniczny. Mechaniczny jest budzik waszego dziadka - spróbujcie go przecisnąć przez jakąś szparę albo rzucić o ściane. Gwarantuje, że nie bdzie zachowywał się jak elastyczny dymek. Jeśli dymek miałby mieć nature mechaniczną to musiałby być tworzony na poziomie molekularnym, a tego ze względu na kT nie da się (przynajmniej na razie ) zrobić.

Jak dla mnie to dymek jest chmurą aktywnych cząsteczek. Być może jakiś gaz, ale raczej coś metalicznego, bo tym łatwiej jest sterować. Dźwięk jaki słyszymy podczas pracy dymka to hałas prowadnicy biegnącej pod ziemią. Nie widze innego powodu dlaczego dymek miałby wyrywać drzewa. Prowadnica jest pewnego rodzaju urządzeniem i porusza się tunelami do których dymek chciał wciągnąć Locka. Sam dymek może przybierać dowolny kształt jak każde opiłki metalu w polu magnetycznym, ale jest bardzo zaawansowanym urządzeniem jesli może naśladować kształty i kolory przybierając postaci konia czy Yemiego (jeśli to dymek był). Ogrodzenie zatrzymało dymek gdyż zakłócało komunikacje dymek-prowadnica.

Co do othersów, to jeśli wyłączyli ogrodzenie to musieli pójść piechotą, bo ktoś to ogrodzenie wyłączył. Maski jakie zakładali do typowe maski pgaz, które bez ubrań ochronnych mogły chronić jedynie przed podstawowymi gazami, a nie np przed ciśnieniem czy brakiem tlenu na dużuch wysokościach.

Być może substanacja, którą sobie wstrzykiwał Desmond miała sprawiać, że było się niewidocznym dla dymka. W kwarantanie nie chodziło o żadną chorobę, a jedynie o zabezpieczenie przed dymkiem. Juliet mogła mieć tą sybstancje we krwi wieczorem i dlatego dymek się zmieszał i sobie poszedł. Rano już jej nie miała i dymek je zaatakował, choć i tego nie wiemy, bo jedynie podążał ich śladem. Być może cały udział dymka w odcinku to jedynie "mind game".
  • 0

#107 olorin669

olorin669

    Kapral

  • Użytkownik
  • 196 postów

Napisano 06.04.2007 - |10:37|

Dalej uważam że nie masz racji a twoja teoria jest bez sęsu.

jeśli uważasz tak z powodu poniższych stwierdzeń to się mylisz.

1. Dobra, niech będzie, może używa się żyroskompasów w końcu na czymś one bazują i pewnie wyspa to zakłuciła, w końcu wytwarzała ogromne pole elektromagnetyczne.

żyrokompasy są niewrażliwe na zakłócenia elektromagnetyczne, stąd Wyspa nie była w stanie zmienić wskazań urządzenia pomiarowego. Nie wiemy natomiast nic co by świadczyło o tym iż Wyspa jest w stanie wprowadzać zaburzenia pola grawitacyjnego Ziemi.

2. Kto ci powiedział że Des miał GPS?? Niektóre regaty zabraniają tego typu urządzeń. Zresztą niekt niegdy o tym nie wspomniał, no a Sayid napewno by coś chciał z tym zrobić gdyby zobaczył to na łajbie.

Nie wyobrażam sobie aby w dzisiejszych czasach na tego typu regatach na "łajbach" zawodników nie znajdowało się takie urządzenie.

3. "to oznacza, że nalezy do absolutnej elity żeglarzy" - tak, dołączył do tej elity w kilka miesięcy, bo tyle się przygotowywał - bzdura!!. Wcześniej nawet nie miał łodzi, a na regaty wyruszył tylko dlatego żeby utrzeć noasa ojcu Pen.

Nie trzeba należeć do elity żeglarzy aby umieć posługiwać się gwiazdami w celu ustalenia kierunków geograficznych.

Użytkownik olorin669 edytował ten post 06.04.2007 - |10:37|

  • 0

#108 reisefieber

reisefieber

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 51 postów

Napisano 06.04.2007 - |10:43|

Chyba nam twórcy "wyłożyli na talerz", że na wyspie jest jeszcze ktoś/coś oprócz Othersów.
Przed którym Ben & Co trzęsą gaciami...

chyba mi to wyłożenie na talerz umknęło, bo obecność na wyspie "trzeciej siły" nie jest dla mnie taka oczywista

Juliet jest na 100% szpiegiem

niektóre fakty z odcinka to sugerują, ale po co Ben miałby wysyłać Juliet na przeszpiegi skoro uzyskał już to co chciał. poza tym nie wydaje mi się, żeby miał do niej na tyle zaufania, żeby jej teraz jakieś zadanie specjalne zlecać.
  • 0

#109 Santiago

Santiago

    Kapral

  • Email
  • 170 postów
  • MiastoThe Swan

Napisano 06.04.2007 - |10:51|

LOST S03 E15

Retrospekcje:
Nudne. Mówcie co chcecie, ale nie przepadam za Kate "Oby jej spadł kokos na łeb" (już czytałem w tym temacie, że nie ja jeden;) Jak już ktoś wspomniał w tym temacie zbyt wiele spotkań pasażerów lotu 815 w przeszłości. USA jest ogromne, a Kate spotyka oczywiście matkę córki Sawyera (Boże, jak to brzmi:D ) - przyznacie, trochę naciągane. No chyba, że na końcu okaże się, że to wszystko jest ze sobą w jakiś sposób związane - wtedy zwracam honor.
Także ktoś zauważył, z mieszkania matki Kate wybiegło 6 agentów Federalnych... taaa, jasne:P Nawet w Prison Breaku tak zawzięcie nie ścigają uciekinierów, jak tu biedną Kate :D ;P

Akcja na wyspie:
Bardzo fajny pomysł Hugo, ale z drugiej strony... nie chce aby Sawyer się zmieniał ;) Myślę, że nikt z nas nie chcę, bo on dodaje humoru serialowi. Sawyer nie może być miły z natury i już :P Ktoś wspomniał o kwestii przywództwa na plaży. Hugo w tym odcinku sprawiał wrażenie takiego "doradcy Króla" - tym Królem miałby być Sawyer :D No można i tak...


Akcja w Othersville i dżungli:
Julia jest spy jak dla mnie. Ktoś już tutaj przedstawił wystarczające dowody na to. Poza tym Ben chełpi się tym, że zna się na ludziach, nie wypuścił by Julie do Rozbitków tak sobie. Wiedziałby, że ona ma informacje o nich i nie dopuściłby aby połączyła siły z Rozbitkami.

Kate "Oby jej spadł kokos na łeb" oczywiście nie wie czego chce, raz Sawyer, raz Jack... Ah, te kobiety.

Dymek: wyraźnie widać w tym odcinku, że dymek najpierw "Bada", "skanuje" nowo-poznane osoby. Sprawdza ich przeszłość(stąd wiedział, aby zmienić się w brata Eko, w ojca Jacka itp). Następnie analizuje według jakiegoś algorytmu/systemu czy osobę tą należy zlikwidować. Pamiętajcie, że Julia zabiła Picketta - dla Smokeya chyba to okazało się wyrokiem - zabić morderczynię. Co do sprawy pokonania ogrodzenia przez Smokeya - nie popadajmy w paranoję. Jest to jakiegoś rodzaju bariera soniczna/elektryczna/magnetyczna, która odstrasza dymek - tyle. Coś jak spray na komary ;P Chyba tyle z mojej strony.
  • 0
"If we can't live together, we're gonna die alone."

#110 DarkPetr

DarkPetr

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 06.04.2007 - |10:54|

Wydaje mi sie, że Juliet nie jest szpiegiem. Po wysadzeniu przez Locka łodzi podwodnej Ben nie ma już jej co zaoferować wzamian za szpiegowanie. Stała się dla niego bezużyteczna, dlatego ją zostawił.
  • 0
We Stop Hiding,We Stop Running ,We Stop Living In Fear xD
Dołączona grafikaDołączona grafika

#111 Santiago

Santiago

    Kapral

  • Email
  • 170 postów
  • MiastoThe Swan

Napisano 06.04.2007 - |11:00|

Wydaje mi sie, że Juliet nie jest szpiegiem. Po wysadzeniu przez Locka łodzi podwodnej Ben nie ma już jej co zaoferować wzamian za szpiegowanie. Stała się dla niego bezużyteczna, dlatego ją zostawił.



Hmm trafna uwaga, nie pomyślałem o tym.
  • 0
"If we can't live together, we're gonna die alone."

#112 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 06.04.2007 - |11:14|

Dalej uważam że nie masz racji a twoja teoria jest bez sęsu.

1. Dobra, niech będzie, może używa się żyroskompasów w końcu na czymś one bazują i pewnie wyspa to zakłuciła, w końcu wytwarzała ogromne pole elektromagnetyczne.

2. Kto ci powiedział że Des miał GPS?? Niektóre regaty zabraniają tego typu urządzeń. Zresztą niekt niegdy o tym nie wspomniał, no a Sayid napewno by coś chciał z tym zrobić gdyby zobaczył to na łajbie.

3. "to oznacza, że nalezy do absolutnej elity żeglarzy" - tak, dołączył do tej elity w kilka miesięcy, bo tyle się przygotowywał - bzdura!!. Wcześniej nawet nie miał łodzi, a na regaty wyruszył tylko dlatego żeby utrzeć noasa ojcu Pen.

Powiem krótko: sądząc po błędach ortograficznych w Twoim poście i niemądrych rzeczach, które wypisujesz - jesteś młody i niewiele wiesz.

ad 1. Zalety żyrokompasu
* niewrażliwość na wpływ mas magnetycznych i zakłóceń pola magnetycznego.
* pokazywanie bieguna geograficznego a nie bieguna geomagnetycznego
źródło: Wikipedia http://pl.wikipedia....wiki/Żyrokompas

ad 2. Wypłynięcie na ocean bez GPSu to jak spanie na torach - niekoniecznie śmierć, ale jest bardzo blisko. Do czasów GPSu do ustalania pozycji używało się sekstantu, gdy pojawił się GPS przyrząd ten trafił do lamusa. Bez GPSu jedynym źródłem informacji o własnym położeniu są radiolatarnie, jednak ich sygnał nie koniecznie musi być odbierany na środku oceanu, poza tym są zbyt nieprecyzyjne, zeby nawigować w cieśninach lub w poblizu raf.

ad 3. Samotne regaty dookoła świata to najbardziej ekstremalny sport na planecie Ziemia. Na szczyt Mount Everestu weszło kilkanaście tysięcy ludzi, a samotnie opłynęło swiat około trzystu osób. Jeden błąd w trakcie sztormu i łódka obraca się do góry kilem. Te kilka miesięcy , które Desmond się przygotowywał , to było odzyskanie formy fizycznej po wyjściu z więzienia. Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że w kilka miesięcy nauczył się żeglowac od zera i od razu popłynął w samotne regaty dookoła świata, co ?
  • 0

#113 lucasd

lucasd

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 125 postów

Napisano 06.04.2007 - |11:28|

Co ma szpiegowac Juliet?

Co zrobi Jack i Sayid? - jakby sie ich bal, to by ich nie wypuscil (chyba ze Locke ma teraz taka wladze)
Reszte rozbitkow? - tu brak slow.
Choc nie wykluczam zupelnie, bo moze jest czynnik ???.


Dymek sie pojawil w chwili, gdy Kate
(nie wiem jakim cudem wygrala ta walke {pomijajc roznorakie ciecia w tej walce, min. zalozyla blok powiedzmy na lewa reke, a potem ciach lewa wolna, a prawa tak trzymana ze raczej blokiem to nie bylo i jakims cudem wylamala bark }, podczas gdy wczesniej Juliet pokazala ze jest na poziomie 7 samurajow {tam tez byla scenka z atakiem w progu kijiem})
zranila Juliet, plus wiemy ze Kate nie zaluje swoich win (ala EKO). Dlatego sadze ze celem byla raczej Kate.

Co do ogrodzenia, nie znacie natury dymu, ale jego tworcy prawdopodobnie znali, wiec nie dziwcie sie ze potrafilo go zatrzymac.
Juliet udawala ze nic nie wie na temat dymu, bo myslala ze moze Kate cos wie. Potem wyraznie powiedziala ze nie wie co to jest, ale wie ze nie przejdzie przez ogrodzenie.


Co do Jacka zauwazyliscie ze lezal w budynku i byly tam az 2 pojemniki z gazem.

Co do Locke uwazam ze on ma swoj wlasny plan i wedlug niego idzie, ma wiekszy zwiazke jednak z rozbitkami (cos jakby Baltar z BSG).
Juliet jak juz ktos zauwazyl jest pod tym wzgledem podobna do Locke.
  • 0

#114 Warson

Warson

    Kapral

  • Użytkownik
  • 172 postów
  • MiastoSosnowiec

Napisano 06.04.2007 - |11:55|

a ja wam mowie, że Lostowicze Przejda do osady othersow, I spadnie Kolejny Samolot i teraz Nasi Lsotowicze dla Nowej Grupy zamienia się w others :) i tak bedzie ciagniety Lost Bez Konca!
  • 0

#115 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 06.04.2007 - |12:03|

ad 3. Samotne regaty dookoła świata to najbardziej ekstremalny sport na planecie Ziemia. Na szczyt Mount Everestu weszło kilkanaście tysięcy ludzi, a samotnie opłynęło swiat około trzystu osób. Jeden błąd w trakcie sztormu i łódka obraca się do góry kilem. Te kilka miesięcy , które Desmond się przygotowywał , to było odzyskanie formy fizycznej po wyjściu z więzienia. Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że w kilka miesięcy nauczył się żeglowac od zera i od razu popłynął w samotne regaty dookoła świata, co ?

Święta racja. Nawet załózmy, że od biedy Desmond jest geniuszem i nauczył się żeglować. To i tak nic wielkiego, bo do takiego rejsu trzeba też nauczyć się odpowiednio spać. Więcej niż 30 minut spania na pełnym oceanie to samobójstwo. Taki samotnik musi spać raz na godzinę lub dwie przez kwadrans do 20 minut. Samo wykształcenie takiego nawyku trwa nawet latami.

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 06.04.2007 - |12:03|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#116 EDiSON

EDiSON

    Kapral

  • Email
  • 230 postów

Napisano 06.04.2007 - |12:10|

Tak jasne :D Najpierw wrzucali gaz , potem zakładali maski, a na koniec pakowali swoje rzeczy :D


obejrzyj ten moment jeszcze raz

no ale skąd ona wiedziała że ogrodzenie jest wyłączone ?

- jak opuszczali wioske widziala wszystkich (np. zakladali maski)
- po co mieli by wlanczac skoro nikogo nie ma (musial by ktos przynajmiej zostac)
- byc moze pierwotnie miala ville opuscic z innymi ale pozniej ja np. ogluszyli i zwiazali z kate

takich moze jest bardzo duzo :)

Użytkownik EDiSON edytował ten post 06.04.2007 - |12:21|

  • 0

#117 DarkPetr

DarkPetr

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 06.04.2007 - |12:11|

Przecież nie wiemy o nim wszystkiego, może żeglował w przeszłości przed spodkaniem Penny i wstąpieniem do wojska.

Zauważył ktoś, że włącznik bariery był tylko przy tym jednym słupie?

Użytkownik DarkPetr edytował ten post 06.04.2007 - |12:37|

  • 0
We Stop Hiding,We Stop Running ,We Stop Living In Fear xD
Dołączona grafikaDołączona grafika

#118 N3B

N3B

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 06.04.2007 - |12:45|

Odcinek dobry tak na 7,5.

Retrospekcje nie szczególne niewiele wprowadzają do serialu, trochę to denerwujące że większość bohaterów zna się przez co najmniej jedną osobę (jak w Klanie)

Nikt nie zauważył dość ciekawego szczegółu a mianowicie srebrnego auta mijającego Kate w 02:42 i w 39:29 . Możliwe że jest to tylko przypadek, lub błąd twórców, choć zastanawiam się czy takim samochodem nie podróżował ktoś z głównych bohaterów lub jakiś jego bliski (np. ojciec Jacka)

Akcja u rozbitków. Hugo to niezły spryciarz. Po odejściu/uprowadzeniu Sayida, Jacka, Lockea, jedynymi osobami które mogłyby zostać przywódcami są on i Sawyer, ze wskazaniem na tego pierwszego ( choć wg mnie do tej roli najlepiej nadaje się Desmond, lecz ten stara się pozostawać na uboczu, lubi być sam). Hurley nie miał zamiaru zostawać liderem (jego odmowa nic by nie dała), miał więc do wyboru, albo zdyskredytować swoją osobę, lub zachęcić rozbitków do Sawyera. Jak wiemy wybrał to drugie.
  • 0

#119 Mercenor

Mercenor

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów

Napisano 06.04.2007 - |13:07|

Odcinek bardzo dobry 8,5/10 :D.

Według mnie Inni wynieśli się na wyspe, na której jest Hydra... Może miejce, na którym pracowali Sawyer i Kate to miejsce na nowe domki!!! Może zaczeli wątpić w siłe swojego ogrodzenia i wynieśli się na drugą wyspe... Swoją drogą, gdzie mieli się wynieść...
  • 0

#120 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 06.04.2007 - |13:21|

Według mnie Inni wynieśli się na wyspe, na której jest Hydra... Może miejce, na którym pracowali Sawyer i Kate to miejsce na nowe domki!!! Może zaczeli wątpić w siłe swojego ogrodzenia i wynieśli się na drugą wyspe... Swoją drogą, gdzie mieli się wynieść...

Z ta przeprowadzka to jest interesujaca sprawa, choc po trosze wyglada to na prosty zabieg scenarzystow, ktorzy postanowili powrocic na plaze i othersow nam pokazac ponownie, w finale sezonu. W koncu pare odcinkow temu wszyscy, z Jackiem i rannym Benem jechali do "domu". A tutaj okazuje sie, ze to wcale nie dom, tylko kolejna, jedna z wielu baz. Na takiej zasadzie mozemy jeszcze dobre kilka sezonow skakac z lokalizacji do lokalizacji, zanim poznamy prawdziwy "dom" othersow.

Co do Juliet i jej bycia szpiegiem, to sprawa jest bardzo ciekawa. Bo niby Ben juz nie ma interesu w szpiegowaniu lostowiczow, a tym bardziej przy pomocy naznaczonej i skazanej na banicje Juliet (ktora, przeciez w pierwszym zamysle miala w ogole byc stracona). Ale z drugiej strony, zawsze sie jakis insider przyda i nie wiadomo, kiedy bedzie mozna z pomocy i wiedzy Juliet skorzystac. W koncu ona ma ogromne cisnienie na powrot do domu i wiele moze zrobic dla Bena, gdy ten jej odpowiedni deal zaoferuje. Sadze, ze na chwile obecna Juliet zadnym, oficjalnie namaszczonym szpiegiem nie jest, ale w przyszlosci moze byc roznie. Juliet moze lostowiczom bardzo pomoc, ale i bardzo zaszkodzic i to wlasnie czyni jej postac i jej przyszla historie bardzo intrygujaca.

A jesli jestesmy juz przy kobitkach, to bardzo mi sie pomysl na spiecie kajdankami Kate i Juliet podobal. Akcja w ktorej Juliet sie przyznaje, ze chciala miec w Kate "przyjaciolke" bardzo wiarygodna i ujmujaca. No a Kate, jak to Kate, zachowuje sie jak mala dziewczynka, ktora nie wie czego chce. Zupelne przeciwienstwo dojrzalej i inteligentnej Juliet. Cos czuje, ze pomiedzy nimi jeszcze wiele ciekawego sie moze wydarzyc, i to wcale nie tylko z powodu Jacka :)
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych