Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 059 - S03E12 - Par Avion


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
238 odpowiedzi w tym temacie

#101 reisefieber

reisefieber

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 51 postów

Napisano 16.03.2007 - |10:23|

A to dlatego, że prania mózgu nie dokończono - przecież udało im się go wyciągnąć.


Owszem, ale wydaje mi się, że Karl siedział w pokoju 23 dłużej niż Jack u othersów po odpłynięciu Kate i Sawyera.
  • 0

#102 korowiow

korowiow

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 853 postów
  • MiastoKalwaria Zebrzydowska

Napisano 16.03.2007 - |10:33|

Odcinek bomba. Powraca stary dobry LOST. Najlepsze zakończenie w tym sezonie - powrócił świetny suspens, aż gryzie się palce z niecierpliwością czekając na następny odcinek.

Locke to prawdziwy "Lord of Destruction". Ni z tego, ni z owego wpycha Bakunina między ogrodzenie, dowiadujemy się też, że wiedział o ładunkach we Flame. Mało tego - pozwolił sobie przywłaszczyć jeden (już się boję, co on z nim zrobi :) John z odcinka na odcinek jest bardziej tajemniczy - jaki jest cel jego działań. Jest powiązany z Othersami? Nie chce, aby ktokolwiek opuścił Wyspę? A może po prostu mu odbija?

Sprawa ogrodzenia - wyjątkowo ciekawa rzecz (przydałoby się coś takiego w Parku Jurajskim :)) Dlaczego fale działały wybiórczo tylko na Bakunina (przecież reszta stała zaraz obok - nawet jeśli by nie zginęli, to powinni się porządnie porzygać).

Jack i Claire rodzeństwem -dziiiwne, tym bardziej, że oni prawie w ogóle w serialu ze sobą nie rozmawiali (dlaczego scenarzyści zdcydowali się na takie rozwiązanie?). Fajne retrospekcje Claire (te sceny z okiem...) - może trochę za dużo melodramatyzmu, ale dowiadujemy się ciekawych rzeczy. BTW: naprawdę lepiej jej z czarnymi włosami.

Ostatnia scena - !!! Nie wierzę, żeby Jack zmienił nagle zdanie ani w to, że jest klonem. Uważam po prostu, że przeszedł ostre pranie mózgu, takie, jakie przeszedłby Karl, gdyby lostowicze go nie wyciągnęli. Konfrontacja w Othersville zapowiada się niezwykle dramatycznie.

Owszem, ale wydaje mi się, że Karl siedział w pokoju 23 dłużej niż Jack u othersów po odpłynięciu Kate i Sawyera.


Nie wiadomo, ile Karl siedział w pokoju - mogło to być parę dni, albo parę minut. Jack mógł być bardziej podatny albo siedzieć tam dłużej (moim zdaniem jedna noc takiego czegoś by wystarczyła).
  • 0

#103 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 16.03.2007 - |10:45|

Ale jakie pranie mózgu? Takie jak Karlowi? Karl jakoś nie zmienił się drastycznie po wyciągnięciu go z pokoju 23. No może oprócz tego, że był trochę niewyspany i zmęczony.

Niezupełnie i to się jeszcze moze ujawnić. W nagraniu pełno było przekazów podprogowych, do których dostęp ma tylko podświadomość. Ta potem zacznie ujawniać informacje w snach, a następnie zacznie się ujawniać w postaci zupełnie odmienionej świadomości. Człowiek nawet nie będzie odczuwał tego, zę się zmienił, bo nie ma wpływu na podświadomość, a wg Freuda to ona kształtuje naszą psychikę.
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#104 Juki

Juki

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 457 postów
  • MiastoKraków

Napisano 16.03.2007 - |11:00|

A może robili mu inne pranie mózgu bardziej intensywne, na prochach i na pewno mu psyche zkręcili, wyobraźni... ;)
  • 0

Dołączona grafika


#105 reisefieber

reisefieber

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 51 postów

Napisano 16.03.2007 - |11:14|

Niezależnie od tego co zrobili Jackowi (o ile w ogóle coś mu zrobili) mam nadzieję, że kolejny odcinek wryje mnie w fotel.

Nie wydaje mi się, żeby Jack zaprzyjaźnił się z othersami, żeby wykozystać ich zaufanie i zwiać. Jest dla mnie mało prawdopodobne, żeby othersi tak po prostu go wypuścili po długim czasie trzymania go w niewoli, żeby sobie w piłkę pograł.

A tak w ogóle, to wie ktoś może ile dni minęło od wypłynięcia Sawyera i Kate z wyspy do momentu dotarcia do wioski othersów?
  • 0

#106 Lady6666

Lady6666

    Szeregowy

  • Email
  • 27 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 16.03.2007 - |11:18|

Dajcie spokój, Claire w czarnych włosach wyglądała jak siódme dziecko stróża i półtora nieszczęścia. Kopia takiej flejtuchy, jaką grała w Roswell w "Meet the dupes" ;)

Co do Jacka, to nie musiał przecież przechodzic żadnego prania mózgu. Ani nie musi nic knuć i udawać. Jeśli othersi zagwarantowali mu bezpieczeństwo, zwykłe życie na jakichś oczywiście warunkach zaufania, to przepraszam do czego miał uciekać? Do plażowiczów, których zna raptem miesiąc dłużej niż othersów, na plażę, gdzie nie ma (już) prysznica, prądu, gdzie nie dostanie czystych ubrań, normalnego łóżka, oraz narzędzi do wykonywania swojego zawodu, gdyby zaszła potrzeba. U Othersów zakumplował się z żonopodobną lekareczką, a tam co, na pewno nie miałby ochoty patrzeć na rozwijający się (tak zapewne mógł przypuszczać) romans Kate i Sawyera. U Othersów, czy pochwala ich metody czy nie, jest moim zdaniem bezpieczniejszy, niż występując przeciwko nim. No i raczej mimo wszystko większe szanse na ewentualny powrót do domu. Niech sobie chłopak trochę odpocznie, w końcu od pierwszej chwili serialu ciągle ma nerwy jak postronki, wykonuje ważne misje, podejmuje decyzje napinające mu żyłki na czole, miota się i cierpi za miliony, i nie miał okazji pobujać się busem po dżungli, a Wy mu żałujecie kilku minut z piłką... ;)

Użytkownik Lady6666 edytował ten post 16.03.2007 - |11:20|

  • 0

#107 not-Kate

not-Kate

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 37 postów

Napisano 16.03.2007 - |11:18|

nie znam się na praniach mózgu, ale skoro takowe robią każdemu, kto się pojawi na terytorium Innych, to czemu Juliet nadal marzy o wyrwaniu się stamtąd, Cindy pamięta, że byla stewardessą i jak ma na imię doktorek, a Karl sensowne odpowada na pytania i wcale nie zapomnial o Alex, która z kolei też raczej nie jest przekonana do tej calej filozofii odersow i ciągle uprawia sabotaż...co, nie DOPRALI ich???
Poza tym, jak ktoś zauważyl, Jack ma im slużyć jako przytomny lekarz, a nie otumaniona prochami roślina..poza tym jak na takąż calkiem sprawnie biegal za pilką.. Z tym praniem to przesada. Myślę jednak, że on po prostu robi na razie co do niego należy, może czeka na odpowiedni moment, żeby prysnąć.Tylko gdzie? Z odcinka na odcinek przkonujemy się, że craz bardziej zależy mu na wyrwaniu się z wyspy, nawet w pojedynkę ew. z Juliet (btw czy coś się kroi między nimi??), więc na razie wykonuje swoją część umowy i będzie czekal na spelnienie obietnicy danej przez Bena. Jeśli jednak Ben "poleci sobie" i powie z rozwalalącym uśmiechem" Jack, we ARE home!!" wtedy nawet wyprany mózg by się zregenerowal... Zatem: Żadne pranie mózgu, po prostu konsekwentne realizowanie umowy z nadzieją , że spelni się obietnic..ot co.
  • 0

#108 Kiz

Kiz

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 16.03.2007 - |11:21|

Może Locke wziął na cel zadanie - NIKT nie opuści Wyspy ??? Nie będzie Others'ów bo Im zrobi piekiełko w mieścinie tzn. przy pomocy C-4 rozwali cały układ bezpieczeństwa Osady i Inni będą musieli się wynieść i przyłączyć do plażowiczów by stanąć ramię w ramię z drugą grupą Innych :) ??

Użytkownik Kiz edytował ten post 16.03.2007 - |11:23|

  • 0

#109 korowiow

korowiow

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 853 postów
  • MiastoKalwaria Zebrzydowska

Napisano 16.03.2007 - |11:29|

Ciekawe po co W OGÓLE tam było to ogrodzenie. Drapieżców na Wyspie brak, Dymek może spokojnie przefrunąć ponad ogrodzeniem i, jak widzieliśmy, komando też nie miało jakiegoś wielkiego problemu z jego przekroczeniem. Moim zdaniem ultradźwiękowy płot jest po to, żeby trzymać Othersów w środku, a nie chronić się przed zagrożeniem z zewnątrz, pełniąc rolę raczej psychologiczną. Taka "Osada" jak u Shyamalana.
  • 0

#110 Lady6666

Lady6666

    Szeregowy

  • Email
  • 27 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 16.03.2007 - |11:35|

Ciekawe po co W OGÓLE tam było to ogrodzenie. Drapieżców na Wyspie brak, Dymek może spokojnie przefrunąć ponad ogrodzeniem i, jak widzieliśmy, komando też nie miało jakiegoś wielkiego problemu z jego przekroczeniem. Moim zdaniem ultradźwiękowy płot jest po to, żeby trzymać Othersów w środku, a nie chronić się przed zagrożeniem z zewnątrz, pełniąc rolę raczej psychologiczną. Taka "Osada" jak u Shyamalana.


Masz rację, najciemniej jest pod latarnią... to w sumie najprostsze wytłumaczenie. Zapewne nie jedyna Juliet przebywa w obozie wbrew własnej woli. Obóz koncentracyjny naukowców.
  • 0

#111 korowiow

korowiow

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 853 postów
  • MiastoKalwaria Zebrzydowska

Napisano 16.03.2007 - |11:51|

Zobaczyłem jeszcze coś ciekawego i nie wiem, czy to celowe, czy pomyłka twórców. Bakunin, po tym jak pada na ziemię, poźniej jeszcze oddycha, szczególnie widać to w scenie, gdy Kate, która przeszła na drugą stronę bariery, przygląda mu się (27 min 52 sek) - jego pierś wyraźnie się unosi. Być może oznacza to, że Rosjanina jeszcze zobaczymy żywego...
  • 0

#112 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 16.03.2007 - |11:53|

Masz rację, najciemniej jest pod latarnią... to w sumie najprostsze wytłumaczenie. Zapewne nie jedyna Juliet przebywa w obozie wbrew własnej woli. Obóz koncentracyjny naukowców.

Osobiście ja też miałam skojarzenie z Oświęcimiem, brrr
Ściągnięci pod pozorem "ratowania świata" na wyspę, której nigdzie nie ma na mapach, o której nie wie prawie nikt, ogrodzone baraki, kontakt tylko z niewielkim gronem osób...
Sorry, ale bez solidnego prania mózgu, na dłuższą metę w takich warunkach wytrzymać się nie da...

@korowiow - pamiętasz jak Hurley i Charlie mieli pochować Ethana? Też "oddychał" - jak dla mnie taka sama niedoróba scenariusza :P
Chyba, że chcą zasugerować, że w 4 sezonie część trupów ożyje? :sma1:

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 16.03.2007 - |11:55|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#113 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 16.03.2007 - |11:54|

Zobaczyłem jeszcze coś ciekawego i nie wiem, czy to celowe, czy pomyłka twórców. Bakunin, po tym jak pada na ziemię, poźniej jeszcze oddycha, szczególnie widać to w scenie, gdy Kate, która przeszła na drugą stronę bariery, przygląda mu się (27 min 52 sek) - jego pierś wyraźnie się unosi. Być może oznacza to, że Rosjanina jeszcze zobaczymy żywego...

Ta. A być moze oznacza to, że reżyser był humanitarny i nie zabił aktora :P.
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#114 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 16.03.2007 - |13:03|

Zobaczyłem jeszcze coś ciekawego i nie wiem, czy to celowe, czy pomyłka twórców. Bakunin, po tym jak pada na ziemię, poźniej jeszcze oddycha, szczególnie widać to w scenie, gdy Kate, która przeszła na drugą stronę bariery, przygląda mu się (27 min 52 sek) - jego pierś wyraźnie się unosi. Być może oznacza to, że Rosjanina jeszcze zobaczymy żywego...

Tak samo byo w przypadku Ethana Roma. W czasie swego pogrzebu wyraźnie oddychał. Jak na razie bez skutku. Pewnie tak samo Bakuninem.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 16.03.2007 - |13:09|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#115 Cathrin

Cathrin

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 11 postów

Napisano 16.03.2007 - |13:58|

Odcinek super - zgadzam się z Wami - poziom serialu wzrasta od kilku odcinków :)

Retro Claire - jak dla mnie całkiem sympatyczne, dręczy mnie jednak pewna dość istotna nieścisłość tego retra z poprzednimi Claire. Otóż kiedy Claire zaszła w ciążę i szła z tą koleżanką do wróżbity, powiedziały mu, że boi się powiedzieć o tym rodzicom, boi się ich reakcji... :huh: komu ona się bała to powiedzieć? Ojcu, którego ma gdzieś i z którym nie utrzymuje żadnych kontaktów, czy matce, która jest praktycznie roślinką? Czyżby twórcy, aż tak się zagapili? No chyba, że okłamały wróżbitę, ale nie widzę powodu, dla którego miałyby to zrobić, tym bardziej, że koleś naprawdę znał się na rzeczy...

Co do Jacka
- po pierwsze: NIE MA GO NA LIŚCIE JACOBA! Nie pamiętacie, jak w I DO Pickett mówił o tym do Toma (lub na odwrót...) jak szli skończyć z Sawyerem? Tylko zastanawiam się teraz, kto w końcu do cholery na niej jest, skoro nie ma tam Jacka, Kate, Sayida... :rolleyes: może Locke?
- jak na razie stawiam na to, że Jack udaje i coś kombinuje; czuję, że ta postać jeszcze nie raz nas nieźle zaskoczy. Zresztą nie widzieliśmy Jacka kilka odcinków; nie wiadomo co on wtedy robił z othersami, co ustalali między sobą itp. Nie wierzę jednak, że nagle całkiem ich zrozumiał i jest teraz po ich stronie... może i dobrze bawił się w czasie gry z Tomem, ale dlaczego nie miałby się w końcu wyluzować i zwyczajnie jakoś odpocząć? :D Tym bardziej, że być może takie zachowanie pomoże mu wzbudzić zaufanie bandy Benka. Żałuję, że wiedziałam wczesniej o tej końcowej scenie, wolałabym poczuć się tak samo zaskoczona jak większość z Was. Scenka naprawdę była miodzio :)
- co do koncepcji wyprania mózgu Jacka - to nie wiem czemu, ale kompletnie mi ona nie leży... nie sądzę, że coś takiego miało miejsce.

Niestety nie udało mi się powstrzymać ciekawości i poczytałam trochę spoilerów; powiem tylko tyle, że u othersów szykują się wkrótce duże zmiany i ogólnie następne odcinki zapowiadają się coraz lepiej :sam6:

Użytkownik Cathrin edytował ten post 16.03.2007 - |14:01|

  • 0

#116 Šafráňský

Šafráňský

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 35 postów

Napisano 16.03.2007 - |14:16|

Moim zdaniem bardziej wiarygodne jest to ,że Jack po prostu przekonał się do założeń Inicjatywy/Fundacji/Bóg wie czego. Co do Johna,pisałem już o tym wcześniej ale wspomnę jeszcze raz. Wydaję mi się , że zanim wysadził The Flame zobaczył coś ,,interesującego" na monitorze co być może bezpośrednio go dotyczy (albo on myśli,że tak jest) a teraz John w tajemnicy załatwia swoją sprawę.
  • 0

#117 Luk@

Luk@

    Kapral

  • Użytkownik
  • 197 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 16.03.2007 - |15:03|

Witam:) jestem tu nowy, ale śledze forum od dłuższego czasu. Zdecydowałem sie napisać bo pare postów tutaj zaczęło mnie śmieszyc. Chodzi tu głównie o Jacka i jego klona czy tez pranie mózgu... Mi sie wydaje, ze to nie jest zaden klon, czy też Jack po praniu. Poprostu pare epizodów wczesniej zdeklarował sie pomóc Benowi w zamian za przysługe i tyle. A to, że grał sobie w rugby to o niczym nie świadczy, chyba lepiej sobie pograc niż siedziec w celi. Wątpie tez, zeby po tym wszystkim co przeszedł w niewoli postanowil wcielić sie w Othersa.
Natomiast jesli chodzi Locka, to jak dla mnie jest kilka opcji. Albo jest Othersem i niszczy wszystko co moze pomóc Lostowiczom, albo za wszelka cene nie chce opuscic wyspy która przywróciła mu zdrowie, wyspa zapewne ma lecznicze możliwosci (przykład Rose) no i John woli zostac na wyspie i być w pełni sprawnym a nie wrócic i jeździc na wózku. Jest tez taka możliwosc, ze Lock ostro nabroił na plantacji i jest ścigany, co za tym
idzie wyspa jest dla niego idealnym schronieniem. Chyba, ze ma same dobre zamiary i wie gdzie jest ów statek podwodny - przepustka do świata
  • 0

#118 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 16.03.2007 - |15:06|

Retro Claire - jak dla mnie całkiem sympatyczne, dręczy mnie jednak pewna dość istotna nieścisłość tego retra z poprzednimi Claire. Otóż kiedy Claire zaszła w ciążę i szła z tą koleżanką do wróżbity, powiedziały mu, że boi się powiedzieć o tym rodzicom, boi się ich reakcji... :huh: komu ona się bała to powiedzieć? Ojcu, którego ma gdzieś i z którym nie utrzymuje żadnych kontaktów, czy matce, która jest praktycznie roślinką? Czyżby twórcy, aż tak się zagapili? No chyba, że okłamały wróżbitę, ale nie widzę powodu, dla którego miałyby to zrobić, tym bardziej, że koleś naprawdę znał się na rzeczy...

:


Oto ten fragment:

Rachel She hasn't told her mom yet we were afraid she was...
Claire What? Should I not tell her? What? What is it?

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#119 tomek

tomek

    Szeregowy

  • Email
  • 34 postów
  • MiastoKraków

Napisano 16.03.2007 - |15:07|

Szkoda, że Kate, czy też Locke nie pokusili się o ściągnięcie tej opaski z oka Michaiła (Andrieja?). A może ktoś tego dokonał, tylko nie zostało to pokazane.

Hmm, co do filozofów to już całkiem spora lista się zrobiła:

Danielle Rousseau - O Janie Jakubie Roussseau chyba każdy słyszał
Desmond David Hume - http://en.wikipedia....wiki/David_Hume
Kate Austen - http://en.wikipedia....ki/J._L._Austin http://en.wikipedia....gal_philosophy)
John Locke - http://en.wikipedia....wiki/John_Locke
Michaił (Andriej) Bakunin - http://en.wikipedia.org/wiki/Bakunin

Hmm, *przypadkiem*, co u licha? Po co to, by ludzie mieli o czym gdybać? :afro:
  • 0

#120 Luk@

Luk@

    Kapral

  • Użytkownik
  • 197 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 16.03.2007 - |15:13|

Z tego co dobrze pamiętam z wykładów o filozofii, David Hume "gdybał" sobie
o przeznaczeniu, że nie ma czegos takiego, że wszystko wokół jest wytłumaczalne, ma swoje przyczyny i skutki. Troche by sie zgadzało z historią
Desmonda, że z przeznaczeniem mozna walczyć, że Charlie tak naprawde nie musi zginąć. Może ta wyspa daje takie możliwosci, moze Dharma pracowała nad "przeznaczeniem"
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych