Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 055 - S03E08 - Flashes Before Your Eyes


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
238 odpowiedzi w tym temacie

#101 olorin669

olorin669

    Kapral

  • Użytkownik
  • 196 postów

Napisano 16.02.2007 - |13:17|

Dziwie sie ze jeszcze nikt nie zrozumial o co tak naprawde chodziło w tym odcinku
Pomoge wam zobaczcie sobie EFEKT MOTYLA i wszystko stanie sie jasne

A co ten odcinek ma wspólnego z efektem motyla?? Czy my oglądaliśmy ten sam film?? W Loście rządzi przeznaczenie, w Efekcie Motyla wręcz zupełnie przeciwnie. Każda nawet drobna zmiana w otaczającej nas rzeczywistości ma wpływ na przyszłość. Podobieństwo tych dwóch "filmów" jest złudne.
  • 0

#102 F13

F13

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 28 postów

Napisano 16.02.2007 - |13:39|

Spróbujcie odpowiedzieć na moje pytania:

- skoro desmond cofnął sie w czasie po przekreceniu kluczyka, to jakim prawem moze pamietac to co się stało po eksplozji?(pytanie bylo ale malo kto się do tego ustosunkował)

- jezeli znajdzie sie wytłumaczenie tego, że Desmond zna przyszłosc(a najprawdopodobniej sie znajdzie) to nasuwa się zasadnicze pytanie - czy Desmond był w przyszłosci jednorazowo, czy tez ma nieustające jej przebłyski???

Bo jeżeli jest mu dane znać tylko jedną wersję przyszlości to jakim cudem przewidział utonięcie Charliego,skoro wczesniej mial go zabić piorun?!


Być może teraz tak samo przeżywa to, co już przeżył smile.gif Kiedyś tam w przyszłości cofnął się do momentu obudzenia się nagim w trawie. Można z grubsza powiedzieć, że Desmond od momentu tej pobudki zachowuje się jak Desmond z wczorajszego odcinka.



To by oznaczało, że Desmond żyje jednocześnie w nieskończonej ilości wymiarach co byłoby absurdem. Jeżeli już obierasz taki tok myślenia, to bliższe prawdy byłoby twierdzenie, iż Des przezywa na wyspie "dzień świstaka" który zakończy się dopiero w momencie, gdy ucieknie z tej wyspy. Stąd jego ten ustawicznie zażenowany wyraz twarzy(ma najwyraźniej dość przezywania tego samego w kółko....:)
  • 0

#103 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 16.02.2007 - |13:45|

Spróbujcie odpowiedzieć na moje pytania:

- skoro desmond cofnął sie w czasie po przekreceniu kluczyka, to jakim prawem moze pamietac to co się stało po eksplozji?(pytanie bylo ale malo kto się do tego ustosunkował)

- jezeli znajdzie sie wytłumaczenie tego, że Desmond zna przyszłosc(a najprawdopodobniej sie znajdzie) to nasuwa się zasadnicze pytanie - czy Desmond był w przyszłosci jednorazowo, czy tez ma nieustające jej przebłyski???

Nazywamy to veja du (sorx ale nadal udziela mi się film Hudson Hawk :D) - czyli deja vu.

Bo jeżeli jest mu dane znać tylko jedną wersję przyszlości to jakim cudem przewidział utonięcie Charliego,skoro wczesniej mial go zabić piorun?!

Yyyyeee? Bo go nie zabił?

To by oznaczało, że Desmond żyje jednocześnie w nieskończonej ilości wymiarach co byłoby absurdem.

Nie jednocześnie. On między nimi przenika jesli już, co widać po scenie w biurze Widmore'a.

Jeżeli już obierasz taki tok myślenia, to bliższe prawdy byłoby twierdzenie, iż Des przezywa na wyspie "dzień świstaka" który zakończy się dopiero w momencie, gdy ucieknie z tej wyspy. Stąd jego ten ustawicznie zażenowany wyraz twarzy(ma najwyraźniej dość przezywania tego samego w kółko....:)

Komentarz zachowam dla siebie, bo widzę, że niektórym nie podoba się moje paplanie o Matrixie :D.
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#104 olorin669

olorin669

    Kapral

  • Użytkownik
  • 196 postów

Napisano 16.02.2007 - |13:47|

A byc może akcja na Wyspie ukazana jest nam od momentu przebudzenia Desmonda. Co nie znaczy że jest to przyszłość. Innymi słowy dla nas widzów to przyszłość, dla Desmonda jedynie przeszłość.

Bo jeżeli jest mu dane znać tylko jedną wersję przyszlości to jakim cudem przewidział utonięcie Charliego,skoro wczesniej mial go zabić piorun?!

Moze ostatnie zdanie jakie wypowiedział do Charliego, że umrze gdzyż on nie zdoła go wiecznie chronić oznacza iż wiedział o tym że uratuje go przed piorunem, od utonięcia, byc moze od jakiś innych wypadków, ale pewnego dnia w pewnym momencie śmierć po niego przyjdzie.

Zabawy z czasem są wielce skomplikowane. Czesto przeczą zdrowemu rozsądkowi.
  • 0

#105 kuruku

kuruku

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 58 postów

Napisano 16.02.2007 - |14:04|

Według mnie, nie było żadnego przenoszenia się w czasie. Za wszystkim stoi czarny dymek, który próbował podobnie jak Locke’a i Eko przekabacić go na swoją stronę.

Jak wiadomo po akcji z Eko, dymek potrafi czytać w myślach i tworzyć swoim ofiarom realistyczne wizje jak: ojciec Jacka na wyspie, czy brat Eko’a.

Locke do tej pory jest bezgranicznie oddany wyspie, słucha wszystkich wizji i wierzy w przeznaczenie. Eko okazał się bardziej inteligentny, więc został uśmiercony.
Desmond żyje pewnie tylko dla tego, że posłuchał wyroczni (dymka) i pogodził się z przeznaczeniem.(podobny zabieg jak ze spowiedzią Eko’a. Dym pod postacią Yemi’ego).
Gdyby Des nie wyrzucił pierścionka, to nie obudziłby się żywy po implozji. Teraz dymek ukazuje mu wizje śmierci Charlie’go. Jest to pewnie dalszy test przynależności Desa dla wyspy. Tak naprawdę to podobnie jak Locke i Eko, to Desmond jest ofiarą. Charlie jest tylko narzędziem, podobnie jak Boone. Locke również widział go martwego przed śmiertelnym wypadkiem. Pewnie sam piorun i za dalekie wypłynięcie Claire, również jest sprawką "czarnego"


Sorki, za trochę chaotycznie napisany tekst, ale nie chce mi się go już poprawiać.
  • 0

#106 ZimoN

ZimoN

    Kapral

  • Email
  • 165 postów

Napisano 16.02.2007 - |14:36|

Niezle to wykombinowales.Ta teoria mi sie podoba i moze byc prawdziwa.
  • 0
Nastepne odcinki Losta
» Click to show Spoiler - click again to hide... «

#107 lead

lead

    Kapral

  • Użytkownik
  • 205 postów

Napisano 16.02.2007 - |14:45|

@kuruku

w jaki sposob dym przekazuje wizje Desmondowi, skoro np w scenie kiedy Des "widzi" tonaca Claire czarnego dymka nigdzie tam nie ma? Z Eko dym komunikowal sie tylko wtedy kiedy stal przed nim <pod rozna postacia> . Locke rowniez mowi ze widzial potwora pod postacia jasnego swiatla... Inne wizje zas ma przez sen... Eko rowniez miewal wizje we snie... A Desmond ani nie widzial dymka, ani nie spal... Poprostu ma blyski przed oczami... Taka forma kontaktu z wyspa jeszcze nie zostala pokazana wczesniej ;)
  • 0

Dołączona grafika


#108 kuruku

kuruku

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 58 postów

Napisano 16.02.2007 - |15:00|

lead -> nie zawsze czarny dymek musi się przedstawiać dosłownie. Zresztą sami twórcy napisali, że w 2 sezonie nie raz go widzieliśmy, ale nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Tak do końca nie wiadomo nawet, czy czrny dym, w takiej formie jaką najczęściej go widzimy jest prawdziwa. Skoro dym odziaływuje na ludzką świadomość, to lostowicze nie musieli go zauważyć, kiedy przemieszczał się swobodnie między nimi.

Na ile ta teoria jest prawdziwa, przekonamy się w przyszłości. Chwilowo wydaje mi się najbardziej prawdopodobna.
  • 0

#109 Jellyeater

Jellyeater

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 452 postów
  • Miastoz Odległych Rubierzy

Napisano 16.02.2007 - |15:02|

Kuruku -> ładnie wykombinowane.

Aczkolwiek może to i jest jeszcze bardziej prozaiczne. Po prostu to był sen. Ponadto Desmond wierzył, że wciskanie przycisku jest sensowne, więc stąd jego podświadomość w postaci Jubilerki mówi, że to było najważniejsze w jego zyciu. Des ciągle gryzie się, że zostawił Pen, i stąd to wspomnienie i kolejna próba w której postępuje tak samo, bo nie miał odwagi.Często w życiu chcili byśmy mieć drugą szansę. Des jadostał i zobaczył, że i tak zostawił Pen. Czy mu to coś da nie wiem. Wiem, że to prozaiczne, ale można i tak na to spojrzeć.

Inna sprawa, że nadal nie wiemy czemu był nagi. I w sumie co go z bunkra wypchnęło. Za to po raz pierwszy pokazali resztkę bunkra. Przedtem widać było tylko dołek, a teraz był beton.
  • 0
Wszsytko tłumaczy paradoks bliźniąt.

Thank you and Nestle!

#110 kuruku

kuruku

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 58 postów

Napisano 16.02.2007 - |15:11|

Aczkolwiek może to i jest jeszcze bardziej prozaiczne. Po prostu to był sen. Ponadto Desmond wierzył, że wciskanie przycisku jest sensowne, więc stąd jego podświadomość w postaci Jubilerki mówi, że to było najważniejsze w jego zyciu. Des ciągle gryzie się, że zostawił Pen, i stąd to wspomnienie i kolejna próba w której postępuje tak samo, bo nie miał odwagi.Często w życiu chcili byśmy mieć drugą szansę. Des jadostał i zobaczył, że i tak zostawił Pen. Czy mu to coś da nie wiem. Wiem, że to prozaiczne, ale można i tak na to spojrzeć.


Też tak myślałem, ale obecne jasnowidztwo Desa mi do tego nie pasowało. Zresztą sama wyrocznia, która uświadomiła mu, że nie da się zmienić przeznaczenia, poprzez pokazanie śmierci faceta w czerwonych butach, które nawiązuje mocno do Charlie'go nasuneła mi tą teorie.
  • 0

#111 Zetnktel

Zetnktel

    Starszy chorąży

  • Użytkownik
  • 1 589 postów
  • MiastoLublin

Napisano 16.02.2007 - |15:21|

Odcinek świetny. Wkońcu. Zdecydowanie najlepszy odcinek 3 sezonu. Aczkolwiek za dużo nagmatwane w nim. Ocena nie wystawiam bo nawet nikt nie pofatygował się żeby zrobić pole to wystawiania ocen.
  • 0

#112 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 16.02.2007 - |15:22|

Inna sprawa, że nadal nie wiemy czemu był nagi.


T-800 i Reese też na golasa podróżowali po czasie :)
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#113 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 16.02.2007 - |15:23|

To juz nie do mnie pretensje. To jest tradycja Wojtka. Nawet nie wspomnę jak ie zjechał za to, że mu układ w tematach pomieszałem :P.
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#114 olorin669

olorin669

    Kapral

  • Użytkownik
  • 196 postów

Napisano 16.02.2007 - |15:29|

Pamiętacie scenę kiedy Desmond wychodzi od ojca Peny, zaraz potem spotyka rozśpiewanego Charliego, uświadamia sobie że zna tego człeka. Próbuje hobbitowi wyjasnić kim jest skąd go zna itd. Oczywiście ludzie w około patrzą na niego jak na czubka z Charlim włącznie. Zastanawia mnie czy Charlie pamięta Desmonda z przeszłości. W serialu nam tego nie wyjaśniono. Moze jest tak ze Charlie nie pamięta Szkot bo pamiętać nie może - to wszystko co przydarzyło sie Desmondowi to złudzenie. Być może wasze dywagacje nad wpływem czarnego dymku na podswiadomosc rozbitków czy majakach sennych ma coś na rzeczy.
  • 0

#115 Wojtas

Wojtas

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 22 postów

Napisano 16.02.2007 - |17:03|

Charlie raczej nie pamięta desmonda bo w w prawdziwym zyciu desmonda, pewnie nawet nie zwrócił na grajka uwagi. Ta teoria którą przedstawił kuruku wydaje mi się coraz bardziej prawdopodobna. to wyspa wpływa na lostowiczów w sposób jaki najbardziej na nich działa pokazuje to na czym im najbardziej zależy. Według mnie desmond widzi przyszłość a ten sen który miał po wybuchu miał go przekonać aby nie korzystał ze swoich zdolności... a co z tego wynika, przeznaczenie nie musi się dopełnić... więc szansa dla Charliego jest.
  • 0

#116 Polarmis

Polarmis

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 6 postów

Napisano 16.02.2007 - |17:07|

Jak dla mnie jest bezpośredni związek pomiędzy przekręceniem kluczyka a jasnowidztwem Desmonda

Możliwe że gdy trafił na wyspę po raz pierwszy (bez spotkania z wyrocznią, czy jak ją tam nazywacie) i po różnych zdarzeniach przekręcił kluczyk, to to co się wydarzyło bezpośrednio po tym (skutki implozji) spowodowało jego powrót do przeszłości. Des przeżywa wszystko na nowo, ale pamięta że kiedyś już miały miejsce te wszystkie zdarzenia. Następnie wraca do przyszłości ----> nagi Des po implozji, dzięki której zyskał dar jasnowidzenia.

Tak więc Des przed przekręceniem po raz pierwszy był na wyspie, przekręcił, zyskał dar jasnowidzenia przeżył ponownie część swojego życia po czym powrócił na wyspę bezpośrednio po implozji.
  • 0

#117 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 16.02.2007 - |17:22|

I nadal siedzicie w matrixie :P. Dymek to Dymek matrixa nie wyklucza. Spójrzcie teraz na analogię. Neo miał dwa wyjścia on albo Trinity. Wybrał Trinity i pokonał przeznaczenie. Des ma ten sm problem: on sam albo Charlie. Jak narazie Charlie, pytanie tylko czy wygra z przeznaczeniem (czy jest aż tak dobrym cziterem :D)?

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 16.02.2007 - |17:23|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#118 DHARMA Soldier

DHARMA Soldier

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 59 postów

Napisano 16.02.2007 - |18:50|

Skoro Desmond przenika między wymiarami to ładnie łączy się to z pewnym smaczkiem, który był w poprzednim odcinku:

Dołączona grafika
(A Brief History Of Time)

Moim zdaniem Desmond po przekręceniu kluczyka przeniósł się jedynie we wspomnienia, do których jednak ingerowało coś co jest na wyspie (dymek albo jakaś maszyna, o której istnieniu jak narazie nie wiemy). Tak na prawdę Desmond był cały czas nie przytomny (po wybuchy), i dopiero gdy stracił świadomośc (życie?) w swoim śnie wrócił do realiów.

Również jeden fakt, który może potwierdzić to, że dymek ingerował w przebłyski wspomnien Desa. Otóż wygląda na to, że dymek wybiera sobie tylko TYCH DOBRYCH. Locke ma kontakt z wyspą,a to że jest tym DOBRYM człowiekiem powiedział mu sam Ben (szef Innych). W tym odcinku Penelopa często powtarza Desmondowi, że on sam jest DOBRYM CZŁOWIEKIEM. Możliwe, że dymek wybiera tylko tych "dobrych" - naiwnych?, którzy uwierzą w to co widzą i staną się niewolnikami wyspy.

Użytkownik DHARMA Soldier edytował ten post 16.02.2007 - |19:06|

  • 0

#119 leviathan

leviathan

    Starszy kapral

  • VIP
  • 282 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 16.02.2007 - |19:04|

Odcinek dobry. Bez rewelacji, ale przynajmniej nie tak beznadziejny jak poprzedni. Myślałem, że jeden duży flashback pogrąży ten odcinek, ale miło się rozczarowałem (i jak się okazało nie był to tak do końca flashback :P ). Ciekawy jestem, czy naprawdę Charlie zginie :huh: .
W sumie jedynym minusem epizodu była ta niby wyrocznia :lol:
Ocena 8/10
  • 0

#120 Picket

Picket

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 133 postów
  • MiastoMazowsze

Napisano 16.02.2007 - |19:47|

Wam naprewdę podobał się ten odcinek. Dla mnie to był najgorszy odcinek w całym loscie. Kocham ten serial i dla mnie każdy odcinek jest dobry i każdemu odcinkowi dał bym 10/10 ale temu daje 7/10
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych