A co ten odcinek ma wspólnego z efektem motyla?? Czy my oglądaliśmy ten sam film?? W Loście rządzi przeznaczenie, w Efekcie Motyla wręcz zupełnie przeciwnie. Każda nawet drobna zmiana w otaczającej nas rzeczywistości ma wpływ na przyszłość. Podobieństwo tych dwóch "filmów" jest złudne.Dziwie sie ze jeszcze nikt nie zrozumial o co tak naprawde chodziło w tym odcinku
Pomoge wam zobaczcie sobie EFEKT MOTYLA i wszystko stanie sie jasne
Odcinek 055 - S03E08 - Flashes Before Your Eyes
#101
Napisano 16.02.2007 - |13:17|
#102
Napisano 16.02.2007 - |13:39|
- skoro desmond cofnął sie w czasie po przekreceniu kluczyka, to jakim prawem moze pamietac to co się stało po eksplozji?(pytanie bylo ale malo kto się do tego ustosunkował)
- jezeli znajdzie sie wytłumaczenie tego, że Desmond zna przyszłosc(a najprawdopodobniej sie znajdzie) to nasuwa się zasadnicze pytanie - czy Desmond był w przyszłosci jednorazowo, czy tez ma nieustające jej przebłyski???
Bo jeżeli jest mu dane znać tylko jedną wersję przyszlości to jakim cudem przewidział utonięcie Charliego,skoro wczesniej mial go zabić piorun?!
Być może teraz tak samo przeżywa to, co już przeżył smile.gif Kiedyś tam w przyszłości cofnął się do momentu obudzenia się nagim w trawie. Można z grubsza powiedzieć, że Desmond od momentu tej pobudki zachowuje się jak Desmond z wczorajszego odcinka.
To by oznaczało, że Desmond żyje jednocześnie w nieskończonej ilości wymiarach co byłoby absurdem. Jeżeli już obierasz taki tok myślenia, to bliższe prawdy byłoby twierdzenie, iż Des przezywa na wyspie "dzień świstaka" który zakończy się dopiero w momencie, gdy ucieknie z tej wyspy. Stąd jego ten ustawicznie zażenowany wyraz twarzy(ma najwyraźniej dość przezywania tego samego w kółko....
#103
Napisano 16.02.2007 - |13:45|
Nazywamy to veja du (sorx ale nadal udziela mi się film Hudson Hawk ) - czyli deja vu.Spróbujcie odpowiedzieć na moje pytania:
- skoro desmond cofnął sie w czasie po przekreceniu kluczyka, to jakim prawem moze pamietac to co się stało po eksplozji?(pytanie bylo ale malo kto się do tego ustosunkował)
- jezeli znajdzie sie wytłumaczenie tego, że Desmond zna przyszłosc(a najprawdopodobniej sie znajdzie) to nasuwa się zasadnicze pytanie - czy Desmond był w przyszłosci jednorazowo, czy tez ma nieustające jej przebłyski???
Yyyyeee? Bo go nie zabił?Bo jeżeli jest mu dane znać tylko jedną wersję przyszlości to jakim cudem przewidział utonięcie Charliego,skoro wczesniej mial go zabić piorun?!
Nie jednocześnie. On między nimi przenika jesli już, co widać po scenie w biurze Widmore'a.To by oznaczało, że Desmond żyje jednocześnie w nieskończonej ilości wymiarach co byłoby absurdem.
Komentarz zachowam dla siebie, bo widzę, że niektórym nie podoba się moje paplanie o Matrixie .Jeżeli już obierasz taki tok myślenia, to bliższe prawdy byłoby twierdzenie, iż Des przezywa na wyspie "dzień świstaka" który zakończy się dopiero w momencie, gdy ucieknie z tej wyspy. Stąd jego ten ustawicznie zażenowany wyraz twarzy(ma najwyraźniej dość przezywania tego samego w kółko....
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#104
Napisano 16.02.2007 - |13:47|
Moze ostatnie zdanie jakie wypowiedział do Charliego, że umrze gdzyż on nie zdoła go wiecznie chronić oznacza iż wiedział o tym że uratuje go przed piorunem, od utonięcia, byc moze od jakiś innych wypadków, ale pewnego dnia w pewnym momencie śmierć po niego przyjdzie.Bo jeżeli jest mu dane znać tylko jedną wersję przyszlości to jakim cudem przewidział utonięcie Charliego,skoro wczesniej mial go zabić piorun?!
Zabawy z czasem są wielce skomplikowane. Czesto przeczą zdrowemu rozsądkowi.
#105
Napisano 16.02.2007 - |14:04|
Jak wiadomo po akcji z Eko, dymek potrafi czytać w myślach i tworzyć swoim ofiarom realistyczne wizje jak: ojciec Jacka na wyspie, czy brat Eko’a.
Locke do tej pory jest bezgranicznie oddany wyspie, słucha wszystkich wizji i wierzy w przeznaczenie. Eko okazał się bardziej inteligentny, więc został uśmiercony.
Desmond żyje pewnie tylko dla tego, że posłuchał wyroczni (dymka) i pogodził się z przeznaczeniem.(podobny zabieg jak ze spowiedzią Eko’a. Dym pod postacią Yemi’ego).
Gdyby Des nie wyrzucił pierścionka, to nie obudziłby się żywy po implozji. Teraz dymek ukazuje mu wizje śmierci Charlie’go. Jest to pewnie dalszy test przynależności Desa dla wyspy. Tak naprawdę to podobnie jak Locke i Eko, to Desmond jest ofiarą. Charlie jest tylko narzędziem, podobnie jak Boone. Locke również widział go martwego przed śmiertelnym wypadkiem. Pewnie sam piorun i za dalekie wypłynięcie Claire, również jest sprawką "czarnego"
Sorki, za trochę chaotycznie napisany tekst, ale nie chce mi się go już poprawiać.
#106
Napisano 16.02.2007 - |14:36|
#107
Napisano 16.02.2007 - |14:45|
w jaki sposob dym przekazuje wizje Desmondowi, skoro np w scenie kiedy Des "widzi" tonaca Claire czarnego dymka nigdzie tam nie ma? Z Eko dym komunikowal sie tylko wtedy kiedy stal przed nim <pod rozna postacia> . Locke rowniez mowi ze widzial potwora pod postacia jasnego swiatla... Inne wizje zas ma przez sen... Eko rowniez miewal wizje we snie... A Desmond ani nie widzial dymka, ani nie spal... Poprostu ma blyski przed oczami... Taka forma kontaktu z wyspa jeszcze nie zostala pokazana wczesniej
#108
Napisano 16.02.2007 - |15:00|
Na ile ta teoria jest prawdziwa, przekonamy się w przyszłości. Chwilowo wydaje mi się najbardziej prawdopodobna.
#109
Napisano 16.02.2007 - |15:02|
Aczkolwiek może to i jest jeszcze bardziej prozaiczne. Po prostu to był sen. Ponadto Desmond wierzył, że wciskanie przycisku jest sensowne, więc stąd jego podświadomość w postaci Jubilerki mówi, że to było najważniejsze w jego zyciu. Des ciągle gryzie się, że zostawił Pen, i stąd to wspomnienie i kolejna próba w której postępuje tak samo, bo nie miał odwagi.Często w życiu chcili byśmy mieć drugą szansę. Des jadostał i zobaczył, że i tak zostawił Pen. Czy mu to coś da nie wiem. Wiem, że to prozaiczne, ale można i tak na to spojrzeć.
Inna sprawa, że nadal nie wiemy czemu był nagi. I w sumie co go z bunkra wypchnęło. Za to po raz pierwszy pokazali resztkę bunkra. Przedtem widać było tylko dołek, a teraz był beton.
Thank you and Nestle!
#110
Napisano 16.02.2007 - |15:11|
Aczkolwiek może to i jest jeszcze bardziej prozaiczne. Po prostu to był sen. Ponadto Desmond wierzył, że wciskanie przycisku jest sensowne, więc stąd jego podświadomość w postaci Jubilerki mówi, że to było najważniejsze w jego zyciu. Des ciągle gryzie się, że zostawił Pen, i stąd to wspomnienie i kolejna próba w której postępuje tak samo, bo nie miał odwagi.Często w życiu chcili byśmy mieć drugą szansę. Des jadostał i zobaczył, że i tak zostawił Pen. Czy mu to coś da nie wiem. Wiem, że to prozaiczne, ale można i tak na to spojrzeć.
Też tak myślałem, ale obecne jasnowidztwo Desa mi do tego nie pasowało. Zresztą sama wyrocznia, która uświadomiła mu, że nie da się zmienić przeznaczenia, poprzez pokazanie śmierci faceta w czerwonych butach, które nawiązuje mocno do Charlie'go nasuneła mi tą teorie.
#111
Napisano 16.02.2007 - |15:21|
#112
Napisano 16.02.2007 - |15:22|
Inna sprawa, że nadal nie wiemy czemu był nagi.
T-800 i Reese też na golasa podróżowali po czasie
#113
Napisano 16.02.2007 - |15:23|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#114
Napisano 16.02.2007 - |15:29|
#115
Napisano 16.02.2007 - |17:03|
#116
Napisano 16.02.2007 - |17:07|
Możliwe że gdy trafił na wyspę po raz pierwszy (bez spotkania z wyrocznią, czy jak ją tam nazywacie) i po różnych zdarzeniach przekręcił kluczyk, to to co się wydarzyło bezpośrednio po tym (skutki implozji) spowodowało jego powrót do przeszłości. Des przeżywa wszystko na nowo, ale pamięta że kiedyś już miały miejsce te wszystkie zdarzenia. Następnie wraca do przyszłości ----> nagi Des po implozji, dzięki której zyskał dar jasnowidzenia.
Tak więc Des przed przekręceniem po raz pierwszy był na wyspie, przekręcił, zyskał dar jasnowidzenia przeżył ponownie część swojego życia po czym powrócił na wyspę bezpośrednio po implozji.
#117
Napisano 16.02.2007 - |17:22|
Użytkownik Hans Olo edytował ten post 16.02.2007 - |17:23|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#118
Napisano 16.02.2007 - |18:50|
(A Brief History Of Time)
Moim zdaniem Desmond po przekręceniu kluczyka przeniósł się jedynie we wspomnienia, do których jednak ingerowało coś co jest na wyspie (dymek albo jakaś maszyna, o której istnieniu jak narazie nie wiemy). Tak na prawdę Desmond był cały czas nie przytomny (po wybuchy), i dopiero gdy stracił świadomośc (życie?) w swoim śnie wrócił do realiów.
Również jeden fakt, który może potwierdzić to, że dymek ingerował w przebłyski wspomnien Desa. Otóż wygląda na to, że dymek wybiera sobie tylko TYCH DOBRYCH. Locke ma kontakt z wyspą,a to że jest tym DOBRYM człowiekiem powiedział mu sam Ben (szef Innych). W tym odcinku Penelopa często powtarza Desmondowi, że on sam jest DOBRYM CZŁOWIEKIEM. Możliwe, że dymek wybiera tylko tych "dobrych" - naiwnych?, którzy uwierzą w to co widzą i staną się niewolnikami wyspy.
Użytkownik DHARMA Soldier edytował ten post 16.02.2007 - |19:06|
#119
Napisano 16.02.2007 - |19:04|
W sumie jedynym minusem epizodu była ta niby wyrocznia
Ocena 8/10
#120
Napisano 16.02.2007 - |19:47|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych