Odcinek 054 - S03E07 - Not in Portland
#101
Napisano 09.02.2007 - |15:30|
#102
Napisano 09.02.2007 - |15:37|
Przydałoby się. W końcu zawsze to może być dywersant, a cała akcja mogła zostać przygotowana przez Innych od samego początku czyli od posadzenia go w celi obok Sawyera. I potem już tylko sukcesywnie realizowali plan mający na celu podrzucenia Lostowiczom kolejnego agenta, tym razem jak najbardziej wiarygodnego czyt. najmniej wyglądającego dla Lostowiczów jak agent. W końcu widzieli, że był zamknięty, widzieli jak go torturowali, widzieli jak Alex im pomogła (of koz w tej wersji wydarzeń Alex jest częścią tego zmyślnego planu) czyli z grubsza mogą mieć do niego jakieś tam zaufanie. Jak dla nich wszystko wskazuje na to, że to jakiś łamistrajk sprzeciwiający się razem ze swoją dziewczyną temu, co robią Inni (cokolwiek robią) czyli ktoś w miarę godny zaufania, bo tak samo jak i oni antyInny.
Zalecam trochę wrócić do drugiego sezonu w którym to Alex pomogła uwolnić Claire z pod niewoli innych tuż przed próbą wywołania porodu przez innych. To też był plan othersów jak ten z Carlem? Nie sądzę.
@eneldo: Ciekawe jaka będzie reakcja Jellyeater'a na AŻ sześć sezonów Prison Breake'a. =D
#103
Napisano 09.02.2007 - |15:42|
Jestem chyba tempy bo...
3) Kiedy we wcxzesniejszych odcinkach bylo mowione o Carlu? W momencie , gdy Sawyer o nim wspomnial Alex, bylem zaskoczony tak jak Kate w tamtym momencie
Byl odcinek bodajrze pierwszy serii trzeciej w ktorej dowiedzielismy sie iz Sawyer zamkniety jest w klatce na niedzwiedzie. W klatce na przeciwko w tej w ktroej pozniej zamykano Kate siedzial Carl. Uciekl z niej zostal zlapany i najprawdopodobniej zamkniety w sali do prania muzgu...
Moze zrobcie sobie risercz z poprzednich odcinkow by nie zadawac glupich pytan
#104
Napisano 09.02.2007 - |15:45|
po długim wyczekiwaniu Lost is back.
jakoś ciężko mi się oglądalo ten odcinek może dlatego ze nie lubie juliet i jakoś nie szczególnie czekałam na jej retrospekcje.
zastanawia mnie kim kurna jest ben ze ma taką władze (albo to dobry blef z jego strony). poza tym z odcinka na odcinek mnie przeraża ta jego mina jak się wybudził podczas operacji grrrrrrrrrr
#105
Napisano 09.02.2007 - |15:46|
#106
Napisano 09.02.2007 - |15:55|
przypomniało mi się, co chciałem napisać wcześniej ;P :
Juliet podobnoż zapłodniła samca myszy polnej.
("-Is it true that you successfully impregnated a male field mouse?
- It didn't carry to term.")
pytanie do kogoś wykwalifikowanego: to tak się da? Chryste ;P
i sprostowanie co do moich watpliwości o umiejscowieniu guza.
rzeczywiście, guz znajdował się w odcinku L4 kręgosłupa. jest to odcinek lędźwiowy
Użytkownik eneldo edytował ten post 09.02.2007 - |16:06|
#107
Napisano 09.02.2007 - |15:57|
To były zwidy.No w 3x03 jest pokazane jak Ben pracuje na lotnisku, chyba ze lock mial zaduze zwidy
Jeśli się nie myle Hurley też tam pracował.
To były halucynacje jakąśtam mazią wywołane.
Wiecie jaki jest Lock...
#108
Napisano 09.02.2007 - |16:01|
Doceniam i szanuję wszelką krytykę LOST, ale nie rozumiem po co trwać wiernie jak pies przy serialu, którego poziom dla kogoś zatrzymał się na dnie?
Oglądałam parę seriali i rzeczywiście zdarzało się, że jakiś po prostu tracił poziom, coraz częściej przynudzał itp. Wtedy po prostu przestawało się oglądać. I tyle. Oszczędność czasu, rozczarowań i niespełnionych nadziei.
Współczują wszystkim ludziskom, które szukają refleksji o człowieku w LOST.
eeee nie wydaje mi się, by wystarczającym powodem do współczucia komuś było to, że w jakimś serialu dostrzega zgoła odmienne aspekty, walory, pozytywy, plusy, whatever...
Zgodzę sie, że dzisiejszy LOST to już nie to samo co w I serii, ale idiotyzmem byłoby teraz nagle wrócić do tamtej formuły, skoro sprawy zaszły juz tak daleko; póki co wydaje mi się, że twórcy starają się jakoś odrobić nadszarpnięte zaufanie widzów i moim zdaniem nie wychodzi im to najgorzej.
#109
Napisano 09.02.2007 - |16:10|
Prosze Cie Jellyeater bez porównawczego sadyzmu, 4400 i LOST dzieli przepaść - najlepszy odcinek 4400 ledwo zbliża się do klasy najgorszego odcinka w LOST
Ostatnio te odcinki z TVP 1 ogląda mi się lepiej niż odcinki 3 sezonu. Nie mam wobec tego serialu żadnych oczekiwań, nie czekam też na niego, siadam i oglądam. I może przez to mi się on bardziej podoba. Nie wiem.
Co do Prsiona to chyba ich pochedożyło ostro z tymi 6 sezonami. Biedny odtwórca roli Michela dostanie skurczu powiek. Skończy się pewnie tak, że sobie kiedyś w marcu 2007 ściagnę 3 sezon i obejrzę. Bo jednak spędzanie całego życia z serialami (6 lat to szmat czasu) jest głupie. Aczkolwiek nie wiem czy sobie po drugim nie daruję. Bo on stanie się nudny. W sumie non stop powielaja te same tricki. Robią to bardzo dobrze, ale ile można. Być może chcę by Prsion stałsięserialme niszowym jak pewnie Star Gate (jaką to ma ogladalność?).
Jak dla mnei to swiadczy o braku porównania do czegoś mądrzejszego. I tego współczuję. A dopatrywać się można wielu rzeczy w LOST. O ile się nie zaśnie.eeee nie wydaje mi się, by wystarczającym powodem do współczucia komuś było to, że w jakimś serialu dostrzega zgoła odmienne aspekty,
Ach chiałbym by twórców LOST rozdeptała wielka czerwona mrówka. Za ten motyw z autobusem oczywiście.
Co do aktorstwa to KAte jest tragiczna, a Jack słaby. Reszta gra w porządku. Aczkolwiek i tak Michel z Prisone Break, człowiek jedna mina, człowiek kamienna twarz jest najgorzym aktorem od czasów Anakina Kłody Skywalkera.
Użytkownik Jellyeater edytował ten post 09.02.2007 - |16:12|
Thank you and Nestle!
#110
Napisano 09.02.2007 - |16:11|
W przeciwieństwie do przedmówców, mnie się podobała retrospekcja Julliet. Może to dlatego, że lubię aktorkę odgrywającą tę postać (ładne rysy twarzy , fajny angielski akcencik no ma do odegrania ciekawa postać).
Jeżeli chodzi o całość odcinka, to zastanawia mnie jedna rzecz - jakim cudem moja ulubienica wchodząc do pokoju z monitorami (Hydra) widzi na ekranie uciekającego Sawyer'a, Kate i Alex? Czyżby niewidzialne kamery instalowali na każdym drzewie dżungli ?? A może, jak to czasem w bajkach bywa, lata za nimi elektroniczna muszka z wbudowaną kamerą? Oczywiście żartuję, ale nie wiem czy to ja czegoś nie rozumiem, czy to kolejne "dziwactwo" realizatorów?
Użytkownik artur_rsl edytował ten post 09.02.2007 - |16:13|
#111
Napisano 09.02.2007 - |16:13|
W przeciwieństwie do przedmówców, mnie się podobała retrospekcja Julliet. Może to dlatego, że lubię aktorkę odgrywającą tę postać (ładne rysy twarzy , fajny angielski akcencik no ma do odegrania ciekawa postać).
Stara pupa z niej. I to jeszcze ciągle wyglada jak by się miała popłakać. Ale o gustach sie nei dyskutuje.
Thank you and Nestle!
#112
Napisano 09.02.2007 - |16:15|
Stara pupa z niej. I to jeszcze ciągle wyglada jak by się miała popłakać. Ale o gustach sie nei dyskutuje.
Nie podoba mi się jako atrakcyjna lala z Playboya, ale tak ogólnie. Taka dojrzała, ale dobrze się prezentująca kobieta :-)
#113
Napisano 09.02.2007 - |16:31|
loky ==> co z tą lampą w pokoju Juliet? chodzi o to, że pojawiała się we wcześniejszych odcinkach w różnych miejscach (kiedyś był jakiś taki motyw, tylko nie wiem czy akurat z lampą). tak czy siak, co z tą lampą?
No przecież ta lampa to logo dharma. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że to jest Miami a Juliet jeszcze nie miała z nimi żadnego kontaktu. Czyżby siostra już miała?
#114
Napisano 09.02.2007 - |16:41|
Czy ktoś może pokazac ta lampę?No przecież ta lampa to logo dharma. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że to jest Miami a Juliet jeszcze nie miała z nimi żadnego kontaktu. Czyżby siostra już miała?
Genesis
#115
Napisano 09.02.2007 - |16:42|
Jeszcze jedno - zauważyliście ten lekki snop światła padający na Juliet na plaży w pierwszej scenie? Jak wychodzi z tamtąd to wyraźnie widać.
Użytkownik Juki edytował ten post 09.02.2007 - |16:49|
#116
Napisano 09.02.2007 - |16:52|
Jak dla mnei to swiadczy o braku porównania do czegoś mądrzejszego. I tego współczuję.
Nie za bardzo kojarzę, czy była mowa o jakiś porównaniach
chyba, że chodzi Ci o to, że dostrzegłam w LOST źródło refleksji o człowieku? (w dalszym ciągu nie dostrzegam porównania...) jeśli jednak o to Ci chodziło, to co, miałam wymienić wszystkie pozycje literatury, które rozważają ten temat na lepiej niż LOST? :sam9:
A ja cały czas myślałam, że to tylko forum kolejnego serialu w tv i że to nim będzie mowa...
Kurcze, koniec.
BTW czy ktoś jest zorientowany ile będzie w końcu serii LOST? obiło mi się o ślepia, że 4 + miniseria składająca się z kilku odcinków
#117
Napisano 09.02.2007 - |16:56|
#118
Napisano 09.02.2007 - |17:08|
#119
Napisano 09.02.2007 - |18:27|
Oprocz kompletnego braku realizmu? nic, zupelnie nic
może masz rację. jedyne co mnie trochę rozbawiło to to, że strzelają do siebie strzelają, a nikt nie może trafić. staram się na to nie zwracać uwagi bo to typowe w amerykańskich filmach a co do tego że Picket tak szybko dogonił Kate i Sawyera to sam nie wiem co myśleć. w sumie to po uwolnieniu się z klatek większość czasu w odcinku wypełniona była retrospekcjami. a może mi ktoś przypomnieć czy była mowa o tym jaka jest odległość z obozu innych do plaży. najbardziej się zastanawiałem nad tym jak Picket szybko doszedł do siebie...
też się dziwiłem, ale pomyślałem, że Sawyer, Kate i Alex zostali wyłapani przez kamerę zainstalowaną przy budynku z pokojem do prania mózgu. można założyć, że w chwili kiedy Juliet ich zauważyła byli właśnie w pobliżu tego budynku. pewnie kamerki rozmieścili tak samo jak przy klatkachJeżeli chodzi o całość odcinka, to zastanawia mnie jedna rzecz - jakim cudem moja ulubienica wchodząc do pokoju z monitorami (Hydra) widzi na ekranie uciekającego Sawyer'a, Kate i Alex? Czyżby niewidzialne kamery instalowali na każdym drzewie dżungli ?? A może, jak to czasem w bajkach bywa, lata za nimi elektroniczna muszka z wbudowaną kamerą? Oczywiście żartuję, ale nie wiem czy to ja czegoś nie rozumiem, czy to kolejne "dziwactwo" realizatorów?
ja zauważyłem. a co w związku z tym?Jeszcze jedno - zauważyliście ten lekki snop światła padający na Juliet na plaży w pierwszej scenie? Jak wychodzi z tamtąd to wyraźnie widać.
Użytkownik confidence man edytował ten post 09.02.2007 - |18:39|
#120
Napisano 09.02.2007 - |18:29|
A co do porównania, to może źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że jeżeli ktoś uważa LOST za mądre i szuka w nich czegos o życiu, to znaczy, że nigdy nie obcował z czymś co by było na prawdę wartościowe i stad wynika brak porównania do czegokolwiek dobrego. To tak jak by całe życie jeść pasztetową i mówić o smaku potraw. A LOST to teraz taka pasztetowa. A i wcześniej nie aspirował do czegoś wielkiego. A jakiekolwiek nadawanie mu roli, jest jak ten znaczek Dharmy. Szukaniem czegoś w niczym. To miał być serial Mistery, a nie obyczajowy. JAk chcecie obyczajowego to ogladajcie Przystanek Alaska.
Thank you and Nestle!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych