214 odpowiedzi w tym temacie

[Shalom]

Zarrow :
Asuranie nie mogą ascendować
odcinek 3x05 Progeny, czas 29:49

[Quendi]

ReplikaBZDET :>

Jak ja nie cierpię kolejnych SUPER HIPER wrogów, technologii, anomalii itd
Trekiem zalatuje na całego.

Jeden z kolegów wspomniał że fabuła na poziomie Segala.
NIC dodać NIC ująć.

Najgorsze jest to że przez konwencje czyli 1 i niekiedy 2 odcinkowce (środki i końce sezonów) mamy tak płytką fabułę że szkoda gadać.

I jak się to ma do BSG gdzie fabuła jest praktycznie liniowa.

[Zarrow]

Zarrow :
Asuranie nie mogą ascendować
odcinek 3x05 Progeny, czas 29:49

Mogą. Odwołuję do słów po tym markerze, który raczyłeś dać.

[medusa]

... Asuranie którzy emulują Pradawnych. I tak-zbudowali "kopalnie', "hiuty", "fabryki"-a teraz statki, bo taki jest ich sposób działania.

dziwne, ze hut nie było widać a statki tak
i ten sposób budowania statków JEST dziwny

Z replikatorami które wykonńczyły Asgard mają tylko wspólne korzenie.

to ja jakoś przegapiłam odcinek o wykończeniu Asgardu

Nadto zaznaczam, że nigdzie nie powiedziano, że nie są w stanie ascenodwać.

a ty przegapiłeś ten odcinek, gdzie była o tym mowa

[Shalom]

Zarrow oni "mogą" ascendować tak samo jak ludzie, ale nie są w stanie tego zrobić teraz, to miałem na myśli.

[Zarrow]

dziwne, ze hut nie było widać a statki tak
i ten sposób budowania statków JEST dziwny

To tylko retoryczne soformułowanie było, nie argument. Miało ono zobrazować fakt, że okręty były budowane wg. tradycyjnych planów.

to ja jakoś przegapiłam odcinek o wykończeniu Asgardu

Nie było takiego odcinka. Tak to tylko napisałem-nie chodziło mi o to, że replikatory wybiły Asgard, ale niewiele brakowało.

a ty przegapiłeś ten odcinek, gdzie była o tym mowa

Nie. Bowiem w tym samym odcinku jest mowa, dlaczego dotąd było niemożliwe i co pozwala sądzić, że ascendacja replikatorów jest jednak możliwa. Dosłownie te dwie rzeczy zostały wypowiedziane w tej samej rozmowie przez te same osoby.

Zarrow oni "mogą" ascendować tak samo jak ludzie, ale nie są w stanie tego zrobić teraz, to miałem na myśli.

Aha, bo mi się jakoś wydawało, że nie A widzisz medusa-kolega się ze mną zgadza

Użytkownik Zarrow edytował ten post 13.02.2007 - |00:06|

[<1980>]

Dałem 10, głównie za efekty specjalne, szczególnie za zanurzające się miasto!
W końcu też całe miasto też sobie polatało.

[rahl]

A mnie nurtuje parę rzeczy - Apollo jest szybszy od swoich poprzedników klasy Dedal (nie licząc przypadków kiedy są zasilane przez ZPM) - ale strasznie chciałbym wiedzieć o ile szybszy. Dedal potrzebuje na przebycie drogi z Ziemi do Atlantis około 18 dni. Ile będzie to szybszy - 17 dni, albo jeszcze lepiej, poza tym ciekawe czy to ulepszony hipernapęd, czy może zasilanie. Bo jeśli hipernapęd lepszy, to ile wyciągnie na ZPM. A jesli zasilanie lepsze, to jak to wpływa na osłony ?? Poza tym, jeśli dodać do siebie ulepszenia osłon (Tao of Rodney) i ulepszenia zasilania - to jak się to przełoży na możliwości obronne. to by było parę podstawowych pytań, które mnie dręczą - może ktoś ma jakieś sensowne sugestie ??

Użytkownik rahl edytował ten post 14.02.2007 - |00:57|

[Lucas_Alfa]

A czy tam była wogóle mowa o tym, że Apollo czymś się różni od Dedala i Odysei? Z zewnątrz to normalny BC-304. 17 dni zamiast 18 to żaden interes raptem koło 6% szybciej. Nie wiem czy nakłady pracy i funduszy na taki cel byłyby opłacalne. To jak podkręcanie na siłę procesora. Bardziej się grzeje a wzrost wydajności niezauważalny przy użytkowaniu.

[Zarrow]

Myślę, że po prostu Apollo zdzierał silniki-wykorzystywał je ponad normę. Dajmy na to, że rzeczywiście było to o te 6% więcej. To rozsądne założenie-spieszyło im się rozpocząć atak jak najszybciej.

[rahl]

A czy tam była wogóle mowa o tym, że Apollo czymś się różni od Dedala i Odysei? Z zewnątrz to normalny BC-304. 17 dni zamiast 18 to żaden interes raptem koło 6% szybciej. Nie wiem czy nakłady pracy i funduszy na taki cel byłyby opłacalne. To jak podkręcanie na siłę procesora. Bardziej się grzeje a wzrost wydajności niezauważalny przy użytkowaniu.

A kto tu mówi o jakimś kręceniu na siłę ??
Poza tym, nie porównuj okrętów wojennych z procesorami - tu jest całkowicie inne podejście do nakładu pracy i funduszy. Każdy ulepszenie możliwości BC-304 to jego większa funkcjonalność i zwiększa możliwości bojowe. Nigdy żaden skomplikowany układ(taki jak okręt) nie będzie dziełem skończonym, zawsze można coś ulepszyć, wyeliminować słabości (patrz kiepska dystrybucja zasilania - po jednym strzale Ori osłony jeszcze trzymały ale okręt był unieruchomiony). Dlatego sądzę, że każdy kolejny BC-304 będzie lepszy od poprzednika (na jego starcie). Pewnie ulepszenia dostaną także starsze jednostki.

Użytkownik rahl edytował ten post 14.02.2007 - |10:32|

[Zarrow]

Masz rację rahl -w wojskowości nie ma czegoś takiego jak "nie opłaca się" i podobne argumenty są kretyńskie. Wystarczy zerknąć na F-16, który jest tak paliwożerny, że idzie się popłakać. W wojsku każde ulepszenie jest porządane, bo pozwala na osiąśgnięcie taktycznej przewagi nad przeciwnikiem i nie są ważne jego koszty.

Ale mimo wszystko raczej skłaniałbym się do stowierdzenia, że Apollo dużo nie różni się od innych BC. Może po prostu wyruszył z Ziemi wcześniej.

[Lucas_Alfa]

Też skłaniam się do pomysłu Zarrow'a, że Apollo po prostu wbił pedał gazu w podłogę. Coś jak w Star Treku Kirk mówi "Scoty potrzebuję 110% mocy". Może Apollo powyłączał niepotrzebne systemy i mógł polecieć trochę szybciej. Myślę, że gdyby faktycznie został w jakiś sposób zmodyfikowany to SGC potrafiłoby określić kiedy dotrze do Atlantydy z dokładnością kilku minut. Załoga bazy nie byłaby zaskoczona ich wcześniejszym przybyciem. Może kapitan zabawił się tak jak swego czasu kapitanowie transatlantyków "Byłoby fajnie przypłynąć wcześniej i pokazać, że jesteśmy najlepsi". Może poleciał jakimś skrótem. Nigdy chyba nie mówiono w serialu żeby statki latały prosto po jednej linii. Może korygują swój lot aby omijać jakieś nieprzyjemne przeszkody typu wybuchające supernowe czy takie tam.

Ciekawi mnie także jedna sprawa. Czy na pokładzie Apolla "zainstalowano" także Asgardczyka?

Co do opłacalności wojskowych projektów, wiele programów badawczych zamknięto dlatego, że efekty badań były niewspółmierne do oczekiwań i włożonej w nie kasy. Projektując nowszy model statku postawił bym raczej na opracowanie rozwiązań dość znacznie zwiększających jego możliwości a nie bawił w wyciąganie jeszcze paru km/h więcej. Do pewnego momentu udoskonalanie sprzętu się opłaca, zwłaszcza jeśli następuje nagły skok technologiczny, tak jak przy F-16, którego projekty sięgają początku lat 70'. To już prawie 40 lat. Z pierwotnych założeń pozostał tylko kadłub. Czasem jednak lepiej zaprojektować system od nowa. Upgrade silnika aby uzyskać wydajność większą o 5,5% to żaden interes jeśli zamiast tego można kasę przeznaczyć na budowę nowego modelu na podstawie lepszego projektu.

Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 14.02.2007 - |12:21|

[rahl]

Nie do końca bym się zgodził. Twoje stwierdzenie, że nie opłaci się ulepszać jest słuszne w przypadku pokoju, a tu mamy na karku dwie wojny(albo nawet trzy) z mającym przewagę przeciwnikiem, więc każde, znikome nawet ulepszenie ma znaczenie.
Poza tym, każdy nowy projekt to testy, testy i jeszcze raz testy, które zajmują dużo czasu i wcale niemało kosztują. Zresztą dowodzi tego zresztą przywołany tu przykład F-16 sprawdzona konstrukcja była wielokrotnie modyfikowana i nadal jest jedną z najlepszych na świecie. Wracając do głównego wątku - BC-304 to całkiem udany okręt, potrzebuje tylko pewnych ulepszeń.

A co do omijania obiektów typu czarne dziury, supernowe itp. To raczej nie oddziaływują one zbyt mocno z nadprzestrzenią. Najlepszym przykładem jest tu odcinek w którym sg-1 leci zmodyfikowanym transportowcem do macierzystego układu Asgard - i dowiadują się żę wylecieli w bezpośredniej bliskości czarnej dziury kiedy ta zaczyna ich wciągać

Instalacja Asgardczyka - "one asgard slot v2.0"

Użytkownik rahl edytował ten post 14.02.2007 - |13:57|

[Zarrow]

rahl mnie uprzedził-mamy wojne, nie czas pokoju i wszystko, co może nam dać przewagę jest warte świeczki. Wobec tego normalne kalkulacje kosztów i zysków nie mają tutaj znaczenia.

[Shalom]

czarne dziury mają wpływ na hiperprzestrzeń (odcienek Memento kiedy bufor stabilizujący naquadrię zostaje uszkodzony, bo lecieli za blisko czarnej dziury)

[Mystral]

Owszem, ma wpływ, jednak stosunkowo niewielki. W Memento grąło to rolę ze względu na niestabilność naquadria. Moim zdniem przy pełnej mocy silników i awansie technologicznym od czasów Prometeusza kurs jest z łatwością korygowany podczas lotu, kiedy tylko powstana jakieś interferencje z zewnątrz.

[DonBolano]

a pamietacie co sie stalo ze statkami Sg-1 i Apophisa, jak wybuchlo to slonce?

[Toudi]

rahl mnie uprzedził-mamy wojne, nie czas pokoju i wszystko, co może nam dać przewagę jest warte świeczki.

co może dać nam przewagę
Poprawa o porę procent osiągów tej przewagi w tych wojnach nam nie daje...
Ori przebijają mam osłony w 2 strzale.. poprawią je o 5 procent = Ori nadal przebijają je w drugim strzale
Jeden HS niszczy osłony w kilka minut, poprawione o 5 % - niszczy tylko o 60 sekund wolniej (zero znaczenia na wojnie)

Lecimy szybciej = Ori to wisi, Wreith i tak są wolniejsi (bez znaczenia)

Jedyna rzecz która ma znaczenia, to uzbrojenia, ale jak widać, jest ono :censored: warte... więc nie ma sensu go ulepszać, tylko trzeba go zrobić od nowa...

Użytkownik Toudi edytował ten post 15.02.2007 - |15:08|

[DonBolano]

Aaaa.. Przypomnialo mi sie cos. Spojrzcie sobie na radar w atlantis, kiedy pojawia sie ta satelita z wrotami. Apolla, a w zasadzie jego ikonka na radarze, wyglada jak statek Klingonow